Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nie całkiem blondynka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. nie całkiem blondynka

    Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...

    To piękna piosenka, Paulinko :) i dziś mogę jej słuchać bez wewnętrznej goryczy - ze smutnym uśmiechem, pogodzona z tym, co się stało http://www.youtube.com/watch?v=gAuE7nBJE3U Wszystkim wam życzę wyjścia z tego impasu, dla waszego dobra. Zasklepianie się w bólu i rozpaczy wpływa bardzo niekorzystnie na nasze zdrowie i odbiera nam energię życiową, narzuca myśli o ... Życie jest darem. Dostaliśmy go za frico. I powinniśmy go spożytkować jak najlepiej - z korzyścią dla siebie i swoich bliskich. Każdy z nas jest tylko częścią wielkiego planu, którego nie potrafimy okiełznać, dysponując zaledwie 5-7% naszego umysłu. Ale jesteśmy tylko malutkim elementem zamysłu Boga czy Absolutu - jak kto chce, tak nazwie. Pojawił się tu ciekawy link dot. wędrówki dusz. Można wierzyć albo nie wierzyć w reinkarnację, ale... gdybyśmy poddali się np. hipnozie regresywnej i ktoś pokazał nam naocznie nasze poprzednie wcielenie - poczulibyśmy napewno coś znajomego. Bo to byliśmy my. A gdyby tych wcieleń było 5? 10? 20?.. Ja wierzę w to, że dusza jest nieśmiertelna i odradza się wielokrotnie by uczyć się na nowo, dobierać sobie to, czego nie zaznała jeszcze, by... stać się DOSKONAŁĄ.Dlatego nie posiada pamięci o poprzednich wcieleniach, inaczej nauka byłaby niemożliwa. Ja wierzę w to, że każdy człowiek jest istotą energetyczną. Nasze myśli, emocje, słowa mają energię, dlatego trzeba bardzo rozważnie ich używać. Ja wierze w moc pozytywnego myślenia i prawo przyciągania, w to, że każdy z nas potrafi układać swój los, a to, co nas spotyka na drodze życiowej, nie dzieje się bez powodu - służy naszemu samodoskonaleniu się, jeżeli potrafimy wyciągnąć właściwe wnioski. Tak naprawdę człowiek, źle wykorzystując wolną wolę, sam siebie ogranicza. Zamykając się na świat, szkodzimy przede wszystkim sobie - nasza energia wewnętrzna blokuje się i jak skutek, pojawiają się choroby http://www.aquarius.4me.pl/czakry.html Tyle w tym temacie jest postów o braku sprawiedliwości... Ale gdybyście zdobyli na dystans - zobaczylibyście, że powinniśmy być wdzięczni za to, co dane nam było doświadczyć. Być może, niekiedy krótko, a JEDNAK! Miłość, macierzyństwo, partnerstwo, spełnienie... Mieliśmy jednak w życiu to coś, za co powinniśmy być wdzięczni. Podrzucę wam jeszcze jeden filmik - gdybyście mieli półtorej godziny wolnego czasu, to bardzo polecam :) Sama nie lubię komercyjnego podejścia w amerykańskiej produkcji, ale pomijając lukrowany styl reżysera, wiele z niego można wziąć dla siebie http://www.kino.pecetowiec.pl/video/4370/Sekret--Secret-Lektor-PL A ja się pożegnam z wami na miesiąc albo trochę dłużej, bo jadę załatwiać pozostałe zaległe sprawy po mamie i proszę jedynie o to, byście byli otwarci na nowe doświadczenia, byście wyzbyli wszystkiego co negatywne i co przeszkadza i uprzykrza wasze życie - osądzania, nietolerancji, zgryźliwości i ogólnie mówiąc złośliwości :) Jeśli tu na forum nie można napisać otwarcie tego, co się myśli i jak się postrzega świat, to ... Życzę wszystkim wytrwałości przede wszystkim i powrotu do siebie, jakim w istocie się było.
