Kofeina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kofeina
-
Hej Ludziki! ineczko Kochanie - poradzisz sobie, pewnie, ze jest Ci ciężko, ale to normalne. Wiszysz narazie w próżni i to dlatego. Myślę o TOBIE mocno! To pierwsze dni, najtrudniejsze. Ślę dobre zyczenia i całą siłę jaką umie wykrzesać z mojego czasme też słabego ciała :-) Cmoczka - zakrzycze jak w jednym starym programie: IDZ NA CAŁOŚĆ, oddaj się, ciesz się tym nowym związkiem. DAWAJ ile możesz i nie patrz za siebie. Wiesz co powinnaś zrobić, jak najwieksza miłość Twojego zycia odchodzi? Poszukać nowej największej miłości. Ona się znalazła. Zapukała nieśmiało do Twoich drzwi. Będziesz teraz zastanawiać się wystraszomna co z nią zrobić? Kochana, po prostu się ciesz! Baw! Tańcz! Uśmiechaj! Angażuj się! :-) Trzymam kciuki. Nie zranisz nikogo, gdy będziesz szczera w swojej radości, nie zranisz nikogo, gdy nie będziesz ciągle o tym myśleć. Poza tym wydaje mi się, że kochasz bardziej wspomnienia, pragnienie tego chłopaka niż jego samego. Dawaj temu nowemu chłopcu wzystko co najlepsze, tak jakbyś obdarowywała wg Ciebie swoja największą miłośc. Po co masz zostawiać w sobie te dary i wspaniałości jakie nosisz w sobie? Hmm? Wolisz płakać w poduszkę patrząc się na zdjęcie wybrakowańca, czy spędzić wieczór tańcząć w ramionach podziwiającego Cie mężczyzny? Ha! No sama wybierz :-) karaani - miło, że zaglądasz :-) Moby - właśnie słucham dziś Moby Play - skakałam sobie po mieszkanku, by nie skostnieć. Piszesz bardzo idealistycznie. Jak cudownie by było, żeby część wybrakowańców choć czasem umiała postawić się w sutuacji swoich partnerek. Uwielbiam piosenkę DM - Try walking in my shoes... Bardzo mądry tekst tam jest. Najgorze jest to, że przez wybrakowańców - wartościowe, kochane istoty stają się słabe i zakompleksione. Boją się wychodzić do innych, dawac to co mają w sobie najlepsze..tak bardzo obawiają się zranienia... Odwagi moi drodzy. Wiecie, jest taka historia. Nie wiem czy ją już Wam pisałam. Odnosi się do człowieka, który nie pielęgnuje tego co dostaje. Pewien ogrodnik miał bardzo piękny ogród. Kwiaty były wyjątkowe, wszystko na wiosnę zapierało dech w piersiach. Pewnego dnia ogrodnik pomyślał, sobie: Co się stanie jak ten mój cudowny ogórd zarośnie chwastami? Przestarszył się, siadł na brzegu ścieżki i zaczął płakać. I tak siedziłą i płakał całymi tygodniami aż...ogród naprawdę zarósł chwastami, bo nie miał kto o niego dbać. Nie bądźcie jak ogrodnik. Dbajcie o to dobre co jest pod waszymi rękami. Nie martwcie się o przyszłości, ale ją budujcie. To Wy decydujecie o tym jaka będzie. Pozdrawiam Was serdecznie. Szafirku nasz SERCE DLA CIEBIE
-
Hej !!! Witam!!! A ja chce mieć 101 postów, żeby mi się z płyta live DM kojarzyło hehe.w ale przegapiłam i mam ich ponad 200. Może i za oknem jesień, ale zapraszam do spacerów, ruchu i oddychania. Żeby nie było że skapciejemy kochani moi. Nad hustawką nastrojów można zapanować. Erin wie to najlepiej. Trzeba tylko mówić sobie głośno, że się da radę. Amie też sobie porabisz. Lilinka, fajnie, że wpadłaś na chwilkę :-) Emka - witam serdecznie Nie ma przypadków, mialaś tu do nas trafić i już. Jestes sama, ale nie możesz mówić, że jesteś samotna. Samotnośc to tylko Twoje uczucie, Twój film. Człowiek rodzi się sam i sam umiera, nigdy nie pozbywamy się tego. Trzeba zaakceptowac to, że zawsze musimy tak naprawdę sami życ. :-) W tym nasza siła, że to wiemy, akceptujemy, żyjemy w tym bez buntu. Nic na siłe. Nie masz 80 lat, by mysleć, że już wszystko co mogło Cię spotkac minęło, prawda? :-) Spokój jest w Tobie. Przestań się miotać w poszukiwaniach. Myśl o sobie, zrób sobie listę rzeczy, które w sobie lubisz, cenisz. Powoli, usmiechając się do siebie. Nikt nas nie polubi, jeśli nie lubimy same siebie. Po prostu tak już jest. Zacznij od lubienie siebie, na drugą połowę przyjdzie czas. Poznawanie siebie, to ciężka praca, charakteru nie kupuje się na straganie. Dlatego musimy podejmowac ten wysiłek każdego dnia, w każdej nowej sytuacji, zdobywając doswiadczenia. Smakując, próbując, testując. Żeby wiedzieć, że ta herbata nam odpowiada, a tej potrawy nie lubimy, żeby wiedzieć z czym mamy problem a co sobie tylko ubzduraliśmy. Musisz odrzucić od siebie te wszystkie OCENY, którymi siebie karmisz. Jeśli każdej osobie opowiadasz o sobie tak jak ja tu czytam, to sama budujesz już jakiś mur niechęci. Prawda? A przecież jakbyś powiedziała jestem wolną, radosną, zadowolona z siebie kobietą i szukam pełnego radości partnera - to byłoby inaczej :-) Zobacz jak