moniał
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez moniał
-
Hejka Już mi nie tylko skrzydła ale i ogon urwało :D Latać się nie da! Ale żyję :D Kiedy ja na te kiełbaski dolecę???
-
Witajcie dziewczynki Fizz---trzymam kciuki, będzie dobrze. Masz maila, sprawdź pocztę. Whisky---kuruj się nam dziewczyno i nie choruj. Szkoda życia na te choróbska :D A mój TV już działa. Mąż wrócił, zadzwonił po jakiegoś speca, podpowiedział mu co i jak (!!) i....działa!!! Padła jakaś jedna częśc, co podobno w tych typach telewizorów jak nasz często się sypie. Młody dzisiaj idzie na mecz - będą zawodników na boisko wyprowadzać. Dla nich to zawsze wielkie przeżycie bo po meczu rozmawiają z tymi \"prawdziwymi\" zawodnikami, zbierają autografy itp. I....gra dzisiaj Poznań (nasz WKS Grunwald) z Warszawą (AZS AWF). Teraz bądź człowieku mądry i kibicuj....komu???? Zawsze mam jakiś dylemat :D Buziaki i miłego dnia.
-
Hej Ja na nogach dzisiaj już od 6 rano :O Młody na 7 w piątki, na trening chodzi więc.... Fizz---jak samopoczucie dzisiaj? Dzięki za kartkę Foletko---czy Twój Tata miał robione badania w kierunku Alzhaimera? W razie takiej choroby rzeczywiście i polowania i jazda samochodem nie jest wskazana. Malibu---ja też zazdroszczę Ci tej energii i chęci do działania. Ja to bym najchętniej pod kołdrą się zadekowała i siedziała tam sobie sama i po cichu :O Whisky---ja też ciągle z robotą nie mogę się wyrobić. Nie wiem - chyba jakaś niezorganizowana jestem :O Anka---jak się czujesz? Nadd----też bym chętnie na jakiś aerobik się wybrała. Ale jako ostatni połamaniec to wstyd byłoby się pokazać :O Agosia---skrobnij cosik do nas. Wczoraj na zebraniu w szkole dowiedziałam się, że drużyna Młodego przestała być szkolną drużyną i należy już do ligii młodzików. Pociąga to za sobą więcej meczy, sparingów, zgrupowań no i ....kasy!!!! Nawet przyszłe wakacje już mają w pewien sposób ustalone i....można powiedzieć skrócone :D Na obóz jadą od 10 do 20 sierpnia a potem trener prosił aby....nie planować wyjazdów bo zaczną treningi (od 20 sierpnia!) 3 razy w tygodniu. Rodzice przeszczęśliwi :O :D Pilnuje ich dodatkowo z nauką - już jednego delikwenta, który palę z matmy załapał, posadził na treningu przy biurku i kazał się uczyć matematyki (reszta trenowała w tym czasie). Potem go odpytał i następnego dnia chłopak pałę poprawił - dla nich to najgorsze co może być - nie brać udziału w treningu :D Od przyszłego tygodnia zaczynają dodatkowo zajęcia na basenie (przynajmniej odpada mi ganianie z Młodym jak w zeszłym roku) ale mają tak napięty plan zajęć w tej chwili aż.....czasami mi żal tych dzieciaków. No dobra.....rozpisałam się a łóżka jeszcze nie pościelone :O To idę do prozaicznych zajęć :O
-
Oj pustki u nas ogromne. Chyba rzeczywiście te smuteczki nas troszkę zdołowały. Fizz---kochana wszystko będzie dobrze. Zobacz ile dobrej energii leci do Ciebie z tego topiku, od nas wszystkich. Wszystkie trzymamy kciuki i wiemy, że będzie dobrze. Utulam Cię mocno, mocno. Foletko---to co poczytałam o przeżyciach Twojego króliczka zjeżyło mi włos na głowie. Daleka jestem od oceniania kogoś, kogo nie znam ale.....chyba bałabym się zostawić dzieci z taką ciocią i jej synkiem. Przepraszam, nie chcę Cię urazić ale....słów mi brak! A jak chcecie się pośmiać - ja to już