moniał
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez moniał
-
Phiii...a po co??? Lepiej siem byczyc :D
-
Humor mam już ciut lepszy...MM mnie wyleczył i nasz Stan :D ten Słowak...Wprowadzi się chyba do nas w przyszłym tygodniu ale agent z niego jest nieziemski :D Fizziaku---ze \"szczotką\" miałaś rację ale również szczotka to...szczotka :D Aaaa....pytał mnie czy mam jakieś \"kamaratki\" :D :D bo on bardzo lubi Polki!!!! Która chętna???? :D Wywalają mnie od kompa.....toż weekend, prawda??? To przyjemnego, słonecznego odpoczynku dziewczynki
-
Hmmmm???? :D
-
Wywaliło mi korki...teraz godziny w kuchni sobie nie umiem ustawić :O na kuchence.... Ale bym zjadła kopytka - tylko robić mi się nie chce.... Czy mnie się w ogóle coś chce??? Fizziaku---kupuj tą klawiaturę!!!! A nie...chce mi się coś.... spać mi się chce :O
-
Wypiłam już dzisiaj... 3 kawy...chyba mi nie teges :O Przesadziłam!
-
Wiencej mi siem nie chce pisac :O Bo i po co?????
-
A u mnie pogoda nie najgorsza...już dawno nie padało :O Jedynie ta wilgoć w powietrzu - pranie już mi wcale na dworze nie schnie i suszę je w domu. Ale ogólnie nie jest zimno, nawet lekko słoneczko wyłazi :-) Nie chce mi się robić obiadu...jakieś lenistwo mnie ogarnęło i bedzie takie coś - co wyjdzie :O Niech jom i nie marudzom :-) Natomiast mam niezły bajzel w domu i....za nic chęci aby się za to zabrać :-( Ale w końcu.... ja dla domu, czy dom dla mnie??? Olać to!!!!
-
Hej No cóż Fizziaczku...nie powiem, abym tryskała humorem ale....zycie musi toczyć się nadal. Wczoraj dzwoniłam do wujka, złożyłam mu kondolencje i powiem Wam, że jest to coś, czego nie znoszę i nie umiem robić - bo co w takim wypadku powiedzieć??? Że mi smutno??? Przecież on przeżywa tragedię - szczególnie, że było to bardzo udane małżeństwo (chociaż była to jego druga żona). Nie będę na pogrzebie ale prosiłam tatę, aby kupił wieniec ode mnie i od mojej rodziny - chcociaż tyle mogę! Anuś---doskonale rozumiem Twój ból po stracie Mamy...moja też już niestety odeszła - kilka lat temu (Mały nawet nie będzie pamiętał Babci...miał roczek). Niewykryty nowotwór na czas...a śmierć okrutna i na moich rękach... Eeehhhh...nie smęcę!!!! Żyć musimy nadal....jedno co mnie \"pociesza\" to....że przynajmniej kiedyś ktoś może po mnie zapłacze (aaa.....takie głupoty mi się dzisiaj narzucają :-( ) Ale cóż - śmierć jest nieodłącznie wpisana w nasze życie.... Koniec smęcenia.... \" Trzeba z żywymi naprzód iść, Po życie sięgać nowe, A nie w uwiędłych laurów liść Z uporem stroić głowę Wy nie cofniecie życia fal! Nic skargi nie pomogą: Bezsilne gniewy, próżny żal! Świat pójdzie swoją drogą!\"
-
A wiecie...ja nie przepadam za grzybami...no taki dziwoląg ze mnie. Z grzybów to ja lubię........pieczarki :D :D :D A ponieważ nie przepadam za grzybami to i nie bardzo się na nich znam - zabrać mnie na grzybobranie to murowane samobójstwo :D Ale łazić po lesie lubię - szczególnie z teściówka i zawsze coś znajduję - wtedy pokrzykuję: \"mamooo...znalazłam grzyby!!\". Najczęściej moja teściowa z lekkim przerażeniem pyta: \"dziecko dotykałaś ich?\" :D :D Ale za to muchomora rozpoznaję od razu - tego czerwonego :D Zresztą to są bardzo ładne grzybki, nieprawdaż? ;-) Aaaa...jeszcze hubę znam..... Whiskuś---przyjemnego odpoczynku, udanej zabawy, słoneczka, pysznych drinków, lazurowej wody (w basenie i w morzu), błękitnego nieba, szaleństw do rana - po to w końcu mamy urlopiki!!!!! Bawcie się dobrze a po powrocie czekamy na relację (i fotki!!!!) A teraz już nic dziewczynki nie napiszę bo w trakcie pisania postu do Was dostałam telefon z Polski, od taty. Zmarła moja ciocia - rak, kobieta 54 lata. Ludzie dość zamożni, na dzień dzisiejszy świat stał przed nimi otworem....Od momentu \"wykrycia\" tego świństwa...3 miesiące.... Bardzo, bardzo mi smutno!
