Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

moniał

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez moniał

  1. Dobra...ja dzisiaj normę tygodniową w pisaniu wyrobię :D Młody z konkursu zadowolony. Stwierdził, że \"nie poszło mu genialnie ale nie jest źle\". Miało być genialnie??? Sylvi---o geniuszu to mi tu nie kracz :O Mój syn tylko w konkursie matematycznym , historycznym i z angielskiego startował. Jeszcze można wytrzymać. Młodszy za to rośnie na....sama nie wiem ale siwych włosów to ja przez niego doczekam dość szybko. Wiecie co ten smarkul zrobił???? Poszłam z nim do sklepu, on jak zwykle - czeka na zewnątrz. No oki. Tym razem nie usiadł w kałuży...nie! On sobie skakał po tych cholernych kałużach!!! Tylko te kałuże były na ULICY!!!!! Owszem - uliczka osiedlowa, mało uczęszczana i raczej wolno po niej jeżdzą samochody ale....No własnie ALE!!!! Jak wyszłam ze sklepu i go zobaczyłam to mi się zrobiło autentycznie słabo. Nogi mi się ugieły!! Zawołałam go, przyleciał....Ja mu tłumacze, wyjaśniam, pluję się i produkuję a on??? Spojrzał na mnie tymi swoimi niebieskimi oczyskami, zamrugał rzęsami i stwierdził....że on...ucieka!!!! Ucieka przed samochodami!!! Rany!!! Idę liczyć siwe włosy......
  2. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    No jestem po przerwie :-) Młody wrócił ze szkoły całkiem zadowolony z konkursu. Stwierdził co prawda....\"genialnie to mi nie poszło ale nie jest źle\". To on chciał - genialnie??? Też bym się poodchudzać chciała....a dzisiaj batonika zeżarłam :O Nie mogłam się powstrzymać, tak mi się czegoś słodkiego zachciało... Ja, jak Whisky...w stresie nie jem. Wystarcza mi wtedy kawa i...fajki :-( Może męża poprosić aby mnie w jakiś stres wpędził?? :D Wiecie ja nie umiem dostosować się do jakiejś diety. Najczęściej ograniczam jedzenie i staram się jak najwięcej być poza domem - z młodszym synem pobiegam, psa kilka razy więcej w ciągu dnia przewietrzę..... Ale silnej woli do zachowania diety to mi po prostu brak. No....jakoś co roku daję sobie radę z tymi kilkoma kilogramami \"pozimowymi\", że może znów się uda :D Zakupy zrobiłam jak dla pułku wojska (bo ja niestety po spożywkę się wybrać musiałam) a...za dwa dni lodówka znowu będzie pusta. Już mi uszami te zakupy wychodzą. Sobie nic nie kupiłam. Niedługo muszę wpłacić kasę na obóz sportowy młodego....no i moje wypatrzone buciki uleciały w siną dal :-( No cóż....samo życie.
  3. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Whisky---a mnie się wydaje, że możemy poruszać każdy temat. I podzielić się radością i zmartwieniem. Każda z nas miewa dołki i lepiej \"wyrzucić\" to z siebie, choćby tu na forum niż dusić w sobie. Czasami są takie dni....niby nic a coś siedzi w nas i jakoś cięzko na duszy się robi. Pisz Whisky, pisz.....po to w końcu ma się przyjaciół - aby w tej naszej \"biedzie\" na duchu nas podtrzymali. Ściskam Cię mocno i przytulam
  4. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Hej... Troszkę mnie nie było na topiku ale....to nie z mojej winy :-) Niedziela jak zwykle...w tzw. gronie rodzinnym, co oznacza, że ja dla siebie nie mam chwili czasu :O A wczoraj musiałam pozałatwiać sprawy, mąż mnie \"wrobił\" w działania sekretarki a wieczorkiem z młodym ostatnie przygotowania do dzisiejszego konkursu z angielskiego.....No i tak zleciało... Ja w sumie też bym się chętnie poodchudzała....tylko czy starczy mi silnej woli???? Whisky---u mnie też znowu zimowo się zrobiło :-( A były już tak piekne dni. I znowu to białe świństwo z nieba napadało.... Anka---to OB podwyższone to mógł być skutek jakiejś infekcji. Może była podziębiona w tamtym okresie? Jeszcze jedna kawka a potem....znów te zakupy :O
