Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Cechna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Cechna

  1. własnie mnie wezwali na górę. p. dr stwierdziła, ze potrzebna jest jeszcze konsultacja kardiologa, żeby wykluczył wadę serduszka w związku z tym spadającym tetnem i saturacją. a ten nie wiadomo czy dziś przyjdzie, bo on z jakiejś innej katedry czy coś... ech, chciałabym aby jednak znalazł dziś odrobinę czasu, przynajmniej wiedzielibyśmy na czym stoimy... zatem znów czekam... kika no właśnie tesia też bardzo przeżywa, my nigdy nie rozłączyłyśmy sie nawet na dzień... wczoraj jak jej powiedziałam "to pokażesz mamusi jutro co dostałaś od gwiazdorka" to mama powiedziała, ze takiego wyrazu twarzy - radości, zaskoczenia i niedowierzania jednocześnie - u niej nie widziała. tak, tak, wiem, że dla nikosia najwaniejsze, by go dobrze sprawdzili. już sie z tym pogodziłam. z mężem wczoraj ułożyliśmy plan B, gdyby nikoś miał zostać i to bardzo mi pomogło. tojah no 8 dni :o a kto by pomyślał, ze ja w ogóle wyjdę stąd juz rozpakowana? na pewno nie ja. ani mój mąż, który razem z mamą wszystko szykował na dziś ;) przynajmniej chłopina wie, jak wiele pracy w domu ma kobieta :) nie, no dodam, ze dzielny na maksa, bo oprócz meskich spraw (malowanie ściany, skręcanie łóżeczka) doskonale wypełnił też wszystkie babskie - prnie, prasowanie i wyparzanie oraz szykowanie torby dla małego na wyjscie... elżunia, akinom, mufi dzięki :)
  2. was tylko zostawić na chwilę a juz kusicie piwem i tatarem u nas zapadła decyzja - ja na 100% dzis wychodzę. z obłędem czekam na decyzję o nikosiu... mają sie zdecydować do 11.00 cała wieczność... tęsknię za nim, za tesiulką (nie widziałam jej 8 dni!), ogólnie leżę teraz sama na sali i ryczę :( potrzebuję wsparcia... mufi dodaj proszę jutro do tabelki, ze po wielkich kompromisach udało nam sie w końcu nadać imię naszemu synkowi - Nikodem. wage chyba mąż poplątał, ale szczerze sama nie pamietam, więc dam znać jak dostanę jego książeczkę zdrowia.
  3. ok, pisze dopóki nie z tym laptopem ze szpitala nie wywalą :D we wtorek trafiłam na patologię - skurcze, no wiecie takie sobie;) jak to mnie :D nawet brałam na IP pod rozwagę żeby wracać do domu i sama nie wiem, dlaczego zostałam. chyba dla świętego spokoju. przyjęli mnie i nagle moje nadciśnienie zniknęło :D normalnie cud nad wisłą :D robili ktg, skurcze raz były raz nie, dostałam lek na wstrzymanie. upajałam sie nim 40 godzin. w czwartek dostałam gorączkę 38,5, dreszcze i skurcze się nasiliły. do tego kaszel i ogólne złe samopoczucie. co chwile zwiększali mi lek na wstrzymanie. w środę dostałam 2 zastrzyk na rozwój płucek małego. niby miało być profilaktycznie, ale pewnie nie tak wbili, bo w czwartek zalałam im patologię wodami płodowymi :D przyszła babka z mopem i stwierdziła, ze jeden jej nie starczy poszła po jeszcze dwa :D zawieźli mnie na badanie. rozwarcie jak przy przyjęciu, 1cm. wysłali na porodówkę z zaleceniem, zeby wstrzymać poród do 48h :o ale po 30 min skurczy miałam juz 4cm rozwarcia. cholercia, oni mi chyba zamiast na wstrzymanie dali coś na rozpędzenie porodu :D tak czy siak, lekarz stwierdził, że odłączają lek, bo tego już sie zatrzymać nie da. zresztą nie miałam wyniku na paciorkowca, bo nie zdążyłam odebrać (bedzie w poniedziałek dopiero), miałam tą infekcję pochwy, do tego wcześniak i lekarz stwierdził, ze za duże ryzyko, by wstrzykiwać. zreszta moje żyły chyba większej dawki leku by nie przyjęły. Do tego powtórka z rozrywki małemu zaczęło drastycznie spadać tetno, wiec poród SN zatrzymali gwałtownie, zbiegło się mnóstwo ludków i zaczeli mnie popędzać na CC, ja tu ledwo co się mogłam obrócić, a skurcze miałam co 1 min, a oni że mam się przekładać z łóżka na łóżko :o. ok., słuchałam, żeby nie krzyczeli :D ale byłam zdruzgotana :o CC :o nie wiem, czy na operacyjnej Sali zawsze jest taki popłoch, ale uwijali się w takim tempie, ze ja nie wiedziałam już co kto ode mnie chce :o w końcu znieczulili i po kilku minutach usłyszałam płacz malutkiego. Dostał 10 pkt, ważył 2740 i obyło się bez inkubatora. Jednak w związku z moją infekcja od razu dostał antybiotyk, który bierze do wtorku, a tym samym nie może opuszczać oddziału noworodków. Ja trafiłam na sale pooperacyjną z wielkimi bólami. Nie wiem jak można chcieć cc na żadanie z powodu strachu przed bólem, bo przy SN ten ból zostaje na porodówce z chwilą wyjścia dziecka, a po cc ten ból to dopiero się rozkręca :o no więc chodzę jak kaczka, staram się tam do małego dochodzić do karmienia, ale z położnictwa wywalili mnie na patologię, więc mam trochę daleko. Tutaj jest taki Sajgon, ze szkoda gadać. 