Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Bajbajka1986

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Bajbajka1986

  1. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    KOCHANE Z OKAZJI WALENTYNEK WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, ABY NASZE MIŁOŚCI KWITŁY CMOK:*** może teraz będzie tak jak być powinno:)
  2. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    ja jestem chora po wczorajszej imprezie:/
  3. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    ViVieen nom masz racje, trzeba to zapisać:D tak było ok, nawet sie nie spodziewałam... bo ostatnio takie fochy strzelała, oburzona jak mnie tylko widziała... nie wiem o co chodzi... Ona też za długo nie siedziała z Babcią, może 1,5 godzinki. Ja trochę boję sie farbować, bo mam tendencje do łamania i wychodzenia włosów i troszkę sie obawiam, ale czasem mi sie zdarza. W sumie w życiu miałam tylko 3 razy farbę na głowie, zwykle szampony. Fajnie masz, że masz naturalne pasemka:) moja kuzynka tez tak ma:) a mój naturalny kolor zawsze mi sie wydawał tak mysi:/ Tak, do Szkocji lecimy 19 marca i już mnie znowu stres bierze:/ A później to nie wiem czy nie będziemy wyjeżdżać...chociaż na jeden sezon. zależy jak będziemy stać z kasą i pracą. Misiek chce jeszcze na następny sezon jechać, czyli jakoś tak od maja do września... ale zobaczymy jak to będzie. Marzy mi sie praca w jakimś biurze rachunkowym. Edukacje chce kontynuować w tym właśnie kierunku - rachunkowość, księgowość. Madeleine oj foty na nk widziałam, świetne:) taki wyjazd to same plusy i przyjemności:)
  4. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    czesc Kobiety:) nie odzywałam sie ostatnio, bo nie miałam za dużo czasu. Wczoraj od popołudnie i dzisiaj od rana walczyliśmy z młodszym bratem i mężusiem przy drzewie, bo chłopaki wyrwali wierzbę i trzeba z tym porządek zrobić. Wczoraj fajnie sie pracowało, bo nie było tak zimno, ale dzisiaj to już tak wiało, że masakra:/ ale daliśmy radę:) Teraz chłopaki pojechali z tatą i będą kończyć resztę. Byliśmy dzisiaj też w gminie, bo dzwoniono do mnie. Okazało sie,że musimy najpierw przenieść decyzje o WZ z taty na mnie i Dominika, a dopiero później możemy sie starać o zmianę tych WZ. nie wiem ile to będzie jeszcze trwało, ale nie mam na to wpływu i staram sie tym nie przejmować... zaczniemy w tym roku, to fajnie, jak nie trudno... Magggi Malutka rządzi czasem mamusi:) no ale takie uroki macierzyństwa, nie? u nas też dość szybko chrzci sie dzieciaczki. Moja kuzynka też robiła imprezkę w domu, bo tylko chrześni, rodzice i dziadkowie byli, wiec w sumie też około 15 osób, bo jeszcze dzieciaczki. Oj rozumiem Ci co to znaczy nauczyć bobaska na rękach nosić... my mieliśmy tak samo z kuzynki córką... Dzięki za trzymanie kciuków:) U nas czasem też są problemy z drugim imieniem. Nie wiadomo jak na dziecko wołać,np. mamy sąsiada, na którego wszyscy wołają Wojtek, a jak kiedyś przyszła paczka na Jana K., to nikt nie wiedział o kogo chodzi:D Kochana, życzę Ci więcej snu, żeby Julka nie dawała Ci tak bardzo popalić... to bardzo dobrze, że masz mamę i męża blisko i Ci pomagają:) ViVieenale Ty nie masz za co mnie przepraszać :) nawet nie wiem czy kiedyś o tym pisałam na forum czy nie, więc skąd miałabyś wiedzieć... Moja mama zawsze jakoś przymykała oko na to co robił A. Najgorsze, że on nigdy nie czuł respektu wobec taty, bo mama nigdy nie była konsekwentna w swoich(bądź ich wspólnych) decyzjach wobec A, i to ona mu na wiele pozwalała... a tata... nie miał nic do powiedzenia, bo skoro A wiedział, że mama sie na wszystko zgodzi.... a poza tym w okresie kiedy zaczęły sie kłopoty z A. nasz tata pracował na Śląsku i przyjeżdżał tylko na weekendy...On nie ma za grosz w sobie jakiejś odrobiny przyzwoitości... chyba sie wrodził z tym charakterem w ojca mojego taty... ja nie wiem jak tacy ludzie mogą istnieć. Czasami to naprawdę nie mam sił na to wszystko... tak mnie to drażni:/ Staram sie ignorować, ale czasem to już mi nerwy puszczają Skończyłaś już pisać pracę? Macie jakiś palny na Walentynki? Mój mężulek ma urodzinki, muszę jakiś prezent kupić, tylko nie wiem co... wiem, że poluje na książkę o GROM-ie i chyba mu ja kupię:) Życzę miłego wieczorka:)
  5. Bajbajka1986