-
A ja chcem sie rznoć w trójkę :D Kiedy??? Kiedy???
-
Ej Anka, Anka.. :-) To normalne...Czy myśłisz, że nam było łatwiej bo razem wyjezdzalismy???? Nasze wahania - bo dziecko ze środowiska wywaliliśmy? Niby z Młodym rozmawialiśmy ale... :O To nigdy nie jest łatwe!!!!! Ale macie szansę...i to jaką - nawet nie wiesz co znaczy tu bliski, co znaczy tu rodzina!!!! Z wielu rzeczy się śmiejemy, kilka nam się podoba......Ale żyje nam się łatwiej!!!!! Młody ma dopiero (albo już!) 12 lat....myślisz, że dla niego to było łatwe????? To było wyrwanie z jego środowiska.... A dał sobie radę!!!!!! Koledzy w szkole go lubią, z programem daje sobie radę - już go na te wyższe grupy poprzenosili i teraz to matka się gubi - chociażby w sklepie!!! :D :D A za tydzień na wycieczkę jadą!!!! Moje Słonko się cieszy! Problem to mam z Małym lekki :O I też cholerka...dam se radę!!!! Będzie dobrze Anuś!!!!!!!!
-
A teraz możecie się pośmiać...Emmi Ty też....tak mam urządzoną chatę, że kompa mam na podłodze - na razie, na razie!!!!!! :D I właśnie wstawałam i noga mi zdrętwiała i się lekko wykopyrtnęłam :O
-
No to za szczotką będzie dość wesoło...bo ja co wieczór drę się do moich chłopaków - \"kąpać się i szczotki w dłoń\" :D :D Ogólnie się dogadujemy...oni mówią, że nie lubią Czechów :-( ale lubią Polaków :D A nazwy miesięcy mają podobne do angielskich - bo nasze jak stwierdzili to \"jak czesku som\" :D (czy jakoś tak... )Śmieszni są ale poodobno wcale ich nie śmieszy nasz język - podobny jest do ichniego...Tak mówili! (Czechów podobno też nasz wcale nie rozśmiesza - kiedyś miałam koleżankę Czeszkę...Stare dobre czasy...Londyn i moja szkoła!) Emmi---co to za minka??? Co się dzieje???? Pisz kobieto bo jak możemy Ci pomóc jak nic nie wiemy!!!!!!!!!! Emmi...olewamy Słowaków....co Ci jest?????? Pisz!!!!!
-
Niektórym to siem tu w głowach trochę przewraca... DZIEŃ DOBRY!!!!!
