moniał
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez moniał
-
Fizziaczku---to jak dzieciak z problemami..... :O Dajcie mu szansę, dajcie mu miłośc...Wiem - brzmi trywialnie ale..... Ja Ciebie rozumiem, znam co nieco ten ból - miałam pieska ze schroniska....potłuczony przez życie...U mojego brata też jest dziwny pies - kundelek ze wsi zabrany...Boi się wszystkiego - ludzi, psów, nawet kotów :D Wielkość powiedzmy spanielka a na każdego owczarka się rzuca - piorun wie dlaczego..... Do tego pies z problemami żołądkowymi - kundel :D który ciągle u weterynarza bywa :D Ale oczywiście bezpieczeństwo Twoje jest najważniejsze.
-
A z Wami to co???? Nikogo tu nie ma??? Znajomy---dzięki za wsparcie :-) Mam dwóch synków - jeden 11 lat (prawie 12 :-) ) drugi 5 (prawie 6 :-) ) Mam z nimi siedem światów ale kocham ich bezgranicznie.....Od Młodego nauczył się słów \"spadaj\" i \"frajer\" Jak się z nim kłóci (ten starszy) to tak do niego mówi. I kiedyś w sklepie, w kolejce do kasy zaczął brykać za mocno (Mały) , ja mu tłumaczę, straszę super nianią :D , ludzie ze śmiechu padają bo on do mnie \"nie, proszę nie!!!\" i jakiś facet co za mną stał coś do niego zaczał gadać a Mały spojrzał na niego spode łba i mówi \"frajer\" i wyszedł poza kasy, usiadł na ławeczce i czeka na mnie. Mnie głupio a facet do mnie z pytaniem \"starszy brat czy siostra w domu?\" :D :D Foletka---próbowałam wczoraj ok tej 16 ale chyba byłaś zajeta :-( Słuchajcie mam dzwig za oknem - coś na dachu ustawiają.....Cały czas boję się, że mi w okno walną :O O ranyyyy....znowu coś na ten dach wjeżdża.....Rozwali się ten blok w końcu :D Ale w sumie....to już nie moja \"broszka\" :D :D Fizziaczku---co z piesiem??? Byłaś w ogóle u lekarza??? Jak palec??? I jak piesio??? No i oczywiście - jak Ty się czujesz :D Idę na pocztę - Foletka pisz te maile..... Ale piszę ...drzewo genealogiczne kiedyś mój kuzyn sprawdzał (rodzina ze strony ojca)....Bardzo ciekawe wnioski :-) A rodzinę Mamy ja sama sprawdziłam - młyn powinnam odziedziczyć :D :D Boję się tego dźwigu za oknem :O
-
Może to do wczorajszego dnia by lepiej pasowało....ale tak mi się w \"uszy\" rzuciło :D Przetańczyć z tobą chcę całą noc I nie opuszczę cię już na krok Czekam jak we śnie, abyś ty objął mnie Więc teraz już wszystko wiesz Przetańczyć z tobą chcę całą noc Niech na nas gapią się, no i co? Już każdy wie, że ty kochasz mnie Więc wszystkim na złość przetańczmy tę noc Bo życie tak krótkie jest Ja za tę noc chętnie oddam pięć najpiękniejszych lat Nie liczy dni kto szczęście swe śnił Stąd taki gest dzisiaj mam Przetańczyć z tobą chcę całą noc Wirować jak twój cień cały rok Niech inni idą spać, a my tak razem w takt Wraz z nocą odchodzimy w świat Ja za tę noc chętnie oddam pięć najpiękniejszych lat Nie liczy dni kto szczęście swe śnił Stąd taki gest dzisiaj mam Przetańczyć z tobą chcę całą noc I nie opuszczę cię już na krok Czekam jak we śnie, abyś ty objął mnie Więc tak jak chce los, przetańczmy tę noc Bo życie tak krótkie jest
