Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Emika

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Emika

  1. Estelko jestem w takim szoku, że płakać mi sie chce k...wa zaje....na nasza służba zdrowia, tylko strajki wiedzą jak robić ......jak przeczytałam to mężusiowi to aż na papierosa poszedł tak sie wkurzył....... Płeć jak rozpoznali? pewnie spojrzeli - przecież już te maluszki były wykształcone więc nie trudno było odróżnić , a mi się tez wydaje że poza stwierdzeniem jakiej są płci dzieci nic nie zrobili, nawet nie tknęli palcem.....kochana jeszcze nie jednego synusia i córcię sie dochowasz, przytulam Cię serdeczniutko, bądź dzielna, bo jesteś , wierzę, że to będzie już niedługo, teraz przygotuj sie na błogie lenistwo i postaraj sie na wyjeździe odpocząć jak najbardziej się da by być bardzo wypoczęta i gotowa na przyjęcie maluszków pod serduszko ...... tak na marginesie to słyszałam ostatnio w tv że najlepszym okresem zachodzenia kobiet w ciążę jest jesień, bo z reguły są najlepiej wypoczęte po wakacjach i najlepiej odżywione w witaminki.....więc kochana bierzmy się po wakacjach do pracki :-Dhihihihihihi i hodujmy nasze szkraby cieszę się że spotkania, juz sobie zapisałam w kalendarzu Zabajonu to co sie wyrabia w naszej publicznej służbie zdrowia to skandal normalnie.....obym nigdy już nie trafiła do takich ludzi..... foliczkujejku, a myślałam że tylko ja hsg strasznie przeżyłam :-O teraz się boję, bo podobno prof.Malinowski - immunolog zleca by wszystkie badania robić u niego, bo on nie akceptuje gdzie indziej robionych badań i podobno ponownie na hsg wysyła, jeśli mnie będzie chciał wysłać to sie pożegnamy z nim, bo ja podchodząc do in vitro nie widzę sensu robienia tego badania ponownie(robiłam je w 2005 roku w grudniu i było wszystko w porządku)..... Asiulek gratuluję widoczków i życze pięknej ciąży
  2. Ja zaraz lecę na ćwiczonka :-) więc piszę szybciutko i krótko :-) nadwislanko nikt z nas nie zna dnia ani godziny kiedy przyjdzie na nas czas szczęśliwych chwil :-) próbki najwyżej sama zużyję by wypróbować na sobie :-Dhahahahaahno a ich termin jest - własnie za Twoją prośbą spojrzałam do lutego 2010 Firma La Roche - lubię ją i polecam jakby ktoś chciał kupić dobry kremik.... całusiam i czekam na niespodzianeczkę Twoją :-) do Emiczki :-Dhahahhahahhaha jakby nie patrząc brzmimy podobnie z Estelką, to taki tajny klan E, jedna z nas już została mamą, teraz czas na nas więc pewnie staniemy obie na głowach :-D pozdrawiam:-) Estelko silna? Ty chyba powinnaś o sobie też tak myśleć trzymam kciuki i mam nadzieję, że wyniki sekcji coś wykażą cennego dla Ciebie hmm, ten śluz to zastanawiający, a czy może współżyliście ostatnio z mężusiem, bo mi to wygląda na zagnieżdżanie zarodka, czasem ból się tez przy tym pojawia, niektóre kobiety mają owulacje bardzo wczesnie już 9dc, trzymam kciuki ale byłaby niespodzianka :-) w każdym bądź razie działajcie:-D może akurat niespodzianka będzie przed urlopem:-) i uważaj z ćwiczeniami i masażami.... Asiulku, dziękuję za zdjęcia Golusi- jej domku, doszły, jakbyś jeszcze miała Lary zdjęcia to czekam cierpliwie i z góry całusiam :-) Słoneczko domek masz, hmmmmmm super, te okna - ja bardzo lubię ten kolor i złote szprosy, zawsze mężusiowi o nich mówiłam, ależ będziecie mieć wypasioną chałupkę już sie nie mogę doczekać kiedy przyjedziemy na parapetóweczkę a co u mnie? jestem na etapie dzwonienia i załatwiania spraw z lekarzami, co się uda to na NFZ a co nie to płacimy , najgorsze są odległe terminy czasem miesięczne-3 miesięczne lub 6 miesięczne, póki co w niedzielę dam znać co udało się załatwić.... całusiam i uciekam:-)
  3. Asiulka ależ jesteśmy zgrane :-)hihiihi też mam wielką nadzieję, że kiedyś napiszę Wam o wspaniałej wysokiej becie i będę przesyłać zdjęcia rosnącego brzusia a potem zdjęcia maluszków. To dzięki Wam również nie tracę jeszcze sił i wiary........
