Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Fisa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Fisa

  1. Ale sie u nas dzialo! Malo fajnych rzeczy. Najpierw Stasko mial zapalenie uszek. Potem przypaletala sie do Niego paskudna biegunka. Robil kupy zielone jak Shrek. Wyladowalismy w szpitalu. Zrobili posiew i znalezli dwie paskudne bakterie. Antybiotyk. Dopiero teraz jest lepiej. Nocki ciagle przechlapane. Zaczelam pracowac na pol etatu. Zmierzam do tego, ze czasami (ba, dosyc czesto) jestem jak zombi. Pati, Ty sie wogle nie przejmuj. Ci \"nasi kochani\" pediatrzy patrza na nasze kochane dzieciaczki przez pryzmant liczb, wykresow, centyli, procentow... A przeciez to nie hodowla i tak nie mozna. Moj mail: emfrak@laczpol.net.pl Pozdrowienia
  2. Troszkę się zgapiłam z życzeniami - czas przelatuje mi przez paluchy. Najważniejsze dla mnie jednak, że Staśko już się czuje lepiej i zaczął pokazywać swój charakterek. Jak mu się coś nie podoba to strasznie się złości. Życzę udanego świątecznego poniedziałkowego popołudnia i wieczoru. Jak superancko, że Wasze dzieciaczki już siedzą sobie. Staśko od wczoraj trzyma główkę! Jaka radość dla mnie. A my dzisiaj obchodzimy roczek - 28 marca Staśko -2 komóreczki zaczął się dzielić. Pozdrowienia
  3. Już obiecałam, że będę częściej wpadać, ale Staśka dopadło zapalenie uszek i pogrążyłam się w żalu i smutku, do których dołączyła migrena. Objawy były dość dziwne: bardzo wiercił się ssąć pierś, ciągnął za nią, puszczał, płakał. Myślałam, że nie leci mleko lub że boli go brzuszek. Mysh, aby dziecko nie odzwyczaiło się od ssania piersi dobra jest butelka Habermana, która zmusza do ssania lub zestaw SNS - wspomagający karmienie piersią. Oba produkty Medeli. Pozdrawiam wiosennie Logosm, co u Ciebie? Czy dostałaś mojego maila?
  4. Też mama, Mysh - wielkie dzięki za Wasze słowa. Były mi one bardzo potrzebne i dodały pewności siebie. Macie 100% rację! Kuk, Lonka cieszę się z Wami, że laktacja już u Was OK. Cieszę się na spotkanie w sierpniu. Dobrze by było ustalić konkretną datę - możnaby sobie ten termin zarezerwować. A co z miejscem spotkania? Morze, góry czy jeziora (Kaszuby, Mazury)? Shalla - super! Taki \"nieokiełznany\" śmiech dziecka to wielka radość. Wczoraj Stasiulek zabawnie krzyknął z radości, gdy tata łaskotał Go w brzuszek. Również byliśmy w niebowzięci. Elffik - nie martw się pracą na zapas. Martwieniem się nic nie zmienisz. Rób, co możesz w swojej obecnej sytuacji: ciesz się Amelką, jeżeli to tylko możliwe gromadź oszczędności na \"czarną godzinę\" i ewentualnie rozglądaj się za jakimś innym zajęciem. Pozdrowienia
  5. Hej, hej Mam nadzieję, że jeszcze mnie pamiętacie. Nie pisuję nic, bo marudna jestem i nie chcę psuć tej pozytywnej forumowej energii. Moje złe nastroje biorą się z częstego płaczu Stasia, który przed niemalże każdym zaśnięciem (czyli kilka razy w ciągu doby) urządza rykowisko. Tracę już radość macierzyństwa, gdy widzę tę wykrzywioną buźkę i załzawione oczka. Nic z tego nie rozumiem. Bujam, kołyszę, a On nic, płacze i płacze. Zasypia czasem po kilku chiwlach, czasem to trwa nawet 0,5 godziny, czasem muszę Mu dać pierś do ssania, aby usnął. Wytrąca mnie z równowagi również Jego waga - 5kg (2 miesiące i 2 tygodnie), mimo iż dokarmiam. Lekarka mi powiedziała, że mam się przyłożyć do karmienia i myślałam, że ją walnę czymś - a czy ja się nie przykładam? Na poprawienie laktacji stosuję: herbatka mlekopędna z Herbapolu (dużo tańsza niż Hipp), melisa, rutwica lekarska, czarnuszka, karmi i granulki homeopatyczne Ricinus Communis 5 CH. Tyle, że w moim przypadku to g... daje. A tak mi zależy na karmieniu piersią :( No dobra - już spadam i nie psuję Wam nastroju.
