Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Emika

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Emika

  1. Anuś 5 miesiąc i 7 milimetrowa kuleczka? :-Dhahahhaha rozumiem że chodziło o 5 tydzień :-)
  2. Hello :-) ja też nie zaglądam bo nic się ciekawego nie dzieje a po za tym ciągle pracusiam i nie wiem - może uda się wydruk zrobić w piątek, to w poniedzialek-środę pojadę wreszcie na urlop - niezły poślizg z tym wyjazdem, ale mój architekt coś nawalił i na razie wstrzymał drukowanie jednego projektu i czekam kkkasia trzymam ogromne kciuki za wizytę, może i Ty w tym roku ogłosisz nam wspaniałe wieści ;-) byłoby cudownie :-) te czyszczenie jajników brzmi troszkę groźnie, co to za zabieg? foliczku to teraz zaciskamy kciuki i startujemy razem z Tobą :-) kuruj się tylko by móc podejść do transferu Anus jak się czujesz? a zdjęcie teściku super, tez mam swoje i test też ;-) makladytrzymam kciuki za Madziulkę, współczuję, pewnie nerwów masz dość, mam nadzieję, że niedługo będzie tylko lepiej... Zabajonkuno to widze, że uroki ciąży też Cię dopadają i tym razem, nawet sobie nie wyobrażam co to ta rwa kulszowa jest - tzn co to za ból, bo rozumiem o co chodzi...widzę, że Ola ma niezłe towarzystwo, tylko patrzeć jak bedzie rosnąć i do domu te wszystkie dzieciaki sprowadzać :-D a jak tam brzusio? kiedy zdjęcia jakieś dostaniemy? czujesz juz jakieś ruchy? bo ja czasem coś jakby się przewracało w brzuszku, ale rzadko raz na dzień raz na dwa dni... A_psikkochana, nie przejmuj się cudzik i Tobie się trafi, troszkę się odstresuj pójdź na jogę a zobaczysz jak po niedługim czasie Cię malutki cudzik zaskoczy - polecam akupunkturę - ale naprawdę u dobrego specjalisty.... trzymam kciuki bo wiem co przeżywasz, chyba każda z nas wie fajnie się czyta o Tych Waszych maluszkach, teraz o ich zasypianiu ;-) jakbym książeczkę poradnikową czytała ;-) super zawsze buzia mi się podczas tego śmieje :-) enigmuś to nieźle malutka zasuwa z tą wagą :-) i jak ten czas leci, kurczę niedawno rodziłaś....współczuję teściowej, ja też mam ze swoimi tesciami co niemiara do przejścia, więc wiem jak to jest...chociaż dziwi mnie postępowanie Twojej teściowej skoro Cię lubi i mówiłaś że ty ją też, troszkę taka dwulicowa się zrobila skoro nie może chociaż przyznać Ci racji... po takich ludziach wszystkiego się można spodziewać, ty dla nich wszystko a oni nie docenią i jeszcze masz nerwy przez nich... Paulus tylko między naszymi ciążami troszke różnicy jest a ja mam wrażenie że mi przestał rosnąć brzuch :-( nie wiem czasem mnie dziwne myśli nachodzą, czy wszystko jest ok, czy nie powinien byc większy itp itd nie wiem wydaje mi się mały może za dużo oczekuję, nie wiem, też mnie zdziwiło , bo moja ginka nie zleciła mi badania- test potrójny - robi się go w 16 tygodniu ciąży więc powinna go teraz robić, a ona jakoś mnie olewa, robiłyście to dziewczyny?...czasem czuję się tak zupełnie normalnie jakbym nie była w ciąży....a czasem coś zakłuje, pociągnie na dole i zatrzymuje się w pracy...wczoraj mnie tak głowa bolała że myślałam że nie wytrzymam, dziś na szczeście juz lepiej, a Tobie mały akrobata rośnie widze :-) cieszę się że wszystko ok i trzymać tak dalej... no i współczuję urzedasów.... :-D Iwonka wiem, że obiecałam zwolnic tempo, nie pracować :-o i sama wierz mi że chciałabym troszkę przystopować, ale mam zaczęte projekty które musze pokończyć bo nikt za mnie tego nie zrobi - nie umie, nie wie itp a i kasę trzeba by było troszkę zbierać, bo przyda się... a Ty widze masz urodzonego spiewaka i teraz głosik cwiczy :-) dziewczyny, ja zamierzam używać tylko pampersów od samego początku czy też używałyście? powiedzcie mi co trzeba kupić przyszłemu dziecku - wyprawkę i tak na miesiąc po urodzeniu - by to wszystko użyć- ubranka itp . bo pamiętam że moja mama nie zdążyła wszystkich ubranek użyć bo za dużo kupiła a potem braciszek wyrósł, jak było u Was? ile pampersów średnio schodzi w ciągu doby? tzn ile razy przewijacie maluszki, rozumiem że im starsze tym rzadziej... tak się zastanawiam....mam nadzieję, że już o to nie pytałam, bo zakręcona ostatnio jestem i wszystko z rąk mi leci :-P gosiaczku co u Ciebie , jak sobie radzisz? sysiu Aga odezwijcie się.... Larusia jak tam u Ciebie? Estelka mam nadzieję, że przed wyjazdem dam Ci piórko, liczę że to będzie jeszcze w tym tygodniu lub w poniedziałek więc oczekuj telefonu, chyba że chcesz bym wysłała Ci pocztą to na adres e-mail podaj adres domowy... juz niedługo będziesz mogła sobie pojęczeć że w nic się nie mieścisz, jestem tego pewna ;-) słoneczko nareszcie, bo już myślałam że o nas zapomniałas :-o zazdroszczę Wam tego królestwa, bardzo bardzo bardzo ;-) teraz tylko patrzeć jak mnóstwo dzieciaczków będzie się w nim chować, a wierzę, że już nieługo i przyjdzie na Ciebie pora, wiesz przecież, prawda? i masz przestać tak myśleć że tu nie pasujesz, zaraz wybije Ci te głupoty z głowy... a może dostaniemy od ciebie jakieś zdjęcia Waszego królestwa? jestem pewna że jest cudne.... trzymam kciuki i odzywaj się jak najczęściej, pozdrów mężusia Suzinka współczuję mdłości, ale jeszcze troszkę i miną:-) a potem to już sama malina i miód :-D i obyś nie zachorowała jak mężuś i synus.... całusiam wszystkie i do usłyszonka;-)
  3. wpadłam na chwilkę bo strasznie padam na ryjek by choć troszkę poczytać, ale zatrzymałam się na Anusi, łezki mi się zakręciły ze wzruszenia - a nie mówiłam kochana Anuś przeserdeczne gratulacje, cieszę się tak ogromnie jak ze swojego testu, strasznie ten rok szczęśliwy, i to jeszcze nie koniec kochane, już niedługo usłyszymy o nastepnych wspaniałych wiadomościach, ależ dziś z usmiechem pójdę spaciu :-) całusiam Cię przeserdecznie Wszystkie witam i żegnam na dziś, poczytam jutro i jutro coś napiszę, buziolki przesłodkie :-) PS: .... miałam się jeszcze zapytać, czy któraś z Was przyjmuje norprolac 75 mg ? bo ja mam niewykorzystane 40 parę tabletek - drogi ten lek bo 126zł - za 30tabletek, ale jak któraś chce to mogę odsprzedać za 100 zł wszystkie które mam, bo ja go i tak w tej chwili nie wykorzystam a po co ma leżeć, jakby coś to mogę wysłać pocztą :-) jak któraś z Was potrzebuje :-)
  4. Witam serdeczniutko nie zaglądam bo jestem troszkę- co ja piszę bardzo, zawalona pracą, szczerze to mam serdecznie dość i nie wiem skąd każdego dnia biorę siłę na to wszystko.... a projektów końca nie widać, niby widać, ale zawsze coś wyskoczy jeszcze ufffff chyba dopiero 1 października wyjadę Nadwislanko mam nadzieję, że nie uraziłam Cię swoją wypowiedzią, po prostu wydaje mi się że na to nie mamy za bardzo wpływu a obwiniać nikogo za to też nie możemy, jedno co mnie tylko dziwi i złości jednocześnie w tej całej sytuacji to to - dlaczego na samym początku Wam nie powiedziano że taka praca męża przeszkadza - po co Wam robiono tyle złudnych nadziei - to było z ich strony nie ładnie....Myślę że gdyby Wam to powiedziano na samym początku to nie przeżyłabyś tego tak bardzo , bo już się w to zaangażowałaś - ale ja wierzę w Twoje szczęście przyjdzie nawet nie będziesz wiedziała kiedyco do Twojego pytania co by było gdyby Wam przyznano opiekę a w trakcie mężus zmieniłby pracę to nie wiem, ale przypuszczam że gdybyście nie mieli wścibskich sąsiadów to może by nie doniosła się do ośrodka ta informacja - nie wiem też czy taka rodzina adoptująca nie jest pod jakąś obserwacją przez jakiś czas więc różnie z tym mogłoby być, trudno powiedzieć i gdybać.... Pedagog foliczku jak tam się czujesz? Paulagratulacje fajnego masz szefa, niektórym z Was zazdroszczę, że możecie sobie tak