Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ma_rka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ma_rka

  1. Milka Filipa też pełno. Ale zabawkami się nie bawi. Jeśli coś już go zainteresuje to jest to piłeczka. Porzuca nią trochę i tyle z zabawek. Za to chodzi o całym domu, siłuje się z szafkami, otwiera szafę i tylko patrzy gdzie tu na diabła zrobić. Pina stęskniłaś się?! Znasz numer :P a swoją drogą to miałam ostatnio zadzwonić, ale u mnie plany odbiegają daleko od rzeczywistości, a wieczorem już nie chce molestować Cię telefonami :P A jak jest u Was ze spaniem w dzień? Kropelko gratulacje! Awans i więcej kasy w domu zawsze mile widziana :) Dziewczyny swoimi ciążami zachęcają Nas do następnych dzieci :P mnie też kusi :P luna te ostatnie dni przed wystawieniem ocen rzeczywiście są gorące, ale po wystawieniu to już luuuuuuuuzik, co? Trochę marnowanie czasu te gry, filmy i inne. A tym bardziej jak 3/4 klasy już nie chodzi :P pamiętam te czasy :D i zdziwiłam się, że u Was nadal zębów brak. Ale pewnie będzie tak, że jak wyjdą to hurtowo. Ale to chyba lepiej, kilka na raz niż miesiącami się męczyć. A my przestawiamy Filipa na spanie raz dziennie. Dziś już padł 2 raz. Po basenie był ledwo żywy. A na basenie jaka radość. Chlapał na wszystkie strony. Przy wyjściu był bek, bo on chce jeszcze. Mi jakoś nie bardzo chciało się iść, bo wyjście na basen z takim maluchem wiąże się z siedzeniem w jednym baseniku, ale czasem trzeba się poświęcić dla dziecka. U Nas w mieście na narodziny dziecka miasto daje talony na basen na 200 zł, do wykorzystania w ciągu roku. My dopiero zaczęliśmy chodzić, więc jeszcze 100 zł do wykorzystania w ciągu miesiąca. Moja mama już wyjechała, znów zostaliśmy sami z Filipem :( mąż cały dzień w pracy, a mi się czas tak dłuży... Eh. Uciekam budzić dziecię, bo potem będzie koncert przy zasypianiu na noc. Trzymajcie się, miłego wieczoru!
  2. ta wyżej to ja. Tak na szybko, może uda się choć kilka zdań dodać. Któraś pytała mnie o tran. To jest mullers. My dajemy z ekstraktem z owoców. Niby jest od 3r.ż przez te ekstrakty, ale Filipowi on posmakował i najmniej śmierdzi, więc podajemy ten. Zaraz będzie pół roku. Ale efekty było widać dopiero po jakiś 2 miesiącach. Flip super chodzi przy meblach, za rączkę też super mu idzie. Ale sam boi się jeszcze. Chociaż na trawie dawał równo, kilka kroczków postawił. Wstawię Filmik na pocztę.
  3. Kika nie martw się. Niektóre dzieci nie raczkują, od razu chodzą. Widocznie on woli taką formę poruszania się, jest mu ok więc nie próbuje inaczej. To na pewno nie oznacza, że się źle rozwija :) brat mego męża jak podłapał, że można poruszać się szurając tyłkiem po podłodze to ani pełzać nie zaczął ani raczkować. Szorował tyłkiem i latał jak szalony :P co do kupek to u Nas jest też zazwyczaj 1, ale czasem dochodzi do 3. Rzadko, ale zdarza się. I nigdy nawet nie pomyślałam, że coś jest nie tak. Anecior przybranie Filipka na wadze to efekt powrotu babci do domu. Co raz coś mu da do zjedzenia, a potem jak przychodzi jego pora jedzenia to trzeba mu wyciskać. A jak tylko widzi jedzenie to jest AM AM AM. Ostatnio wszedł do teściów, zobaczył, że dziadek je pierogi i od razu AM AM AM. Wiecznie głodny :P I dziękuję za pochwałę. Marzy mi się zrzucić jeszcze 2 kg, ale waga stoi w miejscu, a ja tak uwielbiam jeść, że nie mogę się jakoś mocno ograniczać. No i brzuch. Niestety pozostawia wiele do życzenia :P Ania jak dla mnie kafe może ładniejsze, ale muszę się przyzwyczaić :P co do monte to u Nas jest prawie codziennie na podwieczorek. Albo danonek albo budyń na krowim mleku. Różnie. Jeśli nic się nie dzieje to możesz spokojnie dawać. Pigułeczko i Tobie GRATKI! Zupełnie zapomniałam wcześniej o tym napisać. Normalnie dumna jestem z Ciebie, spisałaś się na medal. I teraz mamy wyspecjalizowaną pielęgniarkę na forum. Szkoda, że tak daleko, bo w razie W przydałaby się znajoma pielęgniarka :D U nas jest 4 ząb! Mamy już górne i dolne jedynki :) ale ostatnie 3 wieczory- masakra. Już miałam dosyć beku, marudzenia i wszystko jest złe. Zobaczymy co będzie dziś, bo dopiero dziś wyszedł ząbek. Z nowości to jemy już płatki kukurydziane z mlekiem krowim. Ale zalewam je wrzątkiem i czekam aż rozmiękną. Kanapki z pasztetem pomidorowym Filip ubóstwia, ogórka nie lubi, a pomidora wcina. Je też delicje od czasu do czasu. Tran działa rewelacyjnie, bo ja choć byłam chora i spałam z Filipem to nie zaraziłam go. Bałam się strasznie, bo nienawidzę jak on choruje, ale opukać to chyba zasługa tranu. Dziewczyny czy Wasze dzieci piją już samodzielnie? Kurcze nie umiem nauczyć Filipa przechylać butelkę :( jakieś pomysły?
