Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Cechna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Cechna

  1. edzia odpisał, że mam iść do lekarza rodzinnego, bo może nawet antybiotyk będzie potrzebny, a później mam mu napisać jakie leki dostałam w celu konsultacji. no kochany jest :) dziś czuję sie ciut lepiej, katar się zagęścił i jakoś tak lepiej jest. ale i tak na 12 umówiłam sie do lekarza. pewnie zabiję kobiekę oddechem, bo od 3 dni jem czosnek :D i to taki mocny :D o tyle mi lepiej, że juz zrobiłam zaczyn na chleb, mój mąż mnie wyzywa, ale ja już sie nie mogę doczekać zapachu dochodzącego z piekarnika, mhhhh :) no i smaku domowego chlebka na zakwasie, bez żadnych ulepszaczy, barwników, itp... az mi ślinka pociekła :D
  2. kika dzięki, napisałam sms'a do mojego gin, zobaczę czy odpisze, bo ma urlop i może jest za granicą... ale spróbowałam, bo już nie wiem co robić. jutro pójdę do lekarza. od rana na całym ciele mam okropne poty. dopiero co się wykąpałam, a już znów mnie oblały :( na noc wezmę jeszcze sobie apap. no i zobaczę czy mi gin odpisze. dziś z katarem jakby ciut lepiej, no ale te poty...
  3. sandra masz rację :) co do ślimaków to my też mamy plagę, mają istny raj, bo trawa na pół metra :D ale juz niedługo :D jak zaczniemy budowę to się skończy sielanka :D a tesia chodziła, szukała i najlepsze jak znajdowała takie wielkie, wtedy w tej zagrodzie krzyczała na nie: ej, grubasie nie wychodź :D
  4. cama niestety niekiedy domowe sposoby nie wystarczą :( a gorzej dopóścić do cięższej choroby. mam nadzieję, ze ta mieszanka nie zaszkodzi dzidzi. w zasadzie to biorę co mi szwagierka każe. yousta w zeszłym tygodniu prawie wyleczyłam sie prenalenem - wypiłam całą butlę, ale później zrobiłam coś głupiego i przeziebienie wróciło w zwiększonej dawce :( nie chcę dublować prenalenu tym razem. sandra ja w pierwszej ciąży też skończyłam na antybiotyku - czasem inaczej się nie da i też miałam później zapalenie i dostałam taki lek, co sie go "tam" wciskało taką strzykawką :) często tak jest, ze po antybiotyku jest taki skutek :( tak, tak, myślę pozytywnie, ale kochana, kiedy ma się takie głupie doświadczenie to i mysli głupie się ma. niestety ale dosłownie przypominam sobie to samo złe samopoczucie, katar, poty... ale maszrację, odganiam złe myśli. będzie dobrze. zreszta teraz dzidzia zdecydowanie większa i silniejsza. a u nas słoneczko pięknie świeci, ale chłodno jest. martwię sie o męża, bo jak pisałam - też jest przeziębiony, a pojechał siatkę zakłądać ubrany moim zdaniem "za lekko". mam nadzieję, że sie nie doprawi". Tesia uszykowała sobie juz wiaderko na ślimaki :) wczoraj jak bylismy na działce to im zrobiła zagrodę z patyków i zrobiła im szkółkę :) i się co chwilę denerwowała, bo jej wyłaziły :D dziś stwierdziła, ze bierze wiaderko :) juz wisi na klamce od drzwi ;)
  5. cześć dziewczynki, ale miałam zabiegany tydzień. nawet nie miałam czasu na nadrobienie zaległości. grodzimy działkę, bo nam zdemolowali naszą szopkę :( i trzeba było ją naprawić (2 dni intensywnej pracy) no i podjęliśmy decyzję o tymczasowym ogrodzeniu. nienawidzę polskiej mentalności i braku szacunku dla cudzej własności. już nawet nie chodzi o to, ze nam tą budę prawie cała rozwalili, ale też o to, ze nad naszym jeziorem w zeszłym roku oddali świetną ścieżkę zdrowia dla takich większych dzieci (skałki, trampoliny, ruchome mosty, drabinki,drążki...) i wczoraj poszłam z córą i sie załamałam, bo już tyle rzeczy poodrywanych, popisane, obdrapane (nożykiem napisy) :o czy nasze dzieci/młodzież jest naprawdę taka głupa! nie wiedzą, że gdyby o wszystko dbali, to wzamian napraw powstawały by nowe rzeczy :( szkoda gadać. do tego jestem chora :( leczę sie do 2 tygodni. nie