iść na L4 kiedy tylko lekarz tak powie, a ja na swoim muszę najpierw pokończyć pracę a jak nie będę pracować to i pieniążków nie będzie :-( ot bycie na swoim.... Ana nic mi nie mów o chudnięciu :-o mi przybyło 3,5 kg od początku ciąży, w sumie nie czuję tego oprócz tego że żadnych spodni nie mogę dopiąć, tzn na tyłku i udkach wiszą a do zapięcia guzika brakuje 8 cm, jest w szoku :-o .....w sumie troszkę zawiedziona jestem moją nową ginekolog - chodzę do novum bo znam już tak lekarzy a to jedyny lekarz ze szpitala na ul. karowej w w-wie gdzie chciałabym rodzić, ale jakoś ona do nas nie trafia, tak lajtowo do nas podchodzi, nie chce robić usg często nie mówiąc o zdjęciach, tylko w czwartek sprawdziła czy bije serduszko i dzieciątko się rusza, myślałam że dowiemy się o płci ale ona nawet się tym nie interesowała, mężuś był wkurzony tym, płacimy 120zł za 10 minut rozmowy i nawet zdjęcia z dobrego usg nie mamy - myślimy o zmianie lekarza :-o Zabajonku u Ciebie to pewnie brzusio już pełną gębą widać ;-) a córcię masz nieziemską ;-) aż milusio się czyta... olinek dawno Cię nie było, co słychać? co do chodzenia do fryzjera to chyba już kiedyś o tym pisałam jeśli chodzi o rozjaśnianie włosów to nie ma przeciwwskazań gorzej z przyciemnianiem ale od 12 tyg można spokojnie chodzić, tylko trzeba uważać by nie było amoniaku itp i mówić o tym fryzjerce :-) Suzinko moje gratulacje bardzo się cieszę i nie wątpiłam w twoje szczęśliwe urlopowanko ;-) agusia22253 nie sugeruj się temperaturką jedynie, bo mnie ona też zwiodła wiele razy... powodzenia Estelko już wróciłaś? kurcze jak ten czas leci :-( ale piórko musze Ci dać przed moim wyjazdem - choć nie wiem kiedy to jeszcze bedzie, ale mam nadzieję, że jeszcze we wrześniu.... zmykam bo jutro mam dużo spraw do załatwienia a zmęczona juz jestem bardzo buźka
  5. Witam serdeczniutko w pochmurny dzionek :-) foliczku no tak Ty miło wspominasz cesarkę bo po takich bólach znieczulenia-tzn wbijania igły nie czułaś, ale jak to jest jak nie dochodzi do skurczy a wbijają igłę to chyba nie tak miło :-o w dodatku jak to jest z 4 fazą porodu? czy łożysko wyjmują sami tak jak dzidzię? dziękuję że jestes mi pomocna w tej sprawie Pauluś należało Ci się ochrzanko :-Dhahhahahah wiedziałam że zaraz je dostaniesz :-Dhahhahahah jak tam w pracy? poinformowałaś szefa? jak badanka? co do Twojego pytanka z Zus-em to nie mam pojęcia....ale na Twoim miejscu bym się tym zainteresowała bo mogą być kłopoty potem.... Zabajonku z tym brzuszkiem to sama już nie wiem ;-P raz mi się wydaje że jest ciut większy raz że mniejszy :-o zwłaszcza wieczorami jest większy...sama już nie wiem, ale czekam niecierpliwie na czwartkową wizytę - boję sie od tygodnia :-P a u Ciebie jak? Suzinko Asiulku jak sobie radzisz? Anuśfajnie że masz kogoś do pomocy, ja pewnie jeszcze z rok dwa popracuję by zatrudnić kogoś:-( oczywiście ja taka teraz rozgarnięta jestem że tak wiem że pisałas o leniuchowanku, zapomniałam ;-) wybacz, jak grilowanko? wizyta moja jest w czwartek :-) i mam nadzieję, że wszystko jest w porządeczku a moja kruszynka rośnie zdrowo i pokaże mamusi co ma między nóżkami :-) trzymam kciuki za brak miesiączki z wiadomych względów :-) nadwislankowspółczuję, przytulam i wierzę, że kiedyś będziesz szczęśliwą mamusią .....szczerze mówiąc nie zdziwiło mnie to co panie Ci powiedziały w ośrodku, przykre to i może niesprawiedliwe, ale takie są rygory i to w każdym ośrodku - nie tylko w tym, gdyby było to łatwe, dzieci trafiałyby do każdej pary która by nagle wpadła na pomysł -weźmy sobie dziecko, a tak przynajmniej jeśli komuś bardzo zależy na tym by wziąć dziecko z ośrodka to będzie wiedział co zrobić.....wiem kochana jak Ci trudno, a mi smutno z tego powodu bo jesteś przesympatyczną osóbką i zasługujesz na to.... może warto się zastanowić i jeśli macie do spłacenia kredyt to popracować tak by go spłacić i może inaczej ułożyć sobie życie a potem postarać się znowu o adopcję....wiem że to niesprawiedliwe, ale to nie ta sama sytuacja co posiadanie własnego dziecka, oni liczą się tylko z dobrem dzidziusia i tym ile par na niego czeka, w sumie panie z ośrodka nie głupio myślą, bo postawcie się na ich miejscu ,one mają z własnym sumieniem przyznać opiekę nad dzieckiem osobom odpowiedzialnym, a jaka to rodzina skoro większość czasu nie ma jednego z Was? dzieci z adopcji inaczej sa pod tym względem traktowane... W naturalnych rodzinach takie sytuacje tworzą również niespójną rodzinę, jak dziecku się coś dzieje to co ma zrobić tylko ta osoba jedna która jest w domu? żyje jak samotna matka, oni może też chcą uniknąć później sytuacji nieporozumień między rodzicami, by jedno potem do drugiego nie miało pretensji że \"ciebie nie ma w domu to nic nie masz do gadania, nie wychowujesz dziecka\" z tym bywa różnie....... to zupełnie coś innego jak pracuje się i wraca późno do domu ale przynajmniej śniadania i kolację się jest razem, a wyjazdy to zupełnie inna sprawa, nie bądź na nie zła, wiem że dużo przeszłaś, ale one nie robią tego by Wam uprzykrzyć życie, jeśli mają inne pary które chcą wszystko poświęcić i sa na miejscu oboje rodzice to pod ich względem będzie dla tych dzieci bezpieczniej, stabilniej....ja chyba bym tak samo rozumowała gdybym to ja miała przyznawać opiekę w takim ośrodku - a zazwyczaj my patrzymy tylko z tego naszego - poszkodowanego punktu widzenia - jesteśmy rozżaleni itp. Wystarczy jak pomyśli każda z nas - hipotetycznie zakładając zabraknie nas w życiu nagle i nasze maleńkie dziecko trafia do ośrodka adopcyjnego, to czy chciałybyśmy by nasze dziecko trafiło do rodziców gdzie jednego z nich nie ma większości czasu w domu?Wiem że jesteście wspaniali, i będziecie wspaniałymi rodzicami, ale nawet w najwspanialszych rodzinach, zamożnych i wykształconych zdarzają się niestabilne sytuacje i złe wychowania dzieci również dlatego że rodzice pracują albo za dużo, albo nie ma ich w domu lub jednego z nich, nie poświęcają dziecku należytego czasu, uwagi itp - nie mówmy o wszystkich przypadkach, ale niektórych - przecież zdarzają się że na przykład mówi się że synek wychowywany jest bez ojca - bo ojciec ciągle wyjeżdża i potem może być rozrabiaką - to hipotetyczna sytuacja i wcale nie musi być akurat tak u Was, ale czy nie zdarza się tak? a te Panie patrzą również w ten sposób.... Mam nadzieję kochana, że Bóg doda Wam sił by wytrwać do bycia rodzicami, a kto wie czy nie spotka Was miła niespodzianka w postaci naturalsika - tego życzę Was z całego serca całusiam uciekam na momencik się położyć, wpadnę wieczorkiem buziolki