śmieję się przez łzy....to wczoraj siadł mi telewizor. I to ten duży. Został mi na razie tylko ten w pokoju Młodego...Przyszedł wczoraj jakiś \"magik\" - podłubał, pogrzebał i....nic nie naprawił. I nie wiem czy to już złom czy jeszcze szukać gdzieś pomocy. Na razie czekam na męża - niech decyduje. Zaraz wybieram się na zebranie w szkole. Potem Młodemu muszę pomóc zrobić kolaż na temat wakacji bo pani zadała ale nawet nie wytłumaczyła o co chodzi....Czasami ręce opadają. Uciekam szykować się na to zebranie (matko, jak ja tego nie lubię!!! tzn. tych zebrań, nie szykowania). Pozdróweczka dla wszystkich
-
Hej dziewczynki Jeszcze Was nie poczytałam, zaraz się za to zabiorę. W niedzielę wczesnym rankim obudził mnie telefon. Dzwoniła teściowa. Zmarła Babcia. W niedzielę rano, we śnie. Rozumiecie więc, że prawie natychmiast się spakowaliśmy i pojechaliśmy do teściowej (70 km za Poznań). Ponieważ to niewielkie miasteczko, częśc spraw (związanych z pogrzebem, mszą itd) udało się załatwić już w niedzielę, resztę - tych urzędowych w poniedziałek. Wczoraj był pogrzeb. Wróciliśmy póżno wieczorem. Spłakałam się bo Babcie zawsze bardzo lubiłam. i tak widzicie - w sobotę jeden pogrzeb , w niedzielę informacja o śmierci, we wtorek następny pogrzeb. Ten rok nie jest dla mnie zbyt łaskawy. Mam nadzieję, że więcej już nic złego się nie wydarzy. Idę po kawę i poczytam co się u Was działo.
-
Wymyłam łepetynę. Piję kawę, jeszcze wyrka nie zasłane. Babcia mojego męża już pod kroplówkami leży ale w domu jest. Lekarz nam już powiedział, że trzeba się liczyć....ze wszystkim.... Ma 92 lata ale mimo wszystko.... Nie poznaje już nas, chyba w innym świecie przebywa. Nawet biedulka już mówić nie może - otwiera buzię, chce coś powiedzieć. Jezu jaka ona biedna jest! A ja zawsze słuchałam jej opowieści z lat dziecinnych, z młodości z rozdziawioną buzią - cięzkie miała życie ale ciekawe. No nic....taki już ten świat jest. Idę się pomału przygotowywać.
-
Dzień dobry :-) A ja już na nogach. I nawet pospałabym sobie dzisiaj dłużej bo nieźle mi to szło ale....mały obudził się o 6 rano i stwierdzil,że w samotności to się nudzić nie będzie. Fajne dziecko, co :-( To idę głowę umyję - nie będę bezproduktywnie czasu marnować (i tak robię to codziennie). Miłego dnia....ja mam jeszce dzisiaj...no wiecie :-( Na razie
-
A w durnowartym P ni ma kozaczków. Są letnie buciki z wyprzedaży. A fuj. Ide spac a rano chce szarlotki.
-
I bardzo dobrze TWA....więcej dla mnie będzie :D
-
To ja jutro będę :D Na tą szarlotkę przylezę :D Ja tam nie piekę....bo mi się nie che :O
-
Jenyyy ja to zawsze sobie coś narobię :-) Ale pal licho..... Nadd---moj syn był w Wielkoplskim Parku Narodowym. Grali sobie w piłkę, zwiedzali. Wrocił zmęczony ale szczęśliwy. Tobie raz jeszcze życzę wspaniałej zabawy i....opisz potem jak było :-) I zwolnij z tą pracą ciutek....zbyt zmęczona ostatnio bywasz :-( Malibu---ucz się pilnie i poznawaj tajniki języka angielskiego :D Pamiętam swoje lata, kiedy do szkoły w Londynie chodziłam......cudo!!!!! Fizz---zwolnij troszkę!!! Pal licho zaprawy, mężów :D i całokształt. Foletko---jak Twój angielski? A jak po przeprowadzce Mamy? Dychasz no jeszcze? Whisky---albo ja ślepa już kompletnie albo Twoich wpisów nie widzę :O Agosia, Anka..... bo co więcej napisac?
