Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wrotka85

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez wrotka85

  1. wrotka85

    Śluby - październik 2009

    Hej Dziewczęta! By usunąć post trzeba kliknąć na to hiperłącze pod datą w szarym kolorze \"zgłoś do usunięcia\". Chociaż nie zawsze działa.
  2. wrotka85

    Śluby - październik 2009

    Cześć dziewczęta! Byłam wczoraj z moją psiapsiółą i jednocześnie świadkową (świadkiem będzie brat mojego Miśka - a więc wcale nie para) na wypadzie po salonach. I powiem Wam, że wybrałam praktycznie inną suknię, niż wcześniej wypatrzyłam przeglądając stronki. Naprawdę trzeba iść poprzymierzać, jeszcze jak się trafi na świetne babeczki w salonie - to już całkiem rewelacja! Ja np. twierdziłam, że w życiu bym nie wybrała sukni-rybki, a jak mierzyłam, to bardzo mi się podobała. Aczkolwiek moja wymarzona, wybrana i zaklepana już sukieniunia to model klasyczny, w literę A. Będę suknię wypożyczać, bo kupno to spory wydatek, a potem suknia i tak by tylko wisiała. Koszt wypożyczenia z welonem i halką to 1300zł w moim wypadku. Oprócz tego można też wypożyczyć bolerko bądź futerko, ale to babeczka powiedziała, że na 3 dni przed ślubem przy odbiorze sukni mogę sobie wybrać, bo wtedy już będę miała mniej więcej pojęcie o pogodzie. No i przy okazji kupiłam wczoraj bieliznę pod suknię. Butki już wcześniej kupiłam - są to zwykłe szpilki białe, na niezbyt wysokim obcasie. Kupione zostały w Street House, czyli w normalnym sklepie obuwniczym. Niestety wszystko co ma w nazwie \"ślubny\" jest co najmniej 3 razy droższe, więc nie kupowałam butów w salonie.
  3. wrotka85

    Śluby - październik 2009

    Figaa Chodziło mi o zawieszkę, a napisałam winietka. Ale ja jestem trochę pokręconą osóbką i zdarza mi się często mówić bądź pisać coś innego, niż akurat mam na myśli ;-). mysia7a Dzięki za stronkę. Przeszukłam całe allegro by znaleźć odpowiednie kartony do robienia zaproszeń i nic - bo kolor nie taki jak chcę ;-). Mam nadzieję, że tutaj coś znajdę ;-)
  4. wrotka85

