Sweet Dreams II

tu o samej chorobie http://www.resmedica.pl/ffxart3004.html zaraz poszukam zdjecia kiedys sie z nimi tyknelam, bo sama mam problemy ze sloncem :( moja skora jest bardzo wrazliwa, latwiej o poparzenia, szczegolnie na twarzy :O :(

w jakim sencie upadlas, co zrobilas ?

ech, niech bedzie przytulam i sciskam mocno ;)

up up ;) ;)

nie, no to juz przesada ze trzeba siedziec u kogos w samych majtach zeby nic nie pobrudzic :O

;)

poprosze tego szczescia :(

dziewczyny poplakalam sie ze smiechu :D giovanni> dobrze ze znalazles te wlasciwa kobiete ;) a mi sie jeszcze cos przypomnialo :D teraz sie z tego smieje, ale kiedys nie bylo mi tak do smiechu :O mianowicie, jestem z pewnym chlopakiem pare ladnych lat i wyobrazcie sobie, ze ktoregos dnia, nagle (bo nic na to wczesniej nie zapowiadalo ) wypala do mnie z tekstem (zaznaczam KILKA LAT RAZEM!!!) - wiesz co? nie jestes w moim typie ! :O zalosne prawda? :O

kurcze, juz nie bedzie drugiego takiego topiku jak tamten skasowany :O

no ciekawe...:O

pije kawke, mysle o wieczorze ;)

siedze tu i sie zastanawiam w jakim celu to robię :O

:(

piszcie, piszcie ;)

przeczytalam czyjąs wypowiedz \'\'dzwonił pijany w nocy np. koło 4 w środku tygodnia i pytał, gdzie jestem, a jak mówiłam, że śpie to nie wierzył\'\' i chcialabym dodac swoją otoz mnie czesto budzily w nocy takie telefony, wyszedl gdzies nie powiedzial- trudno! napil sie- trudno! ale jak mi po pijaku wmawial ze slyszy czyjes dyszenie i rzucal sluchawka to juz rece opadaly :O oczywiscie nie dalo mu sie wytlumaczyc ze to jego urojenia:O bo na drugi dzien nadal byl pewny ze slyszal ze kogos uciszalam a on dalej dyszal :O ;)

heheh :D ubawil mnie ten tekst \'\'jego mamusia to ta Jedyna\"

witam kochane i podnosze ;)

poproszę

zalezy skąd jestes? ;)

manolito bardzo madrze napisalas, bedac dzieckiem masz swiadomosc ze kiedys rodzic odejdzie, czasami się to zdarza wczesniej, czasami pozniej, ale juz tak jest ze zazwyczaj rodzice pierwsi umierają gdy jednak umiera nagle ktos ci tak bliski, jak twoj mąz cięzko nawet mowic o tym co czujemy, bo co mozna czuc oprtocz tej pustki, zalu i checi dolączenia do niego moj boze, nawet nie wiem co ci napisac, marze o tym bym nigdy nie musiala czegos takiego przezywac, czesto sama sie nad tym zastanawiam i na samo takie myslenie robi mi sie slabo i chce plakac monalito musisz pojsc do psychologa, na terapie, ktos musi ci pomoc, sama nie uporasz sie z takim bolem czy twoj mąż chorowal, czy zmarl nagle? nie mowie ze jesli chorowal strata jest mniej dotkliwa, bo z pewnoscia nie, natomiast zawsze czloiwek zdaje sobie sprawe ze moze tego kogos zabraknąc :( gdy dzieje sie to nagle, jest to tak potezny cios, tak wielki bol ktorego nie sposob nawet nazwac mamk nadzieje ze znajda sie bliscy ktorzy beda cie wspierac :( gdybym mogla cofnelabym czas dla was wszystkich, zeby kazdy mial szanse zmienic bieg rzeczy, ale nie mam takiego daru :( i tez nad tym strasznie ubolewam :(

a co tam ;)

tu nic nie ma :O

ja tez chcę ! nienawidze niedziel

mialo byc kobietki ;)

tez chcę :(