mrowka

dziś byłam na wyjeździe czyli gościłam się a potem wróciłam i ... odpoczywam :) siostry maluszek ma ponad miesiąc ale darciuch okropny niestety biedaczek ma kolki :( usypia tylko na rękach w pozycji pionowej no ale taki jest trud wychowania dzieci, mam tylko nadzieję że jej szybko zleci i po trzecim miesiącu będzie lepiej a ja sobie teraz podziergam :) wstąpiła nowa nadzieja i znowu nabrałam ochoty na dzierganie ale nic więcej nie napisze dopóki nie wypali ;) a emaila nie dostałam, chyba byłam niegrzeczna :P

a ja na serniczka spadam jutro w gości ale czy go zjem to jeszcze niewiem :( a teraz zagniotłam ciasto i robię domowe kluchy do rosołku :)

Landrynka jedź koniecznie bo te frywolitki sa przecudne, u nas niestety nic w poblizu nie ma a może bym sie załapała, zrobię fotke tej serwetki to wam wyślę, na żywo jest jeszcze ładniejsza :) Bling - widać chcą was dowartościować ;) Landrynka a na co się tak zapatrywałaś dziwnego ??? u mnie w rodzinie chłopak ,a dziewczynę pięć lat starszą ale najpierw też delikatnie wypytał rodziców co sądzą o takie różnicy wieku w drugą stronę ;) póki co jest ok, zresztą ja zawsze wybiegam myślą np co bedzie za 10 15 20 lat przy tak dużej różnicy, kobieta wtedy jak najbardziej potrzebująca, a facet niekoniecznie już wtedy może ;) :P w druga stronę akurat nie znam przypadków :) też sie czasem zastanawiam co mi młodzież do domu przyciagnie ;)

zapraszam na filiżankę siemienia lnianego ;) od tygodnia go piję zamiast kawy, a z tym jajnikiem to nie do końca jest pewne czy to on tak rozrabia, ale dziś już lepiej :) za oknem deszczyk pokrapuje i ładną pogodę diabli wzięli :( no nic w takim układzie pewnie będe dziergać bo mam do skończenia chustę dla dziewczyny na wymianę, czyli ona mi zrobiła piękną serwetkę frywolitkową a ja jej chustę mam machnąć :) Sylvik - Ty się po prostu migasz :P jak to nie masz o czym pisać?! reszty to też dotyczy ;) :)

napierdziela mnie dzis jajnik jak ta lala, musze chyba umówić się na wizytę do swojej pani :( rano byłam w mieście a potem dorwałam się do porządków, teraz mam ochote zalegnąć ale dziecię mi nie bardzo daje, ktoś chce wypożyczyć na dzień może dwa ;) o córcie to się raczej nie martwię Landrynko - podejrzewam że dziewczyna u nich długo nie zabawi bo trafiła na porządne towarzystwo jak dla niej ;) zresztą ona rzadko tam nocuje, wpada się tylko wykąpać i zmienić ciuchy tak sobie myślę że może powrócę do swoich korali i kolczyków, zaniedbałam to totalnie bo większa namiętnoscią darzę dzierganie ;) ale trochę świeżej biżuterii by się zdało , zreszta mam mega lenia i na to i na to chwilowo więc sama niewiem :( co do różnicy wieku się nie wypowiadam bo nie dotyczy mnie to bezpośrednio wiec ani grzeje ani ziębi tak prawdę mówiąc, jednak gdyby moje dziewczę przyprowadziła do domu faceta w wieku prawie swojego ojca to poszłyby iskry jak nic :P moja babcia miała dziadka o 10 lat starszego i całe życie powtarzało że to źle, same więc widzicie że nie ma reguły

narazie tylko macham pozniej jak złapię chwilkę to cosik napisze :)

