Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

moniał

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez moniał

  1. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Phi... :D Whiskuś mi wcale nie chodzi o topik o kwiatkach...Szukajcie a znajdziecie :D :D Emmi zechce to sama powie :-) Cholera...ja zawsze muszę namieszać...Mojego postu nie było i nie ma :D Zaraz na śmietnik pójdę :D ... z tymi postami. Dzisiaj zamieszałam ale to nie moja wina - piwko se kupiłam na odreagowanie. To chyba się alkoholizm nazywa??? :O Dlaczego ja o tej godzinie nie mam żadnych urzędowych spraw do załatwienia - tak chętnie bym się z kimś pokłóciła. Tylko w tym kraju to nawet urzędowo się nie da pokłócić - bo wszyscy mili.......cholera!!!
  2. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Hej Dziewczynki Naduś--- a wiesz, że ja też Pragą zauroczona jestem. Daleko szukacie....To piekne miasto. Złota uliczka...mmmm :-) Fizz---a mnie w pamięć (z dawnych czasów...) z Czech (wtedy Czechosłowacji) wbiły się w pamięć...lokomotywy z radziecką gwiazdą na przodzie... Piorun wie...dlaczego akurat to :D Ogólnie jestem załamana i mam wszystko w d**** (sama se wykropkuję :D ) Starałam się tu pomóc, znalazłam komuś pracę, dałam dach nad głową i co mam?? Mam ploty i pomówienia i niezadowolenie. Powinnam cholera znaleźć komuś, nie znającemu języka, pracę jako manager albo wyżej. Dno ze mnie i tyle! Aaaa...w dodatku za wiele własnymi dziećmi sie zajmuje a nie latam i nie załatwiam różnych innych spraw - osobom, które przecież język znają! Nie....ja wysiadam z tego wózka - sorki ale mam dośc! Musiałam gdzieś to z siebie wywalić i padło na Was :D Emmi---witaj i zostan z nami!!! Bez bicia przyznaję - czasem Twój topik podczytuję :-)
  3. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Hej A ja już z drugą (!!) poranną kawką zasiadam sobie przed kompem... Młody śpi, panna śpi :D, Mały liczy swoje penówki :D - na pociąg sobie zbiera. Macie pozdrowienia od Foletki. Wszystko u niej ok, załatwiają sprawy urzędowe, Znajomy już pracuje a netu na razie nie mają :-( Może w przyszłym tygodniu uda się załatwić... Fizz---pytasz o najwcześniejsze wspomnienia. Mnie się gdzieś po łbie tłucze taka migawka - miałam ze 4 lata i szłam gdzieś z ojcem a po drodze chciałam wstąpić do sklepu zoologicznego - lubiłam oglądać sobie rybki, ptaszki i takie tam rózne stworzonka. Ojciec się spieszył i na odczepnego rzucił mi odpowiedź, że nie możemy tu wejśc bo w tym sklepie jak się wejdzie to trzeba coś kupić a tatuś nie ma przy sobie pieniążków... Tak mi to w pamięć zapadło, że już nawet jako dorosła osoba, przechodząc obok tego sklepu i chcąc do niego wejść, zawsze zastanawiałam się czy mam przy sobie jakieś drobne na ewentualny zakup :O Tak to dziecku można zjechać psychikę :D :D :D Oprócz tego pamiętam jak mialam 4 lata (chyba moja pamięć od tej 4 działa) i szłam do przedszkola, po czym waliłam cyrk na całe to przedszkole - trzymałam ojca za nogę i darłam się \"tatuuuusiuuu nie zostawiaj mnie tutaj!!\" :O Chyba byłam dośc trudnym dzieckiem ;-) A pogoda znów zapowiada się niezła więc chyba chłopaków do parku zabiorę - Młody już lepiej się czuje ale na wszelki wypadek lodówki pilnuję :D Miłego dnia
  4. moniał

    Kto ma ochote dzis na kawke?

