Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jotka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez jotka

  1. jotka

    smutno mi bardzo

    Dzięki, Manno, za krzepiące słowa Jak już będę miała dość wszystkiego, to zwieję, może i do twojego miasteczka :) Tylko, że tam do gór cokolwiek daleko, hłe hłe hłe, a ja bez wypadów w górki co jakiś czas raczej nie wytrzymam. A może wam w S. jakiś kopiec ku czci w najbliższej przyszłości usypią? Wtedy wszystko będzie możliwe! Trzymaj się ciepło! pozdrawiam jotkowato E.
  2. jotka

    smutno mi bardzo

    czy ktoś ze stałych bywalców/bywalczyń jeszcze tu zagląda? pozdrawiam wszystkich !!!
  3. jotka

    smutno mi bardzo

    Witojciez! Nie pisałam dawno, ale też i zajęta byłam bardzo (nowe obowiązki, dłuższe godziny pracy) ... Rocznica też jakoś w tym zamęcie umknęła mej uwadze :( Za chwilę walnę się spać, bo bardzo mi brakuje dłuższego wypoczynku. Zanim odpłynę w senny niebyt, pozdrawiam Was b. serdecznie, dzięki za emalie i zdjęcia oraz pamięć o mnie. Zmieniłam nr gg, więc jeśłi ktoś chce się ze mną skontaktować, to trza napisać mi swój numer gg albo tlenowy na maila. wszystkiego dobrego,
  4. jotka

    smutno mi bardzo

    Heja! Padam na pyszczek, ale na szczęście już piątek i jutro trochę można odsapnąć od pracy! A dają mi moje orły i sokoły popalić ostatnio, oj dają! Pozdrawiam Was, dziewczyny przed-przedwiośnianie. Czy u Was też już jest jakoś inaczej? Niby zima, ale coś się czuje w powietrzu; niby mrozik, ale gołębie zaczynają głośniej gruchać; niby to lut, ale zwierzyna domowa jakaś bardziej ożywiona... No, dzień na pewno jest już dłuższy. A za miesiąc już będzie wiosna! Do napisania!
  5. jotka

    smutno mi bardzo

    oooooo! hej hej, erin! coś nam topik podupadł ostatnio, ale jak gospodyni raz i drugi rzuci okiem, to na pewno bedzie lepiej! pozdrawiam wszystkich
  6. jotka

    smutno mi bardzo

    Keks był pychota (ale bardzo krótko BYŁ - szybko odszedł w niebyt). Już mam ochotę zrobić następny! Tylko... weszłam ostatnio na wagę i trochę się przestraszyłam :( Strach pomyśleć, co będzie po tych wszystkich świątecznych delicajch! Ech! Pozdrawiam wsjech i dzięki za dowody pamięci Mareczka nie ma, to może ja tak nieśmiało, w zastępstwie: fluidy ślę!!! Pozdro i czesław!
  7. jotka

    smutno mi bardzo

    Piekę keks. Po raz pierwszy w życiu. Jacyś chętni do degustacji? pozdrawaim
  8. jotka

    smutno mi bardzo

    Witam! Dzięki, Manno, za dobre słowo (i wielkie serducho). Kasiek - Tobie też należy się podziękowanie za pamięć gadu-gadową! Sunny... co Ci powiedzieć? To może ja tylko pomilczę razem z Tobą. Ech! Szkoda słów! Trzymajcie się ciepło!
  9. jotka