    20stoparolatki

    reewelkadzięki:) narazie nie wiem czy dojdzie do tej budowy... mój pieprzony brat ma jakiś problemy z tym, że rodzice maja mi działkę przepisać, więc ja nie jestem pewna czy to ma sens...ma już dosyc tego człowieka!
  6. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    ViVieen Kochana, to nie chodzi o to ze ja mam jakiegoś małego doła, czy gorszy dzień... ja mam tak non stop. wszystko mnie tak wkurza, że bez kija nie podchodź. denerwuje mnie nawet smród dymu papierosowego, tym bardziej, że mój brat robi sam i ten smród jest non stop w mieszkaniu:/ a ta świnia nie ma na tyle odrobimy przyzwoitości, i pali nawet jak siedzi przy stole a inni jedzą Stosunki akurat z tym bratem nigdy sie nie poprawią! nawet jak będziemy mieszkać oddzielnie! on ma 28 lat a jest jak dziecko. Jak tylko ma więcej kasy, to szaleje, kupuje cuda niewidy, a teraz jak kaska z Francji sie skończyła, to go cholera bierze! no ale skoro zaraz po przyjeździe super auto musiał kupić, żeby pokazać jaki to on nie pan jest, telewizor na pół pokoju, super mebelki... a żeby Rodzicom coś dołożyć sie do rachunków,albo kupić coś do jedzenia, to nie bo po co:/ przecież oni tyle zarabiają, że mogą utrzymywać dwie rodziny - siebie i Andrzejka z jego dziewczyną. Tak, bo jego laska też tu mieszka, i jak on traktuje dom, jak bezpłatny hotel. Szczerze to ja wcale nie rozumiem moich Rodziców - no bo kurcze przecież oni nie zarabiają po 2000 zł na łepka, tylko coś kolo 1000zł(a jak ratę odliczą, to już w ogóle) i oni sie nic nie odezwą, żeby tamci sie dokładali! kurcze chociaż jakby płacili nie wiem za wodę,połowę za neta, to już byłoby inaczej, ale nie. Do jedzenie też nic nie kupują. Teraz jak my jesteśmy,to kupujemy jak lodówka jest pusta, ale kuźwa ja nie będę robić na nich,jak oni tylko papierosy, paliwo, chipsy i cole kupują. Moja mamuśka sie od mnie od wczoraj nie odzywa, bo raczyłam sie coś trochę odezwać na Andrzejka,a na niego od kiedy pamiętam nic nie można było złego powiedzieć! Zawsze andrzejek był nietykalny! Nawet jak mnie lał jak psa,robił sobie worek treningowy ze mnie i młodszego brata, podbijał oczy, rozcinał usta, to była moja wina, bo jak go prowokowałam!kurwa ciekawe czym? Może tym, że mówiłam mu, że ma mnie nie nazywać - dziwką, szmatą, kurwą itd! Bo Andrzejka nie można było denerwować, bo on taki nerwowy jest! i to nic,że calej naszej rodzinie przyniósł tyle wstydu - miliony razy przywozili ga zalanego w trupa, ile razy mama sprzątała go z ławki spod szkoły zachlanego, ile kasy on nam nakradł z domu, a ile rodzice musieli za niego płacić.Już nie wspomnę ile nerwów mam przez niego straciła (był okres kiedy wpadła w depresje), jak siedział w wreszcie i średnie kilka razy w tyg odwiedzała nas policja! Ale zawsze wszystkiemu winna byłam ja! A teraz jeszcze rodzice na zapisali mi tej działki, a on już ma mega pretensje,że mi to działkę zapisują,a nie jemu! Ze wysłali mnie na studia i musieli tyle kasy wydać, tylko idiota nie wie,że rodzice płacili mi tylko na pierwszym roku, pierwszym semestrze, a później miałam stypendium i Misiek mi pomagał. Żal mu du*ę ściska, bo Rodzice wyprawili mi wesele. Ale jak on dostał 10lat temu 10tys. zł z polisy i w 2 tyg przepił wszystko, rozdał kolegom(taki dobroduszny był),zgubił, to tego już nie pamięta! Raz tak dostał wpieprz od kolegi, (ktoś ich zamknął w aucie, a tamten wpadł w szał i traperami kopał go gdzie popadnie), ze zastanawialiśmy sie czy noc przeżyje...a że był zalany w trupa to strach było go do szpitala zawozić, raz by zamarzł na klatce schodowej,bo koledzy go przywieźli i wyrzucili na klatkę w naszym bloku... No a matka dzisiaj ani słowem sie do mnie nie odezwała... i o co jej chodzi?
  7. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    Dziewczyny jak radzić sobie z nerwicą, napadami leku, kołataniem serca..? wszystko mnie tak denerwuje i nie potrafię nad tym zapanować:/ cały czas czuje sie do niczego,gorsza:(dzisiaj cały dzien przesiedziałam w pokoju prawie nic nie jedząc:( rano miałam kłótnie z moim "uroczym"bratem", gnojek jeden
  8. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    hej Wam:) a może tylko hej do Magggi dziewczyny widzę, że już sie nie odzywają,szkoda:( W ostatnim czasie prowadzę batalie z moimi urzedami:/ staramy sie wyprostować sprawę warunków, żeby były lepsze, a mianowicie złożyłam podanie o zmianę.... ale muszę czekać, aż tamte sie uprawomocnią, czyli do 10 lutego, a później maja 14 dni na rozpatrzenie mojego podania... czyli nie wiem czy do marca sie wyrobimy:/ to wszystko idzie jak krew z nosa:( Ostatnio to miałam takiego doła, że ryczałam jak bóbr Tak mnie to wszystko dobija. I nie chodzi tylko o załatwianie tych dokumentów, ale ogólnie... w domu niby wsio oki, ale.... czasami to nie mam siły na to wszystko...a najgorsze ze ja jestem taki nerwus, że szok. szybko sie denerwuje,nie umiem nad tym zapanować... ja mam nerwice, jak nic. Magggi mam nadzieje ze teraz wsio będzie dobrze. ja po zabiegu też czuję sie dobrze, na szczęście.
  9. Bajbajka1986