  4. Witam serdeczniutko;-) kait to jesli masz problem z utrzymaniem to badaj progesteron, jak długo jesteś po poronieniu? czy teraz masz problem z zajściem, bo nie pamiętam? czytałam o tej immunologii i sporo jest związków immunologicznych z genetyką i immunologią a poronieniami, moze warto zbadać jakies przeciwciała które powodują poronienia, poczytaj o immunologii na necie i poronieniach, jest na ten temat mnóstwo informacji....i powodzenia życzę Olinku przyjdzie kochana na nas też czas, zobaczysz..... wszystkie na to zasłużyłyśmy :-) sysiaczku nie możesz się tak smutkać bo mi jest bardziej przykro jakbym Was zawiodła czymś, ja już na prawdę się pozbierałam po porażce, wiem że idziemy dalej i zawsze nadzieja wraca, a z resztą przecież pisałam że stanę na głowie a zajdę w tym roku, prawda :-Dhahahahhaha a rok jeszcze długi :-) Bóg kochaniutka wie co robi i z pewnością robi to dobrze, taki ma być cel tego wszystkiego folimasz rację, mimo iż pewnie wyglądam jak bezsilna dziewczynka to chyba mam silny charakter i cierpliwości nadmiar, bo nie wiem czy ktoś inny z moich sióstr chociażby to wszystko wytrzymał, ale może właśnie te doświadczenia uczą cierpliwości i woli silnego charakteru, może to jest obustronna czynność.Są oczywiście chwile kiedy mam dość, zazwyczaj te na początku, ale mijają dni, mam mnóstwo zajęć więc jest z każdym dniem lepiej, sama czasem siebie zadziwiam......wierzę oczywiście że zostanę kiedyś mamą ale szczerze mówiąc nie chcę zbytnio myśleć kiedy to będzie(daty itp) po prostu wtedy kiedy przyjdzie na to czas, a póki co będę robić wszystko ile się da, ile będę mogła by nie stać w miejscu.... kkkasia matko święta Ty jeszcze w remontach, chyba już od roku :-)hihiihihihi nie przygniotły Cię one? trzymam kciuki za badania i wracaj do nas szybciutko z wiadomościami :-) nadwislanko tak planujemy wakacje, z pewnością Mazury odwiedzimy nie raz, ale zastanawiamy się nad ciepłymi krajami we wrześniu lub październiku, ale wszystko zależy od tego jak będzie pracował mój mężuś - tzn czy dostanie urlopik i od tego jak badania się dalej potoczą, na razie jest sporo rzeczy do zrobienia i spraw dookoła więc nie ma co i jak mysleć o problemach, ale o tym później. Czekam kochana kiedy u Ciebie zadzwoni ten oczekiwany telefon i kiedy nam oznajmisz wspaniałe wieści, strasznie się nie mogę doczekać :-) Anulka jak fajnie to zabrzmiało "planujemy dwa wyjazdy w najlepszym okresie" :-Dhihihihihi okresie płodności ? hihihihih no to trzymam za ten wspaniały okres ogromniaste kciuki by szybciutko zakończył się wspaniałym sukcesem wiecie co, ja żadnych zdjęć nie dostałam od Was, ani Lary ze ślubu ani Słoneczka-jej domku i tak mi smutno :-( bo widzę że o tym piszecie.... Enigmuś gdzie się podziewasz bo zaczynam się martwić czy wszystko jest u Ciebie w porządku? odezwij się co u Ciebie? Estelkabardzo się cieszę że faza na dzieciaczki u Was wróciła:-) a powiedz odebrałaś wyniki?......a moze coś na tym rejsie zmajstrujecie :-) Zabajonku też jestem za tym by nie wyznaczać jakiś dyżurów jak maluszki są w rodzinie tylko robić co kto musi, to musi być straszne jak robociki Ci Twoi znajomi się zachowują i pewnie wieczne pretensje ile kto przy czym spędził czasu.... a ja jeszcze 25 dni i weselisko, kurcze muszę troszkę zrzucić kilosów do tej sukni swojej :-Dhahhaha no i opalić sie bo wyglądam jak młynarka a póki co @ szaleje wiec nie mogę.... Laruś ja mam wyczyszczoną skrzynkę :-O dziś byłam u dr Z w novum i postanowiliśmy że najpierw zrobimy histeroskopię, kariotyp i immunologię i dopiero przystąpimy do transferu mrozaczków. Dr troszkę był smutny ale widać z drugiej strony cieszył się że się nie poddajemy i starał się jak najwięcej dodać nam nadziei. Jest wspaniały i nigdy bym go na innego nie zamieniła. teraz czekam aż mi sie @ skończy idę na czystość i posiew i spróbuję się umówić na histeroskopię i od razu zrobimy kariotyp.... nie wiem ile poczekam na to to, okaże się pewnie w tygodniu, no i jeszcze w czwartek spróbuję dodzwonić się do prof Malinowskiego z Łodzi - podobno dobry immunolog i porozmawiać jak to jest z wizytami..... mam nadzieję, że uda się wszystko jakoś szybciutko zrobić, choć nie sadzę że nam sie uda przed sierpniem lub wrzesniem bo w czerwcu mamy sporo wyjazdów, a na wyniki badań czeka sie podobno miesiąc lub dłużej.....ale zobaczymy co i jak wyjdzie....może w sierpniu uda się kto wie..... a tymczasem uciekam i całusiam serdeczniutko
  5. Iwonka strasznie się cieszę że juz jesteś w domciu i dobrze że już to wszystko jest za Tobą teraz tylko nauczyć się siebie nawzajem i kochać się bez pamięci .....cokolwiek się nie wydarzy w sobotę to i tak najwyraźniej będzie to słuszna decyzja.... Zabajonku śliczniutko wyglądacie na zdjęciach, Ty jako mama tak kwitnąco że powinnaś tylko się tym zajmować :-) hihihihi służy Ci macierzyństwo, a Olcia ślicznie się rozwija..... nie martw się staram się ciepliwie czymś zajmować i udaje mi się nie myśleć, będzie dobrze:-) nadwislanko widzisz, u Was jasne było że in vitro nie, a u nas męzuś póki co nie chce słyszeć o adopcji, ja sobie też tego nie wyobrażam(tak jak Ty in vitra) i tak to wygląda.....chyba wolałabym być już sama.... rodzina wie(moja: tato, mama i rodzeństwo włącznie z bratową) ale jak widać nic ich to nie obchodzi bo nie dotyczy, bratowa to troszkę może niegrzecznie zabrzmi ale głupiutka dziewucha po zawodówce która nie umie dobrze słów wymawiać, ją to cieszy chyba bo ostatnio jak w sumie miło z nią rozmawiałam i powiedziałam" widzisz Dorotka bocian do Ciebie przyleciał a tak się bałaś" to ze zgryźliwością zapytała a gdzie mój bocian jest) nawet nie mogłam przemówić w słuchawkę...., moja mama tylko jest smutna i wie jak cierpię.... ale dziękuję że starasz się mnie pocieszyć myślę, że w tym wszystkim jest jakiś sens i coś musi się wydarzyć by dalej się coś toczyło.... Anaw sumie masz rację, nigdy nie wiemy co nas spotka, ale takie siedzenie i czekanie na cud jest dla mnie mniej prawdopodobne jak wygranie w lotto.... dziękuję Ci z całego serduszka za to że myślisz o mnie i modlisz sięa powiedz co u Ciebie? kait trzymam kciuki za badanie, poczekajmy zobaczymy jak wyjdzie i co dr powie....