  2. Pożegnam się z wami, piękne, na miesiąc albo i dłużej, zależy jak mi pójdzie załatwienie spraw urzędowych w miejscu zamieszkania mamy... Dziękuję za wszystkie opinie w sprawie mojej przyjaciółki. Nic na siłę :) Być może, dobrze składa się, że teraz będzie miała czas na samodzielne zastanawianie się nad tym co dalej i jak... Tak widocznie być musiało. Dziękuję tez za opinie o moich postach w tym temacie - jestem jaka jestem, nic nie udaje i nie bywam nikim innym niż jestem :) , pisze jak czuję i tyle. Krytyka jest dobra, kiedy jest konstruktywna. Wtedy można wyjaśnić swoje stanowisko, odnieść się do fragmentów wypowiedzi i dokładniej wytłumaczyć jak myślę i na czym się opieram. Zarzuty w stylu "nie udawaj takiej mądrej" pozostawię bez komentarza, bo ani nic nie wnoszą do tematu, ani do mnie nie trafiają. Co wiem, to moje :) i dzielę się tym z wewnętrznej potrzeby. A co dotyczy przyjaciółki - to nie było "uszczęśliwianie na siłę", tylko jej wyraźne wołanie o pomoc. Dziekuję , Anna66. "Jest to związane z poczuciem tożsamości osoby współuzależnionej jako kobiety, gdzie głębokie przekonanie „wartościowa kobieta to taka, co ma męża (partnera)” przechodzi w „ja jestem kobietą, która powinna umieć utrzymać przy sobie męża”" "Natomiast rezygnacja z tych potrzeb wywołuje silny lęk i poczucie bezsensu życia. " To był strzał w dziesiątkę Dla wszystkich - wielkie i POWODZENIA NA WYBRANEJ DRODZE DO SZCZĘŚCIA!
  3. :O Po prostu szukam jakiegos bodźca, bo to naprawdę przyjaciółka, nie psiapsiułka od pierdół. I szkoda patrzeć, że po tym jak zaszła dość daleko, określając warunki brzegowe i zdobywając się na wypowiedzenie np. "nie", co było nie do pomyślenia kiedyś, znów robi wyuczony "w tył zwrot", po raz kolejny dostosowując się do ... Dzieki, yeez, za komentarz.
  4. "Cóż tyle razy juz tu powtarzalysmy Blondi, ze zmienic mozemy tylko siebie, swoje myslenie i swoje zachowanie a ty jeszcze pytasz jak swoja przyjaciolke zmusic by zrezygnowala z parcia na zwiazek ktory ja wykancza, ktory powowduje u niej zle samopoczucie?" Ja nie całkiem o to się pytałam, yeez. Ty to wiesz i ja to wiem, i nie mam zamiaru wpływac w jakikolwiek sposób by z czegos zrezygnowała. Chciała wsparcia i go dostawała, ale ... nie wiem tak naprawdę ile z tego brała... Nie wiem JAKIMI SŁOWAMI jeszcze po wszystkich naszych rozmowach, czytaniu i omawianiu tego tematu, debatowania nad książkami przemówic by wreszcie zwróciła uawgę na siebie. Nie o to przeciez chodzi, że bedzie mi miała coś za złe...
  5. "Gdybym nic nie wymagała i wszystko robiła sama to po co byłby mi partner na stałe?" allina, nie wiem :D Potrzebny Ci partner, by wymagać coś od niego? To jaki to partner w takim przypadku?.. "...może nic silniejszego nie będzie potrzebne - to zależy jednak od sytuacji w domu." To zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. To Ty musisz pracowac nad sobą, nad swoimi reakcjami, nauczyć się opanowywać destrukcyjne emocje, za pomocą specyfików lub własnej woli :)
  6. allino, napisałam jak napisałam, bo osobiście nie cierpię, kiedy ktoś - nawet osoba mi bliska - załatwia coś za mnie albo w mojej intencji. Czuje się wtedy z jednej strony jakby ubezwłasnowolniona, a z drugiej - nie chcę tego od nikogo z tej racji, że też za nikogo nie mam zamiaru nic odwalać. Tak jest wygodniej, rozumiem, ale to rodzi swego rodzaju zależność i naprowadza na myśl, że w związku partner może Cię postrzegać jako osobę nie w pełni sobie radzącą, szukającą właśnie takiego silnego macho, któremu w zamian wybaczy wiele... Czasem musimy sie dostosowywać do różnych sytuacji ze względu na... ale najważniejsze uważam nie robić przy tym nic wbrew sobie, bo najgorsze kompromisy to są te zawarte ze sobą właśnie.
  7. :D Aaaa, to już wiem. Co do reszty... cóż, każdy widzi inaczej
  8. nie całkiem blondynka

    Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...

    Na dobre rozpoczęcie dnia http://www.youtube.com/watch?v=bgeVerGplEU&NR=1 Life is Wonderful Tłumaczenie trochę pokręcone, ale innego nie znalazłam. Potrzeba wyciągnąć szyje,aby zbudować to Potrzeba dwa podłoża by napisać opowieść Potrzeba jajka by była kura Potrzeba kury by było jajko I tak bez końca Potrzeba myśli by wyrazić słowo i slow by stworzyć akcje i odrobinę pracy by działało Potrzeba dobra by moc cierpieć Potrzeba zła dla satysfakcji Zycie jest cudowne... Zycie pędzi pełnym kołem... Zycie jest cudowne... Potrzeba nocy by zaświtało słonce i dnia byś zaczął ziewać, bracie Potrzeba starości by zbudować młodość Potrzeba mrozu by poznać słońce Potrzeba właśnie tego by mieć to inne Nie potrzeba czasu by się zakochać Lecz potrzeba lat by wiedzieć co to miłość Potrzeba strachu żebyś zaufał Potrzeba tych łez byś zardzewiał Potrzeba kurzu by go sprzątnąć Zycie jest cudowne... Zycie pędzi pełnym kołem... Zycie jest cudowne... Tak jest... Potrzeba ciszy by usłyszeć głos Potrzeba strat zanim to znajdziesz Potrzeba drogi by wyruszyć donikąd Potrzeba impulsu byś zaczął się troszczyć Potrzeba przepaści by zdobyć szczyt Zycie jest cudowne Zycie pędzi pełnym kołem Zycie jest cudowne Zycie ma miele znaczeń Zycie jest cudowne Zycie jest cudowne To takie piękne Pędzi pełnym kołem To takie piękne... :)
  9. nie całkiem blondynka

    Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...

    Ach, jeszcze miałam nawiązać do tego, co mam w stopce. Jej treść nie jest jednoznaczna, była stworzona na potrzeby topika o kobietach molestowanych i w zasadzie nawołuje do samookreślenia się, samoświadomości, stawiania wyraźnych granic, dążenia do rozwoju itd. W życiu, niestety, są rzeczy nie do przeskoczenia i głupio by było porywac się z motyką na słońce, swoje szanse zawsze trzeba dokładnie zważyć, bo można łeb rozbić, starając się dokonać rzeczy niewykonalnych i załamać się pod ciężarem poczucia winy, że ich nie dokonaliśmy.
  10. nie całkiem blondynka

    Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...

    Witajcie w Nowym Roku. Zaczął się parszywie: wczoraj zmarł kuzyn mojego męża. 40 lat. Marskość wątroby. Tydzień w szpitalu. Koniec. Nie będę pisała o Świętach, bo jakos wszystko zostało przyćmione. Może to i lepiej... Czasem mam tak, że coś przeczytam - i po chwili uczestniczę w rozmowie o tym, co czytałam. Albo na odwrót, o czymś rozmawiam, a po krótkim czasie o tym właśnie czytam. Zdarza się wam też? Dziś jak na zawołanie po przeczytaniu zaległości topikowych natrafiłam na 3 cytaty autorstwa Hsin Hsin Ming: "Jeśli pragniesz jasno ujrzeć prawdę, porzuć to wszystko, co jest za lub przeciw." "Ciągłe wpadanie w swe "lubię", "nie lubię" jest chorobliwym nawykiem umysłu." "Gdy Jeden Umysł trwa nieporuszony, nic na tym świecie zranić cię nie może." Tak że proponowałabym oceniać słowa, a nie ludzi i nie brać tak zaraz wszystkiego do siebie :) Marina pisze o swoim odbiorze, swoich przeżyciach, więzi z Bogiem - OK, ja nie mam pojęcia o takich przeżyciach, nie jestem wierząca, mogę w cichości własnego pokoju pokręcic nawet palcem wskazującym przy skroni... ALE! Nie napiszę nigdy o tym, że żyje np. ułudą czy bładzi, czy jest nawiedzona, bo ... cośtam-cośtam. To jej życie, jej relacje, jej teorie i oceny, nie maja ze mną nic wspólnego, moge to przeczytać aczkolwiek nie muszę, mogę też prześlizgnąć się wzrokiem, prawda? Tak samo gdybym zaczęła tu pisać o losie i wpływie na niego obciązeń karmicznych, zakłoceniach i blokadach w przepływie energii, to samo mogłaby zrobić Marina, ale sądzę, że też nie brałaby tego do siebie, bo nikt nikogo do niczego nie namawia i nie nawraca do jedynie słusznego sposobu przeżywania żałoby czy pojmowania odgórnego planu Stwórcy. A co do ubogich duchem ;) cóż, być może, jeśli za pewnik przyjmuje się istnienie Boga. Ja to tak odebrałam właśnie. Ponieważ dla mnie to pewnikiem nie jest, to i tych słów do siebie nie wzięłam. W temacie bytu (a to też niemało ważne!) mogę powiedzieć, że jeśli sytuacja po pierwszym kwartale się nie poprawi i nie odzyskamy płynności finansowej, firmę trzeba będzie zamknąć, 40 ludzi pójdzie na zieloną trawkę, a nasze perspektywy będą wyglądać dość marnie, jak i wszystkich innych, którzy osiągnęli wiek w granicach 40+vat :O Kto nie zauważa, że kryzys wypłukał gospodarkę z żywych pieniędzy, w czym największy udział ma przerost nadbudówki nad sektorem produkcyjnym - no to nie wiem w jakiej branży działa... mimo to życzę powodzenia. Rozpisałam się potwornie, ale chciałam wam jeszcze podrzucic w ramach odetchnięcia i zajęcia umysłu czymś innym: co nam wróży ten rok 2010 - można znaleźć nawet odniesienie do dnia swoich urodzin http://www.horoskopy.moje.pl/ Powodzenia, wytrwałości, pomyślności i wyjścia z bólu i stagnacji życzę wszystkim uczestnikom tego tematu!
  11. Witajcie, piękne :) Życzę Wam wszystkim i nie tylko w tym roku życia w zgodzie ze sobą, trafnych wyborów, owocnej pracy nad sobą i niepohamowanego pędu ku lepszemu Kore, to jest Twoja subiektywna wizja zdarzeń. Niedopowiedzenia też zawsze mają miejsce, jak i to, że nie każdy mężczyzna potrafi przyjąć pomoc kobiety. Zrobił jak chciał/potrzebował. Być może, po prostu potrzebuje czasu, by dojść do ładu ze sobą.
  12. nie całkiem blondynka

    Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...

    "Chciałbym Wam życzyć pogodnych i radosnych świąt, ale wiem że były by to życzenia ironiczne, bo czym się cieszyć, z kim się cieszyć i dla kogo się cieszyć..." Samotny, masz dzieci. Dla nich okres Świąt jest oczekiwaniem na cuda. Są z Tobą = nie jesteś sam. Zafunduj im Święta z prawdziwego zdarzenia. Przez ból, przez łzy, przez niemoc... Dla mnie te Święta tez będą smutne - bo pierwsze bez mamy. Dziś mija pół roku... Ale mam męża, mam syna i nie mogę (i już nie chcę) dalej tkwić w rozpaczy, która odbiera mi siły i chęć do życia. Odejdę ja - i co? Zostaną dwie kolejne nieszczęśliwe istoty... Te pierwsze Święta BEZ będą trudne. Ale trochę radości może przynajmniej na kilka chwil rozjaśnić naszą otchłań. Dlatego przesyłam dalej kartkę, którą dostałam od przyjaciółki - chcę podzielić się z wami też odrobiną radości http://www.jacquielawson.com/preview.asp?cont=1&hdn=0&pv=3169996 Trzymajcie się, kochani.
  13. Ada, jeśli nie masz całkowitej pewności, że CHCESZ zrobić tak, a nie inaczej, bo to dla Ciebie będzie dobre - nie rób na razie nic :) Tango jest cudne - wzruszające http://www.youtube.com/watch?v=dBHhSVJ_S6A&feature=related i zmysłowe http://www.youtube.com/watch?v=E6VvR3hkePI&NR=1 Dostałam przepiękną kartkę świąteczną i chcę wam wszystkim ją też przesłać: http://www.jacquielawson.com/preview.asp?cont=1&hdn=0&pv=3169996 Wszystkiego najlepszego, dziewczyny - w Święta, w Sylwestra i każdego kolejnego dnia!
  14. Ewo, no cierpliwość (a raczej wyrozumiałość dla nieświadomych własnych niedociągnięć) chyba się skończyła :) Za chwilę będziesz musiała przedłożyć tu deklaracje podatkowe i świadectwo pracy, tudzież bić się w piersi, udowadniając na piśmie, iż teraz jesteś gotowa zawrzeć pełnowartościowy związek z równie świadomym siebie facetem ;D (on też chyba będzie musiał wykazać się dojrzałością, odpowiedzialnością, udowodnić rzekome uczucie i... nie wiem co jeszcze). Fajnie było czasami, ale na razie biorę time out. Pozdrowienia od 4U, chwilowo pozbawionej netu. I do lepszych czasów :)
×