    A ja nie rypkuje tylko ....eee...mam ciekawe rzeczy do roboty. Będę podglądacz!! A co :D Dzień dobry!! Zapomniałabym i potem nagana od prezeski może być [strach moniała telepie]
  5. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Łooo matko ale jestem wściekła Tyle napisałam i mi wcięło - tzn. w sumie to ja sama to sobie wcięłam :-) ale to już szczegół. Wrrrr... Whiskuś---przykra wiadomość o tej młodej dziewczynie. Okropna tragedia dla rodziny. Pewnie Twoja córka też to mocno przeżywa - zawsze cierpimy kiedy bliskie nam osoby odchodzą. To w Wawce dzisiaj taka jesienna pogoda?? A u mnie słoneczko świeci, cieplutko, ptaszki się drą - znaczy śpiewają sobie :O Drzwi do ogrodu mam otwarte - leciutki wiaterek i słoneczko. Młody mi się nieco pochorował - przeżarł się po prostu :O ale za siostrę miłosierdzia i tak robię tu non - stop... :D Panna jeszcze śpi, robotę rzuciła, nowej nie znalazła a ja już nie latam i nie szukam - miała, nie chciało się to teraz trudno. W sobotę przeprowadziliśmy z tymi młodymi poważną rozmowę - trzeba ich nieco od cycka :D odstawić więc mają sobie szukać pokoju czy mieszkania (ale nie jesteśmy takie ostatnie świnie - skonsultowaliśmy to z siostrą MM a matką tego chłopaka. Jest za ...uuufff!!! :-) ) Nie wiem jak to dalej bedzie wyglądało bo siostrzeniec MM pracuje, panna się wysypia :D , nie szuka mieszkania ani pracy - wrrróć :D szuka...tzn. spisuje ogłoszenia i po dwóch dniach (kiedy już są najczęściej nieaktualne) prosi mnie abym zadzwoniła do danego pracodawcy. Pomijam, że w Polsce deklarowała znajomość języka a teraz boi się zapytać o cokolwiek... No...ponarzekałam sobie. Lepiej mi :D W przyszłym miesiącu chcemy na weekend wyskoczyć do Dublina - do rodziny. Tam mnie jeszcze nie było więc chętnie się przejadę ;-) Młody ma zaliczone wszystkie okoliczne stadiony :D :D - w naszym mieście, w Manchesterze, w Liverpoolu....Jeszcze Londyn na pewno nam zostaje - ale to jak moja przyjaciołka z wakacji wróci. Oprócz tego mamy na głowie .... pewnego świra :D:D Chcemy zmienić samochód i daliśmy ogłoszenie - no i jakiś schizofrenik się znalazł - pisze maile w trzech osobach (nomen omen....trójca jakaś!!) Dzisiaj mu wysmarowałam dośc ostrą odpowiedź - może w końcu się odczepi...bo mi głupek skrzynkę zapcha w końcu :O Oprócz tego, nie pamiętam czy Wam pisałam, że mam małe problemy ze szkołą Młodego. Jak go zapisywałam to wszystko ok, potem się okazało, że facet się pomylił (???) i miejsc nie ma ale mam prawo do apelacji. Wysmarowałam list i 14 sierpnia bedę musiała jechać do Town Hall i tłumaczyć od nowa dlaczego akurat do tej a nie do innej szkoły chcę go zapisać. Będzie cyrk jak diabli. Ale pojadę i niech się dzieje wola nieba....najwyżej autobusem będzie dojeżdzał - głową muru nie przebiję a czasami nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. A może się uda tu załatwić? Się zobaczy! Z ciekawostek to zdołaliśmy z MM już jeden mandat zarobić :D Za niewłaśiwe parkowanie - nasze lenistwo, nie chciało nam się na parking samochodu odstawić bo dalej do banku (i sklepów) no to...trzeba było płacić. C\'est la vie!!! Obiad mam gotowy jeszcze z dnia wczorajszego, pogoda jak dzwon to chyba Małego na rower zabiorę a Młody niech gnije w wyrku - kara za obżarstwo. A po południu chyba za odkurzacz się zabiorę - no bo kto odkurzy jak nie ja?? Oj, losie, losie :D Od Foletki nie mam wiadomości. Pisałam do niej ale dobiłam się do Znajomego :D Podał mi nr do Foletki ale ta łobuzica nie odpisała :-( Może zaganiana - urządzanie domu, załatwianie szkół dla dzieci itd. Malibuś---odgruzowałaś się już? To skrobnij słowo bo pusto bez Ciebie! Fizz Anka Nadd Miłego dnia!!!! PS. Chyba będę musiała nick se zmienić bo mi komp pada a jak na laptopa przejdę to mi nie wpisze tego nieszczęsnego \"ł\" - bo tu kupiony i nie mam polskiej czcionki. Ja to mam problemy, co? :D:D
  6. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Anuś---spóźnione ale szczere życzenia zdrówka, samych słonecznych dni, dużo radości, spełnienia marzeń i 100 lat Fizziaczku---masz maila!!