to ładnie brzmi - lubię siebie, mam potencjał, dobrze czuję się z sobą. :-) NO ZASUNEŁAM CO? :-) To się nazywa zaczynać się lubić. A teraz komu sie chce idzie do lusterka, uśmiecha się do siebie i mówi wszystkie miłe rzeczy jakie kiedykolwiek chciałby usłyszeć! i jak? Miło co? I po co nam ktoś, kto będzie to mówił, jak sami możemy to wiedzieć, nieprawdaż? CMOCZKA - witam w firmie :) Kochana, towar wybrakowany należy zwrócić a my juz zajmiemy się Twoim samopoczuciem. Super już, że tu trafiłaś, bardzo się cieszę. :-) Zadanie domowe - proszę w tym tygodniu porozglądać się i policzyć ile całkiem calkiem facetów kręci sie po tym świecie...naprawdę jest ich masa. :-) jamrok - te nasze myśli to nasze projekcje, same wywołujemy nasze demony...a potem mówimy, że cierpimy. Odrzucając te nasze oceny - odrzucamy cierpienie. Poza tym to WAS MOCNO ŚCISKAM WSZYSTKICH. Szczególnie Dzidke, Marka, Erin, Manne i Szafirka. Nowym wysyłam buziaczki
-
Hej moi drodzy współpracownicy! :-) Tak ukwiecone listy, że powiem, iż to Rococo a nie Renesans :-) Marek - jak chcesz pogadac - jestem. Czuwam. Karaani - nowi ludzie to nowe siły, świeżość w firmie. Piszcie. Nick jest z japońskiej mangi? Bo jakoś mi się tak kojarzy. Odnośnie czekania - zycie jest za krótkie i zbyt cenne by poświęcać je na kogoś kto nie ma chwil słabości, ale permamentnie sprawia cierpienie. Licyć na cud to jak zamykać się w puszce złozonej na dnie oceanu i czekać na otwieracz. Amie - historie sa podobne bo dotyczą uczuć. Po prostu. :-) Amie, piszesz o nawróceniu. Zeby ktoś się poprawił musi sam tego chcieć. Nie wystarczy przyznać się do błędów. Trzeba nad soba pracować i naprawiać krzywdy, stawac się lepszym. Cierpienie jest o tyle cenne, na ile tylko je widzimy, dostrzegamy, że jest, ale najważniejsze jest by go nie przeżywać, nie poddawać się mu. Szafirku - dużo usmiechu dla Ciebie i Twoich 2 misiaczków w domu. Raczek się wycofa. Twój umysł ma niesamowita siłę. Mam nadzieję, że ból nie dokucza Ci za mocno. Myślę o Tobie mocno mocno. Chciałabym dać Ci jak najwięcej ulgi. Całuję mocno! Inko - czekam na wiadomości od Ciebie. Myślę o tym jak sobie radzisz w Szczecinie, wysyłam dobre myśli. Manna - mi też się skasowało. Dziekuję za nienapisany list, bo pewnie był pełen dobrych zyczeń i ciepełka jak to zawsze od Ciebie. Mam nadzieję, że wybawisz się na babskim spotkanku. Kasiek - żabka byla SUPER. Masz jakiś nowy sposób na samobójstwo - ja stawiam na śmierć przez smiech :-) Lub pęknięcie z radości, co o tym myślisz? Auto - mam nadzieję, że jeszcze się tu pojawisz nie raz. Erin - wszsytko idzie w dobrym kierunku. A ja się jednak nie mogę doczekac tego pana ze sklepu..kurcze. A wybrakowaniec jest niedojrzały emocjonalnie, sama widzisz, że facet nie wie czego chce :-) A plotki...to jak przechodzące chmury...przeminą z wiatrem. Dzideczko - co tam u Ciebie i dzieciatka? JAk sprawy? Jak sobie radzicie? MArek jest grzeczny? :P Lilinka - DJ - brakuje mi Twoich wielokropków i przerw w postach..takie zamyślenia. Cmok Jotka :) ano jest tłoczno, czy to nie fajnie? Nie wiem, czy zmieniamy topik czy nie, raczej obecny sciaga tu odpowiednie osoby :-) Moby - nie duś w sobie uczuc. Zamęczysz się. Za dużo nadzei, za mało życia. Tak sobie myślę. Nie ma reakcji a Ty może tracisz cenne tygodnie. Niech się żona wreszcie określi. Dałeś jej dośc czasu i bezpieczeństwa, by wrescie mogła powiedzieć Ci co się dzieje. I powtarzam swoje - ONA dobrze wie, o co chodzi. Malwinka - znów znikasz, kiedy wrócisz? Oleeenka - odezwiesz się pewnie jak wrócisz 30go - ale będziesz miała czytania...ojoj Kamyk - nie tęsknisz za nami? JAkiś urlop wzięłaś. Erin? Wiesz coś na ten temat szefowo? Smuteczek - nie wiem kiedy zawitam do Twojego miasta, ale na spacer sie piszę. Może i wygląd człowieka nie jest najważniejszy, ale higiena jest dość istotna. Nie trzeba nic na sile. Rozglądaj się. Szczęśliwa i piekna kobieta trafi na szczęśliwego i przystojnego mężczyzne. Taka jest równowaga :-) Cieszę się Twoim mieszkankiem. Och jak ja chce mieć swoje 4 kąty..ech jamrok - fajnie, że zjawiłaś się na naszym topiku. Bardzo się cieszę. I wiesz, bardzo bym chciała byś tu z nami nie czuła się samotna :-) Choć przez chwilkę. Otaczam Cię firmowym ciepłym ramieniem kalia - bardzo ładny nick. Miło, że się też \"odtajniłaś\" Pierwszy krok za Tobą, teraz będzie łatwiej. Uff mam nadzieję, że o nikim nie zapomniałam. Pozdrawiam tych co jeszcze się nie odezwali i tych co nigdy sie nie odezwą, bo dobrze im w milczeniu. Całuje mocno. Idę znów potęsknić za moim M.