    Śluby - październik 2009

    Nieczęsto tu zaglądam, bo też się będę bronić w czerwcu, a oprócz tego robię studia podyplomowe, więc w zasadzie mam do napisania 2 prace i czekają mnie dwie obrony ;-). Mamy już dawno dawno temu zaklepaną salę, zespół, fotografa, kamerzystę, a w tym tygodniu załatwiłam noclegi. Ciasta, torta i napoje mamy zapewnione na sali, więc musimy zadbać tylko o alkohol. Co do obrączek, to moja kumpela pracuje u jubilera i z tym rozmiarem obrączek jest tak, że właśnie nie powinno się ich robić w ciepłe miesiące, bo wtedy palce puchną i trzeba zrobić większe. A potem okazuje się jesienią, że obrączki są za luźne. Któraś z Was chciała obrączki piaskowane - też nie polecam. Koleżanka mi mówiła, że to piaskowanie się bardzo szybko ściera, a odnowić tego nie ma jak. Obrączka po prostu robi się łysa. Też nad tym faktem rozpaczałam, bo również mi się piaskowane wzory podobały. Ostatecznie wybraliśmy gładki wzór. Na grawerze chciałam mojemu lubemu napisać \"BĄDŹ GRZECZNY\", ale nie wiem, czy nie pozostaniemy przy tradycyjnej dacie i imionach. Nauki też już mamy zaliczone. Jakby któraś z Was była z Wrocławia bądź okolic, to polecam parafię w Oławie. Nauki trwały 2 soboty, w tym ta druga sobota to była już poradnia małżeńska. Kosztowało nas to 40zł od pary. Alkohol chcemy też już kupić, nawet już było wstępne rozeznanie, ale się nie możemy zdecydować, jaką wódkę chcemy. Poza tym planujemy też kupić winko, ale kompletnie nie mam pojęcia jakie i ile. U mnie będzie raczej spora grupa osób, pijąca winiunio. Co do sukni, to się z tygodnia na tydzień wybieram na salony i wybrać się nie mogę. Przy czym w moim wypadku wizyta w salonie ma mi tylko dopomóc w wyborze odpowiedniego kroju i koloru. Chcę się zorientować, jaki model mi pasuje - czy łódeczkowaty dekolt, czy może w szpic, albo w karo. Na pewno chcę suknię prostą, jednoczęściową i raczej białą. I nie sądzę, bym ją kupowała w salonie. Mam już nagraną krawcową, która za uszycie sukni bierze maksymalnie 1500 zł w zależności od ilości zużytego materiału. I jest to cena sukni już z dodatkami. Ta krawcowa powiedziała mi, że uszycie sukni trwa u niej około 2 tygodni, więc jeszcze tak bardzo w tej materii nie panikuję. Pochwalę się jeszcze, że mam już kupione buty do ślubu ;-). Są to białe proste szpilki, na niezbyt wysokim obcasie. Po prostu lubię prostotę. Zaproszonka będziemy z moim lubym robić. Mamy już wybrany wzór, teraz po prostu przeszukujemy allegro, by kupić potrzebne nam materiały. A winietki na butelki to najprawdopodobniej będą u nas zwykłe kokardki, ewentualnie jakaś skromna zawieszka do tego. Widzę, że temacik się rozkręca. Postaram się pisać częściej ;-).
  5. wrotka85

    Śluby - październik 2009

    patillka - normalnie mam identyczną sytuację jak Ty ;-). Też kończę w tym roku studia i też póki co nie pracuję. I również mam zamiar stać się szybko niezależna, już gdzieś nawet od lipca. Mam nadzieję, że mi się to uda ;-). A w sprawach ślubno-weselnych póki co wszystko stoi w miejscu. A to dlatego, że butów nie mogę sobie ślubnych kupić, bo wiadomo - jeszcze jest zima. Ale mam nadzieję, że w marcu już coś wynajdę fajnego i od razu biegnę do krawcowej ;-)
  6. wrotka85