5 rodzi na 5 salach i 2 czekają w kolejce :o na położnictwie brakuje miejsc, kłąda gdzie popadnie :D tzn nie na korytarzu, ale a to na patologii, a to na ginekologii i tak się tułamy :D ja zwiedziłam cały blok gin-położn. Standard 21 wiek :D obsługa milusia, tylko żarcie kijowate. Do dzisiejszego schabowego potrzebowałabym siekiery malutki jest słodki, spokojniutki i co tu dużo mówić piękny jak mamusia :D:P dziś po raz pierwszy bez grymasu dossał się do piersi tak, ze oczy wyszły mi na zewnątrz :D tęsknie tylko za nim, bo odwiedzam go tylko 2 max 3 razy dziennie. 1-2 razy sama i raz zawozi mnie na wózku mąż. Odliczam dni do wtorku. Mam nadzieję, że mnie też do wtorku zatrzymają, choć połozna stwierdzia, ze skoro taki młyn, to mogą mnie wypisać w poniedziałek po 18 nawet :o a dodam, ze od tych leków popękały mi żyły :( masakra jakaś. Rękę miałam jak balon, a w drugiej nie mogły mi znaleźć żyły i kłuły mnie 7 razy :o za 7 powiedziałam, zę nie dam więcej i poszły po anestezjolożkę, która zrobiła to za 1 razem, choć szukała prawie minutę. U nas po cc gratis dostaje się masaż wybranej części całą :D cholipa, ale mnie to ominęło, bo mnie akurat wtedy kłuli i kłuli :( ok., pisałam w Wordzie, wiec się pojawiły nawet wielkie litery mam nadzieję, ze głupek Word nie pozmieniał bezsensownie wyrazów ok, t tak po krótce potem poczytam więcej
  4. lisabell bardzo fajny wózeczek ;) nie miałam nigdy żadnych pościeli do wózka, bo dla mnie to wygląda kiczowato. ja miałam kocyk, a na lato uszyłam własnoręcznie takie a'la prześcieradełko idealnie pasujące kształtem do gondolki i tesia w nim bardzo ładnie wygladała. teraz też musze uszyć, bo tamto mam różowe, no i synka aż tak nie pokrzywdzę :D madzia mi może faktycznie pierworódki mają cc zawsze. może mi nie mówił o tym, bo ja juz nie pierworódka :D
  5. gapp no to życzę powodzenia na egzaminach. juz nie wiele ci zostało ;) lisabell jak tylko położna mnie nakieruje na ta dietkę dla karmiących to ci zaraz tu wszystko powklejam :) sylwka gratulacje :D tojah oj znam ja to uczucie :( tesia ostatnio chorowała tak przez ponad 2 tygodnie i to niby takie nic "przeziębienie" było :o mam nadzieję, ze twojej zuzce szybko przejdzie :D zuzia k - co do podgrzewania słoiczków na wyjazdach to świetnie sprawdza się czajnik bezprzewodowy :) nie trzeba targać ze sobą dodatkowo podgrzewacza ;) ale to moja opinia, ja po prostu wiem, że to zbędny był dla nas gadżet ;) alka ja odstawiłam wszelkie sztuczne sosy i przyprawy własnie po narodzinach tesi. potem jak gotowałam dla niej to i dla nas takie naturalne... nie powiem, czasem zjemy na mieście, czy zamówimy pizzę, tesia też je, ale nie ma szału, ze co dzień musi. i tak najbardziej lubi mamusine obiadki :P:D wiesz, mnie też czasem zachwyca tą swoją, hmmm, "dojrzałością", to jak rozumuje. ale ona po prostu wie, ze jak zje za dużo czekolady a mało warzyw i owoców to potem są straszne skutki :( problemy z kupką pojawiły się odkąd zaczęła dostawać stałe pokarmy. ale u męża w rodzinie mozna powiedzieć, ze jest to "dziedziczne". pamietam jak płakałam z nią, gdy jako 7 miesieczne dzieciątko robiła kupkę z krwią w wielkich bólach :( ech, co tu dużo mówić, jak ja teraz widzę jak ma problem to mi serce z żalu ściska :( dlatego jej tłumaczę i cieszę się, że tak rozumie. tojah ja wizyte miałam wczoraj :D no ale wybaczam ;) no i juz sie chwalić nie będę :P byłam dzis z rana na badaniu krwi, jutro wyniki, a w poniedziałek wynik na paciorkowca. nadal jestem cała popuchnięta. ciśnienie wieczorem miałam bardzo kiepskie. rano dość wysokie, jak na ciśnienie po śnie... madzia mi lekarz mi wytłumaczył, że jak dziecko juz fiknie głową w dół po tym 34 tc to w zasadzie na pupę juz nie siądzie, bo to nie naturalne. mówił, ze tylko 15% dzieci ułożonych jest inaczej niz główkowo, a jak odjąć dzieci chore to tych zdrowych przypadków jest jeszcze mniej. i wszyscy sie zastanawiają skad maludy wiedzą, ze trzeba sie obrócić :D no maluch duży :o poprzednio tesie wyliczył mi idealnie, bratanków też powyliczał na cacy, więc się nie łudzę, zę bedzie mniej :o a synek w 34 się wywrócił :D czułam doskonale, bo on