  6. Witam w słoneczny dzionek:-) ja dopiero teraz, bo spraw miałam troszkę do załatwienia na mieście.... foli ja też słyszałam o tym, ale chyba nie będę się tym sugerować, bo nie wiem czy jest sens.... Anus jest trudne ale dzisiaj jakoś bardziej, bo chyba dopiero teraz do mnie dociera, że to kolejna próba nieudana i nigdy nie wiem czy kiedykolwiek się uda :-( troszkę dopadł mnie dół, bo bratowa pochwaliła mi się sms-em że była u lekarza i jest w 7 tyg. ciąży i ma wyznaczony termin porodu na styczeń, tak bardzo bym chciała się cieszyć z ich szczęścia a jednak nie mogę i tylko płaczę jak o tym pomyślę, bo w ten sposób jestem odcięta od rodziny, bo nie wyobrażam sobie pojechać do rodziców i patrzeć jak brzuszek jej rośnie, słuchać o tym co kupuje a potem patrzeć jak mały rośnie.....nie wiem jak to będzie:-( boję się też że mogą mnie poprosić na chrzestną a wtedy to chyba nie dam rady i odmówię im..... sysiaczku niby nic pewnego, ale dr powiedziała, że raczej trzeba się nastawić na to że nic z tego....ja osobiście tez już nie wierzę, bo jedni mówią że zarodek zagnieżdża sie między 6 a 11dpt i dopiero jak się zagnieździ to hcg coś pokazuje, ale ja po prostu już w to nie wierzę, jakby miał się zagnieździć to by to już było, choć u jednego...wydaje mi się że mam jakieś przeciwciała np łożyskowe które odrzucają zarodki, jest już coraz mniej do zdiagnozowania i kończą się pomysły, nie wiem co będzie dalej.....staram się nie poddawać, bo gdybym to zrobiła to nie brnęłabym jeszcze dalej.... Asiulka a jak Ty się czujesz? zobaczymy Asiulku, dr tez mówiła mi że luteina nie ma wpływu.....sobota niedługo więc wszystko będzie jasne....dziękuję za wiadomość od Sabry,aż się wzruszyłam i łzy mi kręcą się w oczkach a kciuki jak najbardziej się przydadzą.... kait poczytaj coś o zespole Turnera ale tak bez paniki, to chyba tak też jest estradiol poniżej normy, ale by zdiagnozować chorobę trzeba kilkukrotnych badań...Estradiol odpowiada za owulację i ciążę, za płodność mówiąc ogólnie....Powinnaś zbadać sobie tarczycę TSH bo może tu jest przyczyna która hamuje wzrost estradiolu - ja bym na to stawiała..... Zabajonukochaniutka, moje obroty od stycznia są bardzo unormowane, naprawdę, pracuję nie dłużej jak 8 godzin dziennie, czasem 3-4, sama układam sobie grafik i ze wszystkim się wyrabiam, teściów nie ma od prawie 2 miesięcy więc mam spokój, nie wiem czy coś powinnam jeszcze zrobić, myślę że mam lepiej niż niektóre z Was, jeżdżę w ciągu roku kilka razy na wakacje czasem długie, myślę, że psychiczny problem tu nie ma związku, śpię dobrze, czasem już o 22:00 Stawiam na immunologię, ale zrobię jeszcze genetykę i histeroskopie, to są można powiedzieć ostatnie badania jakie mogłabym wykonać innych już po prostu nie ma:-O zarodki były całkiem ładne nawet klasy A/B , nigdy żadnych C więc immunologia musi być tu przyczyną, podobno są dziewczyny które mają wlewy z imunoglobiny i szczepionki(drogie jak nie wiem co - jeden wlew podobno 5600zł, a potrzeba ich co najmniej 5 i tak nie ma gwarancji i nie każdy może mieć te wlewy), dużej liczbie osób to pomaga, ale czy mi pomoże? nie mam pojęcia, zobaczymy co czas pokaże..... uciekam tymczasem na ogródek posiedzieć z książeczką w ręku, dziś mam już wolniejszy dzionek....miłego dnia kochaniutkie życzę i może jakies zdjątka od Was poproszę
  7. Asiulku, tylko luteinę, gdyby coś to dr by mi powiedziała, że ten progesteron wysoki jest przed ten lek a tak i ona się nad tym zaczęła zastanawiać...
  8. foliczku tak się do tego przygotowywałam że nawet już płakać mi się nie chce, tłumaczę sobie że tak po prostu musi być.... Asiulku, jasne że może być taka sytuacja, dlatego tez do soboty dla świętego spokoju mam zostawić wszystkie leki, ale wiem że przyjdzie mój dzień.... Aboajonku całusiam
  9. przykro mi maleńkie ale u mnie to raczej nici z tego hcg < 2 a progesteron 65,4 , mam nie odstawiać jeszcze leków do soboty tak powiedziała dr przez ten wysokie progesteron, ale szansy raczej nie ma ....nie wiem co znaczy ten progesteron ale nie martwcie się, ja się nie poddam nawet już płakać nie mogę, po prostu to nie mój czas. Teraz uzbieram troszkę kaski na badania immunologiczne i genetyczne i myślę że we wrzesniu pojadę po moje maluszki ponownie ..... a póki co zadbam o siebie i będę z Wami kibicować innym co dziwne od dwóch czy trzech dni boli mnie czasem brzusio tak @-powo, po czym przechodzi, a od wczoraj mam pełne piersi, sama już nie wiem co o tym myśleć :O zajrzę wieczorkiem, ale przepraszam że dziś nie mam dobrych wieści....
