Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jotka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez jotka

  1. jotka

    smutno mi bardzo

    Oj, oj! Chyba nie mam teraz głowy, by dorzucić coś mądrego do waszej, Moby, Kotko, Katisio, Erin, Marku, Zołzo, Emko, Zaczarowana, rozmowy... ale czytam uważnie i co zdanie, to kiwam glową ze zrozumieniem :) Jakoś dziwnie mam dziś dobry humor (co jest grane? - sama nie wiem). Może to dzięki porcji fluidków od Marka? Marek, proszę częściej zajmować się tą produkcją, może być nawet z surowców wtórnych! ;) pozdrawiam przytulam i uśmiecham się do Was wszystkich piszących i milczących firmowiczów! Kofi Szafirku Manno Kaśku Olencjo ......... ......... ......... (tu wpisz swego nicka) gdzie Wy, gdzie???
  2. jotka

    smutno mi bardzo

    Emkusiu! Faktycznie - zabrzmiało smutno... Chyba nie pocieszę Cię mówiąc, że połowa ludzkości ma to samo...? Oj, ja też mam podobne myśli, ale w porównaniu z tym, co bylo kiedyś i tak myślę o sobie zdecydowanie pozytywniej, niż kiedyś... Staram się za każdym razem kiedy czuję się \"gorsza\", \"brzydsza\", mniej wartościowa, itp., szczególnie jeśli chodzi o jakieś nieznajome osoby wpędzające mnie w kompleksy, powtarzać sobie, że, tak na prawdę, oni wcale mnie nie znają i nie wiedzą jaka jestem, co czuję i... że jestem O.K.. No, po prostu, że jestem dobrym człowiekiem. A przynajmniej, że się staram taką osobą być. I powtarzam sobie, że idałów nie ma, a te osoby, z którymi się porównuję opanowaly tylko lepiej kamuflowanie własnych niedoskonałości... Poza tym - to, co dla jednych jest wadą, dla innych może okazać się jakąś wartością. Fajnie by było umieć zaakceptować się takim, jakim się jest! Potraktować siebie, jak swoje własne małe i kochane dziecko, które kochamy, mimo jego humorów i potknięć... I tej zdolności Tobie, sobie i wszystkim Aniołom w Firmie z tego miejsca życzę. Bądźmy dla siebie dobrzy!!! :) :) :)
  3. jotka

    smutno mi bardzo

    Hej heeeej! Emkoooo! Co się dzieje?
  4. jotka

    smutno mi bardzo

    pozdrawiam Wszystkie i Wszystkich bardzo bardzo bardzo mocno
  5. jotka

    smutno mi bardzo

    Jejku! Coś tu pusto... Znaczy sie, że wszystkie Aniołki bardzo zajęte. Mam nadzieję, że zajęte hodowaniem optymizmu i radości w jesiennych szklarniach i doniczkach na parapecie, a nie np. topieniem smutków w-wiadomo-jakich-napojach... A przede kolejna mną pracowita niedziela :( Pozdrawiam Was wszystkich bardzo mocno, tych smutnych i tych zadowolonych. Trzymajta się ciepło! Manno Kofi Kaśku Moby Marku Smuteczku Erin Szafirowe Olencjo Dzidko Emko Lilinko i wszyscy, których przez sklerozę moja pominęłam - przytulaski dla Was!
  6. jotka

    smutno mi bardzo

    erin! widzę, że podobnie myślimy, tylko Ty to lepiej potrafisz wyrazić! pozdrówka!
  7. jotka

