Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jamunka***

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez jamunka***

  1. jamunka***

    tiara

    * * * * SABJI * * * * a właściwie: indyjskie sabji w słowiańskich realiach ;) Oryginalna wersja tej potrawy nosi nazwę "Bandgobhi alu sabji", "bandgobhi" to kapusta, "alu" to ziemniaki. * kapusta (jeśli młoda to cała lub prawie cała, jeśli stara duża to ponad połowa) * kilka ziemniaków * 3-4 marchewki * kilka pomidorów bardzo dojrzałych * masło (zwykłe roślinne może być) * przyprawy: 4 goździki zmielone, cynamon, imbir, kardamon (niekoniecznie), papryka słodka (+ewentualnie ostra), kurkuma (niekoniecznie) - każdej przyprawy szczypta, sól. 1. Marchew i ziemniaki obrać, pokroić w kostkę (może być większa). 2. W szerokim garnku o grubym dnie rozpuścić kilka łyżek masła, wsypać pokrojone warzywa, dodać przyprawy (oprócz soli), prażyć kilka minut mieszając, na niedużym ogniu. 3. Zalać wodą (tak żeby ledwie przykrywało warzywa), zagotować. Zmniejszyć ogień do minimum i gotować 10-15 minut pod przykryciem. 4. Dodać kapustę pokrojoną w długie paski. (jeśli się nie mieści do gara to nie ma stresu, po kilku minutach opadnie i wtedy można dorzucić jeszcze trochę. Ma być jej dużo!). 5. Gotować niecałe 10 minut, dodać pomidory pokrojone w kostkę, sól, wymieszać, dusić jeszcze kilka minut (jeśli jest woda, to dusić bez pokrywki - żeby odparować). Starą kapustę gotujemy dłużej. 6. i już :) A teraz opcje dodatkowe: Można np. dodać fasolę dużą (wcześniej ugotowaną), wrzucamy pod koniec duszenia, dzięki temu danie będzie bardziej odżywcze. Ja dodaję wodorosty (wakame lub kombu). Można dodać cebulę (wrzucać razem z kapustą; oryginalne sabji nie zawierają cebuli bo hinduiści jej nie stosują). Jak się niechcący rozgotuje potrawę to wyjdzie ciapa, ale też dobra. Teraz gdy kapustka jest młoda, warto zrobić tak żeby była chrupiąca. Można eksperymentować z przyprawami, ale smak ogólnie ma być ostro-słodki. No i najważniejsze: danie jest całoroczne - zimą pomidory zastępujemy koncentratem pomidorowym.
  2. jamunka***

    tiara

    Zapomniałam! Majaja - witaj w topiku!! :)
  3. jamunka***

    tiara

    Pozdrowiena z Pragi :) No wiec jesli chodzi o jedzonko, miejscowe specjaly to: * zampiony --- pieczarki male w calosci albo duze w polowkach, w ciescie - taka krucha brazowa skorupka, prawdopodobnie smazone w glebokim oleju jak frytki. * smazeny syr --- ser zolty ale kolor bialy, tez w ciescie kruchym, w ksztalcie duzych kwadratow. Wystepuje tez w wersji ser plesniowy. Surowki to tragedia, kapusta pokrojona, nieprzyprawona, do tego plasterki ogorka czy pomidora, ani grama soli czy przypraw. Do tej pory siedzielismy w gorach a konkretnie skalach (Skalne Miasta), wiec z wyzywieniem wege bylo srednio. To co wyzej + hranolky (frytki), brambory (ziemniaki), raz znalezlismy bramboraczky (placki ziemniaczane). Teraz jestesmy w Pradze. Ukochany bar wege mojego Miska: naklada sie samemu dowolne porcje w dowolnych ilosciach, cena jednakowa dla kazdej potrawy, potem do kasy i placi sie za wage dania ogolnie. Surowek chyba 10 rodzajow, w tym kielki, cieple jedzonko tez fajne, warzywne burgery i inne. Sok z marchwi lub owocow wyciskany na poczekaniu. Bar polaczony ze sklepem eko-bio, cudo - dziesiatki orzechow w polewach karobowych, jogurtowych, rzeczy makrobiotyczne, sojowe. Jogurty sojowe - cos dla mnie ;) ;) Dzis bedziemy testowac bar u krysznowcow, potem u buddystow. W ogole w srode wybieramy sie na festiwal krysznaicki, to sobie podjemy to i owo. pozdrawiam i macham mocno do Was :)
  4. jamunka***

