Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Emika

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Emika

  1. witam Was serdecznie ja właśnie wróciłam z Novum z wizyty i jestem w sumie zadowolona:-) dziś 16dc, pęcherzyk pękł w lewym jajniczku w drugim pusto, piękne endometrium, cykl bez stymulacji, dr widziała ciałko żółte:-) wczoraj były przytulanki:-) zaśmiała się że nie doczekamy się inseminacji pewnie czy in vitro wszystko jest możliwe:-) za dwa tygodnie jak dostanę @ rozpoczynamy cykl inseminacyjny no i tu mamy szykować 1700zł:-( -warszawskie ceny musimy porobić wszystkie badania,hormony, sprawdzić czy muszę brać bromek, usg sutków, podstawowe, mężusia badania, chlamydię, toxoplazmowę, i tez zrobię pierwszą szczepionkę przeciwko żółtaczce:-), dostaliśmy tez wszystko co musimy zrobić do in vitro:-) ale cieszę się że cykl naturalny mi tak służy, nie musiałam brać niczego na rośnięcie i pękanie pęcherzyków, i endometrium takie cudne nie muszę sie martwić żadną torbielką:-) dostaliśmy dobrego humoru z mężusiem jak od niej wyszliśmy:-) ja pozwoliłam sobie nie czytać tych linków, bo ja sie strasznie denerwuję i przejmuję tymi wszystkimi sprawami co się dookoła dzieją, że nie chcę sie teraz stresować:-) dziwne rzeczy dzieją się z tymi waszymi testami, czekam na rozstrzygnięcia:-) ja tez mam kominek w domku, nawet dwa(drugi na parterze)zaraz właśnie idę w nim napalić bo tak milusio sie robi w domku:-), oczywiście poza kominkiem mamy elektryczno-gazową instalację grzewczą w domu inaczej ogrzanie tych murów byłoby trudne samym kominkiem:-P ja tam śniegu wcale nie widze u mnie, ciupinkę było raniutko jak z piesem wyszłam a teraz nic:-) lecę jeszcze muszę dziś projekt skończyć, bo fakturę mamy wypisać w poniedziąłek moze kasa będzie za 14 dni, bo inaczej chyba niezbyt ciekawie się zapowiadają święta, cholercia 1700zł przed świętami zostawić u lekarza to zbrodnia w biały dzień, chyba sylwestra to nie w sukni balowej a w jeansach spędzę:-P ale może z kimś w brzuszku?hmmm, to byłaby dobra zamiana:-) marzenia........... warto w nie wierzyc:-)hihihihi
  2. cześć Olala witaj, pewnie że tu zaglądaj do nas, ja zawsze będę pamietać jak pisałaś i często oglądam twoją Madziulkę jest taka fajniutka, pozdrawiam cię serdecznie Marfatka będzie dobrze, ważne że podjeliście decyzję o staraniu się... dziś chyba nie jest najlepszy dzień na pisanie, jakoś tak refleksyjnie jest i myśli się za dużo....idę poleniuchować...... miłego dnia życzę
  3. Enigma, na jajnik się obrażasz? no coś ty do reszty zgłupiała, obraź sie na dwa, czemu na jeden:-P mi też sie nie zagnieździło chyba dwa razy albo w ogóle nie pękł pecherzyk , ale co tam o tym będę gadać skoro sama mam sklerozę:-P beti, mężuś się hihrał jak to przeczytał Marfatka, ja mam hmm, 28 lat chryste nawet nie pamiętam ile mam lat:-P, chodzę do Novum są tam b. dobrzy lekarze, ale jak to w Warszawie strasznie drogo, jeśli masz możliwość pojechać do łodzi to ja osobiście polecam ci łódź (Gameta)sama przeglądałam ceny tamtejszych zabiegów i przyznam że są o połowę tańsze a foli chodzi do łodzi i jest już brzuchatką:-), ja nie jestem już przerażona, chyba się do tego faktu nieposiadania dziecka przyzwyczajam i byłoby dla mnie nowością gdybym była w ciaży:-) ale jestem padnięta:-P padam na nosek ale porcyjka dowcipów na koniec dnia: W środku nocy mąż zrywa się z łoża i