    smutno mi bardzo

    Puk puk! To znowu ja... Wiecie co? Za każdym razem, kiedy czytam kolejne Wasze wpisy jest tak, że z każdej z nich część mogłabym wpasować, wmontować w moje życie... W większości z nich jest jakaś cząstka mojej historii, tylko nie mam siły jeszcze Wam wszystkim o niej opowiedzieć. Przez ten cały czas odkąd istnieje Firma, zbliżam się ku drastycznej ZMIANIE, którą część Dziewczyn już tu przeżyła (albo jest w samym środku podobnych do moich uczuciowych zawirowań). Czuję oddech losu na karku, ale nie wiem, jaki przyniesie finał. Niewiele o sobie napisałam do tej pory (przyznaję: trochę sie wygadałam Mannie - dzięki, Manno za cierpliwe ucho, a raczej oko!), stoję z boczku i dopinguję Wam z całego serca i l to, że Wy piszecie o bliskich mi sprawach dodaje mi sił i wiary... A niech to drzwi ścisną! Mam mętlik w głowie, a zarazem straszną pustkę... Czułyście się kiedyś tak, jakbyście były w filmie i ktoś włączył stop-klatkę? Tylko że akcja dalej się toczy, tylko bez Was... Taki bezwład i znużenie... Właściwie powinnam się spalać z emocji, szaleć, wściekać, krzyczeć, albo siąść w kącie i przeżywać cichutko.... Cokolwiek! Rany, jak ja bym chciała się wypłakać! A nie mogę. Do diabła!!! (wybaczcie, Aniołki!) Rośnie we mnie balon łez, a ja nie potrafię go przekłuć... Co mam zrobić, żeby w końcu się poplakać?
  8. jotka

    smutno mi bardzo

    Jeeeej! Ale fajowo! Tyle nowych duszyczek, a i \"stare\" się odezwały.... :) Kofi! dzięki z wiadomość - jak widzisz, czym prędzej się tu zjawiłam (co prawda na chwilkę) i.... cos mi się tak wydaje, ze niedługo trzeba będzie zmienić topik na \"dobrze mi ze sobą i z wami\", bo sądząc po humorah forumowiczek, nastroje się wszystkim poprawiają :) Szafirku! Współczuję tego bólu... Odpoczywaj teraz - weekend przed nami! Smuteczku! Jak ja Ci zazdroszczę! Uwielbiam coś zmieniać we własnych 4-ech kątach, ale 1. ni mom czasu, 2. ni mom kasy, buuuu :( Karaani! Amie! Dzięki za pozytywne fluidki, jak mówi Marek. Moby? Co u Ciebie? Erin! Tak trzymać!!! Kasiek! Dzięki za gekona! Manna! Aaaaa, na imprezki sobie fruwamy?! Alkoholowe? Przystoi aniolom korzystać ze środków odurzających? A tak na poważnie - życzę Ci udanego sabatu! Odpocznij, odstresuj się, żyj! Mieć trzy lekcje w piątek? Marzenie!!! Ja mam 6 + godzina zajęć wyrównawczych + lekcja indywidualna u ucznia w domu... :( Marek! To pewnie te Twoje kwiaty przyciągnęły nowe lotne brygady! Musisz częściej je produkować! Przepraszam, ze nie piszę do wszystkich imiennie, ale padam na nos i muszę, po prostu muszę, na chwilkę (no, może dwie) przylożyć głowę do poduszki. See you later! Pozdrawiam i cmokam Was w sam środek czoła!
  9. jotka

    smutno mi bardzo

    Hej! Marek! Ty bestyjko!!! Autko! Dodawaj trzy grosze i zawracaj głowę! :) 3majta się Anioły!
  10. jotka

    smutno mi bardzo

    puk puk! Jeeest taaam ktoooooooooooo?! Ludziki, jak rany Julek! Gdzie jesteście??? [kwiat} - od jotki dla Wszystkich na dobry piątek
  11. jotka

    smutno mi bardzo

    Manna! już myślę, nad marzeniem... tyle ich jest.... tylko które jest tym najważniejszym??? niech i Tobie sie spełni! Mareczku Fakt, z procentami nie warto przeginać... Trzymam kciuki za twój \"odwyk\" :) Erin Może teraz troszkę Ci smutno, ale czuję same positive vibrations wokól Ciebie! I dobrze. Pozdrawiam wszystkich baaaaardzo anielsko!
  12. jotka

