Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kasiennkaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witamy agni-s w naszym gronie?? Napisz coś o sobie :) Może uda nam się na nowo ożywić nasz topik :P
  2. miało być monogamistką * ale jestem zakręcona
  3. Kochana nie kracz :P musiałam odstawić tabletki bo już brałam je od 8 miesięcy bez przerwy. I się stresuję bo jestem przed okresem, już mi się dzisiaj śniło, że jestem w ciąży. Ale na razie jest za wcześnie, musimy znaleźć pewne mieszkanie. choć Dawid planuje wyjazd na misje i wtedy zakupić mieszkanie, ja hm nie jestem zachwycona, ale wiem, że inaczej nie będziemy mieć swojego własnego mieszkania. także kolejnego bobaska wolałabym mieć planowo za 2 lata. Teraz musiałabym zrezygnować ze szkoły, gdyby się trafiło, gdyż płacąc teraz 350 zł a potem 450 zł za szkołę, nie stać by nas było na dwoje dzieci. I tak teraz jest nam ciężko bo i u Oliwki mówią o kasie a i Dawid za swoją płaci 100 zł. Ale przemęczymy się te dwa lata, potem Dawida wyślę na studia :) i będzie nam się żyło lżej gdyż moje kochanie wtedy ma szanse na awansik. Już teraz miałby wyższy stopień, ale nie ma matury. Kochana nie ma sensu Tobie radzić bo widzę, że jesteś bardzo rozsądną kobietka, która wie czego chce od życia. Bardzo się z tego powodu cieszę. Marcin jest albo ślepy albo głupi, skoro nie widzi jak wspaniałą kobietę ma u swego boku. Powinien zastanowić się nad swoim życiem, nad tym czego od życia oczekuje, i co dalej w życiu planuje, potem Tobie przedstawić swoje zamiary abyś wiedziała na czym stoisz i abyś sama mogła podjąć decyzje co dalej. Kochana może życie nie opiera się na miłości, ale gdy ma się u boku kochanego mężczyznę życie jest łatwiejsze. Sama wiem po sobie, kiedyś sama musiałam o wszystkim decydować, sama się o wszystko zamartwiać, kombinować, a teraz wiem, że gdy będę w kropce nie muszę płakać w poduchę, bo mam męża, który razem ze mną pomyśli. Choć nie mówię, że jest tylko kolorowo, bo ostatnio moje kochanie zrobiło się leniwe i wszystkie decyzje zrzuciło na mnie, aż w końcu jak się wkurzyłam, jak się wykrzyczałam to po przemyśleniu przeprosił i zmienił swoje nastawienie. Są wzloty i upadki, na tym polega życie, a zawsze lepiej jest iść przez nie we dwoje, także kochana ty też swoje przemyśl. Albo umów się z Marcinem na chwilę przemyśleń, a potem spotkanie i rozmowa i planach życiowych. Nam ksiądz mówił, że w każdym związku powinna być chwila szczerości przynajmniej raz w miesiącu. Wiadomo my też jeszcze nad tym pracujemy bo czasem nasze chwile szczerości kończyły się kłótnią. Ale ostatnio podczas chwili szczerości "przegięliśmy" to żadne z nas nie wiedziało co z tego będzie. Ale każde z nas swoje przemyślało i doszliśmy do takich porozumień jak nigdy w życiu. Teraz od tamtej "afery" lepiej się dzieje między nami :):) Pozdrowionka kochana. szkoda że Paulina nasza założycielka nas opuściła.