  5. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    U nas dzisiaj słonecznie ale troszkę chłodno. Poczytałam jakie smakołyki przygotowujecie i mnie też zachciało się \"czegoś dobrego\". Czekam na męza, jak wróci do domu to zaraz go zabieram do sklepu. Ogólnie nie przepadam za robieniem z nim zakupów bo mój mąz kupuje....\"byle szybciej\". Nie znosi robienia zakupów a moje \"oglądanie\" kilku rodzajów herbat albo jakiś przypraw doprowadza go do stanu....\"bierz wszystkie i chodźmy już\" :O Ale ja nie cierpię pchać sklepowego wózka....to tragarz mi potrzebny :D Jutro zamierzamy do lasu się na dłużej wybrać więc musimy dzisiaj wszystko pozałatwiać. Uciekam dać chłopcom obiadek...nieszczególny dzisiaj ale ....patrz wyżej...zakupy :D Buziaczki dla wszystkich
  6. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Słuchajcie mam takiego lenia, że nawet mi się herbaty nie chce zrobić :O Napiłabym się ale....to tyle roboty - wodę trzeba zagotować, zalać, cytrynę pokroić... O matko!!! Dobrze, że ten obiad ugotowałam bo chyba bym pizze chłopcom zamawiała... Whisky mnie ten kus kus też interesuje. Podaj przepisik :-) Nie marudzę już, może pod kocyk na godzinkę wskoczę zanim młody ze szkoły nie wróci. Potem muszę dać im obiad, pozmywać, z psem wyjśc, pranie z pralki wyciągnąć, powiesić je, umyć podłogę w kuchni...Ratunku!!!! :D
  7. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Hej dziewczynki! Ja dzisiaj na nogach już od 6 rano bo mój syn na 7 do szkoły w piątki chodzi. Przed lekcjami jeszcze ma trening więc piatek to dla mnie ciężki dzień. Nie znoszę porannego wstawania :O Foleta---tak mi przykro, że Twój wyjazd się komplikuje. Rzeczywiście na zachodzie ceny wynajmu mieszkań są kolosalne. Ale może na początek weźcie coś małego....Nawet jak ciasno to zawsze razem będziecie! No i dobrze by było aby dzieci już nowy rok szkolny od początku zaczeły w nowej szkole. A początki nigdy nie są łatwe...niestety! Ale wszystko z czasem się ułoży....zobaczysz!!! Teraz idę po drugą kawkę...ta barbarzyńska 6 godzina mnie dobiła. Potem jakieś zakupy....Coś na obiad muszę wykombinować a okropnie nie chce mi się dzisiaj gotować. Co by tu zrobić na szybko?
  8. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Fizz---jedynie nieliczni koledzy mają komórki. I najczęściej zostawiają je w domach. Bo gdzie taki 10 latek ma z komórką biegać? Więc po co?
  9. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Ja mam gulasz z dnia wczorajszego. Trochę mało tego było to dowaliłam do gara papryki pokrojonej, groszku i pieczarek. Teraz kasza mi się gotuje, ogóreczki kiszone od teściowej mam. I obiad załatwiony. Fizz---barszcz ukraiński uwielbiam! To mówisz Whisky, że kołtuny psu można wyciąć. No to po obiedzie będzie ciach.....bo już rady dać sobie nie mogę! Mój spaniel to też ukochany członek rodziny i robi ze mną co chce :O Ja na razie komóreczki nie wymieniam. Stara...to fakt ale przywiązałam się do niej. No i ....młody mi woła o telefon. Sama nie wiem. Czy 10 latek powinien mieć komórkę? Uważam, że raczej nie! Mąż pomału się łamie i na urodziny chce mu sprawić komórkę. I gdzie to moje dziecko z nią pójdzie? Na podwórko nie, do szkoły nie, na obóz nie (już trener powiedział że zakaz zabierania komórek, na jego można będzie dzwonić). Więc w sumie po co? Młody wróci i będzie marudził - nie znosi groszku. I potrafi tak zjeść obiad, że ten groszek na talerzu zostanie. Dzieci..... :O
  10. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Dziewczyny czy któraś z Was zna się na psach??? :O Mam spaniela, ostatnie dwa tygodnie (ferie) spędził u teściowej. No bo ja w rozjazdach byłam jak wiecie. I niestety teściowa psa mi nie czesała a na uszach porobiły mu się okropne kołtuny. Nie mogę go doczesać, chociaż codziennie spędzam wiele czasu próbując go doprowadzić do normalnego stanu. Czy można psu wyciąć te kołtuny? Odrośnie mu sierść czy zostaną takie łyse placki? W najgorszym wypadku do psiego fryzjera będę musiała iść ale....obawiam się, że to trochę kasy kosztuje. Wolałabym tą kaskę na własnego fryzjera przeznaczyć....wiosna przecież już niedługo :D Normalnie załamka :O spaniel z kołtunami.