  7. moniał

    Kto ma ochote dzis na kawke?

    Nie piszem bo siem byczem po jedzeniu :D
  8. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Hejaaa!! Łoo matko ale się tu gwarno zrobiło :D Fizz---Ty się nie dawaj i nie poddawaj. Najlepiej jak Scarlet z \"Przeminęło z wiatrem\" - olej te sprawy dzisiaj, pomyslisz o nich jutro ;-) Ja tak czasami robię i działa! A u mnie jak zwykle bieganina. Z Małym rano chodzimy do szkoły - oby do czwartku i koniec...uuufff!!!! :D Potem załatwianie spraw - nie tylko swoich :-) co zabiera mi co nieco czasu. W sobotę byliśmy w Manchesterze - Młody koniecznie musiał obejrzeć stadion swojej ulubionej drużyny :O. No...nie powiem - robi wrażenie. Na weekend też mamy pewne plany ale wszystko zależy od pogody. Mam nadzieję, że za jakieś dwa tygodnie będę już miała więcej czasu dla siebie (i dla Was oczywiście). Malibuś--- No...w końcu się pojawiłaś :-) Whiskuś Nadduś Anka Foletka .... wracaj już do nas!!!!!!!!!!!
  9. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Jutro postaram się rozpisać co nieco więcej :D Na razie padam bo miałam dzień załatwiania spraw.... I znowu zostałam wrobiona w to, czego tykać nie zamierzałam - jeszcze trochę a prościutko do Tworek mnie powiozą - windą do nieba :D :D
  10. moniał

    Kto ma ochote dzis na kawke?

    Pijawki mi siedzom i siedzom i ssom i ssom to i pisać nie ma jak :O
  11. moniał

    Kto ma ochote dzis na kawke?

    Ja godzinę młodsza jestem :D
  12. moniał

    Kto ma ochote dzis na kawke?

    Się podobno \"dzień dobry\" pisze......ale to już wieczór wypada :D No to tego....DOBRY WIECZÓR!!!
  13. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Machnę Wam takm szybciutko ...bo ja w trakcie robienia obiadu jestem. Macie pozdrowienia od Foletki - dzwoniła dzisiaj do mnie. Jest na miejscu, ma ładny, nowiutki domek i jest zadowolona. Teraz biedaczka jest na podobnym etapie jak ja - urządzania wszystkiego i załatwiania spraw (szkoły, lekarz itd). A ja wedle zapowiedzi pewne sprawy olałam :D i po obiadku na rowery z chłopcami się wybieram - szczególnie, że w końcu pogoda się zrobiła i przestało padać :-) No ...uciekam bo mi się mięcho przypali :O Buziaczki!!!!
