Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ma_rka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ma_rka

  1. hej! Wstajemy! Pobudka! :) U Nas kiepska noc. Najpierw był mega bek, potem marudzenie, potem o 3 w nocy kupa :D a na koniec jedzenie. Więc chyba niepotrzebnie pochwaliłam Nasze noce, bo dziś już było mleczko :D I wyobraźcie sobie jaką przemianę moja teściowa przechodzi po ostatniej awanturze. Wczoraj już dzwoniła, że ma wolne i chce rano Filipa wziąć, a potem będzie mi pokazywać jak robi soczewiaki. Na rano się nie zgodziłam, bo Filip ma w południe drzemkę i wiem, jak ciężko mu zasnąć w innym miejscu niż łóżeczko. Więc jedziemy o 15 robić soczewiaki, a jutro popołudniu bierze Filipa i przyjedziemy po niego przed kąpaniem. W ten sposób my z mężem spędzimy trochę czasu razem, a oni pocieszą się wnukiem. Nie wiem na jak długo ta przemiana, ale czas pokaże. A ja wczoraj wypiłam zimne piwo wieczorem i dziś już z bólem gardła wstałam :/
  2. ANECIOR u Nas Filip się odkrywa strasznie, więc śpi w śpiworku, ale i to plącze się i wierci, więc trzeba go poprawiać. Kocem przykryty to trzeba wstawać i przykrywać, więc i tak źle i tak niedobrze. No i nie otwieramy okna, bo i tak śpi praktycznie bez okrycia. Za to często mamy mikro wentylację. Okno zostawiamy jak już w pokoju obok i drzwi otwarte między pokojami. kika u Nas od jakiegoś miesiąca jest przespana noc, ale też są takie, że o 4 już się wierci przez sen i wtedy daję mu mleka. Wypija i znów śpi. U Nas pomogły kaszki manne na noc. Po zwykłej nie przesypiał. Dałam kilka razy manną i spał do rana. Poleciłam taki sposób koleżance i też jej synek przespał. Spróbuj, może u Was też pomoże. Szczęsliwa a co do basenu, to u Nas już miesiąc temu Mały się kąpał. Wlewam mu ciepłą wodę i się chlapie. Ale jak wietrzny dzień to odpuszczam. Jak jest ciepło to leję i siedzi jakieś 20-30 min.
  3. hallo! Szczęśliwa fajnie, że ten specyfik działa. Wiesz, efekty będą pewnie po kilku dniach stosowania, ale fajnie, że już coś widać. Na pewno nie zaszkodzi, a może pomoże. Daj znać jak wyniki, bo jestem ciekawa. Swoją drogą to czemu tak długo na nie się czeka? :> Ania no rzeczywiście był ciemny, wiec teraz to aż się boję, jaki z niego murzynek. Wstaw zdjęcia :) U Nas rączki są czarne, też każdy pyta czy on taki opalony czy taką karnację ma. Z tym, że on cały tatuś to i karnację ma ciemniejszą. Miśka jestem z Ciebie dumna, że wytrwałaś i z Tosiaka też, że w końcu załapał butlę :) Neli znam taki sam przypadek jak Twojej znajomej. I to w rodzinie. Wszystko działo się jak ja zaszłam w ciążę, a żona kuzyna miała rodzić. Potem 9 miesięcy miałam gdzieś w głowie tą tragedię i modliłam się, żeby Filip urodził się zdrowy. Straszna historia. Kobiety, które poronią na początku ciąży są biedne i to jest smutne, ale ktoś kto jest gotowy, w domu czeka wyprawka, wszystko skompletowane i potem wrócić do tego, ale bez dziecka. Straszne. A Ty korzystaj z pomocy i zostawiaj Filipa, jeśli masz okazję, bo jestem sama i należy Ci się chwila odpoczynku. A my ostatnio debatowaliśmy z mężem nad imieniem dla dziewczynki :) zanim Filip stał się Filipem, a lekarka Nas na jednym z pierwszych usg poinformowała, że PRAWDOPODOBNIE dziewczynka to Filip miał być Zosią. Ale teraz już bym tak nie nazwała córeczki. Może dlatego, że teściowa ma tak na imię, a nie chciałabym, żeby np. moja mama czuła się pokrzywdzona. Chociaż samo w sobie imię podoba mi się. No i mamy imię dla dziewczynki. LENA :) Więc może za rok zaczniemy myśleć o siostrze dla Filipka. A poza tym to Filip zasuwa już sam po domu. Jakoś chyba bezpiecznie się czuje u siebie, bo u obcych czy na podwórku nie bardzo chce sam chodzić. A w domu to tylko patrzy, żeby się podciągnąć do stania i pójść. I tak sobie chodzi z pokoju do sypialni i z powrotem. Fajnie mu idzie, bo jest przy tym bardzo ostrożny. Odpukać nie zaliczył jeszcze gleby. Za to dziś jego matka, mistrzyni przycięła mu skórę zapięciem od bodów :/ płacz był i ślad został :( no i ogólnie pechowy dzień, bo i wino się zbiło i sprzątania pełno było, a ten Srel nie bardzo chciał współpracować.