  6. Witam późnym wieczorkiem :-) foli no to rzeczywiście się wymęczyłaś, no i ta cesarka to miód po takich przejściach, a jak to jest ze znieczuleniem przy cesarce - mówiąc szczerze boję sie tego panicznie, jak kiedyś widziałam wbijanie tej igły w kręgosłup to mnie to przeraziło, czy oni nie uszkodzą niczego :-o..... kiedy wolno karmić dzidzię po cesarce? ciągle mnie to męczy i nie wiem jeszcze jak będę rodzić, tzn z medycznych wskazań pewnie cesarka, ale zastanawiam się jak to jest z nią w ogóle... już się nie mogę doczekać Twojego crio ;-) kkkasia dziękuję że pytasz o mnie hmm, z tą błona macicy, chyba chodziło jej że masz przerośniętą grubość endometrium, czasem tak jest że plemnik i jajeczko sobie z tym nie poradzą, albo powinnaś spróbować inseminacji, choć raz, albo pobrać leki, może też w takich przypadkach powinnaś zrobić jakieś badania wykluczające endometriozę....może ona jest tu przyczyną... życze powodzenia, nie panikuj, będzie dobrze, całusiam i przytulam Zabajonku zawsze wiele pociechy z Twoich opowiadań - opowiadam czasem męzusiowi o nich i razem się śmiejemy :-D, masz niesamowitą córcię :-D strasznie mądrą i pewnie będzie świetną siostrzyczką... Esteluś jak to piórko do Ciebie dotrze to ja nie wiem :-) mam nadzieję, że będzie u Ciebie jak u mnie że dostaniesz je ode mnie do przekazania innej starającej się :-) Udanego wypoczynku, zazdroszczę Ci go bo ja mam już serdecznie dość pracy :-o wracaj wypoczęta i z siłami do walki, będziemy kibicować :-) Paulus no kochana Ty to naprawdę góry zaczniesz przenosić :-D może u mnie trawnik skosisz jak Ci tak dobrze idzie :-Dhahhahah przybij piąteczkę z "porannymi " mdłościami ja też je miałam i mam czasem nadal zawsze wieczorami nie rano....a dziś ja czuję się do d....y jakoś duszno, parno, słabo, mdli itp itd nawet nie mogłam wysiedzieć przy kompie, mam nadzieję, że będzie niedługo lepiej, szczerze to marzę o rześkim powietrzu, przynajmniej się swobodnie oddycha.... tak po za tym to ok, brzusio raczej nie dokucza, już go lekko widać, tak mi się wydaje, bo co rusz mam tego dowód na poczcie lub dziś chociażby w ZUS-ie - pani sama bez numerka mnie poprosiła do siebie do pokoju, a było sporo osób, to samo na poczcie pani spojrzała na mój brzuch i spytała męża czy czekamy do jej okienka i bez numerka nas wzięła, wiec chyba coś w tym jest.....choć dziwne to troszkę, ale ostatnio mam niechęć do jedzenia, tak jak wcześniej jadłam 5-6 posiłków dziennie to teraz jem 3-4, nie mam żadnych zachcianek, no czasem na słodycze, za tydzień w czwartek badanie, mam nadzieję, że wszystko w porządeczku u mojego maleństwa i może dowiemy się kto tam mieszka :-) a co u Ciebie, kiedy wizyta? jak tam synuś przygotowuje się na braciszka lub siostrzyczkę? enigmuś jak to dobrze że się odezwałaś. Współczuję teściowej :-( mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie.... a Ty pisz co u Ciebie.... Ana miałas opowiedzieć o swoich wakacjach.........
  7. Witam w poniedziałkowy poranek :-) Weekend miałam pracowity, ale tydzień nie zapowiada się mniej obciążony :-P trudno jeszcze troszkę wytrzymam..... foli przypomnij mi bo już nie pamiętam, Ty naturalnie rodziłaś, czy miałaś cesarkę? a więc życzę Ci tych bliźniaków :-) Zabajonku współczuję bóli, ja chyba przechodzę w fazę lepszego samopoczucia, coraz lepiej śpię, dzisiejszą nockę przespałam całą od 22:30 do 6:30, późno się położyłam ale zasnęłam szybciutko :-) co do brzuszka to hmm, trudno mi określić swój - sama nie wiem chyba czego oczekuję na typ etapie ciąży, niby jest, ale mam wrażenie że jakbym więcej zjadła, tzn bardzo dużo, bo w nic się nie mieszczę - ja z rozmiarów 34-36, a jeść w cale nie jem więcej....w weekend nawet mężuś zrobił zdjęcia, więc jak je przerzucę z cyfrówki na laptopa to wyślę, chętnie obejrzę Twojego brzuszka :-) a z Olci się uśmiałam fajnie mówi "ksiuńdza" :-Dhahhahahhahahha....co do piersi na razie jestem zadowolona z tego co jest są ciężkie ale aż tak bardzo mi nie dokuczają, chyba że się je przyciśnie np jak męzuś się za mocno wtuli :-P, ostatnio mnie bardzo swędzą, to samo brzuch i skóra w okolicach jajników smaruję się więc kremami i oliwkami :-)....czasem mnie przeraża myśl o rozstępach ale może nie będzie tak źle....a jestem ciekawa, czy Olcia rozumie że masz w brzuszku dzidziusia? czy jeszcze nie? tłumaczyłaś jej, jak to jest z takimi maluszkami? a co słychać u innych, ulopują jeszcze? wakacje się skonczyły....czas do pracy......:-P no to lecę popracować, buźka a enigmuś naprawdę nam znikł..... mam nadzieję, że to nic poważnego i tylko urlopuje w najlepsze.....
  8. Jestem i ja na koniec dnia ;-) tylko na chwilkę, bo jestem strasznie zmęczona... hmm, obudziłam się dziś o 4:00 - na siusiu :-P no i maleństwo zachciało jeść, tzn mamusia:-) a wraz ze mną mój mężuś, wypiliśmy ciepłą herbatkę w łóżeczku, pogadaliśmy troszkę o fajnych czasach szkół podstawowych- nie wiem jak na to wpadliśmy :-) a potem zasnęliśmy i spaliśmy do do 8:30 - metoda mężusia się sprawdza - zasypiam przed 22 :00 :-).......wróciłam właśnie z zakupów - ogrom ludzi w centrach mnie przytłoczył, ale bylismy na fajnym żarełku ;-) a teraz ziewam jakbym w ogóle nie spała, cos się dzieje z ciśnieniem :-o Anus ja też myślałam że masz na imię Ania, bardzo lubię to imię, myślałam nawet kiedyś by je dać córci, ale u mnie w rodzinie jest już tyle dziewczyn o tym imieniu że byłoby oklepane.... masz fajniutką Julcię, jak czytałam o niej to jakbym to ja sama się do niej przytulała i buzia mi się do tego uśmiechała :-) a ile ona ma latek? Iwonka termin porodu mam wyznaczony 8-9 marzec, ale mam przeczucie że urodzę wcześniej nawet w lutym - moja mama nigdy nie urodziła o czasie zawsze miesiąc przed... poproszę o zdjęcia:-) uciekam buciolki
  9. Witam w pochmurny dzionek:-) A_psikkochana nie jest tu ważne by Cię do pionu sprowadzać, choć jak Ci to pomaga:-) to czemu nie, będziemy to robiły jak najczęściej :-D ale to, byś również Ty uwierzyła, że przyjdzie na Ciebie kolej, tak jak na mnie w najmniej oczekiwanym momencie, zapewniam Cię że w tym miesiącu w którym się nam udało, zupełnie nie myślałam o dziecku :-) ale zawsze Go pragnęłam najbardziej na świecie, tylko zaczęłam sobie uświadamiać, że jak nie mam na coś wpływu to nie mogę z tym walczyć i ciągle byłam i nadal jest ciekawa co Bozia mi szykuje w życiu, bo wszystko co się w nim dzieje ma swoją kolejność i swój cel, cokolwiek by to było.....będzie dobrze, wierzę w to, będę modlić się za wszystkie starające się by doczekały się niedługo swych pociech Suzinko bardzo bardzo się cieszę, że się udało :-D hurra, z resztą w to nie wątpiłam ;-) gratuluję serdeczniutko Pauluś hmm, ogórki?ja miałam na początku raz na nie ochotę, ale wczoraj mnie od nich odrzuciło, natomiast mam ochotę na małe co nieco :-) czyli jakąś czekoladkę, ciastko itp....za ten ogródek to ja tez powinnam Ci nakopać, ale skoro obiecujesz że już przystopowałaś to nie ma sprawy, mały wybryk usprawiedliwiony;-) mój ogródek niedługo zarośnie, i ja niedługo muszę usiąść w rabatkę, ale cieszę się bo mężuś mi pomoże :-)Mówisz o dziewczynce, hmm, fajnie byłoby co? a masz jakieś imiona ewentualne przygotowane? ja szczerze mówiąc na razie tylko myślę o tym by dzidzia była zdrowa, z jednej strony bardzo bym chciała córcię, ale jak synuś będzie tez będę szczęśliwa :-) ....ja az takiego zatwardzenia nie mam, może dlatego że dużo piję płynów - na przykład jak nigdy ciągle piłabym Ice Tea Lipton Lemon, jem tez dużo warzyw, owoców i tylko pieczywo razowe, no i owsiankę, więc rzadko zdarzy mi się zatwardzenie, natomiast cierpię z powodu problemów ze snem, niezależnie czy śpię w dzień czy nie (jestem oczywiście bardzo zmęczona i śpiąca) to nie mogę zasnąć do późna, potem budzę się w nocy na siusiu raz lub dwa i znowu nie mogę zasnąć, wiercę się itp. koszmar..... ciekawe co u innych, ;-) całusiam i miłego dnia życzę:-)
  10. ależ fajnie poczytać o Waszych wakacjach, ja też chce wakacji ale może niedługo sobie odbiję :-) Anuś czekamy na zdjęcia :-) juz sobie wyobrażam jaka opalona jesteś :-) i na wieści..... nadwislanko tak myślałam że urlopujesz, Szwajcaria powiadasz, hmm tylko na razie pomarzyć u mnie, też czekamy na zdjęcia, bo już miałam Ci lanie sprawić że się nie odzywasz, ale jesteś usprawiedliwiona :-) ....ja taka do bicia jak do tycia :-Dhahhahah żartowałam sobie..... czekamy na wieści od Ciebie biuziolki serdeczne ja nadal pracusiam, ale odrywam się czasem na 5-10 minutowy spacerek po domku..... foli słoneczko enigmuś co tam u Was? szczęściara odezwij się....
