kasiennkaaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kasiennkaaa
-
degialka jestem za pomysłem ramki to wcale nie jest głupi pomysł...w końcu bedzie miał na co popatrzeć jak znowu bedziecie z dala od siebie... :) zam ten ból mi tez tłuszczyk odkłada się najbardziej na brzuchu :P mój też mi mówił , ze nawet jak mi brzuszek urośnie to i tak będzie mnie kochał :P ale obie wiemy, że to tylko głupie gadania, rzaden nie chce mieć grubej kobietki :P sukienka hmmm bardzo chciałabym ją kupić tym bardziej, że nie jest taka droga, ale teraz jest tyle wydatków, że szkoda o tym w ogóle mówic... Jednak wczoraj nie zgrzeszyłam z tym szaszłykiem, ponieważ wspomniałam tylko, że ten szaszłyk jest tłusty, bo trafił mi sie z boczkiem bleeeee:/ no i mój ojciec zaczął awanturę, że mam iść zjeść na mieście, że on mi jeszcze pokaże;(...jak będę go potrzebować, to mam do niego nie przychodzić, bo on mi nie pomoże tylko bedę mogła go w du... pocałowac, a matka na to, że jak mi sie nie podoba to mogę wynieść się z domu..;(.ryczałam jak 5 letnie dziecko...a wszystko przez głupiego szaszłyka..odechciało mi sie wtedy wszystkiego po prostu ubrałam córcię i wyszłam z domu...jak wróciłam to nikt sie do mnie nie odzywał :(..a jak ojciec powiedział bratu, że w styczniu będzie mi kazał płacić im za mieszkanie, to brat powiedział, że jeszcze się zdziwią w styczniu, a jak matka zapytała o co chodzi to powiedział, że zobaczy...mam dość nie mam już siły...ale dzis będę w domu tylko 20 minut bo po pracy jadę do babci...:) ;(
-
teraz bliżej słońca nas kusi...ale degialka nie damy się...hehehe mandarynki zajadałam wczoraj a dziś nie wiem co na mnie czeka...ale musimy dać rade...w końcu nie robimy tego na pokaz tylko dla siebie, aby czuć się dobrze w swojej skurze...kurna jak ja nie lubie poczatków odchudzania, potem jak człowiek wejdzie w rutynę to nawet nie liczy godzin...czas zaopatrzyć się w dużeeeeeeee ilości wody...podobno pomaga oszukac głód, a raczej napewno...hehehe naszczęscie nie ciągnie mnie do słodkiego, ale mama chyba dziś chce robić szaszłyki...kurna chyba przed 18 mogę jednego zjeść same chude mięsko ???...ah tylko jeden w końcu aż takie grube nie jesteśmy...a śmiać mi się chce jak robię brzuszki, to moja córa kładzie się koło mnie i robi ze mną ( na swój sposób) i jak ma dość to mówi \" mama nie lub juś śtalci) a jak mama ma dość to mówi ( lobimy bziuśki dobzie)ehehhhe Ja dziś miałam troszke pracy, ale teraz do 15:30 bedę siedziała i patrzyła na ścianę...a raczej na monitor...jutro wybieram się na weekend do Suchania...zabiorę kuzynkę na spacer i mi pokaże nasz przyszły domek...a poza tym będzie się działo koleżanka miała urodzinki i obiecałam, ze odbijemy je jak przyjadę hehehehe nadal zastanawiam się nad świętami w Suchaniu, ale jutro pogadam z kuzynkami i babcią może one pomogą mi podjąc decyzje... skok na bank..kuszące w końcu lipa na koncie a teraz tyle wydatków się szykuje...szok...:P ale do naszej celi musiałybyśmy z bliżej słońca zabrać dwie Oliwki heheehhe... sama bym poszła na jakis bal...widziałam boską sukienkę za niecałe 100 zł tak bardzo mi sie podoba, ale nie mam po co jej teraz kupowac nie miałabym okazji aby ją ubrac :( a szkoda bo bardzo mi sie podoba...ahhh
-
mill broń Boże nie mam ci za złe tych słów..po prostu tak jak nie lubie litości nie lubię tez jak ktoś mnie podziwia..może inaczej po prostu jak ktoś mi mówi, że mnie podziwia oki czasem robi się miło, ale czasem czuję się jakbym robiła cos na pokaz...nie mam nic do twojej wypowiedzi to ja jestem nienormalna i żle się czasem czuję z podziwem innych... wiem co czujesz ja też długo nie potrafiłam rozmawiać o moich przeżyciach, jak zostawił mnie ojciec Oliwki to po 2 latch dopiero zaczełam z tym żyć jak z czymś normalnym, potem jak doszło do tego gwałtu to też po 8 miesiącach dopiero powiedziałam o tym przyjaciółką a raczej napisałam...jedyną osobą której osobiście powiedziałam był Marcin, ale sytuacja mnie zmusiła...ale jak widać też czekałam też wiele rzeczy przed wieloma osobami kryje...ale musisz jakoś zebrac w sobie siłe i zacząc o tym rozmawiać, może my będziemy potrafiły ci pomóc, poradzić czy chociaż wepsrzeć...nawet nie wiesz jaką czuje człowiek ulgę gdy wyrzuci...jest o wiele lżej a tez potem inaczej się to wszystko widzi, człowiek nagle otwiera się na wszystko, a przeciez może są osoby, które pomogły by jakoś temu zaradzić czy wymyśliły jakieś inne wyjścia z problemów...trzymaj się wierzę w to, że się uda a propo świąt jak myślicie czy pomysł spędzenia świąt u dziadków w Suchaniu jest dobry?? czy nie powinnam zostawiać rodziców tym bardziej, ze i tak niedługo sie wyprowadzam??
