Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Cechna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Cechna

  1. martini powodzenia ja szczepiłam na wszystko tesie i nikoś też będzie zaszczepiony na wszystko. ja oprócz info o szczepieniu od pediatry zasięgałam zawsze informacji u szwagierki - jest dr farmacji, więc założyłam sobie, ze wiedzę musi mieć, skoro jej tego doktora dali ;) ale nikogo nie namawiam, ani nie odwodzę, każda musi podjąć te decyzje sama.
  2. agulinka nie denerwuj się :) nie mam żadnej praktyki z dziećmi karmionymi sztucznie, jeśli twoje koleżanki uważają, ze 2 m-czne dziecko karmione butlą przesypia ładnie nocki to się ich słuchaj skoro też sztucznie chcesz karmić ;) lisabell ja miałam ambitne plany - w końcu się rozkoszować bliskością, bo od początku ciąży ciągłe zagrożenia nam to uniemożliwiły - miało to nastąpić na początku stycznia, ale nikoś wyszedł wcześniej, więc teraz 6 tyg połogu, choć wątpię byśmy te 6 tyg wytrzymali :)
  3. agulinka to niezłe masz nadzieje, skoro marzysz, zeby po 2 m-cach dzidzia przesypiała wiekszość nocy ;) polecam raczej sie nastawić, ze do 5-6 m-ca dziecko budzi sie co m/w 3h :D co do kotów... ja zwierzętom bym nie ufała, nie to, ze nie lubie czy coś - kocham wręcz, ale wiele sie w tv słyszało, ze swój psiak czy kociak zaatakował dziecko i rodzice zdziwieni, bo przecież nigdy agresywny nie był w stosunku do małego dziecka... moim zdaniem lepiej być czujnym niż później płakać. socjo tak to w zwiazkach jest, gdy pojawi sie dziecko. trzeba wszystko przeorganizować. i nie ważne, czy sie ma 18 czy 28 lat. dziecko wszystko zmienia. moim zdaniem trzeba ze sobą bardzo duzo rozmawiać. patka ja nie przyspieszałam porodu, to ten mój niesforny nikoś :D skoro masz płyn nivea to polecę do tego jeszcze jakiś krem lub mleczko nawilżające. bo oliatum/oilan/emolium... moja w sobie parafinę, która nawilża i natłuszcza skórę dziecka. choc ja stosuję oilum to i tak chyba będę musiałą po mleczko siegnąć, bo troszke ma przesuszoną tą skórę, moze dlatego, ze co 2 dni kąpiemy... maminka, mój był na IT i dopiero na 3 dobę wieczorem do niego poszłam. do tego czasu nic a nic nie pobudzałam piersi. dostawiłam nikosia, ale pokarmu nie było. dlatego w 4 dobie zaczęłam przygodę z laktatorem. wystarczyło kilka uzyć i miałam nawał. jeśli od razu będziesz miała dziecko przy sobie lub będą ci przynosić na karmienie (mój nie mógł opuszczać oddziału noworodków, więc nasz kontakt cycusiowy był dopiero na tą 3 dobę jak sie pozbierałam) to może być po 2-3 przystawieniach już. a jesli nie, to popros w szpitalu o laktator i pobudź sobie laktację. ze mną też (tak jak z gosią) leżała dziewczyna, której przynosili dziecko na każde karmienie, a potem miała mała ze sobą i ona miała pokarm od razu ;) aniela widze, ze rodzisz tak samo jak ja tesie :D na kafe :D u nas by cie nie puścili do domu. tojah mi kwit na becikowe wypisywała położna w domu, potrzebowała tylko moja książeczkę ciąży. no włąśnie nikoś to też chudzina, tesia to kawał babeczki była w tym czasie, ale ja przecież muszę na niego inaczej patrzeć. normalnie siedziałby jeszcze w brzuszku 3 tygodnie i nabierał tłuszczyku. wiec do 22 stycznia daje mu czas :D w zeszłym tygodniu przybrał ładnie. tesia najbardziej "goloneczkowata" była miedzy 6-8 m-cem. potem zaczeła sie ruszać i zgubiła tłuszczyk :) teraz laseczka jest, ze mucha nie siada :D kurcze, u nas taka ładna pogoda, a o spacerku możemy pomarzyć :( po pierwsze jestem chora i tesia też, wiec została w domku dziś, po drugie po cc nie zniose gondoli z nikosiem na dół :( buuuuu ebel to chyba ty jedyna nie jesteś załamana, ze o północy 1.01 nic sie nie zaczeło dziać :D lisabell :) uśmiałam się :) przecież dzidziuś jest w tobie schowany głęboko :D zanim dojdzie do kanału rodnego to namęczy cie skurczami :D chyba nie myślicie z mężem, ze podczas seksiku po głowie mu będziecie pukać, znaczy mąż :D martini mozesz mieć coś takiego jak bóle krzyżowe, wtedy skurcze czujesz jakby właśnie na kręgosłupie.