raczej małoruchliwy jest, tzn delikatny, ale jak pisałam maila do przyjaciółki to właśnie jej mówiłam,z ę chyba sie przekręca i siedzieć nie mogłam, ale myślałam, ze cofnął sie znów na pupę, a tu niespodzianka :D julka ja ciągle coś zapominam sie dopytać :O dlatego teraz poszłam z karteczką i punktowałam jedno pytanie po drugim :D herbatkę z lisci malin kupowałam w zielarskim (to jest niby do kąpieli :D ale pani w zielarski mówiła, zę tm sposobem obchodzą kosztowne badania dotyczące sporzycia, a i tak wiadomo, ze pić można ;) ) u tesi wypiłam 2-3 szklanki dzień po terminie i nastepnego dnia jechałam rodzić :D ale mógł to być zbieg okoliczności :D mamelka do turystycznego koniecznie materac! i ja na pewno kupiłabym tylko 3 cz pościel, bo turystyczne samo w sobie jest takie strojne, zę jak jeszcze dodasz baldachimy i te wszystkie rzeczy to oczopląsu mały dostanie :) ale to moja opinia :) millea nie obrażaj sie czasem, każdy ma inny gust ;) elżunia mój gin stwierdził (pisałam wyzej) ze w tym tyg to juz w druga stronę nie fikają :D zdarza sie, zę się obrócą ale z pupy na głowę. fasolka mi to sie miesza od 4 tc, czyli tylko odkąd dowiedziałam sie o II kreseczkach... cama i millea a wam gin nie kazał duzo odpoczywać? bo mój dał mi przykaz inaczej laduje w szpitalu :o ponoc pzry nadciśnieniu trzeba dużo wypoczywać. no i popuchnięte paluszki też mam :( ale taki urok nadciśnienia. pocieszajace jest to, ze teraz na wadze woda w większości nam zawyża kg, i po porodzie jak "odpuchniemy" to szybko nam kg zlecą :D ja biorę dopegyt i m...cos tam. ana lena jak dla mnie boski kącik dla maksia :D mufi tylko dlatego, zę coraz bliżej rozwiązania to nie panikuję tak strasznie. ale doła wczoraj złapałam, bo łudziłąm się, zę choc końcówka bedzie spokojna... aniela ka zupełnie jak na tlc "ciąża z zaskoczenia" nie denerwuj się, będzie dobrze, wiem łatwo mi powiedzieć, ale tam w tym programie też wszystkie dzieci zdrowe sie rodziły, mimo, ze mamy łykały tabletki, piły duże porcje alkoholów i paliły, do tego ciezko pracowały, itp... trzymam kciuki :D natell no od 2 tygodni mówiłam synkow, zę ma się ułożyć ładnie do porodu sn i posłuchał. cc to byłby dla mnie dramat :( moze dlatego, ze tesia wyszła nam po 2h porodu... i jakos tak sie nastawiałam na godzinkę teraz :D madzia mi więc marzenia o cc ci sie sprawdziły :) teraz tylko wybrać szpital :) koniecznie wybierz szpital z chirurgiem! odłuż sentmenty i wybierz co w razie czego bedzie dla was najbezpieczniejsze. czytam, ze nici z cc... a jak duży ma być twój dzidziuś? bo mój lekarz twierdzi, ze cc pośladkowe tylko jak dziecko wieksze niz 3500g? o czytam dalej :P super, ze ci sie udało :) martini to na kiedy ta cc? lisabell dawaj zdjecie wózka :D mój stoi jeszcze w piwnicy, zafoliowany. po nowym roku mąż przytacha to go wypiorę ;)
  6. julka wylądasz cudnie :) madzia mi tak czułam, ze fiknął koziołka :) lekarz stwierdził, ze teraz w drugą stronę po tym tygodniu już się nie ruszy. oby. i powiedział mi, że cc z zasady jak pośladkowo ułożone dziecko ale powyżej 3500g.
  7. fasolka miałam już nie pisać, bo mam mega doła i jestem do tego padnięta, ale zaczekaj, wysilę się. te dziwne rzeczy badam ze względu na nadciśnienie. byłam dziś u gina i nie mam za dobrych wieści z synkiem ok, ja sama mam jednak jakieś bakterie i nadciśnienie, które learz wykrył też w jednej z tętnic maluszka. oczywiście dostałam leki na jedno i na drugie i 4 razy dziennie mam kontrolować ciśnienie. jak sie do piątku nie wyklaruje to mam się do niego odezwać, a jutro mam zrobić te dodatkowe badania w związu z tym nadciśnieniem. ciĄGLE POD GÓRKĘ. I JESZCZE NA KONIEC MNIE CZEKA STRES, BO PAN DR STWIERDZIŁ, ZE LEKKO DO 4 KG MAŁY DOBIJE jak nie więcej :o juz zapowidziałam mojemu lekarzowi, ze od sylwestera zaczynam pić herbatkę z liści malin, żeby wcześniej się urodził, a co za tym idzie za duzy nie urósł :D do tego mam 1,5cm rozwarcia z pozytywów to jednak ułożył się już główkowo, czyli jednak jakiś tam posłuch u niego mam :D z zaleceń mam się oszczędzać i dużo wypoczywać. ja na to, ze od 8 m-cy nic innego nie robię ;) jak wyszliśmy to mąż nie omieszkał mi wypomnieć, ze po co ja te 5 pralek robiłam w sobotę i dodał, że mam szczęście, że w tygodniu nie zaczęłam sama sprzątać :D
  8. madzia mi dzięki :D posprawdzałam w necie i wychodzi, ze to wszystko z krwi ;) ten kwas moczowy mnie wprowadził w błąd.