-
bliżej słońca rzeczywiście musisz zmienić lekarza, normalnie powinien badać cię podczas każdej wizyty...a tym bardziej jak skarżysz się na ból...ja jestem w trakcie leczenia nadżerki, ale to moja wina, ja zaniedbałam leczenie i dlatego ciągle ją lecze, ale teraz musze się zmobilizować i w styczniu kolejna wizyta u mojego gina... szybko zmien lekarza, ja też miałam wypalanke a nadal mam nadżerkę...a z tego co wiem to nawet wyleczona może powrócić, także niech zbada cię inny lekarz
-
bliżej słońca mnie lekarz bada przy każdej wizycie...także choć czasem wolałabym tego uniknąć to jednak wiem, że jestem pod stałą kontrola i opieką...a twój lekarz bada cię przy każdej wizycie?? mill tak to prawda wiele w życiu przeszłam, i sama jestem zaskoczona tym skąd mam tyle siły..nadzieji...wiary..że potrafię jeszcze kochac..ufać...były momenty, że się łamałam, ale teraz jestem na takim etapie życia i chyba dojrzałości psychicznej, że dzielę się na forum moimi przeżyciami...wypowiadam sie na forum SAMOTNA MATKA bo i ja pomogłam wielu dziewczynom i wiele dziewczyn z tamtego topiku pomogło mi...wypowiadałam się na topiku o dzieciach alkoholików, bo niestety mam ten problem i wiem co tacy ludzie przeżywaja...wypowiadałam się pod innym nickiem na forum KĄCIK KOBIET ZGWAŁCONYCH bo byłam wykorzystana przez kolegę...ale nie piszę o tym wszystkim tamtym ludziom czy wam aby ktoś mnie podziwiał pisze ponieważ jest wiele osób które nie dają sobie rady po takich przeżyciach, a ja dałam radę i może uda mi sie komus pomóc...jest mi o tyle łatwo, ze tutaj jestem osobą anonimową...w życiu nie potrafie rozmawiać o niektórych z tych wydarzeń...nie potrafię się otowrzyć...a może i sama sobie pomagam bo wyrzucam to z siebie i nie musze się bać, że ktoś słyszac o tym będzie inaczej na mnie patrzył...
-
degialka wcale nie nudzisz ciekawe jest to co piszesz, a powiem ci, ze sama sobie zamowiłam dwa rodzaje perfum z feromonami i bede studiowac na moim hehehe wiem cwana bestia ze mnie...ale jak oni maja swoje sztuczki to czemu my nie mozemy też pokombinować...
