Kofeina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kofeina
-
Katisiu - współczuję, myślę o Tobie. Tata chciał do Mamy. Tak mi się jakoś wydaje. Ściskam mocno i przytulam...MOCNO
-
URODZINKI!!! - najlepszego najlepszego najlepszego!!! DUŻO UŚmIECHU! :-) 23 lata mmm mój ulubiony wiek...już nigdy nie bede tyle miec hihi Manna - miało się stłuc wlasnie to do czego bylas taka przywiazana. czasem brutalnie tracimy rzeczy, które...okazuje się wcale do zycia nam nie są niezbędne..a teraz będziesz moga kupić jakiś kubeczek bez poczucia, że masz juz ich TYLE, ze to zbędne :-) OOO wlasnie mi piszesz, ze wlaśnie się śmiejesz hihi!!!! Katisia - uściski Zielony motylek - wiedziałam, ze wszystko sobie wyjaśnicie :-) I dobrze, że też chcesz wyjechać. Obydwoje przeżyjecie podobne doświadczenie i nauczycie się czegoś nowego o związku i o sobie. :-) Rozmowa to podstawa. Nina - czas leczy rany, uściski i buziaki!!! Erin - proszę przestać wpadać z jednych tarapatow w drugie!
-
Hej Ho!!! No może i nie jest tak żywo, ale po prostu troszkę nas choroby i odejścia bliskich Wam osób przytloczyły. Myślę, że niektóre smutki i problemy stały się banalne i jakby uciszyły cześć osób. Plusem jest inne spojrzenie, inna perspektywa i docenianie każdej chwili w życiu. Erin na nartach...z tego co czytam na GG. Może wróci na topik jak jej się ferie skończą. WRÓCISZ ERIN??? Nie wiem co u JOTKI... JOTECZKA - daj znać proszę. Szafirek wytłumaczony. Uściski dla Ciebie Moja Droga. Manna mimo trudności oddycha. Wiem, że się tam z szafirkiem wspieracie telefonicznie, to lepsze niż pisanie. Katisia - nie wierze, że można być obbojętnym. Można się zamknąć w sobie tylko. Masz dość na głowie, by nie mieć czasu na pisanie. Ja tam się nie dziwie. Nina - buziaczki dla Ciebie. Deprim to dobre lekarstwo na depresje, właśnie dlatego, że ziolowe. Inne antydepresanty uzalezniają. Jednak myślę, że powinnaś zająć się jakimś sportem z tego co mówił mój lekarz - ruch pomaga bardziej niż tabletki. NAJLEPSZE ZYCZENIA dla Dzidki i jej lubego!!! :-) Marek..ech ta szkola, co hehe Mi tez magisterka idzie jak krew z nosa... Emka - macham lapkami do Ciebie. Zaczarowana - no też proszę o parę słów - jak sobie radzisz? Manna prosi o informacje co tam u nas. A raczej wolniutko. Moj M. ma sesje, wiec siedzi ciagle przy kompie, a na weekendy jezdzi na studia zdawac egzaminy. Ja UDAJE, ze piszę pracę - bo efekty są marne. Mam problemy z koncentracją i efektywną pracą. Wiem, że póki nie chodzę do pracy powinnam skupić się na ukończeniu edukacji..nooo aleee rozsądek jedno a efektywnośc drugie... Może pas by się przydal na goły tyłek :) zabrałam się za naukę HTMLa i wolniutko mi to idzie. Może uda mi się nauczyć też podstaw Flasha :-) Gnieciemy się w jednym pokoju, uczymy kompromisów. Często zarywamy noce przy naszych komputerach. I tak nauka, projektowanie stron, medytacja i czytanie...tak leci czas. Rzeczywiście zimowe, ospałe klimaty...Szczerze mówiąć czuje się jak niedzwiadek - czekam już na koniec zimna, źle się czuję. Poza tym czekamy na marzec i kurs z naszym lamą w Warszawie. Cieszę się, bo poznam Smuteczka i pobędziemy troszkę ze sobą, bo byla tak miła i oferowala nam nocleg :-) Ale dziś nieskładnie piszę ech. Pozdrawiam Wszystkich Serdecznie!!! Kofeina PS Dziś byliśmy na norweskim filmie \"Kumple\" - jak ktoś ma ochotę zobaczyć naprawdę dobry film o przyjaźni, pomaganiu sobie - POLECAM.
