jotka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez jotka
-
Pamięta, pamięta, Ewciu! Witaj Musia! Cześć Ninko! Hejka Marek! Pozdrawiam wszystkie Anioły!
-
Ahoj Dziewczyny! Nie było mnie tu kilka dni. Przez genialnych majstrów od rur. Tak spawali, tak kombinowali, że przepalili mi kabelek łączący mnie ze światem wirtualnym :( Ale już jest wsystko ok i mogę trochę \"ponadawać\", co niniejszym czynię: 1. Sunny - no nie mów mi, że w Wiśle nie ma co robić! A te wszystkie górki dookoła? Stożek, Beskidek, Soszów, Przełecz Kubalonka? A dobre regionalne jedzonko? A Muzeum Beskidzkie? A bundz i oscypki na targu? A spacer nad Wisłą? No, może faktycznie, jeśli dzień jest niezbyt pogodny, problem z zapełnieniem sobie czasu może malutki być. Ale zawsze można pojechać do Ustronia i wjechać na Czantorię, a tam na wieżę widokową, na Równicę (polecam \"Czarcie Kopyto\" - dobre jedzonko), albo w Wiśle odwiedzić sklepik ze starociami przy stacji benzynowej... Rozpędziłam się trochę. W końcu nie każdy musi lubieć włóczenie się po Beskidach. A co do uczniów wprawiających nas w złość - jeśli to pojedynczy przypadek, proponuję spróbować \"olanie\" osobnika - nie reagować na zaczepki, opryskliwy ton, komunikować się z peeełną kulturą (nawet przesadną, ale bez złośliwości w głosie), może kiedy zauważy, że jego wyprowadzanie Cię z równowagi nie skutkuje, to przestanie. Jeśli jednak nic się nie zmieni, trzeba pomyśleć o czymś innym. Piszę o tym, a sama mam kłopoty z wcielaniem tego w życie... Tylko, że ja mam takich \"wkurzaczy\" na jednej lekcji od 5 do +/- 15. Ech! A swoją drogą, kiedyś ktoś powiedział, że najbardziej nie lubimy w innych tego, co nie podoba nam się w samych sobie. Ja się z tym zgadzam. 2. Kigana Z tą pełnią coś musi być na rzeczy - na ogół mam wtedy kłopoty ze spaniem, a ponieważ jakimś dziwnym trafem uczniaki też dają mi wtedy nieźle popalić, to... no, wiadomo, jak to potem wygląda. Na szczęście nie lunatykuję! Mogłabym zajść w piżamie do szkoły i dopiero by było! ;) 3. Pszczola Mówisz, że będziesz wojować z klasą... Jeśli będziesz bardzo konsekwentna i wytrwała, może osiągniesz zamierzony efekt. Mnie konsekwencji brakuje na dłuższą metę i wszelkie \"boje\" z uczniami wspominam niezbyt dobrze. A może jestem zbyt mało odporna psychicznie, bo nie mam w sobie wrodzonej agresji i tylko przenoszę sprawy szkoły do domu i dalej się denerwuję. Zaczęłam wojować z grupą chłopców - nie starcza mi cierpliwości i odporności, zestaw metod radzenia sobie z \"uczniem trudnym\" też już wyczerpałam, a problem jest i kwitnie wręcz! Tylko, ze proporcje u nas są troszkę zachwiane - \"normalnych\" uczniów w tej grupie jest kilku, a reszta... Kiedy idę do nich na lekcje, kurczy mi się żoładek! Na krótki okres rozwiązanie siłowe może i jest dobre - jeśli zauważą, że od ich zachowania zależne jest Twoje do nich podejście i coś się zmieni, to powolutku można im zacząć odpuszczać. Ale jeśli podejmą walkę? Będziesz tak wojować do końca szkoły? Hmm... Jedna z moich koleżanek poradziła sobie (na jakiś czas skutecznie) z chłopaczkiem, który robił jej czarną robotę na lekcjach tak, że porozmawiała sobie z nim w cztery oczy, tak \"po męsku\" - padły mocne słowa i dosadne określenie wszystkiego tego, co koleś robi przy użyciu niewybrednego języka + obietnica, że każde zachowanie psujące jej zajęcia będzie \"nagradzane\" odpytaniem z lekcji lub dodatkowym zadaniem domowym, bo jeśli chłopak przeszkadza = wszystko wie. Albo z innej beczki - porozmawiaj podkreślając jego zalety, dobre strony. Czyli akcja typu \" tak na prawdę to nie ty mnie denerwujesz, bardzo cię cenie, tylko twoje zachowanie jest trudne do zniesienia\". Nie jestem za stosowaniem \"przepychanek\" nauczyciel-uczeń, ale... sama je stosuję. Nie chcem, ale muszem, albo inaczej nie umiem. Prawdę mówiąc, czuję się bezradna musząc stawiać czoła chamstwu, bezczelności i arogancji uczniów.Żałuję, że nikt mnie nie przygotował do tego. Mieliśmy na temat radzenia sobie z agresją uczniów (a jest to spory problem w mojej szkole) szkolenie, ale niczego nowego z niego nie wyniosłam - zero konkretów, niestety. Może któraś z Was podsunęłaby mi jakąs dobrą książkę, albo stronkę www, która by mnie (nas?) oświeciła?! I jeszcze tylko jedno - uczniowie czasem zapominają podręcznika? Rany, jak ja bym chciała, żeby moi tylko czasem zapominali!!! Marzenia! To tak gwoli pocieszenia. ;) Coś czuję, że zaczęłam Wam tu strasznie marudzić, jak to mi okropnie źle! Najpierw udzielam \"złotych porad\", a potem płaczę, że sobie nie radzę! Co za beznadziejne babsko! Ale gdzie indziej mogę się wyżalić, kurka wodna?! Znajomi, kiedy opowiadam co się dzieje w szkole, po prostu mi niedowierzają! A mi często chce się już wyć, palnąć dziennikiem w stół i po prostu wyjść i nie wrócić. Już to chyba kiedyś pisałam - nie czuję się nauczycielem z powołania. Staram się dobrze uczyć, lubię to, lubię kontakt z ludźmi (młodymi też), z natury jestem pokojowo i tolerancyjnie nastawiona do świata, ale to czego doświadczam w codziennej pracy, to natężenie agresji, nerwy jak postronki i ta cholerna bezsilność, coraz bardziej przekonują mnie, ze powinnam być może rozejrzeć się za inną pracą... Wynoszę czasami z pracy taki bagaż złych emocji, że trudno mi sobie z tym poradzić. Może ja już lepiej skończę, bo mnie tu zlinczujecie za \"zaśmiecanie środowiska\"! No to kończę: Dobrej nocki, dobrego dnia!
-
Szafir! Witaj! Uffff! Więc wszystko w porządku! Suuuupeeeer! Strasznie się cieszę! Zdrowiej szybciutko!!! Marek Cóż za zwrot! O 180 stopni! Czyżby aż tak Cię omotała??? Nie przesadź z dietą, bo znowu będę Ci zazdrościć! ;) Aliyah, Inka, Kasiek, Emmka - Dobrze Was widzieć! I Manna nawet dała znak życia! :) Gdzie reszta Towarzystwa? Listę podpisywać, raz, dwa, trzy! pozdrówka!
-
Marek Tak mi cholernie przykro, ze Wam się coś takiego przytrafiło... Depresja jest do wyleczenia - przy dobrym lekarzu i trosce kogoś bliskiego. Wiem, że to co napiszę jest banalne, ale i trudne zarazem: dawaj jej jak najwięcej pozytywnych fluidów (a jesteś w tym dobry). W tym szpitalu na pewno jest jakiś ogólnodostępnytelefon i pewnie można tam zadzwonić, więc chyba nie będzie tak, że przez długi czas nie będziecie mogli się ze sobą kontaktować. A z rakiem też można się uporać! I trzeba w to wierzyć. I tej myśli trzeba się trzymać!!! Masz prawo do załamki, wściekłosci, żalu... szalej, wyladuj się i przyj dalej, jak ty to tylko potrzafisz! Uda się!!!!! Dziewczyny Anielskie Macham łapą do Was! Ciepła i spokoju życzę Wam (i sobie też) na cały dzisiejszy wieczór, na jutro, na przyszły tydzień! Kurrrka, musi się w końcu i coś dobrego przytrafić, a nie tylko same smutki i zmartwienia! pozdrawiam
-
Dać ignora księżycowi, a co!!!
