Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

***Monika***

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ***Monika***

  1. Cześć dziewczynki! Ale mi sie poprzestawialo. Chodzę spac o 4 rano, potem wstaje (ledwo) o siodmej, wyprawiam syna do szkoły i idę spać. Budze sie o 14, jak Patryk wraca. Az zla jestem na siebie:( Lidka, witam Pisalas o moim męzu. Moze masz troche racji. Moj mąż przejmuje sie i chce żeby nam niczego nie brakowalo. To on chcial miec dziecko i to on szalal ze szczęscia jak wariat, jak okazalo się , że jestem w ciazy. Wszystko dokladnie zaplanowalismy, wyliczylismy itd. Nasza sytuacja nie jest az tak beznadziejna. Spokojnie dajemy radę. Mąz ma swoją firmę (branza budowlana), ale teraz idzie zima i on się martwi, ze będzie przestój. Tam w Niemczech bedzie remontował jakąś winnicę. Tylko ja bardziej potrzebuje jego ,niz pieniędzy:( Ale wiem, że mu tego z glowy nie wybiję. za to doskonale go znam i wydaje mi się, że szybko wroci, bo tam nie wyrzyma bez swojej zonki i calej rodzinki. Bedzie się wkurzał, bo on lubi mieć wszystko pod kontrolą. Jest nadopiekuńczy. Pisalam wam kiedyś, że sprawdza w nocy czy mam cieple stopy i zaklada mi skarpetki. Wydzwania do mnie jak zbliza się pora żebym wzięla leki, robi mi sniadania:P Kłucę się z nim czesto, bo mam wrazenie, że robi ze mnie taka sierotę, że szok. A uwierzcie, że ja spokojnie sama daję radę, tylko mam takiego męża. I co ? Pojedzie tam i bedzie się wsciekał, znam go. Dobra już wam nie przynudzam. A! Wlasnie przypomniało mi się jak w zeszlym roku robil jakaś robotę 120km od domu. Postanowił wtedy, że bedzie wracał do domu tylko na weekandy. I wiecie co? Codziennie śmigal na motorze do domu, az wszyscy się z niego smiali.
  2. Czesc dziewczynki! I juz postamowione. Mój maz wyjezdza w sobote. Wroci na Boże Narodzenie, co potem, nie wiem... Ale dosyć juz o tym. Bydziubelko, dużo leż i uwazaj na swoją szyjkę, bo to nie żarty, ale sama wiesz. I nie denerwuj się. Prawdziwy klopot jest wtedy jak szyjka skraca sie do 2 cm. Tak mowi moj gin. Aniu, i ty tez feno? Kurdę co jest? Dobrze, że się przebadalas. Olusiu, rozumiem twoje obawy przed szpitalem. tak to jest jek nie ma na kogo liczyc. Ja tez sie boje szpitala, chociaz moj syn ma juz 13 lat. No, ale to tez dziecko. Może narazie wyluzuj z tymi dodatkowymi zajeciami. To tylko kilka m-cy. Msztuka, jak cie cos martwi, to się nie zastanawiaj i dzwon do gina, niech przyjmuje cie wczesniej. Kurde, dziewczyny, nie mogę sie pozbierać przez tego swojego męża. Tak się boje sama zostac. Dzisiaj musialam wyjsc do sklepu(doslownie pod moim blokiem) i myslalam, że juz nie wejde na to swoje II pietro. Brzuch mi tak stwardnial, ze nie moglam sie wyprostowac. A on mnie sama zostawia...
  3. Dla poprawienia humoru - zmiana stopki.
  4. Cześć! no i mój mąż wyjezdża w sobotę:( Jego zdaniem nie zostaję sama, jest pelno osob do których w razie czego mogę zadzwonić. Swietnie, nigdy bym nie pomyslala, ze zostawi mnie w takiej chwili. I jeszcze mi mowi, ze on to dla mnie robi. A tam, szkoda gadać! Cała noc nie spalam przez tego kretyna. wiem, że gdybym kategorycznie sie sprzeciwiła, to by nie pojechał, ale wypominał by mi to przez lata pewnie.
  5. Bydziubelko, ja to staram się mojemu powoli, ale systematycznie ciosy zakupowe zadawać. Widze, że ty litości dla męzusia nie masz. Ja tam wole pokombinowac i pościemniac zeby za bardzo nie sluchac.:D No, ale argument masz. Toć deska i żelazko tak samo wazne jak wózek:P
  6. Bydziubelko, pomylilam cię z Madaleną (chyba):P No nic, dobrze się opierdalasz, bo niedlugo to bedziesz miała co robić. Ja też zbieram sily na potem i nic (prawie) nie robię. Wkurzył mnie mąż. Poinformował mnie , że wyjeżdza na 2-3 miesiace do Niemiec. No chyba zwariował! On chyba zapomniał, że ja w kazdej chwili mogę urodzić:( Kurde, czy ta kasa jest najwazniejsza? Właśnie gdzieś pojechał w tej sprawie, oj coś czuję, że dzisiaj będzie nerwowy wieczór.
