moniał
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez moniał
-
Hej Wyspałam się dzisiaj jak nigdy. Chyba to winko mi pomogło ;-) Dzisiaj mam \"dzień porządkowy\" (tzn próbuję się za porządki zabrać). Krokodylku---czyżbyś zamierzała troszkę tutaj namieszać? ;-) Nie uda się bo my mamy maj w sercach. Poproszę o jakiegoś kopa na rozpęd bo za nic nie mogę się zmobilizować i za robotę zabrać.
-
Fizz---dzięki za maila Cóż mogę powiedzieć? Chyba jedno - czapka z głowy...... Podziwiam Cię, masz talent. Wiesz...w tym przedpokoju (bo to chyba przedpokój?)...w pierwszej chwili miałam wrażenie....że tam jest wnęka w ścianie.....Tak realistycznie i sugestywnie to wygladało. Jestem pod wrażeniem!!!!! I co ja - szara mysza - robię tu wśród Was??? A po tym odreagowaniu dnia codziennego (przy winku) trochę mnie sen łapie więc chyba udam się w objęcia Morfeusza.....
-
Witaj Ank Fizz---a czy ja mogłabym też poprosić o to \"coś\"? Wszystkie dziewczyny tak się zachwycają ...też bym chciała zobaczyć. Mój mail to monika-poz@tlen.pl Jestem troszkę \"wypluta\" ale odreagowuję stresy dnia całego przy pysznym winku :-)
-
Chyba większość z nas wczoraj dość zajęta była bo jakoś mało wpisów. Ja wczoraj miałam tą wywiadówkę. Młody wypadł nieźle, nie mogę mieć żadnych pretensji. Okazało się, że ich klasa zajęła również pierwsze miejsce w szkole pod względem nauki (najwyższa średnia). Również jako klasa mają najmniej nieobecności.... Po pół roku mają już nawet niezłe osiągnięcia sportowe. Aaaa.....bo nie wspominałam Wam chyba, że jest to klasa sportowa. U nas w szkole pod koniec III klasy robiony jest test sportowy i 20 osób kwalifikowanych jest do klasy sportowej. Reszta jest \"mieszana\" i powstają nowe klasy. Mają dość trudno bo IV klasa to i nowi nauczyciele i oceny (wcześniej jedynie tzw. opisowe) i nowe środowisko klasowe. Czyli zmian mają dużo. Ale mają bardzo fajną wychowawczynię, trener też \"porządku\" (dyscypliny i karności) chłopaków uczy ;-) I wszystko byłoby zupełnie pięknie tylko....No właśnie - okazało się na tym zebraniu, że nie tylko mój syn ma problemy z tą nauczycielką o której wspominałam. Inaczej mówiąc - jest to przedmiot z którego jest najwięcej złych ocen. I nie tylko moje dziecko reaguje \"nerwowo\" przed tymi lekcjami. Trochę mnie to pocieszyło... Ponieważ rozmawialiśmy dość długo, nie udało się nam już złapać tej nauczycielki ale wychowawczyni ma nagłośniony problem a po feriach w tzw. otwarty dzień prawie wszyscy rodzice zamierzają się do niej wybrać. Ale byłam jednak pewna, że swojemu dziecku mogę ufać, że nie zmyśla. Uuuffff.... ty tyle o mnie :-) Agosia---z księdzem rozmawiaj spokojnie ale stanowczo. Ja tam zawsze uważam, że w razie jakiegoś konfliktu należy stać po stronie dziecka (nie mówię oczywiście o jakiś sytuacjach ekstremalnych). Być może u Ciebie jest podobny problem jak u mnie....też pisałaś, że nie tylko Twój syn ma problemy z religią. Szable w dłoń..... :D Fizz---to co piszesz o swojej cioci...wiesz mnie bardzo żal takich osób. Starszych, samotnych i schorowanych. Oni mogą liczyć jedynie na pomoc tych młodszych....a ludzie tak często od starości się odwracają. Ja tak czasami patrzę na babcię mojego męża - ma ponad 90 lat i pomału zaczyna nam niedomagać. Ale otoczona jest wnukami, prawnukami, nie jest sama. Życie miała ciężkie i jednocześnie ciekawe. Bardzo lubię słuchać jej wspomnień... No...a teraz uciekam - sklep, pranie :D....A w domu mam zimno bo od wczoraj jakaś awaria i kaloryfery zimne. Dzisiaj mają zrobić. Brrrrr....
