Annija

Wszystkie sobie odpuściłyśmy, nalezy nam się tegie lanie. Sylwia, nie załamuj się tylko działaj - od poniedziałku pełna mobilizacja. Jestem ciekawa diety oczyszczającej o której pisze Majo - poprosze o szczegóły - może warto byłoby poprzedzić nią DŻ/??? Swoją drogą, myślę, że wybór diety należy dostosować do swoich możliwości, potrzeb, wieku, cech osobniczych i aktywności. Trzeba pamiętać, żeby sobie nie szkodzić i zapewnić efekt po zastosowaniu, a to jest trudne.

Sylwia, nie wiem co Ci poradzić, może jedz banany, może śpij do południa...;). Dla mnie ten okres jest bez wyrzeczeń, wystarczy mi kawa. Może jak wpadniesz całkowicie w wir pracy będzie łatwiej/? Moja znajoma jest na Protalu- już w fazie stabilizacji, schudła i trzyma wagę.

Witajcie Dziewczyny, witaj Majo! Jestem już po II "turnusie" urlopowym, niedawno wróciłam, moja waga sprzed diety też :( . W poniedziałek wracam do pracy i diety. Przeczytałam Wasze posty - wnioskuję, że ich "mnogość" wynika z okresu urlopowego,jak również to, że prawie wszystkie sobie odpuściłyśmy. Czas wracać do zdrowych zwyczajów, wziąć się w garść i postanowić z żelazną determinacją - od dziś DŻ (czyli od poniedziałku:) ). Kto się przyłącza?? Kasiajesteś tutaj głównym motorem, więc mam nadzieję, że staniesz do walki; Sylwia pewnie zapracowana, ale nie zwalniamy Jej; Magdaxy i Michalinka w Was też nadzieja. Przyjmuję zgłoszenia,a od poniedziałku każda z nas podaje menu i opowiada o swoich sukcesach.

Witam :) Z dietą u mnie różnie, czasami prawie nic nie jem, a czasam , eh .., ale trzymam te - 4 kg. Dziś w nocy ruszam z rodziną nad nasze morze, teraz okrutna robota - pakowanie. Spodnie kupiłam, za ciasne :D, ale mam nadzieję ze w końcu je założę. Sylwia odezwę się u jak będę w Iławie, Kasia wracaj do diety, weź się w garść , kilka dni i będzie łatwiej, Michalinka trzymaj się, Magdaxy tsh 3.90 przy braniu leków, po tym mi nieznacznie zwiększyła dawki, ale z tym poziomem to różnie , zależy od wieku, postury i czy współtowarzyszy choroba z immunospuresji (tak jak u mnie), poszukaj dobrego endo, ważne badanie przy niedoczynności to: anty TPO. Pozdrawiam Was słonecznie, lekkostrawnie i lazurowo. Całuski, trzymajcie się, bedę się odzywać - biorę kompa z netem :D

Moja nowa stopka :) P.S. * po weekendowe - o ile tak można powiedzieć

Siostry, co to "cisza powekenndowa", jak cicho to zły znak . Ja dziś, co wczoraj - to nie będę się chwalić :(, ostro; kawa. woda, owoce, woda, kalafior, woda, kawa niebawem, woda. Byłam u endokrynologa, mam zwiększone dawki hormonu, więc teraz powinnam chudnąć, no oczywiście pod warunkiem stosowania DŻ (proszę nie mylić z WŻ) . Michalinka, Ty jesteś szefową tego portalu, jak któraś wyłamie się daj kopniaka. Magdaxy, nie przejmuj się wagą, ważne, że odczuwasz efekty diety, a waga w końcu ruszy w dół. Kasia i Sylwia, czyżby zeszły z pola bitwy?? Wracajacie....

Jutro obiadek u teściów :(, a w niedzielę impreza u znajomych ...przy grilu. Bez słów :( :( :(

Witam serdecznie . Sylwia w Iławie będę w ostatnie dni lipca, bardzo chętnie spotkam się :) , musimy ustalić znak rozpoznawczy :D. Dziewczyny, tak dobrze mi szło, ale odkąd mój niespełna 13 -letni syn wziął się za gotowanie...wczoraj hamburgery, dziś hot dogs :(;( :(:(... ijuż 1,5 kg do przodu. Ja chyba tylko o wodzie nie przytyję. Help! "Piekło kobiet tkwi w pokusach, którym nie mogą ulec."..." "

