Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

moniał

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez moniał

  1. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Jestem, wróciłam Powiem jedno! Jest takie powiedzenie - \"cudze chwalicie, swego nie znacie\". I to prawda! Ja nawet nie wiedziałam, że tak niedaleko ode mnie (80 km) jest takie piękne miejsce!!! Czyściutka woda w jeziorze, biały piaseczek albo zielona trawka (jak kto woli!), plaża w pelnym słońcu albo zacieniona (do wyboru, do koloru), ratownik na miejscu (aaa...jaki przystojny!!! :D ), piwko z beczki (może być z sokiem...mniam, mniam!!), dla dzieci pełny luz, placyki zabaw i specjalne, wydzielone miejsca w wodzie, możliwość wypożyczenia łódek, kajaków i rowerów wodnych i.....w sumie cisza i spokój!!!! I ten mój (tu były brzydkie słowa :D :D ) mąz dopiero w tym roku mi to pokazał!!! A zna te tereny przeciez!!!! Teraz moniał bierze głęboki wdech :D aby się uspokoić....i może dalej nawijać :D Pracoholik był z nami przez 3 dni (słownie: trzy!!!). Oszaleć można!!! Ale nie ma \"róży bez kolców\" więc i ten kolec musiałam znieść :D Foletko---piszesz o tym siedzeniu w domu i \"staniu w miejscu\". Ja mam to samo uczucie. Wiem, że dla dzieci nie ma nic lepszego niż mama w domu i....chciałam dla nich tego. Ciepłego obiadku, pomocy w lekcjach (jak trzeba), rozmowy, czasu....tylko ja sama gdzieś w tym się zagubiłam :O Wiem, że moje dzieci są szczęśliwe, że mają to, czego ja nie miałam ale....chyba już dosc! Mały do przedszkola a ja do pracy!!! A...a może skorzystam z propozycji przyjaciółki???? Wiecie co chcialam zrobić jak wróciłam?? :-( To co zwykle robiłam....zapukac do drzwi naprzeciwko :-( I...zonk!!! Jestem sama! A wtedy, w poniedziałek poryczałam się na pogrzebie!! Malibu---pisz jak najwięcej! Twoje posty są tak radosne, pełne optymizmu i wiary....że aż mi się chce cos zmieniać i budować w swoim własnym życiu!!! A domek (z tego co opisałaś) masz cudowny!!! Ty farciaro :D U mnie niby chłodniej a nadal goraco. Ot...paradoks :D Pralka skończyła pluć wodą...idę pranie wyciągnąc i na wietrzyk powiesić. Się chyba też :D :D Na razie dziewczynki!!!
  2. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Foletko---mój mąz to typowy pracoholik :-( Wazna jest praca....i jego praca, potem praca.... :-( Wynajął nam jakiś domek nad jeziorem...może łaskawie zajrzy...do nas, do chłopców. A potem wielkie zdziwienie, że chłopcy do mnie ze swoimi problemami przychodzą :O I na ten swój marny balkon :O zawsze Cię zapraszam - masz tam swoje miejsce :D Idę spac!!!
  3. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    W końcu wiaterek jakiś się ruszył....wszystkie okna pootwierane :O Ale bosko!!!! Siedzę na balkonie i wiatr mnie owiewa!!! Ale mi dobrze!!! Łoo matko ale fajnie :D Ryzykuję! Biorę chłopców nad jezioro. Po powrocie pójdę do lekarza. Ups....!!!! Jutro mam okropny dzień - rano pogrzeb, potem cwał na PKS :O Jak dam rade to się odezwę, jak nie to po powrocie napiszę. A wiatr włosy mi rozwiewa... :D Cudownie!!! I muzyki ulubionej słucham!!! Ale mi dobrze w takich momentach :-)
  4. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Malibu---jak fajnie, że znowu jesteś :-) Pisz co tam u Ciebie, jak dzieci sobie dają radę...Pisz o wszystkim :-) Fizz---współczuję tej alergii. To jest diabelnie męczące. Ale zazdroszczę spania na tarasie :-) Foletko---dlaczego miałaś ciężką noc? Upał czy nie daj Boże coś z dziećmi? Ja też miałam ciężką noc. Wczoraj mąz zabrał chłopców do teściowej, ja zostałam ze względu na poniedziałek :-( Dojadę do nich w poniedziałek po południu. I o 2 w nocy obudzil mnie telefon.....Ponieważ jak wiecie mój tata jest chory....serce skoczyło mi do gardła. A to mój mąż dzwonił, że mały dostał krwotoku z nosa w nocy, obudził go...Potem z teściową rozmawiałam ( mąz to panikarz jeśli chodzi o małego) nie tyle krwotok ile krwawienie....Ale zawsze...Dzisiaj też mu krew lekko z nosa leciała. Miałam zabrać chłopców na tydzień nad jezioro, teraz nie wiem co robić. Wracać? Do lekarza lecieć? Czy po tygodniu jak wrocę do lekarza iśc? Bo iść muszę, to pewne. Tym bardziej, że jedno takie krwawienie już mu się zdarzyło w domu. Ja tu, mały tam....zwariuję!!!!! Chyba wszystkie plagi egipskie mi się w tym roku zwaliły..... Przekopałam już net w poszukiwaniu informacji o takich krwawieniach z nosa u dzieci. Pocieszam się, że sama jako dziecko ciągle dostawałam krwotoków z nosa (i to takich, że rodzice pogotowie wzywali bo nie dało się tego zatamować). Chciałabym już do małego jechać, z drugiej strony jutro..... Zwariuję!!!!!!!! Wychodzę z domu. Jadę sobie gdzieś...bo fioła dostanę tutaj!!!! A wczoraj z sąsiadem rozmawiałam. Zawsze taki wesoły, pomocny, dusza a nie czlowiek.....i te jego łzy w oczach.... Trzymajcie się dziewczynki Za byki przepraszam - nie mam sił na sprawdzanie tego co napisałam :O
  5. moniał