  11. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Fizz---zazdroszczę! Tej pięknie kwitnącej kamelii. Jest śliczna po prostu! Moje największe osiągnięcie do tej pory to cytrynka, wyhodowana z pestki. Teraz za kokos zamierzam się zabrać. A w tej chwili zabieram się za obiad i wyciąganie prania z pralki :O Ot....przyziemność dopadła mnie.
  12. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Foleta--w Anglii są polskie koscioły. My tam braliśmy ślub :D Jak będziesz w Londynie to podam Ci dokładne namiary i możesz tam zajrzeć :D Zresztą ze starszym synem do Londynu się zamierzamy wybrać i pokazać mu nasze mieszkanko, kościól gdzie ślub braliśmy....i nasze ukochane miejsca. Ja tylko chcę aby moje dziecko do Boga nie zwracało się po podpis a po radę, po pociechę. Nie jestem przesadnie wierząca a.....miałam w zyciu dziwne \"spotkania\". Dobra....zwiewam na dzisiaj bo dosyć namieszałam :O
  13. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Dziewczyny ja nie chcę zamieszać. Ale denerwuje mnie kiedy moje dziecko lata do kościoła bo \"trzeba mieć podpis\". Niech idzie wtedy kiedy czuje potrzebę....nieważne czy to kościół katolicki, czy prawosławny czy inny. Ja wierzę.....ale nie identyfikuję się z kościołem jako instytucją! Psiakostka....ja mam dość dziwne podejście.....wiara a kościół. Ale to nie na dzisiaj i nie na teraz. Ale nie chcę aby moje dziecko chodziło do kościoła po podpis!!!!!!! Dajmy spokój.....mnie trafia szlag i tyle.
  14. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Ja poszczę w Wigilię i w Wielki Piątek. Wsio! Modlę się kiedy czuję potrzebę. Bóg i wiara a kościół (instytucja kościoła) są dla mnie daleko. Nie chcę urazić żadnej z Was ale inaczej traktuję wiarę a i naczej instytucję kościelną. Choroba....ciężko to wyjaśnić na kartce :D Nie latam do kościoła \"jak trwoga to do Boga\".....Ale nie chcę wiary na \"kartkę\", na podpis..... Nie tak uczę swoje dzieci....
  15. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Post, nie post...ja też mięso z zamrażarki wyjęlam. Młody poleciał do kościoła....Bo podpisy mają mieć. Dzieci uczą się modlić nie dla potrzeby serca i duszy ale dla podpisu (i lepszej oceny z religii). Nie podoba mi się to!!!Zawsze go uczyłam, że modlitwa to potrzeba naszego \"ja\", naszej duszy, naszego serca..... A on...dla oceny poszedł....Ani mu zabronić, ani pochwalić....U Was też tak jest? Choroba...nie tak chcę! Zła jestem i tyle! Niby moje dziecko rozumie....ale ocenę z religii też chce mieć dobrą. I co mam zrobić?????
  16. Hermia...słonko ...spokojnie. Wejdź na dyskusje ogólną. Znajdź nasz topik. Masz coś takiego: 11:03 593 Mimo że mam męża i dwoje dzieci... cz.2 (ost.) sylviii + Na końcu jest ten mały krzyżyk.Widzisz? Kliknij na niego. Topik automatycznie zapisze Ci się w \"moich tematach\" na głównej stronie kafe. Po następnym wejściu na kafe, zajrzyj do \"moich tematów\"...i tam powinnaś mieć zapisany nasz temat. Spróbuj....jak nie uda Ci się to wyślę Ci na maila link. Ale to najłatwiejszy sposób. Powodzenia!!! I daj znak czy się udało :-)
  17. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Hejka!!! Matko jak mnie dzisiaj boli głowa. Wiosna się zbliża to moje migreny się odzywają. Już prochy wziełam i....nadal boli . Foleta---ja Cię bardzo dobrze rozumiem. Ja też czasami mam ochotę ucieć na koniec świata...mimo, że moja rodzina jest dla mnie najważniejsza. To po prostu przemęczenie. I wiesz co zrobiłam w zeszłym roku w czasie wakacji? Wysłałam swoich chłopców na tydzień do babci (psa też!!!), mąż w rozjazdach był oczywiście a ja....delektowałam się ciszą i samotnością w domku! Nie musiałam gotować, sprzątać, spałam ile chciałam, po prostu pełny luz. I to samo zamierzam zrobić w tym roku. Oczywiście po tygodniu stęskniłam się za swoimi łobuzami ale ten tydzień lenistwa i samotności dał mi naprawdę wiele. Malibu---czy Ty również na wiosenne migreny cierpisz? Czy to jakieś inne świństwo się przyplatało? Trzymaj się cieplutko! Już sama nie wiem - zrobić sobie następną kawkę czy ten łeb tasakiem odrąbać? :O Wrrrr....jak ja nie znoszę się źle czuć!!!!!