-
Fizziaku---a co to jest ta \"szczotka\" po słowacku? Bo nasz znajomy na stacje benzynową po \"naftę\" jeździ - oczywiście zamierza zatankować samochód :D :D
-
Hejka!!!! Właśnie wróciłam ze sklepu....co przeżyłam to moje ;-) A to wszystko przez Młodego :D bo ma w szkoole lekcję, ktorą my nazywamy w domu \"kucharzeniem\" :D :D a która polega nie tylko na nauce gotowania, przyrządzania sałatek itd (no....ale jak Brytole się jedynie hamburgerami i innymi świństwami żywią to może im to potrzebne :D ) ale również jak przechowywać żywnośc, jakie witaminki gdzie sobie można znaleźć, co można z czym a czego absolutnie nie można łączyć. Takie głupoty.... W każdym razie na jutrzejsze zajęcia pani kazała przynieść pewne składniki - ser, cebula, jajko....dobra to spoko!!! Ale wypisane miał coś, czego za cholerę nie mogłam znaleźć w żadnym słowniku (coś mi to tak na ciasto francuskie \"pachniało\" ;-) ale pewna nie byłam...) Młody wypisał mi na kartce co jest potrzebne i poszłam do tego sklepu. Szukam, szukam.....piorun wie co to i jak to wygląda. No więc podeszłam do pana, który towar na półkach rozkłada i mówię: \" Czy mógłbyś mi pomóc bo muszę kupić coś tylko nie wiem co to jest i jak to wygląda a moje dziecko na jutro to potrzebuje do szkoły\" :O Kretynka jakaś! Ale ponieważ Brytole lubią być \"mili\", \"usłużni\" i \"pomocni\" poleciał zaraz ze mną w odpowiedni kąt sklepu i podał mi toto....Tak jak myśłlłam - podobne to do ciasta francuskiego ale jakoś po angielsku zmodyfikowane :O Ale mam!!!! Uuuffff!!!! Whiskuś---Ty masz kotkę z charakterem....A może ona zamiast tych nowoczesnych żwirków :D woli zwykły piasek???? Kiedyś kot mojej koleżanki takie numery walił - obok kuwety aż w końcu mąz koleżanki się zdenerwował i stwierdził \"jak ci cholero :D wszystko źle, to dostaniesz zwykły piasek bo ja w totka nie wygrałem i nie będę żwirku co godzinę zmieniał\" :D I co??? I kot był przeszczęśliwy....(koleżanka mniej bo kot piach jak zakopywał to również na podłogę się sypało :D ) Fizz---Ty masz tych psiaków tyle a ja.... Tak tęsknię za Nortonem!!!!! Mój najdroższy głupek! Naduś---dzięki za poranną porcję humoru....ale na fotki \"kolorku\" też czekam ;-) Malibuś---dzięki za mailika!!!! I bez ponownego wysyłania Ty wiesz, że jesteś kimś wyjątkowym dla nas! Emmi---jak samopoczucie???? Pisz bo wlezę na inny topik i pokrzyczę :-) Foletka---ja już tracę nadzieję... Anka---przygotowania w toku i brak czasu? Czy zapomniałaś o nas troszeczkę? :O A na obiad mam dzisiaj gotowca - w końcu czasami trzeba sobie to życie jakoś ułatwić... Sublokatora będę chyba mieć od przyszłego tygodnia ale nie na długo bo jego narzeczona przyjeżdza i będą szukać czegoś własnego. A i tak mam jeden pokój pusty...no...suszarnię mam w nim :D A chłopak (facet chyba bo 36 latek) jest niemożliwy - my gadamy po polsku, on po słowacku i dogadujemy się nieźle. W razie jakby co.....szukamy słówka angielskiego :D A nasza młodzież, po wyprowadzce wzięła się za siebie i jakoś dają sobie radę!!!
-
Fizziaku---a nie dasz rady prywatnie iść do lekarza??? Ja wiem jakie to koszty ale ja w Polsce chodziłam prywatnie.... Najwyżej miałam jedną parę butów mniej :O Teraz czasami mi mojego \"pana doktora\" brakuje :D bo on tak umiał mie ustawić do życia.... Ja też pisałam opowiadanka - mam je do dzisiaj (Tzn: mój ojciec je ma!!!! I za cholerę nie mogę tego wyciągnąć od niego :O... Nadzieja, że moim dzieciom nie pokaze.... :O ) O języki obce się nie sprzeczam ale za to mój Młody - będę się chwalić...komu się mnie chce niech nie czyta :D W szkole ma dwa - francuski i niemiecki. I \"smarkul\" już mi tak po francusku nadaje... :D ...Szok!!! Niemieckiego nie lubi, \"francuz\" mu przypasił ;-) A mówiłam, że ja się nie nadaję bo zbyt głupawa jestem????? I tak pewnie będę pisać i marudzić - bo gdzie niby jak nie tu??? :-) Wiecie...jak spać nie mogę to sobię o kociczce Whiskacza myślę albo o kolorków ścian u Nadd.....Ogólnie to tak sobie o Was myślę!
-
Zajmujem sie produkcjom głopot na skale krajowom...myslem :O
-
I jeszcze na nowej stronce musiałam to oczywiście napisać - nooo....to tylko moniał!!! Jak zwykle!