-
KASIEK - już gratulowałam, ale pogratuluję jeszcze raz!!!! :-) Teraz ja (rzeczywiście powinnaś sobie jakiś nick zablokować) - witaj u nas. Przecież Ty juz wiesz czego chcesz...więc co tu radzić? Wydaje mi się, że odwaga i realizowanie pragnień - to ważne. No i troszkę ryzyka. Bez ryzykowania nic się nie dostaje. Swojemu ex życz wszystkiego co najlepsze i zajmij się sobą. Co do pocałunku to nie wiem czemu masz wyżuty sumienia, przecież tego chciałaś, zrobiłas to impulsywnie i bylo przyjemne...I moze tak nie wyskakuj od razu ze stałym zwiazkiem. Może jakaś impreza, kino, spacer...tak żeby się poznać lepiej, opinia koleżanki, że do siebie pasujecie, to troszkę za mało jak na mój gust. I nie mów też zaraz, że się zakochałaś - mamy przewagę, gdy jesteśmy tajemnicze i nieco niedostępne. Patrz, ale nie dotykaj. Dotykaj, ale nie smakuj itp...Uwielbiam ten monolog diabła w \"Adwokacie Diabła\" - stosuję go do facetów. Zielony motylek - z tym wyjazdem... Z mojego doświadczenia - mój M. gdy miał dostać pracę za granicą to najpierw do mnie zadzwonił czy będę czekać, czy się zgadzam, bo jak ma na tym ucierpieć nasz związek to on nie jedzie. Ciężko było, ale dalismy radę. 4 miechy to nie jest bardzo długo, ale..wydaje mi się, ze w każdym związku (nie tylkopo 2-letnim) pewne ważne decyzje podejmuje się wspólnie. Może to jego sposób na to rostanie, udawanie, że nie ma problemu..a takie udawanie, że mnie to nie obchodzi facet może odczytać jako prawdę, więc nie radzę. Lepiej pogadajcie jak sobie poradzić z kontaktami na odległość. Listy, emaile, telefony...da się. Nosek do góry. Smuteczek - super, że sobie radzisz i masz coraz więcej radości. Wydaje mi się, że radością należy się dzielić i właśnie ciesząc sie powinnaś nas tu częściej odwiedzac. Topik nie jest dla smutasów, lecz dla osób, które są się wygadać. Buziaczki dla Ciebie!!! Już się nie mogę doczekać MARCA!!! TUTAJ INFO szczegółowe: http://www.buddyzm.home.pl/buddyzm/wydarzenia/kursmarpy/ Magdalenazet - Erin jest na nartach. Fakt, troszkę zapomina o obowiazkach, ale ciężką sesję miała i troszkę tych przeżyć sercowych, więć jej się należu odpoczynek :-) Buziaki dla Niny, Szafirka i Manny! Pozdrawiam Wszystkich Serdecznie!
-
SZAFIRKU KOCHANY!!! MYSLIMY O TOBIE. NAWET JAK JEST TAK TRUDNO, TAK CIĘŻKO..TAK BOLI. Nie wolno się poddawać. Bo Ty pokonasz chorobę. Pokonasz i już. Całuję MOCNO!!! Ściskamy Kofi i M.
-
he he he Hmm a ja powiem w tajemnicy, ze raczej HP niezbyt...ale magii...magów...smoków...rycerzy...elfów...o tak tak... jestem fanką Sapkowskiego, Tolkiena i mojego ukochanego Feista...ale nie mówcie nikomu, że zamiast spać to czytam do 3 w nocy..hehe :) Miłego PONIEDZIAŁKU... I don\'t like Mondays....
