Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Aga*

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Aga*

  1. Hej :-) Wpadłam się przywitać z rana .Zaraz idę z małym na dwór do piaskownicy. Ania - gdzie kupiłas te zabawki ??? Ja też takie chcę :-D
  2. Ania - masz Niedźwiedzia ??? Paweł jak tylko widzi ten domek to piszczy na całe mieszkanie :-) Ja muszę się przyznać,że orientuję się w większości bajek na Mini Mini - normalnie mnie wciągnęło :-P
  3. Witam po baaaardzo długiej przerwie :-) Fajnie Was poczytać po takim czasie. Anka - Zosia super już mówi , mój Paweł to tylko pojedyncze słówka: mama, tata, baba, dada i NIE :-D Sika nadal do pieluchy - o fakcie informuje mnie już jak coś zrobi. Z nocnika mi na razie zwiewa :-D Ja do pracy bym już chciała pójść ale nie na pewno do swojej. Rozglądam się za czymś innym i koło Nowego Roku chciałabym zacząć. Ze słów Zosi wnioskuję, że ogląda Mini Mini albo jest fanką Braci Koala :-D Mój ogląda namiętnie Elma i razem z nim śpiewa po swojemu. Tlurpa - gratulacje dla Was .Tak po cichu Ci zazdroszczę bo ja na razie nie myślę drugim maluchu - chyba, że nie wyjdzie z pracą to wtedy znowu wrócimy do rozmów na temat rodzeństwa dla Pawełka :-) Dunia - nie dostałam zdjęć Hani. Mogłabyśmi je przesłać ? Ja na razie nie mam żadnych nowyc zdjęć synka bo miałam je na kompie,ale wszytsko mi padło.Jak tylko naprawimy to coś Wam podeślę.Ania i Tlurpa - Wy też coś powysyłajcie - jestem ciekawa jak Wasze maluszki teraz wyglądają, jak się pozmieniały i urosły. Mój Paweł ma w tej chwili 96 cm wzrostu i waży 17 kg :-O Jeden lekarz każe mi go odchudzać a inny mówi,że mam mu dać spokój bo to zgubi.Fakt- od 3 msc nie przybrałani grama więc mnie to pociesza. Czytałam, że Hania ma jeszcze jedną drzemkę w ciągu dnia- u nas niestety nie jest już tak dorze.Od jakichś 2 tygodni odmówił spania w dzień i już nie mam kompletnie czasu dla siebie.W poprzednim tygodniu był taki marudny i rozdrażniony, że myślałam,że wyjdę z siebie :-O Dzisiaj się wyjaśniła sprawa - idą mu piątki, jedna już się przebiła :-) Pocieszyło mnie to bo myślałam,że szykuje mi się baaardzo intensywny bunt dwulatka. Dobra - rozpisałam się - teraz czekam na resztę dziewczyn.Może znowu będzie tu gwarno :-D
  4. Chciałam się tylko zameldować - komp nadal w rozsypce, net zainstalowany - tylko ja nie mam czasu na niego :-D Pawełek kategorycznie odmówił spania w dzień więc kompletnie już nie mam czasu dla siebie :-O Wieczorem jak zaśnie to nadrobie zaległości w czytaniu. Zaczynam tęsknić do czasu jak miał po 3 drzemki w ciągu dnia. Czasami jestem bardziej zmęczona niż jak był niemowlakiem mimo, że przesypiam calutkie noce :-D Chyba zaczynam się starzeć :-P Muszę kończyć bo mały przyszedł z butami i chce na dwór.Pewnie znowu będziemy biegać boso po piaskownicy - niezły masaż dla moich zmęczonych stópek :-D Całuski
  5. Witam! Ja na chwilę bo jestem na kompie siostry i w dodatku na modemie :-( W zeszłym tygodniu rąbnęły nam w domu 2 komputery - męża i mój laptop. Jakiś cholerny wirus wszytsko nam pokasował - teraz czekamy aż kumpel się za nie zabierze. Najgorsze jest jednak to, że potraciliśmy zdjęcia Pawełka których nie zdążyłam zgrać na płytki. Ja dosłownie wyłam z wściekłości jak to zobaczyłam :-( Nie mam też Waszych adresów bo miałam je w Outlooku - ale to mam nadzieję odzyskać jak mi któraś z Was coś wyślę, to sobie podglądnę adresy :-) Zabajona - mam nadzieję, że filmiki mi wysłałaś :-) Emika - nie powiem- zatkało mnie jak poczytałam co u Ciebie.Ale jeszcze bardziej mnie ucieszyło jak czytałam jaki masz humor i nastawienie. I tak po cichu Ci zazdroszę tych chwil namiętności z mężem , bo u mnie jakoś ostatnio kiepsko w \"tych\" sprawach :-P Enigma - ja bez netu to się czuję jak bez ręki więc rozumiem :-D A z tym narzekaniem to sobie narzekaj ile wlezie - mi to nie przeszkadza :-D Nie czytałam akcji z pomarańczkami , ale musiało być gorąco, że Sysia była tak zła :-P Ok Dziewczynki - spadam bo minutki lecą - ma nadzieję, że w przyszłym tygodniu komp będzie działał. Czy miała któraś z Was do czynienia z firmami odzyskującymi dane z zepsutych kompów? Będę musiała poszukac takiej firmy a ciekawa jestem ile sobie za to krzyczą :-O Całuski Aga
  6. skleroza nie boli - Estelka super, że się w końcu zdecydowałaś :-) Będę chyba Twoja najwierniejszą kibicką w staraniach do in vitro. W końcu niedługo stuknie nam 3 latka jak piszemy na kafe
  7. Coś mi się linki nie wkleiły, podam lepiej tytuły : Emma pragnie dziecka i Droga po dziecko. Starania o drugiego malucha miały się zacząć od września ,ale powiem Wam, że coś słabo to widzę :-( Mąż w pracy dostał się do takiego programu który z jednej strony zapewnia awans na wyższe stanowiska a z drugiej strony wymaga częstych wyjazdów kilkudniowych ( 3 - 4 razy w m-cu). I ma to trwać cały rok :-( Będziemy po prostu działać wtedy kiedy będzie w domu licząc oczywiście na cud :-) Estelka - z tymi pomaranczkami to jest tak, że my kompletnie nie mamy pojęcia ile osób nas podczytuje :-( I widać, że zawsze znajdzie się jakaś \"przyjazna\" dusza która wytknie jakiś błąd lub przejęzyczenie.Ja nie mam nic do Pauli, że nazwała mojego synka Tomkiem - tyle nas tu jest, że każdemu może się zdarzyć pomyłka :-) Szkoda, że nie ma na kafe takiego podglądu jak na Wizażu, gdzie widać ile osób czyta dany wątek. Idę teraz z małym na dwór pojeździc na rowerku - ma taki bajerancki rower, że jeździ nim nawet po domu :-D
  8. Witam Dziewczynki :-) Tak bym chciała wpadac do Was częściej, ale moje dziecko mi na to nie pozwala :-P Od kilku dni nie chce spać w dzień, ja go kładę z jednej strony a on z drugiej zwiewa. Myslałam, że w nocy będzie dłużej spał - nic z tego :-d Dzisiaj za to mnie rozbawił o 5 rano - poszłam do kibelka, wracam a Pawełek sobie leży na moim miejscu w łóżku i sie do mnie śmieje. Teraz włączyłama mu nieśmiertelne Teletubisie ( ten kto je wymyslił powinien dostać Nobla :-D ) i nadrobiłam zaległości na topiku. Enigma - pływanie w ciąży to podobno najbardziej wskazany sport, tylko trzeba uważać na problemy z grzybicą itp.- kobieta w ciąży jest cholernie podatna na tą przypadłość. Co do jedzenie to u mnie było tak, że mnie odrzucało od mięsa ale rybki były OK. A jak Cię mdłości dopadną to sama będziesz wiedziała po czym sie najlepiej czujesz - ja np. nie mogłam jeść jajecznicy bo na 100 % było potem \"spotkanie\" z kibelkiem. Nadwislanka - ostatno czytałam dwie fajne ksiązki - potem dam Ci linki do nich. Jak je czytałam to w niektórych momentach mogłabym wstawić Wasze imiona i pasowałoby jak ulał :-) Tu są linki : http://www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,420339.html http://www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,513039.html Muszę na razie znikać bo Pawełek mnie woła - pewnie jakiś Teletubiś upadł i musze to koniecznie zobaczeć :-P Miłego dnia