  6. Do \"fajne mamuśki nie ma co\". Bardzo przykre jest to, co napisałaś /łeś i niesprawiedliwe. Ja nie miałam wyjścia - musiałam zacząć dokarmiać, bo Stasiu zaczął nawet chudnąć, mimo iż zrobiłam wszystko by pobudzić laktację.
  7. Mam pytanie do mam karmiących butelką. Jaką wodę stosujecie: kranówę czy mineralną butelkowaną? Przegotowujecie czy nie? Bezpośrednio przed przygotowaniem mleka i studzicie, czy wcześniej (jak wtedy przechowujecie?)
  8. Mam pytanie do mam karmiących butelką. Jaką wodę stosujecie: kranówę czy mineralną butelkowaną? Przegotowujecie czy nie? Bezpośrednio przed przygotowaniem mleka i studzicie, czy wcześniej (jak wtedy przechowujecie?)
  9. Logosm, Lonka chcę się Was dopytać paru szczegółów. Czytałam książkę zaklinaczki i staramy się stosować jej metody jednak nie wychodzi nam. Mój problem jest taki, że Staś skojarzył zasypianie z ssaniem piersi. I bez tego nie uśnie, ba - bez piersi w buzi spać nie może, bo się wybudza. Logosm, mój Stasiek nie reaguje na bujanie. Czy Twój podczas usypiania bujaniem płacze? Jak długo to trwa? Lonka - a gdy Twój Maluszek ryczy ze zmęczenia (gdy przegapisz objawy) jak długo to trwa? Ile czasu zajmuje Ci uspokojenie Go? Gdy wprowadzałaś tę metodę, ile czasu Ci to zajęło? Jak bardzo Wiktor ryczał?
  10. Lonka, chyba mam podobny problem: Stasiu dużo płacze, ma problemy z zasypianiem i w związku z tym ze spaniem. Napisz, jak sobie poradziłaś z zasypianiem i spaniem?
  11. Cześć, Chciałam dać znak, że jestem z Wami - czytuję regularnie i cieszę się Waszymi szczęściami i radościami. Padam już jednak na pysk i ledwo daję rady z moim ukochanym Cycomanem i Płaczkiem, który do tego mało sypia. W zasadzie ciągle się czymś martwię: że nie tyje, że płacze, że mało śpi... (Tyć już zaczął: dokarmiam Go trochę i pracuję nad laktacją). Właśnie wczoraj złamałam się do smoczka i zaczęliśmy Stasia uczyć, jak go ssać w nadziei, że ułatwi Mu zasypianie, a moje Cyce będą mogły w końcu odpocząć.
