nie całkiem blondynka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez nie całkiem blondynka
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7
-
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
nie całkiem blondynka odpisał na temat w Życie uczuciowe
Witajcie wszyscy Tak pięknie odpisałyście mmak, że naprawdę nie mam już nic do dodania :) Może tylko celem rozbawienia: jak to mawiała moja koleżanka po odejściu od swojego M (ogólne zdziwienie było w rzędach znajomych, bo "nie pił, nie bił, z domu nie wynosił" - acz dławiła się w tym małżeństwie pod jego niespoczywającym niestrudzonym okiem, czuła się na cenzurowanym, czuła się taką śrubką, która jemu jest potrzebna do odgrywania teatrzyku pt "Zdrowa rodzina", ale... gwint jej się w końcu wyrobił ;) ) : "No cóż, można było jeszcze przez parę lat porozkładać nogi, "pamiętając o Anglii", ale czy skorzystałaby na tym cała Anglia? Czy tylko król?.." Odniosę się do słów Maji, bo chyba o mój post chodziło - że pięknie się czyta dziewczyny "poukładane". Maju, dla mnie to pojęcie nie zawiera tylko i jedynie raz na zawsze poukładanych prawd o sobie, o życiu, o związku itd., po czym człowiek stwierdziłby, że posiadł wszelkie mądrości tego świata i już więcej do życia nic mu nie jest potrzebne. To poukładanie dotyczy jak zawarcia układu z samym sobą, opierając się na umowach i prawach, tak i na uświadomionej potrzebie obdarzania siebie miłością , a jeszcze - na rozeznaniu się w swoich odczuciach i uczuciach, potrzebach i pragnieniach, po czym powrót do poprzedniego życia jest po prostu niemożliwy. Nie ma takiej opcji, bo ułożony został też plan działania, wizja przyszłego życia, etapy osiągnięcia tego, czego się chcę i pragnie dla szczęścia swojego i dzieci. Cały czas się rozwijamy, inaczej wpadlibyśmy w stagnację, marazm. Cały czas też zmieniamy niektóre elementy tego układu, dowiadując się więcej i rozumiejąc więcej, zauważamy, że niektóre z nich podobne są w treści, lecz uzupełniamy je o jeszcze coś, dokładamy i ulepszamy. Z tym, że ja nie burzę całej konstrukcji, całego układu (wszak nie pasuje mi np. element, któremu się aktualnie przyjrzałam, bo jakoś za mało wyraźny mi się wydał ;), reszta sprawuje się bez zarzutu, to i nie mam potrzeby jej rozwalać by zbierać na nowo), tylko "dobieram" coś, co mi bardziej na chwilę obecną odpowiada. Pozdrawiam was wszystkie serdecznie -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
nie całkiem blondynka odpisał na temat w Życie uczuciowe
mmak, później się odezwę obszerniej, bo nie wszystko zdążyłam przeczytać. Powiedz tylko, czy to nie Twój M stwierdził, że wizyty u psychologa nie są mu do niczego potrzebne? -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
nie całkiem blondynka odpisał na temat w Życie uczuciowe
Pauuulla, może zacząć od http://www.kobieceserca.pl/ i książki o takim samym tytule?.. Być może, zobaczy w tym siebie. Siódemeczko, piękne cytaty. Zatrzymać się, przemyśleć, pookręcać ;) cuda! Ewa, dzięki :) ty już wiesz Mmak, nie wiem czy ma sens rozpatrywać te życiowe wydarzenia w kategoriach kary, pokuty itd. Możesz uważać mnie za mistyka, ale jestem głęboko przeświadczona, że samo życie stawia na naszej drodze różnych ludzi w jakimś celu. I bardzo ważne jest ten cel zrozumieć. Tak czytam, że miałaś kilka związków - po coś to było. To jest trochę tak, jak by życie Ci mówiło "Zobacz: teraz on jest taki. Nie boli?.. Ten następny może być bardziej okrutny. Jeszcze nie?.. A ten jest manipulantem pierwszej klasy. Jeszcze nie rozumiesz o co chodzi?.. No to teraz masz wszystko w jednym. I co?.." Wydaje mi się, że źródło problemów leży w tym, że nie chcesz nikogo zawieść. Przez całe życie żyłaś dla kogoś i teraz ... zaczynasz się wahać, bo nie wiesz jak będzie dalej. Co było dotychczas, jest znane i w sumie można do tego się przystosować, masz wprawę, prawda? A dalej leży ziemia niczyja, niezbadana i to ona Cię trochę przeraża. Ale wiedz też, że tylko tam będziesz czuła ją pod stopami każdego dnia :) -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