    smutno mi bardzo

    Manna! martini....hmmm....może być! ale lepiej, ze nie kupiłaś! jeszcze całe by poszło na jedno posiedzenie!!! I co? Byłaby plama przed synkiem! I jutro też pewnie niewyjściowo bys sie prezentowała! a przecież to Ty stawiasz... Co do mojego nastroju - to raczej wynik braku konkretnych dzialań i , przede wszystkim ,czasu na nie. Żeby na prawdę pogadać i skupić się na drugiej osobie, trzeba znaleźć chwilę spokoju... A z drugiej strony, ten brak czasu jednej i drugiej strony dramatu (a po zmianach w życiu zawodowym \"tego onego\" i moim zabieganiu ostatnio, nic nie wskazuje, że będzie kiedys inaczej) uświadamia mi coraz boleśniej, że moje, znane Ci, potrzeby nie sa tylko moim wymysłem... że trzeba sprawy poukładać, jeśli \"my\" nie ma się gdzies po drodze zamienic na \"ja\" i \"ty\". A tak to zaczyna wyglądać. :( Manniku! Jeśli chodzi o Twoje sprawy, mogę Ci tylko powtórzyć: nie wiem, co pisać, żeby jakoś Ci pomóc... Serce mi się kraje, płakać (jeszcze) nie potrafię - nawet z Tobą (chyba, że tak bez łez, tak do środka), słów brakuje.... Ale wierz mi, czuję, co Ty czujesz... Pęknięty dzwon - chciałby spiewać, a głos mu odebrano. Na prawdę, nie ma już żadnego światełka? Żadnego? Może jednak gdzieś tam jest? Łyżka wisienek za Twój spokój! Raaaaaz!Twoje zdrowie!
  13. jotka

    smutno mi bardzo

    no dooobra, Manna! ODZYWAM SIĘ!!! Oprócz tego, że też czuję, jak ta pustka tutaj w Firmie przelewa się dzisiaj i na moje włości, i że też jest mi podobnie łyso, jak Tobie, to mamy jeszcze jedną rzecz wspólną.... Też chodzi mi po głowie alkohol. I to wcale nie po to, żeby oblewać Ten Dzień (14.10), tylko, żeby poczuć się trochę inaczej, niż teraz.... :( Właśnie zostałam obdarowana przez mamę wiśniami (resztki po wiśniówce domowej roboty) Pyyycha! I.... może wtrząchnę wszystko na raz??? Hmmm..... zobaczymy, co z tego będzie. A może zostanę alkoholiczką? Jak będę musiała w przyszłości skupiać się na tym, żeby mieć co pić, skąd skombinować tego jabola/ wódkę/ denaturat itp., to przestaną być ważne wszystkie inne problemy.... Jest to jakieś rozwiązanie kłopotów egzystencjalnych. ;) No dobrze, zaczynam więc delikatnie i smacznie od wisienek... Chce się ktoś przyłączyć?
  14. jotka

    smutno mi bardzo

    A co, nie tylko Mareczkowi się kwiatki udają!!! Właśnie się nauczyłam! Hurraaa!
  15. jotka

    smutno mi bardzo

    Hej hej! witam wszystkich zgromadzonych przed monitorami! Manno! Dzięki za kontakt! No co Ty - bez miniówki?! Widzę nową \"twarz\" w Firmie. Pozwól, Moby, że i ja dorzuce swoje trzy grosiki... Jak moje szacowne przedmówczynie już napisały - nic nie dzieje się bez przyczyny... i uczucia nie gasna ot tak, w przeciągu dni.... Nie będe powtarzać innych rzeczy, które zostały tu juz napisane. Dodam tylko takie moje przemyślenie: wiesz, czasami jest tak, że jeśli ZA BARDZO się staramy, to partner przywyka do bycia w centrum uwagi... Może Twojej żonie przydałoby się poczuć, jak to jest żyć bez twojego na niej skupienia, ciągłego zabiegania o nią i okazywania zaangażowania.... Taki zimny prysznic... Może Twoje próby \"wyprostowania\" tej dziwnej sytuacji są przez nią odbierane, jako coś tak naturalnego, że traktuje je jak coś normalnego... Może kilka dni bez tych prób zbliżenia się do niej coś by jej uświadomiło? Hmmmm..... Pozdrawiam, Moby i zycze wytrwałości i powodzenia!
  16. jotka

    smutno mi bardzo

    Kasiek! czołem! wpisywałam i \"z\" i \"bez\" i wogle kombinuję jak koń pod górę, i nic! chyba też wolę gg... ale ja w tlenie to jestem kto inny, nie jotka (znaczy się też się podszywam nie pod siebie, albo pod siebie się podszywam... sama już nie wiem, hihihi ) A już z Lublina to broń Boże!! (lublinianie, wybaczcie!). Jo jest hanyska , nie gorolka! - jeśli rozumiesz o co chodzi. A jeśli nie, to wytłumaczę w następnym odcinku... teraz idę z psem na spacer, zaczerpnę swieżego powietrza... Jakby co - mail do mnie jest pod nickiem, w opisie autora... ;)
  17. jotka