-
Hej Niebiańskie Moje Promyczki! Ostanio nie piszę, ale czytam Wasze listy i myślę o Was. Mam po prostu troszkę pracy z samą sobą - nauka angielskiego, przełamywanie bólu jak i sprawia mi myślenie o obronie, praca z moją wiarą, praca ze związkiem na odleglość...nie jest łatwy czas, ale jak pokonam trudności, których tyle pod koniec roku...to już będę silniejsza. Zdecydowałam się jednak nie jechać teraz do Kanady, poczekam do wakacji. Zimą będę musiała skupić się na szukaniu mieszkania dla NAS, na nowe pewnie nie będzie nas stać, ale może coś do remontu..może może..najpierw pomieszkamy pewnie z moimi rodzicami, żeby troszkę kasy poodkładać...Ale to za jakieś 3 miesiące...teraz tęsknie sobie. Inka - trzymam za Ciebie kciuki. Poradzisz sobie! Inka dzielna dziewczynka! :-) Szafirku - buziaki dla Ciebie. Wytrwasz wytrwasz. Uczę się bardzo dużo od Ciebie i za wszystko Ci dziękuję! Erin - wychodzisz na prostą. Wszsytko będzie dobrze, tylko jeszcze odrobina wiary w siebie i dystansu. Tak już jest - im mniej zależy Ci na wybrakowańcu, tym bardziej on się wije wokół Ciebie. DJ :-) jeszcze jeden usmiech dla Ciebie Kasiek - Ty tam pisz co jest a nie tylko mówisz, ze nie jest dobrze. Ściskam Cię szerokaśnymi ramionami!!! :-) Moby - nadzieja jest dobrym śniadaniem, ale kiepska wieczerzą. Rozdawaj swoją miłość wszystkim, nie myśl tylko o jednej osobie. Dużo słonka życzę. Manno - główka do góry :-) Lilinka - i dobrze, że się nie dasz :-) A szczęście jest w Tobie, tylko jeszcze go nie zauważyłaś, bo rozglądasz się pewnie za tym szerokim łukiem... jotka - cmok, sama się puknęłam mądrym palcem w czoło :-) dziś właśnie. Dzieki za wiersz. Bardzo nie chcę spierniczeć, skostnieć,skapcanieć i obrosnąć. Smuteczek sobie dobrze radzi, wcina czekoladki i się usmiecha :) Bardzo się cieszę jej usmiechem :-D
-
:-) SMUTECZEK - miłego wieczoru z pycha jedzonkiem i winkiem :-)
-
Smuteczek - extra to co napisalas. Zgadzam sie z liscikiem! :-) Pisz jak najwiecej. Jestes silna i masz duzo dobrej energii w sobie :-) Szafirek - nie boj sie, my bedziemy bac sie za siebie. Moby - zajmij sie soba, to jedyne co mozesz zrobic. Poza tym zycz wszystkim wokol siebie tego co najlepsze. Marek - piszesz duzo sensownych rzeczy, nie musisz sie rugac. :-) Buziaki!!!
-
Jestem, mysle o Was, ale nie mam nic mądrego do napisania. Życzenia dobre lecą do wszystkich. cmok
-
WRÓCIŁAM!!! Marek - no masz racje. Jakaś fala jęczenia, cierpienia i ogólne zdołowanie. PROSZĘ DO CHOLERY BRAĆ SIĘ W GARŚĆ!!! CO TO ZA PICIE PODCZAS PRACY??? W dupe chcecie??? 3 dni mnie nie ma i już pół firmy chce w alkoholizm wpadac???? Rano napiszę więcej!