-
Hej Moi Drodzy! życie wolno sobie płynie na topiku, a to oznacza, że w realu jest wiele zamieszania, A to ferie, sesja, praca. Sama wpadłam w taki wir załatwiania różnych ważnych spraw - najwyższa zreszta porą, bo już za długo ukrywałam noś pod kołdrą i starałam się nie zauważać, ze czas mi ucieka... Ninko - cieszę się, że radzisz sobie i starasz się funkcjonować normalnie. Myślę, że potrzeba czasu. Czekam na relacje Szafirka i Manny ze wspólnego wyjazdu. Katisia - nie dziękuj - od tego są przyjaciele, by byli po prostu. kajsma - witanko - wydaje mi się, ze skoro sama czekałaś na zerwanie, to po prostu masz tylko poczucie winy, że kogoś zraniłas swoim odejściem. Ale poczucie winy to głupie uczucie, dlatego wyrzuć je do kosza i usmiechnij się do siebie. Zrzuciłas cięzar nieodpowiedniego związku, więc nalezy Ci się nagroda za asertywność i odwagę. Zielony motylko do Ciebie wysłałam emaila na temat dlaczego warto się uczyć i po co się to robi. Może troszkę lakoniczny - ale szczery - uważam, że warto się rozwijać i nie ma nic ważnieszego w życiu niż rozwój. aha i zazdroszczę Ci niemieckiego - ucz się tego co masz przed nosem i więcej, żebyś kiedyś nie żalowała jak ja, że zaniedbałam coś, lub nie wykorzystałam mozliwości do nauczenia się czegoś, co potem okazaloby się przydatne w życiu. Odpocznij po sesji, nalezy Ci się! A potem wróc do tego co jest ważne dla Twojej mądrej głowy - do ROZWOJU! :-) Wykorzystuj swój potencjał. Erin też zabrała się do roboty - uczy się i uczy i zdaj i zalicza..aż miło czytać opisy na GG :-) Pozdrawiam! Kofiiiiiii
-
o2.pl ciagle mi nie chodzi...dlatego nie odzywam sie, ale MYSLE O WAS!!! Nino - nie daj sie! Ubezpieczalnie to jak hieny. A co do cmentarzy, dzis umieranie to prawie luksus, nie każdego stać na pogrzeb...jakaś paranoja. Katisia - caly czas mocno trzymam kciuki! Pozdrawiam wszystkich!
-
Jestem z Wami moi drodzy... Mama kolegi nie wybudza sie po operacji..jest pod respiratorem..ech. Katisia - całuję Nino - Twoja Mama cały czas jest przy Tobie, sama Ją zauważysz, gdy wielki smutek zacznie ochodzić z serca.
-
Nina - mam parę słów od Katisi do Ciebie. Katisia 2 miesiące temu straciła Mamę, teraz walczy o Tatę. Nikt chyba tak nie rozumie jak się czujesz. Katisia: \"Nina jestem z Tobą...nie mam sił juz na nic, ale się nie poddaję...Łączę się z Tobą.\"
-
KATISIA - trzymam kciuki!!!
-
Nino - myślę o Tobie. Bardzo mocno. Szczególnie dziś, mama przyjaciela mojego ukochanego dziś też walczy o życie w szpitalu w Anglii, miała wylew kilka dni temu...On nawet nie może być przy niej. Nawet nie umiem sobie wyobrazić jak to jest, ale szczerze współczuję. Wierzę, że Twoja Mama jest i zawsze będzie przy Tobie i bardzo chce żebyś się uśmiechała i była szczęśliwa. Jesteśmy z Tobą, nawet tak na odlegość.
-
ZAKŁADAMY RÓŻOWE OKULARY!!! :-) Buziaki! A Orkiestra GRA!
-
Racja Nina - pisanie to jak terapia. Nosek do góry. Pozdrawiam wszystkich! CO TAK CICHO????? hmm? Pracujecie, czy znów zbieracie łzy?