nie całkiem blondynka odpisał na temat w Życie uczuciowe
Niefortunnie sformułowałam pytanie :O To było moje odczucie, nie osąd. A co do reszty, to proponuję zamknąć temat i przypomnieć drugą z czterech umów: "Nie bierz nic do siebie Nic, co robią inni ludzie nie dzieje się z Twojego powodu. Ich działania i słowa są projekcją ich wewnętrznej rzeczywistości – ich snu. Jeśli ktoś mówi „jesteś brzydka”, to jest to wypowiedź o nim samym, wynikająca z umów, jakie zawarł sam ze sobą. Jest całkiem prawdopodobne, że innym razem, w przypływie lepszego humoru lub chcąc coś uzyskać, powie „jesteś piękna”. Problem w tym, że Ty wciąż jesteś taka sama. Jego słowa niczego nie zmieniają: ani w Twoim wyglądzie, ani w Twoim świecie. Wystarczy nie brać ich do siebie. Biorąc coś do siebie, dajesz tej rzeczy władzę nad sobą – by Cię uszczęśliwiła bądź unieszczęśliwiła. Czujesz się wniebowzięta bądź dotknięta. W pierwszym przypadku wzmacniasz w sobie skłonność „brania do siebie”, a w drugim – denerwujesz się, reagujesz defensywnie, co często jest źródłem konfliktów. Sama nakręcasz spiralę stresu. Przestrzegając drugiej umowy zyskasz nieopisaną wolność. Będziesz mogła iść przez świat z szeroko otwartym sercem i żadne słowa czy działania nie będą w stanie Cię zranić. Wystarczy stale pamiętać, że każdy ma swój własny świat i nie brać nic do siebie." Miłego weekendu! :) -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
nie całkiem blondynka odpisał na temat w Życie uczuciowe
Ulla :) ależ po co hamujesz łzy? Pozwól im płynąć, pozwól sobie na niepohamowane reakcje. To oczyszcza. Nie oceniaj się. Daj sobie prawo pobyć małą dziewczynką :) Zobacz jak się miotałam po śmierci mamy - niby wszystko miałam pięknie poukładane, wytłumaczone itd., a po fakcie... zagubiłam się. Żal, ból, poczucie odtrącenia, winy, że znów w czymś tam nawaliłam, nie sprostałam. Pozwoliłam sobie wtedy na powrót do lat szczenięcych, płakałam jak taka mała siusiumajtka, rozpamiętywałam wszystko jak leci, byłam zła na siebie, że nie jestem w tym momencie lojalna, ale z drugiej strony wiedziałam, że jest mi to potrzebne i jak nie teraz, to nie wiem kiedy odważę się aż tak głęboko "przeorać" to miejsce, gdzie kryje się powód mojego bólu. Wracałam wspomnieniami - i okazało się, że ja wciąż musiałam nadążać, sprostać, nie rozczarować, że nawet gdy zadanie było ponad siły, to nie miała należytego wsparcia, byłam tylko rozliczana. Że tylko babcia mnie wspierała, kochając, tylko ta miłość do mnie takiej jaka jestem, a nie takiej jaką by mnie chciała widzieć (bo KAŻDĄ MNIE kochała) dawała mi siły, to była moja ostoja i jej uczucie było w 100% odwzajemnione. Ona niczego ode mnie nie chciała, nie oczekiwała, ona mnie kochała całym sercem i rozumiała, że staram się jak mogę i że nie zawsze mi się udaje. Ona wiedziała, że nie jestem doskonała i wcale tego ode mnie nie wymagała. I wtedy, gdy dałam sobie samej prawo do bycia niedoskonałą, minął żal, ból i poczucie winy. Ja wiem, że się starałam i zrobiłam wszystko najlepiej jak umiałam. Od tego czasu mam spokój wewnętrzny :) Jesienna Roza, ja zadałam tylko pytanie, które mi się nasunęło. Nie oceniam nikogo. Zadałam to pytanie w kontekście tego czy nie są to zbyt negatywne emocje. Ja od paru ładnych lat wiem kim jestem. I wiem, że jestem kimś więcej niż może to określić kolor włosów. Adres poczty mailowej zresztą do tego nawiązuje, ale sam nick jest trochę "nawiasem mówiąc", z przekory, że każda blondynka jest automatycznie głupią :) -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