-
Zapomniałam Wam napisać... :-) Byłam rano z Małym w banku i tam stoi taka skarbonka w kształcie domka, gdzie przez komin można wrzucić pieniązki dla dzieci - osieroconych, chorych itd. Mały chciał \"pinionżek\" ode mnie - dałam mu, wrzucił a potem....klucze mu dać bo jego \"pinionżek\" tam jest. Tłumaczę mu, że pieniązki w tym domku mieszkają i czekają na biedne dzieci aby mogły też zjeść Danonki i bananki a on na to \"klucz, daj klucz mój pinionżek, moje Danonki\". Pół banku miało ubaw bo z kluczami do mieszkania tam leciał i się darł, że nie pasuje. Matko - co za egoista :D
-
Hej Dzisiaj tłusty czwartek - będziemy się pączkami objadać :-) Ja co prawda jak zjem jednego to mam dość - za słodkie to dla mnie ale.... Fizziaczku---zostawiłam wiadomośc na tlenie. Mam nadzieję, że dotarła. Foletka---pisz o co chodzi...Pisz te maile bo ja się denerwuję od razu... Malibuś---zostaw mi na gg albo na tlenie wiadomość kiedy jesteś w miarę \"dostępna\" na skype. Dla wszystkich i . U mnie leje dzisiaj :-( Brrrr....paskudna pogoda. Aaaa...jeżeli chodzi o Młodego...to cóż - chyba tzw. ból dorastania dopadł jego (i nas :O ) Jest pyskaty, arogancki, dobrze, że chociaż z nauką się nie opuścił. Rozmawiamy z nim ale....W niedzielę chciał iśc grać w piłkę, nie zgodziliśmy się bo wiatr był okropny, mróz itd Stwierdził, że my mu zawsze na złośc robimy, trzaskał się po domu jak głupi. po południu byliśmy w CH i Młody chciał obejrzeć w sklepie sportowym rękawice bramkarskie. Weszliśmy....Pomierzył sobie kilka, westchnął....MM się pyta go \"podobają ci się?\" No tak. Kupił mu je....Wychodzimy ze sklepu a Młody w ryk, pytamy co się stało a on na to, że był taki niedobry i niegrzeczny a my mu rękawice kupilismy, że już tak nie zrobi, ble, ble....Doszliśmy do wniosku, że może mniej kar (agresja też rodzi agresję) a więcej przykładu, że nam zależy i ze nawet jak się czegoś zabrania to z troski....Sama nie wiem. Nie znaczy oczywiście o spełnanie każdego kaprysu ale.... Oj już sama nie wiem. Nie jest zły tylko pyskuje aż wióry lecą :D Dobra, ide się pomału za obiad brać...Nie mam pomysłu, poszperam w lodówce, coś wykombinuję :-)
-
Pedant w dom...ide oglądać prezenty :D :D :D :D
-
Hej! Ależ oczywiście Pani Prezes :D jestem, melduję się i zyczę miłooooooości wielkiej jak ocean...