    Śluby - październik 2009

    Dopisuję się do listy: 1. Deauville 26Bydgoszcz 10.10.09 16:00 2. ...zainteresowana... 26 Katowice 10.10.09 14.00 3. cymanonka 23 Lublin 17.10.09 4. smerfetka_ , 23, Katowice, 17.10.09, 13:00. 5. wrotka85, 24 lata, okolice Wrocławia, 17.10.2009, godzina 16:00 6. patilllllka 23 Katowice 24.10.09 7. Medea23 10.10.2009
  7. Hej Kobitki! Normalnie kupę czasu mnie już tu nie było! Ale to dlatego że w sprawach ślubno-weselnych stoję w miejscu. Po prostu czasu mi na wszystko brakuje, nawet na pisanie. Ale czytam Was regularnie ;-) Witam też nowe koleżanki ;-)
  8. Hej dziewczęta! Jak mnie dawno już tutaj nie było! Szok dosłownie! Ale śledzę Was na bieżąco. Witam nowe panny młode. Póki co u mnie się nic nie zmieniło w sprawach ślubno-weselnych. No poza tym, że dzisiaj byłam u mojego ortodonty i być może już nawet na tą gwiazdkę ściągnie mi mój aparacik (który nawiasem mówiąc zdążyłam bardzo polubić:P). A poza tym to w poniedziałek wreszcie jadę na wymarzone i upragnione wakacje - zaszywam się na tydzień gdzieś w Bieszczadach ;-))). Po prostu OPTYMIZM ;p
  9. Hej dziewczęta! U mnie wszystko po staremu. W kwestii wesela na razie bez zmian. Poza tym zaczęłam poszukiwania mieszkania ;-).
  10. Cortina, szcześliwa -----> witamy w Naszym coraz szerszym gronie!
  11. I nauki też planujemy n tych wakacjach coby mieć z głowy
  12. Cześć Dziewczątka! U mnie nauki trwają dwa dni - zaczynają się w sobotę mszą i potem jakieś godzinne spotkanko i następnego dnia pogawędka z panią z poradni, która od razu wystawia odpowiedni dokumencik. Zatem lajt. No ale ja mam po prostu w parafii spoko księżulków, którzy nie owijają w bawełnę i nie pierdzielą o kalendarzykach i temperaturkach, ani o obserwacjach śluzu, bo i tak wiedzą, że to na nic. Jakkolwiek jestem wierząca, to na którąś z tych metod raczej bym się nie zdecydowała! No i oni też o tym wiedzą ;-).A my z moim Miśkiem planujemy te nauki zrobić przy najbliższej nadarzającej się okazji. Nie będziemy musieli potem latać za papierkami.
  13. Hello Laseczki! A co się tak cicho zrobiło na Naszym topiku?
  14. Cześć Laseczki! Normalnie rewelka, już mam holiday ;P. Znaczy się jeszcze jeden egzamin 26 czerwca przede mną, ale jest on tak mało znaczący, że mi zwisa. Poza tym obijanko ;-). Aczkolwiek przyznam, że jakoś tak nudnawo i pustawo mi się dziś zrobiło po powrocie z uczelni. Zatem po kolei: witam nowe koleżanki! Dagaa ----> współczuję, ale i pocieszam - już niedługo Madzia----> co do kiecek na allegro to też odnoszę takie wrażenie Na razie tyle moje Kochane, obiecuję, że teraz będę tu znacznie częściej zaglądać. Tymczasem buźkam Was wszystkie!
  15. Hej Laseczki! Normalnie podekscytowana jestem - jutro ostatni kolokwium i potem tylko po drodze jeszcze jakiś jeden mniej znaczący egzamin, a tak to od środy już mam wakacje!! Jupi! I się mam zamiar poświęcić sprawom ślubno -weselnym i dyskusjom z Wami ;-). Trzymajcie mocno kciuki ;P. Buziale i kwiatki dla wszystkich!
  16. A co do Agaty Mróz, to też się poryczałam jak usłyszałam. I tak mi szkoda tej jej dwumiesięcznej córeczki...
  17. Cześć Kwiatki kochane! Wiecie dziewczyny, ten rodzaj sportu akurat na mój tyłek nie działa ;-).
  18. Cześć Laski! Witam też nową koleżankę! Wiecie co, tak dziś mi się smutno zrobiło, bo jak zobaczyłam ile Nas już jest na tej liście, a pisze tu tylko garstka osób. Rozumiem, że nie wszyscy mają czas. Sama tu bywam ostatnio z doskoku, ale się chociaż staram być na bieżąco. A teraz z innej beczki - macie jakiś skuteczny sposób na nadmiar ciałka? Kurde, tyłek mi się rozrósł! Jakby to chociaż raz nie mogło pójść w biust, tylko zawsze w zadek! Dodam, że zaczęłam trochę biegać, ale temperatury mi to trochę uniemożliwiają...