  14. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    A ja znowu spac nie mogę to sobie do Was (nas :D ) zaglądam.... Fizziaczku---dbaj Ty o to swoje serduszko. Takie upały mogą słonia...eee... mamuta nawet powalić...Wysłałam Ci maila Anuś---oj to masz teraz pomieszanie z poplątaniem i dodatkowo ta noga...Współczuję i nie daj się. A Ty wybierasz się do siostry w wakacje do Anglii? Whiskuś---na takie upały, basen w ogródku rzecz niezbędna... :-) Fajnie masz! Naduś---łoo matko!!! Skąd ta bolerioza Ci się przyplątała? I martwisz mnie tym co piszesz - o tej nienajlepszej formie psychicznej. Czy Ty nie jesteś aby przemęczona? Kiedy masz jakiś urlop? Odsapnij dziewczyno. Foletka---ciekawa jestem jak Ci się podoba na nowym mieszkanku? A jak dzieci? Oj czekamy tu na Ciebie!!!! Marnotrawna---oberwiesz...mówię Ci - oberwiesz!!! Sesemesa mogłabyś chociaż wysłac :-( Plany nam się trochę zmieniły :O To o czym Wam pisałam, o tej działalności musi trochę poczekać - około 3 miesięcy :-( Brak odpowiedniego zaplecza - albo za duże albo za małe albo będzie do wzięcia za parę miesięcy. Wobec tego chłopaki do pracy ruszają - siostrzeniec MM od jutra startuje (dzisiaj mu mąz załatwił) a ten mój od przyszłego tygodnia - inne prace to są :D Natomiast panna....rzuciła dzisiaj robotę, którą jej załatwiłam Fakt...było to tylko na 4 godziny dziennie ale było! Ja pitolę - umywam ręce i róbta co chceta. Ale nie tracę nadziei, że jednak zrozumie i się wyrobi dziewczyna bo głupia nie jest tylko trochę to rozpieszczone ;-) Mały mój też rozpieszczony...więc...przyganiał kocioł garnkowi :D Dzisiaj w szkole z chłopakami się poduszkami rzucali :O Moje dziecko pierwsze do tego...pisanie literek ma w nosie. Ja nie wiem co z tego dziecka wyrośnie!!! Starszy w jego wieku to sam sobie już książki czytał :O A ten się kładzie na kanapę i mówi \"jestem dzidziuuuusiem\" :O Normalnie ręce opadają. Nic to - śmieciarą w przyszłości też ktoś będzie musiał jeżdzić albo kwiatki na skwerach sadzić :O Eeeehhh...... Jutro jedziemy po rowery dla chłopców - póki jeszcze wyprzedaże są :D Może i sobie kupię... A teraz odjazd do spania bo jutro przecież do szkoły idę :D Hłe, hłe....
  15. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Hej!!! Oj jak mnie dawno tu nie było...Ale mam masę spraw do załatwiania a dodatkowo zostałam kozłem ofiarnym, wielbłądem i popychadłem w jednym :D Ja muszę załatwiać, ja muszę dzwonić, ja muszę wypełniać dokumenty, ja muszę....łoo matko - oszaleć można! Dodatkowo chodzimy sobie z Małym do szkoły :D i oboje się pilnie uczymy - ja trochę pilniej :O Mały ma wiele spraw w nosie i kiedy pani zaczyna dzieciom coś czytać (on oczywiście nie rozumie) to wstaje sobie z dywanu i lezie do kącika z zabawkami. Najdziwniejsze, że tu nikt za coś takiego dziecka nie gani, nie zwraca mu uwagi...Ale jak rano przychodzimy to ładnie mówi \"good morning\", wychodząc \"bye\" i \"see you tomorrow\", dużo rzeczy, zwierząt nazywa już angielskimi nazwami, jeździmy już nie autobusem tylko busem, kupujemy nie pociąg tylko train, a chłopczyk na placu zabaw to boy ;-) A w szkole jesteśmy nie cały dzień tylko ok 2 - 3 godzin. Czyli jakieś postępy czynimy.Mały jest jedynym polskim dzieckiem w szkole więc znają