słyszałam też że umarła kobieta i miała być pochowana...najpierw była msza w kostnicy a później przenosili trumnę na drugą stronę ulicy na cmentarz...była wtedy zima i było bardzo ślisko...i jak ją przenosili to jechał samochód i wpadł w poślizg....więc ci co przenosili puścili tą trumne i uciekli....ten samochód uderzył w tą trumnę i kobieta się obudziła