wspomnę, ze przez własną głupotę przyszedł nawrót choroby :( biorę gripovitę, propolki, calcium, witaminę c, sól morską do nosa (spać przez ten zapchany nos w ogóle nie mogę przez co wstaję opuchnięta i z bólem głowy), no i mam jakieś bakterie w moczu więc doszedł urosept. do tego mega ilości herbatki z miodem i cytryną. ale jestem załamana tą ilością leków :( wiem, ze to takie lekkie wspomagacze, ale ja jestem taka przewrażliwiona na ich punkcie :( no i mąż też przeziębiony - w niego ładuję silniejsze leki. a i córcia dziś coś taka apatyczna :( a ostatnio po takiej zbiorowej chorobie na usg dowiedziałam sie, że Cecylka nie żyje psyche mi szaleje :( we wtorek miałam usg, byłam u innej lekarki - mojej znajomej (bo mój gin jest na urlopie) i zrobiła mi gratis usg 3D. jestem pod wrażeniem i chyba skuszę się by iść tam z córcią w 25tyg, bo ponoć najładniej wtedy widać dzidzię :) ciekawa jestem tylko ceny? dzidzia rozwija się prawidłowo, ale nadal nie wiemy kto tam w bruszku coraz częśiej mnie smyra. praktycznie czuję maleństwo codziennie, ale jeszcze bardzo delikatnie. wczoraj Tesia spytała sie kiedy dzidzia bedzie kopać, to jej powiedziałam, ze na jej imieninki. myślę, że za m-ąc już coś z mężem wyczują przez brzusio :) jak myślicie? poradźcie proszę co jeszcze na to przeziębienie można brać?
  6. cama pomódl się i za mnie :) we wtorek mam wizytę usg i w zasadzie już zaczynam się denerwować...
  7. hej dziewczynki, właśnie wróciłam znad morza, jestem jeszcze u teściów, więc dopiero za 2 dni się wkręcę na nowo w forum :) na 100% nie nadrobię wszytkiego :( podczytywałam troszkę w czasie wakacji, ale z powodu kiepskiego mobilnego internetu, nie mogłam pisać :o jeśli chodzi o ubranka to prasowanie zabija zarazki :) poza tym ubranka są bardziej estetyczne :) chyba dziś dobiła mnie klimatyzacja :(
  8. i ja sie witam ja juz w domku ogarnęłam, robię teraz 1 pralkę, musze oprać dom przed wyjazdem ;) ugotowałam brokuła na sałatkę, teraz stygnie :) zrobiłam też już z tesią placuszek. siedzi właśnie w piekarniku. więc w zasadzie impreza juz praktycznie przygotowana :) muszę tylko zetrzeć kurze, ale najpierw musze troszke odpocząć ;) u nas również za oknem piękna pogoda. elżunia nie przejmuj sie ja powoli kończę 16tc i też nie czuję ruchów, tzn poczułam kilka razy w 12, 13 i 15tc i teraz cisza. czekam cierpliwie, do 22tc powinnyśmy poczuć już na stałe ;) edzia ja przytyłam około 2,5kg - przynajmniej tak było kilka dni temu :D ale ja mam zaległości po ostatniej ciąży, tzn +3kg, zeszłym razem przytyłam 20kg, ale szybko 17 zrzuciłam, gorzej z tymi 3kg, które pałętały sie po moim brzuchu :D teraz nie odliczam, widzę też, ze mam inne zachcianki kulinarne. z tesią jadłam tony czekolady ;) teraz jem tony ogórków konserwowych :D ale jak sie mój gust kulinarny ukształtuje na finiszu, to nie wiem :)
  9. zupka cukiniowa wyszła pycha :D córcia sie zajadała, aż jej sie uszy trzęsły :) rozsan my chcieliśmy tez jechać/lecieć do prayża, ale z racji moich komplikacji odpóściliśmy sobie :( szykujemy sie na za rok :) byłam u dentysty ale pani odesłała mnie z kwitkiem, gdyż nic "nie widziała" i mówiła, ze szkoda rozwiercać, zreszta nie wiadomo który ząb. to ja juz nie wiem co to mnie bolało. powiedziała, ze czasem w ciąży dziąsła są na tyle wrażliwe, ze przy nagryzaniu boli ząb. zaraz też jade do apteki po syrop na przeziębienie i płyn do płukania ust, poleciła mi ta dentystka, ale ja oczywiście nie zapamiętałam nazwy :D coś na "m" szwagierka zaraz będzie na półkach szukać :D:P a wieczorkiem jednak jadę na ten babski wieczór, juz miałam odmówić, ale mój mąż nas zawiezie a kolezanki mąż odbierze :D eh, taka wygodna jestem :P nie, naprawdę źle sie czuję. zrobiłam już galacik na jutro.