przestępując z nogi na nogę trzyma się za krocze. Zaspana żona pyta się go: - Co ci się stało? - Aaaaa... bo nagle mi się baby zachciało. Żona rozkosznie się przeciąga i mówi: - To zapraszam..... Mąż na to: - Eeee niee.... rozchodzę to :-) Babcia z dziadkiem postanowili sobie na starość poużywać i umówili się, że o północy będą uprawiać sex. Gorączkowo się przygotowują, babcia skrycie w łazience wyczerniła sobie łono pastą do butów, a dziadek usztywnił swój interes dwiema kredkami i obwiązal go nićmi. O północy wchodzi do sypialni i widzi, że babcia naga leży na łóżku, a widząc ją pyta: - Stara, a po kim ty nosisz tą żałobę między nogami? Na to babcia: - A po tym, co go niesiesz na noszach. :-) Wczesnym rankiem myśliwy wybrał się na polowanie. Przeszedł kawałek i myśli: - Tak zimno, dziś na pewno nic nie upoluję. Wrócil więc do domu, rozebrał się i wszedł do łóżka. - To ty kochanie? - spytała w półśnie żona myśliwego. - Tak, skarbie. - Zimno? - Oj, bardzo. - No widzisz, a ten kretyn poszedł na polowanie. :-) Kobieta u seksuologa - Co mam robić panie doktorze, mąż mnie nie zaspokaja? - Proszę pani, ja mogę cos pani przepisać, ale może znalazłaby pani sobie kochanka. W sumie mąż nie musi o niczym wiedzieć. - Mam panie doktorze, też nie wystarcza. - Droga pani, a gdzie jest powiedziane, że to ma być jeden? - Mam ich dziesięciu i wciąż to za mało. - DOBRZE, przepiszę pani jakieś hormony i za dwa tygodnie przyjdzie pani do kontroli. Kobieta wraca do domu kładzie receptę przed mężem: - Widzisz! .... żadna kurwa, tylko chora jestem! :-) Przedszkole, po obiedzie pani mówi: - Dzieci, teraz robimy kupkę. Po zrobieniu idziemy do ogrodu bawić się, ale pojdą tylko te dzieci, które zrobią kupkę! Dzieci siedzą w rządku na nocnikach i robią swoje. Po chwili Jasio zaczyna płakać! Pani podchodzi i pyta: - Jasiu, czemu płaczesz? - Bo nie pojdę się bawić :( - A co Jasiu, nie możesz kupki zrobić? - Mogę! - No to czemu płaczesz? - Bo Karol mi zabrał! :-) hihiihih to miłego wieczorku:-) może jutro wstanę prawą nogą:-P
  4. No to jeszcze partyjka dowcipów: W wiejskim ośrodku zdrowia: - Panie doktorze, niech pan co poradzi. Mam już siedmioro dzieci, a maż to się w ogóle nie zastanowi... - Niech pani kupi mężowi prezerwatywy. Po kilku miesiącach ta sama kobieta jest u lekarza. - Źle mi pan doradził. Znów jestem w ciąży! - A kupiła pani te prezerwatywy? - Mnie tam nie stać na takie wydatki. Sama mu zrobiłam. Na drutach... :-) Przychodzi baba do lekarza. - Panie doktorze, mojego męża ugryzła pszczoła. - Gdzie? - W tego... no wie pan... - Rozumiem. A czego pani ode mnie oczekuje? - Niech pan da mężowi coś, żeby ból minął, a opuchlizna została. :-) Mówi żona do męża: - Miałam piękny sen... Śniło mi się wiadro penisów... - Gdzie był mój? - Na dnie taki tyci tyci... Następnego dnia mówi mąż do żony: - Miałem piękny sen... Śniło mi się wiadro cip... - Gdzie była moja? - Wiadro w niej stało. ale świntucha ze mnie:-D Poszedł facet przed Świętami wyciąć choinkę do lasu. Tak szukał i szukał, że w końcu zabłądził. Chodzi więc po lesie i krzyczy. W pewnym momencie coś go szturcha z tyłu w ramię. Odwraca głowę, patrzy a tu stoi wielki niedźwiedź, piana z pyska mu leci i mówi: - CO TU ROBISZ??? - Zgubiłem się - odpowiada facet. - Ale czego się K***A tak drzesz? - pyta znowu wściekły niedźwiedź? - Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże. - mówi gość. - No to K***AAAA jaaa usłyszałeeeeem. Pooomooogłoooo ciii? :-)