  4. Madziu nie chciałabym się wtrącać między Ciebie i Marcina, w końcu to wasze życie. Ale kochana czytając słowa, ze chyba go jeszcze kochasz, chciałabym napisać kilka słów od siebie. A więc Madziu piszesz, że szkoda Ci czasu, który razem spędziliście, a pomyśl inaczej jakby nie było w porównaniu z całym życiem 3 lata to mało, a może lepiej, że teraz się "zbudziłaś" z oczarowania niż po 7 latach. Kochana szkoda jest 3 lat związku, ale nie będzie Ci szkoda tkwić o wiele dłużej w związku gdzie nie ma wsparcia, zobowiązań, planów na przyszłość? Z tego co piszesz to Marcinowi pasuje życie na rachunek mamy, więc może specjalnie zwleka ze zwolnieniem się z obecnego zakładu pracy. Madziu napisałaś też że po rozstaniu szukałabyś dalej i byłabyś gotowa poślubić nowego partnera nawet po roku (dlatego też odważyłam się na ten wpis) hmmm uważam iż skoro nachodzą Cię takie myśli to najwyraźniej podświadomie marzysz o zmianach w życiu, o czymś co będzie stałe i pewne. O kimś kto jest w stanie utrzymać Ciebie...Was. O kimś kto będzie przy Tobie i z Tobą. Kochana przemyśl to wszystko nie tylko pod kątem utraty trzech lat z życia, bo jakby nie było tracisz tylko trzy lata. Mam koleżankę co tkwiła w związku z powodu strachu, obawy przed utratą 2 lat życia, które spędziła u boku chyba ukochanego i w końcu kiedy odważyła się na decyzję dobrą dla siebie straciła 7 lat z życia z tamtym partnerem, a teraz jest jak to mówi naprawdę szczęśliwa z inną osobą :) Jest nam kochana lepiej na swoim bo robimy co i kiedy chcemy. Ale są też problemy ja szukam pracy i jakoś nie ciekawie mi idzie, a wydatków coraz więcej :( jeszcze okazało się, że nasza baba z wynajmu to zołza, i chcemy znaleźć coś innego na wynajem, ale pożyjemy zobaczymy jak to będzie. Kochana nie gniewaj się na mnie za słowa szczerości Zyczę Ci miłej zabawy Pozdrowionka
  5. dziękuję kochana. A co tu taka cisza, jak nigdy pamiętam, jak kiedyś weszło się po paru godz. nieobecności i człowiek miał sporo na nadrobienia, a teraz tydzień i jeden post. Kochane proszę o mobilizację. Nie będę teraz sie rozpisywać bo nie wiem czy nie będę pisała sama ze sobą :P
  6. kochane może teraz uda mi sie powrócić na forum, przygotowania do ślubu i ślub mnie pochłoneły, a jeszcze dostaliśmy prezent od losu i w dniu poprawin dowiedzieliśmy się, że możemy wynająć mieszkanie i juz w środę po slubie się wyprowadzaliśmy. Już można powiedzieć, że jesteśmy urządzeni więc i może czas znajdę na pogaduchy. Buziaczki :*:*:*:*
  7. Kochane ja co jakiś czas zaglądałam na nasze forum, ale ponieważ mój wpis pozostawał długo jako ostatni milczałam. Hm niestety u nas nie zawesoło tzn. w weekend byliśmy u mojej babci i gdy wyjechaliśmy moja kuzynka nagadał wszystkim jakiś głupot o nas ale na szczęście moja mama usiadła z nami na spokojnie i wypytała czy to prawda, że komuś niby Dawid ubliżył, ale była u nas wczoraj druga kuzynka i nasza wersja została potwierdzona, także S. u której świadkowałam jest naszym wrogiem numer 1 bo wiem że musi mieć związek z tymi telefonami do dawida. A na dodatek Dawid miał dzisiaj operacje wyrostka, ale już pielęgniarka poinformowała mnie, że wszystko dobrze się skończyło, niestety już dzisiaj nie mogę go odwiedzić. Co do ślubu to nauki zakończone jutro idę zanieść księdzu ostatnie potrzebne dokumenty, i nawet protokół podpisany także 17 lipca zawieramy ślub. Naszymi świadkami będzie siostra Dawida i mój brat. Zostało nam dopiąć wszystko z księdzem i organistą, zgłosić się do kamerzysty i na salę. I oczywiście przeróbki sukni nadal trwają, ale to też już prawie zakończone, zostanie mi tylko skrócić suknie na zmianę i pozamykać resztę, Megi cieszę się, że ze stażem wszystko ułożyło się po Twojej myśli tym bardziej, że teraz ciężko z pracą, ja teraz nawet po obronie nic nie znalazłam. Ale to nawet dobrze bo teraz załatwianie wszystkiego spadnie na mnie bo Dawid będzie musiał wypoczywać. Ale martwi mnie Twoja sytuacja z Marcinem. Mogłabyś mi wszystko dokładnie opisać? jak to wygląda i jak ty to odczuwasz?? Degiii miałaś pisac regularnie pozdrowionka