  4. izzkka wielkie gratulacje! Mąż się spisał :P No to teraz czekamy na relację z każdego etapu ciąży :) zachodzicie w ciąże, staracie się i mi zachciało się brzuszka :) może na początku przyszłego roku namówię męża na rodzeństwo dla Fiaśka. Swoją drogą to ja bym chyba poszła i podziękowała lekarzowi, który tak Cię zestresował. Niech się nie zajmuje tym czego nie umie. No i po raz kolejny jestem zdania, że jak nie zapłacisz to zamiast do lekarza to trafisz do rzeźnika. Masakra. Trzymaj się i dbaj o siebie :)
  5. Hallo! Co tu taka cisza?! Co to za zaniedbanie forum?! :P byście się odezwały! PINA, KROPELKA, STELLA-dłuższy post się należy :P, MADZIAZ tak samo. Aktywna byłaś, a tu nagle cisza. I LIPCÓWKA KASIA bo jestem ciekawa co tam u Was. Wiadomo już czy będzie dziewczynka czy chłopczyk? A u Nas bez zmian. Filipowi wyszły 2 górne jedynki. Teraz ma 4 ząbki :) Zaczyna łapać chodzenie. Trzymany za jedną rączkę ładnie chodzi, ale sam jeszcze się boi. Poza tym przez te zęby mniej je, zapycha buzię i siedzi zapchany 5 min. Mordęga straszna. U Nas pogoda się popsuła, dziś tylko do sklepu osiedlowego i do domu, bo chmury czarne. Robią Nam dach, więc walenie, stukanie, ale na szczęście Filipowi nie przeszkadza to w drzemkach. W weekend zaliczyliśmy pierwszy wypad nad jezioro. Z kocem, jedzeniem, zabawkami. Fajnie było :) dowiedziałam się też, że krążą plotki o zamknięciu mego kierunku, więc na razie nie panikuje, ale zaczynam się zastanawiać co będzie po dziekance. Może już nie będzie do czego wracać. Muszę zebrać się i zadzwonić do szkoły. Nietolerancyjna u Nas grzechotki już wyniesione dawno. Teraz jest etap samochodów i kół. Zaczyna rzucać piłeczką. A grzechotki już jakiś miesiąc temu wyniosłam. Co do wagi to myślałam, że Filip to chudzielec, ale czytam że dużo tu takich patyków. W porównaniu z innymi Filip wypadł nawet nienajgorzej, bo waży 9600g, a mierzy 80 cm. Chociaż mi wydaje się, że jest chudy.Żebra to czuć mu przez skórę :P Milka ale Ty laska! Dziewczyno, służą Ci te sauny, solaria. Pięknie wyglądasz. A moja synowa jak zwykle rozkoszna. A jaka wystrojona :D Miśka Tosiak jaka pociecha śmieszna. A oczy tylko grają, co by tu na diabła zrobić. Też do chudzielców chyba należy co? No i do rodzinnego zdjęcia jeszcze dziewczynki trzeba, bo widzę, że zdominowali Cię faceci ;) Pigułeczko Gosia puca słodka jest. Jak dla mnie to do taty podobna. I ja wrzucę kilka zdjęć z Naszego wypadku :) Odzywajcie się, bo nie ma co czytać. Buziaki!
  6. Ania Antoś jest jednym ze śliczniejszych dzieci jakie widziałam w życiu. Ale będzie miał branie jak podrośnie. Sama bym się ustawiła w kolejkę gdyby nie fakt, że jestem o 23 lata starsza od niego i mam męża :P Neli Filipek jako imiennik mego syna zawsze ma u mnie "chody" Ilekroś myślę o Was to mam przed oczami Filipka z tą jego długą grzywką. A jaki zaciekawiony kolegą i jego buzią :P kolega chyba starszy co? A jak sprawdzają się te skarpetki z usztywnieniem? Dużo dają?
  7. aha, jakby któraś ciekawiła sie czemu nie śpię- zobaczyłam na ścianie przy łóżku pająka grubasa wielkości 2 złotówki, pogoniłam męża, żeby go zabił, a on spadł za łóżko. Nie zasnę już chyba. Brrrr...
  8. A co u Nas... Filipowi idzie następna górna jedynka. Już końcówka męki i wybije się. Ale jakoś super nieznośny nie jest. Więc pół biedy. Za to wypróbowaliśmy już baseniku ogrodowego. Ale radość była. Oczywiście wlałam ciepłą wodę, a akurat mieliśmy upały. No i 20 min z głowy, a dziecka jakby nie było. Zabawek nawrzucałam, także miał zajęcie. I STELLA proponuję huśtawkę mocowaną na hak do sufitu i malutki basenik. No i obowiązkowo jakiś leżak dla mamy ;) No i byliśmy dziś na tzn. przeglądzie u lekarza. Filip waży 9620g, wszystko ok, więc teraz idziemy dopiero 2 lipca na szczepienie. Za to mnie boli gadło. Kurcze, dbam o siebie, nie łażę goła i gdzieś musiało mnie przewiać. Zła jestem, bo nie chce Fiśka zarazić. Kupiliśmy spacerówkę i wystawiliśmy tamten wózek na sprzedaż. Na następne dziecko wypatrzyłam sobie xlandera 2in1 :P Wrzucę zaraz kilka nowych zdjęć i oglądnę zaległe.