  10. Witam serdeczniutko ja dziś na chwilkę bo teśc wraca i obiadek chce przygotować a potem mam projekty do omówienia .... enigmuś obyś kochana miała rację , ucz się kochana trzymam kciuki za egzaminy Iwonka a raczej chyba męzuś Iwonki, masz rację z tą cierpliwością, ale wiesz zapewne sam że to nie zawsze jest takie łatwe jakby się chciało.... gratuluję Wam serdecznie jeszcze raz i ucałuj Iwonkę ode mnie sysiumoże i tak, wiesz każdy przypadek jest inny, ale mnie właśnie zaczyna brzuszek boleć, tak troszkę @-powo :-O wczoraj myślałam że mnie choróbsko jakieś bierze, wieczorem w łóżeczku raz na zmianę zimno i gorąco mi było, ale na szczeście dziś już przeszło....ale podbrzusze i brzuszek małpowo-żołądkowo tak :-( miałam dziś dzwonić do novum, ale co ja im powiem że super sie czuję i co usłyszę w słuchawce zawiedziony ton głosu, więc sobie odpuszczam.... miłego dnia życzę
  11. maklady jesteś przekochana, zobaczymy, czasem wiesz myślę sobie że te schizy, niby objawy itp to kobiety same wywołują sobie (nawet nieumyślnie)myśląc o tym i doszukując się, bo tak na zdrowy rozum czy kobieta naturalnie zachodząca w ciążę po tygodniu wie ze jest w ciąży? w sumie to sprawa indywidualna, ale z tego co moja mama mi opowiadała i moja babcia, to one o ciąży dowiadywały się po 5-8 tygodniach jak @ nie przychodziła albo miały mdłości, więc może i u mnie tak jest, że dopiero objawy poczuję po tygodniach, a może i w cale, mam koleżankę która gdyby nie brak @ i rosnący brzuch nie wiedziałaby że jest w ciąży, nie miała żadnych objawów, ani zachcianek....ale czas pokaże....najwyżej poopalam się i poćwiczę dłużej przed weseliskiem mojej siostry by dobrze wyglądać :-)......nie ma jak próżność pocieszeniem dnia:-P Iwonka dosłownie mnie zatkało, oczywiście na wstępnie ogromne co ja piszę przeogromne GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!! ale jak to na nogach Patryka? jejku aż mi ciarki przeszły po plecach, całuję Was serdecznie , szczególnie Miłoszka rozumiem, że ostatni wpis to tatusia Miłoszka? bardzo miło że napisałeś, mam nadzieję, że w tym roku więcej tu mamuś będzie:-)
  12. widzę, że wszystkie urlopują, a u mnie pochmurno, z resztą jak w całej Polsce chyba:-O wiecie co, mam wrażenie że nic z tego nie będzie....czuję sie jakbym w ogóle do transferu nie podchodziła, nic a nic mnie nie boli, wcześniej miałam wzdęty brzuch dziś obudziłam sie z płaskim, zero objawów jakichkolwiek :-( nie liczę już na nic.... dziś 6dpt.... we wtorek pewnie pójdę na betę - to będzie 10dpt i pewnie wczesniej leki odstawię....zrobię najwyżej immunologiczne badania i genetyczne i zobaczymy co dalej... mam nadzieję, że sprawdzi się moje założenie i w tym roku zajdę w ciążę.... Lara już radosna taka nie jestem:-O przykro mi z każdym dniem tracę nadzieję.... A_psik tez zastanawiam sie kiedy to lato przyjdzie, mam nadzieję, że niedługo.... testuję prawdopodobnie we wtorek, bo i tak na nic nie liczę(zero objawów, jak pisałam) a chciałabym wczesniej skończyć leki jeśli to możliwe.... Iwonka trzymam kciuki za Was kochana kaitspokojnie możesz zrobić badania w poniedziełek, dzień przesunięcia niewiele zaważy na wynikach, a nawet wcale... foliczkuteż tak sobie powtarzałam, i czasem powtarzam, ale coraz bardziej w to nie wierzę:-O jak czytałam Wasze wczesniejsze posty to każda z Was zarówno Estelka, Ty i Enigma miałyście między 5-7 dpt jakieś objawy, chociaż bolący brzuszek jak na @ a ja nic zupełnie, zastanawiałam się nawet czy w ogóle ten transfer miał miejsce :-( głuptas ze mnie, ale tak już jest.... będę kończyć, bo szkoda gadać, i marudzić, kiedyś przyjdzie ten właściwy dla mnie dzień...... PS: foliczku napisz mi coś o tych badaniach genetycznych które robiłaś kiedy i za ile, czy robi się je na NFZ i ile czeka....
  13. Witam w słoneczny dzionek tak sobie przypomniałam, że kurcze jak kiedyś nas tu dużo było, że nie nadążyło się czytać, nie mówiąc już o rozmowach konferencyjnych na gadulcu :-) miłe czasy, teraz każda z nas zajęta albo maluszkami albo sprawami zawodowymi, ale takie jest życie.....fajnie że choć kilka z nas zostało i nowe dochodzą.... Lara nie tyle spodziewam się najgorszego, tylko tak jak kiedyś foli pisała, że tyle razy juz byłam optymistycznie nastawiona, że się uda, że jakoś nie dochodzi do mnie to by się udało....ale będę walczyć zawsze ile sił mi starczy i lat.... foliczku nie ma za co, po prostu piekne są te zdjęcia, ja jestem amatorka fotografii i często swoją cyfrówką lubię robić innym zdjęcia, a na Waszych pieknie córcia wychodzi..... ....wiesz foli, w sumie tez myslę " w końcu jestem w ciąży" i nawet wczoraj gadałam do moich maluszków by ze mna zostały :-) - chyba mi odbija:-P kait nie chcesz zrobić się czarnulką jak my? co do PCO to jest kilka wersji na ten temat jeden lekarz mówi jedno drugi inne, znam osoby z PCO którym wystarczyło podanie leków stymulujących jak clo i pregnylu na pęknięcie pęcherzyków i doczekały się maluszków, a sa i takie osoby które ciężko stymulować....Życzę powodzenia, porób badania i się wyjasni, a co z badaniami męzusia? pecherzyki na jajniku? to normalne z tego co wiem przy PCO nie przejmuj się tym.... ja miałam robioną prolaktynę u endokrynologa, tsh, ft3 i ft4 i usg tarczycy.... Iwonka maklady :-Dhahhahahah weź przestań bo wejdzie Ci to powtarzanie w nawyk a potem urodzisz dzidzię i jak myślisz co powie jako pierwsze słowo? :-Dhahhahah jak tyle je od Ciebie słyszała :-Dhahhahah szybciutko idziesz czyli w lipcu bedziesz juz po? miłego dnia życzę dziewczyny