Witam serdecznie. Sylwia w Iławie będę w ostatnie dni lipca, bardzo chętnie spotkam się :) , musimy ustalić znak rozpoznawczy :D. Dziewczyny, tak dobrze mi szło, ale odkąd mój niespełna 13 -letni syn wziął się za gotowanie...wczoraj hamburgery, dziś hot dogs :(;( :(:(... ijuż 1,5 kg do przodu. Ja chyba tylko o wodzie nie przytyję. Help! "Piekło kobiet tkwi w pokusach, którym nie mogą ulec."..." "

I jeszcze jedno, upatrzyłam fajne dzinsy, ale ciągle są "za małe", a muszę je mieć na urlop :) :)

hej :). Gratulacje dla Magdaxy, Kasia głowa do góry. U mnie lekko ponad -4 kg, a rano to nawet -5kg; od ostatniej zguby trzymam się, ale nie jest łatwo. Jem mało, głównie owoce i warzywa. Wkrótce urlop - morze, plaża itp..:) a potem j.Jeziorak, to mnie motywuje. Dziś: śniadanie- zawsze to samo ;) 17.00 Owoce 18.30 3 kromki chlebka wasa musniete masłem + dużo świeżych warzyw 21. herbata zielona Sylwi nie widać...chyba nas nie opuściła

Magdaxy, ja mam to: http://kobieta.wp.pl/kat,26377,title,Choroba-Hashimoto-wybiera-kobiety,wid,12307119,wiadomosc.html Badanie tsh + przeciw ciała (anty TPO) - których wysokie wartości mogą świadczyć o tej chorobie

Dziewczyny jesteśmy wspaniałe, super, tak trzymać,wysiłek nie pójdzie na marne, tylko trwać , trwać... ! Ja depczę już Kasi po piętach, dobijam do - 4 kg. Ale ciężki czas przede mną, jutro w pracy szkolenie z kateringiem i to takim....ach, wieczorem grill, w piątek podwójne imieniny :( , w niedzielę zaległe imieniny :(. Cóż, okazja zawsze będzie, ale postaram się trzymać zasady :D. Dziś: śniadanie: zawsze to samo; godz. 15.00: 2 plastry chlebka wasa + warzywa+ musnięcie masłem i majonez light ( dużo jem majonezu) i dużo ogórków małosolnych (nie wiem czy powinno się je jeść, jak myślicie?); 19.30 planuję 2 jajka gotowane z warzywami (bez majonezu :) ) Magdaxy masz typowe objawy niedoczynności, nie wiem w jakim jesteś wieku, ale jeśli planujesz ciążę -teraz czy w przyszłości, to o tym też porozmawiaj z endokrynologiem.

Witam grzeczne dziewczynki :) Moje dzisiejsze menu: do 16.00: kawki, zielone herbaty; owoce- ta pora nie sprawia mi żadnych problemów, mogę nic nie jeść, ale kawa to konieczność ;) 16.30: 3 kanapki (1 kromka zytniego z nasionami + 2 "listki" pieczywa wasa z majonezem i warzywami, muśnięte masłem (zawsze roślinne); 17.00 plastry kabaczka w przyprawach podsmażone na maśle . Grzeczna Annija P.S. Magdaxy, ja tez mam niedoczynność, od kilku lat przyjmuję euthyrox. Ostatnie badanie -podwyższone tsh, niebawem wizyta u endo, więc pewnie zwiększy mi dawkę. Niestety ta przypadłość spowalnia procesy życiowe i odchudzanie też :(. Leczysz się?

To był sądny weekend, nad naszym krajem przeszły wiatry i prądy o nazwie "wielkie żarcie", czy ktoś zdołał się im oprzeć???????? Ja też nie :(

Te kreski to miały być kwiatki, ale po wysłaniu zrobiły się jakieś kreski, sorry.

Sylwia życzę sukcesów na każdym froncie :), wszystkiego najlepszego _(v) (())__ _(_.^._)_ De facto - 33 lata to na pewno jest powód do świętowania :D, no i wiesz...bez szaleństw kulinarnych Dziękuję za miłe słowa, z boolywood nie grywam (jeszcze, hi, hi), ale jak zrzucę parę kilo, to kto wie. Dziękuję kolezankom niedoli za miłe słowa :)

Hej Biedulki, czytam Wasze posty i aż żal mi serducho ściska, tyle wyrzeczeń... Ciężko jest trzymać dietę, zresztą wiem to z autopsji. Bardzo podoba mi się dieta Kasi, rower Michaliny, Sylwi należy się bura, ja już odpokutowałam 1 dzień obżarstwa. Ale możemy się pocieszyć, że jak nadejdą upały (a to już pojutrze) będziemy tryskać energią, żadnych spoconych zakamarków -oczyszczone, piękne, a za kilka miesięcy szczupłe :D , co Wy na to ? A więc do dzieła cd.. Ja dziś: kawa, owoce (morele, 1 banan, jabłko); obiad: młode ziemniaki podsmażane na maśle + surówka ze świeżych warzyw; kolacja: 2 kromki chleba żytniego z nasionami, odrobina masła (roslinne), ogórki świeże, cebula, pomidor