  4. Milka i widzisz? Twoja córa dała radę, teściowa dała radę i teraz już wiesz, że możesz Małą zostawiać, krzywda jej się nie dzieje ;) fajnie, że wykorzystaliście czas maksymalnie :D Ania gratulacje dla siostry :) ile czasu po terminie? i też super, że wybawiliście się. Nasze dzieci już duże, więc łatwiej wszystko zorganizować jednak. A my też aktywny weekend mieliśmy. Dużo spotkać ze znajomymi, basen, spacer, targi budowlane, lody. Pogoda dopisała, więc staraliśmy się wykorzystać to. Mały dalej kaszle, sucho. Zastanawiam się, czy nie przejść z nim do lekarza. Ale z drugiej strony obstawiam ząbki, bo ma też luźne kupki i robi częściej. Apetytu też za bardzo nie ma. Na widok kaszki ma odruch wymiotny. Musiałam ostawić ją na kilka dni. Więc teraz na śniadanie dziecię je kanapki a na kolację wczoraj jadło zupę mleczną z makaronem. Zjadł, spał całą noc. Ale dziś już może wrócę do jednej kaszki na noc, bo wieczorem nie bardzo jest czas na jakieś super dania. Za to MAŁY zajadał się wczoraj plackami z banana. Usmażyłam mu bez oleju. Banan, troszkę mąki, cukier, jajko. Pycha. Mąż sam się zajadał :) A dziś znów poniedziałek, każdy w pracy, a my musimy zaplanować sami ten dzień...
  5. lipcówka kasia- super, że napisałaś! Czekałam na jakiś znak od Ciebie. Fajnie, że wszystko ok. Trzymam kciuki za spokojną drugą połowę ciąży i za dziewczynkę! :) Co do chodzenia to u Nas dopiero się zaczyna, ale jest już kilka dzieciaczków forumowych chodzących :) A sama nie jesteś, izzkka też dołączyła do grona ciężarnych :)
  6. Neli rowerek taki: http://allegro.pl/smoby-rowerek-trzykolowy-be-move-confort-444183-i3286383239.html Podoba mi się, bo jest na różne etapy dziecka. Filip nie będzie teraz pedałował, więc ma podnóżek i barierkę do okoła, więc już teraz będziemy nim jeździć na krótsze spacery :) A piaskownice mamy taką plastikową, na allegro widziałam takie za 70 zł. Fajna bo ma przykrycie, w które można nalać wodę i jest basenik i piaskownica. Co do teściowej to ja bym jej odpowiedziała, że też nie byłam zachwycona nowiną, że będzie moją teściową. Ale ja jestem z tych impulsywnych i kłótliwych i na pewno w du.pie bym miała szacunek do starszych w tamtym momencie.
  7. Neli- wstydziłaby się. Wie, że jesteś sama, bo jej syn za granicą. Mogłaby od czasu do czasu pomóc. Przecież ta godzina jej nie zbawi, a Ty zawsze to coś spokojnie zrobisz albo odpoczniesz. Szkoda, że ma takie podejście. Ja bym się wstydziła komuś powiedzieć, że nie spędzam czasu z wnukiem.
  8. neli u Nas z zabawkami to samo. Walają się po pokoju, a Filip nawet nie jest tym zainteresowany. Ma kilka ulubionych i tymi owszem się zabawi, ale i to na chwilę. Póki co ma etap rzucania i jak tylko odpadnie gdzieś piłkę to może pół godz rzucać :) a na roczek ja wszystkim którzy pytali obdarowałam prezenty. Dziadki kupują rowerek, chrzestna krzesełko do karmienia, bo wstyd przyznać, ale do tej pory jedliśmy w bujaczku, moja mama kupiła mu piaskownicę, a my taką farmę z prawdziwego zdarzenia. Z Fisher price. Chrzestny nie pytał więc ma wolną rękę, a prababcie pewnie dadzą kasę.
