minimka

Witajcie :-) Tak przyjemnie sie czyta wasze komentarze. Tak słodziutko o swoich dzieciaczkach oppowiadacie :-) Fakt dużo obowiązków. Bardzo się cieszę,że tak wychwalacie macierzyństwo. Mi mówili,że jak tak młodo wychodzę za mąż to tracę życie, bo imprezy, znajomi. Nie rozumiem małżeństwo to niewolnictwo?? Ja ze swoim mężusiem to czuję się dużo lepiej niż na imprezie. To wszystko zmienia i masz w życiu inne priorytety. Nie chce podrywać innych chłopaków, tylko chcę podrywać własnego męża :-) A wy takie młodziutkie wychwalacie macierzyństwo. Podziwiam was i szanuję POzdrawiam

Cześc. U nas było troszkę chłodniej, padało przez 2 dni,ale teraz znowu słonecznie. Jestem troszke zmęczona, Znaleźliśmy z mężem przepis na zapiekankę zamniaczaną. Mieliśmy ją robić wczoraj wspólnie. Ale plany sie zmieniły i dzisiaj, jak mąż był w pracy, postanowiłam mu zrobić coś pysznego. I robiłam tą zapiekankę ponad 2,5 h. Czas tak szybko zleciał, ale za dużo roboty przy tym. Mam nadzieje,że będzie smakować..... Pozdrawiam

Tak wszystko jest ładnie zorganizowane u ciebie. Zaczynasz pracę, studia. Mogę wiedzieć ile masz lat?? Ja martwie się czy nie jest ciężko finansowo. My wynajmujemy. Mieszkanie jest duże i piękne. Niestety za rok wyprowadzamy się. Na własne nas nie stać, bo skąd tyle kasy... Chyba byłoby ciężko....

Dziewczyny spytajcie swojego ginekologa o tak zwany płaszczyk. Zakłada się go na tabletki i tam są dni tygodnia nad każdą tabletka. Ja dostałam od gina, jest taki niebieski. To zdecydowanie ułatwiło branie tabl.

Witam... Ja co prawda nie jestem mamą, ale mam do młodych mam pytanie. Byłabym wdzięczna za odpowiedź :-) Postanowilismy z mężem że jeszcze poczekamy z dzieckiem. Ja mam 20 lat, on 23. Ale zastanawiam się czy w takim młodym wieku jest trudno poradzić sobie z ciążą, porodem, wychowaniem. Czy macie czas dla siebie, na kino, książkę, odpoczynek?? A jak np ze studiami, pracą?? Czy mozna to jakoś połączyć?? Bardzo dziękuję za odpowiedzi Pozdrawiam

Witam..... Myślałam,że upały się kończą, a tu nic z tego. Ale cieszyłam się spędzonym dniem z mężem. NIestety noc samotna. Gratuluje przeprowadzek. Wiem, że to tez kłopot, bo ja już miałam 6. Ale jakie to musi byc szczęście.... Troszke wam zazdroszczę. My wynajmujemy, bardzo ładne i duze mieszkanie, ale właściciele chcą je sprzedać. Jeszcze nie podali ceny, ale tak ok 500 tys. Niestety nas nie stać.... Za rok musimy się wyprowadzić i znowu szukac cos nowego... Zastanawiam sie kiedy będzie nas stac na mieszkanie?? Kogo w ogóle stać?? Chyba, że do końca życia spłacać kredyty.. Ja cos dzisiaj marudzę. Wiem,że mam 20 lat i jeszcze będzie czas na pracę, zarobki, mieszkanie..... ale nawet nie chce myśleć o kolejnej przeprowadzce, a wcześniej o szukaniu odpowiedniego mieszkania :-(

Cześć dziewczyny.... Ja na razie nad morze to idę na 2 h, bo nawet tam nie da sie wytrzymać.. Takie upały. Chociaz teraz słoneczko się schowało i troszke lepiej. Czytam wasze posty i az miło... Tyle przyszłych mam. Jeszcze dowiedziałam się, że moja koleżanka jest w ciaży. Wszyscy moi znajomi po mało się pobierają.... Tak przyjemnie się czyta wasze przeżycia, oczekiwania dzieciaczków, że aż się samej chce. A tyle rzeczy mówi, że trzeba czekać. Za młoda, trzeba się dorobić....za rok, za dwa, za trzy.... echhhh POzdrawiam

Witam Upały straszne, a ja choc morze mam blisko to gotuje sie w mieszkaniu :-( Czekam na mężusia, może sie wybierzemy nad nasz chłodny Bałtyk. CHociaż jest tak gorąco,że nawet nie chcę sie ruszać z domu. No cóż moja rocznica zbliża się, a ja dalej pomysłów nie mam. Myśleliśmy nad wybraniem się do restauracji gdzie mieliśmy slub (pieknie tam jest), ale od Gdańska to ponad 2 h. Poza tym bardziej chciałabym go jakoś zaskoczyć. Jakaś kolacja nie wiem czy jest dobrym pomysłem... Stać, gotować, poza tym wolałabym coś bardziej intymnego niż kotlet :-) Dziewczyny, a co wam chodzi po głowie??? :-)

Ja mam morze bliziutko, ale jakoś jak mam pod nosem, to nie mam czasu albo mozliwości się tam wybrać....Trójmiasto...