  5. Enigma, ja Cię przejrzałam od razu było widać że o tego dr chodzi, spryciula z ciebie, no to wsześniej rozłożysz te wrota niż ja, choć co ja mogę tu mówić ja rozkłądam wrota przed babkami więc one nie są zbytnio zainteresowane co mam im do pokazania:-P świntuchy mój motylek jest piękny:-P
  6. Przepraszam Zabajonku, ale nie mogłam sie powstrzymać, dostąłam ten dowcip i rozwalił mnie:-) poszukam fajniejszego:-) Do lekarza przychodzi smutny, ale bardzo przystojny facio. W gabinecie siedzi pan doktór i pielęgniarka. - Panie doktorze - mówi facet - coś jest nie tak z moim fiutem - i wykłada na lekarski stolik ogromnych rozmiarów penisa. Medyk zaskoczony zrobił wielkie oczy i aż zaniemówił. W tym momencie odzywa się pielęgniarka. - Niech pan doktor da mi skalpel. - Co też siostra? - krzyczy lekarz - Chce siostra uciąć taki okaz? - Nie - odpowiada kobieta - Chcę sobie gębę poszerzyć. :-) Przychodzi krowa do lekarza i cały czas się śmieje: - Co Pani jest? - pyta lekarz. - Zawsze jestem taka po trawie - odpowiada krowa. :-) Przychodzi baba do lekarza i narzeka, ze rosna jej wlosy na piersiach. Lekarz prosi babe aby opisala szczegolowo gdzie te wlosy rosna. Baba mowi, ze wlosy zaczynaja sie na piersiach, przechodza przez brzuch az po same jaja. :-) Baba umarła i nie przychodzi już do lekarza, więc lekarz udaje się na jej grób. I słyszy zduszony głos: - Panie doktorze, ma pan coś na robaki? już kończę, bo zaraz mnie pogonicie :-)
  7. enigma chyba żartujesz , Tobie współczuć? powiedz że specjalnie chciałaś jeszcze raz te wrota otworzyć przed tym fajnym ginem, już ja swoje wiem:-), przytulam cię i już niedługo urosną nam brzuchy, nam nadzieję że nie od jedzenia:-P a teraz parę dowcipów: Blondynka pyta blondynkę: - Co ty jesz, że jesteś taka szczupła? - Nic. :-P Po badaniu okulista mówi do faceta: - Uważam, że powinien pan ograniczyć onanizowanie. - A co, wzrok sie od tego psuje? - Nie, wkurwia pan ludzi w poczekalni. :-D Poszedł facet do lekarza z próbka moczu. Lekarz odkręcił słoiczek, pociągnął spory łyk. Facet zbladł, a lekarz popłukał trochę w ustach, zadarł głowę do góry i zrobił tak: glugluglu, po czym połknął. Uśmiechnął się i powiedział: - Mocz w porządku. Proszę jutro przynieść kał... Na drugi dzień facet przychodzi z próbką kału, podaje lekarzowi. Ten wyjmuje z szuflady łyżeczkę, otwiera słoik... Pacjent znowu blednie. Lekarz miesza łyżeczką w słoiku, wyciąga porcję, ogląda wącha... Facet robi sie zielony... Wtedy lekarz wkłada łyżeczkę do ust, mlaska, uśmiecha się. Facet ma juz żołądek w gardle. Nagle lekarz przełyka i podsuwa łyżeczkę pacjentowi z pytaniem: - Poczęstuje się pan? Pacjent energicznym ruchem głowy zaprzecza. Wtedy lekarz rzuca z triumfem: - Mamy pierwszy objaw! Po czym zapisuje w zeszycie: brak łaknienia. aż mnie głupawka złapała:-)
  8. Myszko dodałaś mi otuchy, chyba pogadam o tym z mężusiem, tylko najpierw poczekam na lepszy jego humor :-P coś mi sie wydaje że ty bliźniaki bedziesz miała, bo dwa pęcherzyki były?hmmm, cosik mi sie wydaje:-) Nadwislanka, i ja tak sądziłam, nawet mu powiedziałam że gdyby moją córkę tak ktoś spotkał to chciałąbym by ją porządnie objechał, ale coś teraz począć, nic........ ja poprostu nie nawidze samolubstwa, przecież musi nam wszystkim sie dobrze żyć w tym kraju..........