  9. a co do tłumaczenia, że swoje już odchowała to dla mnie głupota. Dziadki nie wychowują wnucząt, a jedynie zabierają na lody, na spacer, kochają, przytulają i rozpieszczają. Moja teściowa wychowała 4 dzieci, a ja nie uważam, że ją to tłumaczy i zwalnia. Korona jej nie spadnie jak raz na jakiś czas zabierze wnuka na spacer.
  10. neli ja też nie wymagam od nikogo pomocy. To moje dziecko. Ale miło byłoby dostać smsa, żeby go przywieźć bo się stęsknili. Może wymagam za dużo, ale chciałabym czuć, że te dziecko jest kochane. Nie tylko przez rodziców ale i przez dziadków. Co do poprawy- zobaczymy. Nic na siłę.
  11. luna robię, bo zawsze robiłam. Po prostu szkoda mi go, bo wiem, że sam zrobi sobie oby szybko byle co wsadzi w środek i tyle. Nie robię kolacji jako takich, śniadanie też zawsze na szybko więc chociaż kanapki albo coś innego mu przygotowuje. I to też nie zawsze, bo czasem dostaje słoiczek albo pizze do odgrzania. Różnie. Ale zawsze ja mu kupuję i pakuję te jedzenie. W ciąży tego nie robiłam jak coś :P a teraz jedzenie mu przygotowuje wieczorem, więc jakoś rano zrywać się nie muszę, żeby to zrobić.
  12. hej dziewczyny! Ostatnie 2 dni były pełne zawirowań, więc nie miałam głowy do forum. Ale pokłóciłam się z teściową. Wszystko jej powiedziałam, co mi na sercu leży. Oczywiście były nerwy, łzy i dużo niepotrzebnie rzuconych słów. Bardziej z jej strony. Mąż oczywiście spisał się na medal, obstał się za mną. W efekcie dziś już Filip był u nich z ich inicjatywy. A ja pokosiłam trawę, czego przy nim nie jestem w stanie zrobić. No i w końcu poprasowałam 3 automaty prania. Zobaczymy jak długo będą się garnąć do pomocy, ale ja powiedziałam jasno- ja pomocy nie potrzebuje, bo sobie radzę i to, że wezmą Filipa to ma im sprawiać radość, a nie mi. Wiadomo, skorzystać skorzystam na tym i ja, ale jakoś nie jest mi niezbędna pomoc. Moje dziecko jest czyste, zawsze ładnie ubrane, nakarmione, przewinięte, a dom też umiem ogarnąć. Da się tak żyć, chociaż i czasem brakuje odpoczynku. No i reasumując dziś miałam 3 godz bez syna z czego ani minuty nie wykorzystałam na odpoczynek i z językiem na brodzie poleciałam po Małego. Mimo wszystko cieszę się, bo zrobiłam co zaplanowałam. Szczęśliwa mamusiu a nie pijecie specjalnego mleka? Zdaje się, że skaza powinna ustąpić jeśli w diecie nie ma produktów zakazanych. Może to nie skaza? Podobno jest jakieś badanie krwi, które jest w stanie stwierdzić czy dziecko jest uczulone czy nie. Co do sterydów to u Nas na pryszczyki dziwnego pochodzenia pomaga laticort. Jest na receptę, ale zawsze pomagał. No i dziewczyny na forum pisały wcześniej o kremie emolium - krem trójaktywny. Może nie zlikwiduje tych pryszczyków, ale może trochę załagodzi. Szkoda Małego, bo skoro swędzi go to jednak jest dyskomfort. A dla pocieszenia powiem, że skaza zazwyczaj do 18 miesiąca życia ustępuje sama, więc już niewiele :)