  12. Ja dzisiaj pozwolę sobie na mały wykładzik w temacie laktacji, bo to teraz temat numer 1. Siadła u mnie laktacja i mam mało pokarmu - w sumie to nie rozbudziła się u mnie tak jak powinna. Przyczyny tego to: nieefektywne ssanie Stasia i zbyt długie przerwy na sen. Zwróciliśmy się do poradni laktacyjnej i oto, co nam zostało zaordynowane: 1. Stasiu ćwiczy ssanie z tatą, tzn. tata wsadza dwa paliczki wskazującego palucha i gdy maly ssie zakrapla strzykawka mleko. 2. Ja pobudzam laktacje = 3 razy dziennie herbatka mlekopedna Herbapolu Fito-Mix, co 3 godziny 5 granulek homeopatycznych Ricinus Communis 5 CH, herbatka z melisy, moze byc rowniez z czarnuszki, no i najbardziej upierdliwe: 8 razy dziennie odciagam pokarm po 15 minut z kazdej piersi. Pati - dzieci po cesarce sa odsluzowywane (rani to podniebienie) i przez to zle chwytaja piers badz nie chca ssac - odczuwaja dyskomfort. Ssanie butelki jest inne i o wiele latwiejsze niz piersi, dlatego nie powinno sie podawac butelki zwlaszcza noworodkom. Polozna srodowiskowa moze byc w temacie niezbyt obeznana, ale powinna miec namiary na poradnie laktacyjna. Odciaganie w Twoim przypadku to podstawa, bo pokarm zacznie zanikac. Nikii - ja tez panikuje, gdy w domu zostaje sama. Poki maly nie spi jestem przy nim prawie caly czas. Robie krotkie wypady to toalety lub kuchni, ale tylko tak, by slyszec, czy nie placze. Gdy tylko zakwili rzucam wszystko i pedze na leb na szyje. Tak, tak - panikuje i przez to jestem dosyc czesto nieumyta, nieubrana i na glodzie.
  13. Ja dzisiaj pozwolę sobie na mały wykładzik w temacie laktacji, bo to teraz temat numer 1. Siadła u mnie laktacja i mam mało pokarmu - w sumie to nie rozbudziła się u mnie tak jak powinna. Przyczyny tego to: nieefektywne ssanie Stasia i zbyt długie przerwy na sen. Zwróciliśmy się do poradni laktacyjnej i oto, co nam zostało zaordynowane: 1. Stasiu ćwiczy ssanie z tatą, tzn. tata wsadza dwa paliczki wskazującego palucha i gdy maly ssie zakrapla strzykawka mleko. 2. Ja pobudzam laktacje = 3 razy dziennie herbatka mlekopedna Herbapolu Fito-Mix, co 3 godziny 5 granulek homeopatycznych Ricinus Communis 5 CH, herbatka z melisy, moze byc rowniez z czarnuszki, no i najbardziej upierdliwe: 8 razy dziennie odciagam pokarm po 15 minut z kazdej piersi. Pati - dzieci po cesarce sa odsluzowywane (rani to podniebienie) i przez to zle chwytaja piers badz nie chca ssac - odczuwaja dyskomfort. Ssanie butelki jest inne i o wiele latwiejsze niz piersi, dlatego nie powinno sie podawac butelki zwlaszcza noworodkom. Polozna srodowiskowa moze byc w temacie niezbyt obeznana, ale powinna miec namiary na poradnie laktacyjna. Odciaganie w Twoim przypadku to podstawa, bo pokarm zacznie zanikac. Nikii - ja tez panikuje, gdy w domu zostaje sama. Poki maly nie spi jestem przy nim prawie caly czas. Robie krotkie wypady to toalety lub kuchni, ale tylko tak, by slyszec, czy nie placze. Gdy tylko zakwili rzucam wszystko i pedze na leb na szyje. Tak, tak - panikuje i przez to jestem dosyc czesto nieumyta, nieubrana i na glodzie.