-
Witajcie !!! :) kwiatek] kwiatek] Nie odzywam się, bo byłam na angielskim a teraz malowałam do 24.00 pokój z granatowo-wrzosowego na sloneczny żółty. Ale rewolucja! Może powracająca depresja mnie opuści razem z tymi mrocznymi kolorami..zobaczymy :) Erin zdrówka życzę. A, że chłopaczek chodzi koło Ciebie, to jestescie może jak takie hmm bliźniacze gwiazdy. Muszą być w stosownej odległości, bo jak się zbliża czy oddalą to wybuchną :) W zwiazku z szybkim rozwojem firmy proponuję PODWYŻKI po kilka kwiatków dla wszystkich :) kwiatek] kwiatek] kwiatek] kwiatek] kwiatek] kwiatek] kwiatek] kwiatek] kwiatek] kwiatek] kwiatek] kwiatek] kwiatek] kwiatek] kwiatek] kwiatek] kwiatek] kwiatek] kwiatek] kwiatek] Manno droga - przyznanie się do uczuć to nie okazywanie slabości, ale odwaga. Przecież ciężko przyznać się do tego, że człowiek jest słaby, podporządkowany uczuciu. Trzymam za Ciebie kciuki :) Będzie dobrze niezaleznie od tego dokąd Cię to wyznanie doprowadzi. I...wyśpij się wreszcie!!! :) Jotka - mam nadzieję, że jeszcze sobie pogadamy - jak nie będą kaloryfery wybuchały i net nawalał hehe :) Kasiek - nie musisz być na stanowisku pocieszycielki żeby pełnić ważne funkcje w firmie. :) Moby - wysyłam dobre życzenia. Obyś wreszcie przestał być w niepwności. Moje drogie - a co robicie dla zdrowia. Proszę się rozliczać z ruchu! U mnie skromnie - joga codziennie 20 lub 40 min (dzięki Ci moja przyjaciółko, że nawróciłaś mnie znów na ta słuszną drogę) i długie spacery po mieście, bo staram się chodzić a nie jeździć. TEN, KTO ŻYJE DLA MIŁOŚCI, SIEJE WOKÓŁ SIEBIE DOBRO I WSPÓŁCZUCIE. kwiatek] kwiatek]
-
To znalazłam na innym temacie i pomyślałam, że muszę Tutaj wkleić. Bo to czyta prawda. Chce kochac cie bez zaborczosci doceniac cie bez osadzania dolaczac do ciebie nie bedac intruzem zapraszac cie bez domagania sie odchodzic od ciebie bez poczucia winy krytykowac cie nie oskarzajac i pomagac nie upokarzajac ciebie. Jesli mozesz dac mi to samo,wowczas mozemy spotkac sie naprawde i wzbogacac siebie nawzajem. 4kreski :) Cieszę się, że coś tam się ruszyło. Ja rozmawiam nawet jak płaczę, jak krzyczę i jak tupię. Trzaskanie drzwiami też pomaga. Byleby tylko nie milczęć i nie udawać, że nie widzimy się nawzajem. Moby Dick. Tak sobie rozmawialam wczoraj z Manną i mam podobne odczucia co do \"osoby trzeciej\". Tak anagła zmiana zachowania zwykle powodowana jest własnie jakimś zauroczeniem przez kogoś, kto nagle miesa w głowie, daje inne spojrzenie ma małżeństwo...Wykorzystuje to, że np ostanio nie żyje ono radosnym życiem...ale nieco przygaslo. Gdy w związku brak szaleństwa czasem może ktoś szaleństwo zaproponować i slabe osoby dają się omotać. Zastanawiałam się co ja bym w takiej sytuacji zrobiła. Jestem dość impulsywna, czasem zbyt nerwowa, ale... kazałabym się żonie wyprowadzić. Naprawdę. Z wielkiej miłości bym to zrobiła. Jesteś ze mną nieszczęśliwa, męczysz się przy mnie to sie wyprowadź. Kocham Cię bardzo, ale nie będę Cię siłą przy mnie trzymał. Brutalne? Może, ale wydaje mi się, że drastyczniejsze jest zachowanie Twojej żony. Ten chłód i wyrachowanie są okropne i niszczące. Mówisz o Starowiczu - uwielbiam tego człowieka, ale nawet on ni epomoże, gdy tylko jena osoba chce ratować związek. Po prostu. Skończ z nieszczęśliwą miną Moby, zajmij się czymś, wyjdź na siłownie, do kina, z kolegami na piwo. Oddaj żonie przestrzeń i zobacz co z nią zrobi. I pamiętaj - jeśli ona mówi, że chce pobyć sama - to jak dla mnie jest to dziwne, wydaje mi się, że z kims się wtedy spotka. Kobiety lubia gadać lub romansować - albo idą wygadać się przyjaciółce albo...(pobeda same) czyli z facetem. Lilinka napisala, ze jak ktoś decyduje się na małzeństwo robi to z milości, ja znam takich co robia to z rozsądku, bezmyślności lub z głupoty..więc nie bdmy az takimi idealistkami. Miłość jest najlepszym rozwiązaniem, ale ludzie nie zawsze kierują się uczuciami. malwinka - co się stało kochanie? smuteczek - wiemy, że im mniej piszesz, tym bardziej jesteś zajęta :) Ja tu nawijam, bo się obijam - jak zreszta dobrze wiecie. Obklejam właśnie drewniane elementy w pokoju przed malowaniem. Z moim samotnym mieszkaniem żegnam się na dobre. Dziś jadę oddać mój pęk kluczy moim współdomownikom. I jakoś tak..hmm wole znosić charakterki rodziców niż walczyć o święty spokój w domu, za który jeszcze płacę. Szkoda mi ogrodu z hamakiem i winoroślą...tarasu i kominka..ale co tam. Coś za coś. Nikt nie będzie wyżywal sie na mojej wieży, na cedekach, robił z kuchni stajnie Augiasza i zabierał ciuchów z szafy. Zawieszam swoją działalność. Może wpadnę wieczorem o ile mi się komp nie wysypie. ...a w ogóle to wam powiem, że tęsknie za górami...już tak dawno nie byłam... I jestem noga ze sportów zimowych. Kto umie na nartach jeździć, albo na desce?