  13. No rzeczywiście co jedna to ma lepszą rodzinę :P ja osobiście nie spotkałam jeszcze nigdy rodziny, która żyłaby w super relacjach. Zawsze ktoś jest zły, ktoś z kimś pokłócony. Szczesliwa mamusiu ale świetne zdjęcia. Mały jest świetny. Bardzo delikatną urodę ma. A czemu policzki takie czerwone? Ma na coś alergię? NO I 100 LAT! Trochę spóźnione, ale szczere. Co do planu dnia to u nas: pobudka o 6-7, mały siedzi na nocniku, potem je kaszkę i włączam mu bajki. W tym czasie on chodzi po pokoju, bawi się, ogląda bajki a ja piję kawę, jem śniadanie i mam chwilę na internet. Tak się mielimy do 9. O 9 Filip kładzie się spać, a ja ogarniam się i ubieram. Wstaje o 10, je deser i wychodzimy na spacer. Wracamy koło 12, ja robię obiad, Filip szaleje na puzzlach piankowych w kuchni. Potem o 13 je obiadek i idzie spać. Ja robię coś w domu albo odpoczywam (rzadko :P). Wstaje koło 14-15 i szalejemy na łóżku, rzucamy piłką, wychodzimy na dwór na huśtawkę, jak jest ciepło to chlapiemy się w wodzie. O 16 je jogurt, budyń, jajeczko, kisiel. Różnie. Koło 17 zazwyczaj jedziemy na godzinną wyprawę po tesco :D ja robię zakupy, a Filip je chrupki, zaczepia ludzi. Wracamy, Filip bawi się sam, a ja od czasu do czasu zagadam albo zabawię, a w między czasie coś ogarniam w domu, szykuję kąpiel. O 19 idziemy się kąpać, jemy kaszkę i idziemy spać. No i jak go uśpię to mam wolny wieczór. Czasami zasypia w 5 min, czasami trwa to ponad pół godziny.
  14. hej dziewczyny! Muszę się wygadać, bo szlak mnie trafi. Jestem tak wkurzona, że ryczeć mi się chce. Albo to ja za dużo wymagam albo sama nie wiem. Wiem, że połowa z Was jest w podobnej sytuacji, że to moje dziecko i wszystko rozumiem. Ale macierzyństwo też czasem przytłacza. Wkurza mnie to, że na najbliższych nie mogę liczyć. Że nie mam żadnej pomocy przy Filipie. Moja mama jeśli jest w PL to codziennie go popilnuje, żebym mogła się ogarnąć, posprzątać w domu albo załatwić coś w mieście. Zabiera Filipa na podwórko, zajmie się nim zawsze kiedy potrzebuje. A teście?! Od roku czasu zabrali Filipa 3 razy. Teściowa ma często wolne, teraz też jest na urlopie. Wie, że jest mi ciężko, że jej syn pracuje całe dnie, że na mnie spadło wszystko. A ja po prostu już nie wyrabiam. Padam na gębę. Wszystko jest na mnie- obiad, jedzenie do pracy dla męża, dom, podwórko, Filip. Najzwyczajniej w świecie jestem zmęczona. Bardziej chyba psychicznie niż fizycznie. Chciałabym czasem posiedzieć w ciszy, nic nie robić i o nic się nie martwić. Chyba mam do nich żal, że mają jednego wnuczka, a tak mało przy nim pomagają. Chciałabym, żeby sami garneli się do pomocy, żeby ta pomoc sprawiała im radość. TYM CZASEM ZOSTAŁAM SAMA ZE WSZYSTKIM, A NIKT NAWET NIE ZAPYTAŁ CZY NIE POMÓC. Teściowa obcego dzieciaka sąsiadów przypilnuje, a wnuka nie łaska wziąć na spacer. A we mnie się tak wszystko zbiera, że mam ich wszystkich dosyć. Moja babcia, a prababcia Filipa, starsza kobieta więcej mi pomoże niż teściowa. Coraz częściej uświadamiam sobie, jacy ludzie są podli i egoistyczni. OK, WYGADAŁAM SIĘ. DZIĘKI.
  15. milka u Nas chodzenie na 4 po trawie albo piasku w ogóle nie wchodzi w grę. Taki KRÓLEWICZ Nam rośnie. Ale dziś sam jadł jogurt. Rączkami oczywiście. Cały się ubrudził, ale radochę miał!