  14. Pati - gratulacje. Szybkiego powrotu do formy i niech dzidzia wynagrodzi męki porodu. W sumie poród bardzo podobny do mojego: słabe skurcze, źle ułożone dziecko i na zakończenie przygód cesarka. Zrobiliśmy badania moczu i jest wszystko OK. Póki co nie zdecydowałam się na dokarmianie sztucznym pokarmem. Wybrałam się do Poradni Laktacyjnej i Mały ćwiczy z tatą efektywne ssanie, a ja ćwiczę piersi, by było w nich wiecej mleka. Dokarmiamy odciągniętym pokarmem. A w duszy sobie myślę, że Stasiek chudy po rodzicach. Mi zawsze można było żebra policzyć. Tata-mąż też nie gigant. Temat zasypiania - Staś zasypia tylko z cyckiem w buzi. Gdy jest senny, zaczyna płakać i to sygnał by położyć się razem z nim w łóżku i dać mu cyca. Zmora! :) Stasiek wyczynia cyrki przy cycu, gdy: a. puszcza bąka lub robi kupę b. wolniej leci mleko, gdy cyc jest już pusty c. gazuje Go, tzn. powinien sobie odbeknąć Przewijamy zawsze, gdy nie śpi i wiemy, że ma pełną pieluchę. Zawsze gdy je nie śpi. Karmienie przez sen nie wchodzi w grę. Logosm - bez komentarza: ach te Staśki!
  15. Trzymam mocno kciuki za Pati i Asiunię - aby już niedługo i w jak najlepszej kondycji wyskoczyła na ten świat. A my mamy problemik. Byliśmy już drugi raz u pediatry i Stasiu nie chce tyć. W ciągu miesiąca przybrał tylko 500 gram, a powinien był min. 800 (z 3410 przytył do 3960). Dajcie znać, ile przytyły Wasze Niunie i Niuńki w ciągu pierwszego miesiąca. Czy któraś z Was ma podobny problem - co jest przyczyną i co robić. Mi lekarka zaleciła dokarmianie raz dzienne i badanie moczu. Za tydzień do kontroli.
  16. Trzymam mocno kciuki za Pati i Asiunię - aby już niedługo i w jak najlepszej kondycji wyskoczyła na ten świat. A my mamy problemik. Byliśmy już drugi raz u pediatry i Stasiu nie chce tyć. W ciągu miesiąca przybrał tylko 500 gram, a powinien był min. 800 (z 3410 przytył do 3960). Dajcie znać, ile przytyły Wasze Niunie i Niuńki w ciągu pierwszego miesiąca. Czy któraś z Was ma podobny problem - co jest przyczyną i co robić. Mi lekarka zaleciła dokarmianie raz dzienne i badanie moczu. Za tydzień do kontroli.
  17. My kąpiemy wieczorem, gdy Mały się naje. Czasami jest to 19-sta, 20-sta, czasami nawet 23-cia. Zależy od Jego rytmu dziennego - jeszcze bywa to różnie. Nagrzewamy łazienkę do 25 - 26 stopni, a po kąpieli robimy masaż z wykorzystaniem oliwki. I o dziwo nasz Maluszek nie płacze, tylko przygląda się nam z wielkim zdziwieniem.
  18. My kąpiemy wieczorem, gdy Mały się naje. Czasami jest to 19-sta, 20-sta, czasami nawet 23-cia. Zależy od Jego rytmu dziennego - jeszcze bywa to różnie. Nagrzewamy łazienkę do 25 - 26 stopni, a po kąpieli robimy masaż z wykorzystaniem oliwki. I o dziwo nasz Maluszek nie płacze, tylko przygląda się nam z wielkim zdziwieniem.
  19. Poczytałam sobie wpisy i muszę uciekać się zdrzemnąć - boli mnie aż głowa ze zmęczenia i pewnie od cudownej pogody. Trzeba nabrać sił przed nocą. Mysh - dzięki za rady! Będziemy próbować. Pozdrowienia