  11. ja tylko na momencik bo mam chwilkę czasu :-) witam serdecznie Wszystkie Suzinko dziękuję Ci serdecznie za miłe slowa widzę, że nie wszystkie stronki wózeczków weszły więc poprawiam :-) http://www.wozkidzieciece.pl/foto_plus/emmaljunga/citycross/CityKorg2008CamoPink.jpg mam nadzieję że to wejdzie; http://64.233.183.104/search?q=cache:zbrg9HiW-TIJ:www.wozkidzieciece.pl/index.php%3Fd1%3D9%26d2%3D1148%26d3%3D-1%26d4%3D0%26id%3D1452%26p%3D0%26x%3D0%26p1%3D0%26p2%3D0%26session%3D%26k%3D0%26dd%3D2%26pp%3D1+Emmaljunga+camo+pink+gondolka+-+Sport&hl=pl&ct=clnk&cd=4&gl=pl całusiam i zmykam pracować
  12. Wpadam tak na koniec dnia by się z wami przywitać i życzyć miłego weekendu, mój niestety będzie pracowity :-o od tygodnia mam młyn nie mam czasu nawet pospać w dzien :-o chyba mnie opie...ycie :-p ale muszę pokończyć projekty przed połową września a teraz najwiekszy kociokwik mam...marzę juz o Mazurach i odliczam każdy dzien, dobrze że mam męzusia który robi mi obiadki i chodzi koło mnie :-).... Larusia bardzo bardzo mocno trzymam kciuki, strasznie bym chciała byś juz niedługo ogłosiła te super nowinki. będę trzymać kciuki do upadłego:-D co do środowiska które zmieniłaś na inne, to daj sobie troszkę czasu, musicie wszyscy się do siebie przyzwyczaić, nauczyć się i dotrzeć. początki czesto bywają trudne, ale z pewnością będzie lepiej - ja jak przypomnę swoje początki z teściami to szkoda gadać a teraz teściowa mi obiadki gotuje (jak jest w domu, bo obecnie siedzi na Mazurach i chyba nie ma zamiaru wracać, teść powiedział że ona boi się płaczu dziecka, że nie chce tego słyszeć , jak dla mnie może tam już zostać :-Dhahahhahahaha) wierzę że się ułoży, uszka do góry Asiulkufajnie tak poczytać co to Sandrunia juz umie :-) Ty to już mamusia pełną gębą - jak kilka tu dziewczyn, żadna sprawa nie przeraża na wszystko jest sposób:-) Strasznie szybko czas leci, nawet nie wiem kiedy a pamiętam jak pisałaś o swoich dwóch kreskach a teraz drugich, kurcze, nawet nie wiem kiedy a mi w niedzielę 3 miesiąc minie :-) szybko nie?.......tylko ja taka niecierpliwa jestem czasem patrzę na to moje brzusio i myślę kiedy ono się pojawi na całego :-) a te niby ruchy które czułam, to chyba mi się przewidziało, bo już tego nie czuję.... to rzeczywiście byłoby za wcześnie.... sysiaczku dobrze że napisałaś, bo już się martwiłam.... wiem że obiecałam mało pracować lub wcale, ale na razie chyba to nie możliwe, firma zaczyna działać, zlecenia są, na razie to co sobie obiecuję to żeby pokończyć największe rzeczy do połowy września, wyjechać na miesiąc na urlop i pokończyć wszystkie projekty do grudnia....codziennie sobie to obiecuję :-)....... zaskoczyłaś mnie tym że Tomcio przytył, może on ma problemy z przemianą materii i trzeba udać się do dietetyka? 20 kg to sporo ale chyba nie aż tak dużo mój chrześniaczek wazy 16 kg i ma 2,5 roczku i ja bym powiedziała że chudzinka z niego - a zapewniam Cię że jestem krytyczna jeśli chodzi o nadwagę dzieci...więc może nie jest tak źle....i w cale ja tez nie chcę słyszeć o jakimś zespole, póki co wierzę jak Ty że Twój synek jest zdrowy....chodzisz z nim na basen? fajnie jest jak maluszki pływają, ja osobiście polecam, też niedługo idę popływać z moim maleństwem :-) na razie on u mnie w brzusiu :-D trzymam kciuki za wizytę a jak się Tobie żyje? napisz coś o sobie... Iwonka to mnie rozbawiłaś..... chyba trzeba mieć niezły tupet, brak wychowania i nie wiem czego jeszcze żeby proponować używane rzeczy na prezent, szkoda że zużytej pieluchy tetrowej Ci nie zaproponowała co za baba ja bym powiedziała jej coś, w ogóle bym się nie cackała, wystarczy się jej spytać czy nie ma nic przeciwko jak na urodziny jej dziecka dasz jej używaną zabawkę po bratanku lub siostrzenicy(tak dla przykładu), co tam że troszkę zniszczona niech się jej dziecko pobawi.....normalnie mowę mi odjęło, chyba gdybym ja była w takiej sytuacji powiedziałabym że nie musi przychodzić na chrzciny, bo nie chciałabym jej widzieć....nie wiem co chciała tym Tobie udowodnić ale mnie ktoś taki by czymś takich obraził ..... ale ludzie potrafią być durni....... widzę że oglądanie wózeczków, hmm, ja mam już swój upatrzony typ, ale póki co nie wchodzę tak ostro na stronki - nie żebym była przesądna ale ani nie mam ochoty na razie ani czasu zbytnio...., na początku wrzesnia natomiast lecę po ciuszki ciążowe bo jakoś mi ciasnawo w moich spodniach, choć waga niby nie poszła w górę(od początku czerwca 1,5 kg).... to po domu chodzę w dresach lub rozpiętych jeansach :-P moje typy wózeczka to : http://www.ceneo.pl/showPicture.aspx?productID=953975 http://64.233.183.104/search?q=cache:OG41pzf89CoJ:www.wozkidzieciece.pl/index.php%3Fd1%3D9%26d2%3D1148%26d3%3D-1%26d4%3D0%26id%3D449%26p%3D0%26x%3D0%26p1%3D0%26p2%3D0%26session%3D%26k%3D0%26dd%3D2%26pp%3D1+Emmaljunga+camo+pink+gondolka+-+Sport&hl=pl&ct=clnk&cd=3&gl=pl :-D kolor Camo pink :-) jakoś tak przypadł mi do gustu ale możliwe że katalog się zmieni bo od września nowe mają wejśc mam nadzieję że będą równie urocze i solidne.... na tym zdjęciu -przewijając w dół pani ma fajny wózek z fotelikiem własnie camo pink:-) http://www.ceneo.pl/1065969 no narazie na tyle oglądania :-) Suzinko nie denerwuj się zaczekasz do wtorku a tam okaże się że beta będzie piekna i bedzie widać coś malutkiego w pęcherzyku :-) trzymam kciuki i wierzę że będzie dobrze :-) co do bóli to ja czasem jak za długo posiedzę lub pochodzę, postoję to boli mnie brzusio, musze wtedy się połozyć i wszystko wraca od razu do normy, maluszek wie co dobre :-Dhahhahahha ale ból jest inny jak na @ i słabszy jakby.... ile Mati ma latek, oj będzie ciężko z tym przedszkolem ale może nie tak źle, ja nawet nie chcę myśleć o tym, chyba mojego bąbelka nie puszczę do przedszkola :-Dhahahhahahah jak przyjdzie pora..... gosiaczku jestem w szoku, nawet nie wiem i nie mogę sobie wyobrazić co kieruje takimi osobami jak Twój M :-o nie wiem czy nie szkoda słów by to opisywać.....jestem pełna podziwu dla Ciebie że tak się trzymasz i dajesz sobie radę, musisz być wyjątkowa i z pewnością taka jesteś.... a synuś ma już pół roczku? kurcze kiedy to minęło.... :-) dobrze że masz kochane dzieciaczki i zaradną i pomocną córcię, będzie Ci dzięki niej lżej..... Andziujak tam Nadiunia ? Paulus jak się czujesz? jak mężus zareagował na wpadkę ;-) ? Poziomka 84 dawno temu to i ja mierzyłam temp i sluz by sprawdzić czy mam owulację, z pewnością jest to jakaś wskazówka dla rozpoczynających starania....powodzenia :-) no nic uciekam odpoczywać...... miłego wieekendu jeszcze raz buźka dla Wszystkich PS: w poniedziałek mam badanko usg specjalistyczne ciążowe....nie wiem na czym ma polegać, podobno wykonuje się je w 12 tyg. ciązy więc idę. mam nadzieję, że będzie wszystko w porządeczku, trzymajcie kciuki