  9. No i ucięło mi coś ... Sabra - pogłaskaj swoje małe, dzielne maluszki. Niedługo będą już miały 2 msc
  10. Całusy dla Enigmy i jej \"kwiatuszków\" . Szykuje sie nam najbardziej zwariowana mamuśka na forum :-D A Emika następna w kolejce - jako najbardziej rozgadana mama, chociaż Sysia ją ostatnio dogania :-P Fajnie dzień nam się zaczął - Enigma w ciąży, Emika powie nam, że jej \"maluszki\" są gotowe do drogi u mamy :-) Super !!! Ja poprosze o jakiś chłopców dla mojej przyszłej córeczki i dla dziewczynki Sysi też :-P
  11. Ha - no właśnie Nadwiślanka :-) Ja też z tym słodkim to byłam taka twarda do roczku, potem jak raz spróbował czekolady to przepadłam... Nie karmiłam go często i nie nie było tak,że specjalnie dla niego były słodycze - raczej przy okazji mojego podjadania :-P Ale ten ogromny entuzjazm i radość jak dostał coś słodkiego był tak fajny, że nie miałam czasami siły być twarda. I teraz płacę -na szczęście nie jest jeszcze za późno na zmianę nawyków żywieniowych. Teraz jednak z perspektywy czasu widzę, że popełniłam parę innych błędów ( nie tylko żywieniowych) i obiecuję, że przy drugim dziecku będzie lepiej :-) Granini - chyba każda mama chce być idealna i perfekcyjna :-)Ja nie zapomnę jak pierwszy raz obcinałam małemu paznokcie. Nożyczki takie jak polecają w gazetkach dla mam, synek śpi ( to podobno najlepsza pora do obcinania paznokci u niemowląt) - a i tak trafiłam na paluszka i skaleczyłam go w opuszek. Słuchajcie - dawno nie pamiętam takiej paniki u mnie i lekkiej histerii - mąż mnie musiał uspokajać :-) Znikam napić się zimnego piwka z soczkiem :-) Niby sie u mnie ochłodziło, ale i tak nadal jest jakoś duszno...
  12. Andzia - a ile waży teraz Twoja Nadia ? Mój Paweł prawie od samego początku był albo na 90 albo 97 centylu - tyle, że ze wzrostem też.
  13. Hej Dziewczynki :-) Nie pisałam parę dni bo miałam mały kłopot z Pawełkiem. W niedzielę dostał nagle 40 stopni gorączki i jechaliśmy z nim na pogotowie prawie na sygnale :-( Ja już miałam najgorsze myśli, że to sepsa bo ta gorączka tak nagle się pojawiła. Najeździliśmy się trochę bo pediatra kazała jechać też do laryngologa a to w innym szpitalu. Okazało się, że Pawełek ma obustronne ostre zapalenie uszu. Zdziwiło mnie to ogromnie bo wiem jak boli przy zapaleniu ucha a Paweł w ogóle nie sygnalizował, że go boli ucho .Można mu było spokojnie zajrzeć do ucha – ja pamiętam, że wtedy dosłownie wyłam z bólu jak mi lekarz badał ucho. Najgorsza była jednak ta temperatura – jak leżał u mnie na kolanach to miał okropne drgawki i miałam wrażenie, że traci przytomność. Podawałam mu oczywiście leki na zbicie gorączki ale to dawało efekt na 2, 3 godziny i potem znowu 40 stopni. Co ja się wtedy strachu najadłam to moje :-( Andzia – mój Paweł też od początku przybierał bardzo szybko na wadze i o ile do roku lekarze jakoś mnie specjalnie o to nie „gnębli” to ostatnio pediatra zwróciła mi uwagę na coś o czym kompletnie nie pomyślałam. Paweł ma w tej chwili 95 cm wzrostu i waży 17 kg – jak wyliczała lekarka ile mu dać antybiotyku to był pewien problem – jak damy dawkę na wiek to będzie ona za mała w stosunku do masy ciała i antybiotyk może nie zadziałać. Z kolei jak się da dawkę na wagę (a waga jest takiego przeciętnego 3-3,5 latka) to można dziecku zaszkodzić i np. uszkodzić nerki. To samo z środkami przeciwgorączkowymi. Przeraziła mnie jednak czym innym – jeżeli nie daj Boże Paweł miałby wypadek albo wymagał by operacji to mogą być problemy z narkozą – za