Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

1986Karola

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez 1986Karola

  1. powiem Ci tak boję się cholernie ale nie samego porodu ale czy sobie dam radę :) ale myśle ze jakoś bedzie :) powiem Ci Marcelka ze ja przez pierwsze 3-4 miesiace rzygałam jak kot od rana do wieczora schudłam strasznie i do tego doszło ze wisiałam nad kiblem i płakałam ale potem jak mi przeszło to takiego powera dostałam ze mogłam gory przenosic :) :) teraz jest troche gorzej bo brzuchol duzy wiec szybciej sie mecze, nie moge tak brykać bo mi przeszkadza ale nie narzekam bo jak sobie przypomne te pierwsze 4 miesiace to naprawde teraz jest ekstra :) jestem na etapie prania ciuszków :) - wózek i łózeczko już stoi kompletuje do końca wyprawkę i czekam :) jutro idę do lekarza więc zobacze swoją niuniuę :)
  2. maxim gratulacje :) napewno jesteś przeszczęsliwa :) Marcelka czyli plan jest. to najważniejsze. Teraz trzeba go zrealizować i czekać na efekty. Przynajmniej sobie odpoczniecie od tych całych starań. Wiem jak to jest @, owu starania starania starania @ owu i tak w kółko człowiek może zwariować. Brzuzka :) trzymam kciuki:)
  3. no Janosz nie byłam ale też słyszałam że dobry. Ja byłam jedną noga u przybycienia bo on zajmuję się niepłodnością już tak bardziej fachowo i moja ginekolożka mnie do niego odesłała ale suma summarum nie zdążyłam do niego iśc bo ujrzałam II :) no i 2 cykle z bromergonem i się udało. Tobie też się uda :)
  4. chętnię służe radą bo ja też przełaziłam kilka tych ginekologów w moim mieście a widzę , że mieszkamy niedaleko :)
  5. Marcelka :( powiem Ci że wiem co czujesz bo ja już pod koniec też byłam załamana jak się nie udawało :( nowy lekarz to nowe pespektywy.. ja codziennie się za was modlę, żeby się udało. A wiadomo że doby lekarz to połowa sukcesu, a jak wiesz ze mu zależy to masz nadzieje i siłę do walki. Zobaczysz kochana uda się !!! moja koleżanka zrobiła badanie nasienie męża i okazało się że : brak plemników !! mają 30 lat :( to dopiero jest masakra. Wyjścia nie mają bo leczenie nie pomaga i plemników jak nie było tak nie ma. Z twoim TŻ wszystko ok więc jest większa nadzieja Brzuska super że masz jakiś plan i nie poddajesz się !! trzeba walczyć!! Melisqa heheh super że córcia zaangażowana :) moja szwagierka jak mój mąż się urodził chciała żeby biedak głodny nie był i w pakowała mu do buzi placka drożdżowego :P Tak czuję już kopniaczki :) na razie takie fajniusie delikatniusie :) aż jestem zakochana :) gorzej jak podrośnie, da mamie popalić i mnie skopie :P na razie mam problem z pęcherzem bo czasami jak dziecko się jakoś inaczej ułoży to normalnie masakra :( :( nie mogę wyjść z kibelka bo mi się sikać chce :( i czasami siedzę np. godzinę. :( wizytę mam 5 listopada więc dowiem się czy mój chłopak to na pewno chłopak :)
  6. Witam się :) oj nie straszycie nie straszycie :) ja mimo to że czuje się jak się czuję czyli d*py nie urywa ale jestem przeszczęśliwa ;) w środę mam wizytę :) już zaczynają mnie spodnie gnieść musze pomyśleć o jakiś zakupach. Dziewczyny trzymam kciuki za wasze porody :) oby poszło bezproblemowo :) i czekam oczywiście na wieści :) Marcelka nie ma się co bać drożności. Tylko broń boże nie czytaj nic na necie. Moja przyjaciółka się tak naczytała i mówi ze tak się bała a tak naprawdę to do przeżycia. 20 minutek i po strachu. Wiadomo nic przyjemnego jak Ci ktoś tam grzebie ale pomyśl sobie ze robisz to w słusznym celu :)
  7. no cukrzyca wcześnie :( ale mam koleżankę co od 8 tygodnia już miała. No nic liczę że to przejściowe bo cukier zawsze miałam w normie.
  8. wow to już tyle czasu minęło masakra :P u mnie na razie -3kg ale to od wymiotowania :P ale Pani powiedziała ze po 12 tygodniu nadrobię :P już się boję :)
  9. miało być USG - ach to zboczenie zawodowe :P
  10. Melisqa miałam na 22 :P wiec jak przyszłam to padłam od razu na twarz ;) jest bijące serducho :) :) :) i ciąża według USD młodsza o tydzień. Ale wszystko w porządku na razie mały kropek sobie żyje i ma się dobrze :) :) :) :)
  11. ja też myślałam ze przełamałam zła passę :( ja dzisiaj mam wizytę . Cholernie się boję :(
  12. aż się pobeczałam :P teraz to masakra cały czas płaczę czasami nawet o byle co :)
  13. no mam nadzieje że będe tym grubasem bo jak narazie to wiszę pól dnia nad kiblem bo takie mam mdłości :P zaczeły się wczoraj :) i zupełnie na nic nie mam ochoty.