  13. Witam w słoneczny poranek:-) A_psiczku do Ciebie piszę dziś pierwszej bo mnie troszkę zasmuciłaś wiem jak Ci ciężko sama wiele tysięcy razy to przeżyłam, ale wiem też że im wcześniej przejdzie się do porządku dziennego i sam sobie człowiek wytłumaczy że kiedys przyjdzie czas i na niego, tym szybciej to nastanie. Popatrz kochana ile z nas borykało się z tym, ile z nas cierpiało i wypłakiwało się tutaj - rób to jak najczęściej po to tu jesteśmy ale pamiętaj że życie potrafi nas zaskoczyć, trzeba wierzyć że się uda tak jak chociażby mnie. 4 lata się starałam i tyle prób leczenia, a w ostatnim miesiącu zajęłam się tylko sobą, psychika z pewnością ma tu znaczenie bardzo duże - czuję że już niedługo pochwalisz się nam nowinkami, pamiętam jak ja przezywałam to że będę musiała patrzeć na dziecko bratowej .... mam nadzieję że dziś już lepiej się czujesz - wierzę w Ciebie i specjalnie dla Ciebie zaraźliwe ciężarówkowe kwiatuszki na szybkie zaciążenie jeśli masz w swojej miejscowości możliwość chodzenia do dobrego akupunkturzysty to polecam, nie wiem czy pomaga ale wycisza z pewnością, lepiej się śpi i myśli - ja chodziłam miesiąc zanim zaciążyłam.... Zabajonku Paulus Suzinko wierzę że będzie dobrze a co tak słychac u synusia Mateuszka? dziś tak króciutko bo jakoś nie mam o czym pisać i nie bardzo się czuję :-o chyba położę się jeszcze na momencik:-) całusiam i noski do góry
  14. Witam po burzy:-) na szczęście w stolicy nie było tej nocy tak tragicznie, a jak u Was/ mam nadzieję że dobrze.... Suzinko mam jednocześnie ogromne gratulacje dla Ciebie bo wierzę że ta słabiutka kreska oznacza ciążę, ale jednocześnie lanie dostaniesz za takie stresowanie :-D hihihihi łatwo mówić prawda? sama przed chwilką się stresowałam....a tak poważnie to jestem pewna że ciąża rozwija się prawidłowo i niczym się nie martw, nie u każdej z nas zagnieżdżenie jest tego samego dnia i nie tak samo działają hormonki więc spokojnie, dostałaś duphaston więc będzie dobrze, a z testem może zaczekaj po co masz się stresować - ja w 34dc poszłam na usg i widziałam już malutką kropeczkę w macicy może u Ciebie też już będzie widoczne? pozdrawiam i ściskam serdeczniutko wierzę że wyjazd nad morze owoc swój zostawił :-) enigmus współczuję, czasem potrafi się jak walić na na wielu frontach, ale jesteśmy z Tobą i mam nadzieję, że się polepszy, całusiam Asiulku i inne mamy i ciężaróweczki mam do Was pytanie bo własnie mi się przypomniało...otóż powiedzcie mi szczerze bo może coś mi sie na mózg wali w 10tc i chyba 3 dniu dwa razy poczułam coś dziwnego w moim brzuszku i później zastanawiałam się czy to te motylki o których wszyscy piszą. Nie wiem czy to mój dzidziuś - chyba za malutki jeszcze ale poczułam coś takiego jak bąbelki z jakuzzi tylko od środka - nie wiem może to kiszki marsza mi grały ale przez sekundy czułam to przy skórze od wewnątrz w dole brzusia, czy to dzidziuś/ czy moje wymysły? tylko 2 razy to czułam w odstępach 8-10 godzin... nie mogę się doczekać rosnącego brzusia:-) Andziu foli zdjęcia- nie wiem czy pisałam, super, tzn Wy wyglądacie na nich świetnie, a malutka to widze że niezły pływaczek:-) chodzisz z nią na basen? Estelko butki pewnie super ale nie mój rozmiar ja 36-37 noszę :-o może ktoś się skusi.... a co u Ciebie? sysiaczku nareszcie wierzę, że nie masz czasu albo siły to zrozumiałe a jak lekarze Tomcia? widzisz teraz gaduła Ci taka rośnie że będziesz jeszcze go uciszać :-Dhahhahahah gosiaczku co u Ciebie? Paulus ależ u Ciebie wilkoludek :-Dhhihihihi fajnie że wszystko w porządeczku na kiedy masz termin porodu? kochana mnie tez pawiki ominęły do 10 tygodnia :-Dhahhahah ale póki co czasem mam takie tzw rzuty jakbym chciała wymiotować ale rzadziutko.....jest mi tylko tak ciężko troszkę i zadyszkę mam, ale to normalne że serduszko mam ciutkę obciązone i ta moja zastawka :-P czyli u Ciebie czas na córcię:-) mi skóra się ciutkę pogorszyła, zaczęły mi pryszczyki wyskakiwać i włosy się przetłuszczają - muszę myć codziennie - koszmar....piękny suwaczek... ja tzn. My :-)kończymy dziś 11 tydzień :-) fajnie mam że zawsze tydzień ciąży kończy mi się w niedzielę - łatwo liczyc:-) Zabajonku jeśli nie dostałaś zdjęć foli to wyślę daj znać.... całusiam wszystkie serdecznie i zmykam na obiadek;-)
  15. Wpadam tylko na chwileczkę bo zmęczona jestem a wróciłam właśnie z wizyty...... napiszę więcej jutro :-) Byłam dziś na dodatkowym badaniu progesteronu tym razem w novum(bo poprzednie robiłam w enel-medzie i mój progesteron jest w super w normie aż ponad 190 po prostu nie te jednostki i dlatego tak mi się wydało że spada, a mój maluszek pomachał mi dziś i mierzy mój kochany wielkoludek 3,5 cm :-D jestem bardzo szczęśliwa i dziekuję Wam za wsparcie :-)
  16. ja tylko na chwilkę bo strasznie jestem zmęczona....napiszę po wizycie jutrzejszej... dziś strasznie zaganiany dzień miałam, załatwiłam prawie wszystko co potrzebne do firmy, no i oczywiście dziś pierwszy raz(w sumie mam nadzieję że ostatni) zaliczyłam rzyganko, calutkie śniadanie wyjechało na chodnik parkingowy......na szczęście mężuś nie taki wrażliwy więc spokojnie podawał mi chusteczki :-P zmartwiłam się jednak tym że dziś odebrałam wyniki i znowu progesteron spadł :-( zaczynam się poważnie bać.... w prawdzie jest w normie, ale jak pamiętacie na samym początku było 93,3 potem 93 potem 66,6 a teraz 28,35 i tak biorę duphaston:-( nie wiem co się dzieje czemu na początku było tak wysoko a teraz nisko... normy z dzisiejszych wyników dla progesteronu to : I tyrmestr 16,4 - 49 II trymestr 19,7 - 52 III trymestr 25,3 - 93 módlcie się by było wszystko dobrze.....:-( Asiulku gratuluję zdrowego synusia i ucałowania urodzinkowe dla Sandruni Zabajonku dziś już lepiej spałam, choć wstałam o 6:30 by pozałatwiać sprawy zawodowe, ale odbiłam sobie trzema godzinkami w południe, a myślałam że ja tylko tak kiepsko sypiam.... fajnie się robi na kafe, tyle brzuchatek się pojawiło, naprawdę wysyp bociankowych maluszków :-) a to jeszcze nie koniec... Suzinko kciukaski zaciśnięte szczęściara dziękuję za odpowiedź, to rzeczywiście marne pieniążki, w koncu ja przez dwa lata będę płacić ten niższy zus, ale czytałam że to zależy od średniego dochodu miesięcznego firmy:-o nie wiem, ale dowiem się niedługo.... trzymam kciuki za wpadkę :-) każdemu się może trafić, zobacz ile ja lat czekałam na nią... Anuś zazdroszczę urlopu....wypoczywaj i wracaj do nas usmiechnięta.... gosiaczku no tak zabawa z ząbkami wszystkich nas czeka widze że to nie przelewki... z tym dojrzewaniem chłopców coś w tym jest choć mój młodszy o 15 lat braciszek szybko chodził i mówił ale za to chrześniak ma 2,5 roku i tylko baba i ciocia powie i koniec..... Pauluś trzymam kciuki za wizytę uciekam, buźka i do usłyszonka....