mała dawka może nie uśpić a dawka dobrana do masy ciała może po prostu zabić – dziecko nie obudzi się z narkozy ! Nie piszę Ci tego by Cię straszyć, ale mnie to dało do myślenia i odstawiłam Pawłowi dosłownie z dnia na dzień wszystkie soki, herbatki i daje mu tylko wodę mineralną z odrobina soku z cytryny albo pomarańczy. Zakazałam wszystkim w rodzinie dawania małemu jakichkolwiek słodyczy(nie jadł ich dużo ale jednak były obecne w jego jadłospisie), ciastek. Choćby płakał, prosił – nie ma i koniec!!! Tutaj te jedna rada dla mamuś – szczególnie dla Foli, Zabajonej i Andzi bo macie malutkie dzieci – jeżeli nie musicie to nie uczcie dzieci picia słodkich napojów. Ja chyba uległam marketingowi firm dla dzieci i nauczyłam Pawła pić słodkie – owszem – rozcieńczałam mu soki, herbatki też nie robiłam mega słodkie, ale teraz mam problem bo nie za bardzo chce pić samą wodę. A jak był w wieku Waszych dziewczynek to pił wodę aż mu się uszy trzęsły – no, ale ja głupia baba dawałam mu soczki bo jak są to znaczy, że trzeba dziecku dawać. I być może mimowolnie wpędzałam go w otyłość :-( Wizualnie to po Pawełku nie widać, że jest gruby ale waga pokazuje co innego. To chyba tak jak u mnie – nie wyglądam na tyle ile ważę, ale z kolei daje mi to podstawę by myśleć, że synek może po mnie dziedziczyć skłonności do nadwagi .Zresztą mój mąż do chudych też nie należy – ma prawie 190 cm wzrostu i waży coś koło 100 kg. Rozpisałam się dzisiaj niesamowicie, ale w końcu po 4 dniach miałam możliwość trochę posiedzieć przy kompie bo wcześnie miałam ciągle Pawełka na rękach albo na kolanach. Chory Pawełek to taki przytulak, że hej – nie daje mi odejść od siebie za daleko :-D Enigma, Emika, Nadwiślanka – tradycyjnie trzymam kciuki za Was Całuski dla Was wszystkich – wolę nie wymieniać osobno, bo mnie coś ostatnio skleroza łapie :-P Aga
  14. Hej Dziewczyny :-) Coś widzę, że nas te złe rzeczy jakoś nie omijają :-( Enigma - nie znam sie na tym, ale chyba nie jest u Ciebie tak beznadziejnie, że juz nic się nie poprawi. Okropna jest ta sytuacja Twojego gina - rozumiem, że Ci jest ciężko bo wydaje mi się , że miałaś szczęścia spotkać lekarza z powołaniem i do tego kogoś kto naprawde chce pomóc innym. Oczywiście, że pomodlę sie też za tego chłopca . U mnie w sumie też małe nieszczęście - Pawełek oblał się gorąca kawą. Zawsze jak słyszałam o takich przypadkach to myślałam, że to kwestia zaniedbania ze strony dorosłych - jednak nie zawsze to tak wygląda. W kuchni stali moi rodzice i mąż, kawa zaparzona jakieś 5 minut wcześniej stała na środku blatu ( synek tam sięgnie jak stanie na palcach i sie mocno wychyli) i nagle Pawełek wbiega do kuchni i łapie za kubek !!! Nie mam pojęcia dlaczego to zrobił, bo go nigdy do tego nie ciagnęło - ani razu mu sie nawet nie zdarzyło nawet wychylic rączkę w stronkę kubków i szklanek ( cały czas pije z butli). Mama szybko ściagneła z niego koszulkę, my z mężem małego pod prysznic - mama wpadła wtedy do łazienki z musztardą (!) i zaczęła smarować zaczerwienione miejsca. Możecie mi nie wierzyć, ale Paweł jak go zaczęliśmy smarować tą musztardą to sie powoli uspokajał. Dałam mu środek przeciwbólowy i niedługo zasnął. Rano nie było śladu - a miał oblaną całą rączkę i obojczyk. Teraz wszyscy w domu patrza na szklanki jak kwoka na swoje dzieci :-) Przesyłam mnóstwo całusów dla Was i mam nadzieję, że w końcu skończy sie ta zła passa i nazwa topiku zacznie być bardziej aktualna