    Kto ma ochote dzis na kawke?

    ...Z bitą smietaną??? :D :D :D ....
  6. moniał

    Kto ma ochote dzis na kawke?

    Ptaszysko to ewenement :D TWA---a na przyzwoite kobiety to sobie Robalek nie może popatrzeć?? :D Może mu się na cuś przyda ;-) Piwo mi się grzeje, komp mi się grzeje i czacha mi dymi..... :O
  7. moniał

    Kto ma ochote dzis na kawke?

    Ptaki maja piórka ;-) Piwo mi się w locie grzeje :O
  8. moniał

    Kto ma ochote dzis na kawke?

    Teraz piwo rozdajecie???? Jak ja se ze sklepu przytachałam {zly] ??? :D:D Flowka---jakie mleko??? Jaka woda??? Co tu się wyrabia???
  9. moniał

    Kto ma ochote dzis na kawke?

    Kawka?? Na ten upal?? Zimnego piwka bym się napiła..... A w ogóle to :-)
  10. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Foletka---zostawiłam Ci wiadomość na gg. Coż źle wpisałam Twój numer telefonu (za mało cyfr) i nie mogę ani eska wysłać ani zadzwonić :-( Mam nadzieję, że dotarła bo z tym gg różnie bywa..... Miłego dnia dla wszystkich
  11. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Aaa zapomniałam :O Dzisiaj jedna z tych wścibskich bab powiedziala, że nie tak sąsiedzi przeżywają tragedię swoją....Czyli co????? Mają chodzić po ulicy i wyć i rwać włosy z głowy?????? Może w domu płaczą....ja nie podsłuchuje.Matko...co za ludzie? Gdzie ja jestem? Gdzie ja mieszkam? Co za piekiełko wokół mnie????
  12. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Wrocili :D tylko piłkę zgubili :O Chyba dzisiaj tego robaka sobie zaleję :O
  13. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Pierwszy raz pozwoliłam starszemu bratu zabrać młodszego na boisko. Stoję w oknie i się gapię :O Jak mi znikają za drzewami to mi wzrasta ciśnienie.
  14. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Ale tu się smacznie zrobilo :-) Mniam, mniam.... Fizz---kiedy i czym tego robaka zalewamy?? :-) O kuzynce Wam opowiem dokładnie na konfie bo to długa i w sumie śmieszna historia (wtedy mnie nie smieszyła :O ) Faktycznie sorki...pytałyście o moją sąsiadkę a ja nie odpowiedziałam. Z tego wszystkiego już gubię się. Chorowała. To był rak. Na wiosnę źle się poczuła....Ale rak daje objawy najczęściej już w dość zaawansowanym stadium :-( Widziałam się z nią przed tym moim weekendowym wyjazdem i przeraziłam się - była chuda, wycieńczona i słaba. Ale jednak nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Natomiast ludzie pytają mnie o szczegóły jakbym w domu u sąsiadów siedziała (albo z uchem przy ścianie). I to jest wkurzające....jak dla mnie takie szukanie sensacji. Upał u nas nie do wytrzymannia. Obiad zrobilam ale nawet nie jadłam, tylko chłopcom dałam. Jeść mi się nie chce w takie upaly.Jedynie mizerię zjadłam bo lubię :-) Teraz maly mnie ciagnie na dwór... Młodość :D upaly wytrzyma i szczęśliwa. A ja z jęzorem do ziemi :O