  17. cześć kochane:-) kafeteryjne przyjaciółki siedziałam sobie cichutko, bo miałam troszkę pracy i instalowanie nowego sprzętu w domowym biurze:-) teraz siedzę sobie z moim wypasionym lapatopikiem i jestem z Wami;-) a teraz po kolei:-)..... Asiulkukurcze jak ten czas szybko mija, juz u Ciebie 20 tydz.? no ja skończyłam wczoraj 10 tydz. :-) jestem ciekawa kiedy zacznie mi coś się ruszać w brzuszku i kiedy go zacznie być widać:-) szczerze to nie mogę się doczekać:-) czyli rozumiem że od dziś jesteś na urlopie:-) ? fajnie masz.Ja staram się robić jak najwięcej w pracy by od połowy września pójść na swój wymarzony urlopik;-) jestem ciekawa jak po wizycie? myślę i czuję że będzie oki? a kto zamieszkał tym razem w Twoim brzusiu, pochwal się;-) jak ja Wam zazdroszczę takich prac z powiększaniem lokum:-) Suzinkoczekam na wiadomość ze wspaniałymi tłustymi krechami, jak tak czytałam o Twoim urlopie nad morzem to mi się tak miło zrobiło i poczułam wiatr z nad morza :-D - ale pewnie to był mój wentylator:-)hahhahahah a te bociany to nic innego jak zwiastun fasolkowy:-) objawy różnie mogą świadczyć, każda z nas jest inna, mnie np bolały piersi od 30 dc - o ile pamiętam... ;-) Iwonkano widzisz, wiedziałam że przyzwyczaicie się z Miłoszkiem do siebie i będzie dobrze:-) cieszę się że jest już grzeczniutki;-) Zabajonku nie wiem jak u ciebie ale mnie ta pogoda wykańcza:-O ciągle śpię, ale chyba gorsze jest to że niezależnie czy śpię w dzien czy nie, trudno mi zasnąć w nocy i strasznie się wiercę i kręce;-P widzę że Ty również masz kosztowne wizyty, tego się nie da uniknąć jak się chce czuć odrobinkę lepiej po każdej wizycie, ale ważne żeby otrzymywać tyle informacji ile ta wizyta jest kosztowna, a u Ciebie widzę że jakiś lewy ten lekarz... mnie wizyta czeka w czwartek i mam nadzieję że będzie dobrze:-) Estelko bardzo chętnie dam Ci piórko, tylko napisz kiedy, mnie od 16 września nie ma w Warszawie przez miesiąc:-)a samopoczucie różne, raz lepiej a raz umieram ze zmęczenia, braku powietrza, pogoda mnie dobija najbardziej.... nie myśl negatywnie, wszystko będzie dobrze i będziesz w tym roku w ciąży, zobaczysz foliczku miałaś cudowne wakacje, tylko pomarzyć:-) mam nadzieję, że dostanę zdjęcia:-) a co do bliźniaków to ja chyba też pojadę po moje dwa maluszki - w zależności od tego jak zniose obecną ciążę i poród....... za 1,5 - 2 latka :-) czy któraś z Was mogłaby mi przesłać zdjęcia A_psiczka:-) ? a tak na marginesie mam nadzieję że już niedługo nie będzie problemów z przesyłaniem do mnie plików, za moment będę miała nowy adres e-mail :-) prześlę każdej... Aguśdawno Cię nie było widzę że masz juz plany, fajnie tylko się nie rozleniwiaj z tym czekaniem :-) bo miałysmy razem z brzuszkami chodzić :-) enigmus zdjęcia po chrzcinach mile widziane:-) moja kuzynka wyjeżdżała samolotem na urlopy z 6-miesięcznym synkiem myślę że jak najbardziej jeśli lekarz nie ma nic przeciwko.... tylko chyba zależy od klimatu-miejsca jak pisze foli , zapytaj lekarza.... gosiaczku jestem w szoku na jakiego mężczyznę natrafiłaś w zyciu, po prostu nie mieści mi się to w głowie co tacy ludzie sobie myślą - żal mi go bo jak na męża i ojca dwójki dzieci pokazał się z żałosnej strony - przepraszam za wyrażenie... Jesteś niesamowicie dzielna i pamiętaj że masz tu nas, zawsze służymy pomocą Pauluśco za wspaniała wiadomość gratulacje serdeczniutkie widzę że wakacje też udane, fajnie tak poczytać Anuś udanych wakacji i wracaj do nas z malutką wpadką:-D skoro ostatnio u nas taka moda:-) no to się rozpisałam, juz kończe powolutku, jestem ciekawa co tam słychać jeszcze u naszej sysi i słoneczka a dziś czytałam sobie w gazetce ciążowej o zasiłkach z Zus macierzyńskich nawet dla osób prowadzących działalność gospodarczą, hmm w sumie byłoby ciekawie, możecie mi coś na ten temat powiedzieć? ile się dostaje i przez jaki okres czasu? i co jeśli działalność rozpoczęta jest od końca sierpnia i składki dopiero wtedy się płaci - te chorobowe- na zus(tylko 4 miesięcy w tym roku) wiem że się liczy przeciętne wynagrodzenie do tego a co z tymi osobami które mają właśnie działalność? czekam na sugestie, bo przyznam że zielona jestem w tej sprawie.... :-P miłego dzionka
  18. Witam z ranka :-) Jeszcze ukrop nie doskwiera więc skrobnę parę słówek :-) Iwonka aż tak bardzo brzusia jeszcze nie widać:-)hihihihi chyba się po prostu najadam i dlatego pod koniec dnia wychodzi mi on na wierzch :-P, choć zauważyłam że coraz mniej mam ochotę na jedzenie, tzn. pamiętam że na początku zanim dowiedziałam sie że jestem ciąży i zaraz po, to jadłam jak opętana, a teraz tylko małe jedzonka by nie czuć głodu - nie chce mi się po prostu, no i nie mam żadnych zachcianek póki co, ale to wszystko może się jeszcze zmienić, doskwiera mi jak wcześniej pisałam mulenie najbardziej wieczorem i zgaga :-O.... pamiętam jak enigmuś pisała że wolałaby \"żygnąć\" sobie może by schudła, i ja czasem mam takie myśli :-Dhahhahahha no ale wymuszać nic nie mam zamiaru, wiem tylko że dietę wątrobową będę trzymać bardzo długo, chyba nawet po urodzeniu maleństwa..... a to ile mam przytyć to chyba i tak nie bardzo mam na to wpływu więc nie mam zamiaru sie tym martwić:-) zrzucę jak urodzę:-) gosiaczek dziękuję za komplementy :-) bardzo miłe, a Ty jako mamusia po urodzeniu synka wyglądasz bardzo interesująco :-) i Twoje dzieciaczki są śliczniutkie :-) miłego dzionka życzę i uciekam troszkę popracować buźka
  19. Hello :-) przed chwilką pisałam i sama sobie nogą wyłączyłam komputer :-Phahahah na szczęście zapisałam wiec nic mi nie zginęło, bo nie miałabym siły pisać jeszcze raz :-P miałam napisać wcześniej,ale wybaczcie jestem często tak padnięta i ten upał, że nie mam siły dosłownie.W taki upał tylko siedzieć nad wodą, w lesie lub na wsi :-O ja niestety siedzę, ale w stolicy przynajmniej do 15 września..... Anuś zazdroszczę wyjazdu, sama marzę o nim ale wiem że z pewnością w tym roku się gdzieś wyrwiemy na dłużej :-) czy Ty oby nie przesadzasz z tą emeryturką :-Dhahahhahahhahah przecież Ty taka młódka jeszcze że popracuj troszkę :-) ale wiem wiem, o czym piszesz, też bym sobie poleniuchowała tak kilka lat :-Dhahahhahah Zabajonuwidzę, że idziemy prawie podobnie, ja też mam mulenie całodobowe, czasem mnie to tak męczy, no ale nie ma co narzekać. Ja kolejną wizytę mam 14 sierpnia - już u innej Pani(tym razem) ale ona pracuje też w szpitalu na Karowej w Warszawie więc ze względu że tam mamy plany rodzić będziemy do niej chodzić...no i dr Z kazał się zapisać na 26 sierpnia do dr G(tylko od usg ciążowego) na USG ciążowe, nie wiem, Wy też coś takiego macie? w novum podobno to standard :-o Jak tak czytam co piszesz o Olci, to mam wrażenie jakbym Was słuchała i buzia sama mi się śmieje do siebie :-D Piszesz że nie przy każdej wizycie masz usg, może nie trzeba jeśli lekarz tak twierdzi, ja w sumie mam za każdym razem, ale co będzie później to zobaczymy....narazie jestem dobrych myśli:-) trzymam kciuki ...a myślałaś już o imionach dla synusia lub drugiej