  10. właśnie wróciłam z mała ze spaceru, ufff jak u nas gorąco! padam :o wstawiłam zupkę, wg przepisu jednej z was, tzn gotuje sie teraz cukinia z przyprawami do tego dołożę serek i zmiksuję. podam tesiulce z grzankami. a sama chyba wyciągnę to kapuste co ją wczoraj upichciłam :D
  11. groszek na skurcze to soczek pomidorowy wypij ;)
  12. hej hej cama u nas też piekna pogoda :) na spuchniete kostki - leżenie do góry nogami :) tzn nogi wyzej ;) ja dzis obudziłam sie z mega katarem :( zaraz idę kupić miód, bo mi sie skończył, potem do dentysty na 10, do krawcowej, na zakupy, bo musze dzis galacik zrobić, no i ogarnąć mieszkanie. madziami bardzo fajny zakup. wózeczek jest ok, choć jak dla mnie zbyt kolorowa rama ;) ale ja też poszłam na kompromis, gdy kupowałam swój, bo zrezygnowałam z wymarzonego koloru i wzięłam czerwony, bo była naprawdę korzystna cena (akurat wyprzedawali ten kolor, bo inglessina zmieniała design), ale powiem ci, ze to najmniej istotne, bo wózeczek sprawdził sie w 95% a to najważniejsze, do tego w nastepnym roku na osiedlach pojawiły sie same czerwone :D:D:D moda sie zmienia ;) dziś miałam wieczorkiem wypaść na babski wieczór, ale ten katar... w ogóle nie czuje sie na siłach :( tak jakby mnie grypsko łapało :( a tu w piątek nad morze mamy jechać :o też nie mam ochoty :( do tego jutro niania przychodzi, musze przygotować co nieco. kapuste z pieczarkami już mam, dziś chciałam zrobić galantynę a jutro placek i sałatkę. a sił brak :(
  13. kika no niestety objawia sie to uciążliwą wysypką :o a tak bardzo lubi wsyztskie te zakazane potrawy, ale choc ma tylko 3,5 roku to wie, ze nie wolno i nie je. jednak kiedy siedzi i my zajadamy, to tak smutno patrzy, ze ja nie mam sumienia, wiec raczej eliminuje te potrawy z menu, choć dziś zrobiłam wyjątek i gotuję kapustke kiszona z pieczrkami, matko jak pachnie !!! chyba zwariuję. w czwartek przychodzi niania na "pżegnanie" i robimy taka mini kolacje ze słodkim. ale wątpię, by kapuchy zostało do czwartku :P:D pewnie tesi wzrok wybłaga sobe małą porcyjkę ;) ja też paznokcie maluję od samego początku :)
  14. a madziatek, to masz juz winowajcę :) szczególnie jak jeszcze pierzesz w proszku do dzieci. tesi nie po proszku, ale po znmianie płynu do kąpieli wyszło uczulenie i to był ten sam płyn tylko o innym zapachu :) też poleciałam do lekarza, no i wyszło szydło z worka. kup jej oliatum, albo idź do apteki i spytaj sie czy nie maja próbek, żebyś mogła przetestować. powinno zejść. podaj też wapno w syropku. ja na takie rzeczy mam też zyrtec. ale to usiałabyś skonsultować albo z farmaceutką albo z pediatrą. ja mojej podaję, bo juz zaprawiona jestem we wszystkich uczuleniach :D
  15. co do spaceru w zimie to wszystko zależy od mamy. ja przyjełam zasadę ( z niemowlakiem do -5, z większym dzieckiem do -10 można wychodzić) i tak też robiłam. moja mała, mimo, ze dziecko bloków, to jest na dworze (spacery, place zabaw, rowerek) około 4-6h dziennie, no, zimą troszke krócej ;) a jak była maluśka, to wychodziłysmy o 10 rano (kotwiczyłam na 1 godzinkę u mamy na obiadku) aż do 19 kiedy mąż wracał z pracy i nas zbierał i tak, dopóki mi się macierzyński nie skończył. potem z niania to już troszkę mniej, choć te 4-6h to codziennie. czasem moja mama mówiła, że tak zimno, a ja mała ciągnę na spacer. ale powiem wam, ze ona tylko raz wylądowała na antybiotyku i to jeszcze przeze mnie, bo przyniosłam anginę z pracy :( i cieszę sie, ze taka zahartowana jest. no, oczywiscie ma katarki, jest przeziębiona niekiedy, ale z poważnych chorób to tylko ten jeden raz tak miała. więc ja zakąłdam, ze w styczniu przez pierwsze 2 tygodnia będziemy werandować, a jak temperaturka pozwoli to będziemy wychodziły na