Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mia28

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mia28

  1. Dajcie spokój do jasnej cholewci!!!!!!!!!!!!! To naprawdę nie pora, by dyskutować o tak trywialnych, w tych okolicznościach, kwestiach!
  2. W którym tygodniu jest Sysia? Bo wiem tylko że termin ma na 2 miesiace po mnie. Asiu, daj znać na forum jak tylko będziesz miała jakąkolwiek informację co z Sysią, ok?
  3. Do pomarańczowego nicka: to nie jest pora na wykorzystanie sytuacji, by komentować w tej chwili zachowania niektórych. Gratuluję wyczucia !
  4. Oj, właśnie przeczytałam co się stało z Sysią!!!! Oby jej nie odeszły wody płodowe, bo to za wcześnie!!! Dziewczyny, módlcie sie, aby to był jakiś cholernie fałszywy alarm i zebym sie myliła !!!
  5. Witajcie Kobietki:) Oj, dawno mnie tu nie było, dawno, ale czytam co u Was na bieżąco:) Nie pisałam, bo przyznam, że przez ostatnie tygodnie nie byłam w nastroju, poza tym w ciągu dnia nie mam kompa - niestety. Ja jestem cały czas na L4. Niestety, od 25 tyg. mam problemy ze skurczami i właściwie cały czas od tamtej pory leże plackiem (z małymi wyjątkami na dzidziusiowe zakupy). Caly czas biorę leki przeciwskurczowe, no i gin założył mi pessar na szyjkę macicy, bo rozwarcie doszło już do 2 cm. Jak na razie nie postępuje, ufffff:) Teraz już jestem w trakcie 32 tyg i przyznam, ze zaczynam odliczać dni... Ale to głównie ze wzgledu na to by nie urodzic wcześniaczka. Nie jestem w stanie odpisać teraz każdej z Was, dziewczynki, za co przepraszam i obiecuję nadrobić:) Ale wszystkie Was pozdrawiam. Pamietam tylko mocno o sytuacji Agnes - trzymam cały czas kciuki za Maleństwo. Mam nadzieję, że sytuacja się juz ustabilizowała. Aga, jestem z Tobą, bo miałam ostatnio namiastkę nerwów z zagrozeniem porodem przedwczesnym. Buziaki dla Was wszystkich
  6. Witajcie:) Amelka, ja byłam u gina w zeszłym tygodniu i też się tak bardzo wzruszałam tym cudownym i na razie tajemniczym widokiem. Mnie tak zauroczył nosek, paluszki u stóp i to, ze widziałam jak dziecko sobie kucało. Niesamowity widok. Cieszę się że wszystko już u ciebie ok. Też miałam krwawienia, więc wiem dokładnie jakie to zmartwienie... Najważniejsze ze teraz jest juz ok. Trzymajcie się Milusia, widzę że możemy wylądować na porodówce w tym samym terminie???;) A może mieszkasz we Wrocławiu i spotkamy sie na tej samej sali? ;) Ale by było, hihi. Agnes, ja dostaję w spadku ubranka i kilka przydatnych elementów od mojej szwagierki po dwójce maluchów. Wiec też mnie ominie wydawanie większej ilości kasy. Polka, trzymaj się . Wiem co to znaczy być meczoną przez te obrzydliwe dolegliwości... Najważniejsze że mijają kiedyś wkońcu...;) Aaaa, mi też wychodzi dziewczynka:) Dunia, mnie sie nic takiego nie dzieje, więc za bardzo nie mogę ci pomóc. Ale czytałam gdzieś, że mogą wystąpić bóle brzucha ze względu na rosnącego dzidziula:) To może to to? Ale najlepiej zapytać o to gina. Biziaki dla Wszystkich
  7. Witaj Justin:) No pewnie ze można:) Jak wynika z moich wyliczeń, jesteś starsza ciążą ode mnie o jakiś tydzień. A jak się teraz czujesz? I ciekawa jestem jakie różnice odczuwasz w porównaniu z poprzednią ciążą?:) Mnie dziś mdli niemiłosiernie. Czasem mam nawroty takich okropnych dni, że aż mam dość... Brzuch mi rośnie i różnice są już prawie widoczne z dnia na dzień;) Buziaki dla wszystkich
  8. mojpka, reakcja mojego szefa tez nie była najprzyjemniejsza (dał mi wyraźnie odczuć, że to dla niego kłopot i tez kompletnie nie pogratulował - ach ta kultura osobista...), więc wiem jak się czujesz. Ale pamiętaj, ze najważniejszy jest Twój dzidziuś i to żebyś się nie denerwowała:)