  16. hej dziewczyny, Dziecię mi zasnęło, więc mam chwilę. NELI współczuję. Ja pewnie też bym już nie zmrużyła oka. Co do wymiotów to kup mu jakiś osłonowy lek typu lacido baby albo coś w tym stylu to trochę osłoni żołądek. U Nas jeszcze na wymioty lekarka smecte zaleciła. Ale wszelkie środki na refluks też pomogą. Chociaż mam nadzieję, że już Wam przeszło. A z jedzeniem nie martw się, czytałam, że to bardzo dobrze, że podczas choroby dziecko nie je za bardzo. To znaczy, że organizm całą energię poświęca na walkę z chorobą, a nie na metabolizm. Oby pił, bo się odwodni. Daj znać jak tam. Stella Ty to pracoholik normalnie :P Trzeba napisać do Twego męża, żeby Cię zabrał gdzieś w jakiś dzicz, żebyś nie miała dostępu do urządzeń i swojej pracy to odpoczniesz :P U Nas od rana burza. Leje. Więc jedyny wolny dzień mego męża, a my gnijemy w domu. O 15 jedziemy na obiad do teściów, a potem mieliśmy zawieźć zaproszenie na roczek dla prababci Filipa. Ale czy się zbierzemy to nie wiem, skoro taka pogoda. Filip od kilku dni pokasłuje. Nie jest to mokry kaszel, ale rano ma napady. Żadnego kataru, innych objawów tylko ten suchy kaszel. Kupiłam mu lipomal i daję razem z witaminami. Macie jakieś pomysły jak jeszcze można to zwalczyć w zarodku?
  17. WERKA u nas Mały nie zgrzyta zębami, ale słyszałam, że to częsta przypadłość. Więc spoko luz, może się oduczy. A co do pracy to mi brakuje jakoś innego zajęcia niż siedzenie z Maluchem. Może dlatego, że większość dnia jestem z nim sama i trochę mnie to męczy. Brakuje mi koleżanki gdzieś obok, która miałaby małe dziecko. Milka my też robimy skromne urodziny. Planujemy grilla na podwórku bo też nie mamy aż tyle miejsca w domu. Nie chce dzielić gości, bo potem będzie gadanie, że tych to pierwszych zaprosiłam, bo ważniejsi. Jak trzeba będzie to pomieszczę jakoś ich w domu. Ale liczę na pogodę. Mamy meble ogrodowe, zrobi się tort, szampana i jakiś poczęstunek typu owoce, słodycze, może jakieś mini kanapeczki. Nie mam zamiaru robić super obiadów dwudaniowych i innych. Sam fakt, że teściowa zamówiła już tort nie uzgodniwszy ze mną mnie wkurzył. Wolałam sama to zrobić, po swojemu. Ale machnęłam ręką, bo nie mam zamiaru się kłócić. PLANUJECIE DZIEWCZYNY ALKOHOL NA URODZINACH? Bo ja chyba wolałabym bez. To święto dziecka, jakiś szampan dla dorosłych i uważam, że dość. To nie imieniny cioci Krysi, że ma się lać wódka... MILKA co do tego pieluszkowego zapalenia to spróbuj może jeszcze zamiast chusteczek przemywać jej pupkę wodą z rumiankiem. U nas kiedyś, jak Filip był tyci tyci to miał to i za radą pediatry tak robiłam i zaraz zniknęło. No i jest lato więc niestety d*pka będzie się odparzać :( Co do wesela to myślę, że 2 dni to za mało na oswojenie. Może zachodź do teściowej przy każdym spacerze, Mała oswoi się, nawet na chwilę żeby poznała twarz. Ale nie martw się też na zapas. Dziecku krzywda się nie stanie, a jak teściowa nie będzie dawała rady to niech zadzwoni i ją odbierzecie. Pobawcie się. Izzkka super, że czujesz się dobrze. Bo przy Darii ciężko byłoby źle się czuć. Mnie właśnie przerażają wymioty. Gdyby tak mnie ciągało jak z Filipem to cały dzień siedziałabym nad kiblem. Dlatego też ciągle waham się co do drugiej ciąży. Ale Tobie zazdroszczę. Za 2 lata nie będziesz miała dzieci, bo zajmą się sobą na wzajem, a Ty będziesz leżeć z nogami do góry i odpoczywać. My pewnie będziemy tu pisać jaka to lipa, że znów trzeba wracać do pieluch i nieprzespanych nocy :P Madziaz rzeczywiście taka aktywna była a tu cisza. Trzeba ją opierniczyć :P
  18. DO MARKI- tak, nie brałam go nawet jak płakał. Jedyne co to wyciągnęłam szczebelki i usiadłam obok łóżeczka. Drapałam po plecach ale bez kontaktu. Nie odzywałam się w ogóle, nie patrzyłam na niego.
