Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Bajbajka1986

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    Szczęścia życzę w tym Nowym Roku:) i Miłości,i Zdrówka!:)
  2. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    Hejka Kobietki:) Zaglądam czasem, ale jakoś schodziło mi z napisaniem czegokolwiek... U nas w miarę dobrze. Kacperko złapał katar i od wczoraj się z nim bujamy, a 11 grudnia mamy szczepienie... Mam nadzieje,że przejdzie mu szybko. Kacper rośnie jak na drożdżach, pomimo problemów z karmieniem. Chłopina nie chciał ciągną piersi, poszły w ruch kapturki, ale i je odrzucił, zaczęło się ściąganie pokarmu, i podawanie butelką... Jesteśmy na etapie,że w dzień je z piersi (różnie), a nocą dostaje moje odciągnięte mleko z butelki. Ale nie wiem jak długo tak pociągniemy, bo mam wrażenie,że mam coraz mnie mleka:( Chciałabym karmić przynajmniej do 6 miesiąca... Za 4 dni, Kaperek kończy 3 miesiące, zleciało nawet nie wiem kiedy. Niby tylko 3 miesiące, a ja nie wiem jak my żyliśmy jak Jego nie było...:) Za 4 dni powinnam mieć roczek mojego pierwszego dziecka, ale Bóg chciał inaczej...mogę jedynie się pomodlić za nie:* Kacper jest grzecznym dzieckiem, nie płacze za dużo, potrafi sam się "zabawiać" na macie. Noce też przesypia spokojnie, budzi się zazwyczaj ze 2 razy na karminie(około2 i 5), czasem raz(jakoś przed 4), ostatnio ta pierwsza opcja mu odpowiada. Karmię Go,a później ściągam mleko na kolejne jedzonko i tak nam mijają noce :) Dobrze chociaż,że mam elektryczny laktator, idzie zdecydowanie szybciej. W styczniu jedziemy do Polski. Dziadkowie w końcu zobaczą wnuka na żywo, tylko moja mam miała ten zaszczyt poznania i zobaczenia go od urodzenia:) Jedziemy tylko na miesiąc. W lutym znowu się przeprowadzamy... nie wiem, jak my się zabierzemy z tymi naszymi gratami...jest tego mnóstwo, a jak się pomieścimy, to też dobre pytanie;) Magggi jak się czujesz? Ja już mogłabym zachodzić w ciąże:D Uwielbiałam ten stan i brakuje mi brzuszka, kopniaków maluszka... ViVieen - super, gratuluje serdecznie! Prezent cudeńko! i to już 13 tydzień, wow:) Pochwal się, jak poznasz płeć. Dbaj o siebie i nie denerwuj dzidziusia;)Zazdroszczę;) Mąż wspomina o staraniach o kolejne, ale dopiero za jakieś 2 lata... dla mnie za długo:D Zwłaszcza, jeśli będziemy się uwijać jak z pierwszym, to może nam to zająć sporo czasu, niestety... Madeleine, Kochana, poszukaj innego lekarza, który pomoże Ci nie tylko w leczeniu, ale podniesie na duchu i da kopa do walki o swoje szczęście.I Ty się nie poddawaj, wierz,że się uda! Wiara czyni cuda:) Przytulam Cię i buziam:* Czekam na męża, bo jeszcze w pracy, i zaczynam akcję ściągania mleka dla Księcia. Trzymajcie się Laseczki :*
  3. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    Pierwsza noc z Maluszkiem to była masakra dla nas dwojga:( Nie dość, że po porodzie spałam tylko jakieś 2 godzinki, to w nocy też tylko ze 2. Całą noc uczyłam się przystawiać Małego do piersi, co niestety nie wychodziło nam:( Ja mam za małe sutki, a on jeszcze nie potrafił ssać :( Męczyliśmy się niemiłosiernie. Położna przychodziła i mi go przystawiała, possał chwilkę i w krzyk. On był głodny,zły, a ja załamana. W końcu o 4 nad ranem położna przyszła wzięła go i nakarmiła mlekiem