  19. Madziorek! Wszystkiego naj..., dużo buziaków, słodyczy w życiu, szczęścia i spełnienia najskrytszych marzeń, ale przede wszystkim dużo zdrówka.
  20. Otóż dziewczęta! Moja ciotka nie zna jeszcze przypadku kobiety, która rodziła w wodzie, a nie nabawiła się przy tym różnych \"grzybków\". Taka prawda, że co z tego, że wannę zdezynfekują, skoro rur nie mają już jak? Tam właśnie się osadzają te wszystkie zarazeczki. I to takie raczej poważne grzybice. Poza tym mnóstwo dzieci ma potem problemy z układem oddechowym. Bo fakt faktem w łożysku też są w wodzie, ale podczas porodu organizm się przestawia i dzieciaczek z pierwszym oddechem zamiast powietrze łapać, to wodę łyka. Poza tym zbyt wiele się nasłuchałam o komplikacjach podczas takiego porodu. Bo nie wyobrażajcie sobie, że woda w tej wannie jest czysta - niestety dzidziusie przez te kilka miesięcy nawalą trochę kupek, do tego dochodzi krew. Wiele razy moja ciocia przy czymś takim asystowała i mówiła, że pępowina się często zawija wokół szyjki maleństwa. I za to się jeszcze ostro przecież płaci. Sami lekarze u mojej ciotki mówią, że najlepszy jest poród naturalny. Boli jak cholera, ale taka matka natura. I nie dajcie się też namawiać na jakieś środki częściowo znieczulające (zarówno w wodzie jaki i przy naturalnym porodzie), bo nie poczujecie nawet, jak się coś złego będzie działo, że jakiegoś krwotoku się dostanie czy coś i potem tragedia. Nie chcę się wgłębiać w szczegóły, bo naprawdę sytuacje drastyczne. Po prostu przed porodem poproście położne o szczere rady i informacje - na pewno Wam wszystko powiedzą.
  21. I w ogóle dziewczątka myślałam że tylko ja jakaś głupia jestem z dziećmi. Też bym chciała już mieć i też bliźniaki. A potem jeszcze trzecie! Również po forach matczyno-kobiecych buszuje, a dodatkowo moja ciocia pracuje na oddziale ginekologiczno-położniczym, więc mam skarbnicę wiedzy! Już Madzianietkę wczoraj ostrzegałam, a dzisiaj Was tak przy okazji - nigdy ale to nigdy nie zgadzajcie się na poród w wodzie. Szczegóły innym razem, bo teraz padam z głodu. Buziaki dla Was!
  22. Cześć Laski! Ale mnie rewolucyjne wydarzenia dziś ominęły! Ala nadrabiam zaległości i wysyłam zaproszenia ;P. Jak kogoś pominęłam to przepraszam, ale zakręcona dziś jestem.
  23. Cześć Kochane! Jak dawno mnie tutaj nie było! Normalnie się stęskniłam za Wami ;-). Wybaczcie zatem, że nie jestem na bieżąco z tematami. Obiecuję, że nadrobię w wolnej chwili. Wiecie co, zmieniam kamerzystę! niby mam kolegę, który robi fajnuchne filmy, ale kurna 2000zł i to niby po znajomości! Mam już namiary na kamerzystę też fajnego za 1000zł. Tyle tylko że gościu nie ma stronki. Więc jak macie też kogoś ciekawego na oku z okolic Wrocławia, to ja bardzo poproszę o namiary. W ogóle się cieszę, bo poznałam przez neta na przewodniku młodej pary dziewczynę, która będzie miała ślub w sierpniu 2009 na tej samej sali co ja :P. Rewelacja! Miłego weekendu, który niestety dobiega do końca! Ja jutro do kina idę się zrelaksować ;))).
  24. Cześć dziewczęta! Dziś byłam na pogrzebie kuzyna, który miał wyznaczony termin ślubu miesiąc przede mną. Miał tylko 27 lat. W takim momencie wszystkiego mi się odechciewa...
  25. Cześć Laseczki! A ja dziś dostałam zaproszenie na weselicho do mojego kuzyna i już się zastanawiam, w co ja się kurka ubiorę, choć to dopiero w połowie sierpnia ;P.
×