  9. Ale długo mnie tu nie było. Przyznam się, czytałam Was i milion razy dziennie odświeżałam stronę, ale jakoś nie miałam kiedy napisać. Wracam, poprawiam się i obiecuję poprawę :P -Ania Filip już kilka razy pił Kubusia. Nic mu nie było, ale moje dziecię jakoś średnio lubi takie soki. U Nas króluje sok śliwkowy i woda z sokiem z cytryny. I szczerze polecam tą wodę, bo na lato soki niewskazane. Ze względu na to, że nie nawadniają tak jak powinny, nie zaspakajają pragnienia i po nich jeszcze bardziej chce się pić. -Pytała któraś o krem z fitrem. My też już się smarujemy. Mam krem Nivea 50 dla niemowląt. W tamtym roku posmarowałam mu raz nóżki nim i wyskoczyły pryszczyki. Więc odstawiłam, a w tym roku nic się nie dzieje. Choć przyznam, że 2 razy zapomniałam o tym i Filip trochę spalił twarz. Bez skutków ubocznych, ale miał po prostu czerwone policzki i nosek. Za to teraz jest brązowy. Rączki ma ciemniejsze od moich, a ja tak jak Pigułeczka przygotowuje się na lato i łapię sztucznego słoneczka trochę. Filip odziedziczył karnację po mężu. -Kropelko i jak tam bez córy? Tęsknota doskwiera? Ja bym chyba kazała wracać mężowi. I masz rację, teraz nie daj się tak łatwo zrobić w balona, organizują szkolenie to niech się wywiązują, a nie potem takie szopki. Ciekawe jak Mała po tygodniu rozłąki będzie reagować na Ciebie. -Neli to teraz czekamy do września na fotorelację ze ślubu. Fajny dzień. Jeden z lepszych w życiu. Ja chętnie mogłabym brać ślub co roku. Oczywiście z tym samym chłopem :P
  10. hej dziewczyny! Koniec majówki się zbliża to i ja coś skrobnę. Pomimo pracy męża w majówkę wczoraj miał wolne, więc wykorzystaliśmy. Byliśmy z Małym na basenie. Ale była radocha. Kilka miesięcy temu płakał i po 10 min musieliśmy spadać, a wczoraj na początku trochę mu się zbierało na płacz, a potem zobaczył dzieci i już było super fajnie :) choć całe ogarnięcie jego i siebie to nielada wyczyn. Potem mieliśmy grilla, a na koniec wyskoczyliśmy z mężem na dyskotekę. Wróciliśmy przed 1. Zupełne oderwanie się od rzeczywistości jak dla mnie. Choć już po północy męczyłam męża, żeby wracać do Filipka. A jak wróciliśmy to chwilę przed nami zaczął płakać. Więc w porę ;) dziś planujemy odwiedzić teściów i może wyjdziemy ze znajomymi na spacer z dziećmi. A jutro znów szara rzeczywistość :( Neli to ja jestem wyrodna matka. Daję Małemu poskubać frytkę od czasu do czasu, lizaka też już jadł. Żyje, nic mu nie było, a jedzenie dorosłego jedzenia sprawia mu wielką frajdę i swego jedzenia nie je tak jak te Nasze. Wszystko w ramach rozsądku, ale ja nie pieszczę się nad dzieckiem jak nad jajkiem. izzkka u Nas też średnia pogoda. Choć wczoraj było ładnie, mam nadzieje, że dziś też tak będzie. Ale do 37*C to nam jeszcze duuuuuuuużo brakuje :P co do pogrzebu to ja bym nie brała Małego. Sama już rok temu w sierpniu miałam pogrzeb dziadka i Mały był z Nami, ale ludzie byli zniesmaczeni, choć ja sama nie miałam wyjścia, a chciałam pożegnać dziadka, ale na pogrzeb ciotki nie brałabym znów Filipa. Lepiej chyba, żeby ktokolwiek został z nim. Ani to jemu nie posłuży, ani Ty tego nie przeżyjesz tak jak powinnaś, bo będziesz zaabsorbowana dzieckiem. Stella ale fajne pojemniczki! Super! A zamawiałaś z tej strony? Czy kupiłaś je w sklepie? Wypad do Spa zazdroszczę, a Matim nie martw się. Jemu potrzebna jest zrelaksowana mama, z naładowanymi akumulatorami, więc z korzyścią dla siebie i dla niego zrobi ten wypad :)
  11. Hallo! Witam sie i ja! :) Jakoś czasu mało, mama wróciła, więc jak nie podrzucam jej Filipa i sama wyskoczę na miasto to z nią spędzam czas i nie bardzo kiedy mam napisać. A więc Filip do babci już się przekonał, pierwszego dnia został z nią prawie cały dzień, ja wracałam na karmienie i żeby go uspać, a jak nie spał to siedział z nią. Sama za to wyskoczyłam na ciuszki, po nowe spodnie, zakupy spożywcze, trochę odżyłam. Dziś planuję skoczyć na solarium i na rollen. Mały opanował podstawowe słowa TATA, BABA, PAPA, DADA, MAMA. Gada jak najęty, nawet w nocy jak się obudzi to potrafi przegadać kilka dobrych minut. Puszcza się, tak jak izzkki Daria podskakuje, próbuje stawiać kroki, ale kiepsko na razie mu idzie. Chociaż bez trzymania potrafi wystać kilkadziesiąt