  20. Mysh - eeeh. Stasiek nawet na rękach ryczy i się nie uspokaja...
  21. Znowu kilka chwil w prezencie od Stasia. Logosm - gratulacje. Cieszę się, że już możesz przytulić Stasia. Czyżby kolejny Stasiek - wielbiciel piersi? Napisz jednak jak najszybciej, co się wydarzyło, bo można się przestraszyć Twoim krótkim wpisem. Schmetterling - gratulacje i czekam na relacje. Pati - trzymam mocno kciuki. Siostro Kuk, Ola 26 dzięki za rady! Próbujemy wszystkiego. Wg mnie mleka mam już dość i jeżeli Mały nie przytyje, będzie to znaczyło, że albo za rzadko je (a karmię go na żądanie), albo ten typ tak już ma (po rodzicach:). Pati - dzięki za troskę. Trudne dni dotyczyły rodziców, a nie Stasia, który uwielbia urządzać maratony. Miał kilka słabych dni: 4 godziny snu, 8 godzin koncertu, 4 godziny snu, 8 godzin koncertu itd. Zaczęłam już przypisywać mu jakąś chorobę psychiczną, bo kto to widział, aby noworodek tak długo nie spał. Te 8 godzin to oczywiście najchętniej przy cycu, a gdy wymiękałam i go odłączałam, i próbowaliśmy różnych metod i rad, aby go uspokoić i uśpić, ryczał. Darł się wniebogłosy. A mi albo miękło serce i dalej go do piersi, albo zaczynałam mu wtórować i również ryczeć, albo zaczynałam obojętnięć. Mysh piszesz, że usypianie na rękach zabierało Wam 1 godzinę. I Mały ryczał przez ten czas? Myślę, że ja robię jakiś błąd - jak tylko słyszę, że Staś płacze przystawiam go do piersi, bo wiem, że o to mu chodzi. Niekoniecznie o jedzenie, ale na pewno o ssanie. 15 minut to najdłuższy czas jaki wytrzymałam słuchając jak płacze i licząc, że uśnie w rękach taty. Jak poznać, czy dziecko jest najedzone czy głodne? Nie umiem tego. Nasz Staś śpi różnie: na boczku, na pleckach. Na brzuszku nie lubi leżeć. Jeszcze się nie uregulował i jest nieprzewidywalny. W nocy sypia z nami, bo bardzo szybko się budzi po przełożeniu do łóżeczka. W dzień można się jeszcze z nim \"bawić\", ale w nocy nie mamy siły. Nauczyłam się karmić na leżąco i to ułatwia nam wszystkim zasypianie. Mój kochany mąż od dnia narodzin synka był na urlopie i dzielnie się nami zajmował. Mieliśmy taki miesiąc miodowy, o którym pisała Logosm. Jutro pierwszy dzień, gdy zostajemy sami. Trzymajcie kciuki - trochę mnie rozpieścił i trochę (może nawet bardzo) boję się, jak sobie poradzę.
  22. Poczytałam sobie troszkę, a teraz muszę już uciekać, by zająć się sobą. Nie wiadomo, jaka noc nas czeka. Ostatnie były bardzo ciężkie. W zasadzie - nie było ich. Do 5-tej nad ranem \"koncert\". Parę słów do Katrin na temat \"mam za mało pokarmu\". Posiłkuję się radami z książki \"Warto karmić piersią\" Magdaleny Nehring-Gugulskiej: \"Odsetek kobiet, które nie mogą wyprodukować dostatecznej ilości pokarmu, jest minimalny. Warunkiem jest dobre i częste pobudzanie piersi, aby wszystkie odruchy zawiadujące produkcją mleka mogły działać.\" Podobno kobiece mleko trawione jest w ciągu 45 minut i dlatego może Ci się wydaje, że Kubuś jest ciągle głodny, a Ty masz za mało mleka. Ja też borykam się z podobnym problemem: Stasiu za mało przytył i Pani doktór powiedziała: \"Skóra i kości. Mama głodzi dziecko. Trzeba będzie dokarmiać\". Mi zależy na tym, aby karmić piersią i bardzo się wkurzyłam na Panią doktór, bo tak najłatwiej. Pilnuję tego, ile piję (około 2,5 litra na dobę) oraz popijam herbatkę ziołową wzmagającą laktację. Jeżeli Staś nie zacznie tyć, skorzystam z Poradnictwa Laktacyjnego.
  23. Kilka trudnych dni za nami. Dopiero teraz mam chwilę czasu, by tu zajrzeć. Więc tylko ten krótki wpis i biorę się za czytanie, bo bardzo jestem ciekawa postępów w tabelce oraz tego, co u Was słychać.
