agro

No dobra, idę pod prysznic i spać, bo jutro ciężki dzień przede mną. Jak zwykle życzę dobrej nocy i miłego dnia. Trzymajcie się! Paaaaaaa

Ja znam, ale nie stosuję bo mi się odpływ w brodziku zatyka. Ale maskę kawową na celulit czasem robię :) Peelingi robię z grubej soli morskiej.

Wiaterku - No to gratuluję!!!!!!! dla Ciebie Z ćwiczeniami to prosta sprawa, ale te prysznice.......... Wczoraj zrobiłam na całe ciało i tak teraz będę robić. W pierwszej chwili masakra, ale można się przyzwyczaić. Jutro zakupię niezbędne kosmetyki i będzie full wypas. Czytałam SL w necie i teraz na pewno kupię, bo widzę, że to fajna gazeta jest. A tych gazet mojej mamy nie znalazłam.

Misiu - Fajny ten Twój \"chlewik\". Moja Niuńka też często tak wygląda, a do tego ma taki sam stolik i krzesełko :) No nic tylko kochać na zabój. Uliczko - też sobie tak tłumaczę małe grzeszki, ale trzeba robić swoje. Na tej zasadzie robię sobie mały wyjątek w niedzielę. I nigdy tego nie żałuję, po prostu pilnuję się, żeby nie wrąbać za dużo. Przeważnie po jednym kawałku ciasta jestem tak szczęśliwa, że nie potrzeba mi więcej. Do tej pory wielka wpadka mnie omija. ;)

Witaj Uliczko! Pewnie, że nie jest źle, a mały kryzysik może się zdarzyć. Jak mi się przytrafia grzeszek, to też nie rozpaczam. Po co? Trzeba tylko dalej stosować dietkę i nie płakać w stylu \"zjadłam to czy to - zaprzepaściłam dietę\". Ja jutro wieczorem będę piekła chlebek :D Już się cieszę. Kiedyś piekłam jakiś chleb wieloziarnisty, ale przepis był na tyle skomplikowany, że drugi raz się nie zdecydowałam, a ten przepis jest prosty jak drut :)

Może być 13, ale ja i tak nie wytrzymam, na pewno obmierzę się wcześniej. Ano jakoś dziś nie idzie tak fajnie jak wczoraj, ale najważniejsze, że topik trwa. Ja zaraz idę spać, tylko najpierw prysznic i masaż. I siup do łóżeczka rozgrzanego ;) Życzę miłych snów i udanego dnia. Paaaaaa

Muszę pogrzebać w domu, może gdzieś jeszcze są te mamy, poczytam a do tego będę kupować świeże. A może mają str. www? Zaraz sprawdzę.

Muszę sobie kupiś Super Linię, kiedyś moja mam kupowała, ale jakoś przestała, teraz czas na mnie :) Misiu - zdrówka życzę mężczyznom i Tobie trochę wytchnienia Uliczko - ja jak się opiję herbaty to jeść mi się nie chce, a poza tym nie mam czasu na jedzenie. Wieczorem jestem tak pełna, że nic bym nie wcisnęła. :)

Dietka utrzymana. Na śniadanko mieszanka płatków z otrębami jak zwykle, na obiad 2 małe racuchy (nie mogłam sobie odmówić), na kolację jajko na twardo. Drugie śniadanie jabłko i podwieczorek ciasteczko owsiane. Do tego kawka, bo bez niej dzień uważam za stracony, i morze czerwonej herbaty. Teraz też piję i na pewno jeszcze sobie jedną wciągnę, bo ja jestem taka pijaczka, że muszę pić prawie bez przerwy ;)

No rzeczywiście masz trochę zajęć. A @ nie zazdroszczę, ode mnie pojechała do Ciebie ;) Ja dzisiaj programowo pół godz rower i 15 min ćwiczenia. Ale mówię Ci, ten prysznic to na mnie podziałał! Orzeźwił mnie tak, że zasnąć nie mogłam. W pierwszej chwili masakra, ale będę robić codziennie na całe ciało. Jutro masz wyniki testu, więc czekam na dobre wiadomości :)

Witaj Wiaterku! Cieszę się, że ci się podobało. Fajna rozrywka, nie jakieś tam byle co. Teraz to pewnie będziesz miała więcej zapału do ćwiczenia. Na mnie zawsze takie rzeczy działają. Dają mi zarąbistego kopa. Energia wręcz jak z elektrowni. A optymizm sięga zenitu. Super!

Witaj Kuleczko! Pewnie, że możesz się przyłączyć. W kupie raźniej. Napisz coś więcej o sobie np. waga, wzrost.

