Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aga8277

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. szosty_sierpnia - to u nas tak było w pierwszej ciąży miał być synek, my już oswojeni z myślą że będzie chłopczyk, aż tu nagle na którymś z kolei usg "siusiak" zniknął i będzie dziewczynka w sumie wtedy to dopiero się ucieszyłam tak bardzo chciałam mieć córeczkę, a Oskarek a niech i będzie urwisek żeby tylko zdrowy ;-)
  2. czekam na dziecko - jasne że kciuki trzymam, i strasznie jestem ciekawa twoich wrażeń z drugiego porodu ;-), ja skurcze przepowiadające miałam od ok 7 miesiąca ale pojawiały się od czasu do czasu i były nieregularne, teraz przed porodem były dwa alarmy i ja się śmiałam ze do trzech razy sztuka... i tak było, pierwszy sygnał tydzień przed porodem regularne co 8 minut ale trwały ok 5 godzin a po 2-godzinnej kąpieli zaczęły ustępować, (wtedy dopiero zaczęłam pakować torbę), drugi sygnał to też regularne skurcze , ok 8 godzin trzy dni przed porodem wtedy to już się całkowicie spakowałam , mąż gotowy do wyjazdu a tu... skurcze z 8 min. przeszły na co 10 i znów fałszywy alarm wiec do szpitala nie dojechaliśmy, dwa dni spokoju i w poniedziałek rano "wyszedł czop" i tyle zero skurczy, chciałam czekać ale nie dawało mi to spokoju więc zadzwoniłam do lekarza tym bardzie że mały stał się zdecydowanie mniej ruchliwy (mówią ze przed porodem dzieci się uspokajają) kazał pojechać do szpitala ... a tam 4 cm rozwarcia więc ... czekamy ok. 23 się zaczęło od razu co 5 minut i tak o 8:10 we wtorek dosłownie "wyskoczył" ze mnie Nasz mały człowieczek, ehhh ale się z mężem popłakaliśmy ...... także jestem z Tobą , już niedługo, kciuki zaciśnięte oby było tak szczęśliwie jak u mnie, trzymaj się :-)
  3. Dziewczyny dziękuję bardzo, Nasz Oskarek póki co (żeby nie zapeszyć) jest taki grzeczniutki, ze dziś zdecydowaliśmy się na profesjonalną sesję zdjęciową - nie chwaląc się hmh... zdjęcia wyszły bajkowe, mały przez ponad dwie godziny spał i można z nim było wszystko zrobić - jest genialny ;-) gościu - przepraszam za to co piszę bo pewnie sprawiam Ci jeszcze większą przykrość kiedy czytasz jak "inne" mamuśki są już szczęśliwe ale wierz mi dobrze Cię rozumie bo przechodziłam przez to samo, a jak "tu" zaczęły się rodzić dzieci to na jakiś czas przestałam w ogóle czytać tak mi było smutno, choć niewiele tu pisałam to okres przed tą szczęśliwą ciąża i jej czas trwania był mega stresem do samego końca, łącznie z porodem ale wierzyłam że po takich przejściach wreszcie musi być dobrze (Nasze dzieciątko na pierwszym usg zostało nawet "uśmiercone" - Boże ... na same wspomnienia mam gęsią skórę) ... i teraz jak patrzę na Tego małego Skarbeczka to dziękuję Bogu ze jest z nami cały i zdrowy, również mój mąż ma inne podejście niż miał do córki wręcz on jest bardziej nadopiekuńczy, także musisz wierzyć że będzie dobrze - trzymam za Ciebie kciuki i głowa do góry ;-)