Aptamil. Kacperek wypił 35ml, taki był głodny. Zadecydowano,że mogę wyjść w czwartek :) Na podróż dostałam kilka takich małych buteleczek – 55ml mleka Aptamil wraz ze smoczkami. Użyłam jedną w autobusie, a na promie udało mi się nakarmić maluszka z piersi:) No a w domu, to już różnie było, potrzebował bardzo dużo czasu,żeby złapać sutek, przez co się męczył i zasypiał, a w konsekwencji nie był najedzony:( Jak już mu się udało złapać sutek, to bo chwili mu gdzieś „uciekał” i cała procedura zaczynała się od początku:( Maluszek był wykończony tą ciężko pracą i głodny:( Na dodatek miałam tyle pokarmu,że musiałam ściągać, i trochę wylewać, bo nie miałam pojemników do mrożenia. Kilka razy zmuszona byłam do podania mleka z butelki, bo nie dawaliśmy rady. Teraz kupiłam kapturki NUK’a i jest o niebo lepiej – Maluszek się najada, przybiera na wadze i widać, że jest szczęśliwy:) buziaki dla Was:*
  4. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    Hejka:) Magggi dziękuje bardzo:) Jestem już w 24 tc. Czuje się dobrze, nie narzekam na razie na nic;) I mam nadzieje,że tak już zostanie... miałam troszkę stresów ze względu na wyniki badań, ale na szczęście jest dobrze:) ~~ Madeleine Kochana tak mi przykro:( trzymaj się jakoś, wiem,że jest Ci ciężko, ale musisz wierzyć,że się uda! A teraz wypłacz się ile tylko potrzebujesz:* Trzymamy za Ciebie kciuki!:*
  5. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    Dziewczyny chciałabym życzyć Wam zdrowych, spokojnych, rodzinnych Świąt:)Wielu łask od Zmartwychwstałego Chrystusa:) Z okazji tych Świąt chciałabym Wam się pochwalić pewną wiadomością - spodziewam się dziecka:) Jestem już w 16 tygodniu. :) Czuję się dobrze, chodzę do pracy. Płci jeszcze nie znamy. buziaki Wam przesyłam :*
  6. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    hop,hop,jest tam ktoś????
  7. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    Oooo i już jest:D
  8. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    o co kaman?? napisałam post i go nie ma:(
  9. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    hejka:) od kilkunastu już dni zbieram się,żeby do Was napisać, ale nie mam kiedy:( tak, wiem pomyślicie sobie,że co nie mam nawet 10min, żeby coś skrobnąć... ale naprawdę - byłam teraz na urlopie w Pl,dwa tygodnie, całe dnie spędzałam na budowie, a po przyjeździe na wyspę, czekało na mnie sporo pracy.Ale pod czytywałam Was w wolnym czasie... Co u mnie...? Hmmm...chyba się podniosłam po stracie dziecka. Piszę chyba,bo jak przypomnę sobie na jakim etapie już bym była,zbiera mi się na płacz:( Staramy się z mężem,ale jak na razie bezskutecznie:( Mam chwile zwątpienia, czy to w ogóle ma sens... całe te obserwacje,mierzenie temperatury, badanie szyjki, branie leków,skoro to i tak nie działa... często zastanawiam si,gdzie w tym wszystkim jest Bóg i dlaczego pozwala,żeby działy sie takie rzeczy...dlaczego mnie to spotkało, czy naprawdę jestem tak złą osobą,że nie zasługuje na dziecko.... ciężko mi jest z tym wszystkim... i powoli chyba tracę nadzieje:( Moja sytuacja jest o tyle skomplikowana,że tutaj na wyspie nie mam dostępu do opieki ginekologicznej, ba nawet na lądzie jest ona ograniczona,pod tym względem ten kraj jest chory! Pod czas urlopu byłam na wizycie kontrolnej