-
Hej Ludziki! Szafirku - nie masz się ci wstydzić, bo nasz podziw jest szczery. Poza tym walcząc dodajesz wszystkim siły i wiary. Nie ma nic pięknieszego i lepszego. skoro Nina też jest z Jeleniej Góry, to bedziecie mogły sie może lepiej wspierać niż tylko droga internetową. Czasem w nieszczęściu spotyka sie pomocnych ludzi, prawda? Nina, wierze, że Twoja mama jest w dobrych rękach, a Twoja siła doda jej energii do walki z chorobą i wszystko potoczy się dobrym torem. Bądź jak najbliżej Mamy, chyba obecność ukochanych osób jest dla niej najważniejsza. Nie dziwie się, że ciężko Ci być twardą i opanowaną..to przecież trudne. Szafirek wie to najlepiej. Chyba oserwowaliśmy tutaj jej zmiany w myśleniu, w podejściu do choroby. Myślmy o wszystkich, który jak Twoja mam czekaja na operacje, albo już są po niej. Niech mają siły do walki o siebie. Cieplo Cie pozdrawiam i ściskam. Co do jogi - ja ćwiczę z telewizorem bo na programie club jest joga o 12 i 18 każdego dnia. Pomaga zwłaszcza na stres i spiete mięśnie. Polecam posiadaczom kablówki. A co do medytacji... może odwiedzaj osrodek buddyjski będąc we Wrocławiu, z tego co znalazlam to opiekuje sie nim Ela Gromuł, adres:ul. Ruska 47/48A 71 3291682 (Tadeusz), +48 504 279794 (Monika)\' 71 3370396 (Ela, Piotr), Wroclaw@diamondway-center.org. Medytacja to nie jest relaks, ale praca z umysłem, jednak myślę, że w ośrodku można spotkac ludzi, którzy pomogą popracować z tym co czujesz. a tutaj sa dwie medytacje, które można sobie robić samemu w domu, nie decydując się na związanie z buddyzmem: http://www.buddyzm.home.pl/buddyzm/medytacje/ To tyle ode mnie. Trzymam kciuki! Moby - przykro mi bardzo, że prawda okazała się tak bolesna. Jednak z tego jak rozmawialismy wcześniej...no większość z nas (kobiet) domyślała się, że jest ktoś trzeci w waszym małżeństwie. Jakby nie było zdrada bardzo zmienia nasze zachowanie. Oczywiście najbardziej boli to, że osoba kochana, gdy oszukuje staje się bezwzględna i jakby zimna. Aż trudno nam uwierzyć, że może to robić. Myślę, że szybkie odcięcie się pozwoli Ci zacząć pracowąć z poszarpanymi uczuciami i nerwami. Starałeś się, ale związek to dwie osoby, więc nic na siłę. Myślę, że skoro żona podjęla już dawno decyzje postąpiłeś dobrze pozwalając jej odejść. Nie chce tworzyć razem z Tobą domu, więc niech szuka swojej scieżki. Troszkę postępowanie wyrachowane z tym, że kłamała, bo nie mają się gdzie podziać. Skoro mężczyzna zabiera się za cudzą kobietę to powinien zapewnić im kąt do życia. Poinformowałes teściową i dobrze, żeby nie było, że be zpowodu wyrzucasz żonę z domu. Niech zona bierze odpowiedzialnośc za tą decyzję. Myślę, że sytuacja będzie jasna. Jedyne co mogę Ci poradzić to postaraj się nie wlewać w siebie negatywnych emocji, żeby Cię później to nie trulo. Zlość, zazdrość, poczucie odrzucenia potrafią nas jeść jak rdza. Trzeba z tym pracować od poczatku. Zaakceptuj jej decyzje, odejście i jak najszybciej zajmij się sobą życząc żonie wszystkiego co najlepsze. Na początku będzie to trudne, ale pozwoli Ci w bardzo krótkim czasie nabrać dystansu do tej sytuacji. Po prostu cała sprawa będzie Ci sie jawiła jako najlepsze rozwiązanie dla Ciebie. Znasz juz prawdę, nie jesteś w zawieszeniu. Myślę, że jest to lepsze niż ostanie miesiące nieświadomości i niepewności, które po prostu wykańczały domysłami, szuakniem problemów na okolo. W zwiąkach już tak jest, czasem uczcuia wystarcza na parę lat, czasem miesięcy..czasem po prostu gromadzimy doświadczenia, by nasz następny związek byl lepszy, mądrzejszy i bardziej pełny. Jesteś mocnym, pełnym uczuć człowiekiem, poradzisz sobie nawet z tak trudnym doświadczeniem. Daj jej odejść, nie pokazuj jaka to dla Ciebie strata. Bez dramatów, bez wypominania. Bedzie mniej bólu dla Ciebie i mniej jej szarpania się, że zostawia załamanego męża, który bez niej sobie nie poradzi. Poradzisz sobie Moby. Każdy jest sam, niezależny i dość siły, by znosić takie rzeczy. Wysyłam tyle dobrych myśli i życzeń ile mogę. Wiem co to zdrada, wiem jak to boli. Pozwól sobie oddychać głęboko i zajmij się sobą. Otwórz szeroko oczy. Zobaczysz ile świat może Ci dać i jak dużo milości jeszcze na Ciebie czeka. motylku - Powodzenia w pracy nad związkiem. Tak już jest - lubimy być zdobywane i same zdobywać, by to co doświadczamy było niezwykłe i wciąż dostarczające emocji. Jednak obydwie osoby muszą się o to starać, by to zadziałało, gdy minie zauroczenie. Pozdrawiam!
