moniał
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez moniał
-
No już jesteśmy w domku :-) Młody już czuje się całkiem dobrze ale do końca tygodnia na zwolnieniu siedzi. Agosia---jeżeli dziecko czuje się dobrze i nie jest apatyczne to pewnie tylko jakieś zatrucie. Mój młody też nie miał biegunki....same wymioty go odwodniły :-( Stąd też ten przedłużający się ból głowy, który tak mnie zaniepokoił. No i plus te wybroczyny na twarzy. Agosia a ile lat ma Twoja pociecha? Mój to 10 latek. A tego młodszego (odpukać w niemalowane drewno!!!!) nic nie bierze. Żadne wirusy ani inne cholerstwo. Oby tak dalej :-) W domu praktycznie nic nie robiłam przez 4 dni.....syf jak diabli. Pomału dzisiaj już doprowadzam mieszkanie do stanu używalności... :O Malibu---mnie też by się przydała doba dłuższa o te parę godzinek....Jak znajdziesz sposób....daj znak :D Ja już poczytałam Wasze posty i też martwię się o Fizz :-( Nie odzywa się tak długo.... Fizz---kochana, wróć do nas Lecę konczyć sprzątanko....jeszcze łazienka mi została...i WC....bleeee :D
-
Nawet nie przeczytałam co napisałyście w czasie mojej nieobecności :-( Nie mam sił! Od niedzielnego wieczoru mój starszy syn jest w szpitalu. Spędzam z nim tam całe dni i do domu wracam jedynie na noc. Na szczęscie nie jest to nic poważnego i jutro wychodzi do domu. Uuufff!!! W nocy z soboty na niedzielę poczuł się źle, wymiotował i następnego dnia rano zobaczyłam, że na buzi porobiły mu się wybroczyny, w dodatku cały czas bolała go głowa. Zapakowaliśmy go więc w samochód i do lekarza. Dostaliśmy skierowanie do szpitala i został na obserwacji. Był okropnie odwodniony ale już na szczęscie wszystko ok! Panuje jakiś wirus wywołujący takie dolegliwości żołądkowe, dużo dzieciaków leży na takich obserwacjach. To tak z grubsza, uciekam bo niedawno wróciłam i padam. Trzymajcie się!
-
Dzięki dziewczynki za gratulacja dla synka. No...dumna z niego jestem, to fakt. Ten mój pierworodny to takie moje oczko w głowie, chociaż oczywiście młodszego również kocham nad życie. Witaj Cindy w naszych progach Podobnie jak Agosia i Malibu pozwolę nie zgodzić się z ostatnim zdaniem :-) Mnie też żadne zmiany ani próby nie są do niczego potrzebne. Z całą resztą o jakiej piszesz - masz rację. A życie jest piękne....I do maja już tylko 48 dni...jak policzyła Fizz :D Malibu---ja też mam skypa (nie mam natomiast kamerki :-( ) i często rozmawiam sobie z bratem. To fajny wynalazek!!! Pracoholik padł :-) i zasnął. Ot i mam wieczór jak co dzień. Ale i ja, po ostatnich nocnych szaleństwach pewnie wcześniej do łóżeczka się udam.
-
Mój młody z meczu wrócił. Pochwalę się...a co tam... Drugie miejsce zajęli, medal do domu przyniósł. Teraz na męża czekam, niedługo wraca. I z netu pewnie wypadnę....bo jak jest to chce aby jemu uwagę poświęcać. Jak dzieciak :D Foleta---mąż się dodzwonił do Ciebie? I gdzie Ty w ogóle tą wiosnę wypatrzyłaś? U mnie biało....buuuuu!!!!!(z przejściowym błockiem....) Malibu---o praniu to nawet nie chce mi się gadać :-( Znów cała pralka....Tak to jest z moimi chłopakami. Jeszcze zmywanko i.....kołowrót od nowa :D
-
Do licha!!! Nie podoba się - nie kupuj! Po co krytykujecie i obrażacie dziewczyne? Ma pomysły (widziałam jej laleczki i krówki....bardzo fajne!) i to się liczy. Przecież nie zmusza nikogo do kupna....Oferuje swoją pracę, swój pomysł i tyle. Kwiatku....pozdrawiam. Ja co prawda już trochę za stara jestem na takie torebki, pewnie śmiesznie bym z nią wyglądała :D ale jestem pełna podziwu dla Ciebie!