  9. Witajcie, widzę, że ta wspaniała pogoda powoduje że nie macie ochoty siedzieć przed komupterem...:) Przyznam się ze mi też nie bardzo sie chce - wolę połazić po cieplutkim powietrzu. U mnie wszystko ok. Mdłości troche nie dają żyć. I przyznam się że liczyłam że juz prawie w 14 tygodniu mieć ich nie będę. Niestety...łudzilam się nieszczęsna... Byłam ostatnio u gina ale nie robił mi usg bo nie chciał mi naświetlać za często malucha, więc zbadał mnie manualnie. Macica ładnie powiększona i ogólnie jest ok. Ale za to od 3 dni męczą mnie zaparcia. Boli brzuch i nie mogę się załatwić... Kupiłam sobie w aptece czopki glicerynowe, ale mam opory zeby je zażyć... Na razie pozdrawiam wszystkie cieplutko:)
  10. Witajcie:) Cześć Anulka i pozostałe nowe kobitki:) Oj, ja już tylko czekam na dzień, kiedy przestanie mnie wkońcu męczyć żołądek... Wkońcu to już połowa 12 tygodnia więc liczę na to, że nie będę należała do pechowych kobitek, które męczą mdłości do końca ciąży...;) A tak poza tym to nie mam co pisać za bardzo, bo siedze w domku i każdy dzień wygląda dokładnie tak samo... trochę mi się nudzi... Ale zaczęłam wkońcu szukać kwatery na wakacje nad morzem i nie mogę się już doczekać zmiany klimatu:) Jak na razie przytyłam już 3 kg, w pasie przybyło mi 2 cm. Ale brzuszka nie widać jeszcze. A u Was? Co ciekawe, wcale nie mam apetytu, a tyję... Ciekawe od czego, chmmm.... Pozdrawiam i ściskam Was mocno.
  11. witajcie:) Zrobiłam sobie obie wróżby i przy obu wychodzi mi chłopak. Ale ja sama też od początku ciąży mówię \"on\" i czuję przez skórę, że to będzie chłopak. Jestem po środowej kontroli u gina i wszystko jest ok. Ciąża przebiega prawidłowo i moje zdrówko tez. Tylko jakoś tak tyję... I nie podoba mi się to wcale, bo to chyba trochę za szybko. Ale co ja zrobię, jak ja jestem ciągle glodna jak wilk, chmmm????? A, gin próbował zmierzyć mojego malucha i okazało się że to nie jest takie proste, bo maluch tak wierzgał, że cieżko było zebrać miarę;) Fajny widok... Dziewczyny, które macie krew Rh-. Ja też taką mam a meżuś Rh+ i gin kazał mi zrobić badanie na przeciwciała i podczas pobierania krwi pielegniarka mówiła, że takie badanie robi się w późniejszej ciąży jeszcze raz.
  12. witajcie:) pAULA, SERDECZNE GRAULACJE!!!! Pewnie ze cię pamiętam ze starego topiku. Ucieszyła mnie bardzo Twoja wiadomość. Nie zapomnij tylko oznajmić tej cudownej wiadomości na starym forum;)Teraz dbaj mocno o was i się relaksuj. Najważniejszy jest spokój. Witajcie nowe babeczki:) Fajnie ze robi sie nas coraz więcej:) Zapamiętałam szczególnie Ewi:) Na pewno wszystko bedzie dobrze, zobaczysz. Askja, bardzo, bardzo mi przykro z powodu Twojej sytuacji. Jestem całym sercem z Tobą i wiem, ze wkońcu przyjdzie czas, kiedy będziesz się cieszyła swoim wspaniałym maleństwem. A ja wczoraj miałam niemiłą niespodziankę. Rano przy wkładaniu luteiny dopochwowo, chlusnęła mi krew. Wpadłam w panikę. Pojechałam szybko do gina i w badaniu okazało się ze dzieciątko żyje i serduszko mocno bije. Odkleja się jednak kosmówka, co może prowadzic do poronienia. Więc przepusał mi leki rozkurczowe i leżenie, leżenie i leżenie... Spokój, zero stresu i wysiłku. Do kibelka i z powrotem do łóżeczka dotąd, dopóki nie przejdzie plamienie i na kontrolę za 1,5 tyg. Mam nadzieję ze wszystko będzie dobrze. Jak się okazało zwolnienie nie było wystawione na marne... Życzę Wam wszystkim miłej niedzieli i abyście wszystkie cieszyły się swoim cudownym stanem i nie doświadczały zadnych niemiłych niespodzianek