Ja też nie odmawiam sobie wszystkiego. Lepiej zjeść odrobinę jak się ma ochotę, niż wrąbać zawartość lodówki w napadzie wilczego głodu. Zastanawiały mnie tylko te grzybki, bo mam ładną kolekcję marynowanych borowików, podgrzybków i kurek ;) Czasem jem z chudym mięsem na obiad, a czasem kilka samych, jak za mną chodzą. Mi też chyba zmniejszyła się pojemność żołądka, bo po filiżance mieszanki śniadaniowej, którą serwuję sobie co 2 dni, albo kromce pełnoziarnistej jestem najedzona do obiadu. Na obiad wystarcza mi kawałek mięsa z surówką, albo jakimiś warzywami i mam dość :)

Cześć dziewczyny! Uliczko - dzięki za zmierzenie objętości, mi też się wydawało, że te szklanki są mniejsze. Sama nie mam, ale widziałam u koleżanki. Wietrze - koniecznie opisz wrażenia jak wrócisz. Alexandrio - jak to jest z tymi grzybkami marynowanymi, można? I w mniej więcej jakiej ilości? Mój plan na dzisiaj już prawie zaliczony. Dietka, rower i ćwiczenia. Jeszcze tylko zimny prysznic i masaż przede mną. A właśnie, miałam napisać o tym prysznicu. W pierwszej chwili myślałam, że wyskoczę brrrrrrrr, ale po chwili nie było źle. Podobno to jeden z najskuteczniejszych sposobów na ujędrnienie biustu. Spróbuję i przekonam się na sobie :)

Dobra dziewczyny, czas spać. Życzę dobrej nocy i miłego dnia. Trzymajcie się na dietce, czego i sobie życzę. Paaaaaaaaa

Uliczko - mogę poczekać, ale myślę, że jak dam taką niepełną szklankę to będzie dobrze. Gabi - no to trzymam kciuki, ja próbowałam SB w zeszłym roku, ale nie mogłam przejść pierwszej fazy. Nie byłam gotowa do rezygnacji z węglowodanów i owoców. Zwłaszcza, że zaczynałam w lecie a tu zatrzęsienie wszelkich pyszności na krzakach i drzewach;) Teraz staram się nie jeść węgli, ale robię małe wyjątki, a bez owoców nie wyobrażam sobie życia nadal :)

Pamiętamy o tobie Misiu! Dobre piwko nie jest złe ;) Uliczko - ponawiam pytanko o pojemność szklanki po Nutelli.

No to buźka do jutra. Życzę miłego dnia. Paaaaa

Zmobilizuj się! Bez wykrętów proszę! Rozumiem, że praca, dom, ale nikt za nas nie zgubi balastu. :) :) :) dla ciebie na zachętę.

Uliczko - ten przepis jest tak smakowity, że upiekę sobie jak tylko zapoatrzę się w produkty. Ale w tym tyg to już chyba nie zdążę. Jaką pojemność ma szklanka po nutelli? Mieszkam pod Zgorzelcem, ale czasem wydaje mi się, że na końcu świata ;) Narzekam tak tylko profilaktycznie, bo jak mieszkałam w Katowicach to też nie zawsze korzystałam z dobrodziejstw dużego miasta ;)

Wietrze - może się zmobilizujesz, jak zobaczysz efekty. Na każdego działa coś innego. Ja nie mogę się zmobilizować do picia wody, zamiast tego piję hektolitry czerwonej herbaty. Jak ja ci zazdroszczę tego koncertu. Choćby nie wiem co to nie zdążę. :( Ja mam wszędzie daleko :(

Dobra, daję przepis: Po 1 szklance: otrąb pszennych płatków owsianych mąki rodzynek 1 łyżka proszku do pieczenia To wszystko wymieszać. Ja dodaję jeszcze siemię lniane (4 łyżki). Można dać orzechy, albo suszone owoce 1 szklanka soku jabłkowego 1 łyżka oleju ( jak daję oliwę z oliwek) 1 jajko To wymieszać, dodać resztę i dobrze połączyć. Kłaść łyżką na blachę wyłożoną papierem. Piec w 180 st. ok pól godziny do 45 min. Mi z takiej ilości wychodzi ok 30 ciasteczek o średnicy szklanki i grubości ok 1 cm ( no może trochę mniej) Świetne na przegryzkę. Są słodkie, chociaż bez cukru. Smacznego! Uliczko - czekam na przepis na chlebek.

Nie bój się, ja tak łatwo nie odpuszczę. Będę zaglądać dopóki ten topik będzie istniał. Zmobilizowałam się naprawdę.:) Jakoś tak mnie naszło i poszłam na rower jak mąż usypiał Niunię. Przy okazji poćwiczyłam to i owo, głównie brzuszki. Na razie 50, bo więcej nie dałam rady, ale myślę, że uda mi się zwiększyć ilość. Na biust to ćwiczę kilka razy dziennie jak mam chwilkę. Składam ręce jak do modlitwy, unoszę na wysokość biustu i przyciskam mocno dłonie do siebie. Podobno to działa. Trochę obawiam się tego prysznica zimnego. Kiedys robiłam na brzuch, nie było źle, ale na biust sobie nie wyobrażam, brrrrrrr. Jutro zdam relację jak było.:) A jak u ciebie z mobilizacją?

Ja też idę. Do jutra. Paaaaaaaaaa

Kurczę, też się muszę pomierzyć. Może obwody się zmniejszają, a waga stoi. Zaraz to zrobię, zapiszę i będę sprawdzać co jakiś czas. A co do własnego biustu, to też nie lubię. Już nadaje się do operacji. Po ciążach i karmieniu Niuni - masakra. Usiąść i płakać. :(