moniał
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez moniał
-
Fiziaczku w kompie to zbyt wiele kolęd nie mam. Owszem...coś tam sobie ściągam i słucham ale wolę kolędy słuchać na płycie - mam piękną płytę z Rodowiczką (ja ją w ogolę lubię :-) ), z chórkami dziecięcymi ,różne takie.... Natomiast to co wysyłałam Ci wczoraj mam tylko na kompie - bo płyty z tą kolędą nie mam :-( A co roku kogoś zaczyna brakować....I co roku myślę o większej ilości osób, słuchając tego utworu :-( Przykre niestety....
-
Fizz---dzięki :D Najbardziej to mi się to niebo po drugim czy trzecim kliknięciu podoba :D :D :D :D
-
Hej....przy rannej kawce :-) Fizz---następnym razem, jak się jakiś \"rozciągacz\" wpisze to najlepiej podać post na śmietnik - moderatorki kasują i spokój. Ja ostatnio też tego kubusia rozciągacza na śmietnik podałam i zaraz był spokój :-) Foletka---może nie tyle na wspominki mnie wzięło, ile tęsknota za atmosferą świąteczną, taką mniej komercyjną mnie ogarnęła. W niektórych domach ludzie włączają TV i tak sobie jedzą, oglądają i gadają trochę... :O A ja chcę inaczej - pudło musi być wyłączone, lecą kolędy, staram się tworzyć nastrój taki naprawdę świąteczny. Jakoś nie bardzo mi pasuje aby kiedyś moim dzieciom Wigilia z prezentami się tylko kojarzyła i....Harry Potterem za plecami :-( Fajnie, żę z tym króliczkiem się udało załatwić - dzieci faktycznie byłyby nieszczęśliwe...a tak zawsze \"kawałek\" domu zabierają. Ja się kiedyś dowiadywałam jak jest z zabraniem psa - i tu jest problem. Bo pies idzie na kwarantannę - z tego co wiem to w UK zlikwidowali chyba kompletnie nosówkę (czy ten tzw. psi tyfus....już nie pamiętam) i każdy pies na jakiś czas musi na kwaranntanie zostać - za co się płaci oczywiście z własnej kieszeni. Może Nadd lepiej się w tym orientuje... Ubrałyście już choinki?? Ja dopiero jutro....Najgorsze, żę wczoraj posprzątałam - jak by dzisiaj ktoś wszedł do mnie to by nie uwierzył :O Powiedziałam, że jak Mały nie posprząta tych swoich budowli (których tknąć nie daje) to nie będzie choinki i światełek...Teraz siedzi w drugim pokoju i myśli :D No to ja sobie w spokoju kawę dopiję i idę do sklepu - dzisiaj za śledziki się zabiorę.
-
No tak...ja wyjeżdzam to nie mam tyle roboty w domu (czyt. przy garach :D) to i więcej czasu na kafe. Ale zaraz za okna się zabieram - u mnie jeszcze nie umyte :O. Firany już się piorą, zrobię te okna, trochę ogarnę chatę...W środę ubiorę im choinkę, potem jeszcze trochę przelecę dom z mopem i ze ścierą - u mnie tzw. \"pierdzielnik\" robi się z godziny na godzinę. Kurzu mam w domu od cholery bo obok mojego bloku rozwalili stare hale produkcyjne (pamiętające czasy chyba lat 60) i teraz zwożą cały ten gruz....wystarczy uchylić okno :O NA tym miejscu mają budować bloki mieszkalne ale na razie...wstrzymaliśmy im budowę :D Bo jako mieszkańcy nie zgadzamy się na budowę wysokich bloków (mają być 10 piętrowe) a po drugie nie mamy zamiaru mieć zatarasowanej uliczki dojazdowej - najpierw niech się z tym uporają a potem sobie budują. Więc poszedł już protest do prezydenta miasta, na razie pertraktacje w toku. Ale gruz i tak wywożą....i kurzy się nieco :O Słuchajcie....VICTORIA!!! Kupiłam ten bilard - daleko szukacie a swego nie znacie :D mogłabym powiedzieć. Ja latam po centrach handlowych a piekny i całkiem porządny bilard w moim osiedlowym sklepiku papierniczo - zabawkarskim na półce sobie lezał. Najgorsze, że z Małym byłam ale...zapłaciłam, poszłam do sklepu obok po spożywkę a w tym czasie pani mi go szybko w szary papier owinęła i do wielkiej torby spakowała. Potem tylko zabrałam - Mały się nie kapnął :D :D Ale...nie macie czasami wrażenia, że nam się te święta za bardzo skomercjalizowały? Ludzie dostają obłędu - kupują, kupują i kupują....A gdzie te