dzięki Sylvik ;) :) Tak taku - wypowiadać się jak najbardziej mozesz a kto Ci broni :P ja często też trzymam język za zębami, żeby nie palnąć cosik bo może ktoś bardziej delikatny :P jakoś Julia sie tez nie odzywa ostatnio hmmmmmmmmmm a tak ogólnie to napisze a co tam, moje dziewczę ma współlokatorkę 28 lat dziewczyna z tych jak najbardziej nowoczesnych, czyli krótko mówiąc żyje na luzie, jak pan zamówi przez telefon bzykanko to czemu nie, i jakoś mnie to nie dziwi ani nie bulwersuje bo wiem że dużo osób w ten sposób podchodzi do życia, ale wiecie co mnie dziwi, niskie wycena samej siebie, czy niewiem jak to nazwać, bo skoro sama dziewczyna o sobie mówi - że skoro facet chce się cyt.- "z młodą dupą" pokazać to niech płaci - to chyba się zbyt wysoko nie ceni, i nie pomysli że lada chwila będzie już starą dupą albo zużytą dupa , hmmmmmmmm, ale to tak na marginesie :P

Kania - nieźle pohulałaś ;) :) no i nie muszę chyba dodawać ze wyglądałaś super miód ;) :) Landrynka - co wybrałaś? katarzynek - nowa znajomość i od razu inna dziewczyna, tak trzymać ;) :) Sylvik - pomachaj chociaż :P Tak taku a dlaczego się tak starasz dla naszej Landrynki, jakieś bonusy rozdaje :) dla reszty

ja tam niewiem skąd oni tą wełnę kupują że w takiej cenie to sprzedają, :( cholera mnie bierze bo w sklepie to ja za włóczkę tyle zapłacę ile tu ten komin kosztuje o ile to faktycznie wełna a nie akryl bo to już co innego jak Ci się Kasiaczku podoba to kupuj bo to taniocha

ja piję szybką kawusię i też zaraz spadam bo mam troszkę roboty, zostałam obdarzona kolejnym wiadrem grzybów więc ... wiadomo to samo pomyślałam co Landrynka - o tych spotkaniach z byłą, jakoś źle mi i się kojarzą ale może teraz taka moda ;) :P Ferdka - dbaj o siebie a córcia jest silna poradzi sobie, najważniejsze ze już dostała leki :) Kania - baw się dobrze i wysyłaj fotki ja nadal jestem na etapie smarowań i wiem że to ucho ale nie idę do lekarza bo wolę nie brać antybiotyków no chyba że nie przejdzie do niedzieli, póki co smarowanie spirytem :) Landrynka- oby Ci wypaliło z ta pracą :)

halo co tu tak słabo, ja to rozumiem w końcu mam lekkiego doła :P ale wy???!!! oglądałam włóczki w nowym sklepie internetowym, tylko pomarzyć mogę buuuuuuuuuuuuuuuuuuu, może wyślę smska do radia zet :) albo rmfm :D ha ha a ponadto idę dziergać znowu te rękawiczki w wersji mini bo Pablo sobie zażyczył dla siebie i kolegi takie same i do tego jeszcze dwa szaliczki bo mam dużo wełny ;) :) niezłe zamówienie :D

witam i ja z poranną kawusią, za oknem słońce ale wiatr pizga niesamowicie, pewnie mnie zawiało i tyle w tamtym tygodniu brałam antybiotyki ale nie pomogło w tym tygodniu odchodzą smarowania - zobaczymy KAnia - i tak będziesz wygladac oszałamiająco ;) Ferdka - jak tam córcia? lepiej? ja pamiętam że przy starszych dzieciach to stosowałam jeszcze jeden specyfik na kaszel, ale tu raczej o tym nie napiszę, co do służby zdrowia to się Landrynka nie wypowiadam wsadzić tam tylko bombę....... i nie ma to mądrego, ktoś bierze pewnie niezłą kasę żeby było tak jak jest, a jak jest to same wiecie Sylvik, Blinguś, Julia, Mala - a reszta to faktycznie gdzieś utkneła chyba na facetboku :P

mnie to aż się słabo robi jak czytam że z chorym dzieckiem trzeba czekać do środy bo nie ma numerków - szlag by to..... u mnie sporo się dzieje, córcia już wywieziona do stolicy - mieszkanko super ino drogo ;) w tym tygodniu będe miała pogrzeb sąsiada tym razem młodego chłopaka przed 40-stką - zapił się chłopina na śmierć :( a wczoraj dostałam wiadro grzybów więc od rana się uwijam - robię słoiki, pierogi z grzybami, a resztę zamrożę chyba, nadal licha jestem sama niewiem co to wygląda na węzły chłonne, ciągle mnie kłuje no i ból głowy - ech szkoda gadać zamiast kawusi to może by tak herbatkę :)