-
Ja też byłam na szkolonku... Niestety nie w Lądku Zdroju :( tylko w szkole siedziałam. Szkolenie fajne, ale zupełnie nie na ten temat, na jaki miało być. Czyli znów ktoś wziął kaskę, a my (czyt. nauczyciele) wiemy tyle, co poprzednio. Właśnie wróciłam i padam na pysk. pozdro! p.s. Sunny, czy ja cię aby tą śnieżką nie znokautowałam?
-
Witam Ciało! Ambra! No to my jesteśmy z tego samego klubu - mam słabość do metalowych puszeczek, kubków wszelkiej maści, obrazków i pamiątek typu \"doniczegoniepotrzebne\", czyli jednym słowem (no, czterema słowami): zagracam sobie mieszkanie skutecznie! ;) KK Jakie dodatkowe obowiązki? U nas są dwa mieszkanka przy szkole... ale nie słyszałam, żeby z tego tytułu któraś z pań miała do zrobienia coś ponad standardowe czynności związane z dbaniem o dom. Ale co kraj, to obyczaj... Trzymta się ciepło
-
Szafir! Wsjo budjet w pariadkie! Nie wałnujsja! Kciuki oczywiście będą pracować! I produkcja fluidów pełną parą, no nie Smutkowcy? Hubka 1. Podobno kobieta najlepiej czuje się dopiero po 30-ce! Nie do końca mogę to potwierdzić patrząc na swoje życie, ale na pewno wolę siebie jako kobietę w wieku \"balzakowskim\", niż kiedy miałam 20 lat. Chodzi mi o spojrzenie na samą siebie, pogodzenie ze sobą. 2. Piszesz tak, jakby fitness czy kursy albo kółka zainteresowań (istnieje w ogóle coś takiego jeszcze?) to było coś złego... Jeśli masz na to ochotę - idź! Może przestanie cię dręczyć zazdrość o faceta, bo zajmiesz się czymś, a i on może spojrzy na Ciebie inaczej jeśli nie będziesz spędzać czasu tylko w domu czekając na niego, a wyjdziesz do ludzi... Nie chcę się wymądrzać, bo nie jestem Tobą... Odezwij się jeszcze jeśli masz ochotę. Anula! Sunny - dzięki za promyki :) Proszę o więcej!!! Koniecznie napisz, jak Ci się nowa Bridget podobała. Nie jest to może jakaś super ambitna produkcja, ale na smutne jesienne wieczory w sam raz. :) Marek Emmka Nefrytowa Manna Kasiek Elles Aliyah Kofi Inka Kaskakiki kitka 28 Nina O kim zapomniałam? Meldować się z reklamacjami!
-
Szafir! Wsjo budjet w pariadkie! Nie wałnujsja! Kciuki oczywiście będą pracować! I produkcja fluidów pełną parą, no nie Smutkowcy? Hubka 1. Podobno kobieta najlepiej czuje się dopiero po 30-ce! Nie do końca mogę to potwierdzić patrząc na swoje życie, ale na pewno wolę siebie jako kobietę w wieku \"balzakowskim\", niż kiedy miałam 20 lat. Chodzi mi o spojrzenie na samą siebie, pogodzenie ze sobą. 2. Piszesz tak, jakby fitness czy kursy albo kółka zainteresowań (istnieje w ogóle coś takiego jeszcze?) to było coś złego... Jeśli masz na to ochotę - idź! Może przestanie cię dręczyć zazdrość o faceta, bo zajmiesz się czymś, a i on może spojrzy na Ciebie inaczej jeśli nie będziesz spędzać czasu tylko w domu czekając na niego, a wyjdziesz do ludzi... Nie chcę się wymądrzać, bo nie jestem Tobą... Odezwij się jeszcze jeśli masz ochotę. Anula! Sunny - dzięki za promyki :) Proszę o więcej!!! Koniecznie napisz, jak Ci się nowa Bridget podobała. Nie jest to może jakaś super ambitna produkcja, ale na smutne jesienne wieczory w sam raz. :) Marek Emmka Nefrytowa Manna Kasiek Elles Aliyah Kofi Inka Kaskakiki kitka 28 Nina O kim zapomniałam? Meldować się z reklamacjami!