go już wszyscy (pomijam, że szkoła jest niewielka i bardzo przyjacielska). I powiem Wam, że moim zdaniem gadki o niskim poziomie nauczania w Anglii to można między bajki włożyć. To jest zupełnie inna metoda niż u nas - nauczyciele nastawieni są na pracę z dzieckiem a nie na przerabianie materiału. W tej szkole nie ma dzwonków - tu nauczyciel decyduje kiedy dzieci wychodzą na dwór (nie na dzwonek, tylko kiedy widzi, że są zmęczone, zaczynają się wiercić itd) Każde dziecko zawsze jest chwalone - nie na zasadzie \"no ładnie napisałaś ale literki nie powinny za linijkę wychodzić\" - to akurat jest tu zupełnie nie ważne. Aaa...no właśnie.. Mały o sobie mówi \"good boy\" :O bo to slyszy codziennie w szkole. Powiedział coś po angielsku - no to \"good boy\", zbudował wieżę z klocków - \"good boy\" :D Oprócz tego szkoła powiadomiła...hmmm...takiego dziecięcego psychologa i pedagoga, który zajmuje się pomocą dzieciom obcojęzycznym w szkołach angielskich. Babka codziennie jeździ po różnych szkołach, gdzie są dzieci obcokrajowców i pomaga im (i rodzicom :D) w przystosowaniu się do wymogów angielskiego nauczania. I tak np. moje dziecko ma fioła na punkcie nieszczęsnego Thomasa, to pani przyniosła (i pożyczyła nam) książeczkę z Thomasem w roli głównej ale pozwalającą na naukę liczenia. Nawet dla Młodego dostałam \"prezent\" :D - broszurkę z polsko - angielskimi nazwami wszystkich pojęć matematycznych, geograficznych itp. No to tyle w sprawach \"naukowych\"... Dzisiaj u nas też był \"upał\" - calutkie 22 stopnie :D:D Jeszcze trochę takiej pogodowej rozpusty to się skuszę na huśtawkę ogrodową :D Do tej pory nie kupowałam bo co mi ma stać i kusić mnie jak ciągle pada? W sobotę robiliśmy z MM \"porządki ogródkowe\" i się nawyrywałam trochę jakiś roślinek, które według mnie były chwastami... :D :D Ale jest ładniej i już! No i nie wiem co by tu jeszcze poprzynudzać...24 się zbliża i wypadałoby się na spoczynek udać ;-) Fizz Whisky Anka Nadd Foletka Córo Marnotrawna Ty
  16. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Hejka!!!! No to ja na szybko coś skrobnę.... Fizziaczku---bardzo mi przykro, że znów masz takie \"zawirowania\" w rodzinie :-( Taki już ten los niestety. Anuś---wszystkiego najlepszego dla Twojego 18-latka A ja chadzam z Małym do szkoły i jestem lekko przerażona. U nas 6 latki piszą na zasadzie \"Co to? To osa. Osa lata\" itd. A tu dzieci smarują wręcz wypracowanka na kartkach wielkości A4... I to właśnie nasz wysoki poziom nauki, tak? Tu się dzieciom nie wtłacza do głowy wszystkich informacji, uczy się je korzystać z pomocy naukowych - słowników, atlasów, encyklopedii i internetu. Atmosfera w szkole bardzo przyjazna, nikt niczego na siłę z dzieckiem nie robi. A ja sobie coraz lepiej przypominam język i jakoś pomału do przodu się to wszystko toczy :-) A teraz spadam bo mi się zaraz kotlety przypalą :O Buziaki i