-
http://www.ewa.bicom.pl/zyczenia/dobranoc/dbnw4.htm
-
Jakby co to na tlenie mam taki sam login jak na poczte :D Ja Waszych nie znam :-( Nie moge Was dodać do kontaktów.
-
A wiecie, że dzisiaj podobno Dzień Mężczyzny??? :D Ale ja na swojego trochę zła jestem....to nie dostanie nic :D
-
A ja wyobraźcie sobie w tym tygodniu miałam komp tylko dla siebie. U młodego w szkole, w ramach postu chyba pani katechetka kazała podjąć różne postanowienia, modlitwy w intencji, tego typu różne \"wyrzeczenia\". I mój synuś się troszkę wkopał bo podjął decyzję, że przez cały tydzień nie będzie grał na komputerze! :D Oczywiście już koło wtorku jęczał i marudził, że decyzja dotyczyła grania więc na necie i na gg to może siedzieć. Ha! Ale jakoś dobił do końca tygodnia. Jutro to już sobie da czadu!!! Już go widzę!!! No cóż...słowo się rzekło...kompa nie ruszył przez tydzień :-) Foleta---wyrazy współczucia :-( Mam nadzieję, żę już lepiej ale...nie lekceważ zatok. Ja też zaraz za prozę życia się zabieram....chociaż nie za bardzo mi się chce.
-
Topik będzie istniał. To tylko od nas zależy....abyśmy go nie zaniedbały :-) Whisky---ja niestety nie jestem sama w domku. 4 latek buszuje....trudno więc (i dość ryzykownie :D ) położyć się spać przy nim. A może dzisiaj znowu jakaś mała konfa...hmmm??? :D Ja wieczorkiem powinnam być wolna - mąż wpadnie i wypadnie :D Jedzie wieczorem dopilnować własnego biznesu bo tydzień go nie było więc....same rozumiecie. Jutro rano wstać nie muszę. Młody ma co prawda mecz ale ok. godz 12 więc zdążę go obudzić :D Pomyślcie dziewczyny o tym.... Mam nadzieję, że w moich planach nic się nie zmieni.
-
Fizz---o topik bym się nie bała. W końcu nie zawsze wszystkie, czy nawet kilka z nas jest w necie o tej samej porze. Topik to dobre miejsce gdzie możemy sobie pogadać....ot kiedy mamy ochotę, potrzebę i ....czas. Natomiast na tlenie, na tych konferencjach możemy pogadać bardziej \"osobiście\", bez obawy, że przeczyta to ktoś niepowołany. U nas dzisiaj znowu biało :O Jak znam życie to ten śnieg w ciągu dnia stopnieje i po południu będzie znów imponujące błoto i kałuże.....w które z wielką radością pakuje się mój mały :O Dziewczyny....odsypiacie nocne balety? :D
-
Witajcie Rozumiem, że nocne szleństwo na konfie było :D Wam to dobrze! A ja oczywiście spać poszłam bo dzisiaj piątek i poranne wstawanie. Poranne to mało powiedziane :O Idę po następną kawę aby w końcu się dobudzić do konca :-)
-
Malibu---jak są dostępni na tlenie to \"świecą\" się na zielono. Wchodzisz w menu główne tlenu, znajdujesz opcje \"konferencja\" i klikasz. Otwiera Ci się wielkie okno. Masz tam coś takiego jak \"zaproś\"...tam sobie klikasz i szukasz nicków dostępnych na tlenie. Klikasz na nie...i jak chcą to wchodzą to pokoju konferencyjnego i....rozpoczyna się rozmowa. Nie w cztery oczy ale...w wiele :D Uciekam na \"NW\"...bo w końcu przegapię.
-
Malibu---i teraz wejdz w menu główne tlenu i poszukaj opcji \"konferencja\". Ja zaraz na \"NW\" spadam :D..... ale potm kuknę do Was. Jutro moje Waterloo... pobudka o 5.45
-
Malibu---każda musi mieć tego tlena...no każda co chce \"pogadać\". Jak toto się ściągnie to można dodać sobie kontakty z gg i gadać z jednego komunikatora. I jest tam po prostu opcja \"konferencja\". Jedna otwiera pokój i zapraszają się te co chcą :D Jak będziecie te przepisy tu podawać to moje nadliczbowe kilogramy na Waszych barkach spoczną :O Ja nie wytrzymam.....