-
Jeśli się kocha? A Moby mówi, że kocha. To myślę, że warto. Zawsze warto próbować. A przemyślenia takie mam. Jeśli ktoś uważa, że wyjaśnienia się nie należą to chyba jest jakimś dzieciaczkiem...Czasem warto spowodować nawet kłótnie, by ktoś wreszcie wykrzyczał co mu siadło na żołądku. Rozmowa, podstawowa metoda komunikacji...jest niezastąpiona. A jak nie warto rozmwiać, to po jakiego czorta być razem? Oto jest pytanie...
-
O Szafirek...właśnie czytam Twój list do naszego nowego gościa... hmm dobrze, że dość podobnie myślimy. Cmok Brylanty, szafiry i całość będzie niczym korona na głowie Buddy.
-
erin - do Ciebie pierwszej. wczoraj mi www nie działalu, a przecież mogłas mnie na GG zaczepić. Chciałam Ci napisać, że pierwszą zasadą jest nie przejmowac się tym co mówią myślą inni. TY WIESZ JAKA JESTES i to TY powinnaś wiedzieć, że jak mówi Szafirek jestes CZYSTA. Kogo obchodzi co plecie on, czy w co wierzą ludzie. Erin ważne jest to, że jesteś diament. Całe zycie tak będzie, ktoś komus będzie coś o nas mówił, ale czy przez to MY tracimy swoją wartość? Czy składamy się z cudzych słów i opinii? Rodzice uczyli mnie bym sama siebie ceniła, bym nie ryczala, gdy ktoś mówi, ze jestem głupia - bo przeciez nie jestem. Nie stracimy przez czujesz łowa tak jak i nie zyskamy, gdy w nas nie będzie poczucia wartości. Oni gadają, a Ty? Ty pozostajesz sobą tylko opinie się zmieniają. Póki nie nabierzesz dystansu do poltek i ogólnie ludzkiego gadania będziesz ciągle cierpiała. Przyjaciele (prawdziwi przyjaciele) Cię znają, nawet MY poznałymsy Cię troszkę przez ten czas. I co? Dla mnie jego gadki nic nie znaczą. Najgosze co można robić to oceniać. Nie wiemy czemu to robi, widocznie ma jakieś kompleksy i tak próbuje je leczyć. Poz tym może chcieć mieć Ciebie tylko dla siebie, bo czyż nie fajnie, że super babka się za nim ugania i je mu z ręki. Tak juz jest z tymi pomieszanymi osobami. Powiem tylko z własnego doświadczenia, jesli rzucił dziewczyne, bo się zakochała (a raczej penie zaczęło jej zależeć) to jest niedojrzały i nic z takiego faceta póki nie stanie się dorosły emocjonalnie - to, że facet się goli nie świadczy o jego dorosłości...niestety. ERIN nie będę się tu użalać nad sytuacją itp. Znasz moje zdanie - jesteś mądrą, piękną i dobrą kobietą i siła jest w TOBIE. Póki pozwolisz sobie na poddawanie się emocjom bęziesz się wykańczała i zapomnisz co oznacza czysta radość. Jest sam, a jeszcze kilka dni temu szukałas w niej ideału, zastanawiałas się nad tym, ze moze on pokochał..i co? Nic się nie zmieniło. Nie miało za wielkigo znaczenia kto przy nim jest. Każda będzie traktowana w taki sposób, bo to on jest niedojrzały, nie wie czego chce. ALE TY POWINNAŚ WIEDZIEĆ CZEGO CHCESZ :-) Bo Ty jesteś TY. Ty nie masz problemu ze sobą, masz mądrą główkę, czyste serce i tym powinnaś się kierować. I ja wiem, że jeśli ktoś dużo daje, to za jakiś czas zacznie dostawać to co najlepsze. Pamiętaj o tym :) Dzidka - uśmiech dla Ciebie. :D Myślę, że nie ma znczenia skąd będziesz dostawała pieniądze. To, ż efacet się nie poczuwa do obowiązku nie oznacza, że Twoje dziecko ma pozostać bez finansowego zabezpieczenia, zwłaszcza, że każde 100 zł jest masą pieniędzy. Zrób wszystko co możesz zrobić, by zmuszono go do bycia dorosłym. Dzieci nie spadają z nieba, jak się powołuje je do zycia, to się jest za nie odpowiedzialnym. Dużo zdrówka i radości, dla Ciebie i Nateczki. Marek work hard :) a dentysta jest przyjemny póki nie zaniedbamy zebów, to fakt. Łaczę się w nieprzyjemnościach :D jotka - mam Cie na GG, mama nadzieję, że się tam na żywo spotkamy. :) Ineczka kochanie , wysłałąm Ci na GG email i numer GG mojej koleżanki. Proszę odezwij się do niej. Myślę, że sobie miło porozmawiacie :-) Myślę o Tobie moja śliczna. AHA ponieważ może tylko ja trozkę wiem jak wyladasz to chcę podzielić się z dziewczynami ---> inka jest Elfem :) śliczna drobną blondyneczką :) Więc nie jesteśmy tu same czarule hehe. A ja wiem jaka jest różnica między hanysem i góralem :) Miałam chłopaka z Sosnowca hehe :-) Lilinka - uściski dla Ciebie, że jesteś taka mocna. A ze brat nie chce się przytulać, a przytulaj na siłe, przynajmniej będzie kiedyś potrafił przytulac swoje kobiety :) Masz też racje, nie rzucaj się za szybko w następne ramiona, bo co nagle to po diable, czy jakoś tak babcie mówią :-) I tak jak do erin - chrzanić ludzkie gadanie i ich opinie i pretensje. Masz swoje zycie, Twój ex tez - to Wy decydujecie o Wszym zyciu. Nie koleżanki i koledzy byli z Wami w związku, więc nie ich sprawa. Opisz nam tu może kto zwrócił Twoja uwagę. Ja się już nie mogę doczekać nowych wiadomości. KASIEEEEEEK buuuuuuuuuu ja Cie nie moge poszukac buuuu na gg Całuję !!!