  4. Nasz Synuś to Oskarek, imię wybrała głównie 8-letnia córka, mąż od razu przytaknął, ja nie miałam "typów" więc za bardzo nie protestowałam, choć myślałam o Mikołaju albo Jasiu ale zostałam przegłosowana ;-) ... i jest ok... ;-)
  5. Witam, pewnie nikt mnie tu nie pamięta bo dawno, dawno nie pisałam i wiele z tych osób jest już na fb a pojawiły się nowe ale czytałam i dziś po ponad tygodniu przerwy chciałam poczytać zaległości, heh głównie z ciekawości co tam u Ciebie "czekam na dziecko" bo miałyśmy podobne terminy ja na 19 lipca i czytam że u Ciebie nic się nie dzieje a Nasz Niuniuś ma już tydzień. Urodziłam 11 dni przed terminem, jest przecudnym, przekochanym dzieciątkiem- nawet nie potrafię opisać jak bardzo jestem szczęśliwa, (chociaż sam poród był straaszny, mimo że rodziłam drugi raz, to było zupełnie inaczej) także dziewczyny nie poddawajcie się, bo po "pokręconej drodze" czeka najcudowniejsza nagroda Taki Mały Bezbronny Cudowny Człowieczek, ehhh ...... brak słów.... :-) Pozdrawiam Wszystkie już Mamusie i Te przyszłe i nadal będę Was podczytywała :-) czekam na dziecko - życzę powodzenia, to już lada dzień, szczęśliwego rozwiązania :-)
  6. Czekam na dziecko ja mam dokładnie termin na 19 lipca i nie ukrywam że też się cieszę że jest ktoś "prawie" na tym samym etapie co ja. Ja ogolnie ciążę przechodze duużo gorzej niz tę pierwszą szczęśliwą w ktorej w sumie do dnia porodu nie czułam że jestem w ciąży. Teraz od samego początku coś się dzieje. Plamienia, później nagle pogorszenie morfologi, pozniej tarczyca a teraz skracanie się szyjki, no i do tego jeszcze mam dwa polipy które to właśnie powodują te plamienia do dnia dzisiejszego - tak więc z tabletkami, heh wkładkami od początku się nie rozstaję, był jeszcze i szpital i antybiotyki.:-(. Ale i tak jestem dobrej myśli, przynajmniej sie staram i nie biorę pod uwagę innej opcji jak tylko szczęśliwą chociaż straaasznie się boję.
  7. Jolka21 Musisz myśleć pozytywnie, skoro maluch rozwija sie prawidłowo to musi być ok, pisze o pozytywnym mysleniu choć mi to dość trudno przychodzi ale z calych sił sie staram i wierze że będzie dobrze i Ty też nastaw sie tylko pozytywnie.
  8. W sumie to tak sie "wcinam" teraz na forum zapewne nikt mnie nie kojarzy bo dawno pisałam i w sumie może tylko kilka razy ale cały czas czytam i jestem z "Wami" . Ja obecnie , tak jak Ty "czekam na dziecko" skończyłam 25 tydzień, i jestem ciągle w strachu, kazda comiesięczna wizyta przynosi jakieś niespodziewane i niekoniecznie dobre informacje niestety, ale staram sie myśleć pozytywnie bo na szczęście z dzidziulkiem jest oki i wazy juz 740g:-), damy rade i dzielnie dotrwamy do końca. Pozdrawiam cieplutko Wszystkie już mamusie, oraz jeszcze oczekujace oraz starające się, to forum naprawdę pomaga i "wciąga". Od dziś postanawiam się postarać udzielać częściej :-).
  9. Sista - seeerdeczne gratulacje, wreszcie się doczekałaś, początek jest ciężki, szczególnie jak jesteście sami ale za kilka dni odnajdziesz sie w stu procentach :-). Jeszcze raz gratuluję, życzę wytrwałości i szybkiego powrotu do sprawności :-).