  9. Witajcie na takie właśnie wieści czekałam:-) :-D myszko serdeczne gratulacje, aż płakać mi się chce z Twojego szczęścia:-) ja zastanowię się nad inseminacją, ale przecież miałam już dwie więc dlaczego teraz miałoby się udać? Myszko a Ty przypomnij ile sie starałaś i co nie tak było u ciebie i czy ta inseminacja to pierwsza u ciebie? ja dziś taki sobie dzień mam, wkurzyłam sie troszkę na mezusia rano, a taka mała sprzeczka, nic w sumie konkretnego a w zasadzie Wam napiszę, otóż na\"spacerze biegającym\" zauważyliśmy dwie 8-latki przy torach które zamiast siedziec w szkole to leżały sobie na zmrożonej trawie i paliły papierosy, troszkę mnie to zmroziło a jeszcze bardziej jak siez tym nie kryły, chciałam im zwrócić uwagę co robią, dlaczego nie są w szkole i zadzwonić po straż miejską-a raczej może nastraszyć, a mężuś do mnie żebym sie nie wtrącała bo chyba zapominam jak było sie w ich wieku, aż mnie wkurzył.Tyle sie teraz dzieje z młodzieżą i tyle sie mówi o znieczulicy a tu słyszę takie rzeczy od mężusia, powiedziałąm że jest mi wstyd za niego, zobaczymy jak siesprawa potoczy jak wróci do domu:-Pwrrrrr zdenerwował mnie. ja wiem że moze to nie moja sprawa, ale nie można obojętnie przechodzić obok takich rzeczy, potem nic nie powiemy jak będą takie małolaty pić piwo, brać narkotyki a jeszcze później będziemy obojętnie przechodzić obok gwałtu....hmmm, nie wiem może nie mam racji ale denerwuje mnie coś takiego:-P miłego dzionka rzyczę i enigma czekamy na wieści, jesteśmy z Tobą:-)
  10. enigma, ty sie poprostu nie wygłupiaj nam tu i zaraz jutro na betę proszę iść bo nam kolce wyroną od tego czekania:-P a tak na marginesie to niezły szpieguś z ciebie, aż się można przestraszyć :-)hahahahhaa Panowie miejcie się na baczności bo jak wynajmie ktoś takiego szpiega to nic nie pozostanie jak nocka pod mostem o ile nie jest już zajęty:-p hihihihihi idę spaciu, padam na nosek, a jutro od rana mnóesto pracy mnie czeka:-) czekam na wieści od Was, myszko??//hop hop:-)
  11. Witajcie w pochmurną niedzielę bleeeee:-P Nie było mnie troszeczkę, ale to dlatego że praca mnie zawala, ale jestem dzielna i sprawnie mi to idzie:-) suma sumarum praca w domu podoba mi się, ponieważ nie muszę nudzić się i wyczekiwać 15:00 czy 16:00 by pójść do domu, w każdej chwili mogę się walnąć spać, zjeść, wyjść z psem jechać na zakupy czy poczytać książkę, są z pewnością wyjątki kiedy projekt trzeba zrobić prędko, bo termin goni, ale nie jest tak źle:-) beti, umawiamy sie na stresing? nie nie jeśli chodzi o stresing to ja sobie odpuszczam chyba że sam mnie dopadnie:-) hahahaha no to mam nadzieję, że zmiana gina przyniesie owocne rezultaty:-) ..... na razie nie ciągnie mnie do niczego związanego z dzieckiem, nie mówię, żę mam znieczulicę bo byłoby to niemożliwe i nieprawdziwe, ale staram sie póki to możliwie spokojnie do tego podchodzić, i liczę, tak jak nadwislanka mówiła że Bóg da nas mnóstwo siły by to wszystko wytrzymać i cieszyć sie szczęściem które mamy i które kiedyś bedziemy mieć;-) kiedyś prosiłam Boga by dał mi dziecko, ale teraz proszę by dał mi siłę by to wytrzymać by tak niecierpieć z jego braku i cierpliwość by sie go doczekać:-) enigma, ja już siedzę na jajkach:-P bo nie mogę sie doczekać twojej wspaniałej wiadomości, Ty się tak nierozochoczaj z tym robieniem inseminacji za często, bo widzę że już na wrota nie zwracasz uwagi tak ci sie to spodobało:-Phihihihi a imiona, fajne, ja też wezmę Amelię, Lia i Lilianna, Julia to moje typy, a synusie jak mówiłam kiedyś Szymon-pierwszy, Jakub i Sebastian lub Alan:-) foli, no tak zdjeć od ciebie nie otrzymałam więc jak mogłam stwierdzić czy to synek czy córeczka, wróżką nie będę:-P, gratuluję córeczki-Nadia fajne, chyba wschodnie imię?, ja też kiedyś wezmę coś ze wschodu Lia-imię japońskie:-) suzinka Aga, twój robaczek jest taki słodziutki że wiedziałam że nic mu nie jest, a jak bedzie się wyciągał(rósł) to dieta mu nie bedzie potrzebna:-)będzie jak szczypiorek-podobnie było z moim braciszkiem:-) Estelka, wiesz ja też sie ciągle nad tym zastanawiam gdzie robić to in vitro ale chyba z tych trzech to łódź mi troszkę pasuje, bo tańsza od Warszawy, Foli już tam była i nie tak strasznie daleko jak Białystok, nie wiem czy praca mi się nie nałoży, więc szukam też najbliżej, mężuś jest za tym by robić w Warszawie, bo bliżej i znamy klinikę, drogo, ale to zawsze na miejscu i znamy lekarzy już:-( więc sama nie wiem, póki co zbieramy kaskę i zobaczymy:-) nie przejmuj się, mnie też ciągle prześladują kobiety w ciąży, małe dzieci, tak jak kiedyś człowiek ich nie zauważał tak teraz same wpadają pod nogi:-) miło sie patrzy ale jest w serduszku troszkę żalu że to nie ja, będzie dobrze gosiaczek a bierzesz cos na tą nadżerkę? masz chyba osłabiony układ odpornościowy..... Pegagog, a jak się robi badanie na bakterie w nasieniu, bo już sama nie pamiętam czy mężuś to robił ale chyba tak i wyszły w porządku, muszę sprawdzić.... Estelka, może faktycznie wyleczcie tą bakterię może ona jest tu największą przyczyną i naturalnie się uda do czasu in vitro , w sumie nic nie tracicie.... a co do tych robótek moich, to fajnie tak pooglądać, ale moje robótki to unikaty i nie nadążyłabym chyba je robić by sprzedawać na allegro czy coś tym rodzaju, już mam i tak zamówienia więc może wyrobię się przed końcem zimy:-)..... miłego dnia życze i czekam na wieści, Myszka, gdzie sie podziewasz kochana?