  4. sylwka, nkosiowi odpadł po 1,5tyg. robiliśmy octeniseptem i patyczkami do uszu - połozna gmerała mu dość "głęboko" tymi patyczkami, najpierw robiliśmy dookoła pępowinki, a teraz psikam mu na pępuszek i wycieram od środka. do wczoraj podkrwawiał jeszcze, dziś po raz pierwszy patyczek był w miarę ładny już. nie wiem jakiego był koloru kikut jak odpadł, bo mąż znalazł w nocy, a ja nie wstawałam, ale jak robiliśmy wokół niego to ja tam nic czarnego nie widziałam. najlepiej spytaj połoznej.
  5. elżunia ładny kacik :) tesia ma taki sam kolor ścian :D kika patrzę na tego twojego kajtusia i oczom nie wierzę :) mój nikoś to ja nie wiem, kiedy tak zacznie wypełniać śpiochy i pajace :) masz co trzymać. musze mojemu strzelić fotke na golaska :D jagódka super wyglądasz, no i brzuszek bez jednego rozstępu, tylko pozazdrościć ;) a zdjecia ślubne cudne :)
  6. no i zapomniałam pogratulować koko, madziatek i madzia mi :D
  7. wszystkiego naj w 2012 roku :D u nas sylwester był rodzinny. bardzo przyjemnie i smacznie, bo mamusia gotowała :P:D tesia strasznie bała sie fajerwerków (tych, które puszczaliśmy), bo te z okna to podziwiała i sie nadziwić nie mogła :) poszła spać 20 min przed północą, mogliśmy ją przetrzymać, ale szczerze byłam tak padnieta, ze zaraz poszłam też sie wykapać i nowy rok w piżamie juz powitałam, a potem tylko siup do łóżka :) nikoś był przekochany, przespał całą noc, znaczy obudził sie tylko 2 razy do karmienia, co 4 godziny :) mam nadzieję, że taki już będzie zawsze :) dziękuje za miłe słowa odnośnie zdjęć moich dzieciaczków :) już za chwilkę każda z nas będzie mogła sie pochwalić swoim bąbelkiem :) ech... zazdroszczę wam, że dotrwałyście w dwupaku do nowego roku...
  8. elżunia dziękuję za komplement :) zaraz skoczę zobaczyć twój kącik ;) monia dziękuję, ja rodziłam w raszei oba moje skarby. jeśli chodzi o opiekę to mucha nie siada, do tego doszły nowiusieńkie, wyremontowane oddziały + sale porodowe... chyba nic więcej nie trzeba :D znaczy znieczulenie by się przydało :P ale mam koleżanki co w św. rodzinie rodziły i były bardzo zadowolone ;) jednak teraz zanim bym wybrała szpital, sprawdziłabym, czy na położnictwie mają łóżka elektrycznie podnoszone :P no cóż... raszeja mnie rozpieściła :D nie wyobrażam sobie po cc podnieść się na zwykłym łóżku :D co do pielęgnacji to ja też popieram mufi. poza tym nie jesteśmy w stanie dokładnie wymyć oczek palcami swoich rąk, a po co narażać dziecko na ich ropienie. ja widzę po nikosiu, że okolice oczek bardzo mu się przetłuszczają. woda z wacikiem bardzo sie sprawdza. kika u nas odwrotnie - tesia ulewała a mały nic a nic. nie przejmuj się, taki jego rok, chyba, ze nie będzie przybierał na wadze, to wtedy do lekarza. no i aż nie wierzę, ze kupkę ci robi 2 razy dziennie :D u nas co karmienie to pielucha z kupką plus dodatkowe 3-4 jak zmienię i on zaraz zrobi :D ale ty dajesz mm to może dlatego, na piersi dziecko inaczej sie wypróżnia. wit K+D mam w kapsułkach, które wyciskam bezpośrednio do