    smutno mi bardzo

    Czołem! Melduję, że myślę o Was, ale brak mi sił i czasu (kolejność dowolna), żeby pisać dużo. Może zrobię to teraz: Problemy mam cały czas te same - mama tułająca się po szpitalach i coraz bardziej skupiona na sobie i coraz częściej wjeżdżająca mi na uczucia i emocje. dwa tygodnie temu ozdrowiałam z paskudnego przeziębienia i od tego momentu nic, tylko biegam, załatwiam, dojeżdżam do kliniki, siedzę na konferach i szkoleniach szkolnych, rozmawiam z lekarzami , tudzież, a może przede wszystkim, wysłuchuję narzekań mamy, która coraz gorzej się czuje, boi się wyjść do domu, ale nie chce zostać w szpitalu, bo ci wredni lekarze nie chcą jej dać dodatkowych psychotropów (chyba po tych słowach wiecie, z czym jest największy problem w mamy życiu). Lekarze przy mojej pomocy namawiają mamę do podjęcia decyzji o odstawieniu pod szpitalną kontrolą leków (co byłoby najlepszym rozwiązaniem), a potem w ostatniej chwili zmieniaja decyzję i wykopują ją ze szpitala, byle pozbyć się niewygodnego, bo opornego pacjenta. Może trzeba w łapę dać? Może trzeba być \"prywatnym\" pacjentem pani profesor? K**wa, mać, nie wiem!!! Byłam w prywatnym ośrodku, który zajmuje się odwykami, psychoterapią itd, jechałam pół dnia, nogi złaziłam i ... to był błąd - pani chyba odpowiednio otaksowała szaraczka , co tłucze się autobusami i pociągami, a nie podjeżdża pod jej ośrodek terenowa gablotą, jak rodziny jej klientów i zaśpewała cenę taką, żebym, broń Boże, nie zdecydowała się na oddanie jej mamy, bo może nie wyciągnęłaby z niej dużych pieniędzy. cena jest nie do przeskoczenia... Starczy na miesiąc (z dużym wysiłkiem finansowym), a co potem...? A ja czuję, ze umieram po kawałeczku. Nie mam prawie czasu na własne przyjemności, z moją jedyną przyjaciółką widziałam się na spokojnej kawie chyba 3 miesiące temu, bo ciągle a to szpital, a to mieszkanie mamy, szkoła i co najgorsze, ciągłe bombardowanie ze strony mamy - że jej źle, żebym jej pomogła jakoś, żeby z lekarzami porozmawiać (żeby jej dali jakiś cudowny środek), a ostatnio pretensje, że wyrzuciłam jej wszystkie uzależniacze z domu i jak ona sobie teraz poradzi (bo wychodzi ze szpitala w poniedziałek, a receptę na następne leki dostanie dopiero we wtorek po południu...0 Faktycznie, uzależniony organizm może zastrajkować, ale to przecież sami lekarze doradzili mi usunięcie wszystkich lekarstw z mamy domu. Niech teraz cos wykombinują! No w każdym razie - robi wszystko, zebym sie czuła winna - ze ona jest opuszczona, samotna i że to ja, pozbawiając ja leków potęguję jej cierpienie. I zupełnie nie może zrozumieć, ze nie chcę z nią mieszkać przez dłuższy czas po jej wyjściu ze szpitala. Padam ze zmęczenia, zmartwienia, z poczucia bezsilności chce mi się wyć, mam wyrzuty sumienia, bo nie potrafię juz dać mamie ciepłych uczuć i pozostało mi współczucie i tłumione zniecierpliwienie i złość - wypaliłam się... Zdarzyło mi się już ryczeć w szkolnej toalecie, bo życie mnie przerosło (kielich przepełniło zachowanie moich uczniów). Nooo, wypisałam sie trochę! Wybaczcie, ale to wszystko jest dla mnie bardzo świeże i dręczy mnie okropnie, a czuję, że gdzieś muszę się wyżalić! Pozdrawiam bardzo bardzo mocno!
  10. jotka

    smutno mi bardzo

    Hellou! Daję znać jako ta reszta dziewczyn ;-) Jeszcze żyję, ale czasami mam wątpliwości, czy powinnam być tego taka pewna... \"Atrakcji\" mi ostatnio w życiu nie brakuje i tylko myślę sobie cichutko \"kiedy to się wszystko ułoży i wyprostuje?\". Przepraszam, że nie będę się rozpisywać, na razie nie mam siły. Zaraz powlekę się do wanny i spróbuję w niej nie zasnąć, a trochę odprężyć. Pozdrawiam wszystkich mocno!
  11. jotka