Mala - inhalacje takie stosuje się kiedy dziecko ma suchy kaszel, ja kładłam pieluchy na grzejniki ale tak naprawdę to gucio dało, mały dostał zyrtec przeciwalergicznie a oprócz tego kropelki na kaszel sinecod i syrop na kaszel stodal - dawałam mu na zmianę w ciągu dnia a oprócz tego miał wziewy - atromel (głowy nie dam bo nie mogę rozszyfrowac tych bazgrołów w książeczce ) :( i flixotyne - chyba?

faktycznie jakoś ucichło ;) licha jestem i już i fizycznie i psychicznie, odczekam i się odezwę po niedzieli - milego wypoczynku

witam z poranną kawusią Ferdka - trudno powiedzieć, moja siostra trafiła do fajnej lekarki która ją uprze3dziła ze jak dziecko chce dac do przedszkola to pół roku wcześniej ma go zaszczepić odpornościowo - szczegółów nie znam ale sam fakt mnie zaskoczył - żebym ja to wiedziała wcześniej :( teraz to już po ptokach - jak to mówią

http://www.youtube.com/watch?v=EkHTsc9PU2A&feature=related "Tam, gdzie jest nasza niemoc, tam też jest siła. Tam gdzie jest nasza nędza, tam też jest nasza wielkość. Tam, gdzie jest ciemność, tam także panuje światło... Jednak tylko wiara może nam o tym powiedzieć i jedynie nadzieja pozwala nam to usłyszeć. "

na pracę w domu nie ma co liczyć, jak byłam dzieckiem to pamietam że naprawdę istniało coś takiego jak chałupnictwo - moja mam zawsze pracowała w domu, to szyła rękawice takie robocze lub czapki, albo nawlekała korale z bursztynu, coś tam zawsze zarobiła a teraz to jeden wielki szwindel, ja tam myslę że jak tylko mają gdzie się zahaczyć za tą granicą to niech pryskają i to szybko, bo tu marne szanse na coś lepszego, zapodaje drugą kawusie a co tam tym razem rozpuszczalna ;) no i kończe drugą parę miten...pfu jak to cholerstwo odmienić ;) :P

u mnie dziś ciężki dzień - dzień płacenia rachunków, do tego w tym miesiacu kupiłam ziemniaki, ubezpieczyłam wozy, mam chrzest i powinnam zakupic jakiś opał ha ha ha ..........szkoda gadać popijam kawusie i się zastanawiam jak to jest że normalna rodzina w której tyra za kase ciężko jedna osoba bo drugiej za tyranie w domu nikt niechce zapłacić ma normalnie żyć, garba się dorobi i tyle chyba że pójdzie krasć, do bani mam dzis dzień ale mam nadzieję że szybko przejdzie :( Mala -we wzorach co wysłałam linka powinno być pokazane jak robić dziurki, ja na szydełku nie robię więc nie bardzo wiem a tu masz jeszcze jednego linka do drutowych i tam jest fajnie wszystko pokazane http://picasaweb.google.com/mipiacelamaglia1/GUANTI#