  17. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Hej Spać cosik nie mogę to wlazłam się odstresować do Was :D A stresy mam bardzo poważne - kończy się zapas papierosków przywiezionych z Polski i atmosfera w domu powoli gęstnieje ;-) Każdy już każdemu patrzy na ręce i dokładnie wylicza kto ile spalił :D Oj, ciężkie czasy idą!!! Tu fajki są bardzo drogie i trudno sobie przepalać tyle kasy. Rzucić chyba trzeba będzie....pytanie tylko jak??? Whisky---i ode mnie wszystkiego najlepszego z okazji tej rocznicy. A wypadu na Starówkę....zazdroszczę. Fizziaku---a dlaczego ja żadnych fotek nie dostałam??? A jeśli chodzi o torty to tu też mają takie przeróżne dziwolągi - dla dzieci najczęsciej...w kształcie boiska, lalki Barbie :O, samochodu, motorka, THOMASA :O :O :O Wszystko to kolorowe i obawiam się nie do przełknięcia. Ale może kiedyś będę zmuszona do zeżarcia Thomasa to się podzielę odczuciami :D Foletka---całe szczęście, że sprawa Waszego nowego mieszkanka już załatwiona. A benefity na dzieci powinniście dostać od razu - przecież TM już pracuje tam i przysługują mu świadczenia rodzinne (na Ciebie, jako na niepracującą żonę też chyba coś się należy). Tego remontu dachu to Ci nie zazdroszczę - pamiętam jak u nas jakieś badziewia na dachu stawiali i za oknem miałam dźwigi :O i wiercenie od rana do wieczora. Z panną już załatwiłam sprawę. Pogadałam spokojnie, wytłumaczyłam co nieco i...jakoś gra! W sumie to bardzo fajna i sympatyczna dziewczyna...tylko mało przebojowa chyba. Nic to - zmienimy co trzeba :D No i sprawa najważniejsza i najśmieszniejsza. Mały w przyszłym tygodniu maszeruje....do szkoły!!!! :D:D:D W końcu wybrałam mu inną szkołę niz na początku się nastawiałam - tamta ma za bardzo angielski styl wychowawczy...taki jak z XIX wieku :D A tu - przyszliśmy, zaraz wyszedł do nas dyrektor, oprowadził nas po szkole (między innymi pokazał nam pracownię komputerową - na co moje dziecko z zachwytem stwierdziło \"o komputery\"), poznał nas z wychowawczynią tejże klasy (pani go po angielsku spytała czy chce chodzić do jej klasy a Mały \"yes, tak\") i stwiedził, że najlepiej aby Mały już teraz pochodził sobie do szkoły, poznał środowisko, szkołę, panią - będzie mu łatwiej po wakacjach. Tu dzieci kończą rok szkolny w drugiej połowie lipca...Na te dwa tygodnie wypożyczą mu szkolny mundurek - całkiem fajny - biała koszulka, czerwony blezerek z emblematem szkoły no i....start :D W tej szkole nie ma żadnych polskich dzieci więc powinnien błyskawicznie łapać angielski (natomiast w szkole Młodego jest kilkoro polskich dzieci). W każdym razie Małemu trzeba kupić plecak i odstawić go do szkoły :D Atmosfera bardzo przyjazna, dzieciaki do gabinetu dyrektora wpadają jak do siebie do pokoju (gabinet nie zamknięty), do dzieciaków zagaduje po imieniu...No - zobaczymy jak to będzie. Bardzo miłą niespodziankę sprawiła mi też ubezpieczalnia samochodowa z której chciałam się wycofać...Z powodu zamieszkania w spokojnej i bezpiecznej (jak to oni stwierdzili) okolicy...dostaniemy zwrot \"nadpłaty\" - 300 funciorów!!! Dlatego jak w necie sprawdzałam inne oferty wychodziło mi taniej - oni tak to sobie liczą (zresztą w Polsce w dużych miastach składki też są wyższe więc...) Tylko u nas chyba raczej nikt wyrywny do zwracania nie jest. No...zbliża się 24 to jednak chyba pomału się trzeba ewakuować do wyrka :D Ale...co tam - jeszcze sobie najpierw zapalę :D:D