przeżycia świąteczne? Ja pamiętam jak byłam mała, jeszcze jak żył mój Dziadek, zawsze spotykaliśmy się całą wielką rodziną....Były prezenty owszem....ale chyba bardziej drobiazgi takie - książki, kredki, flamastry, jakieś laleczki czy autka dla dzieci....Było za to śpiewanie wspólne kolęd, opowieści mojego Dziadka o jego dziecięcych Wigiliach, opowieści o Wigiliach okupacyjnych.... Ja jako dziecko też mówiłam co chciałabym od Mikołaja (bo ja dostawałam prezenty od Mikołaja, moje dzieci od Gwiazdora :D :D) ale do głowy nie przychodziłoby mi żądanie jakiś wymyślnych prezentów...Mimo, że rodzicom powodziło się nie najgorzej - święta były innym przeżyciem. Pamiętam jak kiedyś...to w Wigilę było siadła nam na choince jedna żaróweczka w światełkach - a wiadomo jak jedna siądzie to całośc szlag trafia. Moja rozpacz, \"wyprawa\" mojego Taty na poszukiwanie tej żaróweczki - pół Warszawy przeleciał, jego radość ze \"zdobycia\" tego ustrojstwa i moja z tych lampek na choince....Teraz do marketu skoczy się i z głowy.... Teściowa mi opowiadała znów jak u nich kiedyś (też w Wigilę) siadła jakaś lampa w telewizorze - to był jeszcze czas czarno-białych TV i lamp... I teść syrenką :D drałował do pobliskiego miasta....przy czym ta syrenka odmówiła posłuszeństwa z powrotem...To się pamięta...A dzisiaj - MP3, wyczynowy BMX, następny pociąg, bilard...Kupuje się kolorowy papier albo torebeczkę na prezenty....a ja pamiętam jak moja Mama w szary papier pakowała prezenty...i aby je \"uświetnić\" rysowała na nim choinki, bałwanki, doklejała gałązki z małą bombeczką, kokardki, naklejała jakieś gwiazdki.... Pewnie - jest łatwiej ale czy nie gubi się po drodze tego co najważniejsze - tego nastroju, tej radości z obarowania drugiej osoby - dzisiaj wszystko tylko i wyłącznie od kasy zależy. Prezenty nawet na specjalnych stoiskach w sklepach panie za parę groszy ładnie owiną.... Ot...tak się wyżaliłam i powspominałam bo jakaś nostalgia za dawnymi świętami ogarnęła.... No dobra...to się za te okna zabieram :D
-
Hej To zapraszam na kawkę :-) Wczorajsza niedziela była dla mnie bardzo \"handlowa\" - a takiego spędzania niedziel to ja nie znoszę!!! No ale mając w końcu samochód na usługach (bo jak męża nie ma to nie ma i samochodu :-(....co boli chyba jeszcze bardziej :D ) Po centrach handlowych jeździłam w poszukiwaniach ostatnich prezentów. I jeszcze mi jednego brakuje!!!!! Mały między innymi chce mieć bilard - taki dziecięcy oczywiście :D I...nie ma!!! Wszystko inne z listy do Gwiazdorka (hi hi!!!) załatwiłam a tego jednego nie. Starszy między innymi wymyślił sobie MP3, spisując mi na kartce jakie ma mieć no te....parametry techniczne...Ponieważ ja się na tym zupełnie nie znam łapałam w sklepach sprzedawców, pytając o to wszystko (jeszcze dodawałam do jakiej ceny to ma być - to już ode mnie oczywiście :D) A ponieważ szaleństwo i amok ogarnął ludzi - w sklepach tłumy, między nimi plączą się aniołki i Gwiazdorki, w głosnikach koledy... na cały regulator. Wieczorem padłam. O 23 obudził mnie synuś.....który stwierdził, że zapomniał (sic!!) ze ma dzisiaj klasówkę z polskiego więc mam go obudzić o 5 bo on się będzie uczył. O nie!!! Powiedziałam, że nie ma mowy - to jego sprawa! Dzisiaj jak zwykle budzę się przed 7 a u Młodego w pokoju światło się pali, zaglądam a on siedzi i się uczy :D Sam sobie nastawił budzik na 5 i wstał. No cóż - jego sprawa... No to...miłego dnia :-)
-
No i proszę jak się zrobiło wesoło i smiesznie na topiku. :D :D :D :D :D :D
-
No...to ja chyba za karę (że nie pisałam) zostałam dzisiaj tu sama :D
-
No to machnę Wam tak szybciutko przy porannej kawusi. Zaraz muszę na pocztę iść i do sklepu - brr!! Malibuś---gratulacje zdanego testu i przyjemnego spędzania czasu w Polsce. Zmykam na razie, potem zajrzę.
