Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Cechna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Cechna

  1. monia ja czekam na te słowa do poniedziałku. tez mi sie nic nie chce, a musze sie zabrac za nauke :o moze jutro bedzie ku temu lepszy dzien...
  2. ja jestem dziś po badaniach, mi lekarz zlecił na poniedziałkową wizytę: morfologię, mocz, glukozę, HIV, HCV, HBS, TSH. toxo robiłam 2 m-ce temu, więc nie musiałam, a grupę krwi miałam oznaczoną przy 1 ciąży. zostawiłam dziś tylko 130zł :o ledwo co zeszłam z mojego 3 p, tak mi sie nogi trzęsły, w końcu cały czas leżę i był to dla mjego organizmu duży wysiłek. ale teraz boję sie iść do wc :( zawsze jak się wiecej poruszam, to mam krwawienie :( co do nagrania dzieciątka, to polecam 12tc, badanie jest dość długie a dzieciątko akurat mieści sie w kadrze i przy odrobinie szczęścia bedzie brykać wam koziołki, moze pssie kciuk albo pomacha rączką :D my zdjęcie z usg otrzymujemy za każdym razem, a o nagranie prosiliśmy lekarza dodatkowo, zrobił to bez dodatkowych kosztów, daliśmy mu tylko płytę (mielismy wszystkie rodzaje dvd, cd, pendrive :D full serwis). pamiątka dla dziecka na całe życie :D chć pewnie jak dożyje tych 18 lat to płyty dvd będą takim przeżytkiem jak kasety vcd :D
  3. do ja też mam termin, ale sęk w tym, ze ja najpierw poszłam na l4 u rodzinnego, a potem dopiero potwierdziłam ciążę. zastanawiam się, czy księgowej wystarczy zwykły wypis od ginekologa z wizyty, gdzie jest na wycinku wszystko wypisane, czy muszę go poprosić o "zaświadczenie o ciąży".
  4. monia u mnie same nudy :P leżę w łóżku całe dnie, zaczęłam w zeszłym tygodniu nadrabiać swój awans, ale dziś nie kiwnęłam palcem w tej sprawie, bo do 13 cały czas spałam :o no nie wyrabiam, senność i mdłości. i raczej dziś sie nie pouczę w ogóle. wczoraj rozpoczelismy 8tc. za tydzień wizyta u gina. cały czas plamię, ale raczej leciutko. nie wiem co to będzie u lekarza. brdo bym chciała zobaczyć mocne serduszko i piękne, prawidłowo "wymiarowe" dzieciątko.
  5. mufi a czy musze mieć specjalne zaświadczenie od gina o ciąży, jeśli poszłam po l4 do zwykłego lekarza (były to dni, w których wiedziałam już o ciąży, a byłam chora, ale rodzinny po testach nie chciał mi wpisać B, tylko dostałam normalne na 80%) czy wystarczy jeśli ksiegowej przedstawię wypis lekarza z 1 wizyty, mówiący o tym, że pierwszym l4 byłam juz w ciąży - to był 4-5 tc. Bo naliczyli mi 80% (przez 2 tygodnie).
  6. madziami nikt na 100% nie może być pewien, bo hiv to nie tylko zakażony partner lub ich duża liczba, ale mogłaś sie zarazić gdzieś indziej. a ważne jest by test zrobić, bo jesli wykryją u ciebie to mogą w 100% ochronić dziecko. wiec myślę, że warto. ja robię co ciążę, mimo, ze nigdy nie miałam innego partnera oprócz mojego męża co do pływalni to my z mała zaczęliśmy chodzić od kiedy skończyła rok. u nas jest woda ozonowana. mała to uwielbia, ale teraz z powodu jej alergii (nie wiadomo na co) nie chodzimy w ogóle, bo podrażnia jej to skórę i wysusza, a i bez tego mała sie męczy wystarczająco. ale oczywiście polecam. proponuję także zabrać koło (dla małego dziecka najlepiej takie porządne z przegródką na nóżki i jakiejś piłeczki dmuchanej, moja to uwielbia. w zasadzie najbardziej lubi zjeżdżać ze zjeżdżalni, ale i tak wszędzie tacha za sobą ulubione koło, a dla mnie to chwila odpoczynku, bo aż tak nie musze wtedy jej mocno trzymać. wsadzę w koło i ciągnę lub pcham. bez stresu, ze mi zanurkuje i sie zachłysnie - kiedyś tak zrobiła mężowi :( a potem zwymiotowała :o i mimo wszystko darła się, bo wychodziliśmy a ona chciała się jeszcze pluskać :d a ja miałam stresa, zeby nie dostała odchłystowego zapalenia płuc. mąż jest blady, jak ma sam z nią bez wejść do basenu :D dodatkowo warto pamiętać o reczniku pod nóżki dziecka, oraz o kubeczku (u nas to podstawa, bo jakiś kretyn wymyślił w rodzinnej łazience na stałe przykręcony prysznic! i małą musiałabym mieć na baranach, żeby jej nie leciało w twarz).
