Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mia28

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mia28

  1. Asiu, trzymam kciuki, na pewno wszystko bedzie ok i niedługo będziesz narzekała na swoje niewygody z powodu duuuuużego brzuszka:D Gosia- spełnienia wszystkich marzeń Jagoda, pozdrów Suzinkę i życz dużo cierpliwości. Wiem co to znaczy lezenie.... Estella, Myszka wysłała Ci moje foty. Ja w razie czego jestem na gg, takze jak ktoś chce sie kontaktować to zapraszam.
  2. Estella, wrócił mi mail z moimi fotkami od Ciebie. Nie wiem czemu:(
  3. LaBambas, jak miło zobaczyć Twój nick:D:D:D Dziękuję za słowa otuchy. To dodaje wiary i siły. A też miała s zagrozenie porodem przedwczesnym że tak placuszkiem leżałaś? Pewnie, ze prześlę i Tobie aktualną fotę:) Napisz jak Twoje staranka i co u Mikołaja. Z tego co piszesz to juz całkiem rezolutny z niego mały człowiek:) Ciekawa jestem co u Ciebie wogóle-w całokształcie:) Sabra, no jestem żywym dowodem, ze wkońcu przychodzi ten dzień i pojawiają się dwie krechy:) Też z natury jestem pesymistką, ale na szczeście nie miało to wpływu na zafasolkowanie. Więc głowa do góry-na pewno się uda. Co do bromka to nie wiem, bo nie brałam. Asia to chyba specjalista od tej dziedziny. Starająca się - z tego co pamietam to samo mierzenie tempki niekoniecznie musi pokazywać przebytą owulacje, bo przy zaniku niepękniętego pęcherzyka też nastepuje wzrost temperatury. Także ja na Twoim miejscu tak czy inaczej zrobiłabym to monitorowanie. I na pewno niedługo sama sie przekonasz jak szybko zlatuje okres ciąży i będziesz już trzymała swojego malucha w ramionach.
  4. nooo, chciałabym. Dzieci z 37 tyg uznane są już w zasadzie jako donoszone i nie ma raczej żadnych komplikacji. Ale oczywiście wyjdzie jak sam Mały Książę będzie chciał. Wyprawka skompletowana. Brakuje tylko kilku drobiazgów dla mnie do szpitala. Ubranka też już wyprane i wyprasowane. Zostały jeszcze do prania rożki, pieluchy z tetry, kocyki, pościel i takie tam ... Licze na to że sama niedługo się przekonasz jakie to uczucie. Szczególnie ruchy- osobiście na tym etapie ciąży do niczego nie mogę ich porównać. Sama moze w tym miesiacu nie licz, nie myśl, tylko zyj dniem dzisiejszym (wiem, łatwo mówić...). A owulacja jak ma sie pojawić to się pojawi i może akurat wcale nie będziesz o niej akurat wiedziała... Dlatego kochajcie sie spontanicznie, dla siebie i swojej przyjemności.
  5. Estella, za 4 tyg bedzie 37 tydzień, a termin z OM wypada mi na za 7 tyg. Mam jednak mieć ściągany ten krążek z szyjki i odstawić leki przeciwskurczowe w 37 tyg, więc jest możliwość że zaraz wyląduję na porodówce i nie bedę musiała już sie dłużej męczyć, bo uwierzcie, spanie z takim brzuchem to naprawdę wielka sztuka...:D
  6. Starająca, myśle że warto pójść i zobaczyć chociaż czy dochodzi do owulacji. To nic nie boli a zawsze jakaś dodatkowa informacja.