  19. izzkka dobrze i chociaż chwilę na podwórku. Daria zabezpieczona ale Tobie też dobrze zrobi trochę świeżego powietrza :) truskawki Filip też uwielbia. Arbuza też bardzo lubi. Teraz zacznie się sezon to i poziomki będą, maliny. Dzieci sobie pojedzą :) a jak Ty się czujesz? Masz mdłości? Który to już tydzień? A LICÓWKA KASIA- czytasz Nas? Odezwij się co u Ciebie, jak sobie radzisz. Może wiesz już czy będzie chłopczyk czy dziewczynka? Czekam na relacje i buziaki dla Bartka :)
  20. izzkka dobrze i chociaż chwilę na podwórku. Daria zabezpieczona ale Tobie też dobrze zrobi trochę świeżego powietrza :) truskawki Filip też uwielbia. Arbuza też bardzo lubi. Teraz zacznie się sezon to i poziomki będą, maliny. Dzieci sobie pojedzą :) a jak Ty się czujesz? Masz mdłości? Który to już tydzień? A LICÓWKA KASIA- czytasz Nas? Odezwij się co u Ciebie, jak sobie radzisz. Może wiesz już czy będzie chłopczyk czy dziewczynka? Czekam na relacje i buziaki dla Bartka :)
  21. hej laski! Witam się z rana. Dziś nocka zaliczona do kiepskich. Nam chyba idą dwójki górne, chociaż sama już nie wiem. Mały marudny strasznie. A pomyśleć, że nawet połowy zębów jeszcze nie ma. Eh. Pigułeczko rzeczywiście figury pozazdrościć. A jak młodo wyglądasz. Gocha oczywiście jak zawsze przesłodka. Tylko ją zjeść. Zabrakło mi tylko zdjęcia z jej uśmiechem i mega dołeczkami :* Swoją drogą to pierwszy raz widzę taki fajny park. To gdzieś w Olsztynie? My wybieramy się z Filipkiem do Morąga. Do przyjaciółki ze studiów. Mam plan jechać z nim sama. Jakieś 4 godz drogi, ale planuje wyjechać wieczorem, po kąpaniu, żeby spokojnie jechać. A że sama jadę autem to nie wchodzi w grę dzień, bo on po pół godz by już stękał, że mu nudno. Na razie powstał taki plan, ale jeszcze nie wiem, czy odważę się taki kawał drogi w nocy jechać. Nie lubię prowadzić w nocy. A jeszcze masa zakrętów do Was od Nas, więc na razie myślę nad tym. Miśka ale masz przystojniaków! Starszy syn to pewnie już wyrywa dziewczyny, a młodszy też widać, że będzie miał powodzenie. Żebym miała córkę to podesłałabym ją, bo obaj chłopcy są cudowni. Stella a co to za cudny ogród? Mati niby podcięte włoski ma, ale i tak mega długie są. Fajnie się rozwija i rośnie. Największą różnicę widzę po tym zdjęciu na tym pojeździe. Taki już duży chłopczyk. A Ty nie narzekaj, bo też jesteś zgrabna. Bardzo kobieca :) U Nas dziś pięknie. 26*C. Planujemy pokąpać się w basenie, ma przyjść znajoma z córeczką. A póki co Fisiek zasypia, a ja uciekam pod prysznic. Miłego dnia laski!
  22. Szczęśliwa mamusiu my też męczyliśmy się ze spaniem w łóżku. Potem się zawzięłam w sobie i kilka dni trwało oduczenie go. Teraz on śpi u siebie, a my u siebie. Pierwsze dni to był bek straszny. Ale kładłam się obok na łóżku i czekałam aż zaśnie. Pierwsze dni to padał ze zmęczenia, bo ileż można stać przy szczebelkach i płakać. Potem był przełom i trochę poskakał po łożeczku i sam zasypiał. Teraz w dzień nie muszę kłaść się obok. Tylko wychodzę szybko jak go położę i zaraz zasypia. Na noc niestety kładę się obok, bo inaczej płacze. Ale zasypia w miarę szybko więc traktuje te leżenie jako odpoczynek 10 minutowy :P A jak tam chłop? Poprawił się? Nietutejsza myślę, że waga jest ok. Sprawdź sobie w siatce centylowej, jeśli mieści się w normie to nie ma powodu do obaw. A ja jak chciałam trochę podtuczyć synka to dawałam mu 2x dziennie kaszę. Teraz co tydzień +100g na wadze. A ja po 1,5 godz bez syna zaczynałam się zastanawiać co zrobić z wolnym czasem. Objeździłam całe miasto dziś, wydałam kupe kasy i tyle z tego :P kupiłam Filipowi body a'la koszula z muchą na roczek. Jak ja się wypylę na zakupy to cała obładowana wracam. No ale o 16 już nie wiedziałam co ze sobą zrobić, więc pojechałam po męża do pracy i zabraliśmy Filipa wcześniej. Teściowa chwaliła, że był super grzeczny. Co by nie było fajnie było trochę odpocząć, ale nie wyobrażam sobie życia bez swego dziecka, mimo tego, że zabiera 3/4 dnia. A teraz chwila spokoju i ciszy. Uciekam delektować się przed tv. Trzymajcie się, buziaki!