-
Hej Słoneczka No to wracam na łono topiku :-) Poczytałam Was i....totalnie się pogubiłam....Już nie pamiętam co która pisała więc napiszę tak bardziej \"ogólnie\" :-) Pomału się z dołka wyciągam....a najbardziej cieszy mnie to, że omija mnie ta nerwowa \"przedświąteczna gorączka\" w tym roku. W sumie jedynie prezenty do kupienia - jedziemy do teściowej więc ....brzydko mówiąc - na gotowe!!! Fizz---współczuję choróbska bo to dość bolesne chyba jest :-( I nie szalej z przygotowaniami do Świąt. Whisky---może uda Ci się ten dres na mniejszy wymienić? Ja też mam kilka podobnych zakupów w swojej szafie - i tak sobie leżą... :O Foletka---mój syn jeszcze w II klasie był zakochany i koleżankę do domu po lekcjach odprowadzał. Teraz wszedł w etap \"dziewczyny są głupie\" :D...przy czym brzmi to bardzo śmiesznie bo panny w ich wieku to już takie....no prawdziwe panny się robią a oni to jeszcze takie dzieciaki. Pamiętacie jak Wam pisałam, że na zebraniu klasowym była rozmowa o ich zachowaniu - głupich uwagach na lekcjach, wygłupach, itd? No więc zostali posadzeni z dziewczynami aby to nieco ukrócić. Co się okazało? Wczoraj Młody przyszedł do domu szczęśliwy bo od dzisiaj siedzą jak poprzednio....okazało się, że wspólne siedzenie w ławkach dopinguje ich jeszcze mocniej do wszelkich \"awantur\". Dziewczyny zwalają im na podłogę ksiązki, piórniki, oni natomiast na złośc dopisują dziewczynom coś w zeszytach, rysują na marginesach - a wiadomo....prawie każda dziewczyna zeszyt ma trochę porządniejszy niż chłopak. Za to w przyszłym tygodniu idą do teatru w ramach \"ucywilizowania i ukulturalnienia\" ich nieco....wcale nie są szczęsliwi - dla nich to lodowisko, boisko, ściana wspinaczkowa się liczy. A wczoraj jeszcze był krótki artykuł na temat ich osiągnięć sportowych w \"Gazecie Wielkopolskiej\" zatytułowany \"Grunwald mistrzem\" (to nasza dzielnica). Artykuł okraszony zdjęciem drużyny z podpisami - imiona i nazwiska, tabela ligii - oni na I miejscu są więc...sodówka znów do łebków uderzy :D :D A w sekrecie Wam powiem, że mąz....wczorajszą gazetę zabrał dziś i każdemu kto nie widział pod nos podsuwa i się chwali :D :D Macie już kupione prezenty świąteczne? Ja jeszcze nie do końca - w ogóle nie wiem co teściowej kupić....Normalnie zero pomysłu. Ona pewnie ma ten sam problem bo już mnie podpytywała a ja na to: \"mamo nic nie kupuj i tak się narobisz przy tych przygotowaniach, spada mi to z głowy to już wspaniały prezent\". Przy czym ona odwzajemniła mi się podobnie na moje podpytywania - \"najważniejsze że przyjeżdzacie, nic nie kupuj dziecko, ja się cieszę, że bedziecie\" :D :D No...chyba trzeba zmienić miejsce i do kuchni się przenieśc - jeszcze po śniadaniu nie pozmywałam i za obiad należy się zabrać... Dla każdej po wielkim
-
Hej Dziewczynki Jakoś nie mam humoru i nawet pisać mi się nie chce. Taki mały dołek i tyle. No...proszę...ktoś kiedyś zarzucał, że \"poważnych\" tematów się nie porusza (na pewnym topiku :D) A tu proszę - wczoraj geje, dzisiaj polityka :-) Ja Wam powiem jedno - od pewnego czasu i polityka i politycy mnie wręcz odrażają. Tak bezczelnego i wrednego dązenia do koryta to chyba dawno nie było. I wszystkie chwyty dozwolone :O Fuj!!! Wiadomo, że trudno wejść w politykę i się gó*** nie usmarować ale to co dzieje się obecnie przekracza wszelkie granice. A teraz idę do kuchni bo jajka gotuję (mam biały barszcz na obiadek....mniam!) i wolałabym garnka nie spalić :D
-
Malibuś nie ma wyjścia!!! :D ZDA!!!!!!!! Tyle kciuków.... W końcu ja nawet gary poświęcam, więc.... :D :D:D
-
Jednomyślne jesteśmy :D:D:D
-
Malibuś---trzymam kciuki!!!! Nawet pal diabli moje gary :D:D:D:D:D:D:D
-
Hej No dziewczynki Wy się nie wygłupiajcie i garów nie palcie...bo w razie czego gdzie ja na obiad pójdę??? :D :D Od rana też macie temat ekstra - geje! :D Mnie tam oni nie przeszkadzają, ja pod kołdrę nikomu nie zaglądam. Dla mnie liczy się co człowiek sobą reprezentuje, reszta to jego sprawy. Dobra, spadam do kuchni bo gotuję zupę i dobrze by było aby jakiś gar w tym domu się ostał :D :D :D Fizz---Mikołajek prześliczny!!! Dzięki.