  7. Od Myszki mam skąpe wiadomości-tyle co mi zdąży sms-em przesłać, bo ja jeszcze nie mam kompa jak ona kończy prace. Ale z ostatnich komunikatów wiem, że badania podstawowe jej i mężusia w miarę ok. Mam nadzieję jutro z nią pogadac, to pewnie bedę wiedziała coś więcej. Wpadaj do mnie Estella:D Przecież z Warszawy do Wrocławia to raptem ok 360 km. To co tam takie kilka godzin w samochodzie jak można miło poplotkować:D;) A ze znajomymi to wiadomo, każdy zabiegany i jak znajdzie chwilę to wpada. A z tym spokojem, to moja mama też tak mówi:) Że jak się urodzi to dopiero zatęsknie za błogą ciszą:) Tego też i Wam życzę (słodkiego hałasu mam na myśli:) ):D
  8. Estella, urósł, ale chyba nie az tak strasznie, bo w pasie mam raptem 94 cm. Wywaliło mi brzuszek raczej do przodu, choć i tak wyglądam już na mocno zaawansowaną ciążę. Tak jak obiecałam Silve, prześle moje aktualne fotki do tych babeczek do których mam maila:) Też sie zastanawiam co z Moniką i przyznam się ze się wkurzyłam na nią, bo była zbyt aktywna. A ostrzegałam wszystkie zaciążone ze w razie takich skurczy, to albo gin albo szpital. No ale chyba nie wszystkie do końca przeczytały mój post ;)
  9. Asiu, mnie nawet na tamtym topiku nie bardzo chce się pisać. Bo z drugiej strony mam ciągle gadać o tym samym, że mam dość lezenia plackiem i potrzebuję już normalnego kontaktu z ludźmi??? Jakos muszę to przeżyć i tyle. Mi udało sie po drugiej próbie Pregnylu, miesiecznego stosowania Distreptazy doodbytniczo w ciepłych kąpielach i spanie z termoforem na brzuchu. Oprócz tego tradycyjnie - luteina. Brałam też Siofor na insulinooporność, bo to podobno ona odpowiadała za pewne moje niedomogi hormonalne. No i jakieś robione globulki na receptę na Biseptolu. I to chyba tyle. Dobrze, że nie musiałam przechodzić przez bardziej inwazyjne badania, bo gin stwierdził PCOS, więc w perspektywie niestety wisiało ich widmo... No ale teraz już staram się nie pamiętać o tych złych momentach, albo raczej nie wspominać ich jako te złe chwile. Za to dziś mam doła, bo ja juuuuż chce do ludzi!!! Nawet kontakt wirtualny mam ograniczony. Ale robię jutro mężusiowi bunt. Musi mi zostawić kompa, a sobie załatwić innego, bo jak nie, to mu jutro zrobie taki sam cyrk z płaczem jak dzisiaj (że jest mi taaak bardzo źleeeeee:( ). Już naprawdę odliczam tygodnie. Byle do 37 (zostało mi jeszcze pełne 4), a już nie będę się oszczędzać, bo maluch spokojnie moze się już wtedy urodzić.
  10. Aaaa, Sysiu, policz ile było dokładnie moich postów w momencie, kiedy zaczęłaś mieć problemy... może to zmieni Twoje zdanie o mnie jako osobie fałszywej i zakłamanej... Nota bene, właściwie sie nie znamy (juz nie wspomne że naprawdę sie nie znamy), więc zastanawiam sie skąd az tak skrajna opinia o mojej osobie????
  11. Matko święta !!! Okazuje sie , że chłopy mają rację z powiedzeniem, tam gdzie baby, tam... Ech kobity... Ten topik ma służyć tak naprawdę temu, by sie wyżalić, zdać relacje ze swoich emocji, itd. Widzę ze co niektóre zaangażowały się tak bardzo że zaczęły mylić real z wirtualną rzeczywistością..., niestety:( Sabra, na swoim topiku napisałam, że nie mam ochoty sie tu pojawiać z bardzo prostej przyczyny- ostatnio jest tu tylko zamęt i kłótnie. Do tej pory nie komentowałam tego w ostrzejszy sposób, ale dzis to juz mnie naprawdę wkurzyło. Przecież to forum miało służyć do poprawiania humoru, a nie pogarszaniu go! Niestety, od pewnego czasu stało się inaczej. Dlatego dystkretnie postanowiłam się wycofać, mimo że czytam Was codziennie (czego dowodem jest fakt, że odpisuję na te wypowiedzi...) I to fakt, że piszac na tym topiku, czułam się również jak filip wyskakujący z konopii - niestety. Ale nie miałam jakiś dziwnych pretensji o to, ze jakieś 95% z Was mnie po prostu nie zauważało. Podchodziłam do tego po prostu- chciałam się wypisać więc to robiłam. A ze ktoś zauważył mój smutek, bądź radość - jestem wdzęczna. Jeśli nie, trudno. Jest nas tyle, ze nie jest sie w stanie wszystkim odpisywać. I ja to rozumiem. Ola, wiesz doskonale, że w ciągu dnia nie mam kompa, bo korzystam ze służbowego męża. Czasem uda mu się załatwić na kilka dni innego, ale to sporadycznie. Dlatego nie pojawiam sie na gg. Między innymi dlatego też nie mam okazji do pogadania z Myszką, która jest mi baaardzo bliska... ( przy okazji gorące buziaki dlA Myszki) Tak więc to co naskrobię, to już jest po przyjściu meżusia albo w weekendy. Takze nie miej pretensji, że nie gadam z Tobą na gg (bo kto to robił ostatnio, bo się o Ciebie niepokoił? ...) I pamiętajcie- ja naprawdę jestem z Wami, bo kto jak kto, ale ja doskonale znam ból i oczekiwanie na moje Maleństwo. Trwało to u mnie przecież 2 lata !!!!
