..elewina..

to ona drugi raz jest juz w ciąży??? woow

nie lubie spagetti więc nie wpadłam dzis do Ciebie Martusiu:):D a na fasolke to bym wpadła;)

hej:) kolega....:D fajny jest wiem że jest wolny:D:D ale jedna koleżanka kurna mać, taka której wszędzie pełno(swoją drogą to dlatego że ma ADHD:) i wszedzie musi być, z każdym poświrować itp) ostatnio koło niego si e kręciła:o mam nadzieje, ze za tydzień go sobie odpuści i przeleje swĄ nadpobudliwość na innego ;) o jejkuuuu ale ja mam poje*** koleżanki!!!!! noralnie taki mi cisnienie podniosły że aż sie trzęse. powiedzcie mi jak można znać sie 13 lat, nie kłócić sie nigdy i gdy teraz bierze sie slub nawet nie zaprosic nas do kościoła...? nic więcej nie chciałyśmy tylko złożyć jej życzenia:( tzn.dwie koleżanki zostały zaproszone, ja i W. niestety nie zasłużyłyśmy sobie na to.:( smutno mi bo 3 lata siedziałam z nią w ławce a dziś nawet na sms nie odpisuje:( zebymśmy jej coś zrobiły, ale nie,.... dobra nic wiecej nie pisze bo nie mam to ani ładu ani składu;) a mogłabym teraz stworzyć poemat ich dziwnych zachowań:( kurcze kolejny ciężki tydzień mi sie szykuje, bo mam kilka zliczeń i poprawkę:o a\'propo Piotrka to kurna mać jest bardzo przystoiny i gdyby zwrócił na mnie uwage to bym ze szczęścia umarła:):) ide spać bo jutro uczyć sie trzeba:o buźka

no może i ja powinnam zajśc w ciąże skoro to pomaga na chudnięcie;) ja sylwesrta spędziłam w domu:o tak żeśmy sie z koleżankammi zgadały że wyszła pupa blada:o ale za to jest jeden plusik:) w mojej grupie jest takiiiii fajjjny chlopak:D oj fajny:D próbuje wykorzystać każdą okazje by z nim pogadać, ale kto wie czy w domu nie czeka na niego dziewczyna skoro taki fajniusi :( aż z Jego powodu staram sie jeśc mniej:D

jestem jestem jestem:):) ledwo co znalazla ten prehistoryczny temat;) powinnam sie wstydzić bo znowu dostałam od Ciebie kartke, a ja zapomnialam wyslać:( skleroza w moim wieku nie wróży nic dobrego;) a u mnie diety....jako tako;) codziennie skacze na tej wstrętnej skakance... po za tym siedze w domu i sie ucze bo sesja przede mną:o objrzałam zdjęcia;) śliczniutki brzuszek:) zimno u mnie...brrrrr:o trzymaj sie kochanutka cieplutnko i dbaj o siebie. pozdrawiam

Martusiu odnalazłam Cie:D:D śliczne wyglądasz;) dużo zdrówka dla Ciebie, dzidzi i rodzinki już znikam, bo temat w żaden sposób mnie nie dotyczy:) dużo zdrówka dla przyszłych mamuś;);)

Marta- duuużo zdrówka dla Ciebie i dzidzi a o diecie to mi nic nie mów...zastanawiam się po co ja w ogóle zaglądam na to forum... dieta to słowo odległeeeee mi :o:o ostatnio wszystkiego mi sie odechciewa, nawet żyć

Foczky- ach Ty niedobra:p:p:D aerobik wodny--fajna sprawa:) przynajmniej Marta poszalejesz w wodzie;) ciekawa jestem jak to jest czuć maluszka w środku...:)ale nie to żebym już teraz chciała czuć:p:p jeszcze tego by mi brakowało... uwaga uwaga!!! ponieważ zaczyna sie post więc postanowiłam mieć jakieś postanowienie tzn ZERO SŁODYCZY....co z tego wyjdzie...zobaczymy. trzymajcie kciukasy;);) musze pomodlić się wytrwałość bo póki co to jest równa ZERO, albo i mniej:o uciekam zrobić serię brzuszków i spać. a jutro do szkoly:o buziaczki dziewczyny;) PS. szkoda że Chica sie nie odzywa:(

szkoła- masakra( przez matematyke i zblizające sie kolokwium niedługo sie zabije) dieta...dajcie spokój, wszystkoiego mi się odechciewa:o:o

Marta nie narzekaj:):) niestety teraz jesteś w takiej sytuacji że już tylko leniuchowanie Ci pozostaje;);) ciesz sie spokojem bo jak dzidza będzie na świecie to dpoiero będziesz miała urwanie głowy!:)

kurna~!!! napisałam sie tyle i gdzies wcięło mi posta!!! wrrr... co do tablektek to ja tam sie boje. nigdy nie wiadomo kiedy zacznie się dziać coś złego:o Marta - trzymaj sie bidulko niedługo przejdą te wstrętne mdłości i będzie tylko lepiejjjj i tak aż do czerwca:):)

jest tu kto??? Foczky co u ciebie??? jak studia??? już nie opiekujesz sie tym maluchem?