buźki małemu. podaję mu też 2 krople wit c, bo u nas choróbsko :o bardzo mu smakuje :D no własnie ja sie porządnie rozłożyłam, mąż chory i tylko tesia powoli wychodzi na prostą, obyśmy jej nie dobili :( no i mały niech się trzyma dzielnie. od razu piszę co można na przeziębienie w czasie karmienia piersią - od położnych ze szpitala: 1. rutinoscorbin (nie rutinaceę, bo ma cynk) 2. tantum verde do psikania na bolące gardło 3. wit c 4. wapno 5. gripovitę 6. paracetamol w razie gorączki mufi jutro zaktualizuj proszę, bo mąż źle podał, waga nikosia to 2780g długość 53cm milea ja też mam elektryczny medeli ale ten za 500zł, ma różne biegi - szybkości, no i na początek można włączyć funkcję pobudzania sutka, a potem dopeiero funkcję ściągania. a jak jest w tym modelu za 220? ja pożyczyłam samą część elektroniczną od koleżanki, a część sterylną sobie dokupiłam. w necie kosztowałoby mnie to 50 zł, w sklepie zapłaciłam 100zł, no ale potzrebowałam od zaraz. natomist w szpitalu mieli najlepszy odciągacz na świecie, też medeli, taki wielki z pompą ssącą :D ale nic a nic nie bolało :D a w swoim życiu już troszkę tych laktatorów użyłam ;) pati m/w 10 sztuk na dzien idzie tych pieluszek. ok, zmykam spać. życzę szczęścia w nowym roku!!! i żeby sie żadna nie rozpakowała przed północą :D
  9. ja również jestem w innej przychodni niz moje dzieci. a położna mam w ogóle z innego miasta :) lisabell :D zdjecia robione na szybko, szału nie ma, ale dzięki :) jutro będą mieć prawdziwą sesję :D
  10. my wyprowadziliśmy sie od tesi w 7 m-cu jej życia. wtedy też nauczyliśmy ja samodzielnego zasypiania. teraz mały wyprowadzi sie do siostry też w tym okresie. tzn jak będzie w miarę ładnie przesypiał nocki, bo nie mam zamiaru do niego biegać po 6 razy, no i nie chcę by tesie budził płaczem... wiec jak tu któraś napisała - plan elastyczny :D zapraszam na pocztę :)
  11. alka no ja rok w rok moge wyjeżdżać tylko w szczycie sezonu :o więc tego roku myślałam, ze sie uda, ale chyba jednak :D będzie super :D maminka witaj ech, 39 to tylko 8 wiecej niż ja :D czyli prawie żadna różnica ;) sparking ja poprosze linka do wózka, bom ciekawa :D edzia powodzenia na wizycie agulinka zaraz po cc tylko zwilżanie wodą ust. potem picie wody, po 12h bodajże kleik, a po kolejnych godzinkach utarta na miazge zupka warzywna. potem można nie tylko sucharki, ale też ciastka be-be, biszkopty lub serek homogenizowany biały (ale trzeba uważać z iloscią, znaczy jeść malutko tego). na 2 czy 3 dobę dostajesz już normalne posiłki. radzę w szpitalu (jak zaczniesz jeść juz normalnie) prosić o parafinę, pomoże sie wypróżnić. elżunia zatem zapewne głowy przeniesiecie w nogi :D hihihi, eee, moze dzidzia nie będzie wymagajaca, czego wam życzę :)