-
Podpisuję listę i spadam do roboty
-
Watojciez! Ambro Kącik herbaciany.... brzmi pysznie! Herbatka, książka, zdjęcia, drobiazgi... fajowo! Jeszcze do tego jakieś przyjazne dusze w tym kątku, mniam! Czy Ty też zbierasz kubeczki? Bo u mnie w domu nie ma ani jednej szklanki! Sunny Ale fajnie słyszeć takie rzeczy w szkole od swoich uczniów! A tak a propos domu - walcz o tę kawalerkę! To zupełnie coś innego, niż mieszkanie z rodzicami, a o ile pamiętam, to nie miałabyś do nich znowu tak okropnie daleko, więc jakby co - zawsze można wszkoczyć na jakiś obiadek ;) 100zł - to do przeżycia, zakładając, że chłopak też coś by do wspólnego domku dołożył... Pewnie na początku nie będzie luksusów, ale chyba nie o to chodzi. Zobaczysz, wszstko się da jakoś dograć! Kigana pozdrówka
-
Watojciez! Ambro Kącik herbaciany.... brzmi pysznie! Herbatka, książka, zdjęcia, drobiazgi... fajowo! Jeszcze do tego jakieś przyjazne dusze w tym kątku, mniam! Czy Ty też zbierasz kubeczki? Bo u mnie w domu nie ma ani jednej szklanki! Sunny Ale fajnie słyszeć takie rzeczy w szkole od swoich uczniów! A tak a propos domu - walcz o tę kawalerkę! To zupełnie coś innego, niż mieszkanie z rodzicami, a o ile pamiętam, to nie miałabyś do nich znowu tak okropnie daleko, więc jakby co - zawsze można wszkoczyć na jakiś obiadek ;) 100zł - to do przeżycia, zakładając, że chłopak też coś by do wspólnego domku dołożył... Pewnie na początku nie będzie luksusów, ale chyba nie o to chodzi. Zobaczysz, wszstko się da jakoś dograć! Kigana pozdrówka
-
Hm... Nineczko, jeśli przysmucanie to jest dbanie o honor topiku, to masz rację. Dbam, jak cholera! :-O Może rację mają te osoby, które zamiast smucić wolą nic nie pisać... Rozumiem to chyba. Sama trochę się zmuszam, żeby cosik naskrobać... Tak na prawdę, to Ty tu jesteś teraz tą osobą, która rozdaje fluidki! A z tymi kilogramami to podobno typowe na jesień i w zimie, że trochę bardziej się kumuluje energię w ciele. Mnie też coś tam w pasie przybyło :( Żeby tak raz przybyło w biuście! Ech! A co chcesz, Nino, ćwiczyć i jak się będziesz ruszać, żeby utrzymać dobrą formę? Ja się już od miesiąca wybieram na basen, ale jakoś dojść nie mogę, hihihihi! A przydałoby mi się, przydało! Muszę się w końcu przemóc! Hej, Ludkowie! Wiem, że czytacie!!!!!!!!! Podpiszcie się przynajmniej, proszę!
-
Cześć! Hmmmmmm..... Gdzie Was wywiało!?!? No tak, czasami nie ma się ochoty z nikim rozmawiać, widocznie wszyscy tak ostatnio mamy. Psia kostka! Kiedy będzie lepiej? No bo przecież będzie lepiej, no nie? Do samej siebie nie chce mi się gadać :( Sobie samej mam marudzić? Pozdrawiam smuciarsko! Bądźcie zdrowi!
-
Witajcie! Melduję się tylko i zmykam do wanny z gorącą wodą... 4 dni przeleciały, a ja czuję się bardziej zmęczona psychicznie po, niż przed :( Piercing girl - witaj również! Przykro mi, że trafiłaś na zastój w Firmie, ale chyba \"smutno nam bardzo\" mocniej niż kiedykolwiek... Trzymaj się i wpadnij jeszcze! I Wy, Janioły, trzymajcie się, jak możecie najdzielniej!
-
Witajcie! Melduję się tylko i zmykam do wanny z gorącą wodą... 4 dni przeleciały, a ja czuję się bardziej zmęczona psychicznie po, niż przed :( Piercing girl - witaj również! Przykro mi, że trafiłaś na zastój w Firmie, ale chyba \"smutno nam bardzo\" mocniej niż kiedykolwiek... Trzymaj się i wpadnij jeszcze! I Wy, Janioły, trzymajcie się, jak możecie najdzielniej!