    smutno mi bardzo

    witojcie! ślę Wam wielkie uśśśśśściiissskiiiiiiiiiiii mimo, że humorek nadal u mnie paskudny (do czego przyczyniło się nieprzespane pierwsze pół nocy, a kiedy już zasnęłam, to około 5 nad ranem kobieta mojego sąsiada przypomniała sobie, że dawno nie robiła mu nocnych awantur i .... druga połowa nocki upłynęła pod znakiem wyzwisk i wyklinania) No ja nie mogę, czy macie takich niepowtarzalnych sąsiadów jak ja??? Marku! czemu się mnie boisz? Ja sobie tylko tak marzę, żeby do pracy (tj. szkoły) chodzić z tak podstawowym sprzętem, jak bejsbol/baseball club/pała bejsbolówa. nie bój zaby, ja nie biję. Jeszcze nie! ;) A jak poszło u dentysty? Żyjesz? Kasiek! Dzięki za pocieszenie - ten tlen to jakies diabelskie ustrojstwo, za Chiny nie moge nikogo znaleźć... nawet, jak wpisze Twojego emila, to wychodzi, ze NIE ISTNIEJESZ. A skoro Cię NIE MA, to kto do jasnej ciasnej się tu za Ciebie podszywa??? No nie rozumiem... Kofi! kolej na ciebie! Dziękuję za maila z numerkiem... wysłałam Ci mój jakiś czas temu. Jakbym wiedziała, że będziesz tak nocomarkować, to zamiast wściekać się do poduszki na sąsiadkę pieniaczkę, włączyłabym kompa i gg!!! I... pewnie wylewałabym swoją wściekłość na Ciebie ;) (żartuję tylko!) W każdym razie zazdroszczę tak pięknego poranka, jaki Cię dzisiaj przywitał... Fajnie, że jesteś i tak nas ustawiasz do pionu!!! erin, Szefowo! Łał, zrobiło na mnie wrażenie Twoje mocne postanowienie! Ale mi się pięknie rymnęło!!! A jak poszła realizacja planu poniedziałkowego? Trzymam kciuki. w końcu - jaki szef, taka firma... Smuteczku! Czyżbyśmy lubiły ten sam typ poczucia humoru? A co to znaczy \"centrala\", bo chyba nie jestem wtajemniczona? Lilinko! AleZ ja Cię nie poznaję! Spokój, pewność i zero wątpliwości! Eeech, kiedy ja do tego dojdę we własnym pokręconym żywocie? I przelewaj, przelewaj na nas tyle, ile tylko chcesz! Ten topik jest , jak widać, niezatapialny... po takiej ilości \"wlanych\" w niego uczuć różnych!!A jakby co, mamy jeszcze skrzydła - nikt nie utonie. Na rozglądanie się na pewno nie jest za wcześnie, ale na poważne decyzje i rzucanie się w nowe związki, na moje (astygmatyczne, co prawda) oko, jeszcze powinnaś dać sobie czas. Ale specem to ja nie jestem... Szafirku! Panno jarzębino! Jesień idzie.... nie ma na to rady - oj, prawda, prawda! To musi byc bardzo trudne doświadczac choroby i końca uczucia w tym samym czasie.... Tak dzielnie to znosisz. A swoją drogą, to chyba dziwne uczucie - nie wiem, jak to dobrze napisać... właściwie to trochę jest tak, że to, że dowiedziałaś się, ze wój wybrakowany kogoś miał spowodowało, iz doznałas ulgi. Wyniki badań były złe, jak napisałaś kiedyś, a kiedy okazało się, ze to nie z powodu tej paskudy siedzacej w Twojej głowie, tylko przez jego skoki w boki i ze da się to naprawić, to odsunęło od Ciebie (przynajmniej trochę) lęk. Ale namotałam, nie potrafię tego napisać, tak jakbym chciała... Chcę powiedzieć, że to ironia losu, że przez osoby, które niszczyły nam życie czasami możemy częśc tego życia odzyskać. Juz się całkiem poplątałam! Czy ktoś rozumie, co mam na myśli? Help! Czy to ja już świruję? Manno! Inko! Dzidko! Gdzie jesteście? Co u Was słychować??? Niech moc będzie z Wami, Anioły Idealne! (bo pamiętacie, że jesteście idealne, prawda??)
  18. jotka