  12. elżunia nic nie mówię, ale chyba szybciutko przysuniecie to łóżeczko do swojego łóżka :D wierz mi, bardzo wygodne jest tylko wyciągnięcie ręki :D:D:D ochraniacz przy psie to bardzo dobry pomysł. nawet jak dzidzi rączka nie będzie wystawać, bo przynajmniej mordki nie włoży do łóżeczka i nie obślini :D mufi :) mąż sie cieszy, bo to znak, ze na poród masz siłe :D zdjecie ze swiąt faktycznie boskie masz :D popieram wypowiedź co do poświęceń w pracy. ja jestem tego żywym przykładem. ciągnęłam dwa etaty, dyrcia była dumna jak paw, wszystko jej zrobiłam, nawet z macierzyńskiego przychodziłam i pomagałam jej w pracy... wychwalała mnie pod niebiosa, nawet zaproponowała stanowisko w-ce dyrektora... a jak w maju musiała zwolnić jedną to poleciałam jako pierwsza, bo pozostałe to jej koleżanki (od nich wyszła i głupio było jakąś jej wywalić) więc bez skrupułów poleciałam ja. mężowi powiedziałam juz, ze jak wrócę do pracy to nie będzie już agniesiulki społecznicy, tylko jak bedzie chciała komputer mieć obrobiony to będzie musiała sie postarać o choćby pół etatu informatyka dla mnie, tak żebym miała za to zapłacone... oj życie nauczyło mnie dodatkowej porcji asertywności! więc... skoro pracodawca nie liczy sie ze mną, jakże ja mam sie liczyć z nim? nie mówię akurat, ze zrobiłam jej na złość idąc na l4 w 5tc, bo do tego miałam akurat silne podstawy - zagrożenie ciąży. ale na chłopski rozum, jak mam sie z nią liczyć? jak pracę mam stawiać na piedestale, skoro pracodawca myśli tylko o moim wyzysku! no i przypomniało mi sie jak mi wmawiała, ze nie należy mi sie żadna przerwa w pracy na karmienie piersią :o ech, błagam kushion, nie każ nam pracować na przyszłe postrzeganie kobiet przez pracodawców, bo ci pracodawcy wcale święci nie są. a miałam sie w tym temacie nie wypowiadać :o
  13. socjo ja też uwielbiam barszcz kwaśny :D a miałam zupełnie bez smaku :o ale nie wybrzydzam już, był, i to najważniejsze :) drobne czerwone krostki to moze być też uczulenie, tesia tak miała jak karmiąc piersią zjadłam pomidora. a te krostki z białym czubkiem mój nikos też tak ma, pediatra kazała przesmarować je wodnym roztworem gencjany. kraela podziwiam za zakup wiadra. ja mam stracha myć nikosia na leżąco, bo wije se jak precelek, a co tu dopiero na siedząco trzymac takiego malucha, który jeszcze jest taki wiotki. ale czekam na twoje opinie już z praktycznego zastosowania. monia fajnie, ze wszystko ok po wizycie tika powodzenia :) tojah :( ech, masz ci los. zdrówka życzymy tesia juz wychodzi na prostą, za to mąż zaczął mi pociągać nosem i kichać :o co do skurczy to moje w 40 minut spowodowały 4 cm rozwarcia, bolały w miarę mocnawo, a na ktg zapisywały się do 9-10 :D hihihi. lekarz w ogóle nie kazał patrzeć na zapis ktg tylko na swoje odczucia :) patka :D zazdroszczę wam, ze jeszcze trzymacie sie w dwupaku :) ira biedulko :( ale ogórkową bym wciągnęła :) my do oczek stosujemy waciki małe (jeden do jednego oczka i przemywasz od zewnątrz w kierunku noska) i przegotowaną wodę, można też sol fizjologiczną. do pępuszka patyczki małe i octenisept albo asept, rewelacyjne to było, pępuszek już odpadł, teraz jeszcze 2 razy dziennie tym psikamy i patyczkiem czyścimy. kingaw bardzo ci współczuję i w pełni rozumiem twoją tęsknotę. sama w