  9. czy kwas mooczowy, kreatyninę i białko całkowite robi sie z moczu? musze być na czczo? przepraszam, ze tak krótko ale po prostu padam :(
  10. aless dobre z tymi mitami o karmieniu piersią :D uśmiałam sie do łez, niestety wiele z nich słyszeć mozna do dziś :o lisabell boczniaki są bardzo mało wymagające :) mniej nawet niż schabowe, bo rozbijać nie musisz :D podgrzewacz kupiłam, a jakże :D użyłam go tak jak sieostra monii - 5 razy :D leży w szafie :D mogę odsprzedać :D u nas wystarczał garnuszek z gorącą wodą. a teraz bedę mieć bajer. kupiłam butelki tommy tippie antykolkowe (oj, wiem, co to kolki :o) i one maję taki wskażnik ciepła :D jak mleczko bedzie za ciepłe to pokaże sie na czerwono :D jeśli chodzi o diete dziewczynki to ja moge wam potem wklejać to co mi położna bedzie mówiła. a stwierdziła, ze jeść bedę wszystko tylko odpowiednio doprawione lub przygotowane. na bank mozna jeść też upieczone w rękawie w piekarniku, bo o tym to już mi mówiła. resztę będę pisać sukcesywnie :) monia to tylko czekać aż przesyłka przyjdzie :D donia :D ja też o tej godzinie nie śpie :D ale gdzie mi tam by do głowy przyszło, zeby pokutować na kafe :D zaciskam zęby, uszy w poduszke i czekam aż zasnę :D:D:D fasolka, hmmm z tesia na początku nie było kolorowo jeśli chodzi o sen :o miała kolki, spać nie umiała, zasypiać też nie... dopiero jak zdecydowaliśmy się na metodę samodzielnego zasypiania cała nasza trójka odetchnęła z ulgą i zaczęła rano wstawać uśmiechnieta. no ale już jestem mądrzejsza i synek od razu będzie uczony samodzielnego zasypiania. mleko modyfikowane w każdej aptece kupisz, wiec nie problem, ze święta ;) milea ja też szykuję takie ciuszki jak ty. tylko pamiętajcie, żeby spodenki były z luźną gumką (ja biorę ogrodniczki lekko ocieplane), bo przecież dzieci nasze klamereczki będą miały na pępuszkach. no i ja mam gruby kombiezon, taki a'la ortalion czy coś ocieplany wewnątrz. czapki i szala nie mam :o dziś może po lekarzu zaszaleję w hm :D milea tylko sie ciesz, że rozwarcie 4 cm, ja wylądowałam w szpitalu z 6cm i dalej poszło błyskawicznie, aż sie przy mnie uwijali i w popłoch wpadli na IP :D ale wiem, zę to różnie bywa, że może to się rozluźnić, itp i iść dłuzej... jednak ja wyznaję złotą zasadę WIERZYĆ GŁĘBOKO W TO, ŻE SIE UWINIESZ SZYBKO :D ja sobie wmówiłam 2h na porodówce i tak było, teraz powtarzam sobie mantrę "1 godzinka, 1 godzinka, 1 godzinka" :D ciekawe jak bedzie :D mufi coś ty? mówisz, ze 41 dni mi tylko zostało :D czas leci jak szalony :D anna lena tesia to tereska, wołamy też na nią tesiulka, tesiula, teśka (no bo teraz to juz duza jest nie :D) no a nigdy mi przez gardło nie przeszło terenia :o ja w nocy jednak śpię :D wiec nawet nie wiem, czy mały sie rusza. o 7 sie rusza na bank, bo wtedy i ja wstaję wyprawić tesie do p-la. w ciągu dnia niekiedy nie mam czasu sie zastanowić. ale raczej sie rozpycha. mufi ja dostanę 1000ml olium lub oliatum za 60zł. my też czasem wychodziliśmy i wtedy przydawała sie jedynie butelka i odciągnięte mleczko. ale staerylizator i podgrzewacz juz nie. ja często zostawiałam mleczko w lodówce (jak szłam do pracy) a jak nie zdążyłam odciagnąć to miałam pomrożone porcje w zamrażalce. tylko pamietajcie, by opisać datami! elżunia bardzo mi miło :) moi bracia też maja fajnych chłopców, ale masz rację, jak tak sie wszyscy 4 zbiorą (w zasadzie 5-ro bo ten jeden zaczął też już biegać i gania wszędzie za nimi) to jest istny cyrk :D a za chwilę do tej zgrai dołączy kolejna, co to teraz sie siedzieć nauczyła i jeszcze dwa bąble co w brzuchcach :D:D:D ja tam sobie 8-mkę wyobrażam, bo pracuję w p-lu z dziećmi, czasem mam ich 25 :D ale bracia, mąż i dziadkowie wychodzą zawsze z popękaną głową :D a jak się u nas spotykamy na imprezkach, to dochodzą jeszcze 2 dziewczyny od męża brata :D więc jest wesoło :D sok z kapusty kiszonej :D mhhhh, ale mi smaka narobiłaś :o maści na brodawki będę używać tej co przy tesi, znaczy bepanten. po niej nie trzeba myć piersi. no i skoro mam juz sprawdzoną to kombinować nie będę. gapp ucz sie ucz :D dużo ci jeszcze zostało? studiujesz, czy coś innego wymaga od ciebie nauki? heheh, ja sie nie pytam przy kasie pierwszeństwa czy mogę, po prostu idę na początek i wykąłdam towar. jak jakiś komentarz to proszę, by