-
Hej Już chyba piąty raz zabieram się za napisanie czegoś na forum i jakoś mi nie idzie :O Fizziaczku ---historia z lunatykowaniem super...mnie samej zdarzyła się też coś takiego - miałam wtedy ok 16 lat. Wstałam w nocy z łóżka i poszłam do WC. Akurat była u nas moja babcia (która spała na łózku turystycznym w pokoju mojego brata). Ale w czasie kiedy ja lazłam do tego WC moja mama i babcia gadały sobie w kuchni, reszta rodziny już spała.Widziały mnie jak idę, coś nawet do mnie zagadały podobno....poszłam a pokój mojego brata był w innej części mieszkania - właśnie blisko łazienki. I ja polazłam i uwaliłam się na to babci łóżko, zimno pewnie mi było to bratu kołdrę zabrałam i spałam. On, młodszy o 9 lat ode mnie, zmarzł, obudził się i mówi \"babciu zimno mi\". Ale (jak opowiadał następnego dnia) zobaczył, że to nie babcia tylko Monisia śpi. To się biedak przykrył własną poduszką i zasnął dalej..... W końcu rozgadana mama i babcia stwierdziły, że widziały jak szłam do łazienki ale czy wracałam? Może zasłabłam? Poleciały....i łazienka ciemna, mnie w pokoju nie ma....Koniec świata. W końcu znalazły i mnie i brata (pod tą poduszką skulonego) :D Jakoś mnie obudziły i grzecznie poszłam spać do siebie. Nic nie pamiętam!!!!!! Wczoraj moje dzieci chciały na kolację to co było w Twojej zagadce... :O Jakoś ich przekonałam, że paróweczki, pomidorek, musztarda i chlebuś też całkiem się nadają :D Byłam u tego lekarza - świetny! Mam zmienione leki ale to \"wyjdzie w praniu\" jak działają :-) Foletka---skarbie co się dzieje??? Pisz jak czegoś potrzebujesz!!!! Jak to się mówi - migiem ino :-) Naduś---dobrze kombinujesz z tym moim miejscem zamieszkania :-) A wczoraj co Ci się zdarzyło? Ja wbrew \"13\" miałam niezły dzień.....chyba. Anuś---jak masz kłopoty i chcesz pogadać i się wyżalić to pisz na topiku albo na tlen czy gg do mnie. Będziemy radzić coś. Malibuś---Ty to już w ogóle \"olałaś\" koleżanki z topiku??? :-( Rozumiem, że jesteś \"zalatana\" ale pomachaj chociaż nam. Whiskuś---spisz jeszcze? Z kotkiem grzejącym plecki? Ale Ci dobrze! Zahirku---nie uciekaj nam....Wiem, że masz wiele spraw na głowie - bo to i praca i nauka ale chociaż machnij. No i z okazji tego \"Walentego\" życzę Wam dużo słoneczka, miłości, radości i spokoju
-
Obejrzałam \"NW\" i ide spać.... Z Młodym mam problemy.... :O
-
Pomachać??? A pomacham :D
-
Znakomy :D no to dałam....Znajomy miało być....Widzisz - ja już gubię się przez te nicki :D :D
-
Hej O rany...tyle napisałyście...sorki napisaliście :D że teraz gubię się co komu odpowiedzieć... Malibuś---to może (jak byś mogła) podaj mi jakiś czas, kiedy bedziesz na skype...Te kilka informacji jest mi dośc pilnie potrzebne :D Bedę Ci bardzo wdzięczna. A jeżeli chodzi o Moriska to to są bardzo zgrabne i sprawdzające się w mieście samochody - przecież nie kupi Ci takiego starego typu jak posiada Jaś Fasola :D A na pierwsze jazdy sprawdzony. Ja natomiast po przyjeżdzie chcę aby MM kupił mi automatica...W końcu - mam dwie nogi, tam też dwa pedały, wajchą machać nie trzeba :D ....Zawsze taki chciałam :-) Foletko---cieszę się, że dzieciaczki już lepiej. No a frajda jazdy na sankach z mamą - szczególnie jak się ją gubi po drodze...jak to ze mną bywa :D dostarcza niezapomnianych wrażeń. Ja zawsze odsuwam tyłek w tył aby Mały miał gdzie siedzieć no i....spadam czasami... Foletko....nie nie wybieramy się do Londynu ani nawet w pobliże.... Fizziak dał nam zagadkę to i ja Wam dam - dlaczego tak pewne informacje od Malibusia są mi potrzebne??? :D Nooo..... Znakomy....Twoją żonka ma rację - zaczernij się i niech już jeden nick będzie....Bo nigdy nie wiem jak pisać \"Piękny\" ? \"Nieznajomy\"? \"Znajomy\". Zostań może Znajomym i już :D Fizziaczku---jak się czukesz? Ja jutro idę do lekarza - podobno \"fachura\" :D A ta zagadaka to ja nie wiem - jakaś bryła lodu??? Zahirek Whisky Anka Nadd U nas odwilż...Teraz się piękne błocko zrobi i będzie \"cudnie\". Miłego dnia
-
Nocka nie przespana....Ale miałam wczoraj wieczór.... Z moim ojcem jest źle - nie chodzi o fizyczne samopoczucie ale psychicznie....On oszalał!!!! Łoo matko - wczoraj w sumie postawił mnie przed wyborem albo on albo MM... Przegadałam z bratem prawie pół nocy...Drugie pół przeryczałam. Boże, nie daj mi nigdy tak zgłupieć i własne dzieci \"krzywdzić\"!!!! No....musiałam się trochę wygadać :-)
-
Wygrali....Młody karnego \"wywalczył\" i strzelił.... Znów ryczałam....co jest ze mną dzisiaj?????
