Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

donia clara

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. wiem jubelka, staram się tylko wytłumaczyć tych ojców którzy nic nie robią. Ciężko być supertatą raz w tygodniu, a przypadek córek męża Kindzi jest ekstremalny i chyba nawet superniania by się załamała :)
  2. Nie wydaje mi się, by to było uciekanie od odpowiedzialności, po prostu ciężko wychowywać dzieci przez np 4 dni w miesiącu. Niestety, ale teraz główną odpowiedzialność za wychowanie ponosi matka. My nie mamy tego problemu,tata jest dla dzieci dużym autorytetem i tak jak pisałam wcześniej dzieci są fajne i relacje miedzy nami są dobre. Ale kto wie co będzie gdy podrosną i zaczną się buntować. Czy cotygodniowa wizyta u ojca pomoże na bunt nastolatka? Wątpię.
  3. a może nie krzyczy na dzieci bo ma wyrzuty sumienia?
  4. U nas kiedyś gdy ex miała gorsze dni, dzieci nie chciały zostać dłużej, bo martwiły sie o mamę... Wydaje mi się, że z synem Twojego męża byłoby podobnie, po prostu martwił by się bardzo o mamę, byłby smutny, a jego smutek odbił by się na waszych wzajemnych relacjach.Jego mamie przydał by się pobyt w klinice odwykowej i wtedy chłopiec powinien być u Was.
  5. Hej Cathie, Kindzia :) Oj, pomarańczowe zleciały się jak muchy do ... Cathie, masz rację nie ma co się wdawać w dyskusje. Zgodze się z czarną macochą, uważam że nie jest ważne, czy jest się ex, czy next, człowiek jest człowiek, każdy ma swój charakter, niezależny od tego czy jest się żoną byłą czy obecną. Chamem i wredną zołzą można być w każdej sytuacji. Kindzia miała pecha, że akurat trafiła na taką ex i rozwydrzone bachory, ja bym zrobiła to samo w tej sytuacji. Zresztą zrobiłam, ale z dziećmi koleżanki, które nie potrafiły się zachować - powiedziałam, ciebie lubię ale dzieci nie, następnym razem przychodzisz sama. I tyle. Dlaczego mam tolerować niewychowane dzieci w moim domu. Wszystko jedno czyje, koleżanki, czy ex i mojego męża. Dzieci to dzieci. Czy dlatego, że ich tata nie mieszka już z nimi, mają być traktowane jak święte krowy, czy jak śmiertelnie chore? Nie. Ja mam to szczęście, że nasza ex zajęła się swoim życiem i nie wtrąća się do naszego, kontaktuje się z moim mężem tylko gdy są sprawy dotyczące dzieci. A dzieci (przy całej mojej antypatii do ex) muszę przyznać szczerze, że są dobrze wychowane. I bardzo lubię jak przyjeżdżają, chętnie dla nich gotuję (ale po nich nie sprzątam ;) ) Dzieciaki są bardzo mądre, mają dużo zainteresowań i po ich wyjeździe zawsze mam głowę większą niż przed przyjazdem :)) Ale mimo to nie chciałabym , gdyby były jakieś problemy z ex żeby z nami mieszkały, co proponowałyście yaslyn. Wydaje mi się, że miałaby jeszcze gorzej, jak syn byłby z nimi, dopiero wtedy by były telefony, bo już nie było by z nią nikogo kto by ją powstrzymywał od picia, a wtedy hulaj dusza... Cathie, córka Twojego męża u was czuje się jak w normalnej rodzinie po prostu, ma to czego nie zapewnia jej rozrywkowa mama. Mamę na pewno bardzo kocha, ale u was czuje się bezpiecznie. Teraz pewnie się to jeszcze pogłębi, jak urodzisz.
  6. Wcale nie jesteśmy stare ;) Cathie, jestem na gg tradycyjnie do 16 :)
  7. U nas było podobnie, przez pięć miesięcy raz na tydzień musiałam słuchać, no to kiedy urodzisz mi siostrę? Dobrze, że te dzieci są mądrzejsze od rodziny ex... Nie dały sobie głupot wmówić. Ciekawe jak ta wasza ex wychowa drugie dziecko jak z jednym ma problem, przecież dla niej ważniejsze były imprezy z tego co pamietam. Fajnie, że będziesz miała dziewczynkę :) A teraz pracujesz? Pamiętam, że Twój mąż planował założenie własnej firmy. Ja narazie nie myslę o pracy, u nas to chyba łatwiej otworzyć własny żłobek niż zapisać dziecko do państwowego, trzeba rok czekać! A Zuzia odpukać rośnie zdrowo :) I już widać, że bedzie miała charakterek :)
  8. Cathie, gratulacje!!! Ale się porobiło! Trójka dzieci w jednym roku :) 7 miesiąc, to już prawie na wylocie :) Jak się czujesz? U nas z ex było tak samo, po prostu odpuściła, klamka zapadła, zajęła się swoim życiem. Za to lepiej się dogadują z moim M, co nie zawsze mi się podoba, ale teraz sobie z tego żartuję - złośliwie oczywiście ;)
  9. Ha, ha, ale super! Bardzo się cieszę, że się odezwałyście! Co u Was?!!! U mnie rewolucja :) Mam 5-miesieczną Zuzię! Ex odpuściła, nasze relacje są teraz poprawne, dzieci na szczęście lubią swoja siostrę, żałują że nie mogą jej częściej widywać (przyjeżdżają na weekendy) Kindzia, a jak zareagowały córki twojego męża na Wasze dziecko?
  10. tak, wiem. Ja też :) Konto jest, ale puste, myślałyśmy, że to Ty skasowałaś mejle. Ja miałam kontakt z nimi do grudnia zeszłego roku, ciekawa jestem co u nich słychać. U nas lepiej, odpukać :) A ty jednak musiałaś zastosować radykalną metodę, szkoda, że się nie udało wam dogadać.
  11. Kindzia, witaj koleżanko ;) Czytałam twoje wpisy na macierzyństwie i tak myślałam, że to Ty :) Czemu zlikwidowałaś konto na interii? A jak tam reszta naszych? Trafka, Cathy, żyjecie?
×