    smutno mi bardzo

    na Śląsku, Manno.... A spotkanko - why not? Tylko że ja pracuję w weekendy... Nie we wszystkie, ale... to może utrudnić spotkanie. a gg macie, dziewczyny? bo jakoś z tym tlenem sobie nie radzę - nie wychodzi mi szukanie znajomych...... a może ja taka noga jestem???
  19. jotka

    smutno mi bardzo

    wojtasch - ktoś ty?? witam i dzięki za wsparcie.... ale nie wiem, czy będzie dobrze, nawet nie wyjęłam dzisiaj z szafy nadziei do odkurzenia... a to już bardzo zły objaw :( Manno - masz rację, dzisiejszy dzień ( a dla mnie kilka ostatnich dni) to chyba jakies apogeum smutku, bezsilności i wściekłości na los takiej, że chce się gryźć, kopać i dać komuś w mordę... albo się NATYCHMIAST do kogoś przytulić. Niby te dwie rzeczy się wykluczają, a jednak nie widzę w nich sprzeczności.... hmmmm...... A że nikogo nie pocieszasz - może teraz w końcu kolej na pocieszenie Ciebie... Trudno mi w moim stanie ducha napisać coś krzepiącego, ale jestem z Tobą. Wszyscy, którym dziś smutno i źle, dzięki Firmie mogą mieć poczucie, że nie są sami. Ktoś na drugim końcu kabelka chce wiedzieć, jak się czujesz i współ-czuje z Tobą. Taka świadomość to niewiele, i pewnie nie odsunie to chmur znad naszych głów, ale troszke, tak ciut ciut , pomaga ... I nie tylko Szafirek się trzyma - Kofeinka nad nami stróżuje anielsko (o 18.15 poczułam jej skrzydła wokół moich słabych ramion) Chciałabym tak porządnie się wyryczeć... nie wypłakać, tylko właśnie wyryczeć za wszystkie czasy. Ale nie mogę, cholender! Odczuwałyście kiedyś cos takiego? Pewnie znowu płacz przytrafi mi się w najmniej odpowiednim momencie. Kurde bele!!! Siostry i bracia topikowi, trzymajcie się!
  20. jotka

    smutno mi bardzo

    Dzięki, Kofi. Tylko mnie nie uduś!!! Już ... mi ... troszkę .... lepiej...
  21. jotka

    smutno mi bardzo

    cholera! (sorry za wyrażenie) ale mam doła, kurka wodna.... jedyne, co przychodi mi do głowy dzisiaj to cytat ze \"Shreka\": niech mnie ktoś przytuuuuliiii!!! :(
  22. jotka

    smutno mi bardzo

    Smuteczku- kac? -czasem też jest potrzebny ;) Po takiej imprezie przynajmniej wiesz, że możesz się śmiać, tańczyć i normalnie żyć.... Dasz sobie radę, Smuteczku!!! Trzymaj się dzielnie!!!
  23. jotka

    smutno mi bardzo

    Mam nadzieję, że mogę to napisać w imieniu nieobecnych dziewczyn i chłopaka: Amelka! Malwinka! Wróćcie tu jeszcze, proszę! Firma nam jakoś podupadła przez sobotę i niedzielę - Anioły wywiał jakiś halny, czy inny kataklizm... Ale zapewniam, że kiedy wrócą nasi najlepsi pracownicy i Was już wezmą w obroty, na pewno poczujecie sie lepiej.... Taki to już urok tego zakątka Kafeterii, że na przekór tytułowi \"smutno mi bardzo\" ma on działanie pozytywne i terapeutyczne - pozwala uwierzyć we własne siły i uczy uśmiechać się przez łzy... Jutro też jest dzień!!! Wpadnijcie koniecznie! a teraz już w imieniu swoim życzę wszelkim Istotom Niebiańskim dobrej nocki (mimo wszystko)
  24. jotka

    smutno mi bardzo

    fakt - od wczoraj rana nikt się nie pojawił... :( Manno! Nie chciałam Cię dołować... z resztą wysłałam przed chwilą maila, może zawartość jakoś naprawi mój błąd... Powodzenia na balu i uszy do góry - smuć się, ale tyko do godz. 10.15., potem NIE WOLNO!!! Ściskam wszystkich!
  25. jotka

    smutno mi bardzo

    jakie ładne wyrażenie: przytulaski.... jeszcze go nigdy nie słyszałam, ale podoba mi się bardzo. Miłego popołudnia wszystkim życzę! Hej!
×