  12. Dunia, z tego co wiem, to na wszelkiego rodzaju skurcze najlepszy jest magnez, no i masaż. Dobrze, ze mnie na razie ta przyjemność omija szerokim łukiem:D
  13. Hej, czytam Was od jakiegoś czasu, choć sama termin mam dopiero pod koniec listopada. Pomyślałam swobie, ze byc moze przyda Wam sie ten link:) Pozdrawiam serdecznie i gratuluję już mamusiom (dzielnym baaardzo):D http://www.dla-forum.webpark.pl/
  14. DZi eki dziewczynki za rady. Na pewno skorzystam:) Tylko wieczorkiem, bo mój oddech, szczególnie po czosnku czy cebuli, chyba by pozabijał tych ktorzy mają mnie dziś odwiedzić:) Noc miałam okropną, brrr Takze spałam dziś do 13:30 ! Ale jak tylko dźwignęłam sie z łózka, to i bigos zrobiłam i dokończyłam sałatkę którą wczoraj wieczorem zaczął mój mężuś, obiad przygotowałam, no i trochę poprasowałam (robię to na raty). Soul, czekam na info z wizyty u gina jak sie mają Twoje dziewczynki. Kasia i tak długo wytrzymałaś z przygotowaniem wyprawki. Ja bym nie dała rady. Ale ja to niecierpliwa jestem.
  15. Hej, hej, Dunia, Twoje rękodzieło to istne cacka. Piękne są te rzeczy! :) Witaj Ania, też mam takie samo wrażenie jak Ty. Że jednak ta \"przyjemność\" porodowa dopadnie mnie wcześniej niz założył gin. A tak swoją drogą to ciekawe skąd się wzięły u nas te przeczucia? Tlurpa, Ty sie nie przejmuj takim gadaniem. Mnie też wkurzają teksty dotyczące wielkości mojego brzuszka (że niby mały), więc ja na to, zgodnie zreszta z prawdą, że maluch i tak jest duzo większy niż na swój wiek, no:D Trochę buzia sie wtedy zamyka co niektórym specjalistom od wielkości brzuszków... Milusia, u mnie to samo z terminem wypada jeśli chodzi o wielkość dzidziusia. Wg OM termin mam na 1 grudnia a wg USG na 20 listopada... ALe ja sie tym wogóle nie sugeruję. Co ma być to bedzie:) Soul, co do \"cyckowych wygodów\" :D to ja już sobie zakupiłam. Przymierzałam chyba milion sztuk, ale najlepiej lezał Triumph Mamabel. Polecam gorąco. Jest naprawdę najlepszy Kasia:) Nooo, im nas tu więcej tym lepiej. Przyznam sie że ja już też przestałam mieć ochote na pojawianie się na tamtym topiku. A czy Ty sie zabrałaś juz za szykowanie wyprawki ??? Ale masz duuuużo terminów porodu, hihi:) Ja wczoraj byłam u gina. Pessarek trzyma ładnie i rozwarcie większe sie nie robi. Zmniejszam dawkę przeciwskurczowych. Maluch wygląda na ok półtora tyg większego niz wynika z terminu. Takze wszystko jest ok. Nawet mogę się już więcej z tej okazji ruszać, ale bez przesady;) Choć dziś poprałam już pierwszą partię maluszkowych rzeczy:D Co za przyjemność:D:D:D Pozdrawiam Was wszystkie i gorąco całuję Wasze brzuszki-maluszki. Mia
  16. Jejkuś Soul, ale ten czas leci... Już masz 34 tydz... Ja we wtorek zaczynam 33. No i TEN moment zbliża sie nieubłaganie:) Ja dziś byłam na badankach krwi i moczu. Mam nadzieję że nie wyskoczy mi coś jeszcze dodatkowego, bo chyba bym juz tego nie wytrzymała. Ale za to pojechałam sobie na zakupki:D Jak cudownie wyrwać sie do ludzi:D Tylko że już po 1,5 godzinie miałam dość bo nogi odpadały i bolał krzyż. Także z wielką przyjemnościa położyłam się do łóżka jak wróciłam (i kto by pomyślał, hihi ;) ) Soul, poprane i poprasowane juz wszystko? ja mam tyle rzeczy dla maluszka, ze ledwo upchałam je do 4 szufladowej komody:D ALe z odświeżaniem rzeczy jeszcze poczekam. Za to kupiłam sobie już drugą koszule do szpitala. Nie wiem właśnie czy bedę musiała rodzić we własnej , czy szpital daje, chmmm... Miłego dzionka:)