-
Witam moich wspomagajacych! Spalo mi sie extra, obudziło mnie słonko! :) Zaszczepiłam się dziś przeciwko żółtaczce (czekają mnie jeszcze 2 serie szczepień). Trzeba korzystać z zółtego tygodnia i oszczędzać kasę oraz dbać o zdrowie. Erin - bardzo się cieszę, że się zmobilizowałaś. Ja też ruszam tyłeczek od poniedziałku, nie ma użalania się i myślenia, że cokolwiek samo się w zyciu za nas zrobi. Manna - uściski dla Ciebie Smuteczek - super, z etak cieszysz sie tym mieszkankiem :) ale Ci zazdroooszczeeeee :-) CMOK
-
Erinka - jak znajdziesz siłę napisz co się dzieje kochanie. Pozdrawiam Wszystkich!!! :-)
-
NICK CAVE!!!! INTO MY ARMS...hold on....ooo kurcze TO DLA WAS!!!! :-)
-
Witam :-) Troszke milczalam..ale wiecie jak to jest jak czlowiek wroci i nadrabia wszystko... Erin - nie ma jak sprzątanie, za 2 miechy założymy firmę sprzatającą i projektującą wnętrza hehehe :-) Troszkę byłam zajęta, troszkę tęskniąca, troszkę myśląca. Nadrabiam kontakty z przyjaciółmi, wczoraj kumpela potrzebowała odwiedzin i rozmowy, bo rozstaje się z chlopakiem - gdzies sie pogubili i jak rozstanie go nie obudzi to ... on juz nie ma sily dluzej czekac. Niektorzy chca chyba przespac cale zycie, nie brac odpowiedzialnosci za drugiego czlowieka, nie wysilac sie, nie ryzykowac... Trzeba wtedy brac kubel zimnej wody i lac na glowe, bo nie ma lepszych sposobow niz SZOK termiczny. Albo pomoze, albo co bylo warte nasze staranie sie? Podczas rozmowy zadzwoniła przyjaciółka, czy nie chce wynając z nia mieszkania (niedawno mieli parapetówkę z chłoakiem z którym jest 7 lat) Zareagowalam zdziwieniem, powiedziala, dojrzała do tego, by wreszcie odejść, bo nie kocha i nie pokocha i nic z tego nie będzie a milosc jednego za dwoje nie wystarczy. Mowiac szczerze czekalam az wreszcie to zrobi. Balam sie, ze otrzezwieje dopiero po slubie lub gdy bedzie w ciazy i wtedy bylaby to prawdziwa tragedia. Niedziela - znów sprzątanie domu, pranie i gotowanie. Dziś też spotkałam się z przyjaciółką, włóczylysmy się po mieście i pubach 5 godzin (extra!), musiałyśmy pogada i nadrabić 3 miechy mojej nieobecności oraz przegadać jej niepewności, nasze doświadczenia i uczucia. Obydwie poczułyśmy sie nieco mocniejsze :-) Mam nadzieje, że ona odważy się zrobić ten trudny kro, doprowadzi decyzje do końca i nie będzie kierowała się litościa ale pragnieniem własnego szczęścia. Roiboos najlepszy jest w saszetkach - mniam - a kwiaty są dobre na wszystko. Bo niby dlaczego musimy je tylko dostawać :-) Ja lubię kupować je sobie sama :-) hihi Wiosna w domu. Smuteczke, cieszę się każdą Twoja radością i każdym odkryciem :-) Może się skontaktujecie z Erin. Zawsze kolejna bratnia dusza bliżej. Szatynka - fajnie, że jesteś z nami :-) Miło, że się odezwałaś. Ciekawa jestem ilu jest \"cichych\" pracowników, którzy wspierają nas myślami? Marek - Marek spać czy grać? A może sobie posłuchaj muzy i poczytaj :P Co to za spanie, granie. Hmm???? :P Manna - gratuluję nominacji :-) Roiboos mniiiiaaaaam z astry oj mniam i koniecznie parzony w DZBANKU Aga jest dzielna, a co do Michała. Z tego co wiem od kogoś kto zajmował sie narkomanami, gdy oni nie chca przestac ćpać i nie chcą się leczyć NIKT im nie pomoże niestety. Z tego co mówił Kotański - muszą zejść na samo dno by się odbić. Szkoda, że Michał tak bardzo \"pogrywa\" na Twoich uczuciach Manno. Niedobrze jak powoduje, że sie o