  14. Witam serdeczniutko:-) ależ napisałyście, że nie wiem czy dam rady przeczytać :-Dhahhaha foliczku bardzo dziękuje za zdjęcia, sa śliczne, tzn. Wy jesteście śliczne, nie można oderwać od Was wzroku też staram się nie forsować a już na pewno nie leżeć bo wytrzymałabym może dzień tego leżenia :-) sysiu no tak, od Ciebie to możemy uczyć się nakręcania :-Dhahhaha żartuję kochana jak się nad tym wszystkim zastanawiam to wiem, że co ma być to nieuniknione i ja osobiście nie mam na to wpływu, mogę jedynie swoje modlitwy zawierzyć Najwyższemu i Matce Boskiej.... kasiulka wczoraj myslałam o Tobie, co u Ciebie i w ogóle i widzisz jak telepatycznie Cię wywołałam :-) ruda? :-Dahahhahahahha jak czytam co piszesz to zaraz się rozpłaczę, chciałabym mieć tą pewność jaką Wy macie........zazdroszczę Ci rejsu, mam nadzieję, że wypoczniesz troszkę za mnie i pokażesz nam zdjęcia jak wrócisz.... no i rozejrzyj się za boćkiem :-) Zabajonu teraz to kochana się obawiam o Twoje zdrowie, bo się mi jeszcze( przeze mnie) udusisz, albo płuca nadwyrężysz tym powietrzem :-Dhahhahaha choć chodzi mi pewna myśl po głowie, pewnie potrzebne jest Ci to powietrze w płucach dla podkreślenia......:-Dhahahahahha gosiaczek siedzę i ryczę jak mały futrzasty bobrek .....dziękuję serdecznie kait witaj serdecznie i rób się szybciutko czarniutka :-) zrób przeciwciała wszelkie jakie tylko mogą być, badanie hormonów, i wierzę że z pewnością niedługo zajdziesz i donosisz wspaniałą ciążę :-) Magda84 wiesz, z biegiem czasu dla mnie osobiście rok starań wydaje się naprawdę niewielki, nie śledziłaś pewnie tego wątku, a było juz ich kilka części, jest i było tu mnóstwo dziewczyn które starają się latami i się nie poddają. Jeśli bardzo jesteś już sfrustrowana niepowodzeniem pójdź do lekarza, może jest jakiś inny problem, na przykład niedrożne jajowody lub brak plemników w nasieniu które nie mogą być zastąpione środkami czy pozycjami sprzyjającymi zajściu.... ja poszłam do gina po 5-6 miesiącach nieudanych.....życzę cierpliwości i powodzenia Estelko mi soczków żadnych nie wolno - tylko woda niegazowana i jasna herbata, bo sok traktowany jest jako surowizna, tak dr mówiła, a mam dietę wątrobową(tylko na parze lub gotowane....Leżeć to leżałam całą sobotę, obejrzałam parę filmów itp. poczytałam książkę, ale im więcej bym leżała tym bardziej myślała więc wolę iśc na krótki spokojny spacer lub posiedzieć i porobić projekt, przynajmniej mi zajmie myśli.... całuję serdeczniutko, a jak Twoje przygotowania do wyjazdu? a mnie dziś jakieś płaczliwe smutki wzięły, Bratowa napisała mi z usmiechem sms-a że poinformowali moich rodziców o tym że będą dziadkami, z jednej strony człowiek chce sie cieszyć z drugiej płakać, napisała mi reakcje moich rodziców, że mamie zakręciła się łza w oczkach, ale ja wiem co moja mam wtedy czuła i o czym myślała.....i smutno mi choć wolałabym się cieszyć i pozytywnie nastroić.... a jeszcze jak na złość śniło mi się że zrobiłam betę i klapa wyszła......oj zaraz sobie głowę urwę by nie myśleć.... spróbuję się wyłączyć na jakiś czas, zajmę się pracą, bo mam projekt do skończenia, może wyluzuję....całusiam Was serdecznie i oczywiście mam nadzieję, że niedługo zaświeci słońce i zakwitnie na naszej kafejce ze szczęścia...... Asiulek dziękuję
  15. Enigmuś, dostałam właśnie zdjęcia, cudownie wyglądacie, Marysia śliczniutka jest, tak przyglądałam się czy do Ciebie jest podobna, ale chyba oczy ma tatusia, nie wiem dokładnie ale narazie mało wydaje mi się do Ciebie podobna, jak to jest, ustrzel mnie jak się mylę....:-)
  16. Witam serdecznie sysiu ja też \"pitole\" :-Dhahhahahahha nie wiem kiedy to zleciało, masz kobietko przeczucia :-) Iwonka widzę, że synus się tak zadomowił że zupełnie na świat mu się nie spieszy:-D mam nadzieję, że już niedługo będziesz tulić Go w ramionach, i oczywiście nie zapomnij o zdjęciach dla nas ciotek :-) maklady bardzo się cieszę, że wyszłaś z krzaczorków do nas co u Ciebie? kiedy masz termin? Lara Ty to chyba ze stresu umierasz, już niedługo Twoje święto:-) i będziemy Ci kochana kibicować z ogromnymi kciukaskami :-) Słoneczko bardzo Ci dziękuję za przekazanie wieści ode mnie, wierzę, że tak jak rozmawiałyśmy niedługo będzie Twoja kolej, a domku to Wam kochana zazdroszczę, pomimo, iz mieszkam w domku to jednak swoje gniazdko to swoje :-) nawet bez zaproszenia przyjadę :-Dhahhaah A_psik bardzo bym chciała mieć te inne zajęcia:-) gosiaczek aż się wzruszyłam co napisałaś, nawet będąc na akupunkturce żartowałyśmy z przemiłą dr że jestem w ciąży i teraz dbamy o siebie :-) enigmuś Ty zapracowana mamusiu, a myślałam