-
A więc co do mojej przygody z Marcinem...hmm szczerze to to wszystko wyszło jakoś głupio... A więc zanim poznałam Marcina, byłam z chłopakiem o imieniu Daniel, planowaliśmy ślub w grudniu tego roku, szukaliśmy wspólnego mieszkania...wiadomo wszystkie moje marzenia miały sie spełnić...ale w ciągu jednego dnia wszystko legło w gruzach, a był to dzień kiedy Daniel pił z kolegą..zrobiłam mu awanturę, a on mnie uderzył i powiedział, że wpakuje mnie w druga ciążę i już zawsze z nim będę...uciekłam, zerwałam z nim...wtedy obiecałam sobie, że więcej z nikim się nie zwiążę, że zawsze będę sama...potem moja kuzynka się zaręczyła i poprosiła mnie abym została jej świadkową...oczywiście zgodziłam się...postanowili z przyszłym szwagrem zapoznać mnie ze świadkiem, którym ma być własnie Marcin...długo broniłam sie przed nim...od razu zwróciłam na niego uwagę...i moja maleńka też od razu mu zaufała, co mnie bardzo zdziwiło ponieważ jest ona raczej nie ufna, a szczególnie wobec nowo poznanych facetów...ale do niego lgneła, bawiła się znim...na spacerach nie zauważała mamusi, był tylko Babuś ( tak na niego wołają i ona zresztą też)...i powiem szczerze, że nawet nie wiem kiedy wciagnełam sie w tą znajomość...oboje chcieliśmy być razem, było przytulenie czy buziak, ale długo udawaliśmy, ze to tylko przygoda, aż w końcu Marcin zapytał mnie czy będę na niego czekała, ja zapytałam czy napewno tego chce i od tamtego dnia jesteśmy razem...a moja córeczka widząc nas razem uśmiechneła się i usiadła mi na kolanach a z Marcinem oglądali cos na komórce... Z pytaniem czy będę na niego czekała, chodziło o ten jego wyjazd do Niemiec... długo był on odkładany, wszystko zalezało od ojca Marcina, i jak na złość musiał jechać w dniu moich urodzin, a jeszcze wtedy byłam po awanturze z rodzicami...oboje byliśmy jeszcze bardziej zasmuceni jego wyjazdem...ja ponieważ akurat wtedy potrzebowałam jego wsparcia...przytuelnia....a on że te wszystkie sytuacje wydarzyły sie wtedy jak on musi jechać i nie może mi pomóc...teraz dzieli nas 800 km. ale łączą nas darmowe smsy i jego telefony...naszczęście zostało już tylko 11 dni i będę mogła sie do niego przytulić i poczuć bezpiecznie...
-
co do zapoznawania z Marcinem to napisze o tym jutro, poniewaz zaraz kończe prace i uciekam do domku do mojego Aniołka ale powiem, ze codziennie mogę jesc pierogi ruskie, noralnie niebo w gębie...już mam mała ochote na moje ukochane danie miami... zycze miłego konca dnia, do usłyszenia jutro, a kto wie może i dziś uda mi się tutaj jeszcze zajrzec...pozdrowionka
-
super że moge się wam wygadać...czasem nie daje rady z tym wszystkim i nie mam sie komu wygadać...ale widze, że czasem na forum można spotkac wartosciowe babki :P aha ja jestem ze Stargardu
-
Hmmm 2008 rok szykuję się pełen zmian i obaw...kto by pomyślał, że spotkam takie dziewczyny jak wy, z którymi mogę porozmawiac o tęsknocie za facetem, o antykoncepcji, czy o zmianach w życiu...niedługo pożagnamy się ze starym rokiem i każda z nas rozpocznie nowy etap życia...mam nadzieje, że już teraz zawsze będzie tylko do przodu a nawet jak u którejś bedzie okres pod górke to zawsze u boku ukochanego mężczyzny... już nie mogę się doczekac tej wyprowadzki...w końcu będę miała u boku ukochanego i nikt mi nie bedzie prawił morałow czy krytykował...i w końcu bede mogła normalnie wychowywać swoje dziecko...teraz wiem, że zacznie się szczęśliwy okres w moim życiu...ale wam tu przynudzam :P
-
no to mamy już 3 Katarzynki i 2 małe Oliwki... wiesz lepiej przed świętami nie zaczynac wojny, podobno jeżeli w świeta ludzie sie pokłócą to już przez cały rok tak będzie..więc lepiej ustapic teraz głupszej...a potem po Nowym Roku możesz poinformować ją że czas posprzatac pokój, bo sam się nie spzątnie...trzymam kciuki za ciebie i za decyzję, która podejmiesz aby była słuszna
-
degiallka trzymam kciuki za Twojego tate...wszystko będzie dobrze i napewno szybko wróci do swojego żywiołu jakim jest praca :)