niego ciagle martwisz, a nie chce walczyć o siebie, nie chce zerwać z tym. Nie mów, że jestem surowa, ale wydaje mi się, że jemu potrzebny zimny kupeł, silny wstrząs i naczej się wykończy. Siedzę sobie i tęsknię. Chciałam Wam napisać co dziś mi się przytrafiło. Stałyśmy sobie z przyjaciółka na chodniku przy przejściu dla pieszych na najwiekszej ulicy naszego miasta i nagle 10 cm od naszych nosów przeleciał z ogromną prędkością autobus. To było jak BŁYSK! Poczułam jak w jednej sekundzie mógł nas zdmuchnąć i zmieśc z powierzchni. Pomyślałam, że nie nacieszyłam się moja miłościa by umierać. I następna myśl była taka - ktoś KRZYKNĄŁ mi i przyjaciólce - HALLLO CHWYTAJ ŻYCIE! Nie odkładaj niczego na poźniej. Życie jest za krótkie, za kruche by rezygnowac z radości. Kazdy z nas moze codziennie zginac zdmuchniety przez autobus..wiec...kazda chwila jest cenna i musimy ja przezyc JAK NAJLEPIEJ i robic TO CO CHCEMY! :-) I wiecie co? Zrobię wszystko bym nie musiała się na dłużej rozstawac z moim kochaniem - stanę na głowie, bysmy pracowali i rozwijali się obok siebie. Byśmy mieli te wspolne noce i śniadania, a niech rozstania będa tylko wtedy, gdy naprawdę nie da się już nic zrobić. Ale...zawsze da się coś zrobić :) Niech no tylko załatwię swoej sprawy. A mysl przyjaciółki? NIE MOGĘ UMRZEĆ, gdy nie zaznałam pradziwych wzruszeń czystej miłości - moja decyzja jest słuszna. Bym nie obudziła się za 10 lat lat i żałowała ze nawet NIE sprawdziłam co by było gdybym zaryzykowala i jednak zbuntowała się przeciwko przyzwyczajemiu i wygodnictwu :-) CAŁUJE WAS MOCNO!!! Niech kazdy z Was znowu czuje sie dobrze z SAMYM soba i z ludzmi wokol :-D
-
oj oj oj - własnie wróciłam z imprezki...ufff Wysyłam uściski!!! :-)
-
Czesc Moi drodzy! Choróbsko jest już troszkę pokonane, ale zamulona nieco jestem. Wciamkuje sobie śniadanie. Zdrowiutkie oczywiście - 2 tosty \"3 ziarna\", po 2 platerki twarogu, lyżka dzemu (mniam jagodowy) i herbata rumiankowa. Na deserek bedzie jogurt. Mniam. Tęsknie, wiec musze zajac sie soba. Mam duzo czasu dla siebie i jak sie zadomowie, to nie bede mogla slowa powiedziec o tym, ze nie mam czasu. Po prostu jesli go ni ebedzie to znaczy, ze go zle ogranizuje i zle wykorzystuje :) Smuteczek - widzisz, dom przywital Cie snami, bardzo fajnie. Masz juz jakis etap za soba. A w pracy z dnia na dzien tez bedzie nieco latwiej. Szafirek - myślę o Tobie. cmok :D GDZIE JEST POZOSTAŁA CZEŚĆ FIRMY???? Urolpy wzięłyście czy jak? Na zwolnieniach wszystkie? No proszę wracać do pecetów i pracować! Buziaki!
-
Szafirku mój kochany - a ja wierzę, że sobie sama poradzisz i CAŁUJĘ CIĘ mocno. Też muszę się odizolowac od wplywu \"rodzinnego despoty\", tez muszę bardziej wierzyć w siebie. Smuteczek - głowa do góry. Myślę o Was! Marek - dzięki za kopniaka!!! Wdzięzna jestem! Buziaki!!!
-
hej ho! Zaraz garba dostane od sprzatania..jest 3.30 a ja czuję sie w LESIE. Tyle poprzekładałam, poprzegladałam i..pokój nadal jest BAŁAGANEM - nie znoszę tego. Kasiek - pogoda ducha? Hmm, no nie wiem czy jestem pogodna. Raczej staram się nie poddawać, po prostu. Nie wiem co mnie tak pcha do przodu, bo siły to ja w sobie nie mam. Może kiedyś się tak rozpędziłam i już została jaka taka predkość. Dziewczyny i Ty Rodzynku - moja samoocna spada, więc proszę o przyjaznego kopniaka...Jak się nie wezmę w garśc to nie wytrzymam z rodzicami... Całuje!