że to mnie na porodówkę z lapatopem wyślą kiedyś a to Ty pewnie trzymając Marysię przy cycku klikasz na kompie jednocześnie :-Dhahhahahah czekam na wieści szersze od Ciebie i jakieś może aktualne fotki dla ciotek by się przydały:-) a teraz z grubsza co u mnie, tak jak Słoneczko pisała, wczoraj miałam transfer dwóch zarodków, i szczerze mówiąc nie musiałam nawet prosić o dwa, bo dr była zdecydowana mi je podać, ja tylko potwierdziłam. Jajniki nie były powiększone, wody zebranej nie było więc nie było przeszkód. Zarodeczki były lepsze niż poprzednio, choć wiecie to nigdy nie ma reguły, bo zdażają się pary z cudownymi zarodkami a im się nie udaje, a czasem sa klasy D i zachodzą w piekne ciążę. Ja boję się myśleć narazie cokolwiek o tym, co ma być to będzie, mam zamrożone jeszcze 4 zarodeczki, są podobnych wielkości, nawet chyba niektóre miały już 8 komórek, ale mi podano dwa 4-komórkowe.... Wszyscy w novum tak miło się mną zajmowali i trzymają kciuki że będzie mi smutno ich spotkać jeśli się nie uda. Nawet dr Taszycka powiedziała, że po zamrożone ma wielką nadzieję, że wrócę jak urodzę dzieciaczki..... oj ja bym chyba najbardziej tego chciała..... Ale zobaczymy, co ma być to nieuniknione.... narazie czuję się ok, brzuszek lekko opuchnięty po fraxiparine, ale na szczęście odpukać wątroba po akupunkturze sprawuje się znakomicie. Nie wiem troszkę dziś czuję jajniczki, głównie lewy(ten lepszy bez torbielek) tak czasem mnie kłuje, mam nadzieję, że nie powiększy mi się i że to nic nie znaczy...... Zapewne będę za jakiś czas schizować, więc nie będę Was tym i siebie nakręcać czyli pojawiać się będę sporadycznie....wolę byście i Wy sie nie nakręcały tym.....Całuje wszystkie bardzo zserdecznie i dziękuję za Wasze wsparcie A przypomniało mi się coś, oczywiście dzień przed transferem moja kochana bratowa musiała mnie powiadomić o ciąży swojej, nie byłoby tak źle gdyby nie to, że jak powiedziałam jej że \" widzisz Dorotka to ten jeden z trzech bocków co latał nad nami mówiłam Ci że jeden jest Twój, a ona wtedy: a Twój to kiedy będzie? z takim dziwnie wesołym tonem w głosie \" no i pękłam.....popłakałam się, oczywiście nie w słuchawkę, by sobie czegoś nie pomyślała.....aż się boję jak to będzie jak się nie uda i będę musiała jeździć na święta do rodziców i ją oglądać i jej dziecko......boję się..... mam nadzieję, że Bóg się zlituje nade mną bym niedługo mogła być też tak szczęśliwa jak każda z przyszłych mam:-) lecę się troszkę położyć.... Foli, Enigma, Estelka jak Wy się ruszałyście po transferkach, bo ja już zapomniałam.....
  17. Witam Kochaniutkie Zacznę od tego, że spotkanie chyba musimy przełożyć, bo nie może mnie być na nim, troszkę mi smutno z tego powodu, bo ustaliłyśmy termin dużo wcześniej i nie przypuszczałam że parę spraw będzie szybszych....mam nadzieję jednak że do wakacji się spotkamy oczywiście przed wyjazdem Estelki, chyba że będzie chciała po wyjeździe to jak najbardziej wtedy pooglądamy sobie jej zdjęcia na trawce:-) a widzę że niektórym z Was też nie jest ten termin dobry więc przekładamy go, nie wiem jeszcze na kiedy ale niebawem.... nadwislanko czekam z niecierpliwością na ten dzień kiedy będziesz mogła nam się pochwalić maluszkiem Angela byłaś u gina coś na to poradzić? coraz bardziej skłaniam się do tego że po Twoich objawach mogłabym naprawdę być w ciąży.... Paulawspółczuję i przytulam, ale są narazie dobre strony tego na przykład więcej czasu będziesz miała dla nas :-) ale tak poważnie, mam nadzieję, ze szybciutko znajdziesz pracę i marzenie wróci Lara Tobie to się lańsko należy, tak długo nas nie odwiedzać? wstyd dziewczynka :-D ale no opowiadaj co u Ciebie bo stęskniłam się za Tobą :-) masz rację z tym myśleniem, ale pamiętaj nie zawsze jest to takie łatwe jak sie myśli i wiele osób by sobie oszczędzić cierpień dałaby sobie część mózgu wyciąć i nie myśleć...ale trzymaj sie jak możesz i bądź dzielna a już niedługo będzie to na co czekasz porządnie nawilż tą soczewkę i się nie denerwuj, założysz ją.... świntuszku ty jeden - obrączki zakładamy na serdeczny :-P sysiu oj Ty moja kochana duszyczko zawsze na postreunku i zawsze dbasz o innych trzymam kciuki za udaną wizytę u laryngologa foliczkuno zleciało, nawet nie wiem kiedy - sama jestem w szoku czekam na zdjęcia, bo oczywiście ja zawsze ostatnia dostaję :-P Zabajonkuwyrazić się dosłowniej nie mogłaś :-D aż mnie to rozbawiło całusiam Olinku sama nie mogę w to uwierzyć, pamiętam jak w zeszłym roku po nieudanym transferze mieliśmy zamiar to wszystko odłożyć na parę lat a tu świat staje otworem i zupełnie inne rzeczy się dzieją :-) a co u mnie, otóż już mówię. wczoraj miałam punkcję(musielismy wcześniej zakończyć protokół to mój estradiol był bardzo wysoki - co grozi przestymulowaniem) na której pobrano mi 10 komórek, 7 z nich od razu była dojrzała a 3 poszły do inkubatorka. Dziś był koszmarny dzień - Enigma i Foli pewnie wiedzą o czym mówię, to czekanie przy słuchawce by się dowiedzieć czy i ile się zapłodniło kiedyś mnie wykończy. Ale okazało się że 6 ładnie się zapłodniło a