-
No to się dzisiaj w praczkę zabawiłam :D Taką prawdziwą...tylko tary było mi brak....bo się za ręczne pranko zabrałam. Ale ja tego nie lubię. I teraz mnie kręgosłup boli.... :-( Masz rację Foleta...w sercu maj...tylko kości coś zapominają o tym czasami. A jeszcze do sklepu wyjść muszę - a za oknem kropi, kropi, kropi.... Obiad zrobiłam - 5 minut mi zajęło....no 7 :D Ponieważ miałam wyjść dzisiaj z domku, nie nastawiałam się na żadne kucharzenie i....zakupiłam pierogi z mięsem - mrożone :D He, he!! Fizz--- z pewną taką nieśmiałością zapytam...co to za zupka o której wspomina Whisky-x. Lubię zupy i coś nowego bardzo by mnie ucieszyło. No dobra...raz, dwa, trzy....idę do tego sklepu :-(
-
Ale napisałyście....Przeczytałam ..... tylko trochę się pogubiłam znowu - to cała ja! Któraś z Was pisała, że większość na tym topiku to takie \"słomiane wdowy\"...No to coś jak ja!!! Mój mąż też raczej w weekendy w domku bywa, chociaż czasami zdarzy się jakieś \"święto\" i jest w tygodniu - na jeden dzień :O No cóż - taka praca. Agosia---mój syn też ma \"drobny\" problem z jedną nauczycielką. Dobry uczeń, bez żadnych problemów a \"załatwiany\" jest w białych rękawiczkach - doszło do tego, że codziennie przed wyjściem z domu do szkoły boli go brzuch (pewnie to nerwowe). Jutro jest ta wywiadówka w szkole i zamierzam sobie z wychowawczynią pogadać na ten temat (bo z tą nauczycielką to nie wiem czy jest sens). Znam swoje dziecko i wiem kiedy mówi prawdę!!! A mając wybór między zdrowiem psychicznym swojego dziecka a autorytetem nauczyciela.....wybiorę to pierwsze!!! Oj...będzie się działo :D Wkurzyłam się już! Fizz---ładnie Ci w tej \"czerni\" :D Jestem trochę zła. Miałam mieć dzisiaj ważne spotkanie a tu....telefon i wszystko przełożone A ja się już psychicznie nastawiłam. Wrrr.....Nie lubię takiego odkładania. Ale...za to będę może miała więcej czasu na necik dzisiaj....pomarzyć można, a co! :D
-
Hej... A u nas śniegu w nocy napadało - niby pięknie, biało....ale jakoś mnie to nie cieszy :-( Wolałabym....zielono mieć :-) Pies za to na rannym spacerku był szczęśliwy - on uwielbia śnieg....wszelkie zaspy i \"rycie\" nochalem w tym białym puchu. A ja już miałam nadzieję, że sanki będę mogła schować.... Do tego znowu dzisiaj mam trochę spraw do pozałatwiania. Wywiadówke mam w czwartek...ale oceny młodego znam więc....spoko!!! :D No i od przyszłego tygodnia ferie u nas w końcu się zaczynają....jakoś my w tym roku na szarym końcu. Inne dzieciaki już zapomniały o feriach a my.... :O No to...uciekam....a Wy - piszcie, piszcie.....jak wrócę to będzie co poczytać (mam nadzieję).
-
Co zdążyłam to załatwiłam, reszta na jutro :-( Foleta---no też "wymyśliłaś" z tym obrażeniem :D Ja się tylko mogę cieszyć, że znalazłam tu rówieśniczkę. A z tym późnym "zaczynaniem" to miałaś rację. "Młodość" w Londynie przebalowałam :D i dopiero później się za zabawę w dom zabrałam. Ale nie żałuję! Agosia---nie przejmuj się babskiem. Są ludzie, którym nigdy i nikt nie dogodzi i zawsze szukają kogoś na kim te swoje chore frustracje można wyładować. Szkoda tylko Twoich nerwów, ot i wszystko. Idę bo chyba pralka skończyła swoją robotę....czyli czas na moją - wyciągnąc i powiesić pranie i załadować w gardziel pralki nową partię ciuchów :D
-
\"Zalatana\" dziś jestem okropnie... Więc szybko Wam pomacham i niestety uciekam. Żyć - żyję ale co to za życie ? :O Doba za krótka.... Ja chcę wiosny!!!!!!!!!!