  12. ja też mam dużo pracki, więc nie mam jak zaglądnąć:-) ale czytam Was wieczorkiem i lubię rozśmieszające opowiastki Zabajony o wierciołku w brzuszku:-) całuski dla Waszystkich, nie piszę nic więcej bo nie ma o czym zbytnio ;-) a ty enigma weź coś kobieto na wstrzymanie, bo jaja ci urosną z tych nerwów :-Pkłótnica jedna ta fasolka ci dokuczać już pewnie zaczęła:-P Iskierko, trzymaj sie kochana, już niedługo
  13. ja tylko na chwiluńkę, jestem zmęczona i padam noskiem na klawiaturkę:-p widzę, ze troszkę wpisów było ale jeden mnie bardzo zaintrygował, albo mam zwidy albo to pomyłka albo już sama nie wiem:-) otóż Mamo Muminka, bardzo się cieszę że jesteś w 8 tygodniu w ciąży, ale jakim cudem termin porodu masz na 9.10.2007 ? z tego co ja wiem to w ciąży chodzi się 9 miesięcy chyba że coś sie zmieniło i teraz ciąża trwa ponad rok:-), raczej chyba powinnaś rodzić w maju -czerwcu,przecież jesteś w ciąży 8 tydzień czyli 2miesiąc:-) ..... no moze to wyjaśnisz bo jest to zabawne:-) buźka serdeczna, i rzeczywiście masz rację z tym wyluzowaniem, ale ciężko jest, każda z nas jest inna ale będziemy walczyć:-) uciekam do łóżeczka, nawet chyba tym razem na drutach nie porobię, padam:-)
  14. bhabhahahhaha :-D, teraz dopiero zauważyłam co napisałam \"które pracowali,....dorobili.....\" miało być które pracowały ciężko i dorobiły się.......\"...hihihih albo zmęczona jestem albo moje IQ spada hihihih:-) albo jedno i drugie ;-)przepraszam
  15. Witajcie w niedzielne popołudnie wstałam dziś z uśmiechem, że dołki odeszły i jakoś mi lżej juz było iść z mężusiem pobiegać, chyba nadzieja wraca:-), ale muszę przyznać że juz dawno tak źle nie było-tzn. dołkowo.... Strasznie dziękuję za te ciepłe słowa od Was, łezki mi poleciały jak przeczytałam co napisała enigma,sabra i nadwislanka i brakuje mi słów by Wam podziękować enigmo jesteś kochana że tak mówisz o mojej osobie, my podchodziliśmy już dwa razy do inseminacji(styczeń i luty), ale do końca nie wiadomo było czy pęcherzyki pękły, to dziwne, bo byłam kiedyś u jednego lekarza, który mi powiedział, że mogę mieć PCO, zdziwiło mnie na jakiej podstawie to stwierdził, ale przypomniałam sobie że już przy pierwszym usg pomimo iż jeden mój jajnik niekiedy ma dominujący pęcherzyk, to drugi zawsze ma sporo małych w ułożeniu okrągłym i jak mi dr powiedział to moze świadczyć o PCO a dodatkowo dwa badanka hormonów tez niby o tym świadczą-z wyliczenia wychodzi PCO, więc już sama nie wiem, ale nie staram sie dowiadywać, bo czekam na in vitro:-) Sabra, nie wymądrzasz się :-), bardzo cenną radę mi dałaś, faktycznie za tydzień idę do ginki do Novum i poproszę o wykaz badań jakie muszę ja i meżuś zrobić przed in vitro i poczekamy:-) meżuś śmieje sie że on poprosi lekarza o 3 zarodki na raz, bo jest większe prawdopodobieństwo że któryś się przyjmie, ja na to że a co będzie jak wszystkie się przyjmą, a on mi mówi, że tym lepiej, bedziemy bardziej uważać by ciąża przebiegała prawidłowo, ale za to trzy kochane maluszki będziemy mieć od razu:-) więc zobaczymy co lekarz na to powie:-) cieszę się że udało ci sie wychodować tyle jajeczek, i mam nadzieję, że za miesiąc będziesz najszcześliwszą osobą na świecie:-) dziś idziemy do kościółka, może wszystko się ułoży, mężuś traci wiarę, bo widzę, że patrzy na znajomych i sąsiadów, z reguły są to osoby niewierzące i takie sobie w zachowaniu i jego to razi że takie osoby nie czekały na dzieci, miały je od razu, z drugiej strony skoro Bóg nie opuszcza dobrych ludzi to chyba nie jesteśmy tacy dobrzy,czuję że w czymś zawiedliśmy Boga i dlatego jest nam tak ciężko, mam nadzieję, że zostanie nam wszystko wybaczone i że Bóg pomoże wszystkich w potrzebie jeszcze raz Wam dziękuję i trzymam za Was wszystkie kciuki by już niedługo zaświeciła iskieka dla każdego