  15. To i ja sie melduję :-D Jestem z Wami od I części więc i tu nie mogłoby mnie zabraknąć :-P Emika - fajny cytat . Wiecie co ? Od września staramy się o rodzeństwo dla Pawełka :-) Mam nadzieję, że tym razem nie zajmie nam to ponad pół roku :-O Zawsze chciałam by różnica wieku nie była większa niż 3 lata więc najwyższy czas brać sie do roboty :-D Owulka - witaj
  16. Zabajona - nie zapomnij, że ja Ci Twojego przyszłego zięcia wychowuję :-D Chłop musi poważny więc juz nie żadne Pawełek tylko Paweł :-P Zartowałam oczywiście :-D Tak mi sie napisało, ale fakt jest taki, że Pawełek wyglądem to bardziej pasuje na 3 latka niż na na 20 msc. Dzisiaj się nabiegałam z nim w parku za piłką i cosik czuję, że jutro zakwasy będą - specjalnie ganiałam jak najwięcej bo mały tak się słodko śmiał w głos, że aż miło było słuchać :-) Niestety chyba zaczyna się u nas ten słynny \"bunt dwulatka\" :-( Na wszytsko jest jedna odpowiedź - NIE !!! Boję się z nim wychodzić na spacer koło jezdni bo nie chce iść za rękę tylko sam biega a o nieszczęście nietrudno. Kończy się na tym, że wożę go w wózku a wypuszczam tylko głęboko w parku bo tam najbezpieczniej. Faktycznie - już nie ma tylu wpisów co dawniej kiedy to dosłownie toczyłyśmy dyskusję \"na żywo\", ale powody są dokładnie takie jak napisałaś. Ja siedze w domu na wychowawczym i według niektórych osób powinnam mieć dużo czasu dla siebie bo przeczież nie pracuję - ale tak się nie da. Dziecko absorbuje 200 % mojej uwagi, zwlaszcza takie co juz wszędzie wejdzie i wszytsko go baaaardzo interesuje. Musialam zrobic kilka przemeblowań w kuchni bo dobierał sie do czajnika, przyprawy ( głównie papryka) to przecież super zabawa rozsypane na ziemi , nie mówiąc o garnku z wodą ( specjalnie odstawioną w butelkach do kwiatków) na środku pokoju bo KOMUŚ się zachciało puszczać stateczki :-) Czasami na parę sekund przychodzi myśl by się z tego wyrwać, ale wystarczy, że przyleci do mnie taki mały człowieczek z wyciągniętymi usteczkami, da buziaka, przytuli sie i wszytsko wraca do normy :-) Czytam Was jak tylko mogę, myślę o Was często, mój mąż jest dokładnie wprowdzony w temat Waszych staranek -opowiadam mu o staraniach, in vitro itd. Piszę mniej niż wcześniej bo moje pisanie to byłoby głównie poisanie o Pawełeku, a na to nie zawsze jest miejsce i czas. Miłej nocki
  17. Witam! Jestem na wyjeździe z moimi chłopakami i wyrwałam się do kafejki poczytać co u Was - zwłaszcza u Emiki . No i chyba głupio teraz wyglądam jak siedzę i ryczę:-( Boże , Emika - ja byłam na 100 % pewna, że się udało i tylko czekałam na wyniki bety, żebyśmy mogły pogdybać czy będziesz miała bliźniaki , tak jak robiłyśmy to w przypadku Sabry. Cieszę się, że już się powoli uspokajasz i będziesz próbowała za miesiąc. Tym razem musi sie uda, bo życie nie nie może być aż takie niesprawiedliwe. Jak wrócę do Wrocławia to poczytam dokładniej co u Was słychać, bo teraz to czytałam głównie wpisy Emiki. Całuski Aga
  18. Sysia - jak ja chodziłam z małym na rehabilitację w zeszłym roku to przed nami był rehabilitowany chłopczyk 18-mczny, który też nie chodził i nie stał. Jak się podpytywałam naszego rehabilitanta co mu dolega to powiedział, że mały się boi chodzić po domu a u niego na ćwiczeniach zdarza mu się nawet biegać :-) Może Tomuś się kiedyś przewrócił i ma jakiś uraz ? A z tymi ustami to powiedz mi czy ma problemy z gryzieniem i mówieniem czy to tylko takie rozchylone usteczka ? Jest coś takiego jak obniżone napięcie mięśni twarzy i np. u mojego Pawełka podejrzewano onm krtani i żuchwy bo bardzo często sie krztusił przy piciu i połykaniu jedzenia a poza tym długo nie chciał nauczyc sie gryźć. Okazało się, że z tym krztuszeniem to kwestia po prostu jego łapczywośći na jedzenie :-D A z gryzieniem to jakoś samo mu przyszło. Mam nadzieje, że u Twojego synka nie wyjdzie nic poważnego i okaże sie tylko leniuszkiem w kwestii chodzenia :-)