hej z kupna spodni nici:( kur** mać wszystko ma taki krój że tylk ochudzielce sie w nie zmieszczą:o Marta nie ciekawie masz z tymi mdłościami:(:o

hej hej hej:D:D a wy gdzie sie podziewacie??? kurcze pojechałabym na cmentarz- pięknie musi tam być...no ale sie boje:)

helloł:D ja dziś troszkę za dużo zjadłam:( stojąc na cmentarzu pomyślałam sobie, że to kolejny raz gdy stoję tam i mam nadzieję, że za rok przyjdę tam chudsza:( i jak na razie to nic a nic się na to nie zanosi:( ehhh a propo ciąży to dziś widziałam moją o rok starszą kolezanke- niebawem będzie rodzić. mówie wam jak przytyła, przede wszystkim to buźkę ma 3 razy większą;) ja to nawet wole sobie nie wyobrażać jak bym wyglądała na jej miejscu:o inna znajoma w 9 m-scu ważyła prawie 100kg!!! a przed ciażą była szczupła:o po porodzie się głodziła, głodziła i teraz znów jest lachon z niej:) a Foczky gdzie się podziewa??? tylke dziewczyn tu było i co..???:( bierz sie za chłopa...ha ha ha:o a daj spokój Marta:(

elzuniaaa głowa do góry!!! uwierz w siebie! pomyśl sobie o tch wszystkich pięknych, malutkich ubrankach, wybierz sobie diete która najbardziej Ci odpowiada i do roboty;) juz z nie takich opresji wychodzono na tym forum;) lece spać dziewczyneczki bo jutro czeka mnie maraton po cmentarzach:( ach...to święto zawsze mnie przygnębia:( a przcież to ŚWIĘTO....coś radosnego...:o

o matko Kuleczko cały dzień na jednym bananie!!! dobrze, ze później cos zjadłaś jeszcze! w taki sposób to odchudzała sie moja koleżanka i jak już schudła to teraz jest blada i na moje oko to ma anemie! lekarka wysłała ją nawet na badania bo też stwierdziła, że z nią cos nie tak! rzuć w cholere tą prace bo sie wykończysz.

jestem i ja!!!:):):):) no co tam słychać dziewczyny??? u mnie jakoś waga nie spada(nie waże się, ale widzę, ze nic sie nie zmienia:( )

ja jestem z wami cały czas;) zaglądam tu, ale nie zawsze mam chęć do pisania. Czitaaa- gratuluje wyniku ja mam wrażenia, ze nigdy nie schudnę:(:( mam wielkie CZTERY LITERY i za cholere nie chcą sie one zmniejszyć choć troszkę nie wiem jakie ćwiczenia robić na to....ehhh. ide pokręcić sie tu i tam, przynajmniej spale kawałeczek chleba, który zjadłam na śniadanie. co do orzechów, to ja też sie przeraziłam jak zobaczyłam jaka to bomba kaloryczna:o takie to małe, niepozorne, a takie zgubne...

kurcze ja jeszcze nigdy nie jadłam sajgonek:( jak to cos smakuje?:) prwde mówiąć to w ogóle nie jadam chińszczyzny- no nie licząc zupek chińskich:D:D chociaż i tych juz nie jem. ale mam dziś doła:(:( jutro jade do szkoły i nie będzie mnie 2 dni:( jestem przerażona nie tylko szkołą ale i Łodzią- tym ogromnym i rozkopanym miastem. sama jestem sobie winna bo mogłam iść gdzieś bliżej do szkoly:( pogoda na dodatek taka okropna, że nic tylk opopaść w depresje:(:(:o czitaaa----> miłej zabawy:) i smacznego:D

upsss...ale mnie te parówy załatwiły:o w życiu ich nie kupie!!! czitaaa jakiego Ty masz psa że łabądź by go zjadł??:D albo- co to był za łabędź( ą czy ę??? sama nie wiem:) ):D:D

:o:o:o:o:o:o:o wczoraj naczytałam sie o tym jak jadłyście słodycze a dziś na mnie to przeszło taki piękny dzień a ja mam ochote strzelić sobie w łeb!!! nawet nie chce myśleć ile dziś pochłonęłam ide rzucić sie z mostu:(;);)(świruje):):)

:):):) a ja na wage wcale nie wchodzę:)(troche sie też tego boie:o )pomimo że stoi tuż obok mnie:) na dodatek mama postawila na niej taki duuuży wazon z duuuużymi tulipanami więc jakże bym mogła psuć tą kompozycje:D:D:D zjadłam obiadek- 2 kotlety sojowe i góreeee buraczku(pycha:) ) teraz opijam sie wodą- też ostatnio jakoś miona nie podchodzi...moze przez to żezimno na dworzu...u mnie piękne słońce, ale i tak troche chłodno:(

ziemniaczki marcepanowe...mmm:):) musiały być dobre:) jak dobrze, że ja dziś nie mam nic slodkiego w domu!!! i obyb sie to nie zmieniło! wczoraj przesadziłam z chlebem:o:o mam 2 opakowania wasy a i tak kur*** jem chleb! masakra:o dziś naszczęście jeszscze go nie tknęłam!!!

woow:) ale grono się powiększyło:):) witam nowe dziewczyny ja tak myśle ze dziś to powinnam już nic nie jeść bo na śniadanie zjadłam zaaaa dużo, a teraz jeszcze 2 naleśniki:( i jeszcze przy samżeniu oparzyłam. wrrrr.... kurde jak zimno jest:o masakra:(