nie całkiem blondynka odpisał na temat w Życie uczuciowe
Taką stopkę miała jedna z użytkowniczek tego forum :) Moje dzisiejsze "ciasteczko" z kolei brzmiało "Nie rozmawia się z człowiekiem, który nie rozumie znaczenia słów". http://czary.pl/wyrocznia/ciasteczko.php ;) -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
nie całkiem blondynka odpisał na temat w Życie uczuciowe
Alasskaa, gotowa recepta? Chcesz, by ktoś decydował za Ciebie i jednocześnie zastrzegasz, że nie będziesz w stanie tego zrobić... Przeczytaj posty Ewy i Poa z tej strony http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3956146&start=2790 , poczytaj o zachowaniach, które kwalifikują się jako przemoc http://www.kafeteria.pl/przykawie/obiekt.php?id_t=75 z pierwszej części tego tematu http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=942800&start=0 To jest recepta na tę chwilę. paolka-smutna, chyba czas na zmianę niczka :) roksana_31, dużo siły życzę radosnka, dawno Cię nie było :) Jesienna Roza, w Twoich postach często przewija się jeśli nie nienawiść, to absolutnie negatywny stosunek do mężczyzn jako takich. Mylę się? :) Dla wszystkich dziewczyn - wielkie -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
nie całkiem blondynka odpisał na temat w Życie uczuciowe
Dziewczyny, nie jesteśmy z oneill jest zawodowymi psychologami , piszemy tylko jako zdrowe (lub prawie zdrowe - a "prawie" robi różnicę ;) osoby, to nie może być przyjmowane jako instrukcja ku dalszemu działaniu. Możecie potwierdzić swoje przypuszczenia, zgodzić się lub nie, skonfrontować ze swoją sytuacją i zrobić własne wnioski. Tyle. Na przykładach debilnie przyziemnych: mmak, poruszyłaś kwestię przygotowania śniadania przez męża (pomijam, że to było "za coś" obrzydliwego): po iluś tam wspólnie przeżytych latach wiem, że mąż rano zjada 2 kromki chleba z czymś lekkim i zapija filiżanką herbaty z 2 łyżeczkami cukru. On wie, że ja śniadań nie jadam, pije rozpuszczalną kawę z 1 łyżeczką cukru. Gdyby przygotował on mi rano herbatę, a ja mu rano - kawę, każde z nas by się wydarło, że "przecież wiesz, że..." :D Pomijam też fakt, że jak on albo syn wstają wcześniej niż ja, to robią sobie śniadanie sami, bo ja mam prawo się wyspać, przede mną też jest cały dzień funkcjonowania i muszę być przytomna. A jak u Ciebie? ;) Trochę żartobliwie to napisałam, ale w sumie... dziewczyny, kochajcie siebie, bo nikt nie zrobi tego lepiej od was samych :) -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
nie całkiem blondynka odpisał na temat w Życie uczuciowe
Mmak robisz coś dla kogoś z miłości, z wewnętrznej potrzeby i nie oczekujesz nic w zamian. Jeśli oczekujesz (a co dopiero się upominasz!) - robisz to PO COŚ :O -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
nie całkiem blondynka odpisał na temat w Życie uczuciowe