sekund. Jestem z niego dumna, bo lekarka straszyła Nas tym przeogromnym napięciem mięśniowym, a tym czasem on się pięknie rozwija. Wczorajszy dzień spędziliśmy sami, bo durna firma męża zarządziła dzień pracujący. Jutro też pracuje. A mi strasznie smutno, cieszyłam się na te wolne dni. Chciałam, żebyśmy gdzieś we 3 pojechali. A tym czasem siedzę sama z Fiśkiem i sami sobie urozmaicamy dni. Lipcówka kasia- strasznie się cieszę, że ciąża ok. Teraz będę umierać z ciekawości co tam w środku siedzi. Liczysz na córkę? Czy synek jeszcze jeden by się przydał? Podziwiam Cię. Musisz zdawać relację jak to jest z takim maluchem i w ciąży? Ciężko? Może przekonasz mnie do kolejnej ciąży ;) Izzkka trzymam kciuki, żeby ta pierwsza była ostatnią. Mnie mąż też coś ostatnio molestuje na temat dziecka. Ale jego praktycznie wcale nie ma w domu, a ja sama chyba nie dałabym rady z dwójką takich maluchów. Na teściową liczyć nie mogę za bardzo, moja mama wyjeżdża, więc o jakiejkolwiek pomocy ciężko tu mówić. Milka! Zapomniałabym na śmierć. Biorę Zuzię w ciemno! Synowa jak ta lala :D Kwiatków w domu nie mam, więc będzie bezpieczna :P A swoją drogą to stracha Ci napędziła. Ale ja też często zostawiam Małego na chwilę. Czasem nie mam wyboru. Sposób izzkki na włożenie do łóżeczka u Nas kończy się histerią, więc puszczam go i raczkuje, a ja sama muszę np. podłożyć do pieca. Nie mam wyjścia, chociaż ostatnio zastałam Małego przy stojaku na wino, z winem w ręku. Dobrze, że u Was skończyło się dobrze wszystko, a teraz już przynajmniej wiesz co chować przez Zuzią ;) Stella Mati cudak! Podobny do CIEBIE chyba bardziej. Ale męża też masz przystojniaka, nie dziwię się, że szukałaś niani starszej :P http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09kb9l4q44g.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494459d0.png "Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę, ja o Twe zdrowie najgoręcej proszę. Jestem przy Tobie od pierwszego grama, Tyś moje dziecię, a ja Twoja mama! " http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09kb9l4q44g.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494459d0.png "Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę, ja o Twe zdrowie najgoręcej proszę. Jestem przy Tobie od pierwszego grama, Tyś moje dziecię, a ja Twoja mama! "
  12. Neli Filip jest świetny! Zawsze mówię mężowi, że to Mały Grzywacz! Teraz już też niezłe włosy ma, mimo, że podcinane. Fryzurka super! I też wygląda jak dorosły mężczyzna :) Lubię oglądać Wasze zdjęcia, sentyment do Filipa mam przez to imię :) Milka pocieszę Cię! Jakiś miesiąc temu radziłam Ci co zrobić na mamusi córeczkę, a teraz sama wyjść nie mogę nigdzie bo jest bek :P Nawet tata jest fu. Mąż przychodzi do domu po pracy, chciałby pocieszyć się synem, a jak tylko go weźmie na ręce to ten w bek i wyciąga ręce do mnie. Wczoraj przy kąpieli histeria, bo ja zamiast z nim to w kuchni. Mąż kąpał a ja musiałam siedzieć obok. Masakra :P w ciągu dnia jak jestem sama to puszczam go po całym domu, chodzi za mną i jest ok. Czasem stęknie, zamarudzi, ale na wieczór jest histeria. Więc witaj w klubie, trzymaj się i pamiętaj- tak ma być do roku. Ja ciągle sobie to powtarzam. Chociaż wiesz co, wydaje mi się, że to Nasz błąd, że nikomu nie dajemy pod opiekę. Ciągle z Nami to i taki skutki. Staraj się chociaż na trochę ją zostawiać z kimś. Teściowa, ciocia, ktokolwiek. Co do Zuzi to jest boska! Moja faworytka! Oczy mega! I jaka śmiecha mała :) chociaż jak dla mnie to podobna trochę do Gosi Pigułeczki. Może dlatego, że też taka Pucka, ale jest śliczna! Możesz być z niej dumna, udała się! :) Pigułeczko Gosia śpiąca rzeczywiście słodki widok. I z koleżanką jak się ładnie bawi :) fajnie, że masz kogoś z takim małym dzieckiem. Gocha od Małego ma kontakt z dziećmi. My mamy przyjaciół z synkiem, co prawda pół roku młodszy, ale już taki rozumny się robi, siedzi. A oni od 4 miesięcy byli z Nim tylko u lekarza i 2 razy na spacerze. Więc zaproszenie ich z synkiem graniczy z cudem. Dziecko zamknięte w domu, wychuchane, a jak wyszli na spacer pierwszy raz od 4 miesięcy to od razy zapalenie oskrzeli. I takie to wychuchanie ich. Szkoda, bo la Filipa towarzystwo by się przydało. A