  7. aaa locca widzisz, co dwie głowy to nie jedna :D of course, tak, to tylko przy urodzeniu martwego dziecka. to nie wiedziałam, że po wykorzystaniu 8 tyg można jeszcze wziąć dodatkowo 6 (lub 8 tyg). mam nadzieję, ze tym razem nie przydadzą mi sie te infromacje.
  8. ja też mam termin - dzięki, przeczytałam, bo lubię :) faktycznie nic się nie zwiększa po 2 czy 3 dziecku. ale czegoś nie rozumiem. tam jest napisane, że: "Art. 1821. 1. Pracownica ma prawo do dodatkowego urlopu macierzyńskiego w wymiarze: 1) do 6 tygodni - w przypadku, o którym mowa w art. 180 1 pkt 1, (poronienie lub śmierć dziecka do 8 tyg życia) 2) do 8 tygodni - w przypadkach, o których mowa w art. 180 1 pkt 2-5. (dziecko zdrowe lub śmierc dziecka po upływie 8 tyg życia) 2. Dodatkowy urlop macierzyński jest udzielany jednorazowo, w wymiarze tygodnia lub jego wielokrotności, bezpośrednio po wykorzystaniu urlopu macierzyńskiego." a mufi pisała: "W 2010 i 2011 roku dodatkowy urlop macierzyński będzie wynosił 2 tygodnie, w 2012 i 2013 roku 4 tygodnie. Natomiast w 2014 roku 6 tygodni. Dotyczy to dodatkowego urlopu macierzyńskiego w przypadku urodzenia jednego dziecka w czasie porodu." to ile w końcu tego dodatkowego macierzyńskiego jest???
  9. te 20tyg urlopu to na 1-wsze dziecko. tak. więc ja będę miała 22+4, czyli 26tyg. brzmi całkiem sensownie. plus mój urlop wypoczynkowy z tego roku co mnie ominie (34dni + 6 dni z zaległego roku, to 40 dni) czyli do 5 października drobinka byłaby ze mną + 2 tyg tacierzyńskiego do 21 października miała by już 9 m-cy :D to super, bo ostatnio córcia poszła do naini jak miała 5 m-cy :( a moze jak maleśntwo już bezie takie duże to zdecyduję sie na żłobek ;)
  10. mufi jeśli miałas umowę na stałe i firma nie zbankrutowała to nie mogą cie zwolnić. ja byłam w takiej samej sytuacji, wiedziałam, ze będę zwolniona, a udało się i moja dyr musiała mnie przywrócić do pracy. więc teraz jestem chroiona i potem przez rok jak wróce po macierzyńskim. a w ciągu 2 lat na pewno znajdę fajna pracę, zreszta chcę otworzyć swój biznes.
  11. oczywiście serki pleśniowe z mleka pasteryzowanego można jeść ;) nie chodzi o pleśń i co tam może w niej sie wyhodować, ale o pasteryzację mleka. nota bene zastanawiałam sie, czy można jeść białe serki, twarozki, bo one są ze swieżego mleka (tylko lekko podgrzane), więc?
  12. monius, cały dzień mdości, ruszyć ręką nie mogę :o nic nie jem, osłabiona jestem przez to dodatkowo. przyszła dzis moja mama (bo mąż w wa-wie, a córci bym nie wykąpała sama, a dziś mnie tak prosiła bym ją wykąpała ;( a ja nie mogę). mama przyniosła mi ogórki małosolne, serek pleśniowy, kwaśny barszcz z uszkami. dostałam takiego apetytu, ze wszytsko wpierniczyłam, a w 1h później witałam wc z mega rozwolnieniem :D:D:D no, ale przez cały dzień zjadłam tylko płatki na mleku, więc po takiej dawce organizm musiał się jakoś obronić :D agneszka a co u ciebie? kasia fajne imiona, u mnie połowa odpada, bo juz są w rodzinie, z reszta jeszcze nie myslimy, zastanowimy sie pod koniec ciazy, i tak nikomu przed porodem nie powiemy, bo zdarzały sie niestety niemiłe komentarze. więc taka nasza decyzja.