Witajcie, dziewczyny :) Odniosę się tylko do fragmentu: - " 10:47 asxz Nawet jak wezmę rozwód, to nie będę się od razu pakować w inny związek. Wolę pobyć sama, zrozumieć siebie i zrozumieć to dlaczego tak dałam sobą manipulować." To są słowa dla Ciebie, mmak. Człowiek się zmienia na przestrzeni lat i bywa tak, że nawet bez stosowanej przemocy związek zaczyna mu uwierać - nie pozwala być sobą, okrada go z samego siebie, z tego jaki chce być. Mówisz, że Twój M nie przyjmie zmian i określonych granic Twojego budzącego się JA. Hmm... spróbuj na początek zawiesić na lodówce kartę praw, którą Ja1972 tu zamieściła :) . Praca nad sobą jest bardzo ważna, by nie zagubić się, by adekwatnie reagować na wszelkie sytuacje, by zdrowo reagować. Co dla Ciebie znaczy słowo "kompromis"? Wieczne ustępstwa z Twojej strony, by tylko M czuł się zadowolony? A jak to wygląda z jego strony? Nie teraz, bo teraz, pomny zagrożenia, się stara. Boisz się, że M nie przyjmie Twoich warunków. No OK, ale co tracisz? Jak sama piszesz, żyłaś w zakłamaniu, teraz to widzisz. Nie sądzę, że przymykanie oczu na nowo Ci się uda Do sporu się nie odniosę, każda ma prawo być, pisać, czytać lub nie, segregować i wybierać rzeczy ważne dla siebie. Ktoś jest bardziej empatyczny, ktoś mniej; ktoś pisze kierowany emocjami albo intuicją, ktoś - czystym rozsądkiem... Każda wybiera dla siebie i NIE BIERZE DO SIEBIE (http://www.dobrezycie.org/umowy.htm ). Powiem tylko, że zauważyłam pewne prawidłowości: 1. nikt z tu obecnych nie komentuje postów, opisujących krok po kroku "a on mi to czy tamto" - dziewczyny widzą, że pisze to osoba na początku drogi i po tym, jak się wygada (bo to jest bardzo potrzebne!), taka "nowicjuszka" jest odsyłana do czytania cz.I, do rozpoczęcia WŁASNEJ drogi, bo żadnego z jej etapów nie przeskoczy, nie ma takiej opcji; 2. dziewczyny, które rzadko się pojawiają już na tym temacie, swoimi wpisami podnoszą na duchu - dzielą się osiągnięciami, doświadczeniami, a to jest cenne; naturalną koleją rzeczy nie potrzebują już tu siedzieć non stop, teraz są w szkołach "wyższych" ;) I - Niebo. Ja widzę to tak, że siedzisz tu i będziesz siedziała tak długo, aż się nie zbierzesz w sobie, by skok czy lot był skuteczny. Widocznie, to jeszcze nie czas, nie to dno i chociaż wygląda na to, że jesteś popędzana do działania, nic nie jest w stanie przyspieszyć naturalnej kolei spraw. Jak i opóźnić. "Na modlitwę kota nie przestanie padać deszcz i Bóg nie osuszy świata" -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
nie całkiem blondynka odpisał na temat w Życie uczuciowe
"Wybieramy partnera na miare swoich potrzeb i wyobrazen." Trafiłaś w dziesiątkę, kochana. Osoba zdrowa - a osoba z rodziny dysfunkcyjnej, osoba po przejściach, która nie odrobiła lekcji z przeszłości, osoba nieświadoma siebie i własnych potrzeb... Osoba zdrowa wybierze świadomie, osoba "obciążona" wybierze swoje wyobrażenie o partnerze. Wybierze by zapełnić lukę, niedobór, wybierze z zamiarem "uszczęśliwienia" lub "naprawienia"... Wybierze właśnie podświadomie. I nigdy nie wybierze jednostki zdrowej, bo jego pasje odbierze jako lekceważenie siebie, jego wolność - jako brak zaangażowania, jego brak wymagań jako obojętność itd. Nie bredzisz, ulla, tak właśnie jest. Lora77, bardzo celna uwaga z tym przymykaniem oka i przesuwaniem granic. Dla wszystkich - wielkie -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
nie całkiem blondynka odpisał na temat w Życie uczuciowe
To znaczy, że masz toksyczną żonę. To duży sukces, że jest już świadoma krzywdy, jaką wyrządza Tobie i myślę, że dobry psycholog potrafi jej fachowo pomóc. yeez, ja nie pisałam o nadmiernej pomocy. Człowiek szczęśliwy jest życzliwy w stosunku do innych, ale jak napisałam, sam określa czy i na ile pomóc. Ma wolną wolę, podejmuje decyzje, które uważa za słuszne, a wtedy nie ma miejsca na poczucie winy. -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
nie całkiem blondynka odpisał na temat w Życie uczuciowe