rowerek super. Sami planujemy kupić coś takiego w tym miesiącu. Czekamy tylko a wypłatę męża i będziemy szukać. Fajna sprawa na lato. I dla dziecka urozmaicenie. Efciak jak ja lubię czytać Twoje posty. Jakoś tak fajnym stylem napisane. A Wasza trójka super! Zazdroszczę parki w domu. Mi też marzy się córka. Oby mąż się postarał :P A Ty za to jaka laska, wyglądasz jak starsza siostra Jasia :P a on już taki duży. Aż dziw bierze, że takiego synka już masz. Justysia ale strój bałwana bomba! A Zosia trzymająca wózek- jaka dumna! Minę ma przezabawną! Ile waży Zosia? Wygląda na drobną, postury Filipa, ale ona to dziewczynka, więc jej wypada ;) Kropelka powiedz mi, Zosia jak stawia kroczki to na palcach czy całych nóżkach? Bo widać rwie się do chodzenia. U nas palce królują, więc do samodzielnego chodzenia chyba jeszcze trochę czasu. Zastanawiam się jak reszta Maluchów forumowych. lipcówka kasia jak tam ciąża? Wszystko ok? Jak sobie radzisz? Odezwij się do Nas :) A teraz o mnie- Ja też mam instynkt macierzyński i chciałabym jeszcze jednego malucha. Chociaż potem walę się w łeb i uświadamiam sobie, że sama z 2 takich bąblów nie dam rady. Mąż cały dzień w pracy, a gdybym miała przechodzić ciążę jak poprzednią to Filip samowolka by był. Bo ja jak nie wymioty to plamienie, jak nie skurcze to ból brzucha. Wszystko co możliwe. I jakoś strach przed urodzeniem zdrowego dziecka mnie paraliżuje. Nie jestem w ciąży a martwię się, żeby następne było zdrowe. My dziś z Fiśkiem sami, mąż do 13 w pracy. Pogoda kiepska, kupa prasowania czeka, odkurzanie i mycie podłogi. I sama nie wiem gdzie ręce wsadzić. A wczoraj się ubawiłam. Posadziłam Srela na nocnik, siedzi, stęka, zrobił co miał zrobić, ale siedzi jeszcze jak szef, oparł się o oparcie i dumny coś gada, ja obok butelkę myję, zerkam co chwila, a nagle patrzę a on szef wielki leci na bok z całym nocnikiem. No i najgorsze co to fakt, że był na naszym łóżku. Kupa, siku wszystko na pościel. A ja nawet zła nie byłam, bo wyglądało to komicznie. A potem jak zobaczył, że bawi mnie jego wstrząsanie się i przymykanie oczu to jak zaczął tak robić to końca nie było. Brzuch mnie bolał od śmiechu, a on podłapał, że mnie to bawi więc robił tak ciągle. A on kilku dni króluje TATATATATA i nawet ostatnio wyuczone BABABA nie powtarza tylko TATATATATA. Fajny się zrobił, taki prawdziwy bobas, rozumne dziecko, które zaczyna się trochę usamodzielniać. Jutro witamy po 4 miesiącach moją mamę. Nie mogę doczekać się jej reakcji jak go zobaczy. Ok, zmykam bo robota czeka. Miłej soboty, buziaki!
  13. Stella ja kupuj Małemu takie parówki BOBASKI. Kroję na półksiężyce i do tego chlebek z masełkiem. Kawałki wielkości paznokcia. Banana też od kilku dni podaję w półksiężycach. Wcześniej parówkę i banan mieliłam. Ale on już ładnie radzi sobie z gryzieniem. Pigułeczko my jesteśmy przy pomidorku. Ale tylko dlatego, że ogórka Filip nienawidzi. Papryka średnio ma smakowała, jak ostatni dałam. Milka taki etap. Musisz przetrwać, a ile to wie tylko Zuzia. Ale w gazecie ostatnio czytałam o tym etapie i podobno ok. roku wszystko wraca do normy. Więc jeszcze troszkę. A na męża się nie złość, bo podobno dużo w tym racji, że jak jest dwójka dzieci to bawią się ze sobą i wcale nie jest ciężej. Jest nawet lżej. O ile różnica wieku nie jest duża. Co do wyjazdów to z jednej strony rozumiem, że męczy Cię to, że Mała płacze, histeryzuje. Ale jak będziecie siedzieć w domu to nigdy nie przyzwyczai się do wyjazdów, ludzi i miejsc. Ja jak jestem sama to tylko myślę, gdzie pojechać, kogo odwiedzić, co zrobić żeby czas szybko minął. Wszędzie biorę Filipa. Ostatnio nawet na szmaty pojechaliśmy wózkiem. Co prawda nie bardzo dał pogrzebać, ale dobre i 10 min. A kiedyś, jak Zuzia poleci na disko to pomyślisz sobie- ale chciałabym, żeby jeszcze taka przywiązana do mnie była :P i wtedy pomyślisz sobie- O MARKA DOBRZE PISAŁA! :P Zobaczysz! :P Izzkka jak tam impreza? Kurcze, ja też potrzebuję jakiejś rodzinnej okoliczności. Fajnie spotkać się całą rodziną :) Pina ale szok! Ty i jeszcze jedno dziecko?! Szalona :P A jeszcze niedawno mówiłaś, że teraz w najbliższej przyszłości to na pewno nie :P Co do czapki to ja ostatnio zdjęłam Fiśkowi, bo był