  10. a i jeszcze mam pytanie do mlo88 - to Ty kiedyś pisałaś że masz morfologię 7 ?? Jeśli tak, to nie daj się teraz zbyć lekarzowi, bo to jest bardzo że tak powiem "niedopuszczalne" w ciąży, ja mam 9 z kawałkiem i dostałam nie mały opierdziel od doktorki i oczywiście od razu żelazo i za dwa tygodnie badania, jeśli nie wzrośnie to zastrzyki a te podawane są w szpitalu - więc musi wzrosnąć :-)
  11. azja 18, Akinom3, ciągle martwiąca, mlo88, agnik24 dziękuję za wsparcie, wierze że będzie dobrze, choć strasznie się boję, zresztą same niestety wiecie jak, jeszcze w dodatku moja córa złapała szkarlatynę - Boże jak się przeraziłam w niedziele jak ją zobaczyłam taką „wysypaną”, na szczęście zostałam uspokojona że w najgorszym wypadku ja mogę złapać anginę ale ogólnie mam „zakaz chorowania teraz” i tego się będę trzymała ;-) izu93 powodzenia w staraniach, tak trzymaj, nie poddawaj się, oczywiście trzymam kciuki za choinkowy prezent ;-) onlyfamily – jak ja Cię rozumie, też się niby nie nastawiałam w każdym miesiącu (a było ich trochę) i zawsze ta wredna @ przychodziła, nie wspomnę już o tym ile testów zmarnowałam ;), dlatego ostatnio stwierdziłam że testować będę dopiero 30 dnia, tym bardziej że od ok połowy cyklu już pobolewał mnie brzuch i myślałam że to na pewno na @, choć niby gdzieś „tam” w sobie miałam nadzieję że się udało ale bałam się za bardzo tak myśleć żeby nie zapeszyć – oczywiście że nie wytrzymałam i już 28dc wyszły dwie cudowne krechy – myślałam że mi serce z klaty wyskoczy :-), wierze że u Was też tak będzie pat – dzwoń do lekarza nie ma na co czekać i się denerwować Pozdrawiam Was Kobietki !
  12. Witam, dziękuję bardzo wszystkim za wsparcie, przepraszam że nie odpisuję do kazdego ale mimo że długo już Was podczytuję to mam problem z zapamiętniem Waszych "pseudonimów", jeszcze raz bardzo dziękuję :-) A ja po wizycie :-) szczęśliwa bo beta potwierdziła ciążę :-) niestety mam anemie, ale dostalam żelazo i musi być ok, no i już dostałam l4 do 28 listopada bo wtedy mam kolejną wizytę, najważniejszą bo dopiero wtedy będę miała pierwsze usg które ma potwierdzić czy "zarodek jest w macicy" niestety dziś było jeszcze za wcześnie i ponoć i tak by nic nie było widać. Oczywiscie duphaston nadal mam brać. Pozdrawiam wszystkich serdecznie oraz gratuluję dzieciaczków i brzuszków. Starające - nie poddawajcie się, potwierdzam że od tego "co mamy w głowie" zależy baardzo dużo, życzę powodzenia i nie załamujcie się bo uda się na pewno prędzej czy później, my staraliśmy się ponad 18 miesięcy od poronienia i sama nie wiem jak to wytrzymałam ale wreszcie się udało i wierzę że teraz będzie już tylko dobrze, także głowa do góry i działać :-)
  13. sista83 bardzo Ci dziękuję, na pewno kciuki się przydadzą, Boże jak ja dotrwam do jutra, niby miałam się nie nakręcać, nie nastawiać ale być dobrej myśli jak to moja gin powiedziała, bo to bardzo wcześnie - to dopiero 33 dzień od ostatniej@ a w 31 miałam już plamienie, które mnie przeraziło - pewnie nie jedna osoba tu na forum wie jak, od razu pojechałam do lekarza i dostałam skierowanie na hcg oraz "informacje" że może być to ciąża biochemiczna, jak krwawienie się nasili to odstawić leki...itd. ale przeszło i ja mam taką nadzieję że aż się boję że zapeszę, a test zrobiłam w 28 dc i wyszły dwie piękne krechy tego samego dnia byłam już u lekarza. Mam nadzieję że jutro będzie ok.
×