jedna źle, tak więc mam sześć zarodków, choć nie wiem jeszcze jakieś są klasy i w ogóle. Mam nadzieję, że ładnie będą się dzielić i że wszystko przebiegnie dobrze. Jutro o 7:00 rano mam akupunkturę o 7:30 transfer i o 8:30 akupunkturę. mam nadzieję, że to wszystko pomoże. Jeszcze nie wiem ile wezmę zarodków, wszystko zależy od ich jakości i od tego jak będę się czuła. Wczoraj troszkę bolał mnie brzuszek, ale piję ponad 2 litry wody więc mam nadzieję, że sie nie przestymuluję i będzie wszystko oki i do transferu dojdzie i oczywiście maluszki ze mną zostaną.... To wszystko tak szybko biegnie, stymulacja zaledwie 8 dni że jestem w szoku prędkością, oczywiście jestem trudną pacjentką bo naprawdę mam poważne PCOS, wystarczy pół ampułki gonalu bym wystartowała jak z procy :-O i to jest złe bo komórki nie zawsze będą odpowiedniej jakości, ale zobaczymy. Trzymajcie kochane kciuki, bo nie ukrywam że się boję. mam nadzieję, że już niedługo będę mogła cieszyć sie tym stanem o którym każda z nas marzy z pewnością polecam akupunkturę, bo dzięki niej mam mniejsze kłopoty z wątrobą i strasznie się wyciszam, i wiecie o której chodzę spać? czasem już śpię przed 22 :-Dhahhahah tak na mnie podziałała akupuktura :-D Punkcja - jeśli miałabym porównywać, była zupełnie inna niż poprzednia. Ciężko mnie było wybudzić, słyszałam głosy jak panie do mnie mówiły ale nie mogłam się wybudzić, potem spałam na sali ponad 2 godziny(wtedy tylko chyba pół) w dodatku jak otworzyłam oczy to patrzę a stoi nade mną 3-4 osoby, wystraszyłam się że coś się stało, ale oni po prostu przyszli zobaczyć jak się czuję i coś mnie boli, moja pani od akupunktury od razu zaczęła mi nogi masować -było to przezabawne, pan kochany anestezjolog dał wspaniały lek przeciwbólowy od razy poczułam się jak w niebie, no i przetoczono mi albuminy bo drobnicy miałam od groma..... tak więc kończę, liczę na Wasze wsparcie telepatyczno-duchowe :-) i trzymajcie kciuki za jutrzejszy dzień, za moje zarodeczki, i za owocny transfer.Lecę odpoczywać
  18. Iwonka oczywiście trzymam kciukaski za Ciebie byś niedługo miała cudowny lekki poród, no i tym bardziej mi miło z fluidków że taka końcówkowa ciężaróweczka mi je przesłała :-D
  19. kicia27 jasne, że możesz się dołączyć, witamy Cię serdeczniutko, bedzie nam miło Cię poznać i dzielić z Tobą doświadczenia, no i gratuluję córci, masz rację z drugim dzidziusiem nie ma co robić dużej różnicy między dziećmi.... skąd jesteś? Estelka mam nadzieję, że masz rację, bo już tak lajtowo zaczynam do tego podchodzić, że nie wiem co o tym myśleć.....współczuję pójścia do szpitala, ale wiesz, że im prędzej to zrobisz tym będzie to już za Tobą i zawsze to nowe informacje- mogą być nawet bardzo cenne na przyszłość dla Was by uniknąć podobnych sytuacji, trzymam kciuki za Ciebie kochana , jesteś dzielna jak rzadko która z nas zapewne Iwonka słuchaj, dokładnie nie wiadomo, wiesz jeśli wszystko dobrze pójdzie to już w tym tygodniu może być transfer-ewentualnie w poniedziałek19 maja, ale co będzie to się okaże, bo narazie jakoś niezbyt to idzie..... zaczęły być oporne cholercie małe, z drugiej strony dr dał malutkie dawki leku by mnie nie przestymulować, ale czy na tym urosną? tzn. dojrzeją, bo wiesz można mieć 15 komórek i dwie dojrzałe - wszystko może się zdarzyć, a ile jeszcze z tego się zapłodni, nie mówiąc o przyjęciu to inna bajka..... ale dziękuję serdecznie za fluidki, aż mnie rozbawiły i humorek się od razu poprawił..... najważniejsze że akupunktura działa na tyle że nie mam problemów z wątrobą...... porównując poprzedni protokół to jajniki bolały mnie po 2-3 dniach brania gonalu, tym razem czasem się odezwą, a tak zazwyczaj lewy cichy.....
  20. Witam stokrotki i bziki:-D ja w kwitnącym nastroju wróciłam z Mazur i choć zmęczona po podróży, witam Was serdeczniutko........ Wyjazd się bardzo udał, boćków spotkałam mnóstwo, fruwały nad nami jak oszalałe - po kilka na raz :-D no ale co z tego będzie to zobaczymy w najbliższym czasie :-D oczywiście kilka wysłałam do Was :-D napiszę ile uda mi się słówek do każdej z Was i zmykam do łózia, bo brzusio mnie boli i chyba @ się rozkręci - i dobrze, bo jutro mam być w novum..... foliczkujak wypoczynek u siostry? mam nadzieję, że równie udany jak u mnie i mniej męcząca droga - bo powroty do stolicy są strasznie zakorkowane i zawypadkowane :-P gosiaczek Iwonkakurcze jak czas Ci leci, jeszcze troszkę a synusia będziesz tulić w ramionach, życzę Ci tego naturalnego porodu sysiaczkuskoro Tomcio tak ładnie się spisuje jako przyszły starszy braciszek, to moja droga nie masz wyjścia jak postarać sie o drugie nim będzie za późno i Tomciowi przejdzie :-D nadwislankokochana nie martw się wysłałam Ci jednego bociana całusiam wszystkie bardzo serdecznie, do usłuszonka