taki upał, że grzał się niesamowicie. Pewnie ktoś pomyśli- ale matka, kwiecień, tylko mrozy minęły, a ta już czapkę ściąga. I w du... Moje dziecko, a niech każdy zajmie się swoim. My teraz jesteśmy na etapie spodenek, skarpetek, butków, koszulka z długim, lekka kurteczka, apaszka i jakaś bawełniana czapka. Ale sama za to chodzę już w kamizelce. Choć pewnie niedługo to i dla Fiśka będę zakładała bluzę i kamizelkę zamiast kurtki. Kropelko u Was etap wchodzenia, a u nas schodzenia z łóżka. A stękania przy tym o mamo! Ale to prawda, dzieci zadziwiają z dnia na dzień. Ania jak u Was? My też o Was myślimy, trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia. Trzymaj się! A ja też nie mam weny do pisania ostatnio. Jestem cały dzień sama z Filipem i nie bardzo mam kiedy, a jak mam chwilę to odpoczywam. Dziś też sama, zaraz na szczęście mąż wróci to przejmie pałeczkę, bo ja planuję posprzątać w domu. A jutro niedziela, a za tydzień mamy chrzciny przyjaciół synka, mąż będzie chrzestnym. No i wraca moja mama. HURA! W końcu mnie odciąży. Pierwszy weekend po jej powrocie idziemy z mężem na disko. Muszę przypomnieć sobie, że mam 24 lata, a nie 40 :P nawet nie wiecie, jak się cieszę. Ale wykorzystam ją. W końcu nawet odkurzyć będę mogła bez wiszącego na nodze, z miną w podkowę Fiśka :P No, nienawidzi odkurzacza. Na same słowa- zrobimy ziu ziu maszyną dostaje szału, tuli się i rozgląda przerażony. Ale coż, w brudzie nie będziemy siedzieć. Zaciskam wtedy zęby i udaję, że nie słyszę jego marudzenia, ale odkurzam jak najszybciej się da. No to tyle, idę odpoczywać :)
  14. Neli wytrwałości :) pokazuj mu jak coś zrobi w nocnik. Bij brawo, 5 min zachwytu, wiesz te wszystkie sprawy :P a jak uda się Wam zrobić kupkę to pokazuj, mów, że to ee. W końcu załapie. U nas sprawy kupek są o tyle proste, że zawsze jest rano, więc rano wysadzę go 2-3 razy i w końcu wystęka. Ania kurcze może znajdź w swoim mieście stomatologa dziecięcego, niech mu podetnie dziąsła jeśli to zęby. Choć dla mnie to też dziwne. Może ma zapalenie płuc. Jest jakiś rodzaj, że nie da się tego wykryć gołym okiem, jest bezobjawowe i tylko na rtg widać zmiany. Na razie zdaj się na lekarzy, może ma jakąś wirusówkę i za kilka dni będzie ok. Trzymam za Was kciuki. Dawaj znać co z Wami, bo myślę o Was często i gęsto. Buziaki!
  15. Neli kurcze nie mogłaś wcześniej napisać? :P wczoraj wieczorem zamówiłam zabezpieczenia na szafki :P właśnie tej firmy. o takie: http://allegro.pl/babyono-zabezpieczenie-szafek-2-szt-i3097859714.html o takim samym mówisz? U nas zabezpieczenia szafek obowiązkowo, bo ten Srel trzyma się o drzwiczki, wstaje, otwiera i póki co dobiera się do śmietnika. Masakra. Szafa suwana, komandor, a on już rozpracował jak ją otwierać. Otwiera i dobiera się do bielizny męża :P a dziś w łazience rozpracował system otwierana wc i tak otwiera i zamyka. Już milion razy przyciął palce w szufladzie. To chyba najgorszy okres, bo tego dziecka jest wszędzie i wszędzie wlezie :P Kropelko chyba nie bardzo zadowolona jesteś z tej konferencji :P a gdzie dokładnie ją miałaś. Mazury to moje rejony :P A tutaj jaka cisza dziś. Słońce wyszło, wiosnę czuć i na forum pustki :P my po spacerze, ja zaliczyłam jeszcze solarium. Przyszłam niedawno, a chłopaki śpią. Dziś pierwszy raz byliśmy na huśtawkach z Fiśkiem. Ale mu się podobało. Nagrałam filmik więc wstawię na pocztę :) no i pierwszy raz Fisiek dostał po łapkach. Milin razy mu powtarzam, żeby nie lazł do stojaka z winem. A ten jak widzi, że patrzę to odchodzi, a jak tylko odwrócę głowę to za wino. No i dostało mu się dziś. Lekko co prawda, ale obrażony, z miną do beku poraczkował dalej. Nauczył się za to robić tuli tuli i na słowa tuli tuli przytula się. No i na słowa kachu kachu udaje, że kaszle. A na nocniku jak powiem, żeby zrobił "e-e" to będzie stękał, aż wystęka kupkę :P już 3 razy tak załapał i zrobił. A dziś przeszedł samego siebie. Zsunął nogi z łózka i sam zszedł. To akurat super, bo gdyby załapał jak schodzić to nie musiałabym z sercem w gardle zmywać rano butelkę i patrzeć żeby tylko nie spadł.
  16. Pina a może jajecznice z samego żółtka na mleku? I do tego chlebek. Albo ryż na mleku z syropem. Albo makaron z syropem.