  8. kochane niestety nie czytałam waszych postów ponieważ nie mam czasu, jak wiecie dwa weekendy miałam zajęte, najpierw ślub kuzynki i potem wyjazd do teściowej. ale czasu nie mam z powodu choroby Oliwki, jak wróciliśmy mała dostała gorączki okazało się, że ma zapalenie ucha, do tego doszedł katar, biegunka i gorączka, teraz dwa razy dziennie latamy na zastrzyki. a ja w między czasie latam jeszcze w sprawie obrony chciałabym już wszystko pozamykać i teraz w maju się obronić, ale jutro albo w piątek dowiem się czy moja praca w końcu zostanie zatwierdzona. Kochane bardzo za Wami tęsknię, ale dni mi strasznie szybko uciekają, nie mam w ogóle czasu dla siebie a co dopiero na emaile i posty. Jak znajdę czasu to napiszę, jak na razie mamy do poniedziałku zastrzyki. Pozdrowionka
  9. tabletki najlepiej jest wsiąść miesiąc przed planowanym współżyciem, wtedy jest pewność, że nie dojdzie do zapłodnienia. Trzeba je brać regularnie o tej samej godzinie, i pierwszą przy pierwszym dniu miesiączki. Zresztą lekarz i ulotka o wszystkim dokładnie Cię poinformują, Pozdrowionka
  10. witamy z otwartym sercem Paulinko :*:*
  11. Paulinko tak w skrócie to biorę ślub 17 lipca tego roku, czyli za 3 miesiące :) kupiliśmy sporo rzeczy obrączki, suknię na zmianę i Oliwce. Kochane wczoraj przyszła suknie ślubna jest boska, niestety musiałam ją oddać do przeróbki do krawcowej gdyż okazało się, że tren jest naprawdę strasznie długi, i jak się obracałam to on zawijał mi się wokół nóg, więc planowałam przyszyć ten pierścionek na palec do trenu, ale poza ogromną długością był strasznie ciężki i żeby potańczyć na moim ślubie, po 2 móc wsiąść normalnie do samochodu i po 3 i najważniejsze abym przypadkiem się nie przewróciła przez ten tren poszłam do krawcowej i poprosiłam aby go obcięła, a jeszcze kochane jest zakończony haftem i poprosiłam o przeszycie go wokół sukni i to różowe było tak strasznie długie że zasłaniało haft więc ma być krótsze o białego tyłu, ta przeróbka będzie mnie kosztowała 150 zł, ale efekt jest tego wart :):) tylko, że teraz na suknię muszę czekać do połowy kwietnia. Przedwczoraj moje kochanie zrobiło mi niespodziankę i urwał się z kolegą z poligonu i przyjechał na 4 godz do nas, było bosko :):) a tak poza tym to już jutro wraca ( aha Paulinko Dawid wyjechał 12 marca na poligon ) ale już jutro będziemy razem A rozmawiałam z nim o prezencie na dzień dziecka, i on powiedział, że to nie będzie tylko prezent bo to jest jego pierwszy dzień dziecka z córką i chce aby był wyjątkowy, mówił o wyjściu na basen z kulkami, o lodach itp czyż nie jest kochany...aha Paulinko :P ostatnio się pozmieniało, Oliwka pytała Dawida dlaczego nie mówi do niej córeczko i pytała czy może mówić na niego tata, jeszcze się przełamuje, ale są momenty, że podkreśla mi, że nie chce mieć innego tatę tylko Dawida :):) także jest bosko :):) Ah a u mojej kuzynki aha Paulinko kuzynka pozazdrościła mi ślubu i wyznaczyła sobie termin ślubu na kwiecień tego roku i na dodatek kupiła taką samą lub podobną sukienkę jak ja mam na zmianę, po tym jak ja pokazałam jej swoją (jak się cofniesz to poznasz szczegół) i wiecie co nie dość, że w tym miesiącu pochowali babcię pana młodego to dzisiaj jej dziadek trafił w stanie krytycznym do szpitala, rozmawiałam z moimi rodzicami i stwierdziłam, że u nas to akurat jest przesądzone bo dużo kasy już poszło na ślub, ale ja na jej miejscu tym bardziej, że to cywilny ślub chyba bym odwołała go, ale mój tata powiedział, że ona dopnie swego. A w sobotę dowiem się jaką ma sukienkę bo jadę na 70 urodziny babci, chcemy wyprawić huczną uroczystość :):) i poproszę aby mi ją pokazała, bo już się pogubiłam babcia mówiła, że Sylwia ma taką samą, a jak jej siostra poprosiła abym przymierzyła moją to obie powiedziały, ze moja jest o wiele ładniejsza :/ A jej siostra czyli moja kuzynka Marta dowiedziała się, że jest w ciąży w 3 lub 4 tygodniu, jej widziałam zdjęcie malutkiej fasolki, bardzo się cieszę tym faktem :):) choć Marta jest zagubiona ale będę chciała z nią porozmawiać na ten temat. Ok kochane ja uciekam, mam nadzieję, że wszystko napisałam, aha chrzestna nie odzywa się do mnie w dalszym ciągu, ale mi to już zwisa :) Pozdrowionka