-
Jak już mi odbiło :D to sobie nadal popiszę!!!! Kłótliwa jestem, nie konsekwentna, marudna, ciągle szukam czegoś nowego - nowego wyzwania w życiu.... Chyba czas mi odejść z tego topiku bo tu nie pasuję - nie umiem być tak poukładana jak reszta..... spać w nocy nie mogłam i tak sobie o nas wszystkich myślałam :-) Ja ogólnie głupawa jestem...żadnych \"Przedwiośni\" nie czytam (nie zachwyca mnie to), Lem mnie przeraził, \"Pana Tadeusza\" mama mi przeczytała bo ja po białej gryce....zasypiałam :O , \"Dziady\" mnie przerażały, jako dziecko nie znosiłam ( i nadal nie znoszę!!) Krecika a sierotka Marysia przyprawiała mnie o ból głowy :O Nic to....ide se gulasz pomieszać
-
Naduś---no własnie...ja koniecznie muszę zobaczyć na fotce jak Wam ten pomaranczowy kolorek wyszedł. Wyślesz???? :-)Lubie ciepłe pomieszczenia, nie cierpię białych - nie wiem dlaczego moi rodzice zawsze na biało mieszkanie malowali :O Ja nigdy - miałam ściany nawet w kilku odcieniach - hmmm....długa ciemno zielona ( i wyglądała naprawdę nieźle!!!), krótsza piskowa a na niej rząd kwiatków.... Ale mieszkanko było małe i trzeba było coś kombinować. I jeszcze ściany do połowy wywalone....Potem w Poznaniu....duży pokój łososiowy, chłopakom na żółto (co by jasno i wesoło było), kuchnia na piaskowy, łazienka....kicz ale mój ulubiony - niebiesko - różowy :D :D Teraz mam tak różnie bo tu są tapety.....tak sobie mi się to niezbyt podoba....Jak na dłużej się tu zdecydujemy zostać to trochę pozmieniam - co mi tam!!!!! Whiskuś---żal mi się dziecka zrobiło!!! I jeszcze na dwa, trzy tygodnie zgodziłam się na sublokatora!!!! :D :D Święta zostanę czy jak!!! To Słowak - fantastyczny chłopak!!!! Wiecie...więcej znajomych wśród Słowaków mamy, niż wśród Polaków - boli!!!! Idę ten gulasz mieszać.... :D Ale co sobie popiszę do siebie....to moje!!! :D :D
-
Mam zły humor :-( Wczoraj wieczorem tak mnie coś \"zaczęło gnieść na wątrobie\" ....ale w sensie psychicznym i...znowu to zrobiłam - odwołałam to co Wam wczoraj pisałam i znów pewnie wezmę sobie kłopot na głowę. I macie moją asertywność - znów dałam się chyba \"kupić\"...żal mi się zrobiło... MM mi za wiele nie pomógł - stwierdził: \"zrobisz jak zechcesz\" :O Mały przeziębiony :-( Tu dzieci na przerwie wybiegają na dwór...tak jak stoją - żadnych kurtek itd. Ichnie :D od małego hartowane (bez czapeczek, z gołymi nóżkami) jakoś dają sobie radę a mój kicha, prycha i kaszle :O Jestem na etapie - walnąć to wszystko, wyjść z domu i mieć w końcu ŚWIĘTY SPOKÓJ!!! Ehhhhh.......