  23. Stella numery telefonów są na poczcie w kontaktach :) więc jakby miało umrzeć to dawaj śmiało smsy albo dzwoń ;) Neli przestawić chcę, bo jak Filip śpi 2 razy to potem o 20 jak zwykle nie możemy go uspać. Po prostu nie zmęczy się i nie jest senny. A dla mnie wieczór w spokoju, z mężem to podstawa. Jak śpi raz to na noc go położyć to 3 min i śpi. Za to od 16 już jest marudny. Ale nie udało się, śpi 2 razy ale jak śpi dłużej niż 1,5h to go wybudzam. A jak tam Filipkowi mleko smakowało? Tak w ogóle to ono ma inny smak niż te sklepowe? Nigdy nie piłam takiego prosto od krowy. Anecior ja jeszcze proponuje kropelki do zakraplania puszki. Oil Baby czy coś takiego. Takie eteryczne, miętowe. Lepiej się po nich oddycha. A na sam katar to u Nas super sprawdza się Eupsorbium. To homeopatyczne krople do noska. Pigułeczka też je sobie chwaliła. Kropelko od kiedy planujesz Zochę do żłobka dać? Nie myślałaś o niani? Kurcze ja się tyle naczytałam i naoglądałam o tych żłobkach, że strasznie się zraziłam. A na basen chodzimy tak o. Zajęcia Nam nie podpasowały godzinowo, bo wtedy Filip ma drzemkę. Może jak będzie starszy to się zapiszemy. Powiem szczerze, ze godzina to trochę długo dla samego siedzenia, bo i dziecię zaczyna się w końcu nudzić i ja. Ale pół godz to jest super radocha, chlapanie wodą i szaleństwo. Filip uwielbia się kąpać. U nas ze słodyczami jest zupełnie inaczej niż u większości z Was. My dajemy Małemu, ale z umiarem i wiadomo, że nie wszystko. Ale nigdy nie broniłam mu polizać lizaka albo delicję zjeść. Nie mam zamiaru nikogo negować, bo każdy wychowuje dziecko jak chce, ale pomyślcie dziewczyny czy Wam Wasi rodzice nie dawali słodyczy? Cukier w pieluchę i co ciumkania na pewno 3/4 z Was dostawała. Żyjecie? Żyjecie. Tak samo jak kogoś może zadziwić to, że Filip je placki ziemniaczane, kabanosa, danonki, monte i wiele innych tak samo mnie może zadziwić, że dziecko prawie roczne nie zna połowy potraw z dorosłego menu. Nie zrozumcie mnie źle, po prostu każdy wychowuje swoje dziecko jak uważa za słuszne. Za to z piciem u Nas kiepsko. Bo Filip pije bardzo mało picia. Zawsze tak było, ale teraz jest ciepło, więc martwi mnie to trochę. Ale na forum chyba jest trochę takich niepitnych dzieci z tego co pamiętam. Pigułeczko czytam o Gosi i mam wrażenie, że opisujesz mój dzień :P my też byliśmy nad jeziorem, a jak Mały wlazł do wody to potem był taki bek, że cała plaża słyszała mego syna. Malutki rozumek myśli, że może wejść do głębizny i nic się nie stanie. A ja dziś mam dzień wolny! Pierwszy raz od 11 miesięcy Filip poszedł właśnie z teściową na spacer i do nich. Mają go odwieźć na kąpanie czyli przed 19. Ale pewnie ja szybciej po niego pojadę :P w każdym razie lecę korzystać z wolnego czasu. Najpierw na ciuchy, pogrzebać :D Miłego dnia!
×