-
Pomacham Wam tylko szybciutko i uciekam po jakieś zakupy. Potem postaram się zajrzeć....na dłużej, mam nadzieję :-)
-
No to się zawstydziłam. Macie jak widzę różne talenty - szycie itd a ja....Pamiętam jak w szkole, na zajęciach praktyczno-technicznych (tak to się chyba nazywało) kazano nam zrobić na drutach....szaliczek. Mój wyszedł bardzo ciekawie. Powiedzmy, że zaczełam od jakiś 20 cm szerokości, długość była....no, nie ważne ale koniec miał ok 3 cm (szerokości....). Jakiś taki dziwny mi wyszedł :O Dobrze, że mama pomogła :D Whisky-x --- w Anglii to ja w hotelu pracowałam. Przeszłam taką drogą od...\"pucybuta\" ...nie do milionera, niestety :D. Najpierw sprzątałam pokoje a potem (jak już język poznałam dobrze) zostałam \"awansowana\" na recepcjonistkę. Siedziałam w recepcji, odbierałam telefony, załatwiałam rezerwacje. Najgorzej zawsze było mi się dogadać z Niemcami - ich akcent mnie powalał (chociaż mój pewnie też nie był, na pewno nie był, idealny). Ale na pewno na zachodzie tzw. ręczna robota jest w cenie. Czy to malowanie, czy szycie.... Mój starszy syn ma dzisiaj imieniny. Zaraz gonię do sklepu bo jeszcze prezentu mu nie kupiłam :-( Moje gg jest pod moim nickiem. Możecie mi zostawić wiadomość (tylko błagam z nickiem.....) a ja się odezwę. Tlen, jakby co podam na gg :D I...jeszcze jedno pytanie. Kto to jest Basik? Fizz tak napisała...Czy ja znów coś przeoczyłam? Okularki przecież noszę. A historyjek z moimi okularkami to mam....wiele. Kiedyś Wam opowiem. Na razie buziaki, muszę trochę chatę ogarnąć i do sklepu polecieć - te imieniny :O
-
Młody ma dzisiaj imieniny. Na razie złożyłam tylko życzenia bo wyrodna matka prezentu jeszcze nie kupiła!!!!! Pójdę do sklepu sportowego :D tam dla mojego sportowca zawsze coś wygrzebię. Jak wróci ze szkoły to będzie już czekał....ten prezent :-) Hermia---coś tu nie zaglądasz ostatnio ale i Twój synek ma imieniny dzisiaj (wszak nasi to imiennicy....) Wobec czego...jakbyś zajrzała to dla niego wszystkiego naj, naj, najlepszego i dużo zdrówka!!!
-
:D :D :D :D :D Dziewczyny macie Wy gg albo tlen????? Chyba, że to ma zostać jedynie na topiku.......
-
No i fajno Biało Damo (ten nick to sobie wybrałaś....nigdy nie wiem jak go odmienić.... ) że, napisałaś to co ja miałam na myśli :D He, he....Zawsze coś pogmatwam.... Siedzę w necie i pracy szukam .....Ale to chyba nie tędy droga..... Herbatki nie chcę - opita jestem (herbatką....) Idę po piwo ale przytulić mogę mocno, mocno.....Tak z serca!!! Biała Damo, Sylvi i reszta....trzymajcie się...i .....trzymajcie kciuki za mnie (ot....tak po prostu - trzymajcie, oki?????)