    20stoparolatki

    hejka Wam:) strzygaoj u Ciebie zawsze jakieś zawirowania i ciągle masz pod górkę.ale nie daj sie urzędasom! a co u mnie? jesteśmy w Pl na urlopie, bo w hotelu zastój. Staramy sie skompletować dokumenty w sprawie budowy ale to nie takie proste:/ za wszystkim trzeba czekać, albo mieć buzię od ucha do ucha! na warunki zabudowy czekaliśmy od czerwca i dopiero w czw jedziemy odebrać. czeka nas jeszcze przepisanie działki, bo wszystko jest na rodziców. Geodeci pewnie teraz nie wyjdą, bo snieżyk...i tak w kółko:/ a w marcu wylatujemy... chcieliśmy budowę zacząć już na wiosnę, rodzice by sie tym zajmowali, a takto nie wiem jak to będzie! Elfik mam do Ciebie pytanie - jeśli moi rodzice rozpoczęli by budowę na siebie i np skończyli to i dopiero później przepisali na nas jako darowiznę, będziemy my albo rodzice płacić podatek od darowizny? Wiem, że w pierwszej linii sie nie płaci, ale jeżeli wartość darowizny bedzie spora, to co wtedy? byłabym bardzo wdzięczna za odp:) Właśnie mija tydzień jak nagle zmarł mój taki przyszywany wujek, bardzo dobry przyjaciel moich Rodziców. facet miał 57 lat, zdrowy, w listopadzie miał wstawianą endoprotezę biodra i wszystko było w porządku. w pon rano zaczęło go boleć w klatce, na pogotowie nie można sie było dodzwonić, zięć go zawiózł i na izbie zmarł:( przed godz.6 był całkiem świadom, sam wsiadł do samochodu, jeszcze mówił żeby A. jechał ostrożnie, a o6.20 zmarł:(nie był to zawał, tylko podobno zator, bo oczywiście lekarze jakby z dębu spadli, że jakiś pacjent o tej godzinie sie pojawił na izbie szkoda słów! więc ogólnie narazie u nas tak smutnawo jest:( ciocia narazie jakoś sie trzyma, ale co będzie jak do niej dotrze to co sie stało... narazie ma za dużo załatwiania,zamykania spraw wuja,więc nawet nie ma czasu o tym myśleć. W naszej małej parafii to był już 5 pogrzeb od początku roku... masakra...
  10. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    Aaaa zapomniałam dodać, że "schudłam" o 3600zł. bo zamówiłam cegłę! a drut zdrożał o 500zł na tonie w stosunku do grudnia, kiedy rodzice cześć zamawiali! a my będziemy więcej potrzebować
  11. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    ruszyło sie z warunkami zabudowy:)jupi!!!! Dzisiaj do akcji wkroczyła moja mama, podzwoniła troszkę, dowiedziała sie o nr do pana, co sie tym zajmuje i zadzwoniła do niego, pogadała i... już dzisiaj były uzgodnienie, na które czekaliśmy od początku stycznia gotowe:) W czwartek mamy jechać po decyzje o warunkach i.... 14 dni do uprawomocnienia, i możemy walczyć dalej:D ale fajnie! nie wiem tylko czy uda nam sie załatwić to wsio do marca:/ bo na wszystko są terminy i trzeba czekać! Magggi zgadzam sie z Tobą, że powinien być ten zakaz odwiedzin w pierwszej dobie po porodzie, chociaż nie miała jeszcze przyjemności rodzenia;) Zauważyłam, że tylko my dwie zostałyśmy na forum, pytam gdzie reszta Kobiet sie podziewa????
  12. Bajbajka1986