  13. Niunia, a który rodzaj badań robiłaś na toksoplazmozę? IgG czy IgM ?
  14. Aaaaa, zapomniałam napisać ,ze gin kazał mi iść na badanka takie jak mocz, morfologia i cukier. Nie kazał mi iść na żadną toksoplazmozę i tym podobne rzeczy. Nie wiem, czy to dobrze czy nie... A Wy jakie miałyście badanka do zrobienia?
  15. A co Wy dzisiaj tak cichutko siedzicie, co??? :) Jak się czujecie, brzuchatki?
  16. Witajcie:) Oj, ja to mam dzis taki kryzys że nie wiem jak sobie z nim poradzić. Nos pada mi sam na klawiaturę, a buzia rozdziawia się w grymasie ziewania. Łomatko, jak ja już chciałabym być w domku pod kołderką. Koniecznie muszę wziąć w przyszłym tygodniu już zwolnienie i wysypiać sie wtedy kiedy tego potrzebuję, a nie męczyć sie tu tylko:) Mulenie nie przeszło, niestety. Wcinam na razie migdały. Mam nadzieję że coś pomogą. Biust rosnie do niebotycznych rozmiarów. Boli mniej niż w ostatnich dniach, ale nadal go czuję. Oj, ja chce juz do domku....
  17. Dunia, ja też jestem teraz niesamowity żarłok. Jem więcej od mojego męża!!! Mimo tego że dopadły mnie wkońcu mdłości, nie przeszkadza mi to w pochłanianiu ogromnych ilości wszytskiego co nadaje sie do szamania:D Amelka, ja robiłam usg w akurat skończonym 6 tygodniu i było widać serducho tak strasznie bijące ze nie nadążałam:) Mamy ten sam termin. Gin mi po ostatniej wizycie termin porodu też określił na 1 grudnia:D A nie martw się z twoją fasolką - na pewno serducho bije jak szalone i niedługo się okaże że niepotrzebnie się martwiłaś:)
  18. Niunia, a czemu mi gratulujesz, bo jakoś nie jarzę?:) W tej ciąży stałam się chyba mniej kumata;)
  19. Si, bardzo mi przykro z powodu jednej krechy:( Ale zrób jak radzą dziewczyny, idź na krew. Chyba że masz w sobie tyle siły żeby czekać na @ a jak się nie pojawi to po tygodniu jeszcze jeden test:) Wkońcu muszą wyjść dwie krechy. Ja też czekałam na nie długo, bo za miesiąc minęłyby 2 lata starań. I wkońcu się udało, choć co prawda za pomocą lekarza i specyfików... Amelka, we mnie też tyle niepokoju. Staram się odsuwać od siebie czarne mysli, choć czasem nie dają spokoju. Ale wierzę, że będzie ok i przecież ktoś musi rodzić te dzieciaczki:D Ale ja ci zazdroszcze już tego zwolnienia! Mam ndazieję, ze gin nie będzie mi robił problemów, bo słyszałam, ze ten do którego chodzę to niezbyt chętnie je wypisuje. Ale jak już je będę miała, to możemy razem się pobyczyć:D Dunia, widzę że jesteś mały niedowiarek:D Życzę, żeby minał Ci szaybciutko czas do USG. Niunia, Twój dzidziuś NA PEWNO siedzi sobie w twoim brzuszku-swoim domku, więc odpędź czym predzej czarne myśli i uwierz, ze rośnie w Tobie maleńki człowiek. Na pewno tak jest i zobaczysz, że mam rację:) mnie dziś trochę pobolewał brzuszek i męczyły wzdęcia. Czasem mam ich dość, bo męczę się z nimi od początku. A, i dzisiaj pierwszy raz mnie lekko muliło. Mam nadzieję, ze to nie zapowiada wymiotów :P Miłego wieczorku, kochane babeczki
