zimny Józek

Może Robinson znał kilka podstawowych zasad antykoncepcji ;) D) A tak z tym Piętaszkiem to może miał ograniczoną przyjemność. Ja bym tej przyjemności tam dla mnie nie odnalazł

Ach być może, że się troche na ten temat wypowiadałem, no bo nie mogę za nic zrozumieć, że dzisiejsza młodzież jakaś taka nierozgarnięta, bez prawdziwej żyłki odkrywczej, jak to jeszcze za moich czasów bywało.

Zawsze się zastanawiałem nad niesprawiedliwością losu, który Robinsona spotkał. Dlaczego mu niebo nie zesłało jakiejś kobitki. Ale by miał odlot. Nieprawdaż ?

Ciemnooka, wyjaśnij mi to bliżej proszę ;) z tym odlotowym \"G\" oczywiście.

Patrzyłem się na prognozę. 36 stopni, słońce, lekka morska bryza. Aż się chce żyć. Codziennie poluję z kuszą na ryby i ośmiornice, które wieczorem do czerwonego winka spożywam. Mniam !!! :D I opalanko oczywiście. To miło tak w zimę być opalonym ( w moją zimę oczywiście)

Jest tak szansa, aczkolwiek o nieokreślonym prawdopodobieństwie, bo muszę jeszcze przed wyjazdem wykonać kilka ruchów i parę spraw załatwić. Z tymi ruchami to można to różnie zrozumieć. :)

Ciemnooka, wylatuję w czwartek rano przez Paryż do Bastii. A potem wypożyczonym autkiem dalej. Ach to cudowne czerwone, pyszne wino. Już mi ślina cieknie, na inne przyjemności z resztą też.

Gdy napięcie wzrośnie do trudnych do wytrzymania granic, wtedy mała, krótka, delikatna przerwa cuda czyni i można znów to czage by nie było można bez przerwy.

Wiem, że przerywać nie należy, choć nie zawsze, bo czasami taka krótka przerwa cuda czyni.

Oczywiście są też i murzynki

Ach Ciemnooka, kręci się tego tałatajstwa tutaj mnóstwo. Może się brzydko wyrażę, ale najwięcej murzynów.

Ciemnooka, nie można sobie wyobrazić, jaki ten żel praktyczny. W moim już prawie sędziwym wieku odkryłem rzeczy całkiem mi nieznane, lub przynajmniej częściowo zapomniane.

Ja to tak nie wychodzę na ogród, bo lwy podglądają czasem, a innnym czasem inne zwierzaki.

NISS ANKA u mnie o tej porze roku, to się tylko reumatyzm może przydarzyć

Ciemnooka, jestem ostatnim, który mówi nigdy lub zawsze. Ale dodam, że jestem bardzo wrażliwy na kolory, a na smak jeszcze bardziej.

Nie wiem, co Ty o lodzie myślisz, ja miałem tylko to zimno z mojego nicku na myśli. Ale jak już jesteśmy przy temacie lodów, to powiem: lubię.

NISS ANKA witaj, to bardzo przyjemne towarzystwo tutaj. Nareszcie coś, co może rozpuścić mój lód. Może wkrótce zmienię mój nick.

No chyba bym się skusił na złote ichrupiące ..... placki. Ale mały szkopuł z tą odległością. A po drutach się ich nie zapoda; a szkoda ;)

Ciemnooka, w moim wieku nie wiem co bym preferowal w pierwszej kolejnosci. Pyszne placki, których smaku już zapomniałem, czy te inne rzeczy... no też już prawie zapomniałem.

Witaj Ciemnooka, a jekie piwko zapodane? Ja piję z lubością niemieckie, bo tutejsze to raczej końske siki są lepsze.

Ach Julku głodnemu to chleb na myśli. Placków ziemniaczanych to już kilka lat nie jadłem, a jeszcze prosto z patelni. Mniam.

Witam wieczorową porą. Niestety, jak zwykle przed urlopem, zarobiany jestem na cacy. Ale teraz przy piwku i sympatycznej gawędzie, napewno będzie lepiej. :)

Ciemnooka >>> no właśnie przeczytyłem, co się w nocy działo i ten jeden facet tak chrzanił, że czytać się wcale nie chciało.

Jogger ale proszę nie rób mi tego !!! ;)

Witam wszystkich zebranych. U mnie nie tak gorąco. Ale zimna był upierdliwy co ?