-
Albo kompa wyłączę albo elaborat dokończę. Wolę elaborat... :D Fizz---odezwij się bo i ja się denerwuję. Z sercem nie mam problemów jako takich ale mam nerwicę, która objawia się \"kłopotami\" z serduchem. Mam takie dziwne objawy, które na szczęście okazały się jedynie głupią nerwicą a nie czymś poważnym. Ale co przeżyłam to moje. Trzymaj się kochana! Whisky-x i Malibu-x ---macie tak \"smaczne\" nicki, że nie dziwcie się jak mi się pomylicie :D Foleta---ja \"głupawa\" jestem. Ile Ty masz dzieci (jeżeli to nie wścibskość z mojej strony)? Ja mam dwójkę i ....czasami dostaję kompletnie w łeb. Agosia--- i buziak. Pracy Ci zazdroszczę jak nie wiem. Ja jestem na etapie poszukiwań. Starsza pani szuka pracy :D Tamten \"elaborat\" był mądrzejszy....ale zapomniałam :-( A teraz wyłaczam kompa...real czeka. Ale wieczorem będę :-)
-
Obiadek pomału dochodzi (do siebie)...a ja znowu tutaj. Chyba wyłączę tego kompa bo.....to jakaś obsesja. Elaborat powtórzę później. Jeśli chodzi o przepisy ja często korzystam ze stronki http://www.winiary.pl/ Sałatki też się tam znajdą. Malibu-x --- no własnie...co z tym naszym majem? Co z tego, że luty....w sercu mamy mieć maj...Ja mam zimę na całego. No to pocieszyłam :O Kompa opuszczam....syn z kolegami wrócił ze szkoły i....do gier się zabierają :D
-
Witam wieczorkiem. Dopiero teraz udało mi się na chwilkę dopaść kompa. Fizz---czytam, że masz jakieś kłopoty zdrowotne, zdaje się, że to coś z sercem? Mam nadzieję, że nie pomieszałam bo jeszcze nie jestem zbyt \"zadomowiona\" i troszkę mi się nicki plączą. Ale przyłączam się do reszty - porób wszystkie badania. Zdrowie łatwo się lekceważy (przynajmniej ja taka \"mądra\" jestem....) a potem..... Malibu-x---odważna jesteś, że decydujesz się na wyjazd za granicę. Nie boisz się? Chodzi mi przede wszystkim o dzieci....bo ja trochę bałabym się jak one zaaklimatyzują się w nowym \"świecie\". Mieszkałam kiedyś w Londynie...ponad 4 lata ale to było przed urodzeniem się dzieci. A oprócz pociągu w pokoju....mam w przedpokoju domek na ścianie namalowany. Powaliło to moje dziecko. Jak był młodszy to mi nie bazgrał po ścianach a teraz choroba, Picasso rośnie.... Coś mi się z tlenem dzieje i jak ten post nie pójdzie to się zdenerwuję deczko :O Uwaga....wysyłam!!!!
-
Ten \"przepiękny\" pociąg jest w pokoju młodszego.Na żółtych ścianach namalowamy jest pociąg ......długopisem..........jest namazany pociąg, lokomotywa z dymkiem.....i wagony..... Załamie sie. 4 latek bazgrący po ścianach!!!! RATUNKU!!!!! Nic już dzisiaj nie pisze - załamałam się!!!!!
-
Fizz ---kochana, to pół sciany, pół pokoju..... Nie...idę płakać gdzieś do kąta..................... A zaraz starszy mi ze szkoły wróci......................I za co my te swoje dzieciaki kochamy???? Za co??????
-
Nie załamujcie mnie :O Ściana wygląda okropnie - pociąg namazany długopisem..... Ani z tego coś przerobić ani zamazać. TRAGEDIA!!!! A o remont do swojego męża nie mogę się doprosić Chyba tego maja nie doczekam.....nie z moimi chłiopakami. Co za dzień...................
-
Dzięki za to lekkie przybliżenie. Ja też taka \"słomiana wdowa\" - mąz tylko w weekendy w domku. A mój mały pomazał mi całą ścianę w pokoju....długopisem.... pociąg sobie narysował Załamię się. Chyba dzisiaj się powieszę!!!!!! I tego maja jak nic - nie doczekam.
-
Hmmm...poczytałam od początku i dalej nie wiem \"who is who\" :D Czy zechcecie nowej koleżance troszkę się przedstawić? Szczególnie, że Malibu-x (mniam, mniam...jaki fajny nick :D ) pisze, że znacie się z innego topiku :-( Pogubiłam się kompletnie............... Fizz---masz jakieś kłopoty z sercem? Ja mam inne ale też niezbyt miłe :-( Zdrowotne.....oczywiście. Tak mi się ten maj w sercu marzy.... :D
-
Ja chyba poczytam od początku i popróbuję Was sobie \"poustawiać\". Myli mi się wszystko jak pijaczkowi latarnie :D
-
Malibu-x ---to żadna tajemnica :D Udzielam się na topiku \"mimo, że mam męża i dwoje dzieci....\". Pisałam też na innych ale...albo mi topik nie \"przypasował\" albo....z pewnych względów zakończył swoją działalność na kafe. Cieszę się, że i Ty jesteś z Wielkopolski. Zawsze raźniej :D A jeśli chodzi o ilośc wpisów na danym topiku...spójrz na temat i obok znajduje się liczba postów. Do tego 500 wpisu jeszcze troszkę brakuje ale jak widzę topik żyje pełnią życia i to 500 niedługo strzeli :D
-
Fizz --- dziękuję Ogólnie to ze mnie optymistka pełną gębą...tylko ostatnio trochę ten mój optymizm mi gdzieś się zapodział. Może na tym topiku znów go odnajdę? Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i dziękuję za przyjęcie...może i w moim sercu znów ten maj zagości? :D