zeszłym roku straciłam córeczkę :( aniela współczuje dziąsła. a paracetamol dzidzi na pewno nie zaszkodzi. to jest lek bezpieczny w ciąży. donia ale by było fajnie, gdyby braciszek z siostrą mieli urodzinki :D elzunia koniecznie wrzuć fotke z kącika dzidzi :) ja swój ochraniacz musiałam zdjąć - mąż założył, bo nie pomyślał, ze łóżeczko akurat tak stoi, ze nie moze być ochraniacza :D bo stoi główka do naszego łóżka i wygodnie mi w nocy tylko włożyć rękę do łóżeczka i podać smoczek :D a tak musiałabym wstawać :D
  14. aaa lisabell wieloosobowe sale porodowe :o masakra :o u nas szpital akurat po całkowitym remoncie, nawet tv plazmowe w każdej sali szpitalnej, a zwiedziłam wszystkie możliwe, łazienki w pokojach, a porodówki :) miód malina. szkoda, ze byłam tam tylko godzinkę i nie skorzystałam w pełni :D bo tesie jak rodziłam (ten sam szpital) to wpadłam w łóżko i wyjść z niego nie mogłam. no ale sala pojedyńcza była i to najważniejsze, bo mąż mógł być ;) wmawiaj sobie mantrę, że trafisz na tą do rodzinnego porodu :D
  15. fasolka szpinak też można jeść :D
  16. lisabell smaż i jedz na zdrowie :D póki możesz :D ale mi smaka narobiłaś :o zjadłabym takie smażone z cebulka i jajkiem :o ech, pomażę sobie jutro przy gotowanej rybce o twoich boczniaczkach :D
  17. yousta gratulacje :D duże te dzieciątka :D super, ze juz jesteś po :D alka ja jako nauczyciel mam 35 dni urlopu, a jako że byłam w wakacje na l4 to mam zaległy z 2011 roku i będę miała jeszcze ten z 2012, czyli dodatkowe 70 dni. mam jeszcze 5 dni z 2010, ale z 2012 5 musze sobie zostawić, wiec będę miała 20tyg macierzyńskiego + 70 dni urlopu. matko zapomniałam, ze będą 4 dodatkowego macierzyńskiego :D ulalala chyba jednak pojedziemy do francji :D:D:D:D fasolka na chleb możesz: szyneczkę, serek biały, z ziołami, dżemik np truskawkowy, pomidor (bez skórki - najlepiej sparzyć), ogórek zielony, sałata... na obiad gotowane lub pieczone (w rękawie w piekarniku) lub uparowane mięso lub ryby. brokuły, fasolkę szparagową, marchew, pietruszka, kalafior, buraczki. zupki: pomidorowa, kalafiorowa, brokułowa, barszczyk (bez octu i kwasku), krupnik. galacik (np z kurczaka lub golonki), sałatka warzywna (ziemniaki, marchew, pietruszka, jabłko, jajko i majonez), kiełbasa delikatna. owoce: jabłko, gruszka, arbuz (ponoć są w biedronce, ale o jakości nie zaświadczę), banan. wczoraj rano skusiłam sie na kakao i na monte. to wszystko co teraz pamietam, jak mi sie przypomni to wpiszę później. acha kluski z dziurką, kopytka. ciasta: sernik, jabłecznik, babka, bezy, kruche ciastka (ciasta bez dodatku sody, na proszku). dzis też sie skusiłam na ketchup łagodny :) skoro można pomidorówkę :D sosy białe na bazie beszamelowego :P ja robię różne - raz koperkowy, raz zwykły biały, raz pomidorowy... makarony (lekkie domowe spaghetti). nie można: selera, pory, czosnku, cebuli, grochu, fasoli, kapuchy (nie wiem czy słodkiej - dopytam położną, a na pewno kiszonej), pieczarek, cytrusów, octu, sody. muszę dopytać też o pyzy.