  12. Eh Dawid wraca dopiero 26 marca, chyba oszaleję, samo czekanie i odliczanie dni jest ciężkie, ale nie mamy innego wyboru. Czasami oboje wymiękamy w końcu to nasze pierwsze rozstanie na dłuższy czas, a tym bardziej, że pomału trwają przygotowania do ślubu itp Dawid nawet z kolegami z pracy rozmawia o mnie, mówił im o numerze kuzynki z sukienką to wyzwali ją od szmat, a jego szefowa powiedziała aby powiedział jej która to to obije jej twarz bo sama brała ślub i nie wyobraża sobie czegoś takiego :P:P poza tym podobno wszyscy mnie podziwiają, że sama latam, załatwiam sprawy związane ze ślubem, ale to było coś za coś umówiliśmy się z Dawidem, że on pracuje na to, a ja zostanę na razie w domu i zajmę się tym wszystkim. Muszę przyznać, że moje kochanie nie może tego przeżyć, że tak ze wszystkim daję sobie radę, że udaje mi się pozałatwiać parę spraw taniej itp. eh ale kobiety do tego są przystosowywane przez całe życie. Przynajmniej ja jak już okazało się, że od gimnazjum mam sama kupować sobie np ciuchy to jak zdobyłam kasę to tak kombinowałam aby zamiast 1 kupić 3 bluzki itp :P:P Tak to u tej kuzynki mam świadkować, ale teraz 28 marca jedziemy na 70 urodziny babci i powiem co nieco Sylwii przegięła i chyba sama wie o tym bo od kiedy kupiła tą sukienkę nie zadzwoni ani nie napisze...eh mam ich w nosie, ale swoje i tak powiem Oliwka i Dawid to już rodzinka, nie wiem czy wam pisałam, że oliwka pytała się Dawida dlaczego nie mówi do niej córeczko i czy ona może mówić na niego tato, teraz ciągle o niego pyta i ostatnio jak oglądałam film to ta do mnie, po co to oglądasz jak już masz Dawida, ja zaczęłam się śmiać i powiedziałam, że mama kocha Dawida i tylko z nim będzie a ona na to \" to dobrze bo nie chcę innego tatusia\"...także Madziu moje szczęście rośnie z więzią która pogłębia się między nimi :):) Madziu niestety wiem, że teraz z pracą jest ciężko, w ten weekend żaliła mi się przyjaciółka, że jej mąż prawdopodobnie straci pracę bo już połowę pracowników zwolnili, ale nic innego na toi nie poradzimy jak zaciskając zęby i szukając innej pracy. Zobaczysz będzie dobrze, albo Marcin utrzyma się tutaj, albo znajdzie coś innego, jakby nie było panowie mają łatwiej z pracą :) Nic nie wiem na temat Paulinki, miała się odezwać do nas i cisza. Pozostaje nam czekać na odzew z jej strony
  13. Megi trzymam kciuki za dzisiejszą rozmowę i czekam na wieści co z tego wyszło :) Kochane dzisiaj kupiłam buciki ślubne takie skromniutkie, ale to one od razu zwróciły moją uwagę, i wiecie co jest najlepsze nie kosztowały 130 zl, ale tylko 30 zł :) Byłam dzisiaj na solarium, gdyż moja kuzynka tak mi pozazdrościła ślubu że zamówiła sobie termin na 25 kwietnia na cywilny i mam być świadkową. Wiecie teraz robią wszystko na chypcika i nie wiedzą jak się wyrobić, a ja się nie dziwię bo my mamy jeszcze 4 miesiące, a ciągle jest coś do załatwiania. A była zbulwersowana, że nie ubiorę nowej kiecki na jej ślub, ona chyba oszalała to suknia na mój ślub po północy i koniec kropka, zresztą powiedziałam już jej, że nie wiem czy będę bo w kwietniu mam obronę a jeszcze terminu nam nie ustalili, i nie wiem czy to nie będzie akurat 25 Jutro moje kochanie jedzie po alkohol, ja lecę umówić się do kosmetyczki, i w poniedziałek zamówić termin u fryzjera. Po za tym kochane kupiliśmy obrączki teraz tylko na nie czekamy :):) jej chciałabym tyle napisac, ale nie mam czasu, własnie Dawid wrócił Megi piskaj ja jutro postaram się tu zajrzeć papatki obrączki
  14. Eh martwi mnie jeszcze to, że moja mama nie chce się leczyć, boję się, że jeszcze odstawi jakiś numer na naszym ślubie w końcu ona bardzo lubi mdleć, a nie wybaczę jej tego, wiem tylko, że będę ją namawiać na leczenie, zresztą już jej powiedziałam, że musi zacząć się leczyć przed naszym ślubem, żeby nie było potem problemów. A teraz kuzynka rozmawiała ze mną, że ona też w razie czego pogada z nia, ale mam wrażenie, że nasze słowo się nie liczy, nie wiem kto musiałby do tej kobiety dotrzeć :(
×