    20stoparolatki

    hejka! co u Was?
  13. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    hej, hej:) Magggiwidziałam Julcię, śliczna:) tylko brać i całować:* zazdroszczę Ci....hmmm, trzeba sie zabrać do roboty:D Najważniejsze, że już dochodzisz do siebie i czujesz sie lepiej i że maleńka jest zdrowiutka! można powiedzieć,że miałaś szybki poród:) Budowa.byłam dzisiaj w gminie po raz kolejny, i taka znajoma mama, miała dzisiaj przypływ dobroci:D i obiecała troszkę zadziałać w tej naszej sprawie. Zadzwoniła do starostwa, dowiedziała sie kto się tym zajmuje i teraz czekam na jej tel. z jakimiś wiadomościami.więc jest jakaś nadzieja... a Wy na co czekacie, jakie dokumenty? Dzisiaj mama przepisała na mnie książeczkę mieszkaniową, więc pod czas budowy będziemy mieć jakiś przypływ gotóweczki, może niewielki, ale zawsze coś:) myślę, że przy wykończeniu będzie wykorzystana ta kasiorka:) a właśnie Magggi macie już jakiś projekt wybrany? Magggi po raz drugi będę miała krioterapię nadzerki:/ mam nadzieję, że tym razem wszystko się uda. nie wiem tylko ile koleś ode mnie weźmie. ostatnio płaciłam 300zł. Ide dzisiaj na 16.20 na różaniec, a jutro o 13 jest pogrzeb tego wuja:( Boże jakie życie jest nieprzewidywalne... jedni odchodzą, a inni sie rodzą. Miłego dnia życzę:)
  14. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    Madeleine ja też staram się, ale z różnym skutkiem... a wiesz co mnie najbardziej irytuje? teściowej hipokryzja... jak my jesteśmy w domu z nią to obgaduje swojego młodszego synka - że nic im nie pomaga, że nic nie robi, ze tylko w domu to bywa jak w hotelu i restauracji, a z kolei jak oni są (D. brat i jego laska), to wiem, że "czule" o nas mówi... nie wiem czemu ma to służyć, bo jak narazie, to ze sobą nie rozmawiamy już od prawie dwóch lat... nie licząc jakiegoś "cześć" A mój mąż... sama nie wiem co o tym myśli... ale widać,że go nie "ciągnie" do domu, jak jesteśmy w kraju, to jedzie jak musi, sam z siebie raczej nie, z kolei jak jesteśmy w Szkocji, to dzwoni raz na jakiś miesiąc. A zresztą, jeśli za każdym razem co jedziemy tam, to na dzień dobry mam jakiś ochrzan, a to że za późno przyjechaliśmy, a to że za wczesnie bo obiad nie gotowy, a to że w domu u mnie jemy obiad, jak powinniśmy u nich... i tak w kółko...tak źle i tak niedobrze. Magggi jeszcze raz gratuluje:) a jak Ty sie czujesz? nasza budowa jak narazie stoi. dzwoniłam dzisiaj do gminy, i papierzyska stanęły w starostwie, a że babeczka pojechala do senatorium, wiec nie wiadomo jak to długo potrwa...niby jakiś koleś to przejął, ale jak jest to nie wiem. ide spać, branocka:)
  15. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    hejka Wam:) jaki tu spokój, nana... Byłam dzisiaj u teściowej, pierwszy raz po przylocie i powiem Wam, że gdyby Dominik sam pojechał, to pewnie by nawet nie zauważyli, że mnie nie ma:( czułam sie jak piąte koło u woza... zero jakiejś rozmowy ze mną, nic! "Dominik no bierze jedz, no może schabika, a może żeberka, a może chcesz herbatki..." i tak w kółko! to samo w Kościele po mszy, teściówka przeszła jak obca osoba... ja już do niej nie jadę!
  16. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    Cierpliwość i to przez mega duże C:D pewnie tak, Magggi już z bobaskiem:)