asxz, nie jesteś nawet pewna własnych odczuć, widzisz to sama? :( http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=942800&start=43740 Tu na początku jest test do sprawdzenia, ale nie sądzę, że Tobie akurat jest potrzebny. Na początek każda z dziewczyn Ci powie, że bezpodstawna zazdrość, wybuchy agresji, potrzeba kontrolowania - to są jego problemy i z miłością nie mają nic wspólnego. Ale i Twoja postawa świadczy o współuzależnieniu. Zaczęło Cię uwierać? I bardzo dobrze! Czytaj, pisz i ... witaj w klubie :) -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
nie całkiem blondynka odpisał na temat w Życie uczuciowe
Witajcie, dziewczyny :) wpiszę się skrótowo: "ja mam pozew w sądzie... to juz drugie podejście, w ubiegłym roku wycofałam." mmak, co Cię spotkało w tym roku z jego strony? PRZED złożeniem przez Ciebie pozwu. Co widziały dzieci przez cały czas waszego małżeństwa? I dlaczego akurat teraz wszystko ma ulec zmianie? W zeszłym roku też była obiecana poprawa, prawda?.. Kochać można w różny sposób, tu masz rację. Gdy CZUJESZ, że jesteś kochana, chcesz pławić się w tym uczuciu i modlisz się o to, by ten stan trwał jak najdłużej. Ty tego nie chcesz. Wręcz przeciwnie. Masz tylko do siebie pretensje o rzekomy egoizm. Zastanów się czy nie jest on jednak zdrowy. ulla35, tak, tysiąc razy tak! To dzieci widzą, to wchłaniają, na tym bazują, niekoniecznie świadomie. Do domu, w którym mieszka miłość, chce się wracać. Tam nie ma miejsca na lęk, obawę, niezrozumienie i odrzucenie. Możesz stworzyć taki dom, bo tego dokładnie chcesz. Oktavia, jak dobrze Cię "widzieć" :) yeez, consekfencjo - w sprawie pomocy wydaje mi się, że każdy ma w sobie chęć niesienia jej, kiedy sam jest szczęśliwy. Byle nie przedobrzyć i dokładnie ocenić sytuację: na ile mogę i chcę pomóc, a na ile ta osoba musi sama się postarać. To moja decyzja i to ja zakreślam granice ewentualnej pomocy. Zaprogramowane czy nauczone - zgadzam się z oneill :D , tak czy inaczej zostało to w nas wtłoczone. Świadomość tego też nie zawsze pozwala się "przeprogramować", wtedy mówimy o uzależnieniu. Ale prędzej czy póżniej, etapami czy w całości z tymi złymi rzeczami/kodami, które w nas tkwią, musimy się zmierzyć i rozliczyć. Zamiatanie pod dywanik i czekanie, że samo minie, złagodnieje itd. nic nie da. To będzie tkwiło i przeszkadzało prawidłowo funkcjonować, żyć pełnia i oddychać głęboko :) Same widzicie ile osób, opisując swoje życie, formułując swoje pretensje i oczekiwania, do tej rzekomej świadomości dochodzą i przerabiają rzeczy, o których nawet nie myśleli. A jednak. To jest właśnie świadome życie. I dziewczyny, te "o 2 mosty dalej", wpisując się na tym topiku, dodają otuchy. Jednak można. Jednak udaje się. I to jest wspaniałe :) Wszystkie bez wyjątku pozdrawiam i przytulam Podpisane: zalatana blondynka :D -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
nie całkiem blondynka odpisał na temat w Życie uczuciowe
A ja tak neutralnie, przedweekendowo ;) http://rzabazeksiezyca.wrzuta.pl/audio/9K5A6KfIY3x/power_of_trinity_-_kto_a Power of Trinity Kto'a? O! zapytasz mnie Ile jest ziaren w klepsydrze Tych, o których wiem Ile my razem przesypaliśmy błogo Innych nie znamy, bo są pokryte trwogą I nikt, nikt nam nigdy nie pokaże Tysiące twarzy i papierowych zdarzeń Kiedy niebieskie się niebo rozpłakało Lecz tworzyliśmy wtedy diamentową całość Darem nie słyszeć trąby Jerycha Choć mury powalone w sercu jednak masz Ogrom miłości co niszczyć też potrafi Żywioł co może całe myśli strawić Kto... sypialnie twą wypełni Kto... będzie Cię tak pieścił Kto... odda wszystko za nic Kto... nie będzie więcej mamił Kto... nie naznaczony zdradą Kto... wspomoże radą Kto... Rozpęta pożądanie Kto... Ze mną pozostanie O! Możemy żyć Możemy marzyć na jawie, z niedowiarków kpić