  19. Hej :-) Granini - super stronka. Faktycznie brzuszek już fajnie widać - i Ty jak promiennie wyglądasz :-) Zgłasza się kolejna do poczekalni :-D
  20. He he he - Sabra - może i razem są ? Mój mi na osłodę \"rozstania\" kupił miśki Haribo :-) Wie czym mnie uspokoić :-D Ta moja wróżba to taka domowa, robiona własnoręcznie - przeprowadziłam \"testy\" na chyba wszytskich członkach rodziny co mają dzieci i wiecie co ? Sprawdziło się :-) Robi sie ją na mężczyźnie i na kobiecie i powinny wyjśc takie same :-P Ania - ja ostatnio obkupiłam małego na wiosne i lato w H&M-ie na Bielanach :-) Kupiłam też troszke na allegro i znowu w szafce Pawełka jest więcej ciuszków niż u mnie :-) A u rodziców na strychu jest już kilkanaście kartonów ze starymi ubrankami. Przydadzą sie na moją przyszłą gromadkę :-D Właśnie oglądam Harrego Pottera :-D Fajna bajka :-) Nie czekam na męża bo nie mam pojęcia o której wróci - ale powiedziałam, że dla swojego dobra niech wróci wcześnie, bo jutro dam mu spać tylko do 10. Potem wpuszczam Pawełka do pokoju :-P Taka jestem niedobra :-D Beti - trzymam kciuki by u Ciebie się w końcu coś ruszyło :-) A w pracy spokój ? Biuro stoi jeszcze na swoim miejscu ? :-P Dawno nie pisałas o swoich kolegach z pracy :-D
  21. Rany - nie pamiętam kiedy tu ostatnio był taki ruch - chyba wtedy jak czekałyśmy na wyniki Foli i Sabry :-) Suzinka - jak mnie zmogło jakieś 3 m-ce temu to mąż brał wolne, bo ja nawet nie miałam siły wziąść Pawełka na ręcę. Współczuję Ci jak jesteś sama. Mąż sobie poszedł na imprezkę z pracy - ja sama \"walczę\" z nadmiarem energii mojego maluszka :-d Emika - gratulacje dla męża . Co do dzieciaczków to kiedyś Wam pisałam o takiej wróżbie z obrączki dotyczącej ilości dzieci i płci - wyszła mi aż czwórka dzieci - w tym tylko jednak córeczka. Trochę mnie to przeraziło- ale w sumie - czemu nie ? Tylko mieszkanie trzebaby znaleźć większe :-D U mnie z seksem w ciąży była lipa a to przez plamienie a potem inne niespodzianki - mąż się wypościł za wszystkie czasy :-D Za to potem sobie to odbilismy :-P Spadam - bo mi sie na zwierzenia bierze :-D
  22. Granini - nie przejmuj się takim gadaniem. Jakby nie było widać brzucha to byłoby pewnie na odwrót - pytaliby sie czy wszytsko w porządku, bo przecież brzuszka nie widać :-P Ja Ci np. zazdroszczę takiego rosnącego brzuszka, bo już mi tęskno za drugim maluchem, ale chyba jeszcze poczekamy ... Silve się nie odzywa - może u niej już się coś ruszyło ? Normalnie czekam na te Wasze porody z niecierpliwościa ojca przechadzającego sie pod drzwiami porodówki :-d Prosze rodzić - Foli po niedzieli( by gin przyjechał) a Andzia najlepiej jutro by nie musiała leżec w szpitalu :-d Ja ugotowałam obiadek, posprzatałam w domu i czekam aż się to moje dzieciątko obudzi - śpi już 3 godzinę :-P No, ale ja mu sie nie dziwie - po tych szaleństwach na spacerze to sama bym się chętnie położyła :-) Suzinka - Pawełkowi do szczęścia brakuje tylko : 2xtrójki i 4xpiąteczki ( chodzi oczywiście o zęby :-D ).