  17. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    hejka:) już w Pl:) ale ciężka ta podróż... jestem na nogach od wczoraj od 7 rano i jeszcze nie spałam,nie licząc próby w autobusie i samolocie. Niestety dziecka siedzące za nami,było baardzo głośne i nie dało sie spać:/ Dzieciak gadał jak najęty. W domu wszystko w porządku:) Brat po nas wjechał ze swoja dziewczyną. Ale pogoda nie rozpieszczała nas zbytnio. Nawiewało na drogi i ślisko było. ale bezpiecznie dojechaliśmy:) Już troszkę się napiliśmy;) ale to chyba dopiero początek, hihi:D Mieliśmy dzisiaj mały niespodziewany "wypadek" z zapalonymi gazetami, leżącymi na piecu naszego sąsiada. Dobrze, że tata się zorientował na czas, bo mogło dojść do najgorszego... u nas w mieszkaniu pojawiły sie kłęby dymu, zrobiło sie ciemno, a ogień już przechodził z kotłowni do spiżarki na kabel od światła:/ no masakra! Tata zrypał naszego sąsiada za nieostrożność, a ten wielce zdziwiony, że niby co się stało.... już drugi raz tak sie stało, że mogli sie wszyscy zaczadzić w mieszkaniu. Za pierwszym razem wszyscy, oprócz taty spali... dobrze, że tata nie! Dziewczyny, nie wiem co mam myśleć... wczoraj od rana byliśmy w podróży, dzisiaj nad ranem wróciliśmy do domu, a nasi teściowe NIC! zero jakiegoś zainteresowania jak minęła nam podróż, czy cali i zdrowi wróciliśmy do domu... jak wypływaliśmy z portu, puściłam teściowej strzałkę, ta mi odpuściła, i nie poza tym. żaden sms:( nawet nie zadzwonili do SYNA! już nie chodzi o mnie, tylko o Miśka...Jest mi smutno, bo to wygląda tak, jakby oni sie nami nie interesowali, nie zależało im na nas.... jakby się nie cieszyli na nas przyjazd. A wręcz, jak im powiedzieliśmy kiedy będziemy w kraju, to stwierdzono, że "tak szybko". Co ja mam na ten temat myśleć, jak się zachowywać? za każdym razem, kiedy wracaliśmy teściowie, nigdy nie mieli czasu, żeby do nas przyjechać i sie przywitać... zawsze mieli wymówki, mniej lub bardziej istotne... :( Magggi wszystko udało nam sie spakować:)bagaż nie był mega ciężki i dobrze:) jakbym mogła zapomnieć o Was:) nie ma mowy! Madelinefajnie, że się pojawiłaś:) co u Ciebie? Magggi oj to już niedługo:) fajnie, ale się cieszę! Z nami dużo maluszków leciało do PL i tacy słodcy:) aż sie pragnie swojego... Teraz czeka mnie zabieg, zaraz po okresie... a później znowu "uziemiona" w domu z powodu tych upławów wodnistych:/ mam nadzieje, że nie będzie to znowu tak długo, jak pierwszym razem... Prawdopodobnie 19 lutego idziemy na bal do rest. niedaleko nas:) bardzo sie cieszę! a pewnie jutro jedziemy na dyskotekę. oj już dawno nie byłam... oj to sie rozpisałam:D
  18. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    hejka:) Magggi no powoli sie pakujemy.tylko że cały dzionek dzisiaj pracuje i jakoś mało czasu mamy. teraz mam krótką przerwę miedzy śniadaniami a lunchami, więc troszkę podszykuje sobie rzeczy. Ogólnie nie zabieramy za dużo, co by później tego spowrotem nie tachać. A Ty jak sie czujesz, Kochana? Oby pogoda był dobra! Wzywam do pojawienia sie na forum!!!!plizzzz
  19. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    to ja wyżej:D
  20. Bajbajka1986