-
Ot co Szafirku! Kochani - ciepłe uściski dla Wszystkich! Nina - dużo siły! Marek - dobrych snów. jotka - kopnijw dupkę nie życie, tylko te głupie myśli i smutki. Na cholery Ci one?
-
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI URODZIN SZAFIRKU!!! :-) Niech siła, radość i miłość wypełnią Cię po brzegi. Niech światło zagości w Twoich oczach. Niegasnącego uśmiechu, kojącego spokoju i pewnych decyzji. Sukcesów prywatnych i zawodowych. Odwagi i wiary w siebie. A przede wszystkim pokonywania choroby. Życzymy Ci tego co masz, ale jeszcze nie wiesz :-) Z całego Kofi i M.
-
hehehe magdalena Ty myślisz, że my nie mamy w życiu żadnych rozrywek kochanie, że tak żarliwie polecasz imprezy? :-) Wierz mi, że każda z nas wie co to zabawa, a ja chyba szczególnie, bo czasem znajomi mi mówia \"pani imprezka\" :P Tylko czasem warto zwolnić :-) I ja lubię np takie leniwe dni jakie spędzam teraz, z daleka od ludzików tylko z moim ukochanym i czasem na necie. Nie oceniaj ludzi po tym, że się wysmucają na topikach na sieci hehe :-) A jak u nas tak cholernie smutno, to co się tutaj tak Ci podoba? ;-) hihi A papieroski FEEE w ogóle, jak nie smakują to rzuć z okazji świąt :-) Same plusy by były, co? A właśnie dzis spadl tu PIERWSZY w tym roku śnieg :-) ale fajnie, mówię Wam, bo jak wylatywaliśmy z Polski w zeszłym tygodniu, to właśnie Gdańsk zasypało...i żal było wyjechać jak tak sie biało zrobiło. Teraz bedą fajne zdjęcia :-) A tu fragment wiersza jaki wpisywałam do zyczeń, może i Wam się spodoba :-) To właśnie tego wieczoru, gdy wiatr zimny śniegiem dmucha, w serca złamane i smutne po cichu wstępuje otucha. To właśnie tego wieczoru zło ze wstydu umiera, widząc, jak silna i piękna jest Miłość, gdy pięści rozwiera.