  17. Tlurpa, podobno to normalne (jak mówi Soul), że dzieciaczki mniej się ruszają, bo już niestety mają coraz mniej miejsca, no i przekręcają się czasem nawet dzień przed porodem główką w dół. Mój maluch też dzisiaj niewiele się poruszał i w pewnym momencie musiałam go obudzić, by być pewną czy jest wszystko ok. Ale poruszył sie leniwie i dalej swoje. No ale na wieczór zrobił sie bardziej aktywny. I wiem, że leży cały czas od dobrych kilku tygodni podłużnie główkowo. Dziewczyny, macie już rozstępy? Bo ja co prawda jeszcze nie, ale skóra zaczyna mi się coraz bardziej napinać. Soul, Ty to widzę że pełną parą się zabrałaś już za szykowanie rzeczy dla maluszka. Ja się próbuję cały czas jeszcze powstrzymać, bo stwierdziłam, że mam jeszcze czas i bez sensu, żeby ubranka się kurzyły przez ten czas. Ale dziewczyny mam już za to pierwszy pojazd dla mojego malucha. Była dość fajna promocja, więc skorzystaliśmy. No i właściwie całą wyprawkę mam skompletowaną, brakuje mi tylko kilku drobiazgów. Stwierdziłam, że wolę przygotować wcześniej, bo kto wie, czy z moimi dolegliwościami nie wyląduję na porodówce wcześniej. Tym bardziej że gin mówił, że jak ściągniemy krążek i odstawimy leki przeciwskurczowe, to właściwie od tego momentu mam być w stanie gotowości... Brrr, aż się boję, ale już chciałabym mieć malucha przy sobie. Także od od początku listopada powinnam mieć spakowaną torbę do szpitala, mimo że termin wg OM wychodzi na 1 grudnia. Ale sie rozpisałam:) Miłej nocki wszystkim Mamusiom i ich Brzuszkom:)
  18. Hej, hej:D Dunia, leżę, oj leżę i już mam dość. Tak mnie bolą moje biodra, ze juz ich prawie nie czuję:( Co do Soul, to wiem, ze nosi w sobie dwie córunie i może sie okazać że urodzi wcześniej, ale to raczej jak u wszystkich ciąż bliźniaczych. Mam nadzieję, ze sie wkońcu do nas odezwie i sama opowie o swoich córeczkach. Milusia, Dunia, też już miewam chwile spływających łez po policzkach. Ale u mnie to sie nasiliło przez to że całymi prawie dniami w domku sama siedzę i nie mogę normalnie żyć. Milusia, też myślałam że bedę należeć do tej aktywnej grupy ciężarówek, atu... lipa. I to od 9 tyg. ciąży. Oszczędzaj sie Tlurpa, ja sie cały czas zastanawiam właśnie co zrobić z pediatrą, no i przychodnią. Powinnam chyba już sie tym zająć, ale jakoś brak mi organizacji w tym temacie. Chyba po prostu wezmę od znajomych namiar na podobno super pediatrę. Ale sprawdzimy to pewnie sami w praniu. Witaj Ankah, też jestem z Wrocławia :D A jak tam przygotowania wyprawki dla maluszków? Macie już wszystko, czy zwlekacie do ostatnich tygodni?
  19. Uff, cieszę się że moja panika nie znalazła potwierdzenia w praktyce. Sysiu- trzymam kciuki, bo wiem jak to jest martwić sie o swoje maleństwo. Ja w szpitalu z zagrozeniem porodem przedwczesnym wylądowałam w 25 tyg i cały czas mam już nakaz polegiwania. Aż do końca ciąży. I cały czas juz towarzyszy mi lęk o maleństwo, czy aby nie wylądujemy wcześniej na porodówce. Dlatego apeluję do każdej cieżarówki - jezeli macie jakiekolwiek skurcze, czy pobolewania podbrzusza, nie czekajcie, tylko idźcie na kontrolę do gina. Lepiej być przewrażliwioną na punkcie swojej ciąży, niż potem pluć sobie w brodę, że czegoś sie nie zrobiło... Witaj Zoja, trzymam kciuki za poczęcie nowego życia ! I nie badź az takim pracusiem, no:D Suzinka, nie mam pojecia od czego mozesz sie czuć tak niekomfortowo. Może to jakieś zapalenie albo co? Lepiej skontaktować sie z ginem (czyli chuchać na zimne, nie ma co sie wahać). A jak upławy-są jakieś inne niz dotychczas?
  20. Asiu, sama nie wiem, bo jezeli stało sie cos złego (tfu, tfu), to ona nie bedzie w stanie rozmawiać . Tak mi sie wydaje. A jeżeli bedzie ok, to pewnie sama sie odezwie. Ech, sama juz nie wiem. Kurcze, 22-23 tydz, to wcześnie, o wiele za wcześnie...
  21. Matko, oby to był tylko fałszywy alarm spowodowany większą ilością śluzu, bo inaczej... Nie dokończę nawet. Kurcze, trzęsę sie jak galareta. Oby tylko bylo ok, i szybko nam dała znać.
×