-
Pozdrawiam Firmę! Chyba wszyscy na urlopach, bo nie słychać najlżejszego nawet stuku klawiatur, szelsetu skrzydełek, ani odgłosów polerowania aureol (aureoli?)... Niech MOC będzie z Wami!
-
Nikto ne je doma? :( Hej tam w Polsce i okolicach! Co u Was??? przesyłam niedźwiadki
-
Hej hej! wszystkim! redrose
-
No właśnie.... Co się stało, Kigana??? Pisz!
-
Wpadłam do domu przed imprezką szkolną przefarbować się na niebiesko. Natapiruję włosy, podopinam jakieś spinki w dziwnych miejscach, założe piżamę (inna góra, inny dół), dwie różne skarpetki, podbiję sobie oko cieniem do powiek i nabawię się głupkowatego wyrazu twarzy. Nic innego nie wymyślę. Miało być strasznie, a wyjdzie śmiesznie... No, ale w końcu ludzie boją się wariatów (i wariatek). Inka Dobrze, już dobrze - jeszcze się nie zabiję. Kocham się, kocham się, kocham się - moja mantra od dzisiaj. Nie mam zapędów samobójczych, świat jest cuuuuudowny! Ja piękna i bogata. I coraz młodsza. Miodzio. Hihihihi. Sunny Fakt, w Katowicach jest pięknie. Szkoda, ze weekend zapowiadają kiepski :( Miałaś rzeczywiście odlotową imprezę. Za lepszych czasów też ze znajomymi organizowaliśmy takie rzeczy. Była np. impreza na lata siedemdziesiąte, ale najfajniejsza chyba była \"komunistyczna\" - były krawaty ZMP, Lenin na ścianie, działaczki młodzieżowe, bezpieka w prochowcach, oranżada w musztardówkach itp. Tylko, że nie w knajpie, a u znajomych w domu. To były czasy! :D Kasiek Nie bój żaby! Ty też będziesz kiedyś mieć swoje 4 kąty! Może nawet szybciej, niż myślisz, kto wie? A co to za piwko między zajęciami!? Feee! Za moich czsów... [westchnienie zgrzybiałej i zniesmaczonej staruszki] ;) Nina A Ty, jak zwykle, w pędzie! pozdrawiam trzymajcie za mnie kciuki!
-
Padam na nos, a łeb jak dynia - to tak a propos Halloween (jutro impreza w szkole, a ja nie mam się w co przebrać :( ) Przeżyłam jednak dzisiejszy kołowrót. To już coś! Manniku! Lepszy humor? Co z tymi hasłami? Udało się coś odzyskać? Sunny Dzięki za No co Ty? Chyba lepiej mieć dużo ciekawych zajęć, niż pełne worki wolnego czasu, z którym nie wiadomo co zrobić... A w lustro to ja z zasady nie lubię patrzeć... Wolę piękne krajobrazy, albo mojego psa! ;) Marek Ja cię kręcę! Ty masz dopiero urozmaicone życie! Będzie dobrze! Minęły dwa miesiące, przeleci jakoś i następne dziesięć! Ineczko! Tak jest! Żadnych samobójstw! Najwyżej lekkie uszkodzenia ciała.... Może być? ;) Trzimta się
-
Padam na nos, a łeb jak dynia - to tak a propos Halloween (jutro impreza w szkole, a ja nie mam się w co przebrać :( ) Przeżyłam jednak dzisiejszy kołowrót. To już coś! Manniku! Lepszy humor? Co z tymi hasłami? Udało się coś odzyskać? Sunny Dzięki za No co Ty? Chyba lepiej mieć dużo ciekawych zajęć, niż pełne worki wolnego czasu, z którym nie wiadomo co zrobić... A w lustro to ja z zasady nie lubię patrzeć... Wolę piękne krajobrazy, albo mojego psa! ;) Marek Ja cię kręcę! Ty masz dopiero urozmaicone życie! Będzie dobrze! Minęły dwa miesiące, przeleci jakoś i następne dziesięć! Ineczko! Tak jest! Żadnych samobójstw! Najwyżej lekkie uszkodzenia ciała.... Może być? ;) Trzimta się
-
Hej hej! Dzisiaj przede mną maraton. Lekcje, konferencja, konsultacje dla rodziców i prelekcja. Nie lubię takich dni. Ale kto lubi? Kiedy ja wrócę do domu??? :( pozdrawiam Anioły