  17. Milka gratuluję kolejnego ząbka :) a jak Mała? Spokojniejsza teraz? Neli ząbki się przebiły. Widać je do połowy :) i póki co cisza. Miska tego apetytu to zazdroszczę. U nas do każdego posiłku musi być bajka w tv, zabawianie i cały repertuar atrakcji, żeby Mały zjadł. Jedyne co mu gładko wchodzi to zupka. Ale dziecko z apetytem to super sprawa. Co do picia to u Nas też kiepsko. Mały ostatnio wypija jakieś 50 ml przez cały dzień. Rzadko kiedy wypija całą butlę 120 ml. Spróbuje chyba też z tym kompotem, bo w lato tak jak pisałaś, będzie ciężko. Szczęśliwa mamusiu sama piszesz- rozmowa nic tu nie da. Więc może trzeba się pożegnać. Bo w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz. Na siłę nic nie zrobisz. Nie chce, jest mu źle to poszedł on w piz... To nie koniec świata, a wychowywanie dziecka w takiej atmosferze nie służy jego rozwojowi. Uregulujcie tylko jego wkład finansowy na wychowanie dziecka i częstość zajmowania się nim. Bo potem może być niemiło i trzeba będzie ciągać się po sądach. Izzkka Daria ciekawska, ale jaka grzeczna. 40 min jechała w jedną stronę i 40 w drugą i nie marudziła? U Nas już pewnie byłoby stękanie. Jestem pełna podziwu. Stella jaką decyzję podjęłaś z pogrzebem? Ja bym też tak jak dziewczyny radzą zostawiła Małego w domu. Pogrzeb to raczej kiepskie miejsce dla malucha, a dodatkowo droga i cała reszta go wymęczy. Ania jak Antoś? Jest poprawa? Trzymam kciuki za niego i za Ciebie, bo wiem, że psychicznie człowiek wysiada przy chorobie dziecka, a dodatkowo szpital... I modlę się za Was, za Antosia. Buziaki dla niego! Pina wizyta ok. W końcu trafiłam na kogoś, kto jest w podobnej sytuacji, siedzi sam w domu z dzieckiem i może uda nam się widywać częściej, zawsze to weselej i dzień szybciej mija. I wiesz co? Filip przy Matim to cienias, ale zaczął chodzić trzymając się mebli. Dziś przeszedł stół dookoła. Mati pewnie już kilometry wali :P A ja dostaje szału. Mąż ma nadgodziny. Nie ma go od 6 do 18:30. I tak mi jakoś smutno, ciężko. Pogodę mamy kiepską, bo szaro i pochmurnie. Więc urozmaicamy sobie dzień wyjazdem do babci, na zakupy. Ale ile można. Dzień się dłuży, a mąż wraca na kąpanie i tyle go Filip widzi. Za 2 tyg wraca moja mama, więc odliczam dni i nie mogę się doczekać, bo bardzo mnie odciąży. I wiem, że będę mogła jej zostawić wnuka i pojechać na głupi zakupy. Od kilku miesięcy nic sobie nie kupiłam. Muszę się wyrwać na troszkę chociaż.
  18. Ania kurcze współczuję. Swoją drogą to wiem jak to jest kiedy dziecko jest chore i jeść nie chce. U Nas taki stan utrzymywał się 3 dni. Ani picia ani jedzenia. Potem zaczął pić, a po tygodniu jeść.Koszmar. Schudłam w ciągu tygodnia 3kg. Ale jak już antybiotyk zacznie działaś to Antoś wróci do siebie. Nie wciskaj mu tylko na silę jedzenia. Czytałam, że przy chorobie dzieci nie jedzą, bo organizm całą siłę zbiera na walkę z chorobą, a nie na trawienie. Oby pił. I zastrzyki też wiem co znaczą. U nas 4 dni zastrzyków nie przyniosły efektów. Ale u Nas był kaszel. Po 2 dniach Mały przy rozpinaniu bodów już płakał. Ale trzymam kciuki za Was. Bądź silna, kilka dni i Mały będzie zdrowy. A może po kuracji nie poznasz dziecka ;) miśka czy jedynki górne przebijają się jak dolne? Wygląda to tak samo? Gratulujemy kolejnych ząbków:) Szczęśliwa albo przeprowadzisz poważną i ostateczną rozmowę albo będziecie się męczyć bez żadnych poważnych i długotrwałych zmian. Takie rozmowy niewiele dają, a wy już rozmawialiście chyba wiele razy. Wyjaśnijcie sobie raz na zawsze co komu nie odpowiada, ustalcie, że to ostatni raz kiedy próbujecie i tego się trzymajcie. Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale macie dziecko. Ono Was połączyło na zawsze i nawet jak nie będziecie razem to będziecie się musieli widywać. I pamiętaj, że w życiu trzeba być czasem egoistą i pomyśleć o sobie. Jeśli czujesz, że jest bardzo źle, że nie ma ratunku to nie męcz siebie i dziecka. Bo wychowywanie dziecka w atmosferze kłótni, wrzasków, wypominania albo cichych dni nie jest dobre. Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Justysia taka jest kolej rzeczy, starsi umierają, młodzi się rodzą. Dożyła rzeczywiście pięknego wieku, przyszedł czas na nią. Mój dziadek umarł miesiąc po narodzeniu Filipa. Wiedział, że odchodzi, a ich pierwsze spotkanie zostanie w mojej pamięci do końca życia. Dziadek płakał ze szczęścia, że mógł poznać prawnuczka. Doczekać tego dnia. I Twoja babcia na pewno była szczęśliwa, że dożyła tych chwil. Teraz niech jej TAM będzie dobrze :) kiedyś się wszyscy spotkamy. Pigułeczko my też planujemy takie konto założyć. Nawet na głupie studia Filip będzie miał w przyszłości. Zawsze to jakiś start. Efciaczek u Nas też katar. I pewnie od zębów, bo nie rozwija się dalej, a już 2 tydzień odciągam mu gile. Może przejdziemy się do lekarza, a na razie czekam na górne jedynki, bo dziąsła mega rozpulchnione i bolesne. Więc jesteśmy z Wami :) Ja dziś odwiedzam koleżankę ze szpitala. Leżałyśmy na jednej sali ze skurczami przedwczesnymi :) jej synek nie doczekał terminu, urodził się miesiąc wcześniej. Zobaczymy jak Filip bawi się z chłopakami, bo dziewczynki go fascynują. Mimo tego, że one jakoś nie bardzo do niego lgną :P no więc uciekam się szykować póki dziecko śpi, bo potem to już nic nie zrobię :P dodałam na pocztę aktualne zdjęcia :) buziaki, MIŁEGO DNIA!