-
kasiek i tak trzymac moja szara myszko :-) Super podejscie do ludzi. Tez tak myślę - że ludzie przede wszystkim są Ciekawi i mają nam dużo do dania samym faktem, że są. Erin - słuchać sluchac i starać się wdrażać :) Czasem mam ochotę brać pasa i lać - ja mówie dać szanse, a Ty już oczywiscie...A CO BĘDZIE POTEM a to a tamto, daj sobie troche luzu kobietoooo proszę...Ciesz się tym, że mogłaś iść do teatru, samym tym faktem, ze jedziesz sobie gdzieś, niektórzy tego nie mają. że spotkasz nowych ludzi, kazdy jest ciekawy, bo ma coś do powiedzenia, pokazania..PO PROSTU. Dawaj i nie oczekuj niczego za to i wtedy będzie dobrze. \"Tylko bardzo sie boje, ze oni mi nie dadza... \" jak będziesz TAK mówić i taka miec posatwę TO NA PEWNO CI NIE DADZA, gwarantuję Ci to. Nie dadza Ci szansy, bo występujesz jako osoba oczekujaca. A to Ty nie otwierasz się na ludzi tylko sobie ich obserwujesz a potem mówisz, ze to nie są Twoi znajomi. I racja - za dużo myślisz, to prowadzi do głupich wywodów w głowie. Nic Ci one nie daja a tylko powoduja jęczenie. Wszyscy staramy się być coraz lepszymi ludzmi, praca musi być przede wszystkim z naszej strony. Nie ma innej rady, po prostu. Emka - mam nadzieję, że ta rozmowa bardziej Ci pomogła niz moja pisanina :-) Marek - praktyka czyni mistrza - ponoć :P hihi
-
hehehe o rany magdalena, ale z Ciebie numer. Pozdrawiam!
-
Witaj Migotko. Zawsze serdecznie witamy nowych pracowników. Wpadaj do nas kiedy będziesz potrzebowac się wygadać. Pozdrawiam!
-
Emeczko, chciałabym napisac cos mądrego, ale nie jestem psychologiem. Pierwszą myśl mam taką jak Moby (brać kija i prać) ale druga przyszla też podobna - musisz wyprowadzic się z domu. Presja ojca jest tak silna, że nie pozwala Ci oddychać. Masz 30 lat i ciągle czekasz na jego dobre słowo, na jego akceptacje, która nie następuje, bo facet po prostu nie ma uczuć. Trudno, tacy też się zdarzają. Tymczasem Ty masz całe życie przed sobą i musisz wreszcie sama siebie zauważyć w lustrze. CO SAMA SOBIE masz do zarzucenia. Wypadek odebrałabym jako znak - dostałaś jakby silne przeżycie by zebrac się do kupy, zauważyć jak cenne jest życie. Oddawaj jak najwięcej ciepła swojej koleżance. Myślę, ze to jest równiez Tobie potrzebne. Prezet zrób jej a nie ojcu. Nic na siłę. Po co masz przeżyć kolejny przykry tekst. Próbowałaś tyle lat i daj sobie spokój. Pozwól sobie wreszcie powiedziec w głowie - NIE POTRZEBUJE CIEBIE do szczęścia. Bo naprawdę go nie potrzebujesz. Skoro ludzie widzą Cie tak pozytywnie, to czemu sama sobie choc troszkę usmiechu nie dasz. Wiadomo, że jesteśmy dla siebie bardzo krytyczni (tez tak mam), ale nie można być dla siebie okrutnym. Poki sama sie nie zaczniesz kochać, nikt nie będzie mógł pokochać Ciebie. Tak już jest, jakby odtracamy ludzi od siebie naszą postawą a nie tym jacy jesteśmy. Pozwól sobie na lubienie siebie. I nie daj sobie wmówić, że jesteś złym czlowiekiem. Trzeba być ostanim s. zeby cos takiemu komus mówić, córce już w ogóle. Może ojciec sam był prany w dzieciństwie u uważa to za rewelacyjna metodę wychowawczą. Jeśli Ci ciężko samej idź do psychologa, naprawdę możesz dojść do troszkę lepszych myśli. Cmokaski. To narazie tyle ode mnie.
-
Hej ALL! Emka - tulki dla Ciebie narazie. Muszę przegryźć się przez Twój list. Bardzo dobrze, że wylałaś z siebie to co boli. katisia pięknotko - cmokaski Erin - bardzo dobrze, że jedziesz. Pewnie będziesz się ekstra bawić, tylko jeszcze tego nie wiesz. :-) Jotka, powymadrzaj się jeszcze raz. Na pewno coś dla nas cennego wypiszesz. Raz jest lepiej, raz jest gorzej, Kofi orze jak może. Czasem jestem naprawdę upierdliwa :D
-
Hej jotka - jeszcze jedno - Ropucha była SUPER!