    20stoparolatki

    WESOŁYCH, ZDROWYCH I PEŁNYCH MIŁOŚCI ŚWIĄT
  21. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    WESOŁYCH, SPOKOJNYCH I CIEPŁYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA:):*
  22. Bajbajka1986

    20stoparolatki

    hejka Wam:) cisza, spokój, pustka jak u mnie w pracy:/ wczoraj dwie godz nic nie robiłam, zero ludzi, zero zamówień, oszaleć można:/ szefostwo sobie już na święta wyjechało, a przed wyjazdem powiedzieli nam ze mamy nie realizować czeków z wypłatami, bo oni nie maja kasy na koncie:/ale kuźwa na dwutygodniowe wyjazdy świąteczna,są pieniądze do 5 stycznia muszę mieć swoją kasiorke, bo jedziemy do Polski. I tak brak roboty i brak kasy:( Święta spędzamy sami w hotelu, znowu. Może pójdziemy do jednego z kucharzy w któreś święto:)do 2 stycznia mam prace tutaj a później do domku:) i w marcu wracamy na sezon letni, a później to już chciałabym coś w Polsce szukać. Ewentualnie wrócimy tu jeszcze tylko na jeden sezon, żeby móc zarobić na wykończenia domku. Narazie kompletujemy materiały, te które mogą poleżeć do wiosny. Mam nadzieje ze jak wrócimy teraz na ten długi urlop,to załatwimy wszelkie papierki - warunki zabudowy,przepisanie działki, przeniesienie decyzji o WZ na mnie i męża, zakup projektu, pozwolenie na budowę i pełnomocnictwo dla rodziców na czas naszej nieobecności, żeby to oni mogli prowadzić ta budowę i podejmować wszelkie decyzje, po wcześniejszym uzgodnieniu z nami. Dziewczyny,odzywajcie sie:) Tak Was pochłonęły świąteczne przygotowania?:) pozdrawiam
  23. Bajbajka1986