-
Co Flowka do przodu? Co? Implantów mi brak :D Wczoraj młody mnie pytał o implanty biustu....smark cholerny :D A narzekaczem sobie dzisiaj będę!
-
Czasami jestem czytaczem, czasami pisaczem a dzisiaj narzekaczem :O
-
Jutro mam pogrzeb w rodzinie - takiej dalszej co prawda ale....co za rok jakiś :O A babcia mojego męża coraz słabsza i też obawiamy się najgorszego. Takie smuteczki mam dzisiaj......Życie, cóż życie :-(
-
Ja jeszcze w domku ale chyba zaraz też wybywam - lodówka pusta, pogoda ładna to na jakiś spcer trzeba się wybrać. Młody pojechał dzisiaj na wycieczkę. To taka nagroda dla najlepszych sportowców....no i się załapał :D Fizz----ja też Cię podziwiam z tymi przetworami. Pomijam fakt, że nia mam do tego drygu ale....ogólnie podziwiam :-) No i cieszę się, że masz już ten tlenik w końcu :-) Foletka---to fajnie, że będziesz miała mamę trochę bliżej siebie. Ale pewnie dość ciężki dzień Cię czeka. Malibu----gratulacje kursu!!! Nasza Ty Angieleczko :D Nadd---szampańskiej zabawy w pięknej, nowej kiecce :D Whisky---a ja nie lubię takiego przestawiana mebli u siebie. Zawsze potem obijam się po domu jak nietoperz zanim przyzwyczaję się gdzie co stoi :O Miłego dnia Agosia Anka pokażcie się chociaż na chwilkę.
-
No i miał to być miły wieczór.....To się trochę nie udał.... I wiecie co jest fajne? Że mam to gdzie napisać!!! Buziole!!!
-
Foletka ja też wściekłam się wtedy na tą pobudkę w środku nocy. No ale.....jeszcze potrafił mnie udobruchać wtedy :-) I rano ładnie dziecko do przedszkola wyszykował, mnie zawiózł do pracy i przyjechał po mnie. A następną nockę przespał spokojnie i grzeczniutko. Co prawda ja nie :O To były czasy jego chrapania....matko co ja się namęczyłam. Wiecie mój mąz okropnie chrapał....spać nie mogłam, ciągle się budziłam i budziłam jego aby pozycje zmienił - na bok. I jak byłam w ciązy z małym to lekarz zalecił mu - stremu chłopu :D - wycięcie migdałków. Ulga!!!!! Już nie chrapie i spać można normalnie! Chyba na jakiś spacerek się wybiorę, mały koniecznie na rower chce iść. Zasuwa mi jak perszing po chodniku a ja za nim, z rozwianym włosem. Wcale to nie jest fajnie! I jeszcze potrafi raptem się zatrzymać i z obcymi ludźmi w gadkę wdać - to chyba jego radośc, że te kłopoty o których Wam wczoraj mówiłam minęły. Jedni chetnie pogadają, inni nie. A ja przepraszam, nie będę tłumaczyć każdemu......Tylko na niektórych robi wrażenie rozpuszczonego, bezczelnego dziecka. A może na Młodego poczekać? Może z nami pójdzie? Lubię ich mieć obok siebie....taka \"nadopiekuńcza\" jestem widać :O
-
Malibuś---widzę, że zaczynasz prowadzić mocno ożywione życie towarzyskie :D Tak trzymaj! Foletka---nie znam nikogo w Twoim mieście ale tak sobie pomyślałam, że jak mój mąz będzie w tamtym kierunku jechał to ja swoją pupę w busa załaduję :D i na kawkę do Ciebie wpadnę. Albo na kawkę gdzieś Cię wyciągnę. Fizz---mrygasz mi na tlenie ale złapać Cię nie mogę Whisky---a Ty co? Zegarki w domu Ci poprzestawiali? Kiedyś (za dawnych, dobrych czasów :D ) mojemu mężowi się spać w nocy nie chciało i poprzestawiał wszystkie zegarki, łącznie z budzikiem. No i budzik zadzwonił....ja półprzytomna z wyrka zlazłam - jakoś dziwnie niewyspana taka :D Patrzę...niby 6.30, ciemno ale to zima była.... Kawę idę robić i tu...bęc....nie przestawił w kuchni zegarka a to była 3 w nocy.