u mojego gina, bo tutaj niestety takowej nie miałam. Na szczęście wszystko ładnie tam zrobili...marne to pociesznie. Nie potrafił mi powiedzieć czemu tak się stało,a ze szpitala w którym miałam robiony zabieg,żadnych wyników nie otrzymałam:( Także,wiem,że nic nie wiem. Trzymajcie kciuki, bo za 15 dni wszystko będzie jasne... Nasza budowa w tym roku dobiega końca:)Mamy stan surowy otwarty,brakuje nam okien,ale zdecydowaliśmy,że przez zimę domek sobie "pooddycha" i wiosną wstawimy okna. Obecnie zakładają nam dachówkę:)Już się nie mogę doczekać efektu końcowego... o ten dach było tyle kłótni,że musi być piękny:) W pracy spoko, jak zawsze. Niedługo zacznie się martwy sezon, więc będzie jej mniej. Będę miała więcej czasu na forum:P Mamy okropnych współlokatorów, ale na szczęście już za tydzień się wynoszą,nareszcie! Wzięliśmy znajomych i nigdy bym nie pomyślała,że będziemy tak tego żałować:( Chcesz stracić jakąś znajomość - zamieszkacie razem/wynajmijcie wspólne mieszkanie! Od środy zaczną nam się trzecie rocznice :) Jak ten czas zleciał... to już trzy lata... właśnie macie jakieś plany? My nie mamy żadnych.Pewnie zostaniemy w mieszkaniu, ja zrobię coś do jedzenia i tyle... Mam nadzieje,że następną rocznicę spędzimy w Polsce i coś zorganizujemy... Coraz bardziej uświadamiam sobie jak życie jest kruche:( W czwartek nagle zmarł nasz znajomy,który pracował na wyspie. Pojechał w delegacje na ląd i już nie wrócił:( Nadal nie wiemy co było przyczyną... czekamy na sekcję zwłok i jakiś telefon z policji. To był wujek mojej znajomej, młody facet 47 lat:( popłakałam się... Najgorsze teraz to te wszystkie procedury - prokuratura, znalezienie jakiegoś zakładu gdzie kremują zwłoki, załatwienie wszystkich dokumentów... staram się pomóc znajomym, jak tylko mogę. eh...życie:( no to się rozpisałam:P Aaa jeszcze dodam,że na codzień spędzam czas z 4-latką, szaloną i jej 4miesięczną siostrzyczką, cudo! Do każdej z Was napiszę coś jak znajdę trochę czasu,mąż z pracy wrócił, rozumiecie...;> buziaki Kochane:***
  10. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    no a teraz to żadnej nie ma:(
  11. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    Kochane,zaglądam ale nie mam kiedy pisać, mam dodatkowe 2 prace i czasem tego nie ogarniam... a po przeczytaniu postu Madeleine, po prostu nie wiem co napisać:( znajdę czas to wejdę i napiszę co u mnie:) buziaki dla Was:****
  12. Bajbajka1986

    20stoparolatki

    żyje ktoś jeszcze z tego forum??:D
  13. Dziewczyny zaglądacie jeszcze?? od ostatniego wpisu dużo się zmieniło - zaszłam w ciąże i w maju poroniłam:( zaczęliśmy wszystko od początku... Jedna dobra wiadomość - dom nam rośnie w oczach:) a co u Was?
  14. Bajbajka1986

    20stoparolatki

    u mnie niestety nie jest dobrze:( i chyba jeszcze długo nie będzie... nadal nie mogę się pozbierać po starcie ciąży:(
  15. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    Magggi, u mnie jakoś leci, powolutku. w pracy jak zawsze, czasem lepiej, czasem gorzej. ostatnio miałam ścięcie z szefową, bo mi godziny chce obcinać, małpa jedna;/ ale narazie zostało tak jak było. A starania... jeszcze okresu nie dostałam:( niby coś chyba się zbliża, ale sama nie wiem, zaczęłam plamić,ale okres to to nie jest:/ a co u Ciebie?
×