-
Foletka nie płakusiaj :) U mnie w rodzinie w ogóle jest tradycja Mikołajkowa jedynie dla dzieci. My sobie prezencików nie robimy.....dopiero święta. Chyba mi mąż gary zakupi w tym roku :( Ale wtedy ta cholera dostanie skarpety bo drze jak dzieciak :D Natomiast dzieciaki już mają sprecyzowane plany - z tym, że Mały w Gwiazdora :D :D wierzy a starszy mi dokładnie powiedział czego by chciał. Chyba se jakiś kredyt zaciągnę :O
-
Oooo Anka Ty umiesz tarota stawiać? Kiedyś mi ktoś postawił i źle wyszło....gorsze, że się sprawdziło :( Ja zgłupieję słuchajcie.....dobra - powiem szczerze - spaliłam garnek!!!! :D:D:D:D:D:D:D Gorsze, że mi się w tym garze obiad lekko przyjarał. Słuchajcie czy są garnki z gwizdkami? Takie jak czajniki? :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D Malibuś no widzisz Ty nasza Angieleczko :) Już się dogadujesz...mówiłam - to wręcz samo przychodzi. U mnie jedna z sąsiadek (fajna babka) po końcu roku szkolnego do Londynu wyjeżdza, z synem. Mąz już tam jest...znaczy konkubent ale to bez znaczenia. Ja też pojadę.......bo dzisiaj dzwoniłam do urzędu a pani mi mówi \"nic jeszcze nie wiem, proszę nie dzwonić bo ja mam DUŻO pracy, decyzje pani dostanie jak będzie\". W nosie je mam!!!! Te panie, te urzędy!!!!!
-
Malibuś mogę napisać...a jakże... Młody wczoraj zgubił następną czapkę, kupioną w sobotę :O Jakiegoś psychologa mu trzeba czy jak??? :D Za to znalazła się ta zagubiona w piątek - przypomniało mu się, że w sklepie zostawił jak szedł po ciasteczka przed wizytą u kolegi. Poszłam wczoraj, spytałam a pani mówi \"ja mam tu z dziesięć podubionych czapek\" :D Opisałam i dostałam :D Może znajdzie dzisiaj w szkole tą nową. W czapnika szalonego niedługo się zmienię :D :D :D Fizziaczku---trzymaj się i nie szalej z tymi świętami. Ja w tym roku spokojnie bo wyjazd do teściowej. A tak w ogóle to NIC MI SIĘ NIE CHCE!!! :D :D :D Ale to stan normalny u mnie :O
-
Spóźnione :( ale szczere życzenia dla naszej Basieńki kwiat] Marzeń, o które warto walczyć! Radości, którymi warto się dzielić! Przyjaciół z którymi warto być! Nadziei, bez której nie da się żyć! W dniu imienin dużo szczęścia, radości, uśmiechu, mnóstwo wiary, wytrwałości, siły, samych przyjemnych i spokojnych dni!!!! kwiat]
-
Ide się popłakać W czwartek Francja....
-
Rozpoczęłam grę wstępną :D Jest nadzieja na finał :D
-
Wczoraj popisałyście to myślicie, że dzisiaj już zwolnione z tego?? :D Raz, dwa, raz, dwa....POBUDKA!!!
-
Dzień dobry! Wczoraj mi ktoś neta podebrał
-
Już wiem i urabiam :D