spacerki, oczywiście nie 4 godzinne :) ale od końca lutego/początku marca już myślę, ze będziemy się dotleniać na całego. a ze rodzę na koniec stycznia, to mała bedzie miała miesiac - dwa, więc gondolka jak najbardziej sie przyda. z tesia uzywaliśmy do 5 m-ca. i posłużyłaby nam jeszcze, ale z racji tego, zę jechaliśmy nad morze przerzuciliśmy ja do spacerówki, która zajęła mniej miejsca w aucie. i tak już została. a wiecie co ja sobie chwaliłam? takie podnoszone oparcie w gondolce, do pozycji półsiedzącej. jak tesia się zaczęła podciagać, by poogladac świat to nam sie to bardzo przydało, choc na krótko, bo jak pisalam wcześniej z racji wyjazdu przerzuciliśmy sie na spacerówkę i tak już zostało. aaaa, dodam, ze jak wybieracie wózek spacerowy to bardzo fajnie jeśli rozkłada sie zupełnie na płasko.
  16. elzuniaw ale chyba wszystkie skrętne koła maja taka blokadę, przynajmniej ja innych nie widziałam. ja własnie podczas śniegów, czy prowadząc wózek po plaży blokowałam swoje, ale nie wyobrażam sobie pchać wózka z kołąmi non stop zablokowanymi, bo jest to po prostu ciężkie. wózek waży, dziecko waży, zakupy ważą, a ty jeszcze musisz za każdym razem to wszystko podbijać, by skręcić w prawo czy w lewo. nie mówię, ze sie nie da, ale skoro technika posżła do przodu, to dlaczegóżby sobie życia nie ułatwiać ;)
  17. madziatek bierz mała i idź do lekarza. moze to zwykłe uczulenie, a moze coś poważniejszego. jeśli chorowałaś na różyczkę to najprawdopodobniej masz w sobie wystarczającą ilość przeciwciał, ale wiesz jak to jest, wszystko zależy od tego jak silnie ją przechodziłaś... nie ma się co zamartwiać na zapas, po prostu idź z małą do lekarza :) tydzień po porodzie, wow :) super, też tak chcę :D
  18. rozsan ja wszystko rozumiem, nie piszę o zimach, tylko o tym, że ja bez srętnych kół bym nie kupiła ;)
  19. madziatek my również mamy wózek w piwnicy. w 95% byłam z niego zadowolona, więc i tym razem nam posłuży :) zreszta jak maleństwo bedzie takie jak tesia, to w wieku 1,5 roku wózek bedzie nam juz nie potrzebny :) zgrabniutka mama na tych zdjęciach ;)
  20. wrrr napisałam długiego posta i mi wcięło :o:( rozsan ja również nigdy w życiu nie kupiłabym wózka bez skrętnych kół. miałam mozliwość poprowadzić wózek który ci sie podoba, bo moja koleżanka ma, i to był jakiś koszmar. toporny, ciężki, aby skręcić trzeba było podbić... zreszta jak przyjedziesz do polski i zobaczysz go na żywo to bedziesz wiedziała o czym pisze. co do bliźniaczych to mi również się podobają te jeden za drugim, a szczególnie jak mozna ustawić dzieci naprzeciw siebie :) bedzie im fajnie :) poza tym ja od czasu do czasu kożystałam z komunikacji miejskiej, więc wejście do autobusu ewentualnie do tramwaju jak trzeba by było to tez tylko z tym wąskim wózkiem. ale za o te obok siebie mają równe szanse na ogladanie świata :D polecam odwiedziś sklep bartka, jelsi któraś skupuje w nim buty dla dzieci, są teraz przeceny do 50%. kupiłam wczoraj tesi buty na jesień za 100zł, przecenione ze 190! a jako, że nie zapinam sie w brzuszku w moje kurteczki jesienne zamówiłam sobie płaszczyk. właśnie mąż odebrał, bo okazało sie to tuż pod jego pracą :D mam nadzieję, ze będzie leżał idealnie :) udało mi sie zarezerwować wakacje, choć mam wiele wątpliwości co do tak długiej trasy, no ale mąż tak nalegał... tesia juz się cieszy, ze jedziemy nad morze... czy jest wśród nas jakaś mama, która urodziła dzidziusia i miała z nim konflikt serologiczny? chodzi mi o zbadanie przeciwciał ant rhd. lekarz mi mówił kiedy, a ja zapomniałam, czy na jego wizytę mam zrobić (za 2 m-ce) czy na ta dodatkową, którą teraz muszę zrobić u innej lekarki, bo mój ma urlop :o mąż twierdzi, ze kazał zrobic teraz, ja nie wiem...