  15. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Hej dziewczynki Fizz---takie osoby o jakich pisałaś doprowadzają mnie do szału. Mam podobną kuzynkę :-( To nie, tamto nie, do tego zazdrosna i zawistna. Na razie jestesmy w stanie wojny bo w pewnym momencie nie wytrzymałam i powiedziałam co myślę. Powiedziałam spokojnie ale się obraziła. Zresztą to długa historia i kiedyś Wam na konfie opowiem. Niektórzy ludzie to są bezczelni. Z cudzej tragedii robią sobie widowisko. A ze mnie chcą skrzynkę kontaktową zrobić. A co? A jak? A kiedy? Chodzi mi o tą tragedię jaka miała miejsce u moich sąsiadów. Inni uważają, że ja mogę być osobą przekazującą im wszelkie informacje....I baby mnie zaczepiają i wypytują. Ta co mieszka pode mną (co zrobiła mi wtedy aferę z tym zalaniem, późnym wieczorem kiedy dzieci już spały a potem przestała się odzywać) teraz raptem dopytuje się i lata jak kot z pęcherzem jak widzi mnie na dworze z malym. Wolę już iśc dalej niż znów narażać się na te wypytywania. A mnie nadal smutno......i nadal czekam na pukanie do drzwi i słowa \"sąsiadka chodź do mnie na piwo, nudy w domu\". Pogrzeb w poniedziałek. I jeszcze mój tata nie czuje się najlepiej :-( Co za rok!!!! A do końca jeszcze trochę zostało. W końcu chyba \"zaleję robaka\" któregoś dnia..... Trzymajcie się dziewczynki!
  16. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Zbieram się i zbieram aby coś napisać i jakoś mi to nie idzie :O Już sama nie wiem od czego zacząć... Whisky---gratuluję synowi zdanej matury!!!! A mamusi gratuluję udanego syna :-) Foletko---zdolna jesteś z tym kompem. Już teraz wiem do kogo dzwonić w razie jakiejś awarii :D Cieszę się, że z babcią już dobrze Fizz---Ty jak zawsze w biegu i na najwyższych obrotach. Fizzi---stłuczka to w sumie nic. Samochód się naprawi a całe szczęscie, że nikomu nic się nie stało. Malibu---napisz co tam u Ciebie!!! No skrobnij jakieś słówko, please!! A teraz co u mnie. Mlody wrócił z obozu zadowolony, opalony i roześmiany. Bardzo mu się podobalo, nawet na jedzenie nie narzekał :D wręcz przeciwnie. Psina mi się rozchorowała. Zaczęło się od oka, potem niby lepiej było ...a w konsekwencji okazało się że to ropne zapalenie skóry (tak powiedzial weterynarz). I teraz na zastrzyki chodzimy....histeryk do gabinetu wejśc nie chce... No i najgorsza wiadomość - zmarla moja sąsiadka. Taka dobra sąsiadka. Mieszkałyśmy drzwi w drzwi, razem czasami kawkę albo piwko wypiłyśmy. Poskarżyłyśmy się nawzajem na ceny, mężow i ....tą resztę (z dołu :O) Zostawiła 5 dzieci....co prawda dwoje najstarszych już pracuje, jeden syn w szkole średniej, córka w gimnazjum i najmłodszy w wieku mojego starszego syna (przyjaciele). Jeszcze do mnie to nie dociera, że już nie zapuka do mnie i nie powie \"sąsiadka daj jedną fajkę, tak mi się nie chce na dół iśc\". Cholera!!!! Przepraszam. Uciekam na dwór bo mały mi zaraz chatę rozniesie. Starszy już się z kolegami ewakuował. Trzymajcie się dziewczynki
  17. moniał

    Kto ma ochote dzis na kawke?

    Otrzymałam zła wiadomosc :-( I nie będzie mnie wieczorem. Cholera jasna!!!!! Bez sensu to wszystko..........
  18. moniał

    Kto ma ochote dzis na kawke?

    Jak wkupna flaszka to ja jestem :D Chce ktoś posprzatac moją łazienkę?? :D Tsunami, potopy i te różne to betka. Zapraszam :D Do mojej łazienki :D
  19. moniał

    Kto ma ochote dzis na kawke?

    I w brudnych kubkach. Zwariuje z nimi :D A w łazience mam potop. Skrzydła mi urwało to i przelotem jestem Nie, będę wieczorem i basta!!!! :D :D :D
  20. moniał

    Kto ma ochote dzis na kawke?