-
Whiskuś---z tego co ja wiem, to \"asertywnośc\" własnie przekłada się na grzeczne powiedzenie \"NIE\". \"Nie\"....bo tu następuje setka miłych i sympatycznych odpowiedzi ale dość stanowczych. To mogę i rozumiem ;-) Ale \"olania\" nie rozumiem...i dlatego, kiedy ktoś sobie raptem przypomniał, że moniał jest w UK i coś tam może...to moniał nie był asertywny - moniał bezczelnie olał...z grzecznym eskiem \"sorki...ple, ple....\" Nie mam aż tak głupich znajomych :D...pewnie zrozumieli :P \"Raz pod wozem, raz na wozie...\" :D I mam dziką i wredną satysfakcję!!!! :D :D :D Fizz---Ty się ciesz, że w Anglii do \"dochtorów\" chodzić nie musisz - bo to pełna załamka ;-) I tak na koniec...bo ma się tyle lat na ile się człowiek czuje...... Chyba w przedszkolu jestem :O :O
-
No i tyle napisałyście, że teraz to się pogubie....A sumiennie przeczytałam całość :-) Emmi---Ty nie lekceważ swojego stanu zdrowia!!!!!! Ja tak zrobiłam jakiś czas temu (mimo, że ogólnie wyglądałam \"normalnie\" to jednak pięknej anemii się nabawiłam i wylądowałam w szpitalu. Pomijam, że następnego dnia wyszłam...na własne żądanie ale co moja rodzina przeżyła jak raptem \"fiknęłam\" to ich - bo ja nic nie pamiętam! Trzeźwa byłam :D jakby co!!) Masz dwoje dzieci, w tym jedno malutkie i naprawdę proszę Cię - porób badania, bierz witaminy i ..... nie stresuj się za bardzo! Wiem - łatwo się mówi ale ja nauczyłam się \"olewać\" pewne sprawy - a też przeżywałam wszystko jak głupia. Mamy jedno życie i nie warto tracić go na jakieś w sumie mało potrzebne zamartwiania się!!! A zobaczysz jak fajnie będzie jak już wiosna przyjdzie, przed domem stanie piaskownica dla Maluszka a Ty spokojnie będziesz mogła robić i pranko i gotowanko - mając dziecko cały czas na widoku, nie \"motając się\" między spacerkiem, robotą domową, zakupami itd. Wiem o czym mówię - w bloku prawie całe życie przemieszkałam i teraz jestem bardzo zadowolona mając dzieci na....widoku z okna kuchennego :D One szaleją, ja zmywam ...itd. Whiskuś---kota to ja bym chciała ale MM nie jest zwolenikiem kociaków - psiarz bardziej z niego. A w piątek były u mnie dwie dziewczynki...pytając czy nie chcę wziąć kotka - gdyby tak o spaniela spytały....:D ale by się działo!!!! A wiesz....ja też potrafię tak się \"zaprzeć\" jak coś mi się nie podoba - i mimo, że w głębi serca już mi się nawet podoba to ja nadal kręcę tym swoim wielkim kinolem :O Potem też mi przechodzi :D Fizz---Ty naprawdę dałaś radę przeczytać \"Przedwiośnie\"??? W ogóle Żeromskiego?? Podziwiam... Ja przeczytałam jedynie to co mi kazano w szkole (jeżeli chodzi o Żeromskiego :-) ) bo dość szybko zasypiałam przy jego twórczości. Jakaś mało inteligentna widać jestem :O ale w końcu to nie moja wina - to geny!!!! :D A na \"złe chwilki\" czytuję Chmielewską - akurat bardzo odpowiada mi jej poczucie humoru...a przy takim \"Lesiu\"... mogę to czytać setki razy a i tak prawie sikam ze śmiechu :O Za \"Muminkami\" jakoś nie przepadam... I tak mi się narzucił temat bajek dla dzieci - wiecie czego nie mogę ścierpieć? Krecika :O Dla mnie to chodzący wzór kretyna, co tylko jęczy, ojczy i sam nie wie czego chce. Te jego \"jeeee\" tym umierającym głosikiem....Już dostałam gęsiej skórki :D Naduś---remont we dwoje może dać wiele radości!!! Pamietam jak remontowaliśmy nasze pierwsze mieszkanko... Łoooo...łza się w oku kręci :D No i czekam na fotki tego wyremontowanego mieszkanka - pomaranczowy to w sumie fajny, ciepły kolor. Nie cierpię białych pomieszczeń - źle się w nich czuję i tyle! A teraz się muszę przyznać, że jestem złośliwa.... Kiedyś, dawno temu :D potrzebowałam pomocy...i ktoś do kogo się wtedy zwróciłam....olał mnie - wystarczyło powiedzieć \"nie mogę, nie chcę\"...byle co!!! A ja zostałam olana bez słowa, bez niczego, mimo iż dana osoba wcześniej deklarowała się jako mój przyjaciel.I jak to w życiu bywa - przyszła \"koza do woza\". I cóż - teraz ja olałam!!!! Może nie aż tak bezczelnie ale.... I jakoś wcale mi z tym nie jest źle :O A teraz idę \"wykonywać bardzo ważne telefony\" :D :D
-
Dzisiaj tłum do kompa to tylko na chwilkę się dorwałam. A w ogóle to chcę ich namówć na jakiś wypad bo w łeb w domu można dostać... Zaraz chyba zagonię towarzycho...albo rozgonię :D co pewnie na jedno wyjdzie. Miłego weekendu