  18. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Hej Słonka!!! Dorwałam się w końcu do kompa w celach relaksacyjnych :-) Bo siedzieć w necie to siedzę....tylko, że sprawy załatwiam :O Tu na szczęście wiele można załatwić bez wychodzenia z domu, przez internet - no i tak sobie załatwiam :O Musiałam znaleźć tańszą firmę ubezpieczeniową na samochód (tamta nas kosiła bez pardonu....ale załatwiane wtedy było na szybko...) Sprawy związane z założeniem firmy itd też w dużej mierze internetowo da się zrobić :-) Teraz MM pojechał po busa - potrzebny mu do tej działalności i oczywiście zdołaliśmy się nieco pokłócić przed wyjazdem - ja chcę jak najtańszego busa, on ....sprawnego :D:D Do tego mam dodatkowe obowiązki bo jest z nami siostrzeniec MM (potrzebny do \"czarnej roboty\" w tej firemce :D:D....Żartuję....To o czym Wam pisałam to nie jest robota dla jednego i musi być zaufana osoba do pomocy) Ale na upartego wręcz przyjechała z nim jego dziewczyna...I jak myślicie kto jej szuka pracy??? (Pytanie za sto punktów :D) Kto lata po hotelach, supermarketach, kto będzie ją rejestrował w ichnim urzędzie pracy??? W Polsce deklarowała znajomość języka...No...hmmm....bez komentarza. \"Poszukiwania pracy\" polegają na spaniu do 11 - chyba, że z wyra ściągnę :O:O Teraz tez jeszcze śpi...Nic to - nie moja broszka!!! Jeszcze w poniedziałek z nią raz pojadę i....fiuuu na głęboką wodę - ja mam dwoje dzieci i na tym jednak poprzestanę :D :D No...to się wyżaliłam, nawściekałam i teraz idę pranie wstawić - pytanie gdzie ja je wysuszę......za oknem kropi a nie dorobiłam się jeszcze takiej przenośnej suszarki do prania :D:D Chyba zaraz pannę obudzę i pojadę do sklepów, przy okazji pytając o pracę :D Ehhhh....nie ma róży bez kolców :D Aaaa...wczoraj był u nas walking day - piorun wie o co tu dokładnie chodzi ale całe śródmieście było zamknięte i lazły takie pochody 1 majowe :D:D Na czele orkiestra (taka jak w 3 części \"Pawlaków\" :D:D jakieś bębny, trąbki itd...Ja się mało nie posikałam ze śmiechu bo nawet te płotki, którymi policja odgrodziła chodniki to jak z wyżej wspomnianego filmu), dzieci z róznych szkół w tych swoich mundurkach, policja, straż...MM się wściekał bo mieliśmy sprawę do załatwienia a tu ....festyn na całego!!! Mały zażyczył sobie balona....oczywiście w kształcie Thomasa - to szaleństwo mojego dziecka zaczyna przybierać niebezpieczną formę :O:O Młody natomiast mocno przejął się moimi słowami dotyczącymi osłuchania z językiem angielskim...Teraz w domu nie można oglądać Cyfry...leci kablówka angielska :D Wieczorami jedynie dekoder na wiadomości polskie przełączamy a w ciągu dnia programy angielskie :D:D Najśmieszniejsze jest to, że wiele tych programów (np. niektóre teleturnieje) to ja pamiętam jeszcze z mojego poprzedniego pobytu...To się nazywa przywiązanie do tradycji :D:D Wczoraj rozmawiałam telefonicznie z moją przyjaciółką mieszkającą w Londynie (pisałam Wam chyba o niej...) Się zdziwiła, że my nie w Londynie ;-) Oczywiście już się na spotkanie umówiłyśmy....trochę nam teraz bliżej niż kiedy w Polsce byłam. No to chyba będzie tyle w tym raporcie :D Fizz---dopiero niedawno pocztę przejrzałam...Majowa panienka cudowna!!!!! Foletka---co z tym Waszym mieszkaniem? Może pisałaś a ja przeoczyłam - pomału w piętkę chyba gonię :O Jak Ci idzie z pakowaniem i likwidacją mieszkania w Polsce? Whisky Anka Nadd Malibuś i lanie na tyłek - odezwij się kobieto!!!!