-
Hejka Chyba trochę niewyspana jestem ;-) Ale nie żałuję!
-
Czekam na Was na tlenie (chociaż jestem niewidoczna dla otoczenia... :D ) ale jestem.... Whisky---po raz ostatni na ten temat bo Foleta nagana szykuje :D Nie chodziło o wypowiedzi na temat podopiecznych, chodziło o jedną wypowiedź na temat dzieci osoby tu piszącej. To są dwa rózne tematy, na jeden wyraziłam swoje zdanie na topiku, na drugi.....poparłam Fizz. To nie znaczy, że nie chcę tu Róży. Chcę jak najbardziej. Myślę, że Fizz również - czytałam maila i nikt nikogo stąd nie wyganiał. Jak dla mnie - koniec dyskusji. Róża zrobi co zechce - czytała pewnie już, że jest tu nadal mile widziana. Jeżeli nie zechce tu pisać - cóż....w necie jak w życiu. Poznajemy się, rozstajemy....czasami troszkę spieramy. Dla mnie nie jest to powód do obrażania się i uciekania, najwyżej do dalszej wymiany zdania, uzasadnienia takiego a nie innego podejścia. Wsio. Koniec. Kropka. :D :D
-
No to chlapnę za rocznicę TWA. Tańcząca słodyczo :D zawsze ceni się to, co się straci.
-
Ja tez idę kolację chłopakom robić i przypilnować ich z myciem. Młody mi się dzisiaj trochę na deskorolce potrzaskał :O No właśnie - co z tą konfą? Bo ja pójdę spać a Wy tu znów balować będziecie :D Nie ma tak! Ja też chcę!
-
Whisky nie szukajmy dziury w całym. Szkoda topiku naprawdę. Rozmawiamy również na tlenie, na gg czy telefonicznie i nikt się o to nie obraża. Dostałam rano maila od Fizz (jak każda z nas) i odpisałam na niego. Ot i cała filozofia.
-
Ups....i z pięknego panicza zrobiła się jajecznica :D Inaczej mówiąc - burza w szklance wody!!!! Fizz w grzeczny sposób wypowiedziała swoje zdanie (nota bene w tym popieram ją i maila wysłałam! :-) ). Chodziło o jeden niefortunny wpis, słowo raczej w nim użyte i tyle. Słowo pisane ma troszkę inny wydźwięk niż rozmowa - kiedy widać naszą mimikę, gestykulację, przymrużenie oka itd. Jestem pewna, że nikt nikogo nie chciał obrazić - skąd więc Różo to ostentacyjne odejście? Jeśli Ci się chce poczytaj topik od początku - zobacz ile razy dziewczyny mnie do pionu ustawiały :D Wracaj Różo, pisz z nami, odreaguj swoje smutki i złe dni. Byłam w lesie i wróciłam z....dziurą w portkach :O Pies mnie szarpnął bo jakąs wiewiórkę czy inne stworzenie dojrzał a ja wyrżnęłam o glębę :O Mały miał ubaw a ja....moje ulubione portaski
-
Zaraz, zaraz....jaką to ja mam rocznicę dzisiaj? :D Bo też bym coś chlapnęła.... Szukam rocznicy :D No i przede wszystkim wszystkim :D :D