  16. Witajcie:-) ja tylko na chwilkę:-( bo zmęczona jestem strasznie beti enigma dziękuję za pamieć, nie odzywałam się bo miałam potwornego doła,musiałam to wszystko przemyśleć jeszcze raz, porozmawiać z mężem i w ogóle, wiem że mnie pocieszacie, wiem że czasem wydaję się że jestem silna, ale czasem też strasznie pękam, a od dawna już starałam sie być silna i nie udało się wiem że muszę zaczekać na swoją kolej, nie wiem czy będzie to ciaża naturalna (ale wątpię) czy przez in vitro(a to dopiero jak uzbieramy kasę-pewnie pół roku) ale to jest dla mnie ciężkie i dla meża też, musimy się skupic na sobie by sie nie zapomnieć, nie zatracić postanowiłam też, napisać list do naszego księdza, który udzielał nam ślubu, by pomodlił się w naszej intencji byśmy mogli się doczekać niedługo naszych pociech, mężuś traci wiarę w to że Bóg nam pomoże a mi przez to jest coraz trudniej, wiem też że fakt nieposiadania dzieci nas zabije w końcu:-( pomimo że oddalibyśmy życie za każdego z siebie i kochamy się bardzo, ale każde z nas widzi cierpienie w ozach drugiego, co jeszcze bardziej boli.... będę wpadać i czytać Was codziennie, nawet gdy nie będę sie odzywać, to wiedzcie że Was czytam i trzymam za Was kciuki, tyle się dzieje tu teraz na forum, ze napewno zdarzy się nie jeden cud Boży, jesteście kochane i oddane koleżanki
  17. Pseplasam ;-) ale byłam na zakupkach, a teraz mam projekt do dokończenia bo za dwie godzinki architekt przyjeżdża. temp. jak wczoraj, ale już ból małpiszonowy jest i zaczęłam brudzić, więc jest to wina clo, nie będę więcej go brać, bo to nie na mój organizm, jutro zaczynam biegać, może nie będzie tak źle, smutno mi no ale co na to poradzę:-( chciałabym krzyczeć i wyć do Boga dlaczego mnie tak katuje dlaczego nam karze tak cierpieć i nie daje równych szans bycia mamą jak innym, jestem rozżalona ale jutro pewnie mi przejdzie, a jeszcze ta wypowiedz Sobeckiej w ogóle myślałam że ryczeć zacznę nie mówiąc o łzach które mi poleciały ze wściekłości odezwę sie wieczorkiem TABELA II NICK..............1DC.........DC.....dzidzia, może@...czas staranek.....miasto Granini...........14.10.......30..........?..............2l i 2m-ce......Trójmiasto Emika............19.10......28-37......16-25.11 .....20 m-cy........W-WA :-( Golka26..........18.04.......30..........?...............już 2 lata.......? Estella ...........11.10.......27.......07.11............24 m-ce.......Warszawa Sabra ......... 29.08.......25..........?...............23m-ce........Trójmiasto in vitro Myszka1975......1.10.......27-28.......?................24 m-c........Katowice INSEMINACJA AnA 30............7.10.......30-34.......?...............nie licze juz... enigmaa..........8.10.......25-30.....1.11.............10 m-cy.......Katowice INSEMNACJA beti78............30.09......26-28......???...............21 m-cy.......łódzkie gosiaczek76......05.10.......28.......01.11...........16cykl..........Morąg Iwona77 ..........05.08.....31-34.......?...............ponad 2 lata...podlaskie OCZEKUJĄCA1... 25.08......35..........?...............19 m-cy.......Warszawa JaChceFasolke...przerwa w staraniach................17 m-cy...... Chorzów buźka, wpadnę wieczorkiem
