Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

czarna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez czarna

  1. peletka a skad twój maz sie na objawach zna???? ja juz spakowana niby ale nie gotowa, miałam włosy myc ale stwierdziłam ze poczekam jeszcze, ale brzuch cały czas boli i mam taki ucisk na dole brzucha i na pecherz i wogole...kurcze dziewczyny dziwnie tak czekac czy to juz czy nie juz...
  2. klaudia moja tez jest to pierwsza rocznica....i ja czuje ze moge dzis odjechac, skurcze mnie łapia co pare minut, plecy bola, brzuch boli jakbym okres miała dostac, juz sama nie wiem co myslec, tak bardzo sie boje a z drugiej strony chciałabym miec to juz za soba......nie wiem czemu ale wydaje mi sie ze do srody urodze....
  3. własnie weszłam na kwietnówki i mam nowine to ja cc urodziła rufinka, miała cesarke, tylko nie wiem kiedy bo wczoraj napisały dziewczyny ze sie zaczeło a dzis ze mały juz jest na swiecie.... anik31 tylko mi gin powiedział ze mam bardzo waskie biodra, no nie wiem boje sie ze beda mnie meczyc, ale twoja córcia to rzeczywiscie spora była... ja przytyłam 11,5 kg, przed ciaza wazyłam 47 kg a rozwarcie mam juz od kilku tygodni, ale bardzo małe i to jest róznie, moja znajoma miała juz misiac przed porodem na 5 cm....ale za to poród był szybki...
  4. kurcze ten ból brzucha jak na okres to moze byc to, bo do tej pory tak mnie nie bolało...... jak myslicie??????? dzis jak gin mnie badał to juz stekałam a to był tylko paluszek........nawet nie wyobrazam sobie co mnie czeka.......
  5. ale serio sie boje, tymbardziej ze gin mnie nastraszył ze jestem waska itp..a na porodówce to napewno mnie beda najpierw meczyc zebym sn rodziła a jak nie da rady to dopiero cesarke robia..tak to jest w tych szpitalach.....
  6. hej bibi dobrze ze u ciebie ok, ja mam stresa, zaczełam troche sprzatac bo gin kazał sie ruszac ale zaczyna mnie bolec brzuch i sie połozyłam.... bo nie chce dzisiaj juz jechac, choc fajna data by była bo rocznica slubu......
  7. Witajcie dziewczynki, jak miło że się o mnie martwiłyście, a więc pisze co i jak u mnie: A więc w sobote byłam na weselu i miałam już chwile grozy, w sumie większość czasu tam spędzonego przeleżałam bo miałam te napinania już bolesne i takie skurcze dziwne, nawet co 5 minut i to dość długo...całe wesele 120 osób zastanawiało się czy już urodze czy jeszcze nie.....później jednak przeszło i nawet na poprawiny poszłam czując sie znacznie lepiej.... jak wróciłam to już siły nawet nie miałam żeby coś tu skrobnąć i dlatego milczałam... a dziś: byłam na wizycie, mały gotowy do porodu i według lekarza to jest ostatnia chwila żebym urodziła naturalnie...synek ma już dobre 3200 a ja jestem drobna i wąska w biodrach więc powiedział że jesli w tym tygodniu nie urodze to czeka mnie cc...nie spodobało mi się to ale cóż.... kazał odstawić fenoterol, ruszac się żeby urodzić..mam już pełne 37 tygodni, dziecko spore więc moge spokojnie odjechać.... nie dociera to jeszcze do mnie, zaraz się musze jednak ruszyć, wziąść za jakieś sprzątanie, żeby mieć możliwość rodzić naturalnie....zaczyna mnie też brzuch pobolewać tak jak na okres, do tego plecy mnie bolą więc może poród już tuż tuż.... ......nie wiem jak to bedzie ale chyba jestem przerażona....
  8. zizusia ja sie ogólnie czuje dobrze, nic mnie nie boli, tylko wczoraj te skurcze zaatakowały, ale jestem pewna ze to przez pominiecie dawki tabletek... ..a na wesele pójde i to bedzie wygladało tak ze zjem rosołek i drugie danie, pojde sie połozyc, bo łózko juz mam tam zarezerwowane, pózniej pojde troche posiedziec, połozyc sie, wypic kawke i pewnie wróce do domu...raczej sie nie przemecze.... ..wiesz to wkoncu wesele brata a ja bede juz tylko 3 tyg przed terminem wiec nie jest zle....gdyby to wesele było 3 tygodnie temu to napewno bym nie poszła.....
  9. stelka ja to wogóle sie nie bede udzielała na tym weselu, pomoge jedynie zjesc pare smakołyków...i swoja droga tez sie boje zeby z wesela na porodówke nie jechac, tymbardziej ze według lekarza urodze własnie mniej wiecej w ciagu najblizszych dni... ....zazdroszcze ci ze juz po remoncie jestes, u mnie za pózno sie za to wzieli, a pozatym co ciagle nowe rzeczy do przeróbki dochodza...