-
Ale mam dzień....Zryczałam się...bez powodu...ot, tak sobie :O Chyba mi po prostu nerwy puściły i tyle :-( Whiskuś---oczywiście,że są to piłkarze ręczni. Siatkarze to trochę inna dyscyplina :D Może z powodu niezbyt dużej popularności tej dyscypliny sportu niektórzy tak to określają - nie wiem. W każdym razie na pierwszym zebraniu trener tłumaczył nam, że jest to bardzo ostra i agresywna gra - ja się wtedy podśmiewałam....Ale już byłam na kilku meczach i ....fakt - ma rację. Nawet na treningi kazał im dawać stare koszulki, takie co to podrzeć w razie czego można :D bo normalką w tej grze jest przewalanie się, łapanie za koszulki przeciwnika itp. To co w nożnej jest niedopuszczalne, w ręcznej ma rację bytu - że tak się wyrażę. Nasi chłopcy obowiązkowo mają nakolanniki bo wciąż leżą na twardej podłodze.....Szczerze powiedziawszy, kiedy dowiedziałam się, że Młody dostał się do tej klasy sportowej i będzie ręczną trenował to się trochę skrzywiłam - bo to takie nie wiadomo co. A teraz mecze ręcznej mnie o wiele bardziej interesują niż nożna. Coś się dzieje w tej grze. Ale Młody stwierdził, że po przeprowadzce to mamy mu klub z nozną znaleźć - bo jednak to woli :O No...trudno...Nogę też trenuję, na razie nie tak intensywnie ale idzie mu dobrze :-) A ambicja...no trochę mnie zżera, to fakt ale bardziej nerwy aby wygrali - wtedy są tacy szczęśliwi.... Rozpisałam się....i znowu mi się chce ryczeć :O Co za dzień jakiś powalony. Foletko---jak dzieciaczki??? Jak na bal idą to mam nadzieję, że już trochę lepiej.... Fizz---skrobnij słówko, nie uciekaj nam....Wiesz, że jesteś nam potrzebna!!!! I dla wszystkich i lepszego dnia niż mój....zasmarkany jakiś dzisiaj :O
-
Młody na mecz do Leszna pojechał a ja już cała w nerwach oczywiście....Gorzej to niż on przeżywam :O
-
Nuuu...to machne se :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D
-
Mnie też boli głowa :-( Tyle Wam chciałam napisać....i nie mam sił - wracam pod kocyk. Buziaki
-
Whiskuś---mój tata nie boi się, że go nie odwiedzę....Nie o to chodzi. Chodzi o pewną \"receptę\" na życie - ja nigdy jej nie przyjmowałam i dlatego i ja i pewna moja kuzynka (siostra cioteczna) jesteśmy czarnymi owcami w rodzinie....Ona zwiała...do Kanady, wyszła tam za mąz.... Teraz ja - bo widzisz Whiskuś... ja powinnam tu być, nieważne co, nieważne jak....Mój ojciec to niby facet inteligentny, wykształcony ale...poza swoją Warszawką życia nie widzi....A ja widzę i mamy mały problem. Żebyś Ty wiedziała jaki był problem z moją przeprowadzką do Poznania.... Ja z MM parę nocy na liczeniu - co za i co przeciw - straciliśmy....Potem z Młodym spokojnie i pomału rozmawialiśmy.... Ale to chyba lepszy start dla naszych chłopców, to liczenie (nawet na tą pracę mojego M) już lepiej, zresztą on ma pomysł na własną działalnośc.... Whiskuś, widzisz....ja mogę stracić oparcie w najbliższych, mój M o tym wie - ja jak dziecko z Domu Dziecka :-) Postawiłam wszystko na jedną kartę!!!! Trudno!!! Nic z \"papierami\" nie zrobiłam...na TVN siedziałam cały prawie dzień....pierdzielnik nadal :O