  23. Cześć :-) Widzę, że naszym mamusiom maluszki nie sprawiły niespodzianki na Dzień Kobiet :-D Ale - kto wie- do północy jeszcze mamy trochę czasu. A ja mam mały dylemat - mąż powiedział, że jakbym chciała wracać do pracy to może mi właśnie załatwic coś fajnego u siebie - praca mało stresujaca, nieźle płatna. Dylemat polega na tym, że chciałam z małym spędzić jeszcze lato i do pracy wrócić najwcześniej we wrześniu. Chcę zrezygnować z obecnej pracy i szukać czegoś nowego, ale w sumie to nie wiadomo ile bym szukała nowej pracy, za jakie pieniądze itd. No i nie wiem co robić :-O Mam z kim zostawić Pawełka, tylko jeszcze chciałam z nim troche pobyć. Nie ukrywam, że pieniądze jakieś też by sie przydały, ale to nie aż tak bardzo. Muszę się chyba z tym przespać :-P Widzę, że pojawiły się nowe koleżanki. Witam serdecznie - piszcie dużo - każda z nas była tu kiedyś nowa a teraz to czekam na poród Foli, Andzi i Silve jakby to miały rodzić moja najbliższe przyjaciółki :-) Zabajona - fajnie masz z tym chudnięciem. Zazdroszcze :-P Dobrze, że Ola jest takim \"uporządkowanym\" maluchem i daje Ci w nocy chociaż troche pospać. Wyślij jakieś zdjęcia malutkiej - tym razem do mnie nie zapomnij bo znowu będę musiała prosić się z miesiąc o fotki :-P Enigma - dobrze, że sie pojawiłaś. Jakoś tak smutnawo było bez Ciebie. Rozumiem,że chwilowo masz dość myślenia o staraniach itd, ale pisz co u Ciebie nawet nie w temacie ciążowym :-) W temacie Pawełkowym - wysyłam Wam kilka najnowszych zdjęć mojego \"małego\" synka :-D Ostatnio jakaś kobieta pytała sie mnie do jakiego przedszkola chodzi :-D Całuski i głowa do góry - przecież kiedyś musi sie udać :-)
  24. Emika - ja jestem :-) Wpadam kilka razy by sprawdzić co z naszymi dziewczynami \" na wylocie\" :-) Nie pisze za dużo, bo ile mogę pisać o małym, głupio mi trochę :-P A na Waszych przygotowaniach sie kompletnie nie znam więc tym bardziej siedzę cicho. Ale kciuki trzymam za Was cały czas mocno
  25. Ja tak wpadam kilka razy dziennie na pare sekund by sprawdzić czy juz mam gratuowac świeżo upieczonym mamusiom a tu na razie cisza :-) Foli - ja tez bym nie czekała aż zacznie mocno boleć bo u mnie np. reguralne skurcze zaczęły się koło drugiej w nocy( a pierwszy taki mocny koło północy) i ja wcale jeszcze nie chciałam jechać tylko mnie mąż na siłę prawie wyciągnął. Jak zajechałam do szpitala, pozałatwiałam wszytskie formalności to w ciągu 1,5 godziny z rozwarcia na 2 cm zrobiło się 10 cm i już mały się pchał na świat. Gdybym jeszcze się posnuła troche po mieszkaniu to kto wie czy bym nie rodziła na Izbie przyjęć :-D Miłego dnia - nie mogę już więcej popisac bo moje chłopaki wołają JEŚĆ !!!
×