  18. ulala od rana kafe szwankowało :o lisabell dziękuję :) ależ mnie duma rozparła :D a jeśli chodzi o moje zdjecia mniej zakamuflowane, to musiałabym zrzucić coś z aparatu, bo na kompie miałam tylko te. choć zdjecie na słońcu mojej tesi bez okularów - to jak szukać igły w stogu siana :D co do l4 to ja akurat mogę się wypowiedzieć, bo przenosiłam tesię i lekarz nie miał najmniejszego problemu, by wydać mi kolejne l4 po terminie, wystawił mi je do nastepnej wizyty, ale urodziłam po 3 dniach i wtedy automatycznie naliczał sie macierzyński :) ja jestem z tych co to ubolewają nad tym, ze macierzyński skasował mi l4 :D ale to dlatego, ze miałam wakacje na wrzesień zaplanowane :P a teraz wyszło, ze już na koniec sierpnia będę musiała wrócić do pracy :D:D:D więc jedyna moja szansa na tanie wakacje za granicą znów odeszła w niepamięć :D i jak co roku zostanie mi tylko szczyt sezonu :D fasolka zazdroszczę ci tak szybkiego powrotu do ruchliwości po cc. ja dziś moge powiedzieć, ze to pierwszy dzień, gdy czuję sie w miarę ok, a to 14 doba po operacji. ale za to dla mnie cewnik to był pikuś i założenie i ściągnięcie. wenflony to coś okropnego, też mi żyły popękały i ręce zrobiły sie jak balony, do tego musieli mi podać jeszcze 3 kroplówki więc usiłowali znaleźć jakąkolwiek żyłę zdatną do tego, wbijali sie 7 razy, po czy zabrałam rękę i powiedziałam, zę koniec, ze mogę wypić, ale kłuć już sie nie dam. poszli więc po anestezjologa, która wbiła mi sie za pierwszym razem. fasolka pieluchy idą jak świeże bułeczki, a im czystsza założona, tym szybciej w nia nasrutane :D co do prania to u nas luz. tesia strasznie ulewała, wiec niekiedy 3-4 razy była przebierana, a mały nic a nic, więc żyjemy spokojnie ;) aguniek :D a nas niekiedy mały oleje :D i to z góry :D:P a my może jutro pójdziemy z nikosiem na pierwszy spacerek, jeśli tylko nie będzie wiatru i deszczu ;)
  19. dziewczynki cudne jesteście :D oczywiście o wszystkich miałam inne wyobrażenie :D alka zachwyciła mnie twoja sesja :) po prostu przecudowna. ja już takiej nie zrobię, ale jak nikos nabierze masy - znaczy podrośnie do jakiejś koszuli to nie ma zmiłuj - idziemy do fotografa z całą rodziną na sesję :D
  20. socjo mój mały też aniołkowaty :) aż sie zastanawiałam ostatnio, czy to normalne, by dziecko nie płakało... oby sie nie zmienił :) teraz leży w łóżeczku i ćwiczy mowę :D tzn ma czkawkę. matko, no i poszła kupa :o przed chwilą mu zmieniłam pieluchy dwie pod rząd, bo też uwielbia narobić w czyściutką, ale nie gdy go przebieram, nie nie, on lubi jak już go pozapinam, pozakrywam kocykami, ułożę ładnie w łóżeczku i wtedy srututu :D:D mi chyba coś umknęło :P też bym chętnie pochwaliła sie moim nikosiem, więc jak mogę prosić o wtajemniczenie w maila to poproszę: aguleczka@wp.pl mój nikoś od dziś zaczął sie uśmiechać :D cudnie to wygląda. i pomyśleć, że jeszcze miał miesiąc być w brzuszku :D dziewczyny jak ja wam zazdroszczę, ze jeszcze jesteście w dwupaku. tak bardzo chciałam urodzić w nowym roku ;)
  21. tojah życzę by i tobie kg uciekały ;) oj mam też takie same problemy jak ty, mianowicie tesia też ma ograniczona mamę :o ale co zrobić, jak dojdziemy do formy to im wynagrodzimy :) tesia sie pochorowała :( na 13 m zawiezie ja do lekarza, mam nadzieję, że nikoś od niej nie złapie :( a tymczasem leci pozałatwiać becikowe, mój macierzyński w pracy, zakupy i spawy w banku. w ogóle muszę go pochwalić, bo jest taki czuły i troskliwy... nie wiem jak bym sobie poradziła bez niego. w nocy wstaje co 3h przewija małego, podaje mi do karmienia i potem odkłada. a ja regeneruję siły, bo przecież niedługo urlop mu sie skończy...