    Śluby - październik 2009

    Witam:) Widzę, że nadal mamy cisze na kafe:(szkoda. ja zaglądałam codziennie, tylko nie pisałam, bo strzeliłam focha:D U mnie tak średnio na jeża... pracy nie ma za wiele, chociaż ten poprzedni tydzień, nie był zły, ale od jutra zaczyna sie totalna susza w pracy:( nie robię śniadań, bo nie ma za dużo ludzi, tylko wieczorami będę chodzić. Byle do świąt, które spędzimy z mężem tylko we dwoje w hotelu. To już drugie takie święta Bożego Narodzenia, w Szkocji.Mam nadzieje, że za rok będziemy je spędzać z naszymi Rodzinami:) Aha:D jedziemy do Polski już 5 stycznia już kupiłam bilety i mam w nosie, że kucharzom się to nie podoba! nie będę tutaj siedzieć i nic nie robić. Dominik też miałby tylko kilka godzin dziennie pracy i nic więcej. Na wyspę wrócimy jakoś w marcu. Nasza choinka stoi od zeszłego grudnia:D to była taka całoroczna choinka z pisankami na Wielkanoc:D Dzisiaj chciałam zrealizować czek z wypłata, a szefowa do mnie czy nie moglibyśmy trochę poczekać, bo nie mamy za dużo pieniędzy na koncie hotelu:/tylko nam chodzi o to, żeby zabrać kasę do Polski, więc za długo czekać nie możemy! w ogóle ostatnio jest tak zakręcona, że szok. Kurcze, ona nie ma kasy na wypłaty dla pracowników, a na ląd(jeździ średnio 2 razy w miesiącu) czy wakacje sobie jeździ kilka razy do roku! A kucharz nam mówił, że ona tak w każdy miesiąc mu mówi! Co kupujecie swoim Panom na prezent gwiazdkowy? Bo my chyba dopiero o czymś pomyślimy jak wrócimy do Polski. śmieje się, że naszym prezentem mikołajkowym są cegły na budowę, które stoją już na podwórku:D A u Was jak przygotowania do Świąt? Idę zaraz po wypłatkę za zeszły tydzień:)
  24. Bajbajka1986

    20stoparolatki

    no nareszcie dzisiaj miałam trochę pracy:)zrobiłam prawie 10h:D jutro lub w piątek dowiem się kiedy możemy w styczniu jechać do Polski:) czy już niedługo kupię bilety:) Lisa u nas pracowała dziewczyna o takim imieniu:) właśnie, Ty to chyba jakieś dwa lata temu pisałaś, bo ja też miałam przerwę, ale to już jakiś czas temu... strzyga reewelkano niby mam... w umowie mam zaznaczone, że 48 godzin/tygodniowo, przy 6-dniowym tyg. pracy, ale ta umowa, to tylko jest, żeby była...a wiesz jak nie ma ludzi,nie ma śniadań, to ja nie mam co robić:( ważne, że T ma pracę. czarna onfimno to powodzenia:) ja miała dzisiaj w nocy taki sen, że aż strach o nim myśleć a co dopiero pisać...śnił mi się mój własny pogrzeb..., w którym uczestniczyłam będąc jego żywym uczestnikiem, tak jakbym stała z boku, lub była sobą w innym ciele:o cholernie dziwne i głupie.
  25. Bajbajka1986

    20stoparolatki

    moja stronka:) oj strzyga nie zazdroszczę z zębem! ja ostatnio robiłam kanałowe, jak była w Polsce. też mi sie wykruszył i koleś mi tak go rozwiercił, że hoho:/ założył plombę i po sprawie, ale 200 zeta poszło w dal!
×