  10. a w sobote mam wesele brata, mam nadzieje ze na nim bede, nie chciałabym wtedy lezec w szpitalu...wszyscy sie beda bawic a ja co....kurcze nawet sobie nie zatancze ale mówi sie trudno... ...az sie boje tej soboty, od 5 tyg leze a teraz taki wyczyn mnie czeka, tyle ludzi, hałas i wogóle no i buty na korku trzeba ubrac...nie wiem jak ja dam rade....
  11. a ja wczoraj byłam juz w strachu, przez ponad 2 godziny miałam regularne skurcze co 5 minut...nie były az tak bolesne, ale dosc wyczuwalne i ciezko mi było oddychac przy nich, czasem az musiałam usiasc na łózku i sie zgiac.....kurcze nie wiem czy to juz blisko, w sumie gin mi powiedział ze ok 20 urodze.... wydaje mi sie jednak ze teraz trzyma mnie tylko ten Fenoterol, no bo wczoraj w nocy odpusciłam sobie jedna dawke i od rana skurcze przyatakowały...wiec jak go przestane brac tak urodze...o ile nie wczesniej....... nie chce jeszcze rodzic, bo dom jeszcze w remoncie...no ale jak mnie przycisnie to mowi sie trudno...
  12. ja tez sie melduje jeszcze w dwupaku i mam nadzieje ze tak pozostanie jeszcze chocby tydzien... w sobote wesele brata wiec mam nadzieje ze jeszcze na nim bede...chociaz sobie pojem lepszych rzeczy... dzisiaj bede miała kolezanki na kawie, wiec mi troche czas zleci... zgaga meczy mnie okropnie, w niedziele az wymiotowałam przez nia....w dzien mi dokucza w nocy co godzine sie budze albo na sikanie albo przez ta france zgage....biore rennie ale przechodzi na jakis czas i wraca znowu... ..a sniło mi sie ze wypadł mi czop sluzowy, tylko ze wygladał on bardziej jak łozysko....niezbyt ciekawy sen.....
  13. kareczka kiedys o tej krwi pisała o ile sie nie myle karolcia i mówiła ze to tylko biznes, szkoda kasy na to bo w polsce nikt z jej uzyciem operacji nie przeprowadził jeszcze a pozatym to ona starczyłaby dla dziecka z waga ponizej 20 kg.....mam nadzieje ze dobrze pamietam, bo ona cos takiego pisała....jesli cos sie mi pomyliło to sory
  14. u mnie pogoda okropna, ale mi to na reke bo skoro i tak musze lezec to sie wkurzam jak jest ładnie a ja nawet na podwórko wyjsc nie moge.... nudze sie okropnie, zawsze w sobote sprzatanie miałam no ale od 3 tyg nic nie robie, pozatym na ten syf jaki u mnie panuje to trzeba ale to kilka zdrowych osób zeby to wysprzatac a i tak sensu nie ma bo ciagle kuja i kurz w powietrzu wisi... tak mysle co tu robic bo sie zanudze dzisiaj i tak mi dzis smutno jest....
  15. witajcie, ja sie troche uspokiłam bo mły znow kopie tam gdzie trzeba, wczoraj chyba tak mocno raczkami mnie boksował ze myslałam ze sie obrócił..ale w sumie od poczatku lezy glówkowo,wiec na tym etapie to chyba bym musiała czuc ze sie przekreca no bo przeciez teraz to juz duze dziecko... to forum to rzeczywiscie pocieszajaco działa, czasem narzekam ale widze ze niektóra z was maja gorsze dolegliwosci, mnie srednio co trzecia noc bola nogi , szyjka sie skraca ale nie boli a od wielu osób słyszałam ze to okropny ból..a ja nic nie czuje.....moze i poród taki trudny nie bedzie:p.....oby ni był.. peletka został nam miesiac, w sumie juz jestesmy w 9 wiec jest ok, bo bałam sie zeby w 8 nie urodzic.... mój maz wyjechał dzis do krakowa, z pracy cos tam im zafundowali..wraca dopiero jutro....franceska rozumiem cie doskonale, mój tez albo w pracy albo remont a dzis jeszcze ten wyjazd....razem ostatnio tylko spimy....
  16. nikitka ja jestem w 36 tc, dokładnie 35 tygodni i 5 dni.... mały już od jakiegoś czasu mniej się rusza..chyba za mało ma miejsca, ja mam brzuch stosunkowo mały a synek dość duży jest, tzn w 30 tc miał 1900 gram więc sporo jak na ten czas... ...ojjj własnie się mi zaczał ruszac tylko nie moge wyczuc jak jest ułożony...
  17. pozatym to zgagi ciąg dalszy no i dokucza mi w nocy ból nóg..nie wiem dlaczego tak mnie bolą, skurcze mnie już nie łapią ale nogi strasznie bolą........ zizusia podziwaim twoja aktywniość, mi jak lekarz powiedział ze za 2 tygodnie urodze tak ciągle leże, nawet przed dom nie wychodze, bo chce jeszcze doczekać by miec pełne 37 tc........