  18. oki, ale, juś nie chcem gawożyć o @ i objawach:-( :-) robię sobie szaliczek- taki śliczniuśli :-D byłam na spacerku i mam już dobry humorek, jadę jutro na zakupy:-D i poszaleję troszkę:-) iskierko, a ja myślałam że już rodzisz:-D tu wszystkie zerwały się na równe nogi:-)hihihihi jakbyśmy miały asystować hihii enigma to ty taka ostra babeczkaz przemocą w rodzinie:-)hihii przypomniałąm sobie, jak tydzień temu moja teściowa w nocy idąc po ciemku do łazienki uderzyła głową w drzwi na wpółotwarte, rano wstała z ogromną śliwą pod okiem, śmieliśmy się że wygląda jakby dostała od meża za słoną zupę, a po zakupy chodziła w ciemnych okularach mimo że słońca nie było:-D
  19. enigma temp. jest powyżej 37oC (mierzyłam rano potem po obiedzie)ale wydaje mi się że mój śluz, który był przez ostatnie dni biały, dużo go było zrobił się chyba lekki odcień różowawy(po obiedzie tak zauważyłam), albo ćmienia na oczy dostaję, ale chyba sie nie mylę i jutro @ zawita ale nie mam zamiaru się dołować, kupię jutro dresik i zaczynam biegać;-) mam żal na serduszku i nie powiem że jest mi wesoło, ale nie mogę się dołować, nie przyniesie mi to nic dobrego, a więcej cierpnienia, więc może schudnę do następnych staranek:-) w końcu kiedyś mamą zostanę.....chyba :-o ......mam nadzieję.... a murzynek udał sie zostały 3 kawałeczki, tak się wszyscy rzucili ;-) beti,a ciągle masz te plamienia? może faktycznie to nie wróży @, z resztą jutro się dowiesz jak odbierzesz betę, a o której odbierasz wynik? ciekawe co u iskierki ale jej zazdroszczę i podziwiam ją była taka szczęśliwa a jednocześnie spokojna że nie przejmowała się bólem dobrze, że mamy na forum taką zwariowaną kobietkę:-D mówię tu o enigmie jesteś kochana i te twoje rozbrajające teksty miłego wieczorku, zajrzę tu jeszcze, tym czasem pójdę zobaczyć jaką fajną włóczkę dziś kupiłam szaliczek będę robić sobie, mam fioła na punkcie robienia szalików, wymyślania krojów i wzorów, uwielbiam je, porobię zdjęcia moim szalikom i wam wyślę by się pochwalić co robię czasem w jesienny wieczór przed kominkiem:-)
  20. enigma, kochana ty wiesz jak poprawić humor dołującej kobiety hahahahahahahahaha:-D dobre, dzięki
  21. cześć o jak fajnie tyle napisałyście:-) ja dopiero teraz mam troszkę luzu:P Iskierko kochana, pędź na ten poród trzymam kciuki żeby było leciutko i wracaj tu do nas:-) enigma, ekscytuj się :-P iskierki porodem :-), kochana zdziwisz się jak sama za 9 miesięcy będziesz rodzić:-)hihihi mam nadzieję, że ci się uda a mi jakoś smutno jest, czuję zbliżającą się @, albo mam już sama urojenia, głowa mnie boli, spać mi się chce, brzuch ćmi :-( cyzbym doła dostawała:-( chyba popracuję jeszcze, bo jak tak siedzę to zaczynam o głupotach myśleć i gadać jeszcze bardziej beti:-( przykro mi sama nie wiem co mam ci powiedzieć, pewnie lada dzień też będę się smutkać:-( ale potem mi przejdzie do następnej @, jak tak rozmyślam to dochodze do wniosku że nie mam siły już o tym tak myśleć, jest to dla mnie tak nierealne bycie w ciąży jak kupienie w tej chwili mieszkania 200-ewgo oj opowiedzcie mi jakiś dowpic,kawał to może się rozweselę i nie będę tak smęcić, jakies humorki mnie dopadają, raz mam dobry humor potem przechodzę w skrajność drugiego:-( idę zrobić murzynka....................