-
Wieczorne pozytywne zyczenia dla wszystkich! Smuteczek - Ty wiesz co... :-) Usciski dla Ciebie i NADAL TRZYMAM KCIUKI :D Poradzisz sobie! Kobietki - jutro jadę do domu. Smutno mi, ale tak musi być i już. I dam sobie z tym radę i już :) Nie będę płakać - tak sobie obiecałam. Pożegnam się o 4.30. I...potem zostana mi: GG, telegony i listy. Fajnie, że jesteście
-
Erin - poleciał do Ciebie email odnosnie telefonu i innych rzeczy. Nie ma co martwić się na zapas - dokładnie. Trzeba robić to co się ma przed nosem i zyć TU i TERAZ a nie tym co było lub tym co będzie. Jotka - do Ciebie tez paszczak poleciał. Żeby nie było, ze zostałas wykluczona z akcji pt. latającezdjęcia. :D Poz atym poczta mi również cały czas wariuje - ta na go2.pl Więc chyba to się rozszerza..niestety... Olencja - fajnie, ze sie pojawiłaś hihi Zmiany są dobre. I co to za tekst, że jesteś blondynka i Ci smutno??? Przecież \"mężczyźni wola blondynki\" malwinka - ja bym porozmawiała, bo potem możesz tylko żałowac, ze nigdy nie sparwdziłaś, nie spróbowałaś. Jak nie wyjdzie, nie będziesz sobie miała nić do zarzucenia. Lepiej powiedziec co się czuje. Nikt sie w takiej sytuacji nie domyśliłby, że ci zależy. Manna - a czemu to ja niby taka tajemnicza hmm? Pogoda extra, tylko to pakowanie takie nieprzyjemne. I te ksiązki przed oczami bleee :P No to są 3 blondyny? Czy jak? Marek dzieki za zdjatko :-) sympatic - ja nicka nie kojarze :-( pewnie braki w pamięci mam juz mimo mlodego wieku, przybliż się troszkę. Witam serdecznie. Szafirek - fajnie, że wróciłaś. BuziakI! smuteczek - przykro mi, że oczekujesz, by mówic Ci to co chcesz, a nie to czego potrzebujesz. Pytałas się mnie o moje zdanie na konkretny temat, oczekiwałaś, że potwierdzę coś coś dla mnie jest nie do potwierdzenia. I przykro mi jak uznałaś to za dobijanie. A odnośnie buddyzmu - cieżko mi to zdanie skomentować. Piszesz to w emocjach, poza tym...żeby ocenić buddyzm trzeba najpierw go poznać. Wiem tylko jedno - Lama nie zawsze mówi nam to co chcemy usłyszeć i takimi zasadami się kierują buddyści. Jak tak Ci łatwiej to możesz mnie ignorować. A ja i tak bedę trzymać za Ciebie kciuki. Inka - ja Cię nie zapędze do ksiązek, bo musiałabys zrobić to dla mni tez. Zwłaszcza, że powinnam pisać teraz magisterkę :) HE HE Ale powiem Ci - że warto robić to co się ma przed nosem i nie poddawac się tej blokadzie, że się nie wyrobimy. Codziennie walcze z leniem i jakos się tam DOCZOŁGUJĘ do obowiazków. Erin - a trzymac wagę czy odchudzać sie możesz się też ze mną, bo jestem na dieci. :) a ja wróce do domu to będzie jeeeeszcze surowiej.
-
O..warto było sparwdzić stronkę przed jej zamknięcie. Powodzenia Inko - wesoła dziewczynko. Ja też zabieram się za naukę :P ufff HARD WORK ...ufff,,ale sie bedę POCIĆ..jak mysz kurcza flak. Dobrze, że nie musze iść na kopalnie wyrąbywać chodniki na przodku...zawsze są jakieś małe radości z powodu tego kim się nie jest... I fajne zdanie z filmu Igraszki Losu: \"Może leżymy tutaj, bo nie chciałeś stać gdzie indziej?\" :D
-
Hej Dziewczyny!!! Jestem. Juz nie płaczę. Posiedziałam pół nocy, pomyślałam. Dziś (a raczej już wczorej, bo to już 1 prawie) porozmawiałam z Szafirkiem, potem z my love i poradziłam sobie narazie.Wiem, ze niczego nie załatwi sie bez pracowania nad probleme, więc nie zostawiam tego i pracuję. A na forum nie piszę, bo problem nie dotyczy mnie i nie mogę pisać od tak sobie, bo mam taką potrzebę. Zresztą z Szafirkiem juz obgadałam tyle ile aby wystarczyło, zeby nie tzreba było sie tym martwić. Co do dzisiejszej młodzieży. Niestety takie czasy. Młodziesz sie nudzi, bo sami są nudni. Zamiast ksiązke i sportu jest TV i gry komputerowe. Trudno mieć wrażenia, więc biorą \"dopalacze\" chemiczne. Szkoda, że sobie mózgi wypalaja, ale z narkomanami jest tak jak mówi Manna - gdy sami sobie nie będą chcieli pomóc nikt im nie pomoże. Tzreba ratoac tych którym narkotyki są podawane, gdy oni nawet tego nie wiedzą. To już totalne świństwo. Smutek - Ty wiesz co, nie? :D Marek - fajnie, że dostaje się te fluidy, oj fajnie. Erin - Pani prezesowo, DAMYYY RADĘĘĘĘĘ!!!! Ściskam Was mocno! Myślę o Was. Wysyłam dobre życzenia. Zwłaszcza tym, co chcą walczyć - a ja wiem, że są dzielni. Szafirek - pozdrowienia od mojego M :) cmok