moniał
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez moniał
-
Ale miałam niespodziankę!! Wspaniałą!! Malibu do mnie zadzwoniła. Jak to fajnie usłyszeć głos danej osoby. A Malibu ma głosik oczywiście przystający do naszej topikowej rozrabiary :D Pełen humoru, śmiechu i radości. Na razie z netu ją wywaliło....ale listę trzyma. Dziewczyny...a teraz poważnie. Pomyślmy o jakimś spotkaniu. Pal licho Kutno -znajdziemy coś, co każdej będzie pasować. Whisky, Agosia, Anka---piszcie co o tym myślicie????
-
To ja widzę pałętam się tu jak to piąte...tfu...czwarte koło u wozu :D
-
Fizz---zwiedzać nie będziemy :D Będziemy siedzieć na tyłeczkach i gadać, gadać, gadać....
-
Jak dla mnie może byc i Kutno :D
-
A ja jestem ciekawa gdzie nam to \"bęc\" wypadnie...w jakim regionie. W sumie to zależy ile będzie zgloszeń :D Malibu trzymaj listę w pogotowiu i wpisuj chętne.
-
Fizz-- Agosia to na poprzedniej stronie jeszcze :D Agosia---całe szczęscie że Tobie nic się nie stało. Malibu---bardzo dobry pomysł z tym wyznaczeniem punktu kontrolnego i kawką. Jestem za!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Więcej wykrzykników nie walę bo tym razem ja nabroję :D Wasza Romea :D
-
No...wybiegali się - mały i pies :D Może Romeo da mi jutro rano pospać. Fizz---ja też uwielbiam świeżutką chałkę z masłem. Podziwiam Cię, że umiałaś się powstrzymać...ja bym pewnie zjadła (aby nie powiedzieć pożarła :D) Jak masz fotki skalniaczka to wiesz :D ...ja poproszę. Twój ogród musi być śliczny. Dużo serca w niego wkładasz. Teraz czekam na młodego, muszę go pogonić do mycia, spakowania książek na jutro do szkoły i wypchnąc do wyrka.
-
A wiecie co? Ja też się cholerka starzeję. Kiedyś to wolami by mnie z miasta nie wyciągneli a teraz ....marzę o domku za miastem, pośród lasów, wokół jeziora, cisza i spokój. Taaa.......
-
No to idę na boisko...w piłkę grać z małym :O Fizz---szkoda, że tak daleko. Szkoda, że wszystkie tak porozrzucane jesteśmy po Polsce...a niedługo nawet poza granicami :-( Malibu---przepraszam...psy upodabniają się do właścicieli?? Ja o 5 rano nie wyję w przedpokoju :D Romeo ze mnie żaden :D
-
No...na chwilę Was spuścić z oka i zaraz nabroicie :D:D:D Fizz---słonko, ja się czujesz? Jakiś humorek nie taki? Ja też lubię w lesie podumać, pomyślec i odpocząc. Whisky---co się dzieje? Zmęczenie? Ja też tak miewam czasami. Wtedy najlepsze dla mnie to uciec od tłumu, najchętniej do lasku czy za miasto (jak się uda). Foleta---mojego starszego synka też zupa zawsze w zęby kłuje. Na szczęście ten młodszy to dobre dziecko - je wszystko i jeszcze z zachwytem zawsze mówi \"pychaaa!\". Chyba jeszcze na jakiś spacerek się wybiorę - jak trochę odsapnę. Bo szkoda pogody. I nie broić mi tu :D
-
Malibu ---witaj Nie wiem czy ten mój pies jest zakochany bo jak wyszedł to sobie kwiatki wąchał a nie szukał wcale żadnej heroiny. Ale...z drugiej strony, przed chwilą stał przy drzwiach balkonowych i znowu koncert urzadzał :D Romeo psiakość! :D Fizz---no to Twój psiak bije na glowę wszystkie inne. Budzi Cię bo mu zimno i kołderka spadła? :D Jaka to rasa? Uśmiałam się z tej psiny Twojej, chociaż Tobie w nocy pewnie nie do śmiechu jest..... Pomarańcze i Mandarynki---witaj u nas. Rozgość się i napisz nam coś o sobie. Taka niewyspana przez to moje zwierzę byłam, że nawet Cię nie przywitałam. Za to teraz pełen bukiet dla Ciebie na przywitanie Faktycznie masz smakowity nick:D Podobnie jak Whisky i Malibu :D Agosiu---miłego i owocnego szkolenia. Jestem dzisiaj kompletnie zakręcona. Mam nadzieję, ze amory szybko wywietrzeją z głowy mojej psinie bo inaczej to ja w łeb dostanę :O
-
Ze śmietanką...z laski swojej :D :D
-
Hej Tym razem pedant spał grzecznie. Pies za to pobudkę mi o 5 rano urządził. Zwariuje z tymi chłopami :O
-
Hej Anka No własnie, mój pies też nigdy nie budził się tak rano. On wstaje zawsze kiedy ktoś z domowników się ruszy. A dopóki my śpimy to on też śpi. Niezależnie czy jest to 6 czy 9 rano. A dzisiaj mu odbiło na maksa. Teraz on sobie śpi (chrapie też bardzo głośno) a ja się męczę :O
-