    tiara

    Tiara, jak potrzebujesz szybko i łatwo, to może pomyśl o kotletach (np. z fasoli). Poświęcasz kilka godzin w wolny dzień np. niedzielę, a potem do zamrażalnika i w ciągu tygodnia jak znalazł. Rano wychodząc z domu wyjmujesz i na talerzyku wstawiasz do lodówki, a w porze obiadowej są już rozmrożone (ale nie rozwalone, bo w lodówce). A kolacja może być np. taka: pieczone ziemniaki (surowe, pokrojone w plastry) - przyprawione słodką papryką, pieprzem ziołowym, solą i KONIECZNIE tymiankiem. Wstawiasz w szklanym naczyniu z olejem do piekarnika i masz spokój na 1,5 godziny. Podajesz je np. pochlapane jogurtem naturalnym. Do tego kompot z jabłek z cynamonem. Zapach pieczonego tymianku mnie rozwala ;) Wiem, że to żadna rewelacja, ale piszę to, co przychodzi mi do głowy. Muszę uciekać, ale jeszcze tu wrócę :)
  5. jamunka***

    tiara

    POPRAWKA !!! do powyższego przepisu: piekarnik temp. 200 stopni !! (a nie 220) bo przy wyższej placek wyjdzie suchy jak wiórek a nawet jeszcze mniej można dać A wiesz, jak się tak zastanowię, czy faktycznie znam pełno szybkich, łatwych i smacznych... No nie wiem, czy są warte polecenia. No bo albo mało sycące (na przekąskę a nie na obiad), albo skromne. A skromne to jakoś głupio proponować :) Tiara, z tą awersją do mięsa, a w ciąży nie jesteś? :) pozdrowionka i na pewno cosik tu wrzucę, jak wymyślę co wrzucić ;)
  6. jamunka***

    tiara

    Melduję się posłusznie :) i obiecuję zaglądać tu częściej Jestem Wam winna przepis albo nawet i kilka, ale skoro nikt tu nie zaglądał, to i ja przestałam... Wrzucę przepisik tak szybko ja się da A teraz uciekam, przeżywam horror stomatologiczny i chyba zaraz rozwali mi pół głowy :( trzymajcie się ciepło
  7. jamunka***

    tiara

    Kobietki, przepraszam, że na tak długo Was zaniedbałam... Ostatnio prawie nie zaglądałam do internetu. Ale teraz postaram się już bywać tu częściej. Nie możemy przecież pozwolić, żeby taki fajny topik nam padł, no nie?... Angela - są też sery na podpuszczce mikrobiologicznej. Na opakowaniu powinno być zaznaczone. Mój Misiek lubi sery, ale ma kłopot z kupieniem takiego żeby był "pewny". Angela, jak sobie radzisz w kwestii butów ?? Tzn. przejmujesz się tym z czego są zrobione, czy nie? A jeśli tak - to czy masz duży problem ze znalezieniem nie-skórzanych? No załamka normalnie :( Muszę kupić jakieś buty - wszędzie skóra... Syntetyków jakoś w tym roku nie widać. Przecież nie będę chodzić w trampkach, ghrrr... :O pozdrowionka trzymajcie się mocno !! :)
  8. jamunka***

    tiara

    Cześć Kobietki ! :) A ja piję: herbatki owocowe (ale sypane a nie w papierowych torebkach). Kawę zbożową, najlepiej z oznaczeniem "produkt ekologiczny" (wyszperane w sklepie ze zdrową żywnością). Nie piję już zwykłej czarnej herbaty, odzwyczaiłam się i teraz jest dla mnie za mocna. Czasem piję zieloną herbatę. Lubię te cudeńka ze sklepów z herbatkami, ale zdaję sobie sprawę, że to zwykle czarna lub zielona herbata, tyle że aromatyzowana i tyle. Ale czasem można natrafić na fajne rzeczy (zielona jabłkowo-gruszkowa, wiśnie w rumie - kiedyś się w niej zakochałam na amen). Mój Misiek uwielbia takie herbatki, dawno temu kiedy przyjechałam do niego pierwszy raz, powaliła mnie ta ilość puszek, puszeczek, słoiczków z cudnymi mieszankami, te zapachy, ach... :) Mieliśmy wspólne rytualne wypróbowywanie różnych smaków. A znacie kawę irish coffee ? Ja zwariowałam na jej punkcie gdy piłam pierwszy raz, teraz już nie robi na mnie wrażenia, ale wtedy... Pierwszy raz piłam ją pod namiotem na festiwalu, Miś gotował wodę na małym palniku, jeeejzu jak ta kawa wtedy pachniała... Aha, uwielbiam herbatę miętową. Ale dziewczyny uważajcie z ziółkami, nie przesadzajcie. Nawet mięta może zaszkodzić (bardzo wysusza). A, i piję też pokrzywę :) Kiedyś nawet sama zbierałam (obowiązkowo w maju, tylko trzeba zbierać w miejscach czystych ekologicznie). Teraz kupuję z atestem "eko", przynajmniej jakość jest pewna. Ale Misiek właśnie obiecał, że w maju wybierzemy się rowerami po pokrzywę i znajdziemy jakiś czysty las z dala od cywilizacji :) No i soki własnoręcznie robione, wiadomo. A wczoraj był kompot z jabłek ze szczyptą cynamonu. Tiara, no i jak wyszły te cudeńka z amarantusa ?? Pochwal się :) pozdrowionka :)
  9. jamunka***