  22. ach dodam jeszcze, ze nikoś ma 11 dni a ja mam 11 kg na minusie :D papa mi się śmieje od ucha do ucha, jeszcze 4kg i będzie jak sprzed ciąży :D
  23. ale sie porozpakowywałyście :D wszystkiego naj dla nowych mamusiek :D ja tylko wtrącę do karmienia piersią. mój nikoś był na intesywnej terapii - stamtąd dzieci nie wyjeżdżają do mam po cc na karmienie, więc z automatu butla. ja mogłam do niego zajść dopiero po 2 dniach :( byłam 2 razy, kolejnego dnia zdołałam doczołgać sie do niego 3 razy, kolejnego 4... itd. bałam się o to karmienie. ale pobudzałam sobie laktację laktatorem (w szpitalu mieli boską wersję medeli) i na początek z dwóch piersi zdołałam odciągać po 10 ml :o natomiast po 2 dniach urabiania piersi dostałam taki nawał, ze po 70 ml z jednej zbierałam :o a mały zjadał około 30! musiałam zacząć pić szałwię na wstrzymanie laktacji, bo piersi nie mieściły mi sie w żaden stanik :D dziś wszystko jest w normie. cycuszki jak ta lala, mały ładnie spija. więc głowa do góry. mogę polecić system pobudzania laktacji, który kazali mi stosować w szpitalu: 7 min lewa pierś i 7 min prawa zaraz potem 5 minut lewa i 5 min prawa i na koniec 3 min lewa i 3 min prawa i po 3h znów tak samo (ok, przyznam sie szczerze, ze w nocy nie robiłam :P:D - spałam :D)
  24. jesteśmy juz w domu :D dzięki za kciukasy, były owocne! kardiolog zjawił się nastepnego dnia o 7.40 wykluczył wady serduszka, ale zostawili go na jeszcze jedna noc, bo ta saturacja ciągle spadała. ale teraz jest ok :) lekarz kazał "zapomnieć" o problemach, bo stwierdził, że to było, minęło i już nie ma. jednak wracając do domu wjechaliśmy po detektor oddechu, jako, ze to wcześniaczek... oby nigdy nie włączył alarmu... przy okazji zasięgnęłam opinii ginekologa w szpitalu, bo mnie ta blizna strasznie boli. stwerdził, że jest ok, tylko akurat w miejscu gdzie boli mam zgrubienie, jakiś supeł czy coś tam :o ma to ponoć sie zmniejszyć. odiczam dni, kiedy to sie stanie... tesia zachwycona braciszkiem, a jeszcze bardziej prezentem od niego :D:P nikoś śpi i je, śpi i je i tak na okrągło co 3h :) dziś pierwsza nocka przed nami :) co ma być to będzie :D doszłam w końcu do ładu co gdzie mam i w jakiej ilości jeśli chodzi o ciuszki małego. mąż i mamusia stanęli na wysokości zadania :) wszystko poprane i poprasowane :) aż mi głupio :P jutro przychodzi do nas i położna i pediatra. mam nadzieję, że pozwola nam się ruszyć na wigilię do rodziców. inaczej mama z garami przyleci do nas. m z tesią jadą właśnie po choinkę. będzie pachnąca i świeża jak nigdy :D ciekawe kiedy ją ubierzemy. na razie jako tako ogarneliśmy dom po 8 dniach urzedowania mojego męża i tesi i teściowej. nie powiem jak wyglądała kuchnia :o ale już sytuacja opanowana :D gdybym się nie dorwała więcej do komputera to juz teraz życzę wam wesołych świąt :D
  25. koksznel dzięki :) gapp no właśnie mnie dziś wywalili, a nikoś zostaje :( martini niasio :D właśnie szukam jekichś zdrobnień, bo nie chcę ciągle mówić nikoś :D co do sączenia wód to jedź na ip, ja byłam i sprawdziła mi lekarka specjalnym papierkiem. okazało się, ze do końca nie jest pewna, bo wynik był niejednoznaczny. ale zrobiła też usg i sprawdziła stan tych wód - było ich dużo, więc ok. a w szpitalu to już mi chlusnęły :D a mimo wszystko myslałam, ze sie posiusiałam :D a to za sprawą tego, że od rana do 15 wypiłam 3 litry wody (bo gorączkowałam) i myślałam, ze te 3 litry mi z pęcherza moczowego poszły :P:D tak jak pisałam wyżej, jednak nikoś zostaje w szpitalu. nie wiadomo kiedy kardiolog przyjdzie: jutro, pojutrze, w piątek... jestem w połowie przyszykowana, zaraz idę go nakarmić i czekam na męża i potem jeszcze ostatnie papu dostanie, odciągnę mu na 20-tą i na dziś to wszystko... no i jutro z rana tesię do p-la a my do szpitala. dziś chyba bedę całą noc klęczała, zeby wymodlić tego kardiologa na jutro... ale coś mi swita, ze bratowa też dość długo na kardiologa tu czekała. ech, życie... dobrze, ze w domu na mnie czeka jeszcze jedna perełka. chyba tylko dzięki temu nie rycze już.
×