dana osoba spojrzała, gdzie sie ustawiła. komentarz miałam tylko raz, w poprzedniej ciąży. teraz jeszcze nigdy. ale u nas w tesco zrobili teraz kasy samoobsługowe i mało kto z nich korzysta, więc zawsze tam uderzamy :) tantum rosa rozpuszczasz w wodzie. ja miałam buteleczkę po wodzie mineralnej z dziubkiem i tym sobie "podlewałam" :D:D:D tak, zeby nie dotykać, a strumień zrobił swoje. ja używałam juz w szpitalu i potem w domu. onia ubiegłaś mnie w odpowiedzi co do zdrobnienia tereski :) ia masz rację, karmienie piersią tylko na spokonie, bo nawet można mieć mnóstwo pokramu, a dziecko sie nie naje :( jak bedziecie miały jakiekolwiek problemy to od razu dzwonić po położną niech pokaże. i wdech-wydech :) bez stresu, bo to i dziecku się udziela ;)
  11. fasolka, ja już raz zostałam tu zrąbana, ze się przechwalam :o ale co tam... tesia to po trochu wychowanie (nie zgadzam się, że dzieci pedagogów są najgorzej wychowane :P) i po trochu charakter (chyba po mężu :P:D) i faktycznie wszyscy mówią, ze grzeczna dziewczynka i mądra (my i dziadkowie to raczej jesteśmy subiektywni ale panie w p-lu i te od zajęć dodatkowcyh i pediatra, która co tydzień do nas przyprowadza swoje dzicko i panie w sklepach, w których często bywamy...) ale my raczej spokojni, a ona po prostu wrażliwa i my z nią dużo rozmawiamy. i ja sie własnie dziwię, ze jej tak wszystko można wytłumaczyć i ona mówi po prostu "ok". np jesteśmy w markecie i mówimy, ze tylko pójdziemy pooglądać zabawki - ona mówi ok, zje coś czekoladowego rano i wieczorem przychodzi, ze chce jeszcze coś z czekolady i mówię jej, ze nie może tyle, bo potem ta nieszczęsna kupka - i ona znów mówi "ok". tylko, że ja jej konkretne argumenty zawsze mówię, nie używam zwrotów "nie, bo nie" tylko "nie, ponieważ..." i to na nią bardzo działa. ale żeby nie było, czasem też zasłuży sobie na karę, i mimo, że serce mi pęka, bo wszyscy ja tak wychwalają to siedzi niekiedy na łóżku, albo ma zabrany jakiś przywilej... no, zobaczymy jaki będzie synek :D
  12. fasolka, właśnie odwiedziłą mnie szwagierka i mówi, że w jej aptece jest promocja na olium czy oliatum i za 2 sztuki zapłacę 60zł. więc na początek bedzie to, potem bobini, które można kupić w każdym sklepie drogeryjnym. alka co do posiłków to na początek radzę dodawać tylko podstawowe przyprawy, bez kostek knorra (ja do dziś nie używam żadnych takich sztucznych przypraw, sosów, zup w proszku...) itp. dziecko sie pzryzwyczai do zmaków, ponoć pierwsze 2 lata są najważniejsze. no i ja nigdy nie ganiałam za tesią z jedzeniem. i bardzo wcześnie zaczęła sama jeść, choć kuchnia wyglądała koszmarnie, ona z reszta też :D i jadała to co my mieliśmy na talerzu. teraz też tak jest. jedynie co to czasem mam w osobnej miseczce doprawione bez cytryny czy octu, bo to ją uczula. aaa i dodam, ze tesia najpierw próbowała a potem dowiadywała się co zjadła :D jak kiedyś zrobiła podejście do brokuła, to stwierdziła bez próby, że nie lubi :D a potem na obiad zaserwowałam zielone kwiatki, które pomagają kupce wyjść i zajadała się aż się patrzy :D teraz to jej ulubiony dodatek do obiadu :D dziś też kręciła nosem na nową surówkę, a jak sie dowiedziała, ze pomoże kupce wyjść to zjadła całą porcję i stwerdziła, ze bardzo smaczna. no i kupka była wieczorem :D dla niej ta kupka to ważna rzecz, bo ona ma często zatwardzenia i nie lubi czopków, woli zjeść kiełki, surówki itp... więc czasem jest to u nas kartą przetargową :) wtrącę się, a nam położna odradzała oliwkę, bo ponoć zatyka pory w skórze. betinka życzę wytrwałości :) fasolka poszukałam w necie foteli do karmienia i znalazłam taki za 500zł, ale na początek spróbujemy z tym ogrodowym, moze sie sprawdzi... ja mam z podnózkiem, ale rozmawiałam z teściową i oni mają bez podnóżka i nam pożyczą. hehe :D kolęda idzie coraz lepiej. dziś tesia przywiozła swojego jasia i poprosiła bym mu zagrała piosenkę o nocy :D ja się obżerałam. przyjechali teściowie, mama męża zaszalała z mięsem (3 rodzaje) jakby wesele miała wyprawć :D ale było pysznie, rosół, sałatka, marchew z groszkiem, nawet makaron przytachała ugotowany już. tylko mąż dostrugał ziemniaki i obiad gotowy. zostało jescz gdzie sna tydzień :D ale sie cieszę, bo bardzo źle się czułam dziś. wiecie co, ja to mam ich niesamowitych. dostałam na mikołaja super biżuterię z kryształkami svarowskiego i od teścia komórkę, bo mu powiedziałam, że mi nie łączy, zwiesza się, a on pach z kieszeni zapasową i mówi do mnie "no to masz" :D elżunia ja też miałam dziś piernik :) teściowa przywiozła :D to moje ulubione ciasto, ale ugryzłam tylko kawałek i od razu zgaga :o ubolewałam całe popołudnie, bo kusił ze stołu a jeść nie mogłam :( smeffetka super, że teściowe dali wam pieniążki na wózek. lisabell a to fajna sofka :) a boczniaki przygotowuję dwojako. 