Landrynka - proszę bardzo - http://picasaweb.google.com/mala1000gosia/Rekawiczki# mnie lepiej na drutach ale może i pokuszę się na szydełkowe kto wie ;) właśnie syn mi zamontował nowy kranik w kuchni - mucha nie siada ;) z ciuchami sentymentów nie mam, jak 3 lata leży w szafie to wypitalam, ja tam wrzuciłam do skrzynki z pck, co z nimi zrobią to nie mój ból, nie miałam innej możliwości

witojcie witojcie ;) dobrze że mamy Landrynkę ona o wszystkich pamięta :) ja tam nawet o imieninach siostry zapominam bo dzieci to mi ciągle o swoich przypominają ;) :) Julia - kolejnych lat wspólnie spędzonych dużo radości, mało smuteczków a wracając do prozy życia to kran mi w kuchni się rozwalił wiec trza kupić nowy ale niekce mi się do sklepu jechać hm hm wyslałam dziewczę ciekawe co przywiezie zaraz wstawiam pranie i idę robić kolejne mitenki dla starszej :) za oknem ciumpa... kap kap kap... a niech to ... ja sie nie zgadzam gorąca kawusia lub herbatka dla wszytkich :)

Landrynka a ile Ty masz tych szaf? że tyle Ci schodzi ;) ja mam jedną i to malutką ledwo się w niej mieszcze nerw troszkę mi przeszedł, wykończa mnie te huśtawki nastrojów jutro odsapnę, hmmmmmmmm, jedno dziewcze jedzie w góry na cztery dni a drugie do W-wy na dwa dni obejrzeć mieszkanie do wynajecia i przy okazji ma kolejne rozmowy o prace Katarzynek - trzy szkoły - hmmmmm będzie cieżko chyba że zdolna z Ciebie bestyjka :) Julia- a Ty co zamilkłaś chyba się na nas nie pogniewałaś ;) bo przeciez my się tylko dzieliłyśmy swoimi spostrzeżeniami i przeżyciami a w absolutnie nie krytykowałyśmy :P Mala - ty to się doigrasz z Tą choroba - jazda do łózka i się porządnie wyleczyć Bling - nie myslałaś żeby iść tam do jakiejś szkoły? zawsze byłoby chyba łatwiej, co prawda nie bardzo mam pojecie jak sie żyje za granicą, ale moja sąsiadka (młoda dziewczyna) jak wyjechała do Anglii to zaczynała w sklepie gdzie wieszała ciuchy na wieszakach ale od razu poszła się tam dokształcać i później załapała się na pomoc dentystyczną, urodziła tam dziecko, a teraz po chyba 4 latach wróciła do Polski już na stałe ale tylko dlatego że mąż nie mógł się tam zaklimatyzować, ona nie bardzo chciała jak kogoś pominełam to dla niego :) a co do robótek to ja właśnie skończyłam mitenki dla córci zaraz je moze wrzucę na bloga, robi się szybko i łatwo :)

poczytałam , pomyślałam i nic nie napisze bo nie mam siły,, własnie przerzuciłam taczkę kamieni, bo mnie jakaś ostatnio cholera bierze, wszystko mnie nerwi a za chwilę już ok, cholerka starośc czy co?! :( chyba to dlatego ze nie miałam w tym roku wakacji i nie odpoczełam od domowników a jednak chocby niewiem jak kochani to trza od siebie wypocząć i już, może na wiosnę uskrzybię trochę gotówki i zrobie wypad nad morze ;) Sylvik a Ty co tak zabiegana ;) :)

witajcie kochane :) jeszcze odpoczywacie? a ja zmykam na zakupy spożywcze, bo mi pustki zaswieciły w lodówie, echhhhhhhhhhhhhh spadam na dworzu chłodno i mokro chyba w nocy padało, brrrrrr ale najpierw zalewam kawusie :))

heja babeczki :) ja dopiero teraz mam chwilę i to dosłownie bo zaraz przyjeżdża koleżanka ze swoim smykiem, chłopaki będa się bawić a my sobie posiedzimy i odpoczniemy ;) :) z rana byłam odwiedzic babcie i byłam zaskoczona bo trzy tygodnie temu była taka że marne szanse jej dawali wszyscy a teraz diametralna poprawa, dużo mówi tak jakby się coś tam odblokowało, zaczyna dreptac czyli czucie w nogach wróciło została jej tylko bezwładna ręka i taka już chyba zostanie, jakby dobrze poszło to na wiosnę moze by ją mama zabrała do domu, mam taką nadzieję na dworze już widać zmianę pogody a ja chodze senna nawet po dwóch kawach, będzie ciumpać jak nic :( wrrrr