Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Aga*

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Foli - wem, że to trochę głupie pytanie - ale czy odpuszczasz sobie na jakiś czas czy dalej walczysz? Kurcze - przyznam się wam, że ostatnie 5 cykli próbowaliśmy z mężem i nic ! Ten cykl jest ostatni - jak dostane pracę to odkładamy plany na drugiego malucha na dłuższy czas - może jak Pawełek pójdzie do szkoły - tylko, że wtedy może być jeszcze trudniej. Sama już nie wiem - zaczynam się przyzwyczajać do tego, że będę miała tylko jedno dziecko - tylko w głębi serca boje się, że krzywdzę tym małego. Mam siostrę i wiem jak to mieć rodzeństwo - ale czy bycie jedynakiem to jest coś złego? ale mam dylematy...
  2. Paula - ja już się po raz kolejny przekonałam że największy problem z wprowadzaniem zmian mam ja - w głowie... Bo Paweł błyskawicznie nauczył się korzystać z nocnika, sam zostaje na zajęciach, nie ma problemu by został z babcią czy dziadkiem na noc itp. To ja zawsze trzęsłam tyłkiem jak on sobie poradzi a dla niego niektóre rzeczy to jak bułka z masłem :-D Tak więc nastaw się, że będzie dobrze i sama zobaczysz jak Cie Patryk zaskoczy.
  3. Dzięki Dziewczyny :-) Estelka - nawzajem - nie przyznajesz się, że Ty też dzisiaj masz 18 urodziny :-P W końcu my takie astrologiczne siostrzyczki jesteśmy :-) A ja dzisiaj kończę 30 lat - jakoś mi dziwnie z tym - nie powiem... Podczytuję do czasu do czasu co u Was ale nie pisze bo w sumie u mnie nic wielkiego się nie dzieje. Trzymam teraz mocno kciuki za Estelkę i szczęściarę. Foli W poniedziałek idę na rozmowę o pracę - trzymajcie za mnie kciuki. Ostatnio na rozmowie byłam ponad 8 lat temu i boję się jak głupia :-O Paula - powodzenia z nocnikiem. Ja też zaczęłam jak Paweł miał koło 2,5 roku - było ciepło więc miałam w miarę łatwo - poszło szybko i bezboleśnie i teraz mały załatwia się już do kibelka. Co prawda na noc jeszcze musi mieć pieluchę - do tego jeszcze nie jest gotowy. Suzinka - Twój Mateusz już chyba śpi bez pieluchy - jak to zrobiłaś? Idę teraz do mojego \"maluszka\" :-) Musimy wykleić kolejną książeczkę - jestem w tym mistrzem :-D
  4. urwało mi posta :-( Ja też miałam tak naprawdę po 7, 8 zmian ubranek też ze względu na ulewania - jednego dnia przebierałam Pawełka 4 razy pod rząd - nakarmiłam- ulało się- przebieranie - karmienie - ulewanie - itd. I tak naprawdę pralka chodziła co dwa dni, bo do ubranek dochodziły pieluszki tetrowe które też się brudziły ekspresowo - miałam ich koło 20 sztuk, ale przy ulewającym dziecku to zapas na max dwa dni. Miałam też 4 zmiany pościeli - z tego samego powodu co wyżej. I tak jak Maklady pisała - pajacyki to rewelacyjna sprawa - najlepiej rozpinane na całej długości - również na nóżkach. I Broń Boże - zapinane na plecach - nie wiem kto w ogóle wpadł na pomysł na ubranka zapinane na plecach dla takich malutkich dzieci - a niestety widziałam takie :-O Rożek, przewijak, pieluszki flanelowe, ręczniczek z kapturkiem to już dziewczyny pisały. Ja nie kupowałam ani butelek ani podgrzewacza ani sterylizatora na początek bo byłam tak nastawiona na karmienie piersią, że wydawało mi się to zbędne. Gdy okazało się to niemożliwe to w popłochu wysyłałam męża do sklepu po wszystkie akcesoria - u nas sprawdziła się firma Avent. No - program się skończył więc i ja kończę :-) W razie pytań służę pomocą - tu wychodzi po kim moje dziecko odziedziczyło skłonność do gadulstwa :-D