Leczyć się słowem, nie ponurym gestem Wszędzie całować w miłości manifeście Lecz, gdy podczas szalejącej burzy Ktoś wtargnie nocą i wszystko zburzy Jak domek z kart cichutko się rozsypie Konstrukcja łącząca piękne części bytu Potem sam będę na placu boju stał "Gdzie Twój Babilon?" pytać będzie się bał Ludzi tylu w ogóle, że jak cień stale Będę gnębiony tylko jednym "ale" Kto... sypialnie twą wypełni Kto... będzie Cię tak pieścił Kto... odda wszystko za nic Kto... nie będzie więcej mamił Kto... nie naznaczony zdradą Kto... wspomoże radą Kto... Rozpęta pożądanie Kto... Ze mną pozostanie Powiedz mi jaki dzisiaj kształt ma miłość Powiedz mi jak gdyby nic nie było ----------------------------------------------- Na zmiany nigdy nie jest za późno, byle były korzystne dla nas. -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
nie całkiem blondynka odpisał na temat w Życie uczuciowe
Dlaczego głupie, jeśli czujesz, że jesteś automatem i masz dość? Wypisz się tu, poczytaj topik, to pomaga -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
nie całkiem blondynka odpisał na temat w Życie uczuciowe
Agatka napisała "wiec nbadal jestem ofiarą co czeka az on armatę wyniesie". No właśnie. Mówisz, tłumaczysz, że jego słowa ranią jak odłamki granatu, wyrywając co i rusz inne partie duszy, aż okazuje się, że nie ma już żywego kawałka, nie ma tej duszy, jest odrętwienie i obojętność, a granaty dalej lecą... i to tez jest Twoją winą. Bo? Bo ma w dupie Twoją dusze, uczucia, samopoczucie. Bo tak mu jest wygodnie. Tak ma złudne odczucie, że jest panem sytuacji. A sytuacja się nie poprawia. Kiedyś mój pierwszy mąż próbował to tłumaczyć swoim cholerycznym usposobieniem. Wciąż słyszałam "Bo ty mnie...", "Bo przez ciebie...", "To dlatego że ty..., a ja już taki jestem." Aż w końcu miałam tego dość i powiedziałam "OK. Ja też mogłabym pokazać jaką mogę być w gniewie. Tylko po co, jeśli wiem, że to byłby wybuch supernowej? Ty posługujesz się granatem i myślisz, że jesteś super gość, nie zauważając, że jestem już cała w bliznach i mając pretensje o to, że nie odradzam się jak feniks na pstryk palcami. Spróbuj następnym razem obrac inną taktykę i zabezpieczyć swój granat, spokojnie wysłuchując moje zdanie i spokojnie oponując. Wszak zawsze masz wybór - rzucić czy zabezpieczyć". Nie skorzystał. Rzucił. O jeden raz za dużo. Nie, mmak, nie jesteś wredna. Jeśli nie możesz być szczęśliwa w związku, bądź szczęśliwa sama. Podziwiam enię za to, że potrafi spojrzeć zupełnie na zimno na tego człowieka, który ją krzywdził, zauważyć na ile się zmienił i może pozostać z nim przynajmniej w przyjacielskich stosunkach. Podziwiam swoją koleżankę, która ma zamiar wrócić do swojego M po jego terapii, bo zmiany widać już teraz. Podziwiam te, które pozostają w związkach, wspólnie uczęszczając na terapie rodzinną, walcząc o dalszą wspólną przyszłość. To chyba zależy od charakteru. Ja nie mogłabym wrócić do oprawcy i umniejszacza, chociażby nie wiem jak dobrze rokował i jak zasadniczo się zmienił. Zawsze przeszłość i doznane krzywdy rzutowałyby na teraźniejsze relacje, bo na tyle znam siebie - wybaczyć nie znaczy zapomnieć... -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
nie całkiem blondynka odpisał na temat w Życie uczuciowe