  19. luna pytasz ile dni. Ja jeszcze niedawno wycisnęłam z piersi kropelkę mleka, a nie karmię 8 miesięcy :P
  20. izzkka z tymi koleżankami to tak jest. U mnie to samo. Niby tyle koleżanek miałam zanim urodził się Filip, a teraz nie ma z kim się spotkać. Bo czasu brak było wcześniej, wiadomo Małe dziecko, dużo obowiązków, a teraz nie ma z kim się spotkać. Kto bez dzieci chce spotkać się z mamusią?! Teraz temat główny mój to Filip, bo o czym mam gadać jeśli siedzę tylko z Nim w domu... Albo pić kawę w zabawkach. Żadna bezdzietna koleżanka nie przyjdzie na taką atrakcję.
  21. AHA! Jest sukces. Po 3 dniach nauki spania w łóżeczku w dzień Filip zasypia sam bez stęknięcia. Wieczorami jeszcze płacze, ale po 20 min usypia. Więc małymi kroczkami dążymy do pełnego sukcesu.
  22. Pina Kochana, przepraszam, że nie odpisałam na życzenia świąteczne, ale w tym całym zamieszaniu wypadło mi z głowy, a potem to było już po świętach i bez sensu było pisać :P swoją drogą to dziwię się, że nie dałaś temu Małemu strzała w tyłek. Jakby mi taki dzieciak coś zrobił Filipowi, a jego rodzice mieli to gdzieś to sama bym zrobiła porządek. Mały? Nie zrozumie? 2 lata to nie Małe dziecko! 2 lata to dziecko rozumne, któremu da się wytłumaczyć z powodzeniem, że tak robić nie wolno. Ja nigdy nie dopuszczę do sytuacji, że Filip mając 2 lata będzie robił samowolkę, bo "jest jeszcze malutki" :/ Masakra z tymi rodzicami, a potem zdziwienie, bo dziecko rządzi rodzicami i całym domem. Milka ja też zazdroszczę, że jest coś takiego u Was. U nas nie ma karnetów na taki full serwis. Jest fitness, siłownia, sauna, ale wszystko oddzielnie. Ale gdybym mogła to pewnie chodziłabym na rolki, saunę i solarium. Ale będziesz laska po takich zabiegach. Korzysta póki możesz i masz karnet :) izzkka właśnie! Daria mała śmieszka! Ależ ona jest słodka! Prawdziwa dziewczynka :) super się uśmiecha. Ale podobna chyba do Ciebie bardziej. Miśka rzeczywiście duża różnica wieku. A jak starszak? Nie zazdrosny? W sumie to sama twierdzę, że jak nie teraz 2 dziecko to dopiero jak Filip będzie nastolatkiem. Choć chyba lepiej za jednym zamachem odchować i mimo wszystko jest lżej, bo się potem dzieciaki ładnie bawią razem. Ale starszak za to dużo pomoże przy Maluchu. Ania daj znać po lekarzu jak. A ja od rana wściekła. Wszystko na mojej głowie. Śmieci musiałam wystawić, bo mąż zapomniał, odśnieżyć bo zasypało po kolana. Do tego Filip, podkładanie do pieca, obiad i dom. Wszystko z językiem na brodzie. Mam dosyć zimy. Ten śnieg mnie dobija. A zapowiadają, że zima ma być do majówki. I gdzie ja mam wyjść z dzieckiem, jak drogi nieprzejezdne. Nie byliśmy na spacerze już od ponad tygodnia. Zwariuję zaraz :/ Jeszcze ten katar się utrzymuje. Chyba czeka Nas wizyta u lekarza, bo to już ponad tydzień. No i idą górne jedynki. Dziś przy próbie napicia się Filip dał w bek. Bolą go dziąsła. Ani chwili odpoczynku. Koniec narzekania, czas skorzystać z chwili ciszy i spokoju, póki Srel śpi.
  23. hej! W końcu po świętach. Mały z katarem, więc Nasze święta i wyjazd z aspiratorem do gili w torbie. No i od wczoraj zaczynam walkę o samodzielne usypianie Filipa w łóżeczku. Wczoraj godzinę siedziałam przy łóżeczku czekając aż zaśnie. W końcu padł. Dziś za to o wiele gorze. Godzina histerycznego beku, nawet lulanie nie pomagało. Jak go uspałam na kolanach i chciałam odłożyć do łóżeczka to znów bek i znów walka o zaśnięcie. Beczałam razem z nim. W końcu padł i śpi. A ja wysiadam. Psychicznie jestem już tak zmęczona, że mam wszystkiego dość. Mąż niby dużo pomaga, ale karmić raczej ja karmię, usypiać ja usypiam i raczej to na mnie spoczywa opieka. A jest przecież dom i ja sama też czasem potrzebuje zadbać o siebie. Im Filip jest starszy tym bardziej terroryzuje. Wymusza, beczy. Więc MILKA- temat jest mi bardzo znany. Ostatnio nawet zabranie z zimnej terakoty skończyło się bekiem. Tak jak on chce ma być, bo jak nie to BEK. A ja naprawdę nie przyzwyczajam go, nie ustępuje, więc te jego wymuszanie nie wiem skąd się wzięło. Pigułeczko gratuluję początków raczkowania :) teraz czekać na pierwsze kroczki :) Neli Filipek zębaty! Super! Oby szybko i bezboleśnie :)
×