  18. Ja dzis sie troche zestresowałam, z rana czułam kopniaki i to w innym miejscu niz zawsze...do tej pory maluszek był ułożony główkowo i nie wiem czy wpadłąm w paranoje ale mam wrażenie że leży inaczej.....mam nadzieje że to tylko złudzenie bo na cc wogóle nie mam ochoty...chce rodzić naturalnie i już.... kurcze ciekawe jak to jest, teraz ruszam ciągle brzuchem, ale chyba małego na spanie zebrało i już nie wiem w sumie jak leży...czekam na jego przebudzenie żeby wykryć gdzie ma nóżki...
  19. tylko ze ja biore ten fenoterol i isoptin, a przy nich nie wolno brac leków zawierajacych wapn, takze tylko jak juz nie daje rady to biore własnie renie lub malox, a tak jem cukierki mietowe i na chwile jest ulga...ale potem znowu to samo... ja biore 11 tabletek na dzien....to jakas paranoja normalnie jest.....
  20. A ja sie wykoncze przez zgage, juz mam jej tak serdecznie dosyc ze brak słow, na chwile przejdzie po czym znowu nadchodzi..i tak wkółko...juz nie mam na nia sił.... ..tak mysle ze to przez te tabletki, biore ich tyle ze wkoncu mi zoładek siadzie....
  21. zizusia witaj w dwutygodiówkach, ja w piatek na wizycie tez usłyszałam ze zostały mi 2 tygodnie, cały czas odliczam sobie dni,kazdy dzien to wyzwanie...teraz czekam do soboty zeby wskoczyc w 9 miesiac....... ja juz zapomniałam co to jest seks, ale mam nadzieje ze szybko po porodzie sobie przypomne....mój nie narzeka, bo sam miał zawsze wieksze obawy o maluszka niz ja...... mnie to twardnienie brzucha meczy, jak leze jest ok ale jak wstaje to twardy jak kamien, a wiec musze lezec, zeby mały za szybko sie nie pojawił....
  22. zizusia trzymam kciuki, daj znac co ci gin powiedział.... ja dzisiaj miałam okropna noc, chyba dolegliwosci ciazowe mi sie zaczeły.....to wszystko od tego lezenia, meczy mnie zgaga, na wymioty od niej mnie bierze, ciagle mi sie odbija, bola mnie nogi i dzis w nocy troszke brzuszek mnie bolał...jak sie przejde lub usiade jest duzo lepiej no ale wiem ze musze w zasadzie tylko lezec wiec sie tak mecze........ jesli dotrwam do 21 kwietnia to pózniej wstaje,nie mam zamiaru sie dłuzej meczyc.......
  23. tylko ze ja przez cała ciaze nie miałam zadnych upławów i teraz to mi sie niedawno zaczeło poiazywac wiec przypuszczam ze to czop.....
  24. kareczka ja mam do szpitala 35 km w jedną stronę i też będę musiała z maluchem do domu dojechać, więc wydaje mi sie że taka 50 km podróż to nic złego dla maluszka....to jest oczywiście moje zdanie
  25. z tymi prezentami to rzeczywiscie trudo trafic w gust, zwłaszcza jesli chodzi o perfumy, ja np. uzywam od wielu lat jednego zapachu i gdyby ktos dał mi cos innego to nie wiem czy bym uzywała tego... kk bedac jednak w twojej sytuacji tez bym sie zastanawiała nad jakims prezentem, bo głupio tak nic nie podarować....czasem najmniejsza głupotka moze być dla kogos miłym prezentem,,,,,zdaj sie na gust mamy... ja sie nudze okropnie, jakis smutek mnie dopada, maz pojechał na mecz a ja patrze tyko na zegarek i tak jakos czas mi wolno leci...... cały czas mysle kiedy urodze i jak to bedzie, niby sie boje ale wielkiego strachu w sumie nie czuje bo i nie wiem jak to bedzie bolało.... kk mam do ciebie pytanko... ja ponad rok temu byłam w ciazy, która niestety obumarła, miałam wiec zabieg, włozyli mi o ile sie nie myle cytotec, po czym lezałam pare godzin, gdy juz krwawiłam dosc mocno to wtedy zrobili mi to łyczeczkowanie..... czy ten cytotec to był po to aby szyjka sie rozwarła, bo tak się zastanawiam że troche mnie to bolało ale w sumie gorszy był ten ból psychiczny, fizycznego nie pamiętam wcale i dlatego się zastanawiam czy teraz rodzac moge podobnie odczuwać ból.... tzn czy wtedy tez najpierw musiało nastapic rozwarcie szyjki.... ...nie wiem czy dobrze mnie zrozumiałaś, bo pisze dość haotycznie.....
×