"Przestan sie tym martwic, ze on nie rozumie. Trudno, on ma inna wizje i pewnie nigdy Cie nie zrozumie." To zdanie właśnie coś mi przypomniało. Chciałoby się dodać "dopóki Cię nie straci", ale tez nie zawsze tak bywa. Moja przyjaciółka pisała na innym forum, gdzie też dziewczyny tworzyły swoistą grupę wsparcia. I została namierzona. Mąż posunął się za daleko, odkrywszy wiele niemiłych dla siebie rzeczy. Zdecydowała się odejść, kiedy na wykrzyczane "Ale ja MUSIAŁAM Z SIEBIE TO WYRZUCIĆ, BO NIGDY MNIE NIE SŁUCHAŁEŚ!!" - "BO TO SĄ BREDNIE!", co poparł fizycznym udowadnianiem. Bardzo w porządku zachowali się jej rodzice, pomogli jej załatwić dobrego psychologa. Po pół roku uczęszczania usłyszała od niego "Proszę Pani, to jest nasze ostatnie widzenie. Gdy Pani przejdzie znów tę drogę, którą przebyliśmy razem, zobaczy Pani, że już nie potrzebuje podpórki". Przyszła do domu rozgoryczona, podłamana, zobaczyłyśmy się i zalała mnie potokami łez, nawijając coś o swej bezradności, braku czegoś tam... Kiedy stopniowo zaczęła opowiadać o wizytach, o swoich lękach, o niepewnościach, stwierdziła z wielkim zdumieniem, że faktycznie wszystko ma za sobą. Ma pracę, ma dziecko, które się zrobiło bardzo asertywne i otwarte na innych, że przestała myśleć, że jest na cenzurowanym i każdy jej krok i ruch są pod kontrolą, że może i podejmuje rozmaite decyzje i ... że jest jej z tym dobrze. Że cały czas odzywają się koleżanki z forum, ale ona jakoś nie miała odwagi tam wejść i napisać o sobie. No to powiedziałam "Wejdź i opisz te swoje pół roku. Może niejednej się przyda." - "No coś Ty! Ależ on ma dostęp i przeczyta to wszystko!!" - "I OK, niech przeczyta" :) Dziewczyny, odpisał na forum tak, że ... szkoda słów! Tkwił nadal na pozycji "ja jej pokaże, przecież jest nikim!". Poprosiła by administrator nie usuwał tego postu. A kiedy dziewczyny zaczęły komentować całą sytuację, jak dały mu do wiwatu... facet po jakimś czasie zaczął się zastanawiać, że coś tu chyba jest na rzeczy i ... poszedł na terapię (nawiasem mówiąc wylazło dziecko chowane w apodyktycznej rodzinie, priorytety itd). Kochał ją, bez dwóch zdań. Nie każdego na to stać. Ale nic z tego nie byłoby gdyby nie odeszła, nie odseparowała się na jakiś czas, by mieć umysł wolny i zdatny do tego by analizować sytuację bez zakłóceń. mmak, co u Ciebie? aweb? Później was rozbawię trochę, pisząc o granacie, jak już o militariach zaszła mowa :) -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
nie całkiem blondynka odpisał na temat w Życie uczuciowe
Witajcie, dziewczyny Mam zaległości w czytaniu, przeleciałam 2 ostatnie strony i powiem, że cudownie czyta się posty "poukładanych" - rzeczowość, spokój, miłość :) Ogrom wykonanej roboty za wami, gratulacje! A na nadchodzący weekend - dodatkowa dawka pozytywu: http://www.youtube.com/watch?v=UPjwBT9h1bk&feature=channel dla was wszystkich bez wyjątku! -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
nie całkiem blondynka odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Wczoraj minęły 3 miesiące od śmierci mamy http://www.youtube.com/watch?v=NyZ5-xKeAdA&feature=related -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
nie całkiem blondynka odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Witajcie wszyscy Jestem raczej na etapie, który można określić jako "chaos myślowy", chociaż ze sprawami codziennymi z nawyku chyba nieźle sobie radzę. Może to zabrzmi dziwnie, ale podświadomie wybrałam metodę odsuwania od siebie tego, co się stało. Fakt, że są dni, kiedy mogłabym wyć na głos, ale staram się tłumić to i odkładać na czas bliżej nie określony. Bronię się? Być może. Dużo czytam, wykonuję 150 nikomu nie potrzebnych czynności, odsuwam od siebie ten stan rozpaczy i zrozumienia nieodwracalności jak tylko mogę. Nie chcę się pogrążać w rozpaczy! Nie mogę sobie na to pozwolić. Wmawiam sobie codziennie, że mam żyć, mam dla kogo żyć i mam robisz wszystko najlepiej jak potrafię. Bo jeśli nie teraz, to... może mi tez zabraknąć czasu... Wierzę w to, że nic