  7. Elisabetto, z okazji imienin, duzo szczescia, zdrowych i wspanialych dzieci ci życzę. Spelnienia wszystkim marzeń i usmiechu, Uśmiechu... Sciskam mocno. Dla Ciebie
  8. Karolina, czekam na wiesci po wizycie u profesora. A Martyni wlasnie przeslalam pozdrowienia od Was wszystkich:)
  9. A Martynia przesyła nam wszystkim buziaki. Dzisiaj czuje się juz lepiej. Została odłączona od kroplówki. Pisze, że po 30 godzinach skurcze mineły.
  10. Agnieszko, w razie czego bede do ciebie walila po radę. Fenetarol, dzieki. wlaśnie biorę isoptin 15 min przed feno. Zyczę wszystkiego dobrego i szczęśliwego rozwiazania.
  11. Agnieszko, widzę, że prawdziwa z ciebie specjalistka od kapieli:) Ja po 13 latach już nic nie pamietam.
  12. Agnieszko, lekarz nawet mnie uprzedził, że mogę się tak czuć. Podobno po 3 dniach się przyzwyczaje i bedzie lepiej.
  13. Msztuka, mnie mój brak apetytu specjalnie nie martwi. Ja mam niezle zapasy, które nagromadzilam w czasie ciazy. Wstyd się przyznać, na ostatniej wizycie szok przezylam - 12 kg na plusie. No fakt, zbyt mały przyrost wagi tez nie jest dobry, ale widać taka twoja uroda. Widzę, że ty tez chwalisz herbatkę hipp:) Juz mam na nią ochotę. Ale po tym feno mnie trzęsie i do tego tak bardzo gorąco jest...:(
  14. Wiecie co? ja teraz to mogę jesc tylko biały ser z dżemem truskowkowym:) Dobra, idę trochę poprasować. Olusia, a jednak skusiłas się i zaszalałaś, Mam nadzieję, że humorek troche się poprawił.
  15. Cześć Mamusie:D Dopiero wstalam, ale ze mnie leń! Ale podoba mi się to. Rano synka do szkoły wyprawilam i do łózeczka. Obiadku gotować nie muszę, więc się z Antosiem byczymy:P A teraz sobie poczytamy, co tam u ciotek na kafe się dzieje.... Co do ubranek, ta ja mam bardzo duzo. Kolezanki mnie obdarowały, no i trochę kupilam. Też w większości mam na 62. Za to mam tylko ubranka, nie mam pieluch, łóżeczka, wozka itd. Ale wszystko już upatrzone:) Kerbi, jak tam herbatka hippa? Mam ochotę sobie taką kupić. Warto? co do kosmetykow Nivea, to polecam. Przyjacółka, która pracuje w aptece mowi, że to jedne z lepszych. Zachwala też mustelle, no ale różnica w cenie jest duza. Kiniu, mój Antoś też lubi chodzić do koscioła. uwielbia organy:) Elisabetto, ostatnio w nocy jak mnie bezsennosc zlapala, ogladoałam sobie twoje zdjecia:) Super to zrobiłaś. Sliczną rodzinką jestescie. Agnieszko, a ja znowu nie wyobrażam sobie, jak mozna nie posmarować po kąpieli oliwką:P. Jak widać są różne szkoły. Też mam zamiar kupić sobie koszulkę, kapciuszki i szlafroczek do szpitala, bo nigdy nic nie wiadomo. Lepiej żeby koszulka była z krótkim rekawem, wygodniej podłaczyć kroplówkę. Puchaty szlafrok to ja mam, ale jak Pudzian w nim wygladam i w zyciu go nie wezmę. Antoś, ja nie pomijam żadnych postow. Tez mam wrażenie, że moje tez sa pomijane(czasami), ale tu się tyle dzieje, że jakby tak kazda każdej i za kazdym razem odpisywala to bysmy nie dały rady czytac:) Bydziubelko, ja też chcę fotki:) A z tym powrotem do pracy to ty poważnie mowisz? Sama piszesz, że chodzisz jak kaczka;D Ja też nie lubię zmywać, no chyba, że uteleczki dla dziecka:P Aniu, co do twojego bólu to ci nie pomogę, nie mam takich objawow. Lepiej pojedź do lekarza, żadnych objawow nie wolno lekcewazyć. I koniecznie się polóż!!!