-
Właśnie przeczytałam, że Hanka Bielicka nie żyje. Taka pełna energii, życia i optymizmu. Smutno mi jakoś. Malibu---na tlenie faktycznie można konferencje urządzać. Zabawa na medal bo gada ze sobą na raz wiele osób. Mam piwko i tak sobie sączę...a jutro wstać rano muszę....ten trening młodego o 7 rano. Brrr!!!!
-
A ja mam jakiś problem z pocztą Nie mogę jej otworzyć a też chciałam Wam coś wysłać. Ja też jestem \"sową\" ale jutro...wstać muszę przed 6. Młody na 7 na trening idzie. Kiedy ja sobie w końcu posiedzę przy kompie dłużej?
-
Wiecie, że ja już w sklepie byłam??? Tak mi się dziś nic nie chce, że....zabrałam się raz, dwa aby mieć to z głowy :D Dzisiaj moi chłopcy mielonych sobie zażyczyli. Foleta---cieszę się, że humor już masz lepszy! Jak spokojnie i logicznie pomyślisz to sama wiesz, że to po prostu mrzonki teściowej :D nie realne! Aj te teściowe! Czasami człowiekowi ciśnienie podniosą :D Foleta...dobry pomysł z tym wspólnym czatowaniem. Tylko ja w weekendy, niestety rzadko na kompie bywam. Mąż w domu.... :O A raz już tak zaspałam, że szok!!! Dałam sobie na luz....a co?? I posiedziałam do 2.30 w nocy gadając ze znajomymi, popijając drinka. Ledwo się położyłam a jakiś głupek mi do drzwi dzwoni. Zwlokłam się z łóżka, ciemno - środek zimy to noc długa....Patrzę na zegarek a tam....7.30!!! Kolega po młodego przyszedł do szkoły. Wyskoczyłam jak perszing z wyrka, syna szybko obudziłam, ubrał się jak w wojsku - 3 minuty. Śniadanie zrobiłam mu w 2 minuty i 7.45 wyszli do szkoły. Blisko mają to zdążyli. Ale pretensje młody miał..... I teraz się boję powtórki z rozrywki. Sen mam dość mocny. Co mi tam jakieś budziki :D Dzisiaj siedzę przed kompem....chociaż tak z doskoku. Jestem między kuchnią, sprzątnaiem łazienki i dużego pokoju. Być może pan domu dzisiaj wróci. A to...pedant :O i rzep :O Trzeba chociaż tak z grubsza ogarnąć chatę. Ale zaglądać tu będę.
-
Malibu ja mam męża na weekendy. Jego praca polega niestety na ciągłych wyjazdach....W tygodniu jestem słomiana wdowa :-) Tylko...ja się do tego już przyzwyczaiłam i...jakoś nie wyobrażam sobie na dzień dzisiejszy aby mogło być inaczej. W sumie nieźle mi z tym. Gorzej jak pójdę do pracy. A szukam intensywnie. A mój mąz to typowy pracoholik :-(
-
Hej dziewczyny Ale się rozpisałyście. Zazdroszczę Wam tych \"nocnych Polaków (Polek???) rozmów\". Też bym chciała tak sobie posiedzieć ale...no właśnie....boję się, że rano zaśpię i młodego do szkoły nie obudzę :-( Ja w sumie to lubię tak sobie siedzieć nockami ale nie znoszę rannego wstawania (zawsze mam z tym kłopoty) i ....rozsądek bierze górę. Gdyby mąż był w domu to by nas obudził...a tak. Ale znowu jak jest w domu to mi nie daje wieczorów przed kompem spędzać. Zawsze mówi, że jak go nie ma to siedzę przed tym pudłem więc jak jest to mam z nim posiedzieć. Kwadratura koła :-) Foleta---ja bym się pomysłem Twojej szanownej teściowej w ogóle nie przejmowała!!! A wiesz dlaczego? Z prostego, logicznego sposobu. Twój mąż w końcu nie od wczoraj przebywa w tym Belfaście (nie pokręciłam znowu czegoś???) i dobrze wie jakie są tam warunki (ceny i koszty utrzymania). I co? Zabierze mamusię i będzie ją utrzymywał? Wątpię - ma żonę i dzieciaczki. Teściowa raczej pracy tam nie znajdzie - bariera