    tiara

    No cześć wszystkim :) :) Tiara, oto przepis z mąką amarantusową: RACUCHY AMARANTUSOWE 18 dag mąki z amarantusa, szczypta drożdży, 1 cebula, kilka łyżek oliwy, przyprawy: sól, suszone zioła tymianek, majeranek. * Cebulę obrać, cienko pokroić i udusić na oliwie. Wymieszać z przyprawami, mąką z amarantusa i z ciepłą wodą, której dodać tyle, aby ciasto miało konsystencję gęstej śmietany. Zostawić ciasto do wyrośnięcia na 10-15 minut. Małe porcje ciasta kłaść łyżką na rozgrzaną na patelni oliwę i smażyć racuchy na złoto-brązowy kolor. Drugi przepis na snak, okazuje się że nie z mąką jest ale z poppingiem. A jeszcze wyszperane w sieci: BUŁECZKI FRANCUSKIE Z AMARANTUSEM 2 filiżanki mąki pszennej, 1 filiżanka mąki z amarantusa, szczypta soli, 3 łyżeczki masła lub margaryny, 1-2 filiżanki wody, 2-3 łyżeczki drożdży. * Mąkę przesiać i wymieszać z solą. Dodać rozdrobnione masło lub margarynę. Drożdże rozpuścić w ciepłej wodzie i odstawić na 10 minut. Wymieszać mąkę z drożdżami i wyrobić ciasto. Ciasto odstawić na 45-60 minut. Formować małe bułeczki i układać na wysmarowanej tłuszczem blasze. Zostawić na następne 30-40 minut. Piec w piekarniku w temperaturze 180 oC przez 40 minut. Tu dużo do poczytania o amarantusie: http://puszkkka.spinacz.pl/encyklopedia/A/amarantus.php3 A tu troszeczkę: http://www.republika.pl/uzdrowiciel/dlazdrowia/amarantus.html Jakbyś chciała poszperać w przepisach, to zajrzyj tutaj: http://puszkkka.spinacz.pl/zaawansowana.php3 --- kliknij w amarantus w tabeli po lewej, na górze masz wybór diety (najlepiej lakto-ovo-vege bo daje najwięcej możliwości) Ale tu są głównie przepisy z wykorzystaniem nasion (ziaren) amarantusa, a nie mąki. PS. ja też się cieszę, że Was wszystkie spotkałam tutaj :)
  10. jamunka***

    tiara

    ...bry wieczór :) Tiara, no więc z amarantusa można zrobić: wódkę amarantusową :) słodycze, ciasta i inne wypieki, sałatki, pasztety, kotlety zbożowe oraz desery. Wytwarza się też masło amarantusowe, majonez i mleko dla alergików :) Tylko błagam nie pytaj mnie, jak to się robi ;) To powyższe wyczytane w którejś z książek. Co do przepisów, na razie wyszperałam dwa: racuchy oraz snaki. Jeśli reflektujesz, to podrzucę choćby jutro. W ogóle rozczarowałam się, że znalazłam tylko tyle. Z drugiej strony, te książki były pisane kawałek czasu temu, kiedy amarantus nie był szczególnie znany w Polsce, mąki pewnie nawet nie było w sprzedaży, więc można zrozumieć... Tiara, a jakie przepisy są na opakowaniu, tzn. na co konkretnie ? pozdrowionka dla wszystkich
  11. jamunka***

    tiara

    Cześć dziewczynki :) Ja na momencik, żeby się przywitać i pomachać Tiara, z tą mąką z amarantusa, poszukam, może znajdę jakieś przepisy, to Ci podrzucę. A w ogóle to są piekarnie, gdzie amarantusa dodaje się do chleba, wiesz ? Kai, zdrówka dla Ciebie i synka, trzymajcie się mocno :) Postaram się zajrzeć tu wieczorem
  12. jamunka***

    tiara

    Aha, bo ciągle zapominam. Czy widziałyście może gdzieś galaretki owocowe bez żelatyny ?? Chodzi mi o takie zwykłe w proszku, jakie dodaje się do ciast. Kiedyś bodajże "Gellwe" miał z agarem zamiast, ale już dawno ich nie robią. Jak zobaczycie jakieś agarowe czy inne, to proszę dajcie mi znać jakiej są firmy. Co prawda nauczyłam się robić sama galaretki z agaru, ale... :)
  13. jamunka***

    tiara

    Klonie, nie masz odwagi podpisać się swoim prawdziwym nickiem ?? Tchórz jesteś (Kachni, jak dla mnie to nie kolega ale raczej koleżanka z ościennego kraju :P ) Dobra, od tej pory ignor Podrzucę coś z przepisów tak szybko jak się da teraz uciekam, pozdrowionka aha, właśnie wykańczam ostatni mrożony deserek truskawkowy :)
×