Fizz---ja też poproszę o fotki tulipanków. Co prawda widziałam kiedys taki gatunek, w Holandii. Zachwyciły mnie wtedy ogromnie. Ale chciałabym i te Twoje ujrzeć :-) Dzisiaj zamiast placu zabaw (to istny plac tortur...jak dla mnie) byliśmy na boisku pograć w piłkę :O Mały wrócił do domu jako Murzynek Bambo - czarny kompletnie. Teraz siedzi w wannie i się moczy, ciuszki moczą się w misce a niedługo wróci młody i kołomyja rozpocznie się od początku - wanna, miska... O rany...jak ja bym chciała juz iść do pracy...bo te domowe pielesze to słonia by wykończyły - przynajmniej te moje domowe pielesze :O
-
Udało się! :D Byłam w sklepie i zakupy załatwiłam. Zaraz za obiad się zabiorę i potem na plac zabaw (to moja zmora....) Jeśli chodzi o bicie dzieci to też jestem przeciwniczką takich \"metod\" wychowawczych. I niechby mi ktoś uderzył moje dziecko!!!! Whisky---nie przejmuj się. Ja też czasami wydrę się na chłopców.... Ale jest różnica miedzy nakrzyczeniem na dziecko, nawet przysłowiowym klapsem od matki czy ojca a biciem w szkole. I też często stosuję metodę jak Foleta - wychodzę z pokoju i staram się uspokoić. Mimo wszystko, mam nadzieję, że ta durnota nie przejdzie. A mądry nauczyciel zawsze poradzi sobie z uczniem. U młodego w klasie był chłopiec, który na początku roku lał wszystkich. Ciągłe bójki, ciągłe konflikty. Co się okazało po rozmowie wychowawczyni z tym dzieckiem? Babcia mu tak kazała!!!! Na zasadzie - nie daj się, jak ktoś jest dla ciebie niemiły to wal. Chłopiec sam w końcu zobaczył, że metoda do niczego nie prowadzi - nikt się z nim nie chciał przyjaźnić, siedzieć w ławce. Na szczęscie wychowawczyni potrafiła dać sobie radę z tym problemem. Dzisiaj nie ma już żadnych bójek a mój młody mówi, że to całkiem fajny kolega. No cóż...miejmy nadzieję, że takie głupie ustawy jednak w życie nie wejdą. Bo...naprawdę trzeba będzie spakować manele i wyjeżdzać do jakiegoś normalnego miejsca :-(
-
Ja też nie miałabym nic przeciwko temu aby ktoś za mnie zakupy zrobił. Szczególnie, że jak idę z małym to spędzam pół godziny przy regałach z zabawkami :O A o fotki też poproszę :-) Chociaż popatrzę sobie jak już nie mam tego ogrodu.... Mały sobie bajkę włączył i nie chce dupki ruszyć.
-
Fizz Whisky Fizz---dzisiaj nastrój nie najgorszy. Ale czeka mnie znowu wyprawa do sklepu :-( U mnie zawsze po weekendzie jest pusta lodówka. Ile bym tego żarcia nie kupiła to poniedziałek rano zastaje nas przy jakiś resztkach i świetle w lodówce. A po południu muszę z młodym do sklepu iść. Znowu rozwalil buty, kupowałam chyba z miesiąc temu. Na nim się wszystko pali dosłownie :O Ciągle jakieś podarte portki, rozwalone buty, poplamione koszulki i bluzy (oczywiście sprać tego nie można...mimo wszelakich Vanishy, odplamiaczy itp) A jak Ty Fizz dzisiaj się czujesz? Whisky---w lesie teraz jest naprawdę pięknie. Aż chce się żyć. Polecam! A...jeszcze mąż mi robotę w necie zlecił. A doba ma tylko 24 godziny :O
-
Hej Mnie natomiast prognoza pogody nastraja bardzo optymistycznie. Ja uwielbiam ciepelko. Przy -5 wysiadam kompletnie, przy +30 żyję zadowolona. I tylko mi żal, że w naszym kraju tak mało tych prawdziwie upalnych, ciepłych dni. Za operą nie przepadam, uwielbiam natomiast teatr.... Chciałam wczoraj pojechać gdzieś za miasto. Niestety, mój mąz zostawił foltelik samochodowy małego u teściówki i....nici z wyjazdu. Byliśmy jedynie w pobliskim lesie. Młody się zaparł i nie chciał iść z nami - poleciał z kolegami. Tak więc jedynie z małym pospacerowaliśmy. I z psem :-) Miłego dnia!
-
Heja To o której znaków dymnych mam wypatrywać? Proszę za mnie zjeść kiełbaskę i popić czymś dobrym (żebym czkawki nie miała :D ) Wykorzystywania pieknej pogody ciąg dalszy
-
Hej A ja w końcu się wyspałam dzisiaj :-) Agosia---to miałaś od rana \"przygody\", niestety. Ale to taki urok pracy w hotelarstwie. Na szczęście to tylko chyba incydenty, sporadycznie się zdarzające. Whisky---mnie w hotelu za granicą najbardziej uderzało zachowanie Niemców. Pijani, brudni, hałaśliwi. Darli się, popijając piwo. Fuj!!! Uciekam bo już mnie rodzina potrzebuje :O 5 minut nie mogą wytrzymać, psiakość!!! Miłego dnia i na razie
-
No....chyba wszystkie poszły śnić i marzyć :-) To ja też uciekam. DOBRANOC.
-
No i się rozmarzyłyśmy...Ja w kazdym razie na pewno :-)
-
Foleta---dokładnie wiem o czym piszesz. Czasami spotyka się piękne domy, w pieknych ogrodach....a czasami jakaś drewniana chałupinka w zaniedbanym ogrodku może wręcz serce skraść. Kiedyś widziałam taki dom. W Bieszczadach. Góry, potok obok, drewniana chałupka i...to coś. Gdyby mnie wtedy było na nią stać.... Coś wspaniałego!