  22. Witam :-D słoneczko świeci, ale łomatko 4 stopnie celcjusza było tylko o 8:00 rano brrrrrr, zima idzie czy co? Enigma, jak tam się czujemy? po wczorajszych przyjemnościach:-P teraz wszystkie w napięciu czekamy na wyniki, najpierw sabry, potem myszki i twoje:-) trzymam kciuki póki co ostrożnie się obchodź z ciałkiem, a siłka ? omijaj ją jak mówi Zabajona:-) judyta16 z pewnością zdążysz ze wszystkim, pisz nam o wszystkim, nawet jak panikujesz:-)dziękujemy za fliudki :-P mniam Zabajona wyobrażam sobie jak Was korci to kupowanie, ja chyba bym w jeden dzień kupiła wszystko:-) a potem musiałabym omijać takie sklepy by znowu mi się coś nie spodobało, małe ciuszki są takie słodkie, że aż nie można się im oprzeć z kupowaniem:-) witaj Joannka mam nadzieję, że już nie doświadczysz tych przykrości które przezyłaś, a słabymi plemniczkami się nie martw bo mi ginka mówiła, że ilość i jakość plemniczków zmnienia się z miesiąca na miesiąc, zależy od trybu życia, jedzenia, ruchu, stresu itp. więc myślę, że niedługo Wam się uda i szczęśliwie donosisz ciążę:-) cąłuski beti, a to czemu masz podły humorek? coś sie stało, czy tak poprostu? ja słysząłam że trzeba wypić sok z cytryny lub zjeść jej troszkę by opóźnić przyjście @ -takie staroludowe babcine metody:-) nie próbowałam nigdy ale może działąją:-) fajnie że masz wesele, pobawiłabym sie też już na takim weselisku:-) czy brąłaś bromergon na tą prl lub castagnus? ja biorę jedno i drugie i mam prl w normie. myszka foli, tak sie zastanawiam, my chyba nie robiliśmy immunilogii, i tak myślę, jak bo badanie wygląda, ile kosztuje i gdzie sie robi? możesz coś mi o tym powiedzieć? bo rozumiem że badanie serologiczne to sprawdza sie zgodność grupy krwi, rh tak? słysząłam też coś o jakimś dodatkim i ujemnym naładowaniu, że czasem jak coś jest nie tak to jajeczko odpycha plemnika czy coś takiego ale nie mam o tym pojęcia a wy? o tym mówiła mi ciągle babcia męża u mnie 31dc się zaczął, @ narazie nie ma, ale nie liczę na nic, chyba bardziej zaczyna mnie martwić co mogło spowodować przedłużenie cyklu, bo piecież clo powoduje chyba że owulacja jest wcześniej? już sama nie wiem, no ale cierpliwie zaczekam idę zająć sie pracą:-) ciekawe co u sabry? granini mam nadzieję,że u ciebie już lepiej Aga co u ciebie słychać? buźka
  23. etam beti nic nie wywróżyłam pewnie cykl sie wydłuży bo wzięłam w tym cyklu clo, i castagnus i coś się przesunęło, lada dzień z pewnością @ przyjdzie nie ma obawy :-) jakoś co jakiś czas daje mi to organizm we znaki:-) a jeśli wywróżyłam to może i u ciebie coś wywróżę:-P do ciebie ten termin się też zbliża:-)
  24. cześć:-) odpoczęłam troszkę i jestem troszkę spiełam sie z mężusiem, ale już sie wszystko wyjaśniło-drobne nieporozumienie;-) ostatnio zauważyłam że znacznie spokojnie reaguję na jakiekolwiek \"humorki mężusia\" ma ich rzadko ale ostatnio w pracy ma cieżko i czasem nerwy mu puszczą, a że ma trudny charakter, to najtrudniej pochamować nerwy w stosunku do osób które się kocha, ale daję sobię radę-na spokojnie czekam aż mu przejdzie, sam przychodzi jak koza do woza:-P hihihihi nadwiślanka, ja tez cie pamiętam jako kamol :-D miło że wpadałas, u mnie bez zmian, staramy się, ale już spokojniej niż na początku, cierpliwości człowiek się uczy z wiekiem:-) też w tym cyklu byłam na clo i jem bromek, nawet spróbowałam Castagnus, teraz czekam na @, buźka serdeczna enigma, no jak tam wrota już domknęłaś? :-P tylko usteczka już otwórz ;-) hihihihih Suzinka, witaj:-)rozumiemy że maluszka masz w domu, a 10 miesięcy to już pewnie nieźle zasuwa:-) i trzeba go ganiać:-) Aśka74, a jakoś mi zupełnie obojętne z @ jak przyjdzie to przyjdzie, jak nie to super:-) chyba to wynik pracy, mam jej tyle że nie skupiam zbytnio myśli, a z resztą doszłam do wniosku, że co mi da użalanie się? nic, jeszcze bardziej będę cierpieć, założyłam że poczekam na in vitro:-) a co do tego czasu się zdaży to zobaczymy:-), Asiulka pisz co u ciebie i twojego skarba:-) maklady dobre nastawienie, ja tez spokojnie do tego zaczynam podchodzić:-) beti już nie śpię:-) ale zmęczona jestem mam jakiś niedosyt, chyba przesilenie jesienne, a i jajniki mnie wiercą od czasu do czasu jak przy hsg, chyba @ lezie krąży i kąży nade mną cholera jedna:-P buźka enigma wracaj tu z wieściami:-)
×