córci? co do degradacji dzieci jak rodzą się kolejne to zgadzam się z Tobą w 100% że Olcia wiecej uwagi będzie potrzebowała, ale to w sumie dobrze, że jest jeszcze malutka bo podobno gorzej znoszą to dzieci starsze jak jest większa różnica wieku(podobno 5-7 latki ) pamiętam jak mój tato opowiadał, że mój młodszy brat jak miał 6 lat pojawił się kolejny braciszek i on podszedł do taty i zapytał się czy tato nadal będzie go tak samo kochał - tato od razu zrozumiał że 6-latek poczuł się zagrożony....... .........U mnie chyba najgorzej jest wieczorami przed snem, wtedy o dziwo najbardziej mi niedobrze :-o a brzuszek też, rano wstanę to zazwyczaj jest płaski a im bardziej wieczór tym coraz większy się robi jakby był co najmniej 5 miesiąc.... czuję po spodniach że robią się ciaśniejsze, od zaciążenia przybyło mi 1 kg :-P muszę się trzymać....no i zauważyłam że nie wszystko mogę jeść ze względu na moją wątrobę:-o................. Estelko spokojnie kochana, ja wierzę, że ten rok należy też do Ciebie a kiedy ja Ci te piórko mogę dać od Asiulka, mam nadzieję, że przed wrześniem się uda Grałyście już w lotto? ja dziś zagrałam, a co tam, może zawsze jest jakaś szansa :-Dhahhahah mam nadzieję, że kilka osób wygra te pieniążki i trafią one do mądrych i potrzebujących ludzi:-) Trzymam kciuki by którejś z nas się poszczęściło.....ja od razu bym sobie mieszkanko kupiła takie 5-pokojowe :-D bym firmę w domu mogła prowadzić i mąż kancelarie :-Dhahhaha marzenia..... u mnie też były ulewy, aż sie bałam bo normalnie nawałnica jakaś przeszła, prawie drzewa poprzewracało i pełno gałęzi na balkonach, tarasach i ulicach..... Iwonka nawet nie wiem co Ci doradzić, może nie przejmuj się tymi potówkami tak za nadto, jak troszkę upał przejdzie to same znikną, to w sumie normalne skoro piszesz że maluszek ma drugi podbródek i jest tak gorąco...ale może mamy Ci coś mądrzejszego doradzą ...teść wyjechał, ale zdążył mnie wkurzyć, wiecie co, coraz bardziej czuję presję z ich strony, zaczynają rządzić moją ciążą, jeszcze nienarodzonym dzieckiem i robić w związku z tym plany, chyba się mocno pokłócimy z nimi...... rozmawiałam z mężem że maksymalnie 1,5 roku i nas tu nie ma - wynosimy się od nich.........nie wiem jak to zniosę jeszcze 1,5 roku(chyba że wcześniej wygram w lotto to wyniosę się w ciągu tygodnia :-D ), ale mamy plany(bo ja mam własną firmę) pracować i tak pracuję tam gdzie mieszkam więc chyba na okres ciąży prawie do samego rozwiązania wyniesiemy się na Mazury do moich rodziców, póki swojego M nie kupimy.....jeszcze zobaczymy..... uciekam bo zaraz się roztopię :-P
  20. Estelkowspółczuje kiepskiego samopoczucia i przytulam..... a dla wszystkich starających się mam wierszyk, który znalazłam na innym topiku :-) Z procą w kieszeni, smokiem na smyczy biega po Raju Adaś zdyszany... Dobrze mu tutaj... jednak dni liczy, kiedy przylecą z Ziemi bociany... Niby spokojny, niby wesoły uczy się w Rajskiej Szkole grzeczności, ale codziennie pyta anioły: Czy przysłał dla mnie Bóg wiadomości... Z nogi na nogę drepce przy Bramie, w tę i z powrotem po Niebie chodzi, marzy o tacie, marzy o mamie i o tym, że się wreszcie... urodzi
  21. Witam i ja na koniec dnia :-D jakaś niemrawa się czuję ostatnio, ale to upragniony stan błogosławiony więc mam co chciałam :-) Zabajonkuto rzeczywiście jak tak piszesz, widzę że zupełnie inna ciąża jest u Ciebie niż przy Olci, może tym razem synuś będzie :-) Powiem Ci, że ja podobnie się czuję, jak tylko oczy otwieram już czuję ssanie żołądka, i mulenie, zjem ale i tak za parę minut znów się źle czuję i tak potrafi być aż do późnej nocy, póki nie zasnę, budzę się około 4:30 na siusiu, potem męczę się godzinę by zasnąć i budzi mnie budzik 6:30 - mężusia na wstawanie do pracy, przygotowuje mu śniadanko - on w tym czasie moją ulubioną bawareczkę i zmykam do łózia, leżakuję jeszcze do 9:00 a potem to i tak w południe przychodzi 2-3 godzinna drzemka :-P też staram się jeść małe ale częste posiłki... Iwonkaprzybij piąteczkę bo ja miałam plany związane z Egiptem, ale za dużo tego wszystkiego tez nie można chcieć, cieszę się z upragnionej ciąży i bałabym się teraz podróżować tak daleko i to samolotem, tak więc jeśli gdziekolwiek uda mi się wyjechać to może na Mazury:-o albo w weekendy poza miasto gdzieś na łączkę lub do lasu :-) Co do Twoich pytań jak to robię? hmmm, nie wiem nawet trudno mi to napisać, mam Was przed oczami, czytam co piszecie i słowa same lecą jakbym z Wami rozmawiała :-) tak jakoś :-) Tak imiona wybrane, jeśli będzie synuś to będzie Szymon, a córcia Lilianna A_psik kochana, to nie ma nic innego jak Cię w tym roku bociany uszczęśliwią :-D hahahahhahah wierzę w to :-) ..... wiesz co, ja jestem osobą która podziwia innych za to co robią i jakimi są, ale szczerze mówiąc przeraziła mnie Twoja informacja na temat 10 kg zrzuconych w miesiąc???????? z pewnością wynik imponujący, ale czy to dobre dla Twojego zdrowia i to jak chcesz się starać o dzidzię, rozumiem 5 kilo ale czy Ty w ogóle cokolwiek jadłaś? :-o zmartwiłaś mnie tym troszkę...... Maklady kochana, ja wiedziałam w duchu że jesteś już z maluszkiem:-) tylko czekałam aż nam to napiszesz SERDECZNE GRATULACJE widzę, że nie zawsze może być lekko, ale najważniejsze że wszystko jest w porządku, zanim ja urodzę, to kochana będziesz tak sprawnie opiekowała się córcią że będę po rady do Ciebie przychodziła jak świeżo upieczonej mamy :-) całusiam cię serdeczniutko i czekamy na zdjęcia Twoje również enigmuś hmm silikonowe nakładki na sutki? a w czym pomagają? Spokojnie poczekaj z tymi boćkami u siebie, przecież tu w Warszawie jeszcze czekają na Ciebie maluszki - tym razem bliźniaki jak nic będą :-D ale tym razem małe urwisy-chłopcy, niech Ci nie będzie tak lekko :-Dhahahhahahah i dziękuję Ci postaram się niczym nie przejmować.... no i oczywiście PRZESERDECZNE ŻYCZENIA URODZINOWE dużo radości i miłości w życiu a za rok upragnionej ciąży bliźniaczej :-) Bozinkono na bieganie i skakanie to ja zupełnie nie mam ochoty, energii we mnie zupełnie nie ma :-P nawet przy kompie nie mam siły siedzieć :-P Wy zawsze wiecie jak dodać otuchy, dziękuję foli Estelko wierzę, że w tym roku Cię to szczęście spotka, nie ważne w jaki sposób zajdziesz będziesz równie szczęśliwa zmykam bo mężuś wraca z pracy, a obiadek jeszcze niegotowy :-P