  20. Dzięki Amelka za odpowiedź:) No właśnie nie liczę na przedłuzenie umowy, dlatego o razu chce zwolnienie, bo bez sensu, zebym siedziała przez resztę ciaży w firmie, w której i tak zaraz nie będę pracować. Zdecydowałam, że jak będę za 2 tyg u gina to wezmę to zwolnienie od niego (wyjaśnie mu całą sytuację i dodam kilka dolegliwości;) )i zaświadczenie o ciąży i wtedy mu powiem. Widzę już jego minę...:P A widzę, że ty już w trakcie wylegiwania na zwolnionku? I planujesz tak ciągłość zwolnienia do dnia porodu? Si, trzymam kciuki za Twoje dwie upragnione kreseczki. Mam nadzieję, ze napiszesz wieczorem że są:) Ja test robiłam na 2 dni przed spodziewaną @ i wyszedł, więc Tobie myślę, ze też powinien:)
  21. Chciałam Was zapytać o kwestie zwolnienia lekarskiego. Czy brałyście je od razu i czy wogóle? Ja umowe mam do końca roku a termin porodu na 1 grudnia, wiec wiem że nie przedłużą mi umowy, więc najlepszym wyjściem to isć na zwolnienie. Ale nie wiem jak je wydębic od lekarza? Może coś doradzicie? A, no i jak powiedziałyście szefom o ciąży, albo jak planujecie powiedzieć? To też temat, który mnie ostatnio nurtuje;)
  22. Witajcie:) Ja dziś od samego rana w stresie, bo miałam w drodze do pracy ostre hamowanie. Aż mi obcas w bucie poleciał. Po wszystkim tak się trzęsłam, że mija już prawie godzina od tego wydarzenia, a ja nadal jestem w nerwach... cała się trzęsłam... Mam nadzieję, że fasolce nic się nie stanie przez ten mój stres... Aż zaczęłam się o nią martwić. Muszę się jakoś uspokoić...
  23. Cześć Kobietki Przyszła mamo, ja też tak się cieszyłam. To cudowna wiadomość:) A czy gin nie mówiła Ci nic o pęcherzyku płodowym, albo nie robiła Ci b-hcg do potwierdzenia w 100% ciąży? Bo mi zrobił to od razu... Ciekawe czy mnie po prostu nie naciągnął??? Chmmm... Mycha, dasz radę wszystko ze sobą pogodzić:) Jesteś widzę tak obrotną kobitką, że widzę jak wszystkie sprawy wrą:D Ja zawrotów głowy nie mam wogóle. Mdłości też. I właściwie to zastanawia mnie to dlaczego? No, jak na razie cieszę się tym błogim stanem:) Co do formalnosci w USC, to o ile pamiętam musicie mieć dowody osobiste, metryki urodzenia. Ale to napisała ci już chyba niunia:) Amelka. liczę ze będziesz się u nas regularnie pojawiała:) Zawsze to raźniej jak jest nas więcej:) Co do piersi to odczuwam to samo - gorąco i bolesność. I już ze staników zaczynają mi wychodzić:( Kurcze, zaczynam się trochę denerwować moją jutrzejszą wizytą u gina... Mam nadzieje, ze wszystko będzie ok. U Ciebie Niunia też jestem ciekawa jak jutro pójdzie ci u gina? Życzę powodzenia:)
  24. Witaj Amelka:) Jedyne co mogę powiedzieć to to, zebyś dbala o siebie. Pij herbatkę z miodem i cytrynką. Ja co prawda nigdy wcześniej nie roniłam, ale też się tego panicznie boję. I nawet z tego powodu za bardzo nie chcę jeszcze przywiązywać się do mojego stanu. Ale wierzę, ze musi być dobrze i u Ciebie na pewno tez skończy się to wydaniem na świat pięknego, zdrowego, cudownego bobasa, więc musisz myśleć pozytywnie:D Wierzę w siłę umysłu. To co dzieje się w mózgu, przenosi się na całe nasze życie. Więc uszy do góry i powtarzaj sobie, że wkońcu musi być dobrze i będzie:D A teraz nie musisz być sama...:D Przecież możemy sobie pisac
  25. cześć Mycha:D Napisz jak tam Twoja fasolka? W którym jesteś tygodniu i jak Twoje dolegliwości? Mnie biust zaczyna puchnąć na potęgę i chyba za niedługo będę musiała zakupić sobie większe biustonosze:) No i wkońcu kupiłam sobie pierwsze kremiki przeciw rozstępom. A Wy? Robicie już coś w tym temacie?
×