    smutno mi bardzo

    No niezłe, emko, niezłe! tzw. \'podmiot liryczny\" musiał mieć niezłe kompleksy! Skąd ja to znam??? A czyjego to autorstwa? pozdrawiam z mokrego Śląska!
  12. jotka

    smutno mi bardzo

    Jessski! Na 5! Toż Ty, Kasiek, wstydu nie masz! ;) Gratulacje, brawa, konfetti się sypie, trąby anielskie grają, publika szaleje! No dobra, piffko się leje tyż! A spać będziesz później.... pozdrawiam wszystkich
  13. jotka

    smutno mi bardzo

    Hejka! Emeczko! Life is empty, ale sometimes tylko! Marek A gdzie Ty chcesz wybyć? Kasiek O której ta obrona? Chcę wiedzieć, coby kciuka trzymać o odpowiednim czasie. I melduj, jak było! Ej, gdzie jesteście wszyscy! Kasiek - rozumiem - magisterka i zajęta, ale pozostali? Czekam wiadomości od Was. Pa!
  14. jotka

    Do nauczycieli słyszeliście już o tym?

    Allo allo! Kigana, sunny smile - gratulacje !!! [w tle oklaski, jakiś marsz triumfalny na orkiestrę dętą, konfetti sypie się z nieba] Jakiś etap w życiu macie już za sobą! A teraz czeka Was zasłużony odpoczynek. :) Dziewczyny, jeszcze 3 dni! U mnie dwie konferencje do odsiedzenia (środa i czwartek), akademia na zakończenie roku szkolnego, a zaraz po niej rozmowa na kontraktowego (nie moja tylko pana stażysty). Pierwszy raz będę po \"drugiej stronie barykady\", hihihihi! Jejku, dziwne uczucie - ależ będę ważna, he! Pozdrawiam słonecznie w pierwszy dzień lata, niechaj wam papierologia lekką będzie
  15. jotka

    smutno mi bardzo

    Ha! Jesteście jednak! Jupi! A gdzie to się panie podziewały przez tyle czasu, hę? Meldować, co się u was dzieje!
  16. jotka

    Do nauczycieli słyszeliście już o tym?

    Witam :) Na początku powiem, ze trzymam za wszystkich stażystów kciuki! Na pewno sobie poradzicie. A co do zawartości teczki? Rozporządzenie mówi tak: ... Dokumentacja załączona do wniosku o podjęcie postępowania kwalifikacyjnego lub egzaminacyjnego, z zastrzeżeniem ust. 2, obejmuje: 1) dokumenty potwierdzające posiadane kwalifikacje zawodowe, a w przypadku nauczyciela kontraktowego lub nauczyciela mianowanego także akt nadania stopnia awansu zawodowego - oryginały lub poświadczone kopie; 2) zaświadczenie dyrektora szkoły o wymiarze zatrudnienia nauczyciela oraz zajmowanym przez niego stanowisku w dniu wydania zaświadczenia oraz w okresie odbywania stażu; w przypadku nauczyciela, który w okresie odbywania stażu zmienił miejsce zatrudnienia, oraz nauczyciela zatrudnionego w kilku szkołach, w każdej w wymiarze niższym niż połowa obowiązującego wymiaru zajęć, łącznie w wymiarze co najmniej połowy obowiązującego wymiaru zajęć, należy załączyć zaświadczenia ze wszystkich szkół, w których nauczyciel był zatrudniony w okresie stażu, jeżeli zatrudnienia nie można udokumentować na podstawie świadectw pracy; 3) zatwierdzony plan rozwoju zawodowego oraz sprawozdanie z jego realizacji; 4) ocenę dorobku zawodowego za okres stażu, a w przypadku nauczyciela, który w okresie odbywania stażu zmienił miejsce zatrudnienia - także ocenę za okres stażu odbytego w poprzednim miejscu zatrudnienia; 5) w przypadku nauczyciela mianowanego - dokumentację potwierdzającą spełnianie wymagań określonych w § 8 ust. 2.\" Więc właściwie nie trzeba tam pakować niczego innego oprócz w.wym. , ale wszyscy nauczyciele stażyści, których znam dołączają konspekty lekcji hospitowanych i obserwowanych, zaświadczenia o ukończonych kursach, harmonogram lekcji hospitowanych i obserwowanych, kontrakt z opiekunem, itp. na dowód realizowania założeń planu rozwoju. Tak się już utarło... Zostało osiem dni roboczych do końca roku szkolnego! Laaaalalalalalalaaaaaaa!
  17. jotka

    Do nauczycieli słyszeliście już o tym?