  14. Ja coś z wrażenia spać nie mogę Dzis się obudziłam o 4 i myślałam ze moje życie już nigdy nie będzie takie samo I opowiem wam jak powiedziałam mężowi. Po pracy jak byliśmy u mamy na obiedzie to tak mnie denerwował ze myślałam ze już mu nie powiem zaczepiał mnie i wogole. Pojechałam z mamą na zakupy kupiłam takie słodkie skarpetołki ( musiałam ściemniać ze to do śmiesznego prezentu ślubnego). Przyjechałam spakowałam skarpetołki i test. Mój mąż siedział na sofie. Powiedziałam że mam dla niego spóźniony prezent na rocznicę ślubu i ze chciałam mu dać wcześniej ale jakoś nie było okazji. Wziął prezent wyciagnał test patrzy na test na mnie na test na mnie za, a ja mówię: jak chcesz mam to tez na papierze - i wyciągnęłam kartke z wynikami bety. On w mega szoku nic nie mówi i zachwilę się jąka: Ale jak? że to to? a klinika? przecież jak? nic wczoraj nie było ? A ja mówie: no tez jestem w szoku no i się zaczęło zaczął mnie przytulać buziakować przytulać buziakować i tak cały czas No i generalnie tak jak ochłonęliśmy to ja poszłam później prasowac i co chwile przybiegał i dawał mi buziaka a wieczorem jak się kładliśmy to mówi: dobranoc dał mi buziaka , a później dobranoc Kubusiowi też i dał buziaka w brzuch normalnie szczęśliwy jak dziecko No i zdecydowaliśmy ze powiemy rodzicom jak już będzie serducho i będzie pewne. Ja chyba uwierzę w to jak zobaczę brzuch bo dalej nie dociera do mnie :) dziękuje dziewczyny :* mam nadzieje ze przełamałam złą passę i wam tez się uda :) Mocno w to wierzę :*
  15. chyba coś kupię typu bucik i mu wręczę wieczorem :)
  16. Dziewczyny !! po roku udało się !!! nie wierze ale trzęsę się jak galaretka !!!! test pozytywny byłam rano na becie :) i powiem wam co mi pomogło: zioła OJCA SROKI. Podchodziłam do tego sceptycznie, a jednak się udało. Dziś cień cienia ukazał się jako dwie kreseczki :) :) niesamowite uczucie :) :)
  17. ja dzisiaj zrobiłam test i nie wiem czy jest jakiś wadliwy czy ja już mam z głową nie tak ale widzę na nim cień cienia cieniów zacienionego cieniem. Nie wiem czy mi się wydaje czy on tam faktycznie jest. Jutro powtórzę z rana, ale nie robię sobie złudnych nadziei. Bo ciężko było to dostrzec albo ja po prostu chcę widzieć. Dam wam znać :)
  18. cytrynka przykro mi :( przy tylu cyklach powiem Ci, ze ja Cię podziwiam. Ja już przy 11 tracę czasami nadzieję. Marcelka popieram zdanie MelisQi . Też bym tego twojego męża kopnęła w dupę !!!
  19. jelonku już bliżej niż dalej :) dasz radę :) bądź dzielna kochana :* ciekawe jak tam maxim miała miec wizytę.
  20. uu brzuzka a miałam lekką nadzieje, że może może. Chyba ze @ przyszła znacznie wcześniej. ja tez tak miałam głupie docinki , ale powiedzieliśmy teściowej i już nic nie gada !!! to jest najgorsze jak ktoś Ci przygaduje a nie wie ze masz problem. ale najlepsze jest to, ze szwagier ze szwagierka jak zobaczyli ze my się badamy to tez poszli się zbadać a niby starają się 5 lat :P tylko dla mnie jak ktoś mówi ze stara się 5 lat a zupełnie nic w tym kierunku nie robi to jest jakby wogole się nie starał. no ale nic teraz jest jakby wyścig ( z ich strony) kto pierwszy da wnuka teściom :P mówię wam masakra jakaś istny dom wariatów !!!! Ja się tym nie przejmuje :) w piątek jedziemy z mężusiem na weekend tylko sami we dwoje bez przyzwoitek i mam nadzieje, że się odstresujemy od całego tego zamieszania :)
  21. Hej kobietki :) MelisQa matko bardzo Ci współczuje, że Ci się cos takiego przypałętało. Oby szybko minęło i żebyś wyszła naj najprędzej. :* Zawsze człowieka coś dopadnie w najmniej oczekiwanym momencie. Ja bym Marcelka poszła do lekarza ze względu na same wyniki, przepisze Ci coś na prolaktynę a przecież masz podstawową bardzo wysoką więc leczenie zejdzie chwilę a im wcześniej zacznie tym szybciej będziesz po kuracji. Powiesz, że masz @ i tyle. Brzuzka nie załamujemy się :* walczymy nadal :) Kiedyś zobaczymy II kreseczki. A to plamienie to miałaś po dniach płodnych? bo wiesz może to dobry znak. I to jest zagnieżdżenie zarodka. ja wam powiem, że ten tydzień było spoko już mój organizm zaakceptował nowe leki a tu dziś niespodzianka rano i wymioty że hoho. I nadal mnie muli :( A dopiero jestem 7 dni po owu. Wiec to na pewno nie te mdłości :( Ja wczoraj byłam odwiezdzic nowego członka naszej rodziny - chłopczyk :) przekochany :) jak go więzłam na ręce to się normalnie zakochałam :)
×