  22. Witam :-) nie było mnie troszkę bo jakoś dni mi tak szybko mijają, że mam wrażenie że czas mi ucieka a pracy mam coraz więcej :-P folicznku staram się nie skupiać narazie na ciąży, by zbytnio nie wariować od wizyty do wizyty, jest to czasem trudne, ale chciałabym cieszyć się ciążą a nie ciągle się o nią martwić, tak bardzo na nią czekałam.... dbam o siebie i staram się dużo wypoczywać, chyba nic więcej nie mogę zrobić, jedynie wierzyć że będzie dobrze, a co kolejna wizyta pokaże to tylko narazie Jeden Bóg wie :-) a ja Mu ufam:-) myślę, że chyba najbardziej do mnie dotrze i będę się cieszyć jak brzusio urośnie :-) choć mój mężuś twierdzi że juz po moim brzusiu to widać.... A_psik pewnie teraz wypoczywasz :-) ja ma PCOS tylko przez 4 lata brałam najpierw bromergon a potem (od dwóch chyba) norprolac na zbicie wysokiej prolaktyny.... wierzę, że też niedługo się pochwalisz bocianową nowinką :-) Lara polecam testy owluacyjne, ja też kiedyś wypróbowałam.... nadwislanko śmialiśmy się wczorajz mężusiem z imion, bo mamy księgę imion i czytaliśmy sobie tak by imię dzidzi pasowało do nazwiska i ewentualnego stanowiska (po rodzicach :-) prawnik,muzyk, lekarz lub inżynier) mężuś ciągle mówi że wolałby córcię na początek i mówi że będzie córcia :-) a ja mam przeczucie że będzie chłopiec, choć mogę sie mylić, będę zadowolona z każdej płci, ważne by zdrowe było.... kkkasia przyjdzie i na Ciebie pora gosiaczek staram się uważać na siebie, ale oczywiście w poniedziałek troszkę się wystraszyłam, mężuś pojechał do pracy a ja byłam umówiona w urzędzie w południe, na podpisanie umowy w sprawie dotacji no i musiałam pojechać tam komunikacją miejską. Nie wiem jak to jest w innych miastach, ale w Warszawie autobusy miejskie strasznie szybko jeżdżą-te pospieszne i każdą dziurę zaliczają. Jechałam chyba 40 minut w jedną stronę, tak mnie wytrzęsło, że zaczęłam się źle czuć, jak wróciłam do domku(męzuś zwolnił się z pracy bo się wystraszył) to aż sie rozpłakałam, bo pomyślałam że to jest idealny środek by stracić ciążę, ale przespałam się troszkę i było już dobrze.....mężuś zabronił jeździć mi komunikacją - to chyba była moja pierwsza jazda od kilku lat....muszę zrobić te prawo jazdy w tym roku..... a jakie autko macie? pytam bo sami planujemy na wiosnę kupić większe..... no i fajnie że chociaż troszkę pobyłaś nad morzem :-) Bozinkoaż się wzruszyłam Ty kochana jesteś niesamowitą mamą, masz prześliczne i przecudowne dzieciaczki i w cale mnie to nie dziwi, że nie masz na nic czasu, czuj się usprawiedliwiona, bo zawsze jak się kiedykolwiek pojawisz i napiszesz parę słów, to mam wrażenie jakbyś całe wieki z nami tu siedziała :-) Paulus wierzę w Ciebie, jesteś fajną i silna osóbką, nie poddawaj się, będziesz mieć fajną pracę i się ułoży. Nigdy w życiu nie dzieje się nic bez przyczyny i to co wydaje się nam złe i dobijające nie zawsze takie jest i będzie, głowa do góry, proszę każdego dnia przed lustrem sobie mówić: \".....jestem piękna, dobra i życie również ode mnie zależy, przeżyję je jak będę chciała, ale najważniejsze, że szczęśliwie......\" Zabajonu bardzo się cieszę, że z dzidzią wszystko w porządku, a cały czas bolą Cię piersi? bo mnie na zmianę, czuję je non-stop, ale przed wczoraj mniej bolały, wczoraj bardzo, dziś już też ciutkę mniej, choć są tkliwe, widzę, że to się zmienia nawet od pory dnia....Strasznego wielkoluda masz :-) a na kiedy masz wyznaczony termin porodu? Też mam nadzieję, że za tydzień w czwartek usłyszę i zobaczę na usg takie cudeńka :-) o bankructwie nic nie mów, ja też chyba zbankrutuję :-D każda wizyta z badaniami hormonów to 240 zł, ale chyba przejdę już niedługo do innego lekarza, bardziej przyszpitalnego więc może nie będę płacić za wizyty....a masz wymioty itp? bo ja na przykład mam mdłości i zawroty głowy, ale ani razu nie wymiotowałam i chyba wydaje mi się że nie będę, choć może to jeszcze za wcześnie....nie znam się jeszcze na tym aż tak.... Estelko jak tam już się zaaklimatyzowałaś po urlopie? spokojnie zaskoczy cię kiedyś :-) jakoś narazie się nic u mnie nie dzieje, prócz tego że zmęczona jestem, mam zgagę ;-P i staram sie długo nie przesiadywać przed kompem i dlatego tak jakoś mało piszę, myślę że z tygodnia na tydzień będzie lepiej, a przynajmniej tak mi się wydaje.... Iwonka Anus no ja nie chciałabym by aż zanadto urosły, ale skoro muszą dla mojego maluszka to niech i tak będzie, mężuś się cieszy :-D dziś głowa mnie boli i mnie mdli, ale to tez pogoda ma tu swój udział, no i chyba się zdrzemnę chwilkę :-)..... zazdroszczę wakacji :-) też bym gdzieś na Mazurkach lub nad morzem poleżała sobie na kocyku pod drzewkiem i pojadła poziomek :-) a tak w ogóle to fajnie się czyta o tych maluszkach Waszych:-) ciekawe jakie moje maluszki będą jak zaczną chodzić i mówić :-)
  23. Lara drugi miesiąc starań? to sie niczym nie przejmuj, nie nakręcaj się bo to dużo daje. Moja bratowa zaszła po 6 miesiącach, robiłaś monitoring cyklu?, może spróbuj pójść w tym cyklu do swojej gin i pogadaj by przez ten jeden cykl Cię poobserwowała czy pęcherzyk rośnie i czy pęka, trzymam kciuki i nie chce widzieć że się smutkasz, no no no Larusia łączkę przesłałam więc uda się foli mam nadzieję, dziękuję za dodanie otuchy Anuś też czekam na wieści od Zabajonka sysia matko święta mam nadzieję, że do D mi nie urosną:-o bo mnie przeraziłaś tymi rozstępami :-o ...............trzymam kciuki za egzaminy, no i mam nadzieję, że coś dobrego wyniknie z tych wizyt i badań odnośnie Tomcia, bo widzę, że przechodzisz niezłe jazdy z publiczną służbą zdrowia.....
  24. poprawka ! :-D enigmuś foteczki właśnie dostałam :-) ależ fajniutkie, Twoja córcia ma taaaakie duże liczne oczka i te usteczka całuśne :-) a Ty tak świetnie wyglądasz, jak prawdziwie spełniona mama:-)
  25. i ja się witam z ranka :-) męzus na początek zawiózł mnie na hcg i progesteron-wynik jak pójdę dziś na wizytę na 19:40 aż się boję :-o trzymajcie kciuki kochane Zabajonku jak po wizycie? mój męzus dziś śmiał się ze mnie że "niezła mleczrnia mi rośnie" :-o a ja mu na to że teraz ta mleczarnia do maluszka należy, mina mu zrzedła i mówi "zawsze co najlepsze to nie dla mnie" :-Dhahhahahhaha nadwislanko a ja uwierzyć jeszcze nie mogę i boję się jeszcze cieszyć..... ale trzymam za Was wszystkie kciuki, wiesz o tym kochana rok się jeszcze nie skończył..... ....wiecie co, ja to zmarźlak jestem, w nocy potrafię sie zgrzać a w dzień muszę się ubierać bo mi chłodno, krążenie chyba nie wyrabia sie :-) ale i pogoda też niezbyt zachęcająco do rozbierania się czy ubierania w sukienki..... Asiulka nie przerażaj mnie z tymi bimbałami :-Dhahahhahah a jak Ty sie czujesz? jak maleństwo rośnie? słoneczko kochana ten instynkt macierzyństwa dla osób które prawdziwie pragną maluszka zawsze będzie, nawet jak ktoś powie że szanse są niewielkie, dlatego my też jak tylko widziałam jakiś dzień płodny to wykorzystywaliśmy a nóż się uda i chyba udało :-) tak więc trzymam kciuki i starajcie się bo nigdy nie wiadomo:-) mój mężuś zawsze mówił " uda się naturalnie" - i miał rację :-) enigmuś oliwką to ja też sie smaruję również teraz, samoopalacza chyba nie będę używać.....ale Ty masz fajnie z tą Twoją córcią, taka grzeczniutka :-) mam nadzieję, że moje maleństwo też będzie grzeczniutkie, zdrowe i radosne - nawet przeczytałam żeby od czasu do czasu jeść czekoladę bo dzieci rodzą się optymistami i są radosne(chyba coś w tym jest bo moja mama jak była z moją siostrą i ze mną w ciąży to jadła dużo czekolady i wyszłyśmy taka małe śmieszki :-D ) ..... powodzenia w pisaniu pracy.....no coś Ty boćków sie boisz, przecież one same radości przynoszą :-D fotek nie dostałam....:-( foli miłego dzionka życzę.....
×