  13. ebel a my w sobotę 6-tą, dzięki za przypomnienie :)
  14. rimela super ta stronka! dziekuje za linka, bede tam zagladac co tydzien. madziatek u nas nie ma problemu z widownia na usg :) ale po ostatniej stracie zdecydowaliśmy z mężem, ze małej nie zabierzemy do końca 1 trymestru. ona jest juz za duża i wiem, że gdyby stało się najgorsze, nie zrozumiałaby, ciagle by pytała, a nie chciałabym płakać przy niej odpowiadając jej na takie trudne pytania. powiemy jej gdzieś około 14 tc, wtedy też zabierzemy ja na usg. zresztą ostatnio jak była w 10tc to sie rozczarowała, bo nie mogła pojąć gdzie ten dzidziuś :D ona myślała, ze to będzie taki jak na filmie :D:D:D a tym czasem na czarno-białym usg nic nie widziała. ja za to widziałam jej minkę, była zła i wyglądała na taką, którą ktoś oszukał :D:D:D w koncu powiedzieli jej, ze zobaczy dzidziusia, a ona nic nie widziała :D
  15. locca tak jest! mój też się bał :D nawet gina na wizycie spytał czy nie zaszkodzi dziecku :D to było bardo wzruszające. a w 8-9 to juz nie chciał słyszeć o seksie :D nie chciał wywołać porodu :D:D:D ale po terminie mocno sie wzięliśmy do pracy :P natomiast teraz buuuu, ja mam ochotę, a nici z tego ale mój mąż nie robi z tego dramatu. jesteśmy nauczeni wstrzymywania się, bo od samego poczatku stosujemy npr i to nam wiele dało. wiemy, że są takie chwile, gdzie musi wystarczyć sam przytulas. zresztą po porodzie też mężczyzna musi sobie radzić przez te 6 tygodni połogu.
  16. klaudusia tulę mocno wiem co czujesz, kochanie :( bardzo mi przykro, ze musiało cię to spotkać ;( jeśli masz ochote zajrzyj do innych aniołkowych mam - mi osobiście bardzo pomogło takie wygadanie się przy kimś, kogo spotkało to samo. jest tam dużo nowych dziewczyn, ale też są takie, które z perspektywy czasu potrafią rzucić inne światło na cały ten ból... jeśli chcesz - zapraszamy: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=954178&start=38160
  17. dziewczynki :( w poniedziałek i w środe miałam lekkie plamienia (śluz podbarwiony na różowo, potem na brązowo). wczoraj w dzień mamy zobaczyłam jak serduszko mojej Drobinki bije lekarz poddczas badania nie zauważył nic złego - nie wie skąd plamienie. pęcherzyk i ciałko żółte ponoć bardzo prawidłowe i duże, progesteron piękny, a dziś zaczęłam krwawić nie plamić, a krwawić :( tak bardzo się boję... co z nami będzie... MAŁGOSIU BARDZO MOCNO TULĘ CIĘ DO SERDUSZKA. WIEM, PRZEZ CO PRZECHODZISZ :( jeśli masz ochotę to zajrzyj do nas: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=954178&start=38130 moniu cieszę się, ze wszystko ok u ciebie
  18. dla wszystkich zestresowanych i spragnionych spokoju: http://www.dailymotion.pl/video/x9mai0_tgd-w-cieniu-twoich-ryk_music pozdrawiam
  19. migotka w pierwszej ciąży to ja wszystko mroziłam przezd zjedzeniem (kiełbaski, szynki)... a potem stwierdziłam, że chyba na mózg mi sie rzuciło :) teraz wystrzegam się surowych lub niedogotowanych mięs, jaj na miękko (choć uwielbiam, mniam), i rybek wędzonych.
  20. migotka w wędzonych rybkach moze czaić sie listeria, a w pozostałych rzeczach, o których pisałam toksoplazmoza. wiem tyle, że toxo ginie podczas mrożenia, a listeria nie (potrzebuje bardzo wysokiej minusowej temperatury, której nie jesteśmy w stanie uzyskac w domowych zamrażalnikach). ja czasem jak miałam ochote na mięsko na grilla to właśnie mroziłam, a kiełbaskę zamiast mrożenia doprowadzałam do wrzenia w garnku.