  16. Elisabetto ja biorę feno 4 razy na dobę, czyli co 6 godzin. Jeżeli boli brzuch lub są skurcze, mam brać no-spę forte. I tak robię, bo po feno i tak mam skurcze, ale dzisiaj dopiero drugi dzień biorę.
  17. Ametyst:) nie bijesz rekordow jesli chodzi o brzuszek. Ja mam też taaaaki duzy. Za to slicznie wygladasz i to moze być twoj rekord:D Dziękuję za zdjęcie.
  18. Bydgoszczanko:D Dziekuję za fotkę. Fajny brzusio. Ja mam większy, az nie chce mi się myślec jakie rozmiary osiagnie w styczniu.
  19. No i Martynia za długo w domu nie polezała. Juz drugi raz do szpitala. Ale przynajmniej jest pod dobra opieką. Ja dzisiaj cały dzien w łózeczku. Po tym feno az tak bardzo źle się nie czuję:) Ale nie chce mi się jeść, mozliwe, ze po tych lekach?
  20. SMS od Martyni: \'\'Witam znowu jestem w szpitalu, poza bólami ktg wykazało straszne skurcze, mam krpolówki, tone zastrzyków i sterydy na szybszy rozwoj pluc małej\"
  21. Olusia, widzę, że zastanawiasz sie nad imieniem Kornel? Dosyc oryginalnie, a jak takie imię zdrobnić? Ten twój tata, to jakiś dziwny jest, aż się wierzyć nie chce...
  22. Mycha, myslę, że kazda z nas juz nie może się doczekać. MI nigdy jeszcze czas się tak nie dłuzył jak teraz. Jak chcesz to wpisz w stopce tydzień ciąży. Bedzie wiadomo \"z kim\" się gada:P
  23. Czesć dziewczynki. Jestem po wizycie. NIestety tez mi przepisał Fenoterol. Mam brać 4X1 tabletkę dziennie:( Z Antosiem wszystko dobrze:) 19 listopada bedziemy robić USG 4D, przy okazji bedziemy robić wszystkie pomiary. Niestety nie wiem ile mój synus teraz wazy. Bydgoszczonko, Monic - nici z naszego klubu. Ja wstępuję do feno, mam nadzieję, że mnie przyjmą.:P Agnieszko, gratuluję domku. Może nam jakies fotki przeslesz? Witam nową mamusię
  24. Ametyst, przykro mi się zrobiło jak przeczytałam o tym co czulas w Dzień Nauczyciela.Dla ciebie Ale twoj synek jest już duzy, no,no 1900g Bydziubelko, ja na twoim miejscu powiedzialabym wprost, że boli mnie to w jaki sposób jest traktowana twoja córka. Walcz, kobieto! Kiedy moja siostra urodzila swoją coreczkę, mój syn też raptownie przestał być najukochańszym wnukiem. Teraz co chwila musze stawiać moją mame do pionu. Bydgoszczanko, a masz pomysł na jakiś klub do ktorego bysmy pasowały? Co do laktatora to ja biore do szpitala. Pewnie się przyda. Rudi, tak się cieszę, żę Patunia tak swietnie sobie radzi. Dzielna ta nasza pierwsza malutka. Jamilko gdzie ty sie podziewasz? Olusiu, nie martw się wagą swojego maleństwa. Jest w normie. Dopiero teraz zacznie się najwiekszy przyrost. Ja mam wizytę jutro i dopiero zapiszę się na USG. Też jestem ciekawa ile waży moj Antoś. W 20tc wazyl 287g i to tez nie bylo duzo w porównaniu do dzieciaczków innych dziewczyn.
  25. Bydziubelko, z okazji urodzin, zyczę Ci duzo szczęscia i zdrowka, duzo usmiechu i jak najmniej zmartwień Wczoraj miałam tesciow na obiedzie. Mąż pojechal z nimi o 6 rano na groby żeby uniknąć korkow. O osmej zadzwonil do mnie, ze o 10 rano bedą na obiedzie. To mogla wymyslic tylko moja tesciowa. Także na 10 rano gotowalam obiad. Przy okazji poparzylam sobie dłoń. Az mam burchle. Dopiero w nocy przestalo boleć. Oczywiście teściowa jest przekonana, ze jej wnuczek będzie mial teraz plamy na rączce. Głupia pizda! Dobrze, że nastepne spotkanie bedzie dopiero w Boże Narodzenie... Potem wkurzylam się na męza, bo odwiozł swoich rodziców i zamiast odrazu jechać ze mną na cmentarz, musial się najpierw zdrzemnąć. Przez niego i teściow, dopiero o 16 bylam przy grobie swojego ojca. I pomyslalam sobie - DOSC TEGO. Nastepnym razem najpierw ja a potem oni. No, pozalilam się a teraz sobie poczytam co tam u WAS:)
×