Witam wszystkie mężatki.:-) Bardzo fajny topic. Ja równiez jestem mężatką. Taką mlodziutka. Chyba najmlodsza, mimo tego, że jestem już prawie rok po ślubie. Mam 20 lat. MImo,że bylismy ze sobą 4 lata to po slubie bylo duzo niespodzianek, czasami niestety tez klotnie. Ale jeszcze nigdy sie nim nie znudzilam, mogę siedzieć z nim i nic nie robić. Wazne, że jest blisko. I tak samo jak 5 lat temu nie mogę doczekać się kiedy wróci do domu i na jego widok promienieję. 12 sierpnia będzie rok, chce wymyśleć coś ciekawego, chcę go zaskoczyć. Ale jak na razie pomyslów brak. A u was byla juz rocznica??? :-) Aha i bobasa jeszcze nie ma, daleko w planach.....

czesc Wszystkie tak o tych kotletach sojowych, że chyba tez to zrobię... Leżą juz trochę w szafie, a że mąż tego nie lubi to nie chciało mi się robic. Dzisiaj jestem sama i kuszą mnie naleśniki....... z dżemem....... Ale chyba wezmę się za kotlety i będzie zdrowo...z sałatką.... Pycha...

obiadek miałam skromny, ale na kolację najadłam się. Dzisiaj zjadłam też lody... Takie odstępstwa to u mnie norma. Jutro może się zawezmę i spróbuję nie \"grzeszyć\". Chociaż i tak jestem zadowolona, myslałam,że nie wytrzymam bez bułek, białego chlebka, owoców no i ziemniaków. Tak naprawdę można się najeść też innymi rzeczami.... Skończyłam dzisiaj świetną książkę...Ostatnio to ja pochłaniam te książki... WAkacje...... :-) No i pod wieczór ćwiczenia :-)

Zapuszczone?? MYslę,że żadna nie jest zapuszczona. Ja robie to dlatego,że chcę zmienić nawyki żywieniowe i tak robi chyba wiekszośc. Przy okazji się chudnie i uczy sie organizm przyjmować dobre rzeczy. Ja na śniadanie zjadłam kawałek czarnego chlebka, tak trudno mi zrezygnować z chlebka, wiec ta moja I faza to niezbyt mi wyjdzie. Do tego 1 jajko + 2 plasterki serka + herbata. Jakoś nie myślę cały czas o odchudzaniu, a raczej że to są zmiany w moim żywieniu. Takie myślenie mi to wszystko ułatwia. Wydaję mi sie nadal, że jest tego jedzonka trochę za dużo jeszcze.... NO nic a za godzinkę na obiad pyszna zupka.... :-) Wczoraj mimo choroby zaczęłam ćwiczyć. Po 10 min pilates byłam spocona. Ale sa to łatwe ćwiczenia rozciągające i bardzo przyjemne. Później 8 min ABS. Dzisiaj czuję mięśnie brzucha.. To tylko 18 min, ale na początek starczy... POzdrawiam

Dolly22 A jakie masz pomysły na śniadanie?? Podziel się, bo mi tych pomysłów brakuje :-)

Ja zjadłam aż 2 porcje zupki. Uwielbiam ją, a ostatnio robiłam ją jakos krótko po slubie. Powiedzcie czy te składniki są zgodne z I fazą???? 1por 1/2 kg pieczarek 1/2 kg mięsa piersi kurczaka serek topiony zioła prowansalskie (moje ulubione, dodaję do wszystkiego) Zupa pieczarkowa taka proszkowana ( to mnie najbardziej zastanawia) Tak ogólnie to juz drugi dzień....Ale ciągle odstepstwa. Wczoraj wieczorkiem malutki kawałeczek chlebka razowego, bo bolał mnie tak brzuch,że nie mogłam wytrzymać. Przez to że ostatnio tak wszystko wciagałam to teraz brzuch mnie boli. Poza tym 1 ciastko, ale jakos nawet nie miałam ochoty na niego... ....****..... Jakie masz propozycje na sniadanie..Nie lubie za bardzo jajecznicy...jedyne co mi zostaje to twarożek.. Co ty jesz?? Pytam, bo dla nas to TY juz Ekspert :-) POzdrawiam tez Dolly i Karoline :-) Co u was przeważa na tej diecie?? Jakie potrawy?? Dużo ćwiczycie??

Cześć Już jestem po śniadanku i dzisiaj jeszcze nadal jadłam chlebek czarny razowy. Nie lubię jajecznicy więc nawet nie wiem co zjeść pożywnego na śniadanie. POdziwiam cie Gwiazdeczko za wytrwałość. Zastanawiam się czy nie jest ciężko tak juz ponad miesiąc się odżywiać prawie cały czas na I fazie. Jak rodzina?? Rozumie?? Ja teraz jestem chora więc siedzę w domu, a na ćwiczenia to nawet nie mam siły..

Cześć dziewczyny.. Ja znowu spróbuję.. Miałam taki czas, że jadłam wszystko co leżało w kuchni i chciałam wszystko spróbować.. Rodzina mnie o ciążę podejrzewała. Ale tak to juz jest. Sama w domu nie piekę ciast ani nie robie tak smakowitych posiłków, bo mój mąż też wybredny jest, a dla siebie samej to się nie chce cudować. Pamiętam podstawy tej diety, ale zajrzę szczegółowo czego unikać.... Na pewno pieczywa, owoców, ziemniaków, makaronu, ryż też zakazany... NO spróbuje.. Dzisiaj na śniadanie jeszcze pół cieniutkiej kromki tych takich czarnych chlebków razowych + serek wiejski + herbatka...