  18. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Hej!!!! Wróciłam! Jestem! Pamiętacie mnie jeszcze? Ale napisałyście przez ten czas - jeszcze nic nie przeczytałam....tylko zameldowałam się i .....zaraz zabieram się za czytanko :-) Odpoczełam, naładowałam akumulatorki i....w sercu już mam maj!!! \"Już szron na głowie, już nie to zdrowie a w sercu ciągle maj!!\" Uciekam czytać, czytać, czytać..... :D
  19. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Melduję się tylko i zaraz uciekam. Nawet nie mam czasu dłuższego postu do Was napisać...Jadę po bilety na dworzec i jutro wyjeżdzam na tydzień. Nareszcie!!!! Dbajcie o siebie i nie zapomnijcie o mnie. Po powrocie się zamelduję i mam nadzieję, że w końcu (po feriach) bedę miała więcej czasu aby przy komputerze posiedzieć. Buziaczki dla wszystkich i...do zobacenia za tydzień.
  20. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Dopiero zajrzałam do skrzynki. Dziękuję Wam za przeurocze walentynki Zamiast zajrzeć wczoraj i humorek sobie poprawić...ehhh... Postaram się zajrzeć wieczorkiem bo teraz chłopcy mnie odganiają - te ferie :O...te dzieci :D
  21. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Wczoraj nie zaglądałam bo mnie jakiś dołek dopadł i nie chciałam Wam psuć humorków.....szczególnie walentynkowych. A dołka mam bo zamiast wyjechać tkwię w domu I co najgorsze - nie wiem kiedy pojadę. Ehhh....życie, życie
  22. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    O rany jaka jestem zła Wściekła jestem Wrr..... Miałam jutro wyjechać...no i oczywiście 13 dzisiaj i musiałam plany przełożyć o cały, jeden dzień!!!!! Fizz---fajne te koniki, trochę mnie ratują przed totalną wścieklizną :D Zdjęcia piękne. Aż się rozmarzyłam. Idę złościć się dalej...wrrr!!!
  23. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Foleta---czemu nie, wpaść mogę z mopem i ścierą. Tylko ja dziś fuszerkę odstawiam to nie jestem pewna czy byłabyś zadowolona z takiej \"gosposi\" :D Te \"durnowate\" misie do szału mnie doprowadziły. O ile łatwiej byłoby włączyć jakąś bajkę w TV i mieć spokój. Chyba po resztkę wina idę....z wczorajszej \"balangi\" zostało :D Potem jeszcze zajrzę.
  24. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    No...o krochmalu zapomniałam. Wiecie...ja tego nie znoszę! Pościel mam w większości z kory (prasować nie trzeba :D ), obrusów mam kilka takich \"eleganckich\" - te do magla oddaję a reszta to niegniecące się....Zresztą nie wiruję ich w pralce - wieszam mokre i jak sobie woda skapie to lekko żelazkiem przejadę i z głowy. Bo tak w sekrecie Wam powiem - NIENAWIDZĘ prasowania!!!! Czytam bajkę (o jakiś \"durnowatych\" misiach :O ) i tak sobie \"kukam\" w międzyczasie.
  25. moniał

    a w sercu ciągle maj...

    Fizz---dzięki za mailika....poprawił mi humor. Uwielbiam koty...mam fioła na ich punkcie. Niestety mój mąz nie przepada za nimi więc w domku mamy psa. Psy też kocham więc........ nie narzekam :-) Mąż dzisiaj pojechał do schroniska i zabrał jednego piesia dla swojej mamy. To mała sunia, ma pół roku. Już nie mogę się doczekać kiedy ją zobaczę. Podobno biedna taka, siedziała cichutko w samochodzie. Sama miałam kiedyś takiego kundelka ze schroniska - mądra psina, kochana....Do dzisiaj ją wspominam. Ja niestety na wyprawę do schroniska się nie piszę....pamiętam jak po moją Czikunię jechałam. Wyłam w tym schronisku jak potępieniec...żal mi tych psiaków było ogromnie....a wszystkich zabrać nie mogłam :-( Odwaliłam dzisiaj taką fuszerkę z tym sprzątaniem, że.... :O Normalnie nie mogłam się zmobilizować. Dobrze, że mi obiad z wczoraj został bo chłopcy chyba by....kanapki dostali :O Foleta---zazdroszczę Ci wizyty u mamy. Ja niestety już nie mogę... :-( Brakuje mi Jej bardzo. Za to w przyszłym tygodniu wybieram się do taty :-) i już nie mogę się doczekać. A to spory kawałek....jakieś ...300 km :D Idę małemu bajkę poczytać....bo mi tu pcha pod nos jakąś książeczkę.
×