-
Dziekuje za miłe powitanie... ja jestem z chłopakiem na etapie chwilowej rozłąki, jest to nasze pierwsze takie \"rozstanie\" i jest mi bardzo ciężko...a szczegolnie bardzo smutno jest jak dzwoni...po jego telefonie mam ochotę się do niego przytulić...ale niestety muszę poczekać do 20 lub 23 grudnia ;(... po sylwestrze mamy zamiar sie wyprowadzić...zamieszkać razem ze znajomymi na wynajmnie...mam nadzieję, że wszsytko się dobrze skończy no nic muszę uciekać do córeczki... odezwę się jak zaśnie
-
MŁODZIUTKIE MAMUSIE I PRZYSZŁE MAMUSIE -ZAPRASZAM
kasiennkaaa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
gonia Imię Oliwka jest śliczne, ale dziewczynki obdarzone tym imieniem są diabełkami w ciele aniołka, nie powiem moja córeczka jest grzeczna, wszyscy chwalą ją, mówią, że jest dobrze wychowana itp. ale za to jest bardzo cwana, choć nie broi ciągle, to jednak robi to po kryjomu, a jak już się wyda to patrzy się na wszystkich swoimi oczętami i mówi \" kocham cię\", albo spróbuj na coś się nie zgodzić, to wtedy robi też maślane oczka i mów \" plosię mamusiu\", i której mamie nie wymiękało by serce, ja fakt, że nauczyłam się odporności na jej sztuczki ( choć i tak łapie się na tym, że czasem wymiękam), ale osoby, które nie znają jej na tyle, żeby znać jej machlojki łapią się na jej maślane oczka... -
MŁODZIUTKIE MAMUSIE I PRZYSZŁE MAMUSIE -ZAPRASZAM
kasiennkaaa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ostatnio imię Oliwka zzrobiło się bardzo popularne, ale muszę przynać, że Oliwki to super dziwczynki... Krasnal dziękuję, moja niunia jest ogólnie śliczna, ale każdy jest urzeczony jej oczami, na zdjęciach tego nie widać, ale jak jest słoneczna pogoda, to jej oczka są błękitne...Wiem, że twoja dzidzia też będzie śliczna,. z tym bólami nie czekaj,ja miałam bóle w żebrach i to tak silne, że nie mogłam złapać oddechu i płakałam z bólu, okazało się, że moja kruszynka wkłada mi nóżkę w żebra, ale tych tabletek i tak nie brałam, bo nie byłam pewna, czy trucie chemią dzieci jest dobre, nawet jak poleci te leki lekarz ( chodzi tylko o tabletki przeciwbólowe). Ja też byłam młoda miałam 17 lat jak zaszłam w ciążę, mama sama się domyśliła, ale powiem ci szczerze, powiedz mami jak najszybciej, ja wiem, że gdyby nie moja mama to prawdopodobnie urodziłabym dziecko w najbardziej niebezpiecznym miesiącu ciąży (czyli w 8 miesiącu) dostałam lekkich skurczów i powiedziałam o nich mamie, i choć nie chciałam to ona zaprowadziła mnie do ginekologa i od razu zawieżli mnie do szpitala na podtrzymanie... cieszę się, że znalazłam tą stronkę, ponieważ wiele kobiet uważa, że skoro tak młodo się urodziło to jest się bezmyślną puszczalska, tym bardziej, że ojciec mojego dziecka nie jest ze mną, to wiele osób, które ledwo co mnie poznają zanim poznają moją historię twierdzą, że puściłam się na baletach i chciałam go wrobić w dziecko...przykry, ale prawdziwy jest tok myślenia tych ludzi... -
MŁODZIUTKIE MAMUSIE I PRZYSZŁE MAMUSIE -ZAPRASZAM
kasiennkaaa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam wszystkie obecne i przyszłe mamusie!!! Mam 21 lat i 3 letnią córeczkę, a więc jak wiele zauważyło też byłam młodą mamusią, byłam 5 dni po 18 urodzinach jak pojechałam do szpitala... jeżeli chodzi o zewnętrzne objawy płci dziecka, to nie warto się do nich ustosunkowywać, ponieważ ja miałam wszystkie objawy na chłopca, na usg też mówili, że chłopiec, ale ja przeczuwałam, że to będzie dziewczynka i się nie myliłam, moja córeczka ma na imię Oliwka i jest mamusi oczkiem w głowie. nie przejmujcie się gadaniem niektórych ludzi, nie kazdy jest tolerancyjny, powinni się uczepić moim zdaniem kobiet, które maltretują swoje dzieci i pozwalają na gwałty na nich i na morderstwa...w końcu nie każda młoda kobieta zdecydowałaby się poświęcić swoje życie na wychowanie dziecka, wiele woli aborcję....:\\