    Tylko przelotem :O Niestety. Może wieczorkiem wpadnę....na kawkę ;-)
  21. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Whisky ja Cie mam w kontaktach........dlaczego nie odpowiadasz na konfe?????
  22. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Hej słonka Nie było mnie przez weekend. Jednak do teściowej pojechałam...a raczej nie do niej a do babci mojego męża - ma ponad 90 lat i....jest bardzo słaba i.....boje sie najgorszego. Nie wstaje już z łózka, nie ma siły sama na drugi bok się przewrocic, pampersy i pełna zależnośc od drugiej osoby. Zupełnie jak malutkie dziecko. Bardzo mi jej żal. Babcia zawsze była taką osobą wesołą, władczą :-) pełną humoru i temperamentu. A dzisiaj - leży bidulka i popłakuje. Chociaz slowa nie mogę powiedzieć - moja teściowa i siostry męża bardzo o nią dbają. Jak ja tam byłam to starałam się też spędzać z nią wiele czasu.....chociaż ona czasami jakby traciła świadomośc i zapominała kim ja jestem, moje dzieci, nawet jej wnuk ( a mój mąż....) Potem raptem zyskuje humor, strzela jakimś dowcipem. Niewesoło… Oprócz tego….próbowałam się utopić – mimo, że całkiem nieźle pływam :O Pojechaliśmy nad jezioro ale nie na strzeżone kąpielisko (bo tam kupa ludzi, wczasowiczów itp…) tylko nad takie, znane jedynie miejscowym..…Bosko – cisza, spokój…. Mąz mój (ten tzw. miejscowy :-) ) poszedł do samochodu a moje dziecko „cisnęło” piłką w „w dal” :D Ale nie na środek jeziora tylko na bok. Jak by to wytłumaczyć????? Jezioro ma kształ takiego prostokąta i dziecko tą piłką walnęlo w bok, przy brzegu, nie w stronę środka. No to ja małemu kazałam wyjśc na brzeg i lezę za ta piłką. A on za mną. Więc ja się cofnęłam i dalej swoje - dziecko na brzeg. Woda płytka – taka po kolana. Oczywiście piłka w tym czasie pomału sobie odpływała…..przy tym brzegu. No i ja znowu….a mały swoje znowu :D W koncu leze i leze ale dna nie widzę dokładnie bo jakies wodne roślinki (fuj!), rybki (fuj!) i nie wiem co dalej. Z moich dziecinnych lat nauki pływania, zaczęło mi się we łbie się przypominać – nie znasz dna, nie wolno wchodzić…..(A piłka dale sobie odpływa oczywiście, a ja zawzięta jestem oczywiście :-) ) A dziecko tez się drze….oczywiscie :D No i wrociłam. Mąz przyszedł, mówię mu co jest a on do mnie (z pretensją rzecz jasna!!!!) czy ja nie wiem, że tam jest uskok, jakieś bagno (bo to jezioro to po zalanych łakach jest!!) i wiry się zaczynają…No niby skąd miałam wiedzieć? Wrozką nigdy nie byłam i zapędów takich nie miałam :-)No…..mogłam się lekko utopić (podobno niejeden bardzo dobry pływak tam skończył swoją karierę i żywot…..) ale moja niechęć do wszystkiego co oslizgłe i wpojone zasady z dzieciństwa spowodowały, że się poddałam z gonieniem piłki i pewnie wygralam…..życie. I teraz to jezioro mnie ciagnie….nie znoszę kapielisk „od – do”…. Bleeeeee!!!!! I podobno dlatego nigdy tam nie jeździlismy!!!!! No…… Tata mój czuje się źle – upały mu nie służa….Tętniaki nie lubią upałów. A z dobrych wiesci – mój sportowiec jutro z obozu wraca i już nie mogę się go doczekać. Pełna gotowośc! :D Jego ulubione jedzonko i desery, jego ulubione napoje itd…..juz w pełnym pogotowiu!!! :D Nie mogę się go doczekać! Tak za nim się stęskniłam!!!!!! Sorki, że ja dzisiaj tak tylko o sobie ale za duzo jak zwykle na łeb mi się zwala. Ostatnio jak sobie pomyślałam o tym swoim życiu….to wszelkie nowele (i polskie i brazylijskie :D ) wysiadają!!!! Kiedys Wam opowiem :D …… Idę dziecko spać położyć….. Do jutra kochane
  23. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Łoo matko ale miałam nockę dzisiaj :O Budziłam się kilka razy, nie mogłam zasnąc a przed 5 rano....kompletne wybudzenie. Zrobiłam sobie kawkę i poszłam na balkon....A teraz mam temperature. Nic mnie nie boli, jestem tylko słaba i kręci mi się w głowie. Nawet z małym na spacer nie poszłam - biedne dziecko. Z psem rano ledwo polazłam,a teraz w południe poprosiłam kolegę młodego (mieszkamy drzwi w drzwi) aby wział psa na dwór bo boję się sama iść :O Może to starość po prostu :O Poczytałam co pisałyście ale nie mam siły odpisać tak dokładnie do każdej. Idę \"legnąć\" bo w tym łbie mi się kręci jakbym z karuzeli zlazła. Na razie....jak poczuję się lepiej to potem zajrzę
×