językowa, wiek....Nawet jeżeli ma emeryturę to ta polska nie wystarczy jej tam. Więc głowa do góry. Bo to się po prostu nie może udać!!! Malibu---z tym uchem to nie lekceważ. Ja tak kiedyś czekałam i czekałam....aż doszło do zapalenia ucha. Antybiotyk i ból taki, że nocą dywany gryzłam. Autentycznie. Wyłam z bólu. Więc...biegusiem do lekarza marsz!!! Whisky---a Ty sobie Finlandię z soczkiem pomaranczowym popijałaś?? Mniam, mniam....Szkoda, że nie wiedziałam ;-) bo bym na tego drinka się zwlokła jak nic :D Agosia---a wiesz...ja miałam aż trzy razy w życiu takie dziwne sytuacje...nie umiem ich wytłumaczyć. Bóg? Jakaś siła wyższa? Pewnie można to wszystko racjonalnie wytłumaczyć ale....czasami aż mnie ciarki przechodzą jak sobie to przypomnę. Snów proroczych to nie mam. Czasami niestety śni mi się koszmar, który przeżyłam na jawie. Budzę się i boję się zasnąć....Wspominam, płaczę. To chyba tak w skrócie....ranne podsumowanie nocnych pogawędek :D Nie...ja się nie dam. Zaprę się któregoś dnia i poczekam na Was. A na razie...miłego dnia. U nas zimno ale mam nadzieję, że w ciągu dnia troszkę się poprawi pogoda. Już mi się nie chce w tym domu siedzieć. A w ogóle.....jakaś \"rozlazła\" dzisiaj jestem i na razie to nic mi się nie chce :-( Ehhhh......
-
Dzięki za mailiki...poprawiają nastrój :-) Fizz---nie dołuj się! Wiosna już coraz bliżej a na wiosnę zawsze piękniejemy jeszcze bardziej :D to i humory nam się poprawią. Byłam z małym na spacerze i mimo zimna...chyba już czuć tą zbliżającą się wiosnę. Słoneczko grzeje już mocniej i promienie coraz silniejsze. Aż chce się żyć!!!! A jak stopnieje resztka tej breji (co to kiedyś była śniegiem) i pokażą się pierwsze pączki na krzewach i drzewkach to....nowe siły w nas wstąpią! Znalazłam to na jednym topiku. Ja się wręcz mało nie popłakałam ze śmiechu :D A więc...bawmy się!!!! http://www.funpic.hu/swf/numanuma.html
-
Hej dziewczyny Dzisiaj mamy podwójną okazję do balowania :D 8 marca i 2000 wpis. Samych majowych dni, słoneczka i uśmiechu na buźkach.
-
Uciekam spać. A jednak winko górą :D Dobranoc dziewczyny, do jutra
-
A ja siedzę przy winku i czekam na.... \"Na Wspólnej\".... Proszę się nie śmiać z koleżanki :D Wciągneło mnie to i oglądam. Foleta---dobra rada. Kupię sobie coś.....może batona??? :D Bo na więcej to mnie w tym miesiącu nie stać - ten obóz mojego syna :O A..nie, batona nie....miałam się odchudzać. Po filmie zajrzę jeszcze.....chyba, że winko mnie wykończy i spać pójdę :D
-
Malibu---już sobie wyobrażam Twoją minkę :D na spotkanie z męzem. Na długo Twój mąz przyjeżdza? Może przegapiłam jakiś Twój wpis ale nie wiem. Foleta---a ja bym jednak Wam radziła rozejrzeć się za czymś mniejszym i tanszym do mieszkania na tej obczyźnie....Ale razem! No i nowy rok szkolny....też dobrze aby dzieciaki zaczęły od początku, nie od \"środka\". Pomyślcie nawet o tzw. studio flat. To coś w rodzaju naszego pokoju z kuchnią. A ile śmiechu przy rozkładaniu łóżek czy materacy dla takiej gromadki jak Wasza? Może jakieś łóżka piętrowe dla dzieciaków??? Ale będziecie razem.... Nie gniewaj się na mnie....Ale czasami szkoda czasu na czekanie! Dacie sobie radę! A jak będziesz już tam z dziećmi to chyba ten zasiłek też szybciej przyznają Wam. W każdym razie - trzymam kciuki!!!!!!!!!