-
I tak właśnie \"papierkową\" :D robotę odwalam - siedząc na kompie....Potem będę nocami siedziała. Już ja siebie znam :O
-
Nic Jakie to dziwne tak bolało nie chciało się żyć a teraz takie nieważne niemadre jak nic Jan Twardowski
-
Hej Jakaś nie do życia dzisiaj jestem :-( Zahirku---mocno Cię tulę bo wiem co przeżywasz. Pół roku temu zmarła babcia mojego męża i też bardzo to przeżyłam - lubiłam ją, to była wspaniała kobieta. Malibuś---no w końcu się pokazałaś. Też miewam czasami takie momenty, że komp staje się dla mnie \"niewidzialny\" więc.... Bardzo mi przykro z powodu Twojego znajomego - takie to życie kruche....a o sprawiedliwość i sens nie pytaj... A na maila od Ciebie to już chyba się nie doczekam :-( Mnie tylko o parę danych chodziło - nic więcej. Whiskuś---ja pod tymi papierami to zginę :O No ale muszę to powywalać, już następnej chaty to ja sobie nie zagracę! :D Młody już przekonany do tego pomysłu z przeprowadzką i...nawet doczekać się nie może. Na początku kwietnia lecimy na jakieś 2 tygodnie TAM (tzn. ja i MM)....ponieważ zdecydowaliśmy się nie na Londyn - brudny, śmierdzący i za wielki więc musimy rozejrzeć się na miejscu, załatwić sprawę domu itd. Mąż być może już zostanie, ja wrócę i ...no właśnie - jak ja sobie dam radę??? Praca dla MM już praktycznie załatwiona, język jakoś znamy to sobie mailowo i telefonicznie poustawiał wszystko. Najgorsze, że w tym mieście nie bardzo wiemy jaka dzielnica jest dobra, czy w ogole są podziały pewne (na zasadzie Ząbkowskiej i okolic w Wawce :D ). W Londynie to wiem, że East i Brixton (murzyńska dzielnica) w grę nie wchodzą.....Nic to.... Fizz---co tam u Ciebie? Jakby co - daj znak....jakoś bedziemy radzić Foletka---a Ty?? Jak dzieciaczki i Znajomy?? Tulę i pamiętaj - mój telefon i ja :D jesteśmy do Twojej dyspozycji zawsze. Nadd--- Anka--- Niedobrze mi od tych śmieci :D i papierzysk ale....słowo się rzekło... :D Domofon załozyli - ciekawe jak długo wytrzyma?? :D Jeszcze korytarz musiałam myć wczoraj bo od tego wiercenia i kucia był cały biały.... Zmykam na razie - jeszcze mam trochę \"papierkowej\" roboty :D Miłego dnia
-
Hej Słonka Dzięki za dobre słowa. Myslę, że u mnie to zasłabnięcie (bo nie zemdlenie!!!) spowodowane było po prostu....nerwami. Pomału zaczynam zbieranie rzeczy - na razie wywalam śmieci, których zbiera się od lat tysiące - jakieś dawne rachunki, świstki i kwitki....Połamane zabawki, stare gazetki moich dzieci.....Ranyyy...ale ja tego mam!!!! U nas zakładają teraz domofony w bloku, panowie są bardzo sympatyczni i starają się nie \"ryć\" ludziom dziur w ścianach - pewnie ja jedna stwierdziłam, że mnie to wszystko jedno... :D Matko...czasami mnie przeraża na co się poważyłam, czasami nie mogę się doczekać..... Foletka---i jak tam??? Napisz czy z dzieciaczkami wszystko ok....I jak nasz Znajomy? Fizziaku---oglądałaś mecz? Ja tak bo przecież mój Młody ręczną trenuje....Synuś poszedł na wspólne oglądanie meczu z drużyną i trenerem a my z mężem w domu.....Ale srebro to i tak pięknie!!!! Fizziaczku...a dlaczego no Ty sobie popłakujesz samotnie po katach????? Nie znasz eski ani tlenu do mnie? Oj Fizziaku, Fizziaku!!! :O Naduś---wiersze piękne...zresztą ja bardzo lubię ks. Twardowskiego - pięknie pisał.... Więc tak długo trzeba było rozsądku się uczyć na pytania logicznie odpowiadać nie mówić bez sensu i od rzeczy żeby nagle zobaczyć że nadzieja może być obok rozpaczy niewiara obok wiary skakanka dziecięca na podłodze obok trumny dostojnik obok prosiaka prawda z palcem na ustach podopieczny pod kołami karetki pogotowia modlitwa obok smutnego kotleta na talerzu i ten krzyk nie umieraj nie odchodź jeszcze okażę ci serce z którym uciekałem --- obok ciszy Takie proste prawdy życiowe....Czasami aż zbyt proste .... Anka---ja też uwielbiam Stachurę, \"Stare Dobre Małzeństwo\", Poświatowską....i też wymieniać mogę długo :-) Whiskuś---spaceru na Starówce zazdroszczę :-) Ja byłam na \"naszym\" Starym Rynku, potem chłopców na Ławicę zabraliśmy - popatrzyli jak samoloty ladują i starują :D Nooo...to może zbyt wiele powiedziane ale akurat trafilismy na ladowanie i start - to nie Londyn ani nawet Warszawa :D No i jeszcze przed obiadem do lasku Marcelińskiego zdążyliśmy - lasek ale zawsze...... :D :D A dla wszystkich Lece bo pan domofon przyszedł \"kończyć\" :D :D
-
Jakieś fatum tu nad topikiem lata czy co???? Ja wczoraj o mało nie zemdlałam - raptem zrobiło mi się słabo, ciemno przed oczami.W sumie sytuacja była dość komiczna, chociaż wczoraj nie było mi do śmiechu. Foletka---dajesz sobie radę??? Jakby co - dzwoń do mnie o każdej porze dnia i nocy. Oj Znajomy---to sobie narobiłeś :-( Mam nadzieję, że to nic poważnego. Teraz dopiero widać jakby się ta żonka obok przydała, co?? :D Trzymajcie się słonka!!!! Jeszcze trochę.... Dla wszystkich Nie wymienię każdej z osobna bo sobie przez wczorajszą przygodę, guza nabiłam i dyńka mnie nawala.... Buziaki
-
A ja Fizziaczku będę tupać nogami.....dopóki sił mi starczy. Nic nie zmienię ale odejdę kiedyś ze świadomością, że w sumie nie przegrałam swojego życia - bo tupałam :D Żyjemy w świecie absurdów i z tym nalezy się pogodzić...mnie się śmiać chciało jak z tą panią gadałam.... Świat jest smutny - tylko internet i komórki.....Jak wysyłacie życzenia świąteczne?? Ja przez net.....i co z tego zostanie!!!! Rany....ludziska, bądzmy ludzmi, trzymajmy się razem!!!!!