  21. oj dziewczynki :) ale fixacja :D powtórzę tylko, ze ten stres, oby wszystko z dzidzią było ok zostanie juz wam do końca życia :D:D:D nie ważne, czy bedzie w brzuszku, czy juz poza nim - my zawsze będziemy sie o nie troszczyć i dbać, aby nic mu sie nie stało :D jeść moze nie koniecznie wszystko: unikać ryb wędzonych, surowego mięsa, także tylko "podwędzanych szyneczek", surowych lub niedogotowanych jaj, unikać grilla (chyba, że wcześniej kiełbaske się sparzyło w wodzie) oraz prawdziwych serów pleśniowych (pisze prawdziwych, bo te co można kupić w większości sklepów sa na pasteryzowanym mleku - wiec bezpieczne). ja w 1 ciąży jadłam dosłownie wszystko + tony czekolady :D utyłam 22 kg :D ale mam najwspanialszą córcię na świecie. zrzuciłam wszystko w przeciągu 4 m-cy, potem trochę nabrałam ;) więc w 2 ciąży chciałam sie kontrolować :D ale sie nie dało :D teraz też powiedziałam sobie: limit 15 kg :D ale już teraz wiem, że to niewykonalne :D:D:D odkąd opóściły mnie mdłosci, dodatkowo cały czas leżę, więc nawet te małe porcje idą w dupcię i brzusio :D eee, co tam, po porodzie będę mogła sie tylko obejrzeć za czekoladą czy korniszonkami, albo za śledzikami w occie :D
  22. agnieszka mi koleżanka poradziła suchą kromeczke chleba mieć przygotowaną przy łóżku i jak tylko sie obudzisz to ja zjedz. ale nie wydaje mi się, by to pomagało, bo za mdłości odpowiedzialny jest wysoki poziom progesteronu i tak nasze ciało reaguje na ten hormon. mi jakoś na razie mdłości przeszły. choc niektóre zapach mnie odtsraszają agusia moja bratowa obie ciąże od poczatku miała na luteinie. z 1 synkiem krwawiła dość mocno, przy drugiej ciąży tryskało z niej wręcz i jechała do szpitala ze łzami w oczach, a jednak sie udało i ma 2 zdrowych synków. ja natomiast tylko lekko, leciuśko plamiłam (moze z godzinkę taki różowawy śluz (bardzo blady róż) i jak zajechałam do lekarza (bo kazał mi przyjechać) to usłyszałam tą najgorszą wiadomość. więc nie ma reguły. ale trzeba wierzyć mocno w to, ze się uda. wiara czyni cuda migotka w takim razie nie liczę na bicie serduszka, bo to jeszcze wcześnie. nigdy tak wcześnie nie byłam u lekarza. słuchajcie dziewczyny, musimy myśleć pozytywnie. to połowa sukcesu. wiem, ze gdy kobieta zachodzi w ciążę (zwłaszcza jak długo sie starała) to nasuwaja się obawy. ale tak naprwadę nie mamy na to wpływu, niestety. Ktoś inny za nas planuje i czy nam sie to podoba, czy nie, musimy się Mu podporządkowac. pozostaja nam jedynie prośby, by wszystko było ok. dobrze, ze rozmawiamy o tych wątpliwościach i "strachach", wspierajmy się i podnosmy na duchu, a będzie lżej. pocieszę was, ze nie tylko kobietki w ciąży martwią się o dzidzie ;) mam małą 3-latke w domu i z każdym dniem boję się ją stracić. przedwoczraj oglądałam bardzo przejmujący film o dzieciach sprzedawanych do dziecięcych domów publicznych :( i powiem wam, ze strasznie sie o nią boję. dopiero co zaczyna swoje życie i nie chciałabym aby spotkało ją coś złego. potem będą obawy jak jako nastolatka zacznie umawiać sie z chłopakami, czy gdzieś pojedzie, by jej ktoś nie skrzywdził... no cóż, rodzicielstwo jest trudne, opiera sie na troskach i zmartwieniach, ale chyba jednak więcej w nim radości i szczęścia, ze jest taki mały człowieczek, co nas kocha, zadziwia, zaskakuje... i tak musimy mysleć także w naszej ciąży. mamy perspektywę zagrożeń, ale musimy codziennie skupiać się na pozytywach. rośnie w nas małe życie. począwszy od tej chwili, do końca naszych dni bedziemy sie o nie martwić i je chronić. a nasze maleństwo ma ochotę ogladać wesołą mamusię i takie jej emocje odczuwać od środka. więc zróbmy wszystko, by dostarczać mu ich dużo :D
  23. migotka, a w którym dokładnie dniu bylaś, ja będę 5tc i 4 dc. widziałaś już wtedy serduszko? ja płaciłam za wizytę z usg 80zł, ale teraz słyszałam, że mój gin zmienił gabinet na super wypaśny, ciekawe czy ceny też poszły w górę ;)
  24. dzis odebrałam wynik progesteronu 155,5, a to 6tc. ma któras dla porównania.
×