Polecam: ugotować brokuły (wrzucić na wrzątek i gotować ok. 8 minut z dodatkiem soli), odsączyć, dodać ser feta, pokrojony w mała kostkę lub pokruszyć -nie za dużo, wiadomo dlaczego ;) , polać sosem : 3 łyżki jogurtu 0% + 3 łyzki majonezu light + 3 ząbki czosnku - wymieszać; posypać prażonymi płatkami migdałów (prażyć bez tłuszczu). Odstawić do lodówki na kilka minut. Smacznego - porcja na 2 osoby, żeby nie było... :/

Witaj Michalina, rozumiem, że jesteś cała i wracasz do zdrowia/? Zyczę więc szybkiego powrotu. Ja się rozpisałam, bo ostatnio dużo mnie w domu, ale już od jutra dobre sie kończy. Moje dzisiejsze menu: śniadanie: kawa czarna rozpuszczalna bez dodatków (zawsze to samo :D ), po godzine, rozłozone do 12.00: truskawki 1 kg, 3 nektrayny, 2 morele, 1 mały banan; obiad, ok. 15.00: sałata zielona duża miska z sosem vinegret, piersi z kurczaka ok. 20 dag. podsmażane na maśle + pieczarki; po 18.30 - owoce: truskawki i nektaryny bez liku ;) kolacja godz. 19.10: 1 kromka chleba wasa z masłem , sałatą - duzo lisci, pomidorem, cebulą i szczypiorem + łyzka majonezu light; w międzyczasie kawa ( minimum 1,5 godz. po jedzeniu, herbata zielona lub biała koniec :/

Owoce zawsze osobno, niestety. Czasami tylko są podane w przepisach "talerz owocowo-warzywny". Kasiu, jeśli dopiero zaczynasz to wydaje mi się, że powinnaś zwłaszcza na początku zwiększyć dni sałatkowo-warzywne + owoce. Szybciej organizm się oczyszcza, a później jest znacznie łatwiej, mniejszy apetyt,zaraz potem szybsza utrata wagi, więcej energii a tym samym zwiększone siły i chęci na kontynuację. Początki są najgorsze, mnie bolała b. głowa, ciągle myslałam o jedzeniu - wtedy trzeba się czymś zająć albo pójść do sklepów i poprzymierzać , najlepiej o nr mniejsze kiecki i bluzki -to pomaga :). Trzymaj się i ZACZYNAJ, powodzenia!

Zasadą jest, że im bliżej wieczora, tym pożywniejsze potrawy -czyli mięso lub produkty mleczne - które nie są polecane, ale owoce zawsze, byleby na pusty żołądek, więc mogą stanowić kolację :)

Sylwia miło mi bardzo, potwierdzam - Iława to urocze miasto, zadbane, pięknie położone, wspaniali ludzie - jak najbardziej na lato. Kreatywność teraz w cenie, zagladałam na stronkę Abecadła, gratuluję inwencji i jej realizacji. Teraz przedszkola "na topie" :) , więc na pewno odniesiesz sukces, czego oczywiście życzę, jak również w uzyskaniu pożądanej wagi. Powodzenia :D

To prawda, poprzednim razem moja waga nie drgnęła przez ponad 4 tygodnie, niemal samych sałatkowo-owocowych dni, myślałam, że nie wytrzymam , tyle mordęgi i na nic, ale jakoś wytrwałam a potem dosłownie na dniach straciłam 6 kg!!! W sumie 6 tygodni i -6 kg. Dziewczyny badzcie konsekwentne, musicie się dosłownie ZAPRZEĆ, jesteście młode, Wasz organizm szybciej upora się z nadwagą. Czytam, że niektóre macie 90 kg i powyżej, z szacunkiem, ale to katastrofa - dla zdrowia i wyglądu. Wytrwałości i wiary. Polecam fitness a w szczególności siłownię - działa cuda, wiem to z autopsji. Ja starsza pani , po 40 ubieram się w ciuchy mojej 18 letniej córki ( która wagę ma w sam raz). Ale ciągle pracuję nad sobą,z przerwami,ale zawsze wracam.Rózne diety, ale polecam dietę życia -jest zdrowa i czyni cuda.Buziaki

Sylwia to jak się robi te naleśniki, chyba trochę inaczej, bo jak dodam jaja do mąki i mleko to namieszam i znowu dietę szlag trafiii. Jak się robi te naleśniki????!!!!! help