1. myję, odcinam lekko końcówki jak są długie, obtaczam je w mące, jajku i bułce (wcześniej vegetuję) i smażę jak schabowe. 2. kroję w paseczki, vegetuję i podsmażam z cebulką na patelni. krótko przd końcem wbijam roztrzepane jajka i wszystko zasmażam. jedne i drugie - palce lizac D elżunia kalendarze pod choinkę to ja robię od 7 lat z naszymi (moimi i męża, a teraz tesi) zdjęciami. mam szablon w wordzie i co roku ręcznie przesuwam dni, bo nie znalazłam jeszcze gotowego kalendarza, w który mogłabym wkleić zdjęcie i dodać im, ur i żeby te ustawienia zapamiętał na kolejny rok... a tak mam wszytsko. rodziców i teściów już tak nauczyłam, ze od września przypominają, że rok sie po mału kończy :D ja robię kalendarz na 12 m-cy i potem drukuję. i co miesiąc mam inną tesię na zdjęciu :D ok, ja mam jutro wizytę u gina, będę miała wymaz na paciorkowca, pewnie sprawdzi mi co to za wody znów sie ze mnie sączą, no i musi mi powiedzieć, czy synek się odwrócił i co jeśli nie.
  13. fasolka właśnie wymyśliłam, że mam bardzo wygodny fotel tarasowy. spakowałam go już w stretch do piwnicy, ale jak nic nie znajdę to każę mężowi przytachać. będzie trochę obciachowo wyglądać, ale jest mega wygodny :D oj spało się na nim, bo jest rozkłądany, znaczy... uczyłam się do egzaminu na nim :D tojah no ja też kilku rzeczy nie mogę się doliczyć, ale każda bratowa się wypiera :P:D nie narzekam, bo dostałam mnóstwo ciuszków po bratankach (od jednego brata, bo drugi w marcu spodziewa sie kolejnego synka, to już im daruję :P:D) a rodzice ewentualnie nie mogliby ci wysłać paczką tych rzeczy, które u nich zostawiłaś? zawsze to taniej bedzie niż kupowanie nowych. heheh ja też nauczyłam mojego m jeść szpinak :D i boczniaki i śledzie i pomidory :D bo nie tykał tych rzeczy :D kolędę muszę jeszcze podpicować :D ale tak się cieszę, bo uczę się i uczę od prawie 3 m-cy i w końcu widać, ze coś robię :P:D boję się jednak "wystepu" bo mnie jak nerwy zeżrą to od paluchów idzie :D a palce w tej kwestii są bardzo ważne :D rwa... cóż cholerstwo jak raz ci sie ujawni to potem nawraca :( ja dostałam się po 8 m-cach czekania w końcu na masaże, ale z nich nie skorzystałam, bo zaszłam w ciążę, więc znów będę czekać... muszę iść po skierowanie do mojej lekarki, tata był się zapisać teraz jakoś i dostał termin na maj :o a ja mam taką rwę, że jak mnie chwyci to nawet z wc nie mogę skorzystać :( a z łóżka ostatnio wstawałam po czworakach. tzn najpierw na brzuch, potem spełzałam jak dżdżownica na kolana na podłogę i dopiero wstawałam :o masakra. z kasy pierwszeństwa też czasem korzystam :D ale nikt mnie jeszcze nie skomentował :P no i raz wykorzystałam brzuszek jak te kupony w tesco miałam odebrać, to po prostu podeszłam do punktu obsługi klienta i zapytałam panią, czy mnie poza kolejką (w której stało około 70 osób :o nie weźmie. spojrzała na brzuszek i mówi, ze nie ma sprawy). fasolka pisałam ci, ale mi skasowało, że z kosmetyów ja kupiłam bobini, bo jako jedyni mają od urodzenia na etykiecie. ale na początek pójdzie emolium. potem zobaczymy jak to bobini się sprawdzi, a potem nivea hehehe no to babsko dostało za swoje :D po co cię pukała od tyłu :D łe matko, już widzę te komentarze :D ale może ja to nauczyło pokory ;) sylwka do dzieła :D
  14. i widzę, ze literek pozjadałam :o ale przez to, że leżę na lewym boku i piszę pod dziwnym kątem... najbardziej mnie rozbawił wyraz kłaś :D
  15. fasolka, wałsnie skasowałam posta nie dam rady teraz go odtworzyć ja nie przeklinam, ale taraz powiem f-u-c-k