    Do wakacji 15 dni roboczych! Jupiiii!
  18. jotka

    smutno mi bardzo

    Dobranoc, Anioły
  19. jotka

    Do nauczycieli słyszeliście już o tym?

    Witam! Sunny! U mnie trzeba było załączyć konspekty zajęć hospitowanych i obserwowanych, ale to teraz chyba nie jest obowiązkowe! Nie daj się papierkom! ;) pozdrawiam wszystkich serdecznie! p.s. Do końca roku szkolnego pozostało: 28 dni roboczych!
  20. jotka

    smutno mi bardzo

    Witam! Manna - no gratulacje wielkie! Melduj, jak już dobędziesz te kwalifikacje! Czekamy na relację! Sunny! Współczuję Ci - śmierć bliskich boli bardzo, zwłaszcza gdy odchodza w młodych latach... :( Pomogła ta poducha? Emmka Skąd wiesz, że nie masz szans? I skąd wiesz, ze zachowujesz się jak idiotka? Yyyyyy, jakoś raczej sobie tego nie wyobrażam... Wiesz, nawet jakby, to zawsze możesz zwalić winę na wiosenne przesilenie! ;) Acha! I słuchaj Kaśka - dobze godo dziołcha! Inka Co tam u Ciebie? Jak sobie radzisz? Kasiek Taaaa... wszystkich pocieszasz, a sama o sobie to jakoś nic! Czy to znaczy, to co znaczy? ;) Jak jest? Dzięki za zagrzewkę do boju, niestety, jakoś z sił opadłam, cholerka! Nie pisałam długo, bo dopadły mnie różne \"atrakcje\" w życiu i takie jakieś ogólne zwątpienie. Po prostu sił nie miałam, żeby o tym pisać. Ech! Mama wciąz gorzej się czuła, aż w długi weekend skończyło się kilkukrotnym wzywaniem pogotowia, a teraz znowu szpital... Siostrze życie się wali, a ja ładnych kilka miesięcy byłam jedyną osobą, która mogła ją jakoś z dołów wyciągać, a przynajmniej o kilka centymetrów w górę podciągnąć. Praca - jak zwykle. Ostatnio nie wytrzymałam i zagroziłam uczniowi, ze podam go do sądu - maltretował mnie ze swoim kolesiem co lekcję, tak krzyczał, taki był wulgarny i arogancki, lekceważący i tak się w tym rozpędził, że w końcu usłyszałam, że ch..., on pier...i wszystko i w ogóle ja też mam spierdalać (sorry za słownictwo). Manna, jakos dla mnie te wakacje są mało namacalne, a czekam na nie z utęsknieniem.... Ale będzie lepiej, no nie? pozdrawiam Was mocno!
  21. jotka

    smutno mi bardzo

    normalnie już nie wyrabiam! życie mnie przerasta! uffff! mimo wszystko, życzę Wam udanej majówki
  22. jotka

    Do nauczycieli słyszeliście już o tym?

    No i padł nam topik zupełnie.... :( Mimo wszystko - pozdrawiam serdecznie!
  23. jotka

    Do nauczycieli słyszeliście już o tym?

    Jakoś nie mam słów, zeby coś sensownego napisać... Nie jestem wierzącą osobą, ale i dla mnie skończyła się jakaś epoka. Odszedł ktoś do końca wierny swoim przekonaniom, autorytet i po prostu dobry człowiek... pozdrawiam
  24. jotka

    smutno mi bardzo

    Hej hej! Czołem! Kasiek, Manna ma rację! Facet ucieka od problemu. Kropka. Trzymam kciuka. I to by było na tyle. Cokolwiek się stanie - każdy kłopot jest przejściowy, każdy kiedyś minie...
×