  21. Witam króliczki i zajączki :-D sysiaczku też się ciutkę zmartwiłam tą torbielką, ale mam nadzieje, że będzie dobrze, bo wczoraj na wizycie wyszło, że torbielka zmieniła się i jest bardziej \"gąbczasta\" i jest duże prawdopodobieństwo że wyjdzie z @ więc bądźmy dobrej myśli, antyki mam pobrać do czwartku i postarać się by @ przyszła niedziela-poniedziałek, bo będę miała krótki protokół zupełnie inny niż poprzednio więc w ciągu dwóch tygodni się wszystko wyjaśni na czym stoję.... wczoraj oglądałam fajny film i przez to jakieś schizy dziś w nocy miałam śnił mi się mój synek, ale jak poparzyłam na niego to taki brzydalek mi się wydał -pomyślałam kurcze mężuś przystojny, ja fajna laseczka a dziecko takie jakby inne :-D :-Dhahhahahha a potem nagle to dziewczynka była i zupełnie ładniutka - jakieś głupoty zaczynają mi się śnić, i muszę ciutkę odpocząć od tego wszystkiego, tak więc nie przejmuj się jak nie będę sie odzywać, bo nie chcę się nakręcać tym wszystkim.... nadwislanko ja jutro pobiegam za boćkiem :-Dhahhaha mam nadzieję :-) jakby coś to będę o Was myśleć przy nim..... ja pamietam jak najbardziej o 18 maja, ale mam nadzieję, że nie zakłóci nic tego spotkania - mam na myśli moją stymulację, bo jeśli uda się zacząć od poniedziałku to w ciagu dwóch tygodni będę po transferze wiec zobaczymy, ale póki co jestem za - tylko pomyślcie o miejscu:-) Słoneczko jeszcze raz najserdeczniejsze życzenia i spełnienia marzeń i miłości ze wszystkich stron Zabajonku pewnie że sie wchłonie wiesz byłam wściekła bo podobno Yasmin ma takie działanie że na nim robią się torbielki, i obecny mój gin nie lubi tych antyków, a przepisała mi je inna babka - gdybym wiedziała to w ogóle bym ich nie brała bo cholerstwo drogie jak pierun a jeszcze jakieś przygody z nim są...... Widzę że rozmowa o kilogramach się toczy, ja nic nie będę wtrącać :-)hihihihi ale myślę że spokojnie każda z Was te kilogramy szybciutko zrzuci jak zacznie za maluszkiem biegać Ciekawe co u Sabruni ? Foliczku też juz bym chciała ujrzeć wynik wysokiej bety :-) oj chciałabym, ale póki co umówiona jestem narazie na poniedziałek na wizytę czy torbielka zniknęła i we wtorek na akupunkturę...... enigmuś cwaniara, chuderlak :-Dhahhahahahhah mam nadzieję, że mieśniaka już nie ma jutro jadę na Mazury więc lecę sie pakować....miłego dzionka życzę jeszcze wpadnę wieczorkiem
  22. Cześć dziewuszki http://vik.strefa.pl/emoty/ico/rollbaby.gif ciekawe czy wejdzie ta emotikonka :-D sysiaczku no nieśmiało przyznam Ci rację, choć nie chcę zbytnio się na tym skupiać i poczekajmy aż się to wszystko bardziej rozkręci..... nadwislanko dziś również z innego forum dowiedziałam się że koleżanka która miała dwa nieudane podejścia do protokołu ICSI zaszła naturalnie w ciążę - cuda sie naprawdę zdarzają i ja nie mam wątpliwości w nie wierzyć :-D a jak u Ciebie? bo myślałam dziś o Tobie..... Asiulku no to Cię boćki obskoczyły w tym roku :-Dhahhahahah nie miałąś wyjścia :-Dhahhahaha jeszcze raz gratuluję tym razem stawiam na synusia Zabajonku co ma być to będzie, Olcia pewnie chce mieć rodzeństwo :-) a ja jak siedzę tu w stolicy to żadengo boćka nie widzę :-( może prześlecie mi choć zdjęcie jednego by na mnie popatrzył :-P albo szepnijcie mu słówko o mnie - sierocie ze stolicy :-Dhahhahahah Paula całuski dla Ciebie, serdeczniutkie foliczku to działajcie, nigdy nie wiadomo czy naturalsik nie uda się..... :-) A_psik wieki temu.....dawno Cię tu nie było mówisz masz - jak ma być z zaskoczenia - trzymam kciuki :-)
  23. Witam kwiatuszki Zabajonkucenię szczerość:-) fajniutka ta Twoja córcia i wcale mnie nie dziwi że taka do Ciebie przywiązana, a do kogo ma być jak nie do mamusi.Myślę, że z czasem jak będzie większa będzie kochać równie mocno tatusia (o ile nie bardziej :-P ) nigdy nie wiadomo.....więc nie masz co mieć poczucia jakiejkolwiek winy bo według mnie jest wszystko w porządku.... Olinku słoneczkocieszę się że choróbsko przechodzi, a co do ciąż, kochana też mam wrażenie że jakby mnie mamuśki i ciężarne obtoczyły :-P ale cóż mamy zrobić? cieszę się że coś postanawiacie i trzymam Cię za słowo..... Asiulka aż wstrzymałam oddech :-DHURRRRRRRRRRRRRRRRAAAAAAAAAAA cuda sie zdarzają i trzeba w nie wierzyć, cieszę się strasznie przeogromnie, jesteś pierwszą zafasolkowaną w tym roku (o ile się nie mylę ) :-D tak sie cieszę że nie mogę sie uspokoić :-Dhip hip huraaa:-D aż idę i ciasto upiekę :-Dhahahahha na Twoją cześć :-) Ana Andzia jak miło że wszystkie wylazły jak rosóweczki po deszczu :-D serdecznie ucałowania dla wszystkich ja zmykam......na dzis kończe.....
  24. Witam:-D Anuś ja tez zasypiam, posprzątaliśmy z mezusiem chałupke i chce mi się spaciu, a wiadomo jak brzusio pełne po obiadu to szybko chce lulu :-Dhhhahahahah a mężuś piecze dla mnie mufinki.....gdzie ja je wcisnę :-P sukienka czerwona - nie byłam do niej przekonana, ale jak założyłam to nie chciałam zdjąć :-Dhahhahahah wiedziałam że bez niej nie wyjdę..... jak będę mieć zdjęcia to prześlę..... mam nadzieję, że pogoda niedługo się poprawi, bo mam dość już deszczu :-P i wolałabym ciepełko.....poopalać się już i w ogóle.... Estelka czy Ty nie byłaś przypadkiem ostatnio w reserver w czwartek o ile dobrze pamiętam, bo przemknęła mi dziewczyna podobna do Ciebie i nie byłam pewna, a że się ciutkę śpieszyłam z koleżanką to nawet już nie podeszłam....
×