  16. fasolka, jak po zakupach? my przytachaliśmy wanienkę wypchaną o brzegi i przewijak. doze, ze któraś tu rano wkleiła link, bo wysłałam męża, by sprawdził, czy mamy w piwnicy i sie okazało, ze nie. mamy więc już wszytskie akc esoria, ciuszki, chemię, zostało tylko dokupić ubranko na wyjćie + czapeczke i szalik. ae to już zaszaleję w hm :) i tak nie musze kupować żadnych ciuszków, więc mogę sobie pozwolić, a co :D w ikea nie kupiliśmy fotela :( wszystkie były jakies takie niewygodne... kurcze, zastanawiam się co zrobić. chciałam mały zgrabny fotelik, ale mąż mnie nakusił, że dobrze, zebym mogła sobie głowę oprzeć - czyli wysoki. i faktycznie te na płozach były najwygodniejsze, ale podłokietniki za nisko... alka moja tesia też uwielbia szpinaczek :D jak nauczysz dzecko od razu normalnych smaków to sie potem zajada :D gosia koniecznie musze popytać jak to wygląda w szpitalach poznańskich, bo jakoś siemuszę nastawić na cc, jeśli w pon okaże się, ze mały się nie odwrócił :o a z każdym dniem mam coraz mniej miejsca... sandra to trzymam kciuki :) tojah :( oj, biedulka córunia :( niech szybciutko zdrowieje. rwa mi dokucza od ciąży z tesią, niestety po porodzie, albo ciąży musiała mi się budowa troszkę zmienić i bywa, że jak nieraz mnie złapie to 2 tyg na l4 :o eh tam, olej adanie innych. mi mówili, że tak łądnie wyglądam, ze chłopak a tesia urodziła się 100% dziewczynką :D piszecie o teściowych :) moja przyjeżdża jutro :D ciekawe z czym wyskoczy :P:D lisabell poszukałam link do sofki, ale wyświetla tylko asia 2. nie wiem czy sie różnią, jesli nie, to bardzo fajna ;) jak nie znajdę fotela to będę karmić tylko i wyłącznie na leżąco :D choć z autopsji wiem, że niekiedy lepiej sobie przysiąść, zwłaszcza, gdy w nocy wypada karmienie z prawej piersi-wtedy musiałabym małego kłaś między mnie a męża, a on chyba aż tak czule nie umie spać i boję się, ze jak ja bym zasnęła to krzywdę zrobimy :( nie miałam sprawdzonego modelu tego fotela, myślałam, ze dostanę w ikea, a tu lipa... jeszcze pojeżdże po mieście, może któryś zrobi mi na zamówienie z wysokim tyłem... jagódka my nie bedziemy mieli wyboru, tzn odkupujemy samochód od mojego teścia, 4 latek, bez uszkodzeń, dowiedziałam sie, ze to sedan :P i wypieszczony, wychuchany i ma malutko na budziku... nawet sie nie będę zastanawiać tylko biorę, choć wolałabym srebrny :D a wózek na bank wejdzie, bo mimo, że mamy combi patrzyliśmy na to, by składał się w malutką kosteczkę, bo my często podróżujemy czy to do teściów czy na wakacje... ok, pochwalę się, a co :D nauczyłam się grać pierwszą piosenkę :D to kolęda, jeszcze muszę dopieścić, ale już można pośpiewać przy tym moim plumkaniu :D jestem z siebie dumna, a tesia powiedziała mi największy komplement, mianowicie, ze tak ładnie grałam, ze jej jasiu zasnął :D
  17. tojah co tam u ciebie ;) ira ja chciałam kupować po świętach ale oprzytomniałam, ze to inwentury będą, więc jedziemy dziś. fasolka no ja jadę i z mężem i tesią :D cała rodzinka zaangażowana ;) mężowi już zapowiedziałam, ze nie wpadamy-wypadamy, tylko, że musze miec czas postać przy półkach i pomyśleć :D na dolną część kręgosłupa polecam masaż (z dołu w górę omijając kręgosłup). ja nie kupuję miseczek. ma mnóstwo w kuchni, więc je wykorzystam :D dla mnie to zbędby wydatek i potem rupiec w domu... muszę iść do piwnicy upewnić się, czy nie wyrzuciliśmy przewijaka i czy karuzela gdzieś tam jest, bo opakowanie mam w szafie, ale bez zawartości :D:D:D lisabell ja nie wyobrażam sobie karmienia jak z tesią, muszę mieć fotel, bo mój kręgosłup jest mocno sfatygowany. mąż tylko się zastanawia, gdzie go postawimy. no ale przecież biurka się pozbyliśmy :D na razie fotel będzie stał koło szafy, a potem, jak synek pójdzie do pokoju tesi to tam gdzie stało biurko/łóżeczko wstawimy ten fotel, bo coś mi sie zdaje, że biurka juz nie wgramolimy do domu. a sofę gdzie kupowaliście? martinii mi też zależy by mały urodził się w nowym roku. mam takie samo podejscie jak ty. zresztą pracuję w przedszkolu z dziećmi i widzę ten rok różnicy. co tu dużo mówić. rok różnicy u małych dzieci to ogrom. gosia fajnie, ze u was mąż może byc przy cc. w poznaniu chyba nie ma szpitala z taka opcją. ale muszę dokładnie popytać. jagódka juz chciałam ci pisać, ze ten fotelik jest dla starszego dziecka :D a łóżeczko... cóż. nie zawsze cena jest wyznacznikiem. my kupiliśmy za 250 i musieliśmy oddać bo było kiepskie i potem kupiliśmy takie za 120zł drewexa i jest idealne, do tego rewelacyjnie wykonane.