  19. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Hej Słoneczka!!!!!!! Już jestem zanetowana :D tylko brak mi ciagle czasu na cokolwiek....Biegam, załatwiam, urządzam ...RATUNKU!!!! Wszystko posuwa się zgodnie z planami tylko ....ja jeszcze nie wypadłam z tego szybkiego rytmu i za powolnie mi się to wydaje :-) Na razie każdy pokój mam urządzony tak częściowo więc w każdym walają się te cholerne kartony! A wszystkie meble też dowożone są w kartonach więc....pomału dostaję obsesji na tym punkcie :D :D Nic to... Na szczęście zaczyna się letnia wyprzedaż to się szybko obkupię i będzie spokój...na jakiś czas ;-) Chłopcy zadowoleni a Mały ma dodatkową atrakcję - zjazd po poręczy ze schodów :O Już raz zleciał ale jakoś nie rezygnuje (na wszelki wypadek sprawdziłam gdzie jest najbliższy szpital......) Do szkół nie będą mieli daleko, Młody nie chce mundurka nosić (bo w krawacie tylko frajer chodzi :O....), Mały przetestował natomiast dokładnie szkolny plac zabaw. No i ma raj na Ziemi ze swoim ulubionym Thomasem (taka angielska bajka o pociągu - może Wam się kiedyś rzuciła w oczy, czasami w Polsce leci) bo Thomasa tu pełno - zabawki, gazetki, książeczki, pościele, piżamki, ubranka, mebelki.... Parę dni temu w sklepie zażyczył sobie....skarpetek z Thomasem - pakowane toto było po dwie pary i na każdej z nich inny pociąg....Nosił jedną skarpetę z jednej pary a drugą z drugiej :O :O Za nic nie mogłam go normalnie ubrać - na szczęscie było chłodno i miał długie spodnie to na ulicy jego szaleństwo nie rzucało się w oczy. Postaram się szybko machnąć jakieś fotki i Wam przesłać.... Fotki domu...nie Thomasa :D Fizziaku --- dużo zdrówka, spokoju i optymizmu Ci życzę. Szkoda, że nam spotkanie nie wypaliło ale...co się odwlecze :-) Foletka --- z tym mieszkaniem Twojego M to jakiś koszmar!!! Co za bezczelna (żeby się brzydko nie wyrazić) baba! Ale wygląda, że wszystko jest na dobrej drodze a ja mocno ściskam za Was kciuki! Mocniasto Was całuję bo muszę kończyć - szafa w naszym pokoju w końcu stanęła więc idę pozbywać się kartonów :D :D
  20. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Hej Słoneczka Jutro wracam - koniec zabawy :O Teraz to już odezwę się chyba dopiero z nowego domku.... Malibuś---no to trzymam kciuki aby bratu wszystko się ułożyło...Pozdrówka dla Was wszystkich! Foletka---jak pakowanko przed wyjazdem? :D Whiskuś---szkoda, że nie udało nam się spotkać :-( Nie mam do Ciebie numeru telefonu a na topiku obie rzadko bywamy. Fizziak nasz ma trochę problemów i kłopotów....i też się jej nie udało wpaść do Wawki... No to buziaki Dziewczynki - nie rozrabiać tu podczas mojej nieobecności :-)
  21. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Hej Fizz raczej nie przyjedzie do Warszawy....przynajmniej nie teraz. Tak to bywa, niestety w życiu... Uciekam na razie, może później uda mi się zerknąc na topik. Papatki Słoneczka!
  22. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Hej Jestem, jestem :-) Foletka---nie wiem czy wczoraj dotarł mój esemes do Ciebie więc na wszelki wypadek jeszcze raz...sto lat, sto lat, duzo zdrówka i pomyslności Whiskuś---wstępnie z Fizziaczkiem umawiałysmy się zaraz po jej przyjezdzie do Warszawy, w okolicach dworca. Jakąś knajpkę z kawką chyba znajdziemy :-) No i Ty musisz być - koniecznie!!! Szkoda, że nam nie wypaliło spotkanie w szerszym gronie :-( A ja latam po całych dniach jak kot z pęcherzem :D Trochę spotkań, trochę zakupowania itd... Po przyjeżdzie na Wyspy...znów rozpocznie się latanie - szkoły dla chłopców, załatwianie spraw. Jak mi się uda to po południu jeszcze zajrzę...bo znowu \"wylatuję\" z domu :D Buziaczki
  23. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Fiku miku i jestem na topiku :D:D Przeczytałam calość ale niestety pomieszało mi się co u kogo się dzieje :O Ot skleroza.... Fizziaku---gratulacje i życzenia zdrówka dla Małej Foletka---czy zaczęłaś już odpracowywać jakieś pakowanko??? I nie denerwuj się tym wyjazdem... Zobaczysz - będzie dobrze. Nadd Whisky Malibu Anka Znajomy Mam nadzieję, że o nikim nie zapomniałam.... Jestem w Wawce....czekam na pomysły :D :D Buziaki
  24. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Anuś Każdy zawsze każe pamiętać pierwszy sen, na nowym miejscu....A ostatni, na starym miejscu???? Najchętniej bym się rozdwoiła - i spać chcę i chcę na necie siedzieć i chcę tu być i tam jechać...i w ogólę się najlepiej na sztuki poszarpię :O
×