  21. tojah jakbym ci napisała politykę mojej gminy to byś sie za głowę chwyciła, dlaczego zwalniają ludzi - obsługe i nauczycieli :o szkoda gadać. wypowiedzenie się "skasowało" z dniem poinformowania pracodawcy, ze jestem w ciąży. i nic już sie w tym wzgledzie nie liczy. od 1 sierpnia bedę miała zmienioną umowę - dostane na podstawie mianowania i faktycznie będzie sie to wiązało z 6-krotną odprawą. tyle, ze podwyzkę zamiast 1 września br dotrzymam dopiero za rok, bo teraz jestem na l4 i zus wypłaca mi pensję naliczoną ze średnich ostatnich 6 m-cy przed zwolnieniem. tak samo bedzie z macierzyńskim. ale to dla mnie nie jest najważniejsze. najważniejsze, że zdałam, ze w razie czego moge otworzyć swoje prywatne i nie muszę zatrudniac dyrektora, tylko sama nim będę :) och, marzy mi sie swoja placówka, do której chodziłabym z usmiechem na twarzy, a wiadomo kto na takim podejsciu najwiecej zyskuje - dzieci. ok, idę budzić tesiulkę i wybywamy do niani, potem do rodziców. mam nadzieję, ze nas deszcz nie zastanie, bo pogoda dziś kiepska... dołączam sie do apelu o wyższą kulturę wypowiedzi. nawet jak nas coś irytuje, cos bulwersuje, czy wqurza, to można to powiedzieć w sposób taktowny. a jakie życie jest wtedy przyjemne :)
  22. Aguniek a mi one nie stają w gardle :) duza ilość wody i mkną niczym po zjeżdżalni wodnej wprost do żołądka :D tajah nobel dla ciebie za najdłuzszego posta ;):D dali mi wymówienie, ale ja miałam umowę na stałe, więc nie mogą mnie zwolnić, a jak wrócę po macierzyńskim to jeszcze mam prawo pracować przez rok. ale to już będzie inna praca. swoja droga dzis juz miałam telefon od mojej dyrektorki, bym to i owo na stronie zamieściła. zamieściłam, ale opóźniłam start :P:D żeby nie myślała, że na pstryknięcie palcami jestem, poza tym jestem na l4. nie po tym co mi zrobiła. ok, zrobiłam porządek w papierach, luks na biurku i na komodzie, za to wszystko leży na stole :P:D wstepnie posegregowane, idę teraz chować w odpowiednie miejsca. co dziś serwujecie na obiad? i jeszcze raz dziękuję za gratulacje
  23. cama dawaj przepis :D ja miałam na kolację doniowe grzanki z serem :D wyszły pycha. ja do tego dodaję zawsze ogórka kiszonego, chrzan, musztardę i ketchup i czasem szyneczkę :D ummm na samą myśl znów sie zrobiłam głodna :D
  24. donia do kąta za tosty :o:D ale podałaś mi fajny pomysł, gdyz mam taki przedwczorajszy chlebek, więc zrobię sobie na kolację tosty, tylko, ze do kolacji jeszcze tyle czasu
×