  18. ale się powtarzacie :P:D fasolka no wiesz... opórcz wyprawek na ścianie zrobił wszystko. normalnie jestem w szoku. a przepraszam, kurze do starcia zostały. ale to jutro z rana i potem do hurtowni po wyprawkę. tesia zaciera rączki, już widzę jak bedzie szalała z zakupami :D pokoik świetny :) szafę też pomysłowo pomalowaliście. zobaczysz jakiego uroku dodadzą dodatki, łóżeczko, zabawki... ja byłam w biedronce w zeszłym tygodniu, ale nie dostałam lovelli w promocji. w ogóle nie było. kupiłam w innym markecie za 19.90 ale tylko 1 proszek bez płynu, to i tak taniej, bo normalnie kosztuje 25zł ale prać zacznę po świętach :) a prasowanie po nowym roku. mam nadzieję, ze zdążę :D w razie czego mąż dokończy :D jutro moze zahaczymy o ikeę. chciałabym kupić fotel do karmienia, bo po doświadczeniu z tesią stwierdzam, ze to mus. tym bardziej, ze mi ta rwa kulszowa często się odzywa. tesi chcę kupić nowe poduchy i stołki do kuchni, bo tylko patrzeć jak się do końca rozsypią na dniach te stare. no i prezent dla m - wybrał sobie zegarek. aż strach sie bać ile jutro kasy przehulamy :o
  19. tojah miało być nie yojah :D leżę na boku i nie bardzo widzę klawiaturę :D
  20. fasolka nie chciałam cię dołować :) miałam napisać co dziś nawywijał mój m, ale się ugryzę w język, co byś się nie czuła źle :) między wierszami tylko moge napisać, ze możemy już ubierać choinkę :D yojah :D oj naszukałabyś sie w tym poznaniu :D ja chyba kapusty sobie nie odmówię, ale mam nadzieję, ze to nie przyśpieszy porodu. eee tam znając życie pewnie i tak urodze po terminie. wiesz, ja ogólnie lubię porządek i ni wyobrażam sobie przywiezienia maluszka w niesprzątniętą chatkę, tym bardziej, że generalne porządki były na wiosnę, potem miały być w wakacje, ale miałam przykaz leżenia, więc i męza nie goniłam :) a teraz... z resztą my zawsze na święta sprzątamy. hehe twoja mała miała smaka na naleśnki ze szpinakiem, a moja dziś wypaliła, ze chce spaghetii takie co się zawija na widelec z pomidorowym, mamusinym sosem :D jagódka super wieści. u nas też gin w 100% potwierdził chłopca :D ale imienia nadal nie mamy :o co do koła poporodowego to polecam tym, które mają rodzić sn. w poprzedbiej ciąży miałam pożyczone od koleżanki, a teraz wezmę tesi koło od basenu, bo mam chyba z 3 :D wystarczy napompować nie do końca i też spełni swoja rolę :D kika, fajny wcześniak. 4 kg :o :D:D:D strach się bać jakbyś miała rodzić 2 tyg po terminie :D:D:D w pn mam wizytę u gina, ciekawa jestem, czy synek raczył sie odwrócić...
  21. fasolka no raz jeszcze przepraszam ;) a'propos porodówki, to mąż na pewno da znac na forum :D więc u nas tak: okna pomyte, 5 pralek zrobionych, zostały tylko firanki - zaraz wstawię, szafy i lampy pomyte, boazeria umyta, mega zakupy zrobione, dziury po raz wtóry zagipsowane (bo ostatnio gips wessało takie były wielkie :D) mąż coś tam jeszcze robi... na jutro zostało malowanie i kafłe w łazience i wc oraz normalne weekendowe sprzątanie :) a w sobote po wyprawkę :D tesia juz sie nie może doczekać jak bedzie smoczki wybierać :D
  22. anna lena spokojnie :) odbijesz sobie po porodzie, albo skorzystaj z opcji allegro.pl ;) wiem, zę to nie to samo co pomacanie kocyka, czy kołderki, ale wybór większy niż w sklepie :) dzieki za info o duphastonie, widzisz, ja nawet tego nie wyczytałam tam, a czytałam kiedys całą ulotkę. hmmm, sama nie wiem jak to w takim razie jest... ale w sumie musi podwyższać progesteron, bo przecież po to sie ten lek stosuje... w nawiasie podałam normy dla III trymestru ciąży, które wydrukowało mi laboratorium. no nic, czekam aż gin oddzwoni. elżunia :D hehe, gania ze szmatką na razie :D umył okna, ja pomyłam kwaity, wstawiłąm 2 pralki, namoczyłam firanki... jedziemy teraz na zakupy, potem po tesie do p-la i potem znów sprzątanie - szafy, lampy i wszystko co na górze. moze starczy mu sił, by jeszcze dzis drewno w przedpokoju pomyć... ja zamykam oczy jak mój sprząta :D po co sie denerwować :D kiedys to się mu przygladałam, ale wynikały z tego same kłótnie, więc opóściłam, robi jak umie :D aaaa, i znalaząłm na niego sposób :D dziś ściąga firanki u tesi i mówi "matko, ale czarne" ja na to "no, biedna tesiulka wdycha te roztocza" a on na to "musimy częściej myć okna" :D normalnie uwielbiam jak tak sam na coś wpadnie :D a dla córuni to już wszystko zrobi :P:D
  23. już doczytałam, nie zamierzam kupować. dość będę miała zachodu z maluchem, zeby jeszcze dbać o higienę muszli, myć je, wyparzać... :D:P na pewno kupię kapturki do karmienia, bo one uratowały moje piersi, a raczej brodawki :) i mogłam bez bólu karmić piersią.
  24. fasolka i zapiekane w rękawie w piekarniku mięsko też będziemy mogły mieć. połozna mi powiedziała, ze w zasadzie wszystko będę mogła jeść, tylko odpowiednio przygotowane. dam znać jak uchyli więcej z tej tajemnicy :D a co to są muszle laktacyjne?
×