  24. Słuchajcie (muszę się Wam poskarżyć) - Staś to chyba rekordzista. Urządził wczoraj maraton marudzenia. Od godziny 15-stej do 2-giej w nocy nie usnął na dłużej niż na 15 minut. Ciągle ryczał i jedyną rzeczą, jaka była w stanie Go uspokoić był mój cyc. /Lonka - ja też jestem traktowana jak WIELKI CYC. U mnie na rękach Stasiu od razu wykręca główkę, czasami mam wrażenie, że ją sobie przekręci i robi Dziobaka w celu uchwycenia piersi. Czasami pociąga za sutki jak za wymiona. Czuję się, jak dojna krowa i nie mogę doczekać się, kiedy pośle mi swój pierwszy świadomy uśmiech - tak jakby w podzięce./ Robiłam sobie przerwy i raz lewy, raz prawy. W końcu nie wytrzymaliśmy i podaliśmy mu w butelce herbatkę uspokajającą. Wypił w ciągu kilku minut 20ml. Przerażona pomyślałam - no tak dziecko jest głodne. I dawaj znowu lewy cyc, prawy cyc. Staś nie usnął, a ja wymiękłam. Poszedł na ręce do taty i w ryk. Ale taki, że chcieliśmy już pogotowie wzywać. Tata przytulił Stasia do gołej klaty i zaczął się z nim bujać. Mały ryczał, ale w końcu beknął sowicie kilka razy, salwę poparł bąkami godnymi dorosłego człowieka i się trochę uspokoił. Zawinęliśmy go ciasno w rożek, położyliśmy między sobą, dałam mu palucha do buzi i usnął!!! I wiecie co, doszliślmy do wniosku, że On się poprostu przeżarł i bolał go brzuszek. Spał do 10-tej, czyli 8 godzin. Znowu zaczęłam się martwić. Nic już z tego nie rozumiem i nie wiem, jak postępować. Co za MODEL nam się trafił.
  25. Słuchajcie (muszę się Wam poskarżyć) - Staś to chyba rekordzista. Urządził wczoraj maraton marudzenia. Od godziny 15-stej do 2-giej w nocy nie usnął na dłużej niż na 15 minut. Ciągle ryczał i jedyną rzeczą, jaka była w stanie Go uspokoić był mój cyc. /Lonka - ja też jestem traktowana jak WIELKI CYC. U mnie na rękach Stasiu od razu wykręca główkę, czasami mam wrażenie, że ją sobie przekręci i robi Dziobaka w celu uchwycenia piersi. Czasami pociąga za sutki jak za wymiona. Czuję się, jak dojna krowa i nie mogę doczekać się, kiedy pośle mi swój pierwszy świadomy uśmiech - tak jakby w podzięce./ Robiłam sobie przerwy i raz lewy, raz prawy. W końcu nie wytrzymaliśmy i podaliśmy mu w butelce herbatkę uspokajającą. Wypił w ciągu kilku minut 20ml. Przerażona pomyślałam - no tak dziecko jest głodne. I dawaj znowu lewy cyc, prawy cyc. Staś nie usnął, a ja wymiękłam. Poszedł na ręce do taty i w ryk. Ale taki, że chcieliśmy już pogotowie wzywać. Tata przytulił Stasia do gołej klaty i zaczął się z nim bujać. Mały ryczał, ale w końcu beknął sowicie kilka razy, salwę poparł bąkami godnymi dorosłego człowieka i się trochę uspokoił. Zawinęliśmy go ciasno w rożek, położyliśmy między sobą, dałam mu palucha do buzi i usnął!!! I wiecie co, doszliślmy do wniosku, że On się poprostu przeżarł i bolał go brzuszek. Spał do 10-tej, czyli 8 godzin. Znowu zaczęłam się martwić. Nic już z tego nie rozumiem i nie wiem, jak postępować. Co za MODEL nam się trafił.
×