nie ginie. Daleka jestem od wyobrażania "łąk niebiańskich", ale wierzę, że nic nie pojawia się znikąd i nie znika nie wiadomo gdzie. Energia jest wieczna. Nasi bliscy gdzieś tam są, być może w innej postaci, ale są, inaczej byłoby wszystko bez sensu - ich dusze, wypełnione doświadczeniem, wiedzą, dobrem, miłością... Są! I czas dla nich się z pewnością nie liczy, to my mając za życie krótką chwilkę tak od niego zależymy. Ale czym jest długość całego życia w porównaniu do wieczności?.. Życzę wszystkim dużo siły, by żyć, by spełniać się, by zostawić po sobie dobrą pamięć w sercach bliskich, tak, jak zrobili to ci, którzy odeszli. -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
nie całkiem blondynka odpisał na temat w Życie uczuciowe
PS Gdzies na początku pierwszej części pisałam o przyjaciółce, która się "obudziła" dopiero wtedy, kiedy mąż złamał jej palce u nóg, synów zbił kablem do krwawych pręg, zamknął ich w domu i poszedł na małe piwko z kolegami :O Ty JUŻ jesteś pewna, że z takim gościem zawierać układy to siebie nie lubić. Powodzenia! -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
nie całkiem blondynka odpisał na temat w Życie uczuciowe
mmak, często odbieramy bunt nastolatkowy jako skierowany przeciwko nam, gdy tak naprawdę oni, kierowani buzującymi hormonami, tak wyrażają swój protest przeciwko sytuacjom, z którymi sobie nie radzą. Bardzo źle się stało, że ten okres przypadł na czas, kiedy nie widział w Tobie silnego sojusznika. Mozna mówić o zbyt wysokiej cenie, ale... nie ma tego złego... :) Na "pocieszenie" mogę dodać tylko, że z 24 kolegów mojego syna znam tylko 2 (!), którzy spokojnie dojrzały :D A dwójkę jeszcze masz do przerobienia! "Współczuwam" :P:D -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
nie całkiem blondynka odpisał na temat w Życie uczuciowe
Paolka, żaden los! Ty tu przestań weź, wiesz :D Trzymam kciuki za to, by Ci pomogli. I się nie bój, to Ty szukasz wsparcia, to Ty czujesz się odpowiedzialna za dzieci, tak że "będzie dobrze, bo ma być!" -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
nie całkiem blondynka odpisał na temat w Życie uczuciowe
Wybacz, consekfencjo, ale zabrzmiałaś jednak toksycznie jak dla mnie. "Bezwolna kukiełka" nie podejmuje żadnych kroków w kierunku zerwania chorego układu, mmak natomiast na to się zdecydowała jednoznacznie, o czym kilka razy pisała. I chociaż o uwolnieniu się psychicznym jeszcze cokolwiek przedwcześnie mówić, to mimo wszystko jest na dobrej drodze. mmak, nie wiem co decyduje o tym kto kim się staje. Zakładam, że poziom samoświadomości. slodkie klamstwa, życzę Ci jak najlepiej. Taki ktoś nie zasługuje na miano ojca. Wyrzekł się go na wstępie (jeśli faktycznie jesteś w ciąży :) ). Najbardziej widoczny jednak w tym wszystkim jest jego stosunek do Ciebie, jeśli pozwolił sobie na aż takie słowa. Jen, manipulacja przybiera różne formy, nie ma typowego schematu. Nie każdego da się podpiąć pod określenia "nalogowiec kochania" i "unikajacy bliskosci", ba!, nie wszyscy nawet znają te definicje - a jednak potrafią prędzej czy później się uwolnić z toksycznego związku. Co nimi kieruje? Niemożność znajdowania się w nim. Całkowita niemożność, bo póki jeszcze można podstrajać się, lawirować, przymykać oczy mając na względzie dobro związku itd, to trwają, po kawałku unicestwiając siebie. Gdy wreszcie pojęcia trwania i pełni życia skonfrontują się, następuje przełom. W każdym związku wygląda to inaczej, następuje z innych powodów, w innych okolicznościach, nie ma reguły. Trzymajcie się, dziewczyny, odezwę się gdzies tak za tydzień
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7