  5. Estelka - ja nie planuję żadnej wpadki :-) Chcę po wakacjach iść do pracy, poza tym na razie jest mi dobrze tak jak jest . Pawełek z dnia na dzień jest coraz słodszy, fajnie mówi, sprawy pieluchowe załatwione więc mam luzik. I może to lenistwo ale na razie podoba mi się to co jest. Kiedyś może mnie najdzie na drugiego maluszka? Niedługo jadę sobie odpoczywać nad morze - Paweł mówi, że będzie pływać w dużym basenie :-D Paula - pamiętam jak pisałaś, że może za kilka lat pomyślicie o maluchu - a tu proszę :-D Gratulacje wielkie
  6. Rany - Gosiaczek - słów mi brak :-( Fajna kobietka z Ciebie i zawsze milo się Ciebie czyta i przykro mi było po tym jak dzisiaj weszłam na kafe - musiałam czytać 2 razy bo jakoś nie docierało to do mnie. Ta nasza-klasa coraz mniej mi się podoba - ja też mam w swoim bliższym i dalszym otoczeniu przykłady do czego doprowadza odświeżania starych znajomości i zawierania nowych :-O Trzymaj się cieplutko Skarbie - masz dwoje ślicznych dzieciaczków i to teraz jest pewnie dla Ciebie najważniejsze
  7. Powiem tylko tyle - idę poprawić makijaż bo zaraz wychodzę na zakupy :-) Emika - to przez Ciebie siedzę teraz idealnie rozmazana :-D Ale cóż - dla takich nowin mogę się nawet 10 razy dziennie malować :-) Całuski
  8. Emika - normalnie ręce mi sie trzęsą jak to piszę. Ogromne gratulacje Sysia - mój Paweł ma 104 cm i waży 19,500. Też dużo - ale zobacz, że wzrostem Tomek jest wysoki jak na swój wiek. Co do odchudzania to mi lekarze mówili, że nie wolno dziecka w tym wieku odchudzać. \"Odchudzanie\" ma polegać tylko na trzymaniu wagi, żeby dziecko rosło to się wyciągnie. Zresztą widzę to po moim Pawełku - w ciągu 1,5 roku urósł ponad 15 cm a na wadze przybrał jakieś 2 kg i od razu wygląda inaczej.A faktycznie widzisz po nim, że jest grubszy ( większy brzuszek, okrąglejsza buźka itp)? Kończę i idę układać puzzle - po nocach mi się już one śnią :-D Mam w domu maniaka układanek :-P
  9. Zabajona - czytam i nie wierzę - oczywiście w pozytywnym znaczeniu :-) Gratulacje wielkie i mam nadzieję, że ta ciąża będzie idealna, książkowa bez żadnych \"dodatków\" które Cię spotykały :-) U mnie spokój - tzn. mały cały dzień chodzi za mną i pyta sie co chwilę \" Mama co robisz? Mama a co to ? Ale jest kochanym stworkiem, rośnie jak szalony - w tej chwili jakieś 104 cm i wszyscy go biorą za 4 latka i robią wielkie oczy jak mówię, że nie ma jeszcze nawet 3 latek :-D Foli - ale byłoby fajnie jakby i Tobie udała się taka niespodzianka jak Asi i Zabajonej. Wychodzi na to, że w drugą ciąże jest łatwiej zajść :-) Dziewczynki - przepraszam, ze tak rzadko piszę ale mimo, że siedzę w domu to mało mam czasu dla siebie, Pawełek umie sie sobą zająć ale jak mama się z nim bawi to jest raj :-) Powoli rozglądam się za pracą - chciałabym na jesień, ewentualnie na początku przyszłego roku iść do pracy - ale szukam takiej w rozsądnych godzinach , żeby nie wracać po 19 do domu :-( Całuski dla wszystkich
  10. I ja składam Iwonce i jej mężowi ogromne gratulacje :-) Dzisiaj Wasze pierwsze święto z okazji Dnia Matki :-) Sysia - a co Ty po nocach spać nie możesz ? Mój Paweł budzi się ostatnio 7.30 - 8 i jakoś się wysypiam. W nocy już coraz rzadziej do nas przyłazi - czasami widziałam jak do nas się gramoli - on to robił z zamkniętymi oczami, kładł się między nami i w tej samej sekundzie spał :-D W przyszłym tygodniu idziemy na zdjęcie gipsu -moja nieobecność tutaj była spowodowana m.in. tym, że mały niecałe 2 tygodnie temu złamał sobie obie kości przedramienia przy nadgarstku( prawa łapka) - tańczył sobie, potknął się i upadł na rękę. Nie było nic widać - żadnej opuchlizny itp. Pojechaliśmy jednak na pogotowie ( ja byłam przekonana, że Pawełek płacze bo go boli ręka po upadku i bardziej pojechałam dla uspokojenia sumienia) i okazało się, że jest złamanie. Potem długo sobie wyrzucałam, ze mogłam dziecko niepotrzebnie męczyć gdybyśmy nie pojechali jednak na to pogotowie. Teraz już wiem jednak, że lepiej nie lekceważyć żadnych objawów a zwłaszcza jak dziecko płacze. No i przez parę dni musiałam go jakoś przyzwyczajać do gipsu a teraz śmiga lewą ręką, że mąż się śmieje, że będzie chyba leworęczny :-D Tyle u mnie. Emika - ja sobie mówię, że brak objawów to czasami najlepszy objaw i z ogromną nadzieją czekam na info od Ciebie :-) Lara - a jak się w końcu skończyła historia z suknią? Z tego co pamiętam to babka miała ją chyba oddać do czyszczenia lub coś w tym stylu. Estelka - miło czytać, że tak podchodzisz do ciąży. Już nie mogę się doczekać jak zaczniecie z Emiką pisać ( bo mam nadzieję, że nie zwiejecie stąd :-D ) o swoje ciąży. I pewnie nie będę oryginalna pisząc, że cholernie Ci zazdroszczę tego rejsu :-D Teraz muzę już znikać i posprzątać pokój który wygląda jak po huraganie - a to tylko mały Pawełek rano się bawił - klockami, ludzikami, kolorowankami, ciastoliną :-D
  11. Foli - były dwa maluszki ale z jednym był problem i stąd moje krwawienia i leki na podtrzymanie. Ginekolog dopiero jak już było wszystko OK - tak po 4 msc powiedział mi o tym drugim zarodku. Powiedział, że w moim stanie nie było sensu mnie denerwować. I mam Pawełka - dużego chłopaka :-) Ostatnio jak przypadkiem spotkałam mojego gina na spacerze to był zaskoczony jaki Pawełek jest duży. Paula Witaj w klubie wariujących mamusiek :-)
  12. Zabajona - też fajnie :-) Ja jestem Aja ,za to męża imię jak już pisałam mówi idealnie :-D Za to swojego za cholerę nie che powiedzieć - pokazuje na czółko i mówi Ci :-D
  13. Nadwiślanka - powiem Ci szczerze, że nie mogę sie doczekać kiedy będziesz już mamusią. Podziwiam Cię ogromnie za Twój spokój i siłę by cierpliwie czekać i wierzę, że nie będziecie musieli czekać aż rok ( o kwalifikacjach nie wspominając bo to dla mnie jest pewne).
  14. Hello :-D Pusto tu u nas ale pewnie wszystkie mamy teraz małe torpedy w domach więc jest co robić :-) Paweł ostatnio mnie rozwala tekstem w stylu : Mama - nie Adam- TATUŚ !!! A to dlatego, że zdarza mu sie powiedzieć do męża po imieniu i go za to gonimy dlatego mały nie pozostaje dłużny wobec mnie :-) Dzisiaj zwrócił mi uwagę w sklepie w obecności innych ludzi którzy mieli niezły ubaw - ja zresztą tez siłą powstrzymywałam śmiech :-D Podsyłam Wam kilka aktualnych zdjęć - Ania i Tlurpa - Waszych maluchów